Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sprawa UniCredito - ile zaplacimy UniEuropejskiej ...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 9:01, 13 Mar 2006    Temat postu:

Wales takie któtkie podsumowanie moich myśli na tym topiku.Jeśli już tak mocno uważacie że tylko komisja sejmowa może dojść prawdy to niech do niej wybrani zostaną ludzie którzy mają jakiekolwiek pojęcie w sprawie,niech będą to naprawdę fachowcy którzy rozumieją na czym tak do końca polega system bankowy.Niestety znając skład poprzednich komisji sejmowych na przykład do wyjaśnienia spawy Rywina czy Orlenu można z dużym prawdopodobieństwem zakładać że składał się będzie z ludzi zasłużonych dla partii oraz zadziornością osobistą niż merytoryczną i fachową wiedzą.Może przytoczę scenkę z filmu DOM gdzie Bronislaw Talar podpisal techniczny projekt lokomotywy zamiast domu i tak będzie teraz ,byle głośno byle było nas widać,a przy okazji można sobie poużywać na całej opozycji zadając pytania absolutnie nie związane ze sprawą tak było w przypadku Orlenu gdzie zaczęto od aresztowania jego prezesa a skończono na zdjęcie na ktory była znienawidzona Kwaśniewska i na fundacjach sprytnie pomijając tą która wspopmogla telewizje familijną i o to Wales mi chodzi to jest chore.Macie na pewno większą wiedzę o systemie bankowym i RPP ja natomiast jestem zwykłym obserwatorem i tak to widzę. Jeśli faktycznie rola Balcerowicza musi być wyjaśniona bo istnieją tam pewne rzeczy ktore jasne nie są i powinny być napiętnowane to niech zrobią to fachowcy od tematu a nie ludzie z wiedzą na przykład Renaty Beger którzy na pewno wiedzą jedno "na dziś już starczy jutro zaczynamy od nowa"
Awacs niesprawiedliwie oceniasz forum może w Twoim kryterium mieszczę się ja ale inni jak widzę mają coś do powiedzenia.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 9:24, 13 Mar 2006    Temat postu:

Gościu...

Nie popadaj w taką euforię... Trzeba by też troszkę wprowadzenia dlaczego Banki popadły w taki stan Mr. Green A nie od razu beeeee. Trzeba by też że zasady działania tamtych banków to troszkę co innego, bo było ... prawda? A z tej prostej przyczyny że ustrój jakby inny... i nieco już przestraszony. Mr. Green A kto kolego zarządzał tamtymi bankami. Nie przypadkiem ci sami tuzowie co potem? Pytań bez liku...

A ..Art-B i podobne przekręty (inne też bo mnogość ego była) wcale się nie kryjąc... bo co nie jest zabronione jest dozwolone (aż zastanawia czemu nie bronią generała...hehe)... kręciła sobie na maxa kaskę w świetle kulawego prawa , które niewielu chciało uzdrawiać w imię oczywiście interesu narodowego. Oczywiście LB jako członek na świeczniku nie wiedział... inni zapewne też. Byli zaskoczeni Mr. Green

Piszesz jeszcze cytując... Prywatyzacja, zagraniczny kapitał i technologie uczyniły z banków nowoczesne instytucje finansowe. Ich wydajność zaskakuje zagranicznych inwestorów ... gdzie należało by dodać... że inwestorzy bardzo milusio Mr. Green są zaskakiwani rozpiętością oprocentowania kredytów (i prowizji, opłat...) do inflacji i wkładów. Miodek nigdy i niegdzie nie spotykany... Zapomniało się Gadomskiemu o tym, w końcu zmęczony po napisaniu książki o LB Mr. Green

Dalej cytujesz... Według niego, przeciw ludziom, którzy tych przemian dokonali, rządząca koalicja szczuje część opinii publicznej.... bleble... A ja , opinia publiczna nie jestem zazdrosny tylko wk.... za stan Polskiej gospodarki, dla której dokonania LB gdy pilnował kasy w rządzie są niczym innym jak samobujem... Jego dziwne manewry, schadzania... były ewidentnie szkodliwe i na pewno wbrew interesowi polskiego inwestora i obywatela. Mnożyły tylko zyski zainteresowanych...

No cóż. Można różnie odczytywać teksty, przyjmując je za prawdziwe, nieprawdziwe. To tak jak pisać o zapachu g....., można pięknie i brzydko. Mr. Green Przecież wiemy o tym prawda? Dla mnie wynik jest ważny a nie tłumaczenia...

Pozdrawiam...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 9:44, 13 Mar 2006    Temat postu:

Niezależny...

Ja chcę tylko trochę światła... Very Happy ... może w końcu zrozumiem ten geniusz warty dziż z 70-80 mld. Euro długu zagranicznego... Chyba też lubisz poznawać świat? Irytuje mnie bowiem jak ktoś na żywca robi mnie w konia i prowadzi jak ślepca każąc klaskać z zachwytu... Przyznasz że to irytujące? Tak, że nie odbieraj mnie osobiście tym bardziej że sprawa nie jest tak jednoznaczna. Tu o coś chodzi. Pewnie, że komisje są czymś może śmiesznym, żenującym... ale rzucają światło. O ile niektóre były zabawne, to dały nam trochę wyobrażenia o tym co się tam dzieje. Społeczeństwo winno o tym wiedzieć. Dzięki nim parę osób nie pokaże się na świeczniku... a to też ważne... chociaż to Shame on you . I jakie medialne Mr. Green A co do Awacsa..., krewki facio i nawet w porzo... Taka trochę mniej wybuchowa odmiana BL... Mr. Green Ale da się trawić... nawet sądzę przy piwku. Partyman

Pozdro...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 10:01, 13 Mar 2006    Temat postu:

Cześć Wales siedzę dziś przed kompem gdyż mam do zrobienia zaległe faktury Mr. Green wspólnoty jeszcze o tym nie wiedzą Mr. Green a poza tym już niedługo będzie masa roboty przy przetargach na ten rok W 51 wie doskonale co znaczy zrobić szczegółowy kosztorys mając w dyspozycji KNR w formie książkowej i dlatego często wchodzę na forum gdyż siedzę przed komputerem żeby co chwilę coś wydrukować .Wales wcale nie odbieram Cię osobiście odbieram Twoje posty które nie zawsze są zbieżne z moimi, a co do Partyman to i owszem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 10:29, 13 Mar 2006    Temat postu:

Pomijając cały tok dotychczasowej dyskusji i trudności z ustosunkowaniem się do każdej wypowiedzi, stwierdzam, że czytając ostatnie posty zgadzam się z Awacsem i Gościem powyżej w całej rozciągłości.
Niestety Welesie, nie poproszę Cię o przesłanie emajlowe, bo za dużo się o LB oczytałem i... nie interesuje już mnie to.

Też psioczyłem na Balcerka, gdy traciłem, stawałem się coraz uboższy. Zjawisko to nie ustąpiło, ludzie z dnia na dzień mają mniej i to niezależnie od systemu, a od niedoszacowań, inflacji (też na tym przekręty sie robi!) i "rozdzielnictwa????", to już dawno poszlibyśmy z torbami do.... Afryki! To co nas trzyma, to dzisiejszy kurs złotówki. A kurs złotówki, to sprawa wykażę, że polska i zagraniczna!

Gdy Mazowiecki zakładał pierwszy rząd, dziwne, że z kreską. To ta kreska nierozliczenia i niezachowania ciągłości rządu, chociaż tej ciągłości już za ostatka komuny nie było, to do rządu brał ludzi z łapanki. I jednym z takich był niezaangażowany (to wystarczy nie pisząc, że niepartyjny w każdą stronę) - LB. Dlaczego on? Dlaczego ci co obalali komunizm nie zadbali o Polskę? Dlaczego nie przygotowali się do przejęcia rządzenia, a tak bardzo zależało im wyłącznie na przejęciu tylko władzy? I co potem było? Odpowiadam. Cuda nad cudami. Coraz lepiej, coraz śmielsze rewolucje, transformacje, niebo na ziemi. I całe szczęście, że ktoś czuwał nad finansami, bo tylko one coś działały! Pierwsze reformy Balcerowicza dotyczyły całokształtu rynku gospodarczo-finansowego. Za tym miały póść reformy, a poszli chochsztaplerzy ci z lewa i prawa. Solidarność dała na to przyzwolenie! Nawet jeżeli to była własność komunizmy (PZPR), to dołączyła się do tego na całego.
Polska nie miała funduszy na dofinansowanie, utrzymanie i rozwój gospodarczy. Polskie banki nie miały pieniędzy i potrzebny był, a i jest dalszy dopływ kapitału. To znaczy, dopływ gdzieś przerobionej pracy zamienionej na walutę, przeniesionej na teren Polski i tu sfinansowanie gospodarki. (przeniesienie pracy z-do). Nic w przyrodzie nie ginie. Są fizyczne prawa "zachowania": energi, masy, pędu, są i takie same prawa w ekonomi, ekonomi określanej przeze mnie "bezdziurowej". Dopowiem, że "dziury" były U NAS właśnie NAJWIĘKSZE. Jeżeli się tego nie rozumie, a woli się ferować wyroki, to proszę bardzo. Zawsze znajdzie się taki, co trafi! A jak nie trafi, to i tak wyferuje coś nowego!

PiS chce pół roku na komisję śledczą bankowości. I nic ona nie załatwi, Będą ferować wyroki politycy, nieekonomiści, populiści i gadacze beleczego. Na poklask. Naukowcy, bo tak określę tą grupę zdających sobie sprawę z ekonomi iściśle ją stosujących, co z tego, że będą mówili prawdę naukową. Jest jeszcze prawda pseudonaukowa, hochsztaplerska i rózne teorie utopijne. Ciekawe jak na tym wyjdziemy. Ciekawe, co zwycięży. Ale jedni zrozumią, inni się w tym pogubią. Cóż. błądzić jest sprawą ludzką, nie naszą! Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 11:31, 13 Mar 2006    Temat postu:

Panesz

Dla jasności, odnośnie grubej kreski to przeczytaj mój ostatni post w temacie Czy od mieszania....

Niezależny

Komisja ds PZU / przew Dobrosz LPR/ i odpowiedzialności konstytucyjnej Wąsacza/ przew. Zych/ w sposób niezwykle sprawnie i profesjonalnie bez zadym zrobiły swoje. Ale jak dotąd jakieś siły sprawnie trzymają rzecz pod suknem.

Co do kosztorysów i KNRów to doradzam ...niezwłoczne zaprzyjaźnienie się z ..... Zuzią

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 12:36, 13 Mar 2006    Temat postu:

Widzisz W51 wybrałeś to co wybrać chciałeś ,przyznam Ci jednak rację te właśnie komisje zrobiły co powinny i to w sposob dość profesjonalny ale zauważ że przez to nie były aż tak eksponowane raczej zdawkowo pokazywane ja mówiłem o komisjach które dawały nam pokaz telewizyjnych skeczy i mam dość oglądania obłędnej nienawiści w oczach u niektórych jej członków.
Co do kosztorysów to trochę odejdę do tematu topiku i powiem tak,rożnica między nami w wyksztalceniu jest taka jak między proboszczem a ministrantem w zakresie celebry to usprawiedliwia mnie do tego że nie bardzo rozumiem rady dotyczącej Zuzi domyślam sie jedynie że jest tam zawualowana kpina,no coż mój iloraz inteligencji wynosi co najwyżej 90 no może dzięki forum 95 a to w skali charakterologicznej ustawia mnie do Ciebie w pozycji poziomej.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 12:44, 13 Mar 2006    Temat postu:

Jaga , jaki Janusz ??????

Nie chce mi się pisać, więc wklejka:

[link widoczny dla zalogowanych]

Si vis bellum... - str.28
Waldemar Łysiak

Z Rafałem A. Ziemkiewiczem (R. A. Z.) znamy się od lat. Moja sympatia do niego była zawsze szczera, czego dowodem peany na jego cześć w książce „Rzeczpospolita kłamców. Salon”. Książka jednak ukazała się w listopadzie 2004, kiedy R. A. Z. pracował już dla różnych salonowych firm (m. in. „Newsweek” i michnikowskie radio TOK–FM), więc te superlatywy spod mojego pióra nie były mu zbytnio na rękę. Wybrnął bardzo zgrabnie: machnął dla „GP” pochwalną recenzję książki, ale dał tej recenzji tytuł: „Z brzytwą na salony”, co mnie dotknęło, bo wiadomo, że z brzytwą rzuca się na kogoś tylko przysłowiowa małpa, ergo: człowiek niespełna rozumu, człowiek niepoważny, wariat. Teraz pan doktor R. A. Z. potwierdził swoją diagnozę, sugerując — jako poważny, odpowiedzialny publicysta — że klepki publicysty W. Ł. są do luftu.

Dwa tygodnie temu opublikowałem na tym miejscu felieton „Colosseum”, krytykujący L. Balcerowicza za stymulowanie (mocarstwowo silną złotówką) nędzy społecznej i cienizny ekonomicznej kraju. Tydzień temu R. A. Z. (gorący wielbiciel Balcerowicza zawsze) dał mi swoim felietonem odpór, inicjując tekst po wersalsku („mój czcigodny sąsiad z tej kolumny...”), by niżej dowodzić, że Łysiak plecie androny, bredzi, jak to wariat. Te brzydkie słowa oczywiście nie padły, lecz cały twardy wywód miał taki właśnie cel. Rację Ziemkiewicz przyznał mi tylko jedną frazą, według mnie kluczową: „To prawda, że silna waluta krajowa nie sprzyja eksportowi, a słaby eksport nie sprzyja szybkiemu wzrostowi”. Pomijając fakt, że słaby eksport nie sprzyja żadnemu gospodarczemu wzrostowi, bez względu na tempo — sądzę, iż ta jedna konstatacja winna eliminować dyskusję. Tymczasem R. A. Z. rozwinął atak, i to przy pomocy argumentów tak kuriozalnych — tak przeczących faktom — że czytając tarłem ze zdumienia oczy, nie mogąc uwierzyć. Reklamowe teoryjki rodzimych ekspertów — salonowych ekonomistów, hołdowników Balcerowicza, Sorosa, Sachsa — brzmią bowiem bardzo ładnie dopóki nie skonfrontuje się ich z realną, namacalną rzeczywistością. W zderzeniu z nią — pękają jak mydlane bańki. Mamy respektować propagandę spekulantów, a lekceważyć fakty, czcigodny polemisto?

Pisze R. A. Z.: „Aby przyspieszyć wzrost, niektóre państwa stawiają na walutę słabą. Płacą za to ich obywatele, metodycznie rabowani z owoców swej pracy. Słaba waluta bowiem to, ni mniej, ni więcej, niskie (licząc w sposób obiektywny, w sile nabywczej) wynagrodzenia”. Rozumując logicznie (2 + 2 = 4, a 4 – 2 = 2), musimy z takiej tezy domniemać odwrotność: silna waluta daje wysokie uposażenia. To nam wmawia R. A. Z. No więc spójrzmy: Polska ma najsilniejszą walutę Europy, iście mocarstwową, a pensje tyrających Polaków (nauczycieli, lekarzy, techników, robotników itd.) tudzież renty i emerytury (prócz mundurowych postkomunistycznych) są głodowe! Wykwalifikowana pielęgniarka, mająca osiemnastoletni staż pracy, i nauczycielka mająca dwudziestoletni staż pracy — dostają 1500 zł miesięcznie (w Anglii już pierwszego roku 3000 funtów). Pielęgniarki i lekarze masowo uciekają z Polski do innych krajów, a nauczyciele zazdroszczą im, gdyż belfrów Zachód nie importuje. Czy w pańskim równaniu (słaby złoty = niskie pensje; ergo: silny złoty = wysokie pensje) dalej się wszystko panu zgadza, panie Ziemkiewicz? I będzie pan twierdził, że słaby dolar (Jankesi dbają, by nie nabrał siły) powoduje niskie uposażenia Amerykanów?

Pisze R. A. Z.: „Osłabienie złotego o 10 proc. oznaczałoby zmniejszenie o jedną dziesiątą wszystkich pensji i oszczędności Polaków”. Tak? No to Leszek Miller winien mieć dzisiaj pomniki w każdym miasteczku i kapliczki w każdej wiosce, bo za jego premierowania dolar bardzo szybko spadł z poziomu 4 zł do poziomu 3 zł, co oznacza — jeśli przyjąć pańskie rozumowanie — że wszyscy Polacy wzbogacili się wtedy nagle o 25 proc.! Tymczasem z zeszłorocznych danych Głównego Urzędu Statystycznego wiemy, iż 23 miliony rodaków żyją poniżej granicy wyznaczającej strefę niedostatku (!!), czyli mają na życie mniej niż wynosi minimum socjalne. Ten sam GUS zapewnia, że 6 milionów rodaków wegetuje w głębokim ubóstwie, vulgo: poniżej ustawowej granicy ubóstwa, z czego 3,5 miliona poniżej granicy skrajnego ubóstwa, prowadzącego do biologicznego wyniszczenia organizmu (!!!). To jest stan charakterystyczny dla najuboższych krajów afrykańskich. Pan, oczywiście, ma na szyneczkę, co? I proszę mi nie mówić, że takie pytanie jest demagogią lub chwytem poniżej pasa, bo według mnie uderzeniem niżej straszliwie zaciśniętego pasa biedaków i czystą demagogią jest obrona Balcerowicza oraz jego mocarstwowej złotówki, a te 23 miliony, te 6 milionów i te 3,5 miliona to są fakty! Balcerowicz dyrygował gospodarką kraju i walutą kraju przez szesnaście lat. Efekt? Polska jest najbiedniejszym spośród 25 państw UE, ma najniższe tempo rozwoju gospodarczego, najgorsze finanse publiczne, najwyższe bezrobocie, najniższe płace (4–5 razy mniejsze niż np. w Czechach), najmniejszą liczbę przedszkoli, największą liczbę niedożywionych dzieci, itp., itd. No i owe 23 miliony...

Kontrujący mnie probalcerowiczowsko R. A. Z. zło dostrzega jedynie w rozdętej biurokracji, więc człowiek czytając to nie wie: śmiać się czy płakać? Z jednej strony gładkie trele–morele spekulantów — z drugiej fakty. Jeśli fakty nie pasują do salonowej teorii — tym gorzej dla faktów! Ta stara mądrość Salonu współgra ze starym porzekadłem: „gdzie drwa rąbią — tam wióry lecą”. Faktem są 23 miliony wiórów, zupełnie nieistotnych wobec PR geniuszu ekonomicznego Balcerowicza i kultu szczerozłotej złotówki. Kto by się przejmował wiórami? — toż „psie głosy nie idą w niebiosy”. Otóż ja, panie Ziemkiewicz, niczym ta małpa z brzytwą, mam sobie za honor machać moim piórem niby mieczem dla tych właśnie nędzarzy, bo oni mnie obchodzą bardziej aniżeli pańskie neosalonowe chrzanienie. Moje pióro jest sługą tych ludzi poniżanych przez spekulancki terror ekonomicznego Salonu. Tyle.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 13:02, 13 Mar 2006    Temat postu:

Niezależny

Więcej optymizmu.

Zuzia to taka nazwa komputerowego programu kosztorysowego, który oryginalnie zakupiony posiada cały zakres KNRów oraz bazę danych z cen jednostkowych z Sekocenbudu. Jest również na bieżaco aktualizowany Program jest przyjazny i łatwy do opanowania. Koszt ok. 1000 zł

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 14:16, 13 Mar 2006    Temat postu:

Po Twoich słowach otuchy widzę że używając mojego porównania miałbym szasne na alumna. Mr. Green Nie chciałbym zaśmiecać tego topiku sprawami z nim nie związanymi.Powiem tylko i zapewniam pozostałych forumowiczów że to ostatni mój wpis nie na temat że nie korzystam z programu komputerowego w zakresie KNR,swego czasu zrobił mi go kumpel dla PFRONu i po przeanalizowaniu go zrobiłem kosztorys ręcznie.W51 w pewnych sytuacjach w rubryce"Podstawa Wyceny" wpisuję takie zdanie "ze względu na brak odpowiednika w KNR wykonawca przyjął kalkulację własną" daje mi dość swobodne wypełnienie rubryki ilość Rg i o to chodzi.Korzystam z KNR w przedziale od 2-02 do 2-05 oraz z biuletynów budownictwa i dodatku do 2-02 przez co mam swobodę ruchu,jestem w tym dobry dlatego moje kosztorysy nie wyglądają jakby wylał się na nie czerwony tusz a jak wiesz stawka wyjściowa jest coraz niższa i tak korzystam z internetu żeby mieć wgląd do stawki na terenie mojego zamieszkania inaczej się nie da.
A na zgodę to możemy wirtualnie Partyman
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 15:51, 13 Mar 2006    Temat postu:

I co Wales i W51 w dalszym ciągu bronicie swoich racji niczym nie przymierzając reduty mimo iż sprawa coraz bardziej staje się oczywista a intencje tego geniusza Mazowsza coraz bardzie czytelne.
Mały prezes wielkiego PiSu nie zgodził się z opiniami, że sprawa szefa NBP wpłynie na spadek wartości złotego" a wpłynąć może i moje homorystyczne porównianie do syczącego tylko kranu mogą okazać sie czarną rzeczywistością. Ten złoty jest silny i stał się silny własnie dzięki Balcerowiczowi, najpierw było wielkie zwoływanie komisji, straszenie, a teraz okazuje się, że po analizie opinii publicznej lepiej tego nie robić. Chaos i tyle... więc intencje są oczywiste, przynajmiej dla mnie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Awacs logout
Gość





PostWysłany: Pon 17:28, 13 Mar 2006    Temat postu:

Okaze sie ze wzrosnie koszt obslugi zadluzenia zagranicznego i kogo znowu obarcza??

Balcerowicza.

Fajnie miec chlopaka do bicia, przeciez motloch sie w tym nie polapie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 18:51, 13 Mar 2006    Temat postu:

Awacs klasycznym przedstawicielem xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

ale a propo długu publicznego Polski wynosi ponad 480 mld złotych, ma wartość połowy produktu krajowego brutto i wciąż rośnie W ciągu pięciu lat dług publiczny wzrósł o 190 mld zł

i "jak wiadomo" za to wszystko jest odpowiedzialny Gierek i PIS...

Gościu , przykro ale zapewne pomyliłeś fora , zdarza się. Bądż sobą a z zainteresowniem bedziemy czytać Twoje posty. Ekor
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ahron
Gość





PostWysłany: Pon 20:26, 13 Mar 2006    Temat postu:

Gosciu -ten Ziemkiewicz ma poglady zbliżone do Kendo,mianowicie Ziemkiewicz uważa że w Polsce nie potrzebny jest żaden przemysł,zreszta podobnie uważa Balcerowicz.


A tak wogóle czy ktos czytał -krytykę Balcerowicza w niezaleznych i niezawisłych mediach???????

Jeżeli jej nie ma to wniosek jest prosty to poprostu nieomylny geniusz gospodarczy,słuchając DTV niedobrze się robi.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 20:54, 13 Mar 2006    Temat postu:

Wszystkim, którzy biją na alarm, że wskutek nagonki na "geniusza" spada kurs złotego, dedykuję informację mecenasa balcerowiczowskich przemian czyli GW

"Zamieszanie polityczne nie jest jednak głównym powodem osłabienia złotego. Polska waluta, podobnie jak inne waluty regionu, traci na wartości w efekcie rosnących rentowności amerykańskich obligacji, co powoduje drenaż kapitałów ze wschodzących rynków."

[link widoczny dla zalogowanych]

zamieszczona gdzieś .... w trudno dostepnym miejscu.

Niezależny

Ty sie nie ciesz, że na Twoich kosztorysach jest za mało ... czerwieni.
Takie kosztorysy zawsze w pierwszej kolejności idą pod lupę, szczególnie gdy w podstawie wyceny widnieje .... kalkulacja własna wykonawcy Very Happy

Pozdrawiam
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 6 z 12

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin