Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wiadomości - materiały Gabree
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 24, 25, 26  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Felietony, Ciekawe Artykuły,
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 22:57, 29 Maj 2007    Temat postu:

"Kasjer lewicy" o ułaskawieniu przez Kwaśniewskiego!!!

Za kilka dni do katowickiej prokuratury trafi tajny protokół z przesłuchania Petera Vogla – dowiedział się „Wprost”. Jak ustalił tygodnik, nazywany kasjerem lewicy, Vogel opowiedział o okolicznościach ułaskawienia go przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.


Do przesłuchania Vogla doszło w Bratysławie, na terenie polskiego konsulatu. Mieszkającego na stałe w Szwajcarii mężczyznę przesłuchiwał konsul. Wszystko działo się w obecności prokuratora. Co powiedział Vogel? – Mogę tylko potwierdzić, że takie przesłuchanie miało miejsce – mówi „Wprost” prokurator Leszek Goławski, rzecznik katowickiej prokuratury apelacyjnej.

Jak nieoficjalnie ustalił tygodnik, Vogel był pytany o okoliczności w jakich został w 1999 r. ułaskawiony przez Aleksandra Kwaśniewskiego. Pytano go m.in. o to, czy kontaktował się w sprawie tej decyzji z urzędnikami Kancelarii Prezydenta lub samym Aleksandrem Kwaśniewskim. Jakie były szczegóły relacji Vogla? To na razie jest objęte tajemnicą.

Peter Vogel zgodził się zeznawać w Bratysławie, bo – jak twierdzi – boi się przyjechać do Polski.
wp.pl
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 6:55, 30 Maj 2007    Temat postu:

Szef strajkujących lekarzy mieszka w luksusach!!!!

Od kilku dni opowiada o tym, że polscy lekarze zarabiają psie pieniądze i żąda podwyżek. Tymczasem sam Krzysztof Bukiel, szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy i przywódca strajkujących medyków, wybudował niedawno pod Szczecinem okazały dom.

Dom Krzysztofa BukielaBukiel mieszka w ekskluzywnym Morzyczynie, oddalonym o 20 km od Szczecina. Domy w tej okolicy są warte nawet milion złotych - pisze "Fakt". Tańsze posiadłości kosztują tu ok. 700 tys. zł. Willa Bukiela należy do tych bardziej okazałych. Co najmniej sto metrów powierzchni mieszkalnej i bardzo duża działka. Jest tu nawet boisko do koszykówki.

"Fakt" donosi, że pensja Bukiela w związku lekarzy to około 7500 zł brutto miesięcznie. Ale to przecież nie wszystko. Oprócz tego razem z żoną zarabia też prywatnie. Marzena Bukiel, alergolog i pulmonolog, prowadzi swój własny gabinet lekarski. Zorganizowali go w swoim starym mieszkaniu w Stargardzie Szczecińskim. Podobno przyjmuje w nim również jej mąż. Za jedną wizytę żądają ok. 100 zł.

Krzysztof Bukiel wychował się w rodzinie pracownika portowego i pielęgniarki. Potem przez wiele lat pracował jako zwykły internista w Stargardzie Szczecińskim. Wiele razy próbował dostać się do Sejmu. Bez skutku.

Ale zaczął realizować swoje ambicje w inny sposób - jako główny jastrząb w związku lekarzy. Od ubiegłego tygodnia jest przywódcą ogólnopolskiego strajku.
dziennik.pl
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 7:01, 30 Maj 2007    Temat postu:

. Co ośmiesza Polskę za granica?"
Gazeta Wyborcza": Najbardziej wstydzimy się numeru z teletubisiami. Ośmiesza Polskę też premier bez konta i podważanie teorii Darwina.
Od paru miesięcy wielu Polaków zdumiewa się głupstwami, jakie wygadują nasi politycy. Niektóre z nich są tak wyjątkowe, że przebijają się nawet do zachodnich mediów, które na co dzień Polską interesują się o tyle o ile - podkreśla "GW".

Wiadomością weekendu stała się zapowiedź rzeczniczki praw dziecka Ewy Sowińskiej, że trzeba sprawdzić, czy teletubiś Tinky Winky nie jest aby gejem. Informacja stała się przebojem serwisów internetowych świata, w poniedziałek była na topie informacji przesyłanych sobie przez użytkowników strony BBC.
"Gazeta Wyborcza" wczoraj po południu zapytała w sondażu PBS DGA o "Teletubisie" i trzy inne newsy z Polski, które zrobiły ostatnio karierę. Badani mieli każdorazowo rozstrzygać, czy Polskę ośmieszają, czy może budzą do nas sympatię, czy też są obojętne.

Ten swoisty ranking osobliwości wygrały "Teletubisie" - aż 84 proc. badanych uznało, że akcja rzecznik Sowińskiej nasz kraj ośmieszyła.

Premier bez konta i odrzucanie teorii ewolucji (w czym poza Maciejem Giertychem celował wiceminister edukacji Orzechowski) też trzymają się mocno w ośmieszaniu Polski.

Bardziej rozrywkowy charakter miało drugie pytanie, w którym badani mogli wczuć się w "podejrzliwych polityków doszukujących się niewłaściwych zachowań seksualnych" u bohaterów bajek dla dzieci. Większość uznała, że słynne postaci dziecięcej literatury i filmu są poza podejrzeniem. Jeżeli już kogoś politycy mogliby się czepnąć, to Żwirka i Muchomorka - tak uznało 34 proc. badanych. Dalsze miejsca zajęli: Bolek i Lolek - 31 proc. wskazań; Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków - 31 proc.; Kubuś Puchatek z Prosiaczkiem - 27 proc.

Tyle samo osób - 27 proc. - wskazało na Jacka i Placka z filmu "O dwóch takich, co ukradli księżyc". Za filmowym wcieleniem młodziutkich braci Kaczyńskich znalazły się tylko najmniej podejrzane muminki - 19 proc.

PIS KACZORY i nic więcej.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 13:52, 30 Maj 2007    Temat postu:

NO ZULU ! RZECZYWISCIE STRASZNE RZECZY !! -)))))))

Aleksandra J. oskarżona!!!!!!!!

Opolska prokuratura okręgowa skierowała do sądu akt oskarżenia dot. nieprawidłowości przy ubezpieczaniu majątku elektrowni Opole. Zarzuty przyjęcia łapówek postawiono w nim m.in. byłym prominentnym politykom SLD - Aleksandrze J. i Jerzemu Sz. - poinformowała rzeczniczka prokuratury Lidia Sieradzka.
Była poseł - według prokuratury - miała przyjąć ponad 500 tys. zł korzyści majątkowych. Zarzuty dotyczą okresu od 2002 do 2004 r., gdy Aleksandra J. była posłanką na Sejm. Miała wówczas - wykorzystując swój mandat poselski - wskazać brokera, który miał ubezpieczać Elektrownię Opole. Broker w zamian za to podzielił się prowizją z osobami wskazanymi przez b. posłankę, w tym również z nią samą. Grozi jej za to do 12 lat więzienia.

Zarzut dla b. opolskiego "barona" Sojuszu i b. członka komisji śledczej do zbadania afery Rywina Jerzego Sz. dotyczy 90 tys. zł łapówki, jaka - w związku z ubezpieczeniem elektrowni - wpłynęła w lipcu 2002 na konto założonego przez Jerzego Sz. Opolskiego Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Myśli Lewicowej i Samorządności Lokalnej Demokratycznego Państwa Prawa "Dla Przyszłości". Grozi mu za to do 8 lat więzienia.
ONET.PL
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 13:59, 30 Maj 2007    Temat postu:

ZULU ! TWOJ IDOL !!

IPN może wszcząć śledztwo!!!


Instytut Pamięci Narodowej sprawdzi, czy wszczac sledztwo w sprawie popełnienia przez Wojciecha Jaruzelskiego przestępstwa, majacego polegaç na tajnej współpracy w latach 40. z komunistycznŕ Informacji Wojskowej. O tym, ze Jaruzelski współpracował z IW jako agent "Wolski", "Nasz Dziennik" pisał w paędzierniku ub.r.

Informację o prowadzeniu postępowania sprawdzającego potwierdził prokurator Paweł Karolak z warszawskiego IPN. Doniesienie w całej sprawie złożyło Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych z Krakowa. Według jego rzecznika, Jerzego Bukowskiego, zbrodnią komunistyczną było podjęcie "świadomej i tajnej współpracy z Informacją Wojskową, czyli instytucją działającą w celu fizycznej eliminacji osób oraz organizacji, walczących o niepodległość Rzeczypospolitej". Bukowski został wczoraj przesłuchany przez krakowski IPN. Poinformował, że taką współpracę należy uznać za zdradę Ojczyzny.
Jak już informowaliśmy, archiwiści IPN dotarli do dwóch zapisów ewidencyjnych, które informują o rejestracji Wojciecha Jaruzelskiego jako agenta "Wolskiego" w 1946 r. oraz jego wyrejestrowaniu prawdopodobnie w roku 1953.
Informacja Wojskowa była uzależnionym od Związku Radzieckiego organem kontrwywiadu wojskowego, działającym w Polsce w latach 1944-1957, odpowiedzialnym, obok UB, za represje wśród żołnierzy Wojska Polskiego, Armii Krajowej oraz ludności cywilnej. W 1957 r. przekształcono ją w Wojskową Służbę Wewnętrzną.
PPT, PAP
nasz dziennik.pl
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 14:01, 30 Maj 2007    Temat postu:

Ungier zapomina o faktach!!


Marek Ungier, były szef Kancelarii Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, zarzucił "Naszemu Dziennikowi" pisanie nieprawdy i podważył naszą wiarygodność. Sprawa ma związek z rozmową, jaką przeprowadziliśmy z Wiesławem Michalskim, który w 1992 roku za 1,5 mld starych złotych kupił od Marka Ungiera, wówczas prezesa "Juventuru", wrocławski Dwór Wazów. Michalski twierdzi, że nabył ów kompleks pałacowy za 1/30 wartości, bowiem wręczył Ungierowi pół miliona dolarów łapówki. Ungier twierdzi, że to nieprawda, a w "Juventurze" nie dochodziło do żadnych nieprawidłowości.

"Nie brałem żadnych łapówek od pana Michalskiego. Te informacje, którymi dzisiaj dysponuję, pochodzą z doniesień 'Naszego Dziennika'. Szczerze mówiąc, pisma, które w moim przekonaniu szczególnego zaufania nie budzi, przynajmniej dla części czytelników. I sprawa najważniejsza. Wszystko, co działo się w 'Juventurze', który był spółką akcyjną, i dotyczyło rozwiązań majątkowych, odbywało się na zasadzie aktów notarialnych. Wszystko jest do przeanalizowania, prześledzenia i sprawdzenia" - mówił Marek Ungier w wywiadzie dla telewizji TVN 24.
Eseldowski polityk jednak zręcznie przemilczał, że sprawą kierowanego przez niego "Juventuru", a szczególnie sprzedażą Dworu Wazów, prokuratura już się zajmowała w 1995 roku. Przeanalizowała, prześledziła oraz zbadała wszystkie dostępne dokumenty i w 1998 roku zadecydowała o postawieniu Ungierowi zarzutów: działania na szkodę spółki i wyłudzenia od notariusza poświadczenia nieprawdy przy sprzedaży Dworu Wazów. Zarzuty postawione wówczas członkom zarządu "Juventuru" dotyczyły działania na szkodę spółki nie tylko przy okazji sprzedaży Dworu Wazów, ale również hotelu "Słoneczny" w Zakopanem (październik 1993 r.). Chodziło także o nieogłoszenie w styczniu 1993 r. upadłości "Juventuru" i poświadczenia nieprawdy w akcie notarialnym sprzedaży Dworu Wazów.
Dziwnym trafem jednak po objęciu władzy przez SLD żoliborska prokuratura "zapomniała" przez szereg lat przesłuchać Ungiera, co skutecznie uniemożliwiło postawienie go przed sądem, a sprawa uległa przedawnieniu. Dzisiejsze zapewnienia Ungiera o uczciwości i transparentności podejmowania przez niego decyzji dotyczących "Juventuru" oraz Dworu Wazów w świetle ustaleń prokuratury wskazują na jedno - Marek Ungier mija się z prawdą.

Wojciech Wybranowski


ZE TEZ W EUROPIE I W REDAKCJI WYBORCZEJ NA TAKIE RZECZY NIE ZWRACAJA UWAGI ! A WARTO !!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 14:02, 30 Maj 2007    Temat postu:

Inwestorzy lubią Polskę


- Napływ inwestycji zagranicznych do Polski wyniósł w 2006 r. blisko 15 mld dolarów, to tyle, ile miała Hiszpania po jej wejściu do UE - poinformował wiceminister rozwoju regionalnego Jerzy Kwieciński. Zdaniem ministra, dobre wyniki polska gospodarka osiąga także w eksporcie, mimo silnego kursu złotego.

Oceniając polską gospodarkę trzy lata po wejściu do UE, przypomniano, że wciąż utrzymuje się wysokie bezrobocie, jedno z najwyższych spośród państw członkowskich Unii, ale i tu sytuacja się poprawia. Oznacza to jednak, że duże zasoby pracy ludzkiej są niewykorzystane. Nie jest dobrze także pod względem innowacyjności naszej gospodarki.
Szansą Polski jest wysoki wzrost gospodarczy, który w tym roku może przekroczyć 7 proc., oraz fakt, że Polacy są młodym społeczeństwem: prawie połowa mieszkańców Polski ma mniej niż 35 lat. - Co druga osoba wchodząca na rynek pracy w UE to Polak - mówił Kwieciński, dodając, że młodzi Polacy są także coraz lepiej wykształceni: mamy dzisiaj 5 razy więcej studentów niż na początku transformacji.
Wciąż utrzymują się jednak nierówności w rozwoju poszczególnych regionów Polski. Dysproporcje widoczne są przy porównaniu polskich województw między sobą oraz przy ich zestawieniu z regionami innych państw UE. Najdynamiczniej spośród regionów Polski rozwija się Mazowsze, którego PKB wynosi 75 proc. średniej UE, najsłabiej - województwa wschodnie, bo ich PKB wynosi 35-37 proc. średniej unijnej. Zajmują one końcowe miejsca na liście 268 regionów UE. Dlatego stworzono dla tych województw dodatkowy Program Rozwoju Polski Wschodniej.
Paweł Tunia

BRAWO KACZORY !!!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 14:16, 30 Maj 2007    Temat postu:

Szturm na Sklejkę


Kadry PiS-u

Choć piska (Mazury) Sklejka, znany nie tylko w tym regionie producent płyt, osiągnęła w ub. roku kilkumilionowy zysk, przed kilkoma dniami właściciel, którym wciąż jest Skarb Państwa, wymienił radę nadzorczą na PiS-owską, a w poniedziałek powołano nowy zarząd.

Od początku protestowali przeciwko temu pracownicy. – Nie widzimy powodu do zmian – mówiła nam jeszcze w poniedziałek rano Zofia Turska, szefowa branżowych związków zawodowych. Mimo ostrzeżeń, we wtorek rano próbowano do Sklejki wprowadzić nowe kierownictwo. Na razie na trzy miesiące Tadeusza Banacha, dotychczasowego dyrektora, miał zastąpić Marian Poczobutt z Olsztyna, członek PiS-u. Załoga nie wpuściła do zakładu nowych władz. Nie dopuściła też do wręczenia wypowiedzeń poprzedniemu zarządowi. (...)

Ludzie nie SOM takie GUPIE, ludzie MAJOM PiSde w ...dupie! ...he he he...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 15:28, 30 Maj 2007    Temat postu:

ILE NA GLOWIE TYLE W GLOWIE !!! PIS WYGRAL WYBORY I RZADZI ! MA PELNE PRAWO OBSADZAC STANOWISKA WSZELKIEGO TYPU SWOIMI LUDZMI ! ZAWSZE I WSZEDZIE ! WIEC NIE PISZ BZDUR LYSY !



Jest akt oskarżenia wobec b. posłanki SLD, Aleksandry J.!!!

Opolska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia dot. nieprawidłowości przy ubezpieczaniu majątku elektrowni Opole. Zarzuty przyjęcia łapówek postawiono w nim m.in. b. politykom SLD - Aleksandrze J. i Jerzemu Sz. Zdaniem prokuratury oskarżeni żądali wielokrotnie większych kwot, niż łapówki które zdążyli przyjąć.
B. poseł - według prokuratury - miała przyjąć ponad 500 tys. zł korzyści majątkowych. Zarzuty dotyczą okresu od 2002 do 2004 r., gdy Aleksandra J. była posłanką na Sejm. Miała wówczas - wykorzystując swój mandat poselski - wskazać brokera, który miał ubezpieczać Elektrownię Opole. Broker w zamian za to podzielił się prowizją z osobami wskazanymi przez b. posłankę, w tym również z nią samą. Grozi jej za to do 12 lat więzienia.

Według ustaleń prokuratury, ostateczna kwota, jaka miała przypaść osobom uczestniczącym w przestępczym układzie to ponad 4,5 miliona zł - większość z prowizji dwóch pośredników, jacy w latach 2001- 2006 ubezpieczali elektrownię. "W zarzutach umieszczono tylko te sumy, które oskarżeni zdążyli przyjąć" - wyjaśniła Sieradzka.

Zarzut dla b. opolskiego "barona" Sojuszu i b. członka komisji śledczej do zbadania afery Rywina Jerzego Sz. dotyczy 90 tys. zł łapówki, jaka - w związku z ubezpieczeniem elektrowni - wpłynęła w lipcu 2002 na konto założonego przez Jerzego Sz. Opolskiego Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Myśli Lewicowej i Samorządności Lokalnej Demokratycznego Państwa Prawa "Dla Przyszłości". Grozi mu za to do 8 lat więzienia.
GAZETA.PL
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 20:35, 30 Maj 2007    Temat postu:

PiS, Samoobrona i LPR chcą zmienić umowę koalicyjną
W warszawskim hotelu na Parkowej zakończyło się spotkanie przedstawicieli PiS, Samoobrony i LPR, którzy mieli rozmawiać o zmianach w umowie koalicyjnej.
W dzisiejszych rozmowach brali udział wicepremierzy reprezentujący trzy partie: Przemysław Gosiewski (PiS), Andrzej Lepper (Samoobrona) i Roman Giertych (LPR).

Wicepremier Andrzej Lepper powiedział, że celem spotkania było uaktualnienie umowy koalicyjnej i uzupełnienie jej o nowe ustawy. Jak wyjaśnił Lepper, rozmowy dotyczyły przede wszystkim reformy finansów państwa i polityki prorodzinnej. Mowa była też o planach tarczy antyrakietowej. Wicepremier zapowiedział dalsze rozmowy przedstawicieli koalicji
- Rząd musi być, i będzie, prosocjalny. Oskarża się nas o populizm, a jesteśmy rządem odpowiedzialnym – powiedział, komentując to spotkanie eurodeputowany Samoobrony Ryszard Czarnecki w TVN 24.

Poseł PiS Antoni Mężydło stwierdził, że PiS wiąże kwestię renegocjacji umowy koalicyjnej z ustaleniem budżetu, tak "żeby nie walczyć poprawkami" o środki na konkretne rozwiązania. Jako przykład szczegółowych negocjacji wskazał nowelizację kodeksu postępowania karnego. Zaznaczył, że jest tu problem z Samoobroną, która w tym przedmiocie głosowała inaczej.

Eurodeputowany Samoobrony Ryszard Czarnecki powiedział, że renegocjacja umowy koalicyjnej ma umożliwić "realne rządzenie". - Trzeba zrealizować program, musimy dokonać przeglądu - zaznaczył. Podkreślił, że należy postawić na wyeksponowanie kwestii socjalnych. Zgłosił pomysł, by idea blokowania list wyborczych stosować także w wyborach do Sejmu. - Pozostaje omówić tylko, czy obniżyć próg wyborczy - zauważył.

Poseł LPR Robert Strąk wyliczył kwestie, które chce poruszyć jego partia. Według niego są to: podatek prorodzinny, wspólne rozliczenia rodziców z dziećmi, fakultatywność II filaru ubezpieczeń, ustawa wyrównawcza dla emerytów i rencistów (przewidująca jednorazowe przyznanie 1,5 – 2 tys. odszkodowania za brak rewaloryzacji), kwotowa rewaloryzacja rent i emerytur. Dodał także, że trzeba realizować "program prospołeczny rządu", a nie "liberalny" program minister Gilowskiej.

Senator PO Stefan Niesiołowski ocenił, że LPR chodzi o ordynację wyborczą, gdyż partia ta jest w ciężkiej sytuacji wyborczej. - PO jest przeciwna blokowaniu list, to wprowadzanie w błąd wyborców. Koalicja ma wspólny interes - dotrwać do końca kadencji u władzy. Chodzi o to, że Samoobrona i LPR słabną. Może chodzić tez o zdyscyplinowanie partnerów PiS - powiedział senator PO.

Mężydło zaznaczył, że koalicja nie będzie "trudnić się rozdawnictwem". - Premier sobie zdaje sprawę, że musimy utrzymać rygory finansowe, bo stracimy środki z UE i stracą ci, którym chcemy pomagać. Na pewno będziemy rządzić rozsądnie, wzrostem gospodarczym musimy dzielić się sprawiedliwie - powiedział.

Mężydło zapowiedział także wzrost wynagrodzeń, żeby "zatrzymać fachowców, ale podwyżki muszą być racjonalne".

Ale jazda, Hurra co PIS tchu brak? BRAWO BRAWO BRAWO Hurra
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 21:01, 30 Maj 2007    Temat postu:

ZULU ! -))) TY Z KAZDYM DNIEM DURNIEJESZ ! -)))))))))


Siła PiS, uwiąd PO, bezsilność "autorytetów"!!!!

Wbrew opozycji (parlamentarnej i odzianej w togi sędziowskie) oraz mimo nagonki "bezpartyjnych" mediów PiS-owi wciąż rośnie? Dlaczego Polacy nie chcą słuchać histerycznych apeli "autorytetów"?

Sondaże, zwykle bardzo łaskawe dla centrolewicy (PO jest w nich zawsze przeszacowywana o kilka-kilkanaście procent) od dwóch miesięcy wskazują bardzo wyraźną tendencję: Platforma dołuje, PiS goni (i przegania - jak w dzisiejszym sondażu GW, podobny obraz rysuje się w badaniach Rzeczpospolitej oraz Wirtualnej Polski). Do tego dodać można wyraźną wygraną partii rządzącej w wyborach uzupełniających na Podlasiu (31 proc., wzrost o 3 proc. w stosunku do wyborów do Sejmu w 2005 - media jak ognia unikały podawania rezultatów w ujęciu procentowym).

Siła PiS

Siłą PiS jest, o czym pisałem już przed miesiącem, wizerunek partii walczącej z korupcją i złodziejstwem. Wg rachub opozycji sprawa Blidy miała wywołać polityczne trzęsienie ziemi, którego ofiarą paść miał PiS. To właśnie politycznej kapitalizacji samobójstwa byłej posłanki służyła wspólna, budząca niesmak kampania jaką centrolewica (PO-LiD) przeprowadziła po jej śmierci. Akcja powiodła się tylko częściowo: zyskała lewica postkomunistyczna (LiD), zyskał jednak również PiS (premia za działania a la Brudny Harry). Straciła Platforma, która od lat opowiada o swojej chęci niszczenia układów oraz budowy uczciwego państwa - na tym tle łzy po skorumpowanej komunistce oraz wcześniejsza obrona immunitetu innej czerwonej aferzystki musiały skłonić część elektoratu liberalnego do zastanowienia się nad prawdziwą naturą tej partii.

Przypomnijmy sobie losy wszystkich kolejnych gabinetów po 1989 roku. Najdalej po kilku miesiącach ich działania wstrząsał nimi pierwszy skandal korupcyjny. Potem co kilka dni wybuchała kolejna afera. A dziś? Minęły już prawie 2 lata rządów PiS i afer nie widać - media muszą w związku z tym gnębić rząd aferami typu "ktoś komuś w godzinach pracy przywiózł hamburgera".

Także rozpędzona gospodarka, świetne wyniki realizacji budżetu państwa i fakt, że pierwszy raz od lat Polacy odczuwają realnie wpływ wzrostu PKB na zawartość swoich portfeli sprawia, że wyborcy skłonni są patrzeć na PiS przychylniej niż na innych rządzących na tym samym etapie kadencji. W dwa lata po tryumfie wyborczym prawicy spora część komentatorów wciąż kwituje każdą pozytywną wiadomość z rynku stwierdzeniem, że to wyłącznie dzięki SLD? Oczywiście mylą się - zapewne nie można tego dokładnie wyrazić w milionach złotych, ale z pewnością niebagatelny wpływ na wzrost impetu naszej gospodarki oraz na poprawiającą się kondycję budżetu miała bezkompromisowa, brutalna polityka antykorupcyjna obecnego rządu. Przeciętny Polak rozumie to, czego wydaje się nie dostrzegać zamknięty w eleganckim gabinecie autorytet: nawet najlepsze prawo nie gwarantuje powodzenia ekonomicznego, gdy państwo przeżera rak złodziejstwa i nieuczciwości. Niektóre szacunki mówią o tym, że w III RP Polaków okradziono z setek miliardów dolarów, które trafiały do lewych kas powiązanych z mafią, bezpieką i partiami politycznymi aferzystów. Oczywiście grubą kasę przekręcali nie tylko aferzyści z "Układu" ale również drobna, prywatno-urzędnicza inicjatywa korupcyjna - korzystając z przykładu idącego z samej góry oraz niemal oficjalnej gwarancji bezkarności "kręcił" każdy, kto mógł. Po przełomie 2005 zmienił się klimat - widok ciągniętych po asfalcie, zakutych w kajdany aferzystów z pewnością działa wyjątkowo wychowawczo na wielu potencjalnych "spryciarzy".

Słabość PO

Cynizm i coraz bardziej widoczne rozmijanie się słów i czynów PO to główny z powodów dla których partia ta traci poparcie swego elektoratu. Nie można bezkarnie zgłaszać pomysłów, które zwalczało się rok wcześniej jako chore i pozbawione sensu (ordynacja mieszana). Nie można traktować swoich wyborców jak idiotów plotąc o tym, że jest się za lustracją i robić wszystko by lustrację uśmiercić (PO jest za pełną jawnością teczek, ale gdy przychodzi do konkretów zaczyna mnożyć powody, dla których nie może poprzeć proponowanych rozwiązań). Nie można liczyć na to, że elektorat słuchając drugiego zdania nie będzie już pamiętał co było w pierwszym ("Nigdy nie dopuścimy postkomunistów do władzy! Spójrzcie na Warszawę - tak właśnie będziemy rządzić całym krajem!" Tak - czyli pozwalając aparatczykom z SLD obsiadać kolejne stołki w spółeczkach).

Powiedzmy sobie szczerze - nie tylko mizeria niezdarnego cynizmu Platformy ciągnie tę partię na dno. Równie istotny jest brak polityków z prawdziwego zdarzenia. Jedyna charyzmatyczna postać PO, Jan Rokita, została zadeptana przez goniące za korytem partyjne miernoty. Budzący odrazę "jaszczur" Schetyna, zakochany w swoich wąsach Komorowski, pogrążony w depresji Tusk, wkręcony w spiralę psychozy Niesiołowski - czy w tej drużynie tkwi jakiś potencjał? Szansę na jakąś pozytywną zmianę zapowiadał Zdrojewski, jednak wydaje się, że zawistnemu Tuskowi oraz odwiecznemu wrogowi Zdrojewskiego, Schetynie, udało się zupełnie zneutralizować tego obiecującego i skłonnego do kompromisu z prawicą polityka z Wrocławia.

Chłopięcy (by nie rzec - dziecinny) Tusk czy niezrównoważony Niesiołowski wiele muszą się jeszcze nauczyć by móc zacząć grać w tej samej lidze co mistrz demagogicznej skuteczności Kalisz lub maestro lekkostrawnego cynizmu Kwaśniewski.

Wodzowie Platformy popełnili w 2005 roku błąd. Wg ich kalkulacji należało przydusić PiS, przeczekać kilka miesięcy w opozycji i wrócić do gry jako dominujący partner w koalicji z prawicą lub postkomunistami (a najlepiej rządzić samodzielnie). To oczywiście tylko mrzonki. Jedyną okazję do partnerskiego udziału we władzy Platforma zaprzepaściła w trakcie negocjacji prowadzonych z partią Kaczyńskich jesienią 2005. Teraz albo da się wyssać komunistom albo pokornie, przyjmie od PiSu mniej, niż mogła dostać dwa lata temu. Liberalna partia kierowana przez narcystycznych nieudaczników zyskująca więcej niż 20% poparcia to ewenement na skalę światową - jeśli liderzy PO sądzą, że w Polsce obowiązują jakieś inne prawa fizyki społecznej niż wszędzie dokoła to cóż, gratuluję? Zwłaszcza, że stało się to, co przepowiadałem już dawno: lobbujące dotychczas za Platformą media zaczynają wracać do swej starej miłości do sitwy Kwaśniewskiego - wystarczyły 2 lata pokuty.

Bezsilność "autorytetów"

Polak nie jest tak głupi jak się wydaje mądralom z Gazety W. czy gromadzącym się na masówkach w obronie demokracji zawodowym autorytetom (mamy w Polsce tabuny postaci, które znane są szerokiej publiczności wyłącznie z tego, że? są autorytetami). Polski wyborca ma swój rozum i potrafi kalkulować. Nie potrzebuje nachalnego doradztwa ze strony tych, którzy zawsze wiedzą lepiej. Zwłaszcza, że wszelkie apele, pouczenia i inne masowe wyznania mędrców Polacy ćwiczyli przez 50 lat komuny i mieli sporo czasu by przekonać się jaka jest ich wartość. Wziąwszy pod uwagę, że podpisy pod tamtymi apelami oraz tymi pisanymi dzisiaj w dużej mierze się pokrywają, olewający stosunek Polaków do owych wystąpień wydaje się jak najbardziej zdroworozsądkowy.

Dobre rady

Na koniec garść rad dla wszystkich, o których była mowa wyżej:

PiS, jeśli chcecie wygrać następną kadencję:

1. Obniżcie podatki do poziomu obiecywanego w kampanii - poprawiająca się kondycja budżetu daje taką szansę, Polacy co prawda rozumieją lekarzy i nauczycieli, ale równocześnie znają podstawy matematyki i wiedzą, że ich żądania są tak samo słuszne jak nierealne. Ponadto kilkaset dodatkowych złotych w kieszeni podatnika z pewnością sprawi mu przyjemność.

2. Uchwalcie jednozdaniową ustawę lustracyjną: "wszystko co jest zgromadzone w IPN jest w pełni jawne i dostępne dla każdego". Jeśli Trybunał K. uwali tę ustawę to nie oglądając się na wrzaski zawodowych krzykaczy obniżcie wynagrodzenia sędziów TK do poziomu płacy pielęgniarki i zakażcie im dorabiać na boku, gdy to nie pomoże (czyli gdy sędziowie nie zrezygnują z posad) wystawcie ich biurka na ulicę, odbierzcie telefony, sekretarki, limuzyny i ochronę.

3. Kontynuujcie twardą, nieustępliwą linię polityki zagranicznej - ludzie widzą, że pierwszy raz od lat polska dyplomacja negocjuje w pozycji innej niż na klęczkach, i to się podoba!

4. No i najważniejsze? Minimum raz w tygodniu ciągajcie po bruku skutego w kajdanki aferzystę (budzi wątpliwości natury estetycznej, ale jest cholernie skuteczne).

PO, jeśli chcecie kiedyś porządzić jako coś więcej niż kwiatek u kożucha Kwaśniewskiego:

1. Pogońcie nieudolne miernoty z kierownictwa. Czy w całej partii nie znajdzie się wystarczająca grupa ludzi uczciwych a zarazem zdecydowanych, by odsunąć Schetynę i jego omdlewającą marionetkę Tuska?

2. Przestańcie trwonić siły na uchwalanie 157 wersji programu. Przecież nikt nie jest tak naiwny by wierzyć, że kiedykolwiek mieliście zamiar realizować to, co zapisujecie w tych dokumentach.

"Autorytety", jeśli chcecie zacząć naprawdę coś znaczyć:

1. Wróćcie do pisania wierszy i książek, malowania obrazów oraz kręcenia filmów. Czyli róbcie to, co wam wychodzi. Ewentualnie zajmijcie się wnukami.

2. Kolejnych rad nie trzeba bo jak skorzystacie z pierwszej to reszta sama przyjdzie.

PS. Mam też radę dla postkomunistów: wzorem swoich kolegów z bardziej postępowych części świata wysuńcie postulat legalizacji eutanazji i dajcie dobry przykład pierwsi korzystając z jej dobrodziejstw. Wtedy uwierzę żeście szczere i uczciwe chłopaki (i dziewuchy).

Źródło informacji: salon24
INTERIA.PL


ZULU ! CZYTAJ ! I TY LYSY TEZ CZYTAJ ! -)))))))))))) DOSKONALE !!!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 21:43, 30 Maj 2007    Temat postu:

Rosjanie: Polska naszym wrogiem
Kazachstan jest przez Rosjan uznawany za państwo najbardziej przyjazne Rosji, a Estonia - za najbardziej wrogie - wynika z rozpowszechnionego sondażu Centrum Analitycznego Jurija Lewady. Polska podskoczyła na 7. miejsce wśród państw uznawanych za najbardziej wrogie wobec Rosji.
Ankietę przeprowadzono w dniach 11-14 maja na próbie 1600 Rosjan w wieku co najmniej 18 lat. Respondenci w obu kategoriach - najbardziej przyjaznych i najbardziej wrogich państw - mogli wymienić 5 krajów.

39 proc. respondentów uznało za największego sojusznika Rosji Kazachstan, spychając z pierwszego miejsca w ubiegłorocznym sondażu Białoruś, którą tym razem wybrało tylko 38 proc. ankietowanych (w 2006 r. - 47 proc.). Kolejne państwa uznawane za najbardziej przyjazne Rosji to Niemcy (24 proc.), Chiny (19 proc.) i Armenia (15 proc.).
Za największego wroga Rosji aż 60 proc. uczestników sondażu uznało Estonię. Jest to ogromny skok w porównaniu z ubiegłym rokiem, kiedy wybrało ją tylko 28 proc. Drugi znaczący skok zanotowano w przypadku Polski, którą wskazało aż 20 proc. respondentów (w ubiegłym roku - tylko 7 proc.).

Kolejne po Estonii miejsca wśród państw uznawanych za najbardziej wrogie zajęły Gruzja (46 proc.), Łotwa (36 proc.), USA (35 proc.), Litwa (32 proc.) i Ukraina (23 proc.).

- Niepokoi, że "obraz wroga" tak łatwo może zmieniać lokalizację w zależności od bieżącej sytuacji politycznej - podkreśla w komentarzu do badania Centrum Lewady.


I co ty na to kaczy zbuku? czytaj.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 7:18, 31 Maj 2007    Temat postu:

JUZ CI NA TEN TEMAT PISALEM ZULU ! RUSCY NIE MOGA STRAWIC , ZE POLSKA ZNOW JEST NIEPODLEGLYM , SUWERENNYM KRAJEM !! WIDAC PO ESTONII , KTORA JEST MALUTKA , JAK JA TRAKTUJA ! WESZLI TAM NA POCZATKU II WOJNY SWIATOWEJ , NASRALI , MORDOWALI , NISZCZYLI PRZEZ 45 LAT , OKUPOWALI , OSIEDLILI 40 PROCENT SWOICH A TERAZ JESZCZE UWAZAJA , ZE TRZEBA IM ZA TO DZIEKOWAC ! TAK SAMO NIE DO PRZYJECIA JEST DLA NICH WOLNA UKRAINA I BIALORUS !
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 7:24, 31 Maj 2007    Temat postu:

Gangsterzy chcą zeznawać!!!!!!!!!!!!!!

Wiesław Michalski, przedsiębiorca mocno powiązany ze środowiskiem przestępczym w Polsce, który w poniedziałek oddał się w ręce CBŚ i zeznaje w prokuraturze m.in. w sprawie związków polityków z przestępcami, nie jest jedyną osobą, która chce współpracować z wymiarem sprawiedliwości. Kilku kolejnych gangsterów, którzy w latach 90. zrobili olbrzymie majątki dzięki powiązaniom z politykami i urzędnikami, zastanawia się nad możliwością złożenia zeznań. Niektórzy z nich, jak Jerzy Woźniak ps. "Vegas" - były zięć Władysława Frasyniuka - od blisko roku współpracują już ze śledczymi. Jego zeznania pomogły szczecińskim prokuratorom wpaść na trop gigantycznej afery korupcyjnej w dolnośląskich urzędach celnych, w którą zamieszany może być nawet sam Frasyniuk. Tymczasem wrocławska prokuratura podjęła bulwersujące działania mogące sprawiać wrażenie próby ochrony córki polityka.

Przesłuchania "Olsena" w Prokuraturze Apelacyjnej w Warszawie trwają od poniedziałku i jak się dowiedzieliśmy - szybko się nie skończą. - Wiesław M. jest przesłuchiwany. Nie odpowiem na pytanie, czego dotyczy śledztwo, mam zakaz udzielania jakichkolwiek informacji na ten temat - powiedział nam wczoraj prokurator Zbigniew Jaskólski, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. - Przesłuchania jeszcze będą trwały - dodał.
Michalski usłyszy trzy zarzuty prokuratorskie - przemytu miliona sztuk papierosów, na czym Skarb Państwa miał stracić co najmniej 5 mln zł, udziału w zorganizowanej grupie przestępczej wiązanej z przestępstwami karno-skarbowymi oraz udzielenia pomocy innej osobie przy przywłaszczeniu mienia o znacznej wartości. W ramach pomocy prawnej postawi mu je Prokuratura Apelacyjna w Warszawie. Jak się dowiedzieliśmy, "Olsen", który twierdzi, że kupując za 1/30 wartości Dwór Wazów we Wrocławiu, wręczył łapówkę Markowi Ungierowi, współpracuje z prokuraturą. Mężczyzna twierdzi również, że organizował spotkania polityków lewicy z przedstawicielami świata przestępczego. Politycy, m.in. Władysław Frasyniuk i Marek Ungier, zaprzeczają zarzutom i zarzucają mu kłamstwo.
Słowa Michalskiego chcą potwierdzić również inni gangsterzy. Bynajmniej nie dlatego, że ruszyło ich sumienie. Mafiosów ubodły pogardliwe, obraźliwe słowa, jakie padły ze strony polityków czy też urzędników pod adresem cieszącego się w tym środowisku olbrzymim respektem Michalskiego. Szczególnie słowa jednego z polityków Lewicy i Demokratów, który ironicznie sugerował, że "autorytetem w IV RP stał się gangster".
- Politycy, policjanci, prokuratorzy - płaszczyli się i brali od nas hajs [pieniądze - przyp. red.]. Kradliśmy i przemycaliśmy dla nich samochody, a teraz robią za autorytety? To my pokażemy, co z nich za autorytety - bulwersuje się jeden z wrocławskich przestępców.
Środowisko, w którym przed laty obracał się Wiesław Michalski, to bynajmniej nie są - jak się zazwyczaj przedstawia gangsterów w mediach - "bycze karki" w skórzanych kurtkach obwieszone złotymi łańcuchami i jeżdżące czarnymi BMW. Taki wizerunek bardziej pasuje do gangsterów z Pruszkowa, Wołomina czy Mokotowa. Tyle że dolnośląscy mafiosi powiązani z "Olsenem" o "Pruszkowie" czy "Wołominie" wyrażają się z najwyższą pogardą, nazywając ich "gówniażerią" czy delikatniej "chłopaczkami w krótkich spodenkach".
Kompani "Olsena" to dzisiaj ludzie dobiegający pięćdziesiątki, właściciele prężnych firm, bogaci, często inwestujący w sport. - Tacy jak - opowiada nam przyjaciel Michalskiego - jeden z nieżyjących już prezesów Górnika Zabrze.
Nasz rozmówca też "bawi się" sportem - niedawno został wiceprezesem niewielkiego II-ligowego klubu piłkarskiego w rodzinnym miasteczku. Przez sentyment - w młodości grał tam na bramce. Inni uchodzą za donatorów inicjatyw kulturalnych, inwestują w rozrywkę. Sam Michalski w latach 90. organizował i sponsorował wybory Miss Polonia.

Chcą łagodniejszej kary
Dlaczego chcą "iść na układ z wymiarem sprawiedliwości"? Powody są różne. Część - jak mówią - "ma na głowie CBŚ" i liczy na ewentualne złagodzenie kary w zamian za współpracę, inni - bo choć płacili urzędnikom, to zostali wystawieni do wiatru.
Nie oznacza to jednak, że dolnośląscy gangsterzy i aferzyści hurtem ustawią się przed prokuraturą i złożą zeznania. Na razie bacznie przypatrują się temu, co dzieje się z Wiesławem Michalskim. W tym środowisku absolutnie nikt nie uważa go za "kapusia". Ale też nikt nie zamierza, jak mówią - "wystawić się do odstrzału za frajer". Tym bardziej, że nie są to płotki.
Niektórzy z ludzi Michalskiego już zeznają. Pierwszym, który zdecydował się przerwać milczenie i poszedł na współpracę z wymiarem sprawiedliwości, jest Jerzy Woźniak ps. "Vegas", przedsiębiorca, właściciel firmy transportowo-spedycyjnej "Jurex".
Woźniak - były zięć Władysława Frasyniuka - w lipcu ubiegłego roku zgłosił się do prokuratury i złożył zeznania dotyczące przemytu i korupcji we wrocławskich urzędach celnych. Był jednym z tych, co organizowali transporty tirów z towarem, który nigdy nie został należycie oclony. W swoich zeznaniach stwierdził, że cały proceder nie byłby możliwy bez udziału jego teścia.
- Dzwonię do Władka i mówię, że "zniknęło" mi dziewięć tirów. Kierowcy "zapomnieli" podjechać na cło. Pytam, co z tym robimy, a [b]Władek: "Siedź cicho i nie pękaj, to się załatwi". I załatwił. Śladu nie było, że jakiś transport wjechał do Polski. Ja może jestem gangster, ale w takim razie, jak nazwać tego, co tym kręcił?[/b] - zauważa Woźniak.

Drugie dno
Dzięki jego zeznaniom szczecińska prokuratura apelacyjna zatrzymała już sześć osób. "Vegas", który również jest podejrzanym w tej sprawie, wskazuje na drugie dno. W czasach, gdy jego firma organizowała przemyt, prezesem przedsiębiorstwa "Jurex" była - jak twierdzi - Dominika Frasyniuk, córka Władysława Frasyniuka. "Vegas" przekonuje, że tylko dzięki rodzinnym koneksjom mógł prowadzić ten proceder. Jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, Frasyniuk i jego córka mogą zostać wkrótce przesłuchani w tej sprawie.

Prokuratura chroni córkę polityka?
Tymczasem zaskakują działania Prokuratury Rejonowej Wrocław - Psie Pole. Kiedy kilka miesięcy temu opisaliśmy całą sprawę w "Naszym Dzienniku", ujawniając, że jedną z osób, którymi może - po zeznaniach "Vegasa" - zainteresować się prokuratura, jest córka Frasyniuka. Kobieta złożyła przeciwko Woźniakowi doniesienie o popełnieniu przestępstwa, twierdząc, że w czasie małżeństwa groził jej i szantażował ją. Co ciekawe - kiedy przed dwoma laty Dominika Frasyniuk i Jerzy Woźniak brali rozwód - został on wydany bez orzekania o winie którejkolwiek ze stron.
- I co? Teraz, jak się okaże, że w firmie były nieprawidłowości, a w takich przypadkach odpowiedzialność ponosi prezes, czyli Dominika, będzie mogła tłumaczyć się, że jestem gangsterem i że niby do wszystkiego ją zmuszałem - ironizuje Woźniak. We wtorek Prokuratura Rejonowa Wrocław - Psie Pole zdecydowała o postawieniu zarzutów wskazanych przez Dominikę Frasyniuk. Prokurator Małgorzata Kopczyńska zgodziła się na krótką rozmowę, jednak wątpliwości, jakie budzi to postępowanie, komentować nie chciała.
- Nie udzielam żadnych informacji, wszystkie informacje w sprawie śledztwa czy dochodzenia objęte są tajemnicą, a ich ujawnienie jest czynem karalnym - mówi.
Być może prokuratura prowadzi czynności przewidziane procedurą, jednak w kontekście sprawy "afery korupcyjnej", którą ujawnił Woźniak wskazujący na udział w niej tak Frasyniuka, jak i jego córki - takie działania budzą pytania i wątpliwości.
Wojciech Wybranowski
NASZDZIENNIK.PL
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 7:29, 31 Maj 2007    Temat postu:

Nie czują się winni


Jerzy Godlewski, były sędzia Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie, Józef Chomętowski, były prokurator, oraz Wiktor Leszkowicz, były wicedyrektor departamentu śledczego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego - oskarżeni o bezprawne pozbawienie wolności w połowie lat 50. Józefa Stemlera, byłego wiceministra informacji z Delegatury Rządu na Kraj - nie przyznają się do winy.

Podczas wczorajszej rozprawy przed Wojskowym Sądem Garnizonowym prokurator warszawskiego oddziału IPN odczytał im uzasadnienie aktu oskarżenia. Trzem oskarżonym zarzuca się bezprawne pozbawienie wolności Józefa Stemlera. Stemler w lutym 1951 roku został zatrzymany i aresztowany na trzy miesiące. Decyzja o aresztowaniu została podjęta nie tak, jak przewidywało prawo, a więc w ciągu 48 godzin od zatrzymania, a dopiero po pięciu dniach od tego okresu. Kolejne decyzje o aresztowaniu na następne trzy miesiące również zapadały z naruszeniem prawa. Często uzasadniano takie postępowanie zawiłością śledztwa i potrzebą dalszych wyjaśnień. W sumie podczas śledztwa i procesu takie decyzje podejmowało kilkanaście osób. Oprócz oskarżonych pojawiają się również nazwiska osób nieżyjących, jak i ukrywających się przed wymiarem sprawiedliwości poza granicami kraju, m.in. Heleny Wolińskiej czy Stefana Michnika.
Żaden z oskarżonych nie przyznał się do stawianych zarzutów i wszyscy oświadczyli, że będą chcieli złożyć wyjaśnienia. Następna rozprawa odbędzie się 11 czerwca.
JaS
NASZDZIENNIK.PL
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Felietony, Ciekawe Artykuły, Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 24, 25, 26  Następny
Strona 11 z 26

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin