Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Powstanie Warszawskie- Pomnik chwały , czy głupoty?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Historia i Przyszłość
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 7:43, 14 Sie 2006    Temat postu:

Zgadzam się z Łukaszem, że zbliżąjący się front powodował, że niemcy w Warszawie mogli przygotowując się do jej obrony zamieniać ją coraz szybciej w "festung". I z tego powodu następowałyby większe represje na ludności (egzekucje, wysiedlenia), większa możliwość wpadek podziemnych organizacji zbrojnych i... powstanie miało to uniemożliwiać, jak i uniemożliwiać przygotowywania miasta do obrony. Jest to w sumie dość duży plus dla Postania!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 8:29, 14 Sie 2006    Temat postu:

Panesz

Może mi zechcesz odpowiedzieć na pytanie:

Jaki sens operacyjny miałoby dla Niemców uczynienie z Warszawy .... festungu????

biorąc pod uwagę, że front wschodni miał szerokość ....1200 km
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sziman11
Gość





PostWysłany: Pon 9:40, 14 Sie 2006    Temat postu:

Ależ całym sensem Powstania było nie tyle pomaganie sowietom ile raczej wykreowanie sytuacji w której to oni bedą zmuszeni skorzystać z naszej pomocy. Tutaj należy upatrywać źródła decyzji Bora, który podjął ją w obliczu trzech fundamentalnych faktów:
1. Zaobserwowano czołgi sowieckie na przedpolu Pragi (były to czołgi pułku rozpoznawczego wykonujące w tym rejonie rekonesans jak później się okazało).
2. Nawoływania do wybuchu Powstania przez sowietów - istniało ryzyko, że bojówki komunistyczne same rozpoczną ruchawkę, która przerodzi się w niekontrolowany zryw mogący skończyć się rzezią i jednocześnie pozbawiający AK prawa do "politycznych owoców" tej walki.
3. Wojskowy komendant w-wy nakazał stawienie się do pracy przy fortyfikacjach 100tys. młodych męższczyzn co bezpośrednio godziło w struktury AK w mieście.

Biorąc pod uwagę powyższe Powstanie z punktu widzenia kierownictwa AK wybuchło w ostaniej chwili.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sziman11
Gość





PostWysłany: Pon 9:43, 14 Sie 2006    Temat postu:

Bo Warszawał była w osi natarcia na Berlin w51 poza tym leżała nad brzegiem dużej rzeki co czyniło z jej lewobrzeżnej części naturalną fortecę.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sziman11
Gość





PostWysłany: Pon 9:48, 14 Sie 2006    Temat postu:

Co do Market Garden to nie chodzi o sukces czy jego brak a o rozmach planistów, który zaprzecza welesowej tezie, że operacje powietrzno desantowe dopiero wtedy raczkowały.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 9:56, 14 Sie 2006    Temat postu:

Sziman

Cienki argument, bo sforsowaniu Wisły mozna by ...olać opartych na Wiśle i odciętych od żródeł zaopatrzenia Niemców.
Góra po miesiącu wywiesiliby ... biała flagę

A Weles ma rację, że ... raczkowały.

A to co napisałeś

Co do Market Garden to nie chodzi o sukces czy jego brak a o rozmach planistów

to pozostawiam bez komentarza
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 10:09, 14 Sie 2006    Temat postu:

Szimanie... Mr. Green

My tak tu sobie gadu gadu o powstaniu... W czym zatem zachowania tego typu(przegrane powstanie)... uratowały nas od łażenia po drzewach i przed moim sposobem ocen, czy poglądow? A wogóle weles to jak już wcześniej Ci mówiłem - gdybyśmy jako ludzkość kierowali sie tym Twoim pozornie realitycznym światopoglądem to byśmy siedzieli na drzewach i wpierdalali banany. Może rzeczywiście byłoby łatwiej... . W historii stuleć... skutkujących także niebytem Państwowości ciągle znajduje się grono pięknoduchow..., dupowłazow, ktorzy dolują Polskę... swoją wiarą w (no właśnie w co?), indoktrynowani, kuszeni marchewką mają ciągle nadzieję. Co te piękne gesty (nie tylko powstanie...) wniosły poza ofiarami do naszej historii? Wieczna manipulacja, poddaństwo cudzym interesom... total głupota z ktrych nie potrafimy wyciągać wnioskow.

Teraz twoj post...
Ależ całym sensem Powstania było nie tyle pomaganie sowietom ile raczej wykreowanie sytuacji w której to oni bedą zmuszeni skorzystać z naszej pomocy.... No i patrz... , durnie nie skorzystali... Tu kłania się realizm. Tutaj należy upatrywać źródła decyzji Bora, który podjął ją w obliczu trzech fundamentalnych faktów: ... no no... Teraz o fundamentach..
Piszesz....1. Zaobserwowano czołgi sowieckie na przedpolu Pragi (były to czołgi pułku rozpoznawczego wykonujące w tym rejonie rekonesans jak później się okazało). ... Biorąc pod uwagę dotychczasowe wowczas stosunki z Rosją i sytuację w ogole aliantow, nieuzgodniony z sowietami wybuch powstania rodził duże ryzyko...
2. Nawoływania do wybuchu Powstania przez sowietów - istniało ryzyko, że bojówki komunistyczne same rozpoczną ruchawkę, która przerodzi się w niekontrolowany zryw mogący skończyć się rzezią i jednocześnie pozbawiający AK prawa do "politycznych owoców" tej walki. ... Gdyby tylko AL ruszyło samo do boju... Stalin mogłby okazać się ruchliwszy (czujesz to?) Shame on you . Londynowi chodziło o "pokazanie się" i w imię tego (kto wie) stało się tak a nie inaczej. Więc punkt 2 argumentu też nie do końca jasny. Żeź stała się faktem... Shame on you
3. Wojskowy komendant w-wy nakazał stawienie się do pracy przy fortyfikacjach 100tys. młodych męższczyzn co bezpośrednio godziło w struktury AK w mieście. ... A więc powstanie w obronie AK w Warszawie, w obronie image Rządu w Londynie... To niemal sugestia iż AK... to mieszczuchy? i to stołeczne? A nie mogli sobie wyrwać się w teren i na zapleczu rozrabiać?

Nie probuję rozsądzać... czy osądzać. Wyrażam tylko swoją opinię. Uważam iż nawet dysponując owczesną wiedzą byłbym sceptyczny co do celowości powstania. Powstanie jawi mi się zbyt politycznie aby miało przynieść korzyść Polsce... Z gory było wiadomo że spłynie krwią i służyć miało wyłącznie politycznym przepychankom, ktore wobec wowczas widocznych faktow nie miało większego sensu poza samopoczuciem tracącego (a może nigdy go nie miał) wpływy na co kolwiek Rządu. Biorąc pod uwagę powyższe Powstanie z punktu widzenia kierownictwa AK wybuchło w ostaniej chwili.... na łapu capu bez podstawowych zabezpieczeń w co kolwiek. Nic z nikąd... Shame on you

Ile to jeszcze krwi Polakow musi splynąć, aby zadowolić was rządnych piękna(nie mylić ze skutecznością)... Mr. Green Na jakiej to podstawie sądzisz, iż ciągłe cierpiętnictwo i jedna wygrana licząca się bitwa (1410... Mr. Green ) powodowały nasz rozwoj, a nie widoczne zapoźnienie... Nawet ostatnie czasy pokazały nam miejsce w szeregu i to dzięki rożowym okularkom Mr. Green A wystarczy wyciągać wnioski z własnej historii... W świecie i życiu Szimanie liczy się skuteczność... a nie krew przelana(najczęściej zmanipulowanych). Stań na pierwszej linii, kładź głowę i wtedy dochodź racji... a nie tak z za pleckow czasu Mr. Green Rząd Londyński sam się zdegradował, zdegradowali go sojusznicy(Jałta)... i tego żadne zaklęcia nie zmienią. Obecna sytuacja ad. przyjacioł jako żywo przypomina cdn... historii. Liczą się suche fakty... W zasadzie nie wiem co miałeś na myśli pisząc o drzewach w kontekście moich tu wypocin... Przecież mamy jeszcze cieplutkie 17-lat poporawności z czytelnymi efektami i niesmakiem pustego(kosztownego) dupowłaztwa... za ktore trzeba jeszcze zapłacić. Mr. Green

Pozdro... Partyman
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 10:34, 14 Sie 2006    Temat postu:

Prawdziwe festung, jak we Wrocławiu, to nie. Ale umocnienia powstawałyby. Sama Warszawa nie nadawała się na festung (zresztą użyłem tego słowa w cudzysłowiu). Tak jak jest w temacie opisane, Warszawie groziło też okrążenie (nawet nie 1200 km frontu, wystarczyłoby przerwanie w okolicach do 200 km od W-wy).

Uważam za wystarczające wyjaśnienia Szimana. Dokładnego uzasadnienia d-cy AK nie poznamy. Nie poznamy, czym się kierował. Swoje zarzuty wyczerpałem, a stwierdzenie, że gdyby do powstania nie doszło lub miałoby zgoła inny przebieg, to toczylibyśmy podobną polemikę. Powstanie Warszawskie było i miało spore poparcie społeczeństwa warszawskiego. Naszymi kategoriami myślenia czy porównywania wydarzeń możemy analizować. Jednak decyzja należała do tych z 1944-go roku.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 10:46, 14 Sie 2006    Temat postu:

Sprawy Polaków E. Osmańczyk 1945r.

Na jednej z głównych ulic stolicy Czech w wytwornej kawiarni, gdzie ściany przybrano olbrzymimi lustrami, pokazano mi w rogu sali, tuż przy oknie, niezwykły obrazek. Oto w górnej części lustra widoczny był okrągły otwór, zapewne od kuli karabinowej, a wokół maleńkiej dziurki rozchodziły się w kształt gwiazdy promienie Pęknięć lustrzanej tafli. Te kilkadziesiąt bvadratowych centymetrów popękanego zwierciadła, z czarnym otworkiem w środku ujęte zostało złotą obwódką, a w górze marmurowa tabliczka triumfalnie głosiła złotymi literami : "Rewolucja 5 maja 1945!". Pod lustrem stolik 1.arezerwowany był dla członków Związku Barykadników 5 Maja!
W Polsce zapewne nie wszyscy wiedzą o tym, o czym wie cały świat zachodni (dzięki doskonałej czeskiej propagandzie zagranicznej), że 5 maja 1945 Czesi zrobili powstanie w Pradze, które po trzech dniach dało zwycięstwo! Niemcy uciekli. Do Pragi wkroczyły oddziały Armii Czer- wonej i 2 Armii Wojska Polskiego.
Nie byłbym Polakiem, gdybym nie wybuchnął złośliwym śmiechem na widok dziury w lustrze ozłoconej chwałą i na dźwięk słów "Związek Ba- rykadników". Zbyt opętały mnie jednak już wtedy te drażniące sprawy Polaków, abym mógł śmiać się długo i szczerze. Uśmiech zdławił się w krtani,. pozostała warszawska powstańcza zgaga. Przez ten bezmyślny śmiech poczułem nagle, jak kaleka jest moja wyobraźnia, cierpiąca na bohaterską elephantiasis. Przecież przez chwilę miałem poczucie polskiej wyższości nad Czechami, bo u nas w Warszawie wszystkie lustra zostały potłuczone doszczętnie, a wszystkie domy zamieniły się w gruzy. Nie mamy nawet Związku Barykadników, powstańcy nasi leżą pod barykadami i już więcej nie wstaną, bo sześćdziesiąt trzy dni to nie trzy dni .
Przez kilkanaście sekund w praskiej kawiarni miałem odruchy patologiczne dziecka w szpitalu, które na widok chłopca z poparzonymi palcami jednej ręki odwraca się z politowaniem, mrucząc do siebie triumfalnie: " Wielkie rzeczy! Ja mam zgruchotane ręce, lewą nogę amputowano mi bez znieczulenia, a ojca to całego rozerwało przy mnie na kawałki. No i co z tego?
Czesi są dziś normalnym, zdrowym narodem, szanowanym przez wszystkich w świecie, bo nie rozproszonym po świecie, narodem mo~ nie tak jak my cenionym przy zabawie, ale za to ogromnie cenionym przy pracy. Akcje czeskie stoją równie mocno w Londynie jak w Mosk- wie. W czasie wojny mieli dwa rządy, po wojnie -jeden. Odwrotnie niż my. Nieznaczny upust krwi wyrównali przyrostem naturalnym i dziś oczyściwszy z Niemców Sudety, są nadal najbardziej wysuniętym na zachód bastionem Słowiańszczymy.
W roku 1938, gdy na całym świecie oprócz Niemiec, nie było państwa gotowego do wojny, uznaliśmy Czechów za naród tchórzliwy, bo nie chcieli podjąć walki beznadziejnej, walki samobójczej. Wyobraźmy sobie przez chwilę, że Czesi jednak tę nierówną walkę podjęli w roku 1938, a następnie razem z nami prowadzili przez s i e d e m lat walkę podziemną na polską skalę, zakończoną 63-dniowym powstaniem w Pradze. nu Czechów pozostałoby dziś przy życiu? Jestem przekonany, że nie więcej niż Żydów w Polsce. -
Hitler i Himmler wymordowaliby wszystkich Czechów od Moraw do Pilzna i ziemie te skolonizowaliby Austriakami i Saksończykami, aby już nigdy więcej klin słowiański nie dzielił pruskiej Austrii od pruskiego Śląska, Łużyc i Saksonii. Hitler dzięki Hasze łudził się, ~ zgermanizuje po zwycięskiej wojnie biernych Czechów. Gdyby jednak Czesi poszli na tę walkę, Hitler zmiótłby ich z powierzchni ziemi. Miał na to dosyć sił, a rozstrzygnięcie takie byłoby ostateczne, ponieważ dziś nie miałby kto wysiedlić z Czech Niemców, bo w Czechach by Czechów nie było.
Czesi w tej wojnie obliczali każdą kroplę swej krwi, gdy myśmy szafo- wali krwią na podziw świata. Czesi zachowali nienaruszony kapitał ludzki, my doszliśmy do granicy upływu krwi. Nie wypinajmy przed Czechów bohaterskiej piersi. Brak zmysłu samobójczego nie jest dowodem tchórzostwa. Wiemy z historii, że Czesi umieli bić się, a pod Grunwaldem mężnie dotrzymywali placu. Nie wywyższajmy się nad Czechów. Historia toczy się dalej. Raczej uczmy się od Czechów, jak przechodzić przez okresy beznadziejnej na pozór słabości. A co robili Czesi, gdy byli słabi ? -Pracowali zaciekle! A co robią dziś, gdy stają się silni ? Pracują jeszcze zacieklej, aby już nigdy nie być słabymi.
Mądrzy pobratymcy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sziman11
Gość





PostWysłany: Pon 11:18, 14 Sie 2006    Temat postu:

Pewno, że można by olać najważniejszy węzęł komunikacyjny na tym odcinku frontu, przecież można by sobie zbudować nowe drogi, tory itd. Wybacz w51 ale masz mgliste pojęcie w tej materii a i przecież polityczny wydźwięk zdobycia stolicy Polski jest bez znaczenia. Toteż i Twoje bezwarunkowe i tradycyjne bezargumentowe poparcie welesa zostawiam bez komentarza.

" Co te piękne gesty (nie tylko powstanie...) wniosły poza ofiarami do naszej historii? Wieczna manipulacja, poddaństwo cudzym interesom... total głupota z ktrych nie potrafimy wyciągać wnioskow." - co wniosły? może weles one wogóle stanowia o tym, że mamy historię, że trwamy jako naród, że mamy swoją torzsamość. Przecież gdyby nie Powstania doby zaborów nikt dzisiaj nawet by nie mówił po polsku. Oporu wobec niegodziwości, niesprawiedliwości, przeciw uciemiężeniu nie wolno li tylko obliczać w kategoriach "liczenia na paluszkach", chłodnych kalkulacji czy się opłaci czy nie - to zbyt złożona materia, żebyś mógł przewidzieć skutki tak brzemiennych decyzji nie tylko w wymiarze pola bitwy ale i w całym spektrum historycznym. Świat jest pełen ludzi którzy dają sobie pluć w twarz, mieszać się z błotem, bezkarnie bić i poniżać i co z tego mają? Powiesz, że przynajmniej żyją? Ja tego życiem nie nazwę. Powstańcy Warszawscy oprócz zwykłej dla każdej istoty woli przetrwania mieli coś więcej to coś co mieli i dlasi nasi przodkowi co w sytuacjach zdawało się beznadziejnych pozwalało podjąć walkę i co w dułogofalowym efekcie przynosiło wymierne skutki. Kim byś dzisiaj był gdyby Ci wszyscy "naiwni durnie" nie kładli tak "bezsensownie" swoich głów w całej naszej historii?

Ad1. Jeszcze raz powtórzę, że przez cały okres trwania akcji Burza sowieci skwapliwie wykorzystywali pomoc AK więc nie było żadnej logicznej przesłanki za opcją, że tym razem nie skorzystają.

Ad2. AL nie wiele mogło liczyło w W-wie raptem 500 ludzi chodziło o to, że do rozpoczętej przez nich zadymy przyłączyliby się spontanicznie inni. Jeszcze raz powtórzę, że rzeź nie była planowana to, że stała się ona faktem nie jest wyłącznie winą dowództwa AK.

Ad3. To chyba naturalne jaka armia na świecie daje się rozbrajać i rozmontowywać bez walki? .... wiem, wiem - czeska :)))

Generalnie weles wojna zawsze jest kwestią polityki, każda bitwa oprócz swego wymiaru militarnego ma równiez ten polityczny więc zarzut, że powstanie było zbyt polityczne jest zupełnie bez sensu, a jakie niby miało być? Chłopaki mieli się lac dla samej przyjemności lania się?

Kwestia ostatnich 17 lat w kontekście Powstania - zupełnie dla mnie nie zrozumiała. Myślę, że większość Powstańców oceniałaby je podobnie do Ciebie i do mnie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sziman11
Gość





PostWysłany: Pon 11:39, 14 Sie 2006    Temat postu:

Każdy kto choć troszeczkę orientuje się w meandrach taktyki, spojżaawszy tylko na moment na mapę sytuacyjną z 44' musi wiedzieć, że kontynuowanie natarcia na Berlin wymagało zdobycia Warszawy - można to było uczynić uderzając od zachodu choć samo w sobie byłoby to przedsięwzięcie dość ryzykowne i karkołomne, bo próbując oskrzydlić Warszawę - sowieckie kliny same by odsłaniały swoje skrzydła ale generalnie możliwe i było to jednym z wariantów operacji Warszawskiej. Powstanie dawało sposobnośc zdobycia Warszawy od czoła, sposobnośc ze względów politycznych nie wykorzystaną. Zauważcie jednak, że nawet w styczniu 45' rosjanie nie próbowali oskrzydlać W-wy tylko weszli do niej od "czoła".

to w odpowiedzi na wątpliwości Panesza.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 14:00, 14 Sie 2006    Temat postu:

Sziman napisałeś:

Pewno, że można by olać najważniejszy węzęł komunikacyjny na tym odcinku frontu, przecież można by sobie zbudować nowe drogi, tory itd. Wybacz w51 ale masz mgliste pojęcie w tej materii a i przecież polityczny wydźwięk zdobycia stolicy Polski jest bez znaczenia.


czyli znów twierdzenie bez dowodu i jak zwykle z zadęciem typu polityczny wydźwięk zdobycia stolicy Polski bez doprecyzowania ... przez kogo.

Przy jak wspomniałem 1200 km froncie wschodnim to na pewno to jedno jedyne miasto Warszawa, miało znaczenie strategiczne dla kierunku natarcia ze wzgledu na ..... węzeł komunikacyjny.

Sziman zastanów się co piszesz.

Pozostawienie Warszawy nawet .... z siłami niemieckimi bez możliwości przez nich zaopatrywania się nie stanowiło zadnego zagrożenia dla ...sowieckich klinów.
Wystarczyłoby tylko kilka jednostek zapasowych aby je zneutralizować i to na dodatek bez walki. Skutek jasny do przewidzenia.

A że w styczniu 45 r. Rosjanie weszli do Warszawy od ... czoła to tylko dlatego że ....Szwaby zrezygnowały miedzy innymi z obrony tego .... węzła komunikacyjnego
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sziman11
Gość





PostWysłany: Pon 16:31, 14 Sie 2006    Temat postu:

Znasz się w51 na taktyce jak świnia na niebie. Najpierw wg Ciebie W-wa niewarta jest obrony, potem już jest ważnym węzłem a na koniec można ją spokojnie zostawić na tyłach opanowaną przez przeciwnika. Rozumiem, że taki strateg jak Ty doskonale zdaje sobie sprawę z faktu iż pozostawiając węzeł komunikacyjny na swoich tyłach w rękach przeciwnika pozostawia się w jego rękach gros dróg dofrontowych i rokadowych ale widocznie kwestie zaopatrywania czy też manewru nie są istotne w oczach naszego nowego Napoleona.

Dalej w kwestii doprecyzowania - nigdzie nie pisałem, że W-wa stanowiła by zagrożenie :))) dla oskrzydlających ją sowietów. Pisałem, że sowieckie kliny miałyby odsłonięte flanki - jak taki manewr jest niebezpieczny przekonali się Niemcy pod Kurskiem.Spójrz na mapę i wyobraź sobie jak taka sytuacja by wyglądała.

W kwestię politycznego znaczenia Warszawy nie wnikałem będąc pewnym, że jest ona dla nas oczywistością i pewno dla 99% jest.

W 45' sytuacja ogólna na frontach była już tak dalece różna od tej z przed pół roku, że i niemieckie plany obrony a i siły do niej przeznaczone uległy diametralnym zmianom. Wobec tych zmian Niemiecki plan obrony na linii Wisły przestał być aktualny.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 16:39, 14 Sie 2006    Temat postu:

Nie mogę zrozumieć dlaczego nikt nie zadaje prostego pytania.
Dlaczego Warszawie nie pomogła Armia Czerwona , która praktyczne była w Warszawie na Pradze , dlaczego Stalin w tym momencie tak mocno obraził się na Polaków , że nawet nie pozwolił na lądowanie samolotów alianckich na lotniskach na wschód od Wisły.Co tak mocno Stalina wnerwiło i kto ? Dlaczego pomoc armii Berlinga nie wypaliła i praktycznie nie miała większego znaczenia dla losów powstania.
Odpowiedz jest krótka , całe to powstanie to była wielka improwizacja , a rola Rządu Londyńskiego i jego polityków wręcz fatalna.
To był już 1944 rok , to był okres gdzie mało który Niemiec wierzył w ostateczne zwycięstwo Rzeszy Niemieckiej , to był bliski koniec III Rzeszy i o tym ogólnie było wiadomo.
Powstanie Warszawskie to zbrodnia politykierów polskich zasiadających w Londynie na młodzieży i ludności cywilnej Warszawy.Walka jest jednym z czterech sposobów realizacji celów politycznych. Walka i jej ofiary są uzasadnione, jeśli ta walka rokuje osiągnięcie założonych celów, bez względu na to, czy te cele faktycznie zostają osiągnięte. Walka, która z założenia musi skończyć się klęską jest zbrodnią ludobójstwa przeciwko własnemu narodowi.

Przy każdych uroczystościach ku czci Powstania Warszawskiego wyczuwam pewne zakłopotanie ,ciągle przybywa kompatantów i to jeszcze w sile wieku , a także inne zakłamanie. Zakłamanie przez przemilczenie. Przez pomijanie spraw zasadniczych.
- w przededniu powstania w Warszawie nie było broni , zaś amunicji było (w jednostkach ognia) mniej niż broni. Stolica ekspediowała broń na wschód .
- Oficer łącznikowy naczelnego wodza na cztery dni przed wybuchem powstania dowiedział się, że Królewskie Siły Zbrojne nie widzą żadnych możliwości udzielenia pomocy wojskowej w Warszawie a ekspediowanie jednostek wojskowych wchodzących w skład tychże sił poza angielski teatr działań wojennych w ogóle przekracza kompetencje dowództwa wojskowego. (Chodziło o naszych spadochroniarzy). To samo usłyszał po wybuchu powstania rząd polski od rządu brytyjskiego.
- Wielu powstańców, a nawet wielu dowódców Powstania Warszawskiego, wierzyło w pomoc Armii Radzieckiej. To zakrawa na kpinę. Przecież celem powstania miało być NIEDOPUSZCZENIE do utworzenia w Polsce siedemnastej republiki pod nazwą PRL i w tym mieli pomóc twórcy PKWN — komuniści!
- Konkluzja jest tylko jedna: Powstanie Warszawskie było skazane na klęskę zanim wybuchło.
- To powstanie miało bardzo głęboki i pozytywny sens dla naszych wrogów.
- Także Niemcy byli zadowoleni z powstania, bo według OKW opóźnianie wycofywania frontu wschodniego było ważniejsze od utrzymania pozycji na zachodzie, a żadna twierdza nie broniła przed ofensywą radziecką tak dobrze jak trwanie powstania.

Wydaje mi się, że obecnie, po upływie tylu lat należy o tym mówić.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sziman11
Gość





PostWysłany: Pon 19:11, 14 Sie 2006    Temat postu:

W związku z tym, że 90% kwestii poruszanych w tekście gościa omawiałem wcześniej i wszyscy dyskutaci prawdopodbnie znaja moje zdanie na poruszane tematy a jeśli nie znaja a mają życzenie się z nim zapoznać, łatwo mogą znaleźć stosowne posty w niniejszym topiku - poruszę tylko jedną nieomawianą tutaj kwestię, czyli rzekome poinformowanie rządu londyńskiego o niemożności udzielenia pomocy powstaniu:

Za D. Normanem:


Sprawy potoczyły się z ogromną szybkością. 27 lipca ambasador Edward Raczyński spotkał się z brytyjskim ministrem spraw zagranicznych Anthony'm Eden'em. Poprosił go o:
interwencję w sprawie rozbrajania i internowania przez Sowietów 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK 2);
wsparcie lotnicze dla powstania w Warszawie i przerzucenie polskiej brygady spadochronowej;
nadanie żołnierzom Armii Krajowej statusu kombatantów alianckich.

Zastępca Edena, Orme Sargent 28 lipca odpowiedział na piśmie – negatywnie (ze względów logistycznych) na punkt 2 i wymijająco na punkty 1 i 3. Davies podkreśla wagę tego listu, w którym jest mowa o "powstaniu w Warszawie". Davies wyciąga z tego wniosek: "A zatem jednym pociągnięciem niweczy on wszelkie późniejsze twierdzenia, że zachodnie mocarstwa nie zostały z góry poinformowane o powstaniu"

29 lipca nastąpiło najważniejsze spotkanie gen. Tatara z polskiego sztabu w Londynie z gen. Gubbinsem, szefem SOE 3). Gen. Tatar poinformował go, że wybuchu powstania w Warszawie należy oczekiwać natychmiast, i że wobec tego spodziewa się od sprzymierzonych natychmiastowej pomocy. Przedstawił mu listę sześciu podstawowych żądań:
zwiększyć liczbę zrzutów lotniczych na terytorium Warszawy;
przeprowadzić serię ataków bombowych na lotniska w okolicy Warszawy;
przerzucić polskie dywizjony myśliwców do Polski;
dokonać przerzutu polskiej Samodzielnej Brygady Spadochronowej lub jej części;
formalnie uznać polską armię podziemną za oficjalny składnik sił alianckich;
niezwłocznie wysłać do Warszawy aliancką misję wojskową.

Davies pisze:
"Reakcja Gubbinsa była pozytywna. Oświadczył, że ogólna linia polityki Szefów Sztabów Sprzymierzonych nie uległa zmianie, ale 'absolutny priorytet' zostanie Polsce przyznany w ramach istniejącego rozlokowania sił."
Lord Sellborne 1 sierpnia przesłał Churchillowi notatkę ze spotkania Gubbins-Tatar z niezwykle pozytywną adnotacją-rekomendacją."

Polacy otrzymali więc dwie odpowiedzi przy czym odpowiedzialnymi i to bezpośrednio przed Churchilem za działania na obszarach okupowanych byli goście z SOE więc to ich odpowiedź uznano za wiążącą.

Kończąc, nie byłbym uczciwy nie nadmieniając, że w jednej ze swych dyrektyw Sosnkowski stwierdzał: "Powstanie bez uprzedniego porozumienia z ZSRR na godziwych podstawach byłoby politycznie nieusprawiedliwione, zaś bez uczciwego i prawdziwego współdziałania z Armią Czerwoną byłoby pod względem wojskowym niczym innym niż aktem rozpaczy."

Niemniej jednak Bór - Komorowski oczym pisze w swoich wspomnieniach (polecam!) stwierdził, że wobec niemożności nawiązania kontaktów z Armią Czerwoną (takie próby ponawiano przez cały lipiec, drogą radiową oraz poprzez łączników, których po części los jest do dziś nieznany) nie widzi innego wyjścia jak podjąć się tego ryzyka. Tym bardziej, że w toku prowadzonych prób nawiązania współdziałania - Rosjanie zostali z poinformowani o polskich planach od nich tylko zależało jaki użytek zrobią z posiadanych informacji.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Historia i Przyszłość Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 4 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin