POLITYKA 2o

Gość

Nie które posłanki chcą zabierać swoje małe pociechy do sejmu. Czy to dobry pomysł?
Czekam na wasze opinie

Gość

Hmm...są dwa podejścia do sprawy;
1.Poprawne z punktu widzenia zrównania szans, czyli taki populizm. A więc tak , wyznaczyć miejsce na przechowalnię dla dzieci , opiekunkę itp.A może jeszcze pokój gdzie te dzieci można zrobić?

2.Pragmatyczne z punktu widzenia meritum sprawy. Pragmatyczne podejście to.....posłanka otrzymuje stosowną dietę poselską, wynajmuje sobie opiekunkę do dziecka gdzieś w pobliżu Sejmu . Temat zamknięty.

Osobiście jestem za tym drugim rozwiązaniem. Patrząc na ławy poselskie, patrząc na absencję posłów, "szeroką aktywność" posłanek ...tych młodszych, nie widzę problemu w tym że na pewien czas posłanka uda się do wynajętej opiekunki aby "nakarmic "dziecko. Wartość pracy Sejmu napewno w tym czasie nie ucierpi.

A może idąc tym tropem wyznaczyć drugi pokój w którym mógłby odpocząć poseł(PSL)/posłanka(PiS) będący w chwilowej niedyspozycji .
P.S.Żłobek kojarzy mi się jakoś z miejscem dla osłów.