Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Standardy elit II RP

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Historia i Przyszłość
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3514
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:40, 15 Lis 2013    Temat postu: Standardy elit II RP

Patrząc i obserwując naszą scenę polityczną , w szczególności naganne zachowanie się elit , szukamy przyczyn takiego stanu rzeczy. Wielu z nas obwinia PRL o to że w powojennym czasie ukształtowano wzorce tych negatywnych zachowań. Jest to bardzo płytkie podejście do tematu . Tak uważam. Uważam że człowiek sam w swojej osobowości jest konglomeratem dobra i zła. Istota polega na jakości otoczenia w którym człowiek się znajduje. Otoczenie może wzmacniać albo dobre , albo złe cechy charakteru. Chcę odmitologizować elitę polityczną II RP. Szczególnie ciekawe i cenne informacje otrzymujemy w czasach tzw"próby dziejowej". A takim czasem dla elit II RP była klęska wrześniowa w 39 r i próba odrestaurowania władzy na obczyźnie. Jest to ciekawe studium zachowań ludzi w tym przypadku sfery najwyższych dostojników II RP.
Odłóżmy na bok bohaterskie czyny polskiego żołnierza, prezydenta Warszawy Starzyńskiego i wielu , wielu innych. Ich bohaterstwo i poświęcenie zasługuje na najwyższy szacunek. Zajmijmy się tą ciemniejszą stroną naszej historii, a nie jest to epizodyczna sprawa. Aby nie być posądzonym o stronniczość posłużę się materiałem zawartym w książce historyka specjalizującego się w tym temacie Sławomira Kopera "POLSKIE PIEKIEŁKO".
Otóż mamy połowę kampanii wrześniowej , rząd ucieka za granice do Rumunii , niektóre jednostki wojskowe udają eis w kierunku Rumunii i Węgier....totalny chaos. Naczelny wódz Śmigły-Rydz nie czekając na rozstrzygnięcie kampanii udaje się za granicę. Nie ma tutaj nic chwalebnego, w naszej historii zakorzeniony jest pogląd że Naczelny wódz winien ostatni opuścić "plac boju ". Niemiłym zgrzytem skrzętnie dziś ukrywanym jest taka sytuacja miejscowość Kuty na granicy Rumuńskiej;
Cyt;Stefan Soboniewski , kierujący ruchem uchodźców na granicznym moście , nie mógł uwierzyć, gdy w środku nocy zameldowano mu ,że zbliża sie kolumna samochodów Śmigłego-Rydza(..) Pułkownik Ludwik Bociański nie chciał dopuścić do hańby i na moście zatrzymał kolumnę Rydza. Z marszałkiem znali się od dawna(...)Teraz stanął przed samochodem Rydza , uniemożliwiając dalszą jazdę. Marszałek zapytał , o co chodzi. Bociański miał odpowiedzieć ,że o honor wojska. Chwile rozmawiali przyciszonymi głosami, następnie Śmigły-Rydz ręką odsunął na bok pułkownika. Ten wyjął z kabury pistolet i strzelił sobie w pierś. Po chwili konsternacji Rydz rozkazał wrzucić ciało na samochód i ruszać za granicę"
To są fakty z naszej historii , takie fakty powinny być kanwą dyskusji choćby dla młodzieży w temacie patriotyzmu. Sytuacja bowiem nie jest czarno-biała.
Kolejny temat do oceny. Minister spraw wojskowych generał Tadeusz Kasprzycki. Minister "stracił głowę dla aktorki Kajzerówny"
Cyt;" minister był tak zauroczony, że jeszcze pierwszego września 1939 roku, kiedy na Warszawę leciały bomby, udał się ze swoją aktorką do Rembertowa , gdzie odbywał służbę jej brat. W tragicznym dniu Kasprzycki był 3 godziny poza miejscem swoich obowiązków.(...) później na trasie do Rumunii ten "dezerter" bardziej dbał o swoją przyjaciółkę niż o swych żołnierzy.(...) trzeba przyznać ,że generał potrafił zadbać o swoje interesy. Granicę przekroczył razem z przyjaciółką, która podczas odwrotu nie zapomniała o swoich strojach. Kasprzycki i Kajzerówna opuścili kraj z wielkim szykiem, a język rumuński stał się przyczyną zabawnego nieporozumienia. Nadjechał wspaniały wóz generała Kasprzyckiego-( wspomina Stanisław Strumph-Wojtkiewicz-) ministra spraw wojskowych. Skierowano go ku miasteczku.W następnej limuzynie , pośród pudeł z kapeluszami, widniała aktorka Kajzerówna. Kazano jej zboczyć za cywilami, w lewo. Ale na szczęście nasi dzielni generałowie natychmiast wyjaśnili dzielnym Rumunom,że owa dama jest właściwie żoną generała Kasprzyckiego. Wobec tego Rumuni podnieśli niesamowity krzyk, mający na celu skorygowanie poprzedniej decyzji. Dopędziwszy samochód Kajzerówny wrzeszczeli " Dupa ministra razboju! Dupa ministra razboju!" co oznaczało; Za ministrem wojny! ".
Te i inne historie z ewakuacji ,czy też ucieczki naszych elit dają smutny obraz.Ale nie te nieliczne sytuacje są podstawą oceny. Bardziej z punktu naszej państwowości są zachowania elit tworzących na obczyźnie ośrodek emigracyjnej władzy. Zachowania które świadczyły o miałkości tych elit. Ale o tym następnym razem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Pią 21:43, 15 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3514
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:50, 17 Lis 2013    Temat postu:

Pomijając humorystyczne przypadki , należy zwrócić uwagę na jedną bardzo ważną rzecz. Otóż elity polityczne były podzielone na dwa stronnictwa ......piłsudczyków i endeków. Głównym tematem niezgody był zamach majowy. O co chodzi wszyscy wiemy. Jako żywo przypomina to polaryzację dzisiejszej sceny politycznej. Dwa zasadnicze zwalczające się ugrupowania i pomniejsze partie polityczne z ludowcami włącznie. Nawet dziś odradzający się ruch o orientacji narodowej zbliża naszą scenę polityczną do tej z II RP.
Te antagonizmy odżyły z dużą mocą po klęsce wrześniowej, nie tyle w okupowanym kraju co na uchodźstwie, ponieważ elity polityczne w zasadniczej części zdołały uciec z kraju.
Pierwszą bazą restauracji władzy była Francja . Nie wchodząc w szczegóły trzeba powiedzieć że pierwszym przywódcą politycznym , premierem , Naczelnym wodzem został gen. Sikorski zaliczany z przekonań do endecji.Pomimo pewnych nielicznych przypadków do rządu Sikorskiego we Francji weszli politycy endeccy. Waśnie z kraju przeniosły się na wewnętrzne konflikty między polskimi elitami na wychodźstwie. Konflikt spotęgowany został problemem rozliczenia za klęskę wrześniową. Niestety partykularne osobiste i partyjne interesy przyniosły dużo szkody Polakom którzy w mundurach opuścili Polskę i szukali możliwości walki z okupantem nawet poza granicami okupowanej Ojczyzny. Jak to opisuje Koper w swojej książce;
Cyt;"Warto przyjrzeć się bliżej składowi emigracyjnego rządu Władysława Sikorskiego(…) Gabinet miał być rządem jedności narodowej ( …) ministrem został pułkownik Koc, uznawany za przedstawiciela sanacji ( …) Generał Sosnkowski również otrzymał teke ministra. Dla równowagi dokooptowano jednak profesora Stanisława Kota – zajadłego zwolennika porachunków z przeszłością. (…) Nowi ministrowie potrafili jednak zadbać o swoje interesy. W chwili gdy brakowało pieniędzy na ewakuację polskich wojskowych z Rumunii i WEGIER , NAD Sekwaną rząd zapewnił sobie sowite uposażenie. Zażądano poborów równych pensjom ministrów rządu francuskiego.(…) Działalnośc rządu zdominowały rozliczenia z przeszłością. Po klęsce wrześniowej było to nieuniknione, ale to, co działo się w Angers( dokąd z Paryża przeniesiono siedzibę) przekraczało granice przyzwoitości; „ a te wasze kłótnie- mówił francuski minister Anatole de Monzie- czy sądzicie ,że to nas nie obchodzi? (…) Robicie jakieś porachunki osobiste, które mnie zwłaszcza specjalnie obrzydzają. Powracacie do stosunków sprzed 1926 roku (….) Zaczynam tracić wiarę w potrzebę odbudowy Polski jako państwa niepodległego. Niech powstanie, ale związane jakimś zewnętrznym czynnikiem innym.”
Francuzom wtórowali Anglicy, a jeden z brytyjskich dyplomatów zauważył ,że „ rząd polski ma więcej wdzięku niż kompetencji”, ale był to wyłącznie wdzięk na odległość. Z bliska trudno mówić o jakimkolwiek uroku.".


Rację będzie miał ten kto powie że kto jak kto ale Francuzi w owym czasie nie mieli moralnego prawa do takiej krytyki. Ale racją jest też i to że realnie patrząc na to co się działo w naszym środowisku emigracyjnym nie mogli milczeć, a działo się nie najlepiej. Tak więc każdy ma swoją prawdę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Nie 17:53, 17 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Historia i Przyszłość Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin