Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wiadomości - materiały Gabree
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 24, 25, 26  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Felietony, Ciekawe Artykuły,
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 19:08, 13 Maj 2007    Temat postu:

PRZEZ TE 17 LAT STARANNIE DOBIERANO LUDZI NA STANOWISKA W TRYBUNALACH , SADACH , MEDIACH , PRASIE ! ZWOLENNIKOW GRUBEJ KRECHY BRANO TAM GARSCIAMI ! ZWOLENNICY LUSTRACJI NIE MIELI SZANS NA ZROBIENIE WIEKSZYCH KARIER ! HEHE , ZE KTOS WIERZYL , ZE TEN TRYBUNAL III RP MOGL WYDAC INNY WYROK ! -)))) JUZ POMIJAM FAKT , ZE WIELKIE TELEWIZJE SA W REKACH LUDZI O SZCZEGOLNYCH ZYCIORYSACH - TE TELEWIZJE OCZYWISCIE UWIELBIAJA PLATFORME !!! -))))))) BEZ POWODU !!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 19:09, 13 Maj 2007    Temat postu:

Były Naczelny Prokurator Wojskowy kłamcą lustracyjnym

Generał Janusz Palus jest jednak kłamcą lustracyjnym. Ten do niedawna Naczelny Prokurator Wojskowy zataił współpracę z wojskowymi służbami PRL - potwierdził dziś Sąd Lustracyjny II instancji. Generał miał donosić na oficerów z Finlandii podczas misji w Egipcie w latach 70.

Sędzia nie miał wątpliwości, że przez dwa miesiące 1979 roku, Palus jako agent "Anna" przekazywał konkretne informacje służbom specjalnym PRL. W aktach IPN-u zachowało się zobowiązanie do współpracy oraz inne dokumenty m.in. adnotacje oficera prowadzącego. Teczka z samą historią współpracy została spalona.

Mimo braku teczki, sędzia podzielił zdanie sądu I instancji. Palus ma jeszcze prawo odwołać się do Sądu Najwyższego. Jeśli Sąd Najwyższy utrzyma wyrok, Palus straci na 10 lat prawo do wykonywania funkcji publicznych.

To był jeden z ostatnich wyroków Sądu Lustracyjnego. 15 marca wchodzi w życie nowa ustawa lustracyjna. Sąd Lustracyjny i Urząd Rzecznika Interesu Publicznego znikną. Urząd Rzecznika będzie zastąpiony pionem lustracyjnym IPN, a samą lustracją zajmie się 20 sądów okręgowych.
DZIENNIK.PL
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 19:25, 13 Maj 2007    Temat postu:

gabree napisał:
PRZEZ TE 17 LAT STARANNIE DOBIERANO LUDZI NA STANOWISKA W TRYBUNALACH , SADACH , MEDIACH , PRASIE ! ZWOLENNIKOW GRUBEJ KRECHY BRANO TAM GARSCIAMI ! ZWOLENNICY LUSTRACJI NIE MIELI SZANS NA ZROBIENIE WIEKSZYCH KARIER ! HEHE , ZE KTOS WIERZYL , ZE TEN TRYBUNAL III RP MOGL WYDAC INNY WYROK ! -)))) JUZ POMIJAM FAKT , ZE WIELKIE TELEWIZJE SA W REKACH LUDZI O SZCZEGOLNYCH ZYCIORYSACH - TE TELEWIZJE OCZYWISCIE UWIELBIAJA PLATFORME !!! -))))))) BEZ POWODU !

Mr. Green
Taaaaaa,umysłowy neandertalczyku,TERAZ DOPIEROdobiera siętuzy!Dedykuję Ci rozmowę z panem Gwiazdą - desygnowanym do IPNu i Kapituły Orła Białego:
- "Czy nadal pan sądzi,że marsz.Borusewicz działał z inspiracji SB?
- Tak...
- A ma pan jakieś dowody na poparcie swojej tezy?
- Nie...
- To na jakiej podstawie Pan tak sądzi?
- Wszyscy są podejrzani...
BUAHAHAHAHAHAHA
A może by tak leczenie w szpitalu pcychiatrycznym na koszt Kaczyńskich???
Ups I nie wklejaj tych idiotyzmów - zjedz banana albo pobujaj się na gałęzi... Ok!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 9:05, 14 Maj 2007    Temat postu:

Esbecy odpowiedzą za kłamstwa o śmierci Przemyka!!!

Nawet kilkadziesiąt osób może usłyszeć zarzuty w sprawie mataczenia po śmiertelnym pobiciu Grzegorza Przemyka w 1983 roku . W tym gronie prawdopodobnie znajdzie się gen. Kiszczak i Mirosław Milewski - były sekretarz Biura Politycznego PZPR.

Teraz materiały obciążające osoby kłamiące w sprawie śmierci warszawskiego maturzysty ocenia teraz prokurator. Najdalej za trzy miesiące Instytut Pamięci Narodowej powinien być gotowy do postawienia zarzutów - mówił szef pionu śledczego IPN, Dariusz Gabryel. Jednak występując przed sejmową komisją sprawiedliwości i praw, człowieka nie podał żadnych nazwisk.

Według "Gazety Wyborczej", chodzi nawet o kilkudziesięciu byłych funkcjonariuszy pracujących w MSW w latach 80. Od ludzi z pionu SB i milicji z wojewódzkich urzędów spraw wewnętrznych w Warszawie i Radomiu, przez Komendę Główną Milicji, po ówczesnego szefa resortu gen. Czesława Kiszczaka i Mirosława Milewskiego, byłego sekretarza Biura Politycznego KC PZPR.

Dziś mija 24. rocznica śmierci Grzegorza Przemyka. Warszawski maturzysta świętował z kolegami zdane egzaminy na Placu Zamkowym. Został zgarnięty przez zomowców do komisariatu przy ulicy Jezuickiej. Tam bardzo brutalnie go pobito. Przemyk zmarł dwa dni później w szpitalu.

Komunistyczne władze robiły wszystko, by chronić winnych milicjantów. Resort MSW winę za pobicie Przemyka zrzucił na sanitariuszy pogotowia, którzy zabrali już wtedy brutalnie pobitego maturzystę z komisariatu przy Jezuickiej. Jednak po 1989 roku sanitariusze zostali zrehabilitowani.

Grzegorz Przemyk był synem opozycyjnej poetki Barbary Sadowskiej.
dziennik.pl
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 21:21, 14 Maj 2007    Temat postu:

podaje za :
[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
Wizje senne metodą badawczą IPN 2007-05-14


Historycy IPN oskarżają Lecha Wałęsę o współpracę z SB. Pretekstem stał się film, którego projekcję sami zorganizowali. - Śni mi się czasem, że Wałęsa sam się przyzna - mówił Grzegorz Majchrzak z IPN.
Pod hasłem „Polityczni » półkownicy «” Instytut Pamięci Narodowej zorganizował w Gdańsku przegląd filmów, które nie doczekały się emisji w ostatnich latach. Pokazano m.in. „Plusy dodatnie, plusy ujemne", które oskarżają Lecha Wałęsę o współpracę z SB. Emisji „Plusów” TVP odmówiła w marcu ub.r. Dlaczego? - Zbyt wiele było uwag. Poproszono autora o poprawki, a także dostarczenie zgody na wykorzystanie muzyki Jeana Michela Jarre'a - mówi „Gazecie" Marek Maldis z TVP. - Reżyser nie spełnił tych wymagań. Żadnej cenzury nie było.

Oskarżają Wałęsę

W filmie Wałęsę oskarżają: Joanna i Andrzej Gwiazdowie, Krzysztof Wyszkowski, a także stoczniowcy z jego brygady: Henryk Lenarciak i Henryk Jagielski. W "Plusach" pokazano kopie dokumentów sygnowanych "Bolek" i raportów pisanych na maszynie datowanych na początek lat 70. Są też późniejsze raporty SB z informacją, że od 1976 r. "Bolek" nie podejmował już współpracy.
Około 150 widzów zebranych w piątkowy wieczór w bibliotece Uniwersytetu Gdańskiego nagrodziło "Plusy" brawami. Tuż po projekcji zaczęła się debata. Za stołem: Sławomir Cenckiewicz - szef Biura Edukacji Publicznej IPN w Gdańsku, były członek komisji likwidacyjnej WSI, Grzegorz Braun - reżyser filmu, Krzysztof Wyszkowski - były sekretarz tygodnika "Solidarność" i Grzegorz Majchrzak - z centrali IPN.

"Przedstawiłem dokumenty w filmie z poczuciem, że są autentyczne"

- Reprodukcje z kopii dokumentów przedstawiłem w filmie z poczuciem, że są to dokumenty autentyczne. Nie mam cienia wątpliwości, że Lech Wałęsa był tajnym współpracownikiem o pseudonimie "Bolek" - mówił Braun.
Sam Cenckiewicz przyznał, że kopie papierów nie są wystarczającym dowodem: - Przeprowadzona po latach analiza grafologiczna raportów pisanych przez "Bolka" nie dowodzi, że były pisane przez Lecha Wałęsę. Aczkolwiek wskazuje na wiele podobieństw.
- Dokumentów jest więcej, sam mam relacje esbeka, który wręczał Wałęsie pieniądze - dodał Krzysztof Wyszkowski, który w marcu został skazany za to, że nazwał byłego prezydenta płatnym agentem SB. Sąd nakazał mu zamieścić ogłoszenia z przeprosinami w telewizji i wpłacić 40 tys. zł na konto szpitala dziecięcego.

"Mam sen, w którym widzę, że Wałęsa się przyznaje"


W filmie jest scena, podczas której Lech Wałęsa rwie kserokopie kserokopii, pokazane mu przez Brauna, mówiąc mu: - Pokonałem komunę, jak pan śmie mi takie pytania zadawać?
- Mam sen, w którym widzę Lecha Wałęsę przyznającego się, że na początku lat 70. nie był czysty i przeprasza za to - zdradził Grzegorz Majchrzak z Wydziału Badań Naukowych, Dokumentacji i Zbiorów Bibliotecznych IPN.- A Gwiazdowie wybaczają mu.
Braun: - Ludzie, którzy Polskę kochają, martwią o to, że Polsce ubędzie, jak jej z panteonu ubędzie Lech Wałęsa. Ja się o Polskę nie boję. Gdybyśmy fundowali przyszłość na jakimś krętactwie, przemilczeniu czyjegoś indywidualnego upadku i nędzy ludzkiej, to by znaczyło, że Polska i tak upadnie.

Polska oszalała?

Przed wyborami prezydenckimi w 2000 r. sąd lustracyjny uznał oświadczenie lustracyjne Lecha Wałęsy za prawdziwe, a pięć lat później IPN przyznał mu status pokrzywdzonego. Ustawa lustracyjna przyjęta przez PiS zlikwidowała status pokrzywdzonego.
Deklaracja wygłoszona na piątkowym pokazie IPN nie zdziwiła Jerzego Borowczaka, działacza stoczniowej "Solidarności" z sierpnia 1980: - Kilka dni temu Andrzej Gwiazda oskarżył o współpracę z SB Bogdana Borusewicza. To znak, że Polska oszalała pod wodzą Kaczyńskich.

Lech Wałęsa: - Mali ludzie. Wierzą, że jak mnie zniszczą, to urosną.


Źródło: Gazeta Wyborcza


UWAGA!!!

Ten film można pobrać z linku:

Słowa Prawdy - jeszcze raz o agencie Wałęsie w filmie J. Zalewskiego


[link widoczny dla zalogowanych]

Prawda nie jest dziś w Polsce wartością. Zbiorowa świadomość Polaków lat ostatnich zbudowana jest na nieprawdziwych mitach, w tym w szczególności na micie Wałęsy i micie Solidarności. Z dokumentów IPN wynika niezbicie, że Wałęsa był niezwykle aktywnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa (o czym w filmie mówi m. in. Krzysztof Wyszkowski), zaś sama Solidarność, jak mówi Andrzej Gwiazda, była "wypadkiem przy pracy" SB. Gdyby za jedyny probierz prawdy uznać chrystusowe "po owocach poznacie ich", to okazałoby się, że oba te obrazoburcze stwierdzenia znacznie lepiej opisują dzisiejszą rzeczywistość niż tzw. oficjalna wersja najnowszej historii.
Film "Słowa prawdy", zrealizowany przez Jerzego Zalewskiego, pokazany został po raz pierwszy na Festiwalu Obywatela w Łodzi, 17 czerwca 2006 r.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 21:23, 14 Maj 2007    Temat postu:

Informacjami ujawnionymi przez "Nasz Dziennik" zajmie się Prokuratura Apelacyjna w Lublinie
Element aferalnej układanki!!!


Upubliczniona przez "Nasz Dziennik" w sobotę sprawa pół miliona dolarów łapówki, jakie miał wręczyć Wiesław Michalski - gangster o pseudonimie "Olsen", Markowi Ungierowi, wówczas prezesowi "Juventuru", w zamian za zaniżoną sprzedaż kompleksu hotelowego Dwór Wazów we Wrocławiu, to "element większej układanki" - wyprowadzania pieniędzy z Komitetu Młodzieży i Kultury Fizycznej w czasach, gdy prezesem tej instytucji był Aleksander Kwaśniewski - uważają śledczy. Zastępca prokuratora generalnego Jerzy Engelking przekazał ujawnione przez nas informacje do Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie prowadzącej śledztwo w tej sprawie.
Ujawniliśmy informacje przekazane nam przez Wiesława Michalskiego, w latach 90. uważanego za jednego z najbogatszych Polaków. Od ośmiu lat ukrywa się on za granicą, gdyż poszukiwany jest listem gończym. Zdaniem naszych informatorów, Michalski w latach 90. był jedną z czołowych postaci przestępczego półświatka, powiązaną m.in. z Jeremiaszem Barańskim ps. "Baranina". W 1992 roku Michalski za 1,5 mld starych złotych kupił od "Juventuru", kierowanego wówczas przez Marka Ungiera, kompleks hotelowy we Wrocławiu - Dwór Wazów, wart w rzeczywistości około 100 mld starych złotych. - Informacjami prasowymi "Naszego Dziennika" o rzekomej łapówce dla Marka Ungiera zajmie się Prokuratura Apelacyjna w Lublinie - poinformował Jerzy Engelking, zastępca prokuratora generalnego.
Wiesław Michalski twierdzi, że wręczył wówczas Ungierowi pół miliona dolarów łapówki. Jak twierdzi Michalski, cała transakcja - tak legalna, jak i ta na boku - nie byłaby możliwa bez wiedzy Aleksandra Kwaśniewskiego.
Gangster rozważa oddanie się w ręce funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego. Ci z kolei zainteresowani są wiedzą Michalskiego. I nic dziwnego: w blisko godzinnej rozmowie z "Naszym Dziennikiem" "Olsen" szeroko, posiłkując się datami i dokumentami, mówi o "lewych transakcjach", w jakich uczestniczył. Padają nazwiska polityków, adwokatów, prokuratorów. Jak się dowiedzieliśmy, sobotnia publikacja tylko części rozmowy z Michalskim wywołała spore zamieszanie w środowisku wrocławskich prawników. Przynajmniej dwóch bardzo znanych dolnośląskich adwokatów kontaktowało się ze swoimi "przyjaciółmi" z mafijnego półświatka zaniepokojonych tym, że Michalski wbrew panującej opinii żyje i chce zeznawać. Niepokój nie dziwi - przed kilkoma tygodniami trzech znanych tamtejszych adwokatów zatrzymało CBŚ właśnie pod zarzutem współpracy z przestępczym podziemiem. A we wspomnieniach Michalskiego tych nazwisk jest znacznie więcej.
Tymczasem informacjami "Naszego Dziennika" zainteresowała się również Prokuratura Krajowa.
- Opisane informacje mają związek z prowadzonym w Lublinie śledztwem, stąd też decyzja o przekazaniu ich do rozpoznania. W gestii lubelskich prokuratorów leżeć będzie decyzja o poszerzeniu o wspomniane informacje prowadzonego przez nich postępowania - powiedział w sobotę Jerzy Engelking, zastępca prokuratora generalnego.

Za Kwaśniewskiego wyciekały pieniądze...?
Wiosną ubiegłego roku na polecenie ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry Prokuratura Apelacyjna w Lublinie wszczęła śledztwo, które ma na celu sprawdzenie, czy Aleksander Kwaśniewski, jako prezes Komitetu Młodzieży i Kultury Fizycznej pod koniec lat 80., odpowiedzialny jest za wyprowadzenie z kasy państwowej co najmniej 100 mln złotych.
Na takie nieprawidłowości w działaniach Kwaśniewskiego już w 1992 roku wskazywała Najwyższa Izba Kontroli. Wówczas szef SdRP nie stanął przed sądem chroniony immunitetem poselskim. Ten sam immunitet sprawił, że mimo upływu czasu sprawa się nie przedawniła.
Lubelscy prokuratorzy sprawdzają, czy były prezydent rozpoczął wyprowadzanie pieniędzy znajdujących się na kontach Komitetu poprzez udzielanie pożyczek powiązanym z PZPR i prowadzonym przez zaprzyjaźnionych partyjnych towarzyszy spółkom i firmom. Kredyty te udzielane były bez wystarczającego zabezpieczenia, przez co automatycznie stawały się darowizną.
I tak np. kierowany przez Kwaśniewskiego Komitet utworzył spółkę z ZSMP-owskim biurem podróży "Juventur". Zdaniem kontrolerów NIK, przelano do niej o 445 mln zł więcej, niż wynosiły zobowiązania. Z kolei w czerwcu przed odejściem Kwaśniewskiego z Komitetu instytucja ta przelała na konto nowo powstającego Banku Turystyki, również współtworzonego przez Kwaśniewskiego, 25 mln dolarów. Oprócz 18 pożyczek umorzonych, a udzielonych zwłaszcza postkomunistycznym organizacjom przez Komitet w czasach, gdy kierował nim Kwaśniewski, 27 z nich przyznano organizacjom i instytucjom młodzieżowym, takim jak m.in.: Ośrodek Szkoleniowy Związku Młodzieży Wiejskiej Kłobukowice, Zarząd Krajowy Związku Młodzieży Wiejskiej, Ośrodek Szkoleniowo-Wypoczynkowy ZSMP Karpacz, Zarząd Główny ZSMP, Unia Młodzieży Demokratycznej. Wiele z tych kredytów nie zostało spłaconych.
Wojciech Wybranowski
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 7:12, 15 Maj 2007    Temat postu:

Będą ustalone stawki na usługi prawników
"Rzeczpospolita": ministerstwo sprawiedliwości zamierza wprowadzić maksymalne stawki za usługi adwokatów i radców prawnych. W ten sposób, jak tłumaczy dziennik, resort chce obniżyć koszty usług prawnych.
"Rzeczpospolita" podkreśla, że nowe stawki będą dotyczyć przypadków, gdy zapłatę ustalają między sobą prawnik i jego klient na drodze umowy. Do tych umów ministerstwo chce wprowadzić tak zwane stawki ostateczne.

Ich wysokość nie jest jeszcze znana, gdyż trwają konsultacje w kwestii proponowanych kwot. Wiadomo jedynie, że mają być wyższe od stawek minimalnych z obowiązującego obecnie rozporządzenia ministerstwa, ale niższe od najwyższych, które obecnie są liczone jako sześciokrotność stawki minimalnej.
Jak informuje "Rzeczpospolita", środowiska prawnicze sprzeciwiają się projektowi ministerstwa, obawiając się obniżenia zarobków. Krytyczna wobec projektu jest także Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Szczegóły w "Rzeczpospolitej
onet.pl
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 7:17, 15 Maj 2007    Temat postu:

Ponad 3 mln rodaków chce opuścić Polskę w poszukiwaniu pracy
"Rzeczpospolita": na pytanie "Czy zamierza pan/pani w najbliższym roku wyjechać do pracy za granicę" pozytywną odpowiedź w sondażu udzieliło 12 proc. rodaków pomiędzy 15. a 64. rokiem życia. To w sumie 3,2 mln osób.
I co BRAWO PIS BRAWO KACZORY?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 11:52, 15 Maj 2007    Temat postu:

Wiceszef Ligi Robert Strąk podgrzewa atmosferę przed spotkaniem Romana Giertycha ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego. - Niech pan nie rozmawia z postkomunistami, to byłby przejaw słabości - pisze Strąk w liście do ministra edukacji.
Apel posła związany jest z dzisiejszą debatą ZNP w sprawie planowanego strajku ostrzegawczego w szkołach. Przybył na nią minister edukacji Roman Giertycha.

- Należy pamiętać, że kierownictwo ZNP jest ściśle związane z Sojuszem Lewicy Demokratycznej, a z postkomunistami nie powinniśmy prowadzić rozmów - pisze w liście przesłanym także portalowi tvn24.pl Strąk.

Zaznacza, że ZNP "pała nienawiścią do koalicji rządowej, w szczególności do Ligi Polskich Rodzi za jej chrześcijańskie i narodowe korzenie". Ostrzega również, że silny ZNP spowoduje laicyzację szkół.

Związek domaga się podwyżek od 2008 roku oraz objęcia nauczycieli emeryturami pomostowymi, bez względu na ich rok urodzenia. Ewentualny protest planowany jest na 28 lub 29 maja.

W przeprowadzonym w lutym referendum za strajkiem ostrzegawczym opowiedziało się 80 procent głosujących pracowników oświaty. Popiera go też prezes ZNP.

A dlaczego szkoły maja byc nie laickie? Czy juz żyjemy w państwie religijnym? A gdzie podziała sie tolerancja wyznaniowa? Gdzie wolnośc wyznania gwarantowana przez Konstytucje? Z jakiej racji dzieci ateistów, buddystów, wyznawców Mojżesza i Mahometa maja miec "odgórnie" narzucany styl edukowania?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 13:22, 15 Maj 2007    Temat postu:

ZULU Z MIESCINY ! PRZECIEZ TO POLITYCY Z SLD , PO , PSL ZACHWYCALI SIE , ZE GDY WEJDZIEMY DO UNI EUROPEJSKIEJ TO POLSCY BEDA MIELI MIEJSCA PRACY !!! I TO , ZE RODACY WYJEZDZAJA TO TYLKO ZASLUGA TYCH LOBUZOW , KTORZY RZADZILI PRZEZ 17 LAT !! TE LOBUZY , KTORE KRADLY I DOROBILY SIE KOSZTEM ZWYKLYCH OBYWATELI FORTUN ANI MYSLA WYJEZDZAC !!!!!!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 13:23, 15 Maj 2007    Temat postu:

Szansa na 2 miliony mieszkań do 2013 roku!!

Eksperci radzą rządowi, jak szybko zbudować dwa miliony nowych lokali. "Rzeczpospolita" dotarła do zaleceń, dzięki którym program rozwoju budownictwa mieszkaniowego wreszcie ruszyłby z kopyta.
Zdaniem ekspertów, którzy przygotowali na zlecenie rządu "Raport dotyczący rekomendacji do rządowego programu rozwoju budownictwa mieszkaniowego w Polsce w latach 2008 - 2013", dzięki realizacji ich propozycji do 2013 r. powstaną dwa miliony nowych mieszkań, a 1 - 1,5 mln już istniejących zostanie wyremontowanych. Zbudują je głównie prywatni inwestorzy, którym maksymalnie ułatwi się przeprowadzenie procesu inwestycyjnego.

Same mieszkania będą kosztować ok. 500 - 650 mld zł. Państwo powinno zapewnić jedynie pieniądze na remonty (ok. 40 mld zł) i część środków na budowę nowych mieszkań. Jaką - tego program nie określa. Generalnie jednak "pieniądze publiczne powinny być tak wydawane, aby przyciągać dodatkowe środki prywatne. Jeśli na każdą złotówkę ze środków publicznych wydanych zostanie 20 zł ze środków prywatnych, to koszty programu dla budżetu będą zerowe. Realistycznie można oczekiwać, że program sam się sfinansuje w 40 proc.".

Więcej na ten temat w dzisiejszym wydaniu "Rzeczpospolitej"
BRAWO KACZORY !!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 13:33, 15 Maj 2007    Temat postu:

Premier Kaczyński atakuje Adama Michnika!!

To tak naprawdę próba ukrycia esbeckich teczek, którą zakłada plan SLD - tak premier Kaczyński zareagował na zaskakującą deklarację Adama Michnika, redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej", który opowiedział się wczoraj za otwarciem archiwów SB. Szef rządu podał w wątpliwość zasługi Michnika w walce o niepodległą Polskę.

"To, że Adam Michnik jest człowiekiem w istocie z tej samej formacji, co SLD, jest od wielu lat zupełnie oczywiste" - powiedział Jarosław Kaczyński w radiowych "Sygnałach Dnia". Przyznał, że Michnik spędził kilka lat w komunistycznych więzieniach, ale - jak powiedział - pozostaje pytanie, o co walczył.

"Czy o zwycięstwo Puław nad Natolinem, czy o niepodległą Polskę" - pytał premier, nawiązując do dwóch ścierających się frakcji w kierownictwie PZPR w latach 50-tych i wczesnych 60-tych.

Obie grupy walczyły o wpływy w partii. Puławianie popierali Gomułkę (dzięki nim przejął w końcu władzę), starali się złagodzić stalinowską dyktaturę i represje, krytykowali kult jednostki. Natolińczycy, pod przewodnictwem Mieczysława Moczara, byli uznawani za beton komunistyczny o nacjonalistycznych poglądach.

Adam Michnik, szef "Gazety Wyborczej", znany dotąd z antylustracyjnych wystąpień, opowiedział się wczoraj nieoczekiwanie za otwarciem wszystkich teczek SB. I ostro zaatakował IPN: "Ubeckie teczki są już w całości otwarte dla tych, którzy sprawują dziś władzę w IPN i w państwie. Stały się kijem bejsbolowym do uderzania w inaczej myślących. Monopoliści dostępu do teczek nierzadko posuwają się do postępków łajdackich - dość wspomnieć ponury przebieg ostatnich posiedzeń Trybunału Konstytucyjnego. Trzeba wreszcie ukrócić wszechwładzę tej koszmarnej policji - pamięci i szantażu, bo tym przecież jest obecne kierownictwo IPN" - napisał.
dziennik.pl

BRAWO KACZYNSKI !
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 13:35, 15 Maj 2007    Temat postu:

Roman Giertych odwodził dziś nauczycieli od strajku.!!!

Sprawa poważna, więc minister edukacji postanowił nieco rozładować atmosferę. Z rozrzewnieniem przypomniał, że dziś mija pierwsza rocznica złożenia przez ZNP wniosku o jego odwołanie. Wyliczył, że podobnych wniosków uzbierało się w ciągu roku aż 17.
Wicepremierowi wyraźnie dopisywał humor. Jednak o planowanych przez nauczycieli strajkach mówił już poważnie.

Pięć procent plus inflacja - takie podwyżki w 2008 r. obiecuje nauczycielom Roman Giertych. Minister edukacji popiera też postulaty pedagogów w zakresie emerytur pomostowych. Giertych przekonywał nauczycieli, by nie przystępowali do strajku. Teraz ZNP podejmie decyzję o ewentualnych protestach.

- Proponuję zbudować porozumienie ponad podziałami na rzecz polskiej edukacji - apelował minister edukacji. Dodał, że bez porozumienia z nauczycielami prawdziwa reforma jest niemożliwa. Zapewnił, że nigdy nie unikał merytorycznych rozmów z pedagogami.

Spotkanie przebiegało spokojnie, choć wcześniej wiceszef Ligi Robert Strąk wysłał do Giertycha ostry list pod adresem ZNP. - Niech pan nie rozmawia z postkomunistami, to byłby przejaw słabości - napisał poseł LPR w liście do ministra edukacji. - Należy pamiętać, że kierownictwo ZNP jest ściśle związane z Sojuszem Lewicy Demokratycznej, a z postkomunistami nie powinniśmy prowadzić rozmów - argumentował Strąk w liście. Zaznaczył, że ZNP "pała nienawiścią do koalicji rządowej, w szczególności do Ligi Polskich Rodzi za jej chrześcijańskie i narodowe korzenie".

Związek Nauczycielstwa Polskiego domaga się podwyżek od 2008 roku, objęcia nauczycieli emeryturami pomostowymi oraz dialogu na temat problemów polskiej edukacji. Ewentualny protest planowany jest na 28 lub 29 maja.

W przeprowadzonym w lutym referendum za strajkiem ostrzegawczym opowiedziało się 80 procent głosujących pracowników oświaty. Popiera go też prezes ZNP.

boa
-)))))))))))))))))
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 15:00, 15 Maj 2007    Temat postu:

Władza jest obsypywana podarunkami - wynika z rejestrów korzyści ujawnianych przez polityków. W modzie są wieczne pióra, krawaty i podkowy.

Zapomniał zegarka skarpetek pampersów i innych drobiazgów ale może sobie i miczeć gdyż wie że :

Państwowa Komisja Wyborcza twierdzi, że deklarację trzeba złożyć zawsze w momencie objęcia stanowiska. Niezależnie czy się prezent dostało, czy nie. Ale PKW nie ma narzędzi do wyegzekwowania zeznań od niepokornych elit narodu polskiego. Może wysyłać jedynie ponaglenia.

Ważne że się z podkowy cieszy to taki duży chłopiec przecież i musi mieć jakieś zyski mamusia ma taką małą emeryturkę a karma dla kota też kosztuje a fanty jak znalazł czemu nie każdy bierze

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 15:25, 15 Maj 2007    Temat postu:

O fatalnej sytuacji ZUS, podatkach, które politycy nazywają składami oraz reformatorach z PO, którzy raczej nic nie zreformują opowiada znany ekonomista, szef rady nadzorczej ZUS, Robert Gwiazdowski.
Pardon: Media podały ostatnio, że ZUS bankrutuje. Pan jako prezes rady nadzorczej tej instytucji potwierdza tę informację?

Robert Gwiazdowski: Po pierwsze było to dawno, po drugie media przekręciły moją wypowiedź. ZUS jako instytucja nie zbankrutuje, bo nie ma najmniejszego powodu, żeby bankrutował. Za to będziemy mieli kłopoty z Funduszem Ubezpieczeń Społecznych. Powód jest bardzo prosty. Na rynek emerytalny zacznie przechodzić w 2015 roku powojenny wyż demograficzny, a na rynku pracy będzie wówczas niż demograficzny. Będziemy mieli więc zwiększoną dysproporcję między tymi, którzy obierają świadczenia, a tymi, którzy na nie pracują. Musimy pamiętać, że emerytury nie pochodzą z pieniędzy tych, którzy na nie wcześniej odkładali, ale podatków tych, którzy płacą je w danym momencie.

I co wtedy?

Oczywiście będzie trzeba albo zwiększyć podatki, albo przedłużyć wiek emerytalny i zrównać wiek emerytalny kobiet i mężczyzn.

Da się zrobić coś dzisiaj, żeby ta sytuacja nie była tak brutalna za tych kilkanaście lat?

Nie da się. Trzeba było myśleć wcześniej. Można o tym myśleć za kilkanaście lat. Cykle demograficzne są cyklami pokoleniowymi. Kłopot z systemem emerytalnym polega na tym, że Europa się starzeje. My dziś w Polsce jesteśmy w lepszej sytuacji, bo mamy jeden wyż demograficzny więcej. Natomiast dziś już stopa zastąpienia jest zdecydowanie za mała. Nie tylko w Polsce, ale i całej Europie, która też ma problem z systemem emerytalnym.

Za dwadzieścia lat wystarczy nam pieniędzy na emerytury i bieżące wydatki czy będziemy musieli ogłosić bankructwo?

Bankructwo systemowi nie grozi, bo system jest elementem państwa. Państwo nawet jeśli przeżywa ciężkie chwile, jak to się zdarzyło w Rosji, Brazylii, Argentynie, nie bankrutuje. W związku z tym system ubezpieczeń społecznych też nie zbankrutuje. Problem polega na tym, że będziemy mieli różnego rodzaju niepokoje społeczne, bo ludziom obiecuje się, że będą mieli większe emerytury, a one będą mniejsze.

Niedawno przeprowadzono reformę systemu ubezpieczeń społecznych. Nie przyniosła ona oczekiwanych efektów?

Ona nie mogła przynieść oczekiwanych efektów, bowiem była to reforma ubezpieczeń społecznych, która polegała na tym, że część składki została przekazana do otwartych funduszy emerytalnych. Utworzenie OFE powołało do życia tylko dodatkowego pośrednika. Dziś jest tak, że płacimy składkę do ZUS-u, on część tej składki przekazuje do OFE, które za te pieniądze wykupują obligacje skarbu państwa, a ono z kolei przekazuje te pieniądze z powrotem do ZUS-u, aby ten mógł wypłacić emerytury. Oczywiście obligacje są oprocentowane i OFE się cieszą. Problem polega tylko na tym, że jak państwo będzie chciało obligacje od OFE wykupić to wówczas będzie musiało zwiększyć podatki.

To znaczy, że ta reforma była zupełnie bez sensu.

Ona była bez sensu, choć wiele osób się z taka teorią nie zgadza. Ja twierdzę, że reforma ta nie rozwiązała żadnego problemu. Przede wszystkim nie rozwiązała problemu nadmiernego fiskalizmu, obciążenia pracy. Trzeba było zmierzyć się wtedy z tym problemem.

Czy w takiej sytuacji reforma systemu ubezpieczeń społecznych w Polsce jest w ogóle możliwa?

Oczywiście. Przede wszystkim nie zrobimy jednak systemu kapitałowego, tak jak było w Chile, ponieważ tam liczba emerytów była niższa. Nasza emerytura będzie zależała od PKB, a nie wielkości składki, którą odprowadzamy.

A może państwo powinno wypłacić emerytury bieżące, a nowe pokolenie powinno już zacząć zbierać na siebie?

W naszym systemie, czyli tym proponowanym przez Centrum im. Adama Smitha tak to wygląda. Ale zawsze będziemy mieli jakieś pokolenie emerytów i państwo nie ucieknie przed zobowiązaniami wobec nich. Problemem jest opodatkowanie pracy, bo to praca jest podstawą rozwoju. Jak my tę pracę zbyt wysoko opodatkujemy, to ona staje się za mało opłacalna.

Pracuję, wpłacam pieniądze na ZUS i nikt mi nie jest w stanie powiedzieć, jak wysoką emeryturę dostanę. To jest niemal bandycka działalność.

A jak płaci Pan podatek dochodowy albo podatek VAT, albo akcyzę, to wie Pan, co za to dostaje? Nie. Kłopot z ubezpieczeniem społecznym polega na tym, że zamiast uświadomić ludziom, że w gruncie rzeczy jest to podatek, to wmawia się im, że płaca składkę na swoją emeryturę. Prawda ekonomiczna jest taka, że nie oszczędzamy na swoje przyszłe emerytury, a płacimy podatek, z którego wypłacane są dzisiejsze emerytury.

Dlaczego więc oficjalnie płacimy składkę, a nie podatek? Podatek wychodziłby przecież taniej.

Oczywiście. Właśnie tu jest istota problemu. Z pewnością byłoby dużo lepiej gdybyśmy podatków na dzisiejsze emerytury nie ściągali z opodatkowania pensji.

Przyznam, że w ogóle nie wiem, co dzieje się z moimi pieniędzmi. Nie tylko składką na ZUS. Płacę podatki i słyszę, że nie będzie reformy finansów, bo trzeba wydać pieniądze na EURO2012.

Istnieje teoria mówiąca o tym, że państwo musi wydawać coraz więcej. Ona jest nieprawdziwa, ale wielu w nią wierzy i państwo kieruje się zasadą: wydaję więc jestem. Ale to nie jest prawda. Państwo nie musi wydawać coraz więcej.

Kiedyś dojdzie do sytuacji krytycznej i wtedy reformę finansów będzie trzeba przecież zrobić.

Politycy robią niezbędne reformy, wtedy kiedy sytuacja jest właśnie krytyczna. Politycy nie lubią robić reform jak jest dobrze. Dopiero wtedy, gdy sytuacja jest fatalna są zmuszeni do ich przeprowadzenia.

Czyli powinniśmy się modlić o to, żeby było jak najgorzej?

Ludzie postępują racjonalnie, kiedy wszystkie inne metody zawiodą.

Może więc możemy liczyć chociaż na nowy rząd PO?

Raczej nie. Eksperci PO patrzą na zagadnienia nie od strony mikroekonomii, a makroekonomii. Jakoś tak się składa, że wielu z nich funkcjonuje w instytucjach finansowych.

Rozmawiał: Max Fuzowski

BRAWO PiS BRAWO KACZORY
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Felietony, Ciekawe Artykuły, Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 24, 25, 26  Następny
Strona 6 z 26

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin