Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Niech Nam gwiazdka pomyślności......
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16 ... 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 23:28, 21 Sty 2007    Temat postu:

Z tego wynika, że "podróże w czasie", "powrót do przeszłości" czy przeniesienie się w przeszłość nie istnieje. Używanie tego określenia jest tylko skrótem myślowym, podróżujący cały czas przemieszcza się w swoim własnym czasie, a punkt początkowy jego podróży we własnym.

Jeżeli chodzi o wpływ grawitacji na upływ czasu - doprawdy nie doceniałam, jak moje wieloletnie mieszkanie na parterze mogło korzystnie wpłynąć na spostrzeżenia postronnego obserwatora... Ale z kolei pracowałam na 33 piętrze, więc pewnie się zrównoważyło, niestety...

Dziekujemy.
Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 8:08, 22 Sty 2007    Temat postu:

Jaki charakter ma materia, trudno sobie uzysłowić. Czy korpuskularny, który jawi się w fizyce Newtonowskiej, czy ciągły, falowy w dalszej części fizyki klasycznej.
Ale świat jest tylko taki, jaki jego obraz sami sobie o nim wyrobimy. Obraz wyrabiamy sobie od początku swego istnienia i dla nas cały świat z jego zawartością jest nasz i indywidualny. Nie musi być ani korpuskularny, ani falowy. Ważne jest, że udaje się nam w nim egzystować i ... poprawiać go do własnych, indywidualnych potrzeb.
Na przykład, jeżeli wiemy, że za nami stoi krzesło, to siadamy na nim i już. Wiemy o nim napewno i nie przypuszaczamy, że tam stoi, więc siadamy. Nie usiądziemy na nim, gdy przypuszczamy, że tam stoi. W tym przypadku sprawdzamy, czy stoi. Ale też bywa, że wiemy, że tam stoi i siadamy... na podłodze. Również gdy wiemy, że krzesła nie ma za nami i przewracamy się do tyły, to bywa, że stoi! W sumie operacja siadania na krześle kończy się sukcesem w conajmniej 99-ciu %%. Do tych procentów dochodzimy myślowo.
Tak samo konstruujemy świat. Jaki jest świat, nie będziemy nigdy wiedzieć. Nawet jeżeli rozszyfrujemy zjawiska bezprzyczynowe, np. [link widoczny dla zalogowanych] , to wystąpią następne. Ale gdy znajdziemy właściwe ich zastosowanie. Znajdziemy warunki, w których zachodzą po naszej myśli, to zawsze będzie margines niepewności.
Ze zjawiskami bezprzyczynowymi walczymy w ten sposób, że dopracowujemy się porównań z innymi zjawiskami, że tworzymy nowe wzory matematyczne, ale im dalej w to brniemy, to sprawy stają się bardziej skomplikowane i nawet może nie starczyć znanej i stosowanej matematyki, aby je opisać.
Na tej podstawie mam przypuszczenia, że przyciąganie grawitacyjne spełnia się w 99,9999...(dowolna ilość 9-tek), ale jak zdaliśmy sobie sprawę, że nie ma miejsca zapoczątkowania czasu w BB, to i grawitacja do końca nie jest określona. Skąd od razu też światło uzyskało prędkość 300 000 km/sek, co jest podstawą fizyki Einsteina? Tego się nie wyjaśnia. Ale tak przyjeliśmy, tak jest i już.
A może świat korpuskularno-falowy, to tylko atrapa? Bo: [link widoczny dla zalogowanych] . Ale o tym innym razem. W nowym temacie - o na razie ... Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 8:22, 22 Sty 2007    Temat postu:

Tak też Panesz to rozumiem po szkółce niedzielnej, dużo rozważań ma podstawy teoretyczne nie praktyczne, jednak wiedza teoretyczna daje podstawę do zastosowań praktycznych. Panesz może źle mówię ale jeśli światło ma prędkość 300 000 m/sek to nie jest już teoria i sprawa umowna do zostało udowodnione. Więcej nie piszę bo się ośmieszę.
Pozdrawiam.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 11:14, 24 Sty 2007    Temat postu:

Panesz napisał:
Jaki charakter ma materia, trudno sobie uzysłowić. Czy korpuskularny, który jawi się w fizyce Newtonowskiej, czy ciągły, falowy w dalszej części fizyki klasycznej..... Nie musi być ani korpuskularny, ani falowy. Ważne jest, że udaje się nam w nim egzystować i ... poprawiać go do własnych, indywidualnych potrzeb.


Ja jestem trochę innego zdania. Nauka XX w. dała naukowcom narzędzia poznania rzeczywistości.Pozwoliło to sformułować model struktury materii. Ustalono zbiór fundamentalnych cząstek i wiążących je sił, to wszystko musiało być zgodne ze znanymi , sprawdzonymi prawami fizyki. Trzeba też przyznać że są także istotne pytania na które jeszcze dziś nie mozemy dać wyczerpującej odpowiedzi.Jest bowiem problem z pełnym opisaniem rzeczywistości, w świecie fizyki występują pewne wielkości które uznajemy jako "dane" czyli przyjmując ze tak jest. Do pełnego opisu standarowego modelu materii potrzebujemy na dziś 26 stałych danych, fizycy uważają że jest to jednak za dużo, za dużo przyjmujemy stałych parametrów do opisu świata fizycznego. Ale lat temu sto takich stałych parametrów było o wiele wiecej.
Piszę to po to aby uzmysłowić że opis świata materialnego poprzez standardowy model materii w którym operujemy stałymi danymi w ilości około 26 daje jednak w miarę rzeczywisty opis materii.
Nie sposób wchodzić w szczegóły, nalezy jednak wspomnieć że cząstki materii zgodnie z dualiznem korpuskularno-falowym mogą występować jako cząstka lub jako fala.Znany jest przecież zwiazek masy z energią. Wzór E=mc2 odczytujemy że masa spoczynkowa materii "m" jest równoważna energii "E" wystepuje tytaj tylko współczynnik proporcjonalności "c2" Występują też cząstki o masie spoczynkowej "m"=0 . Cząstki te jednak stale poruszają się z predkością swiatła , nigdy nie mogą być w spoczynku. Przykładem takiej czastki jest foton.
Reasumując:

Materia nie jedną ma formę
Cząstki materii mogą mieć masę , ale nie koniecznie.
Cząstka o charakterze fali ma okreslona częstość, prościej kazda fala ma jakąś czestotliwość powtarzania. Każda fala niesie w sobie energię, wielkość energii zalezy od częstotliwości fali, im wieksza częstotliwość , tym większa energia.
Dalsze rozważania wymagają wchodzenia w szczegóły, dlatego darujmy je sobie na dzisiaj.
Skorzystam tylko z okazji skoro podałem pewne dane o fotonie aby wyjaśnić zasadę nieoznaczoności, zasadę która stanowi barierę w poznaniu a i zrozumieniu dualizmu korpuskularno-falowego.Będzie to uzupełnienie do wczesniejszej dyskusji w szkólce niedzielnej.
1.Energia fotonu jest proporcjonalna do częstotliwości fali światła
Częstość(częstotliwość) ma sens gdy odnosi się do pojęcia tyczącego fali. Ale przecież pojęcie energia odnosi się do cząstki. E=mc2, prawda ze bezmasowej ale cząstki. I na tym polega dualizm, z jednej strony fala , z drugiej cząstka.2.
Wyjaśnienie zasady nieoznaczoności;
Dokonujemy pomiaru częstości fali , aby to pomierzyć musimy obserwować kilka cykli tej fali mierzac czas ich trwania . Aby określić gdzie w danym momencie znajduje się foton musimy ten czas obserwacji zawęzić do minimum. Skoro weźmiemy z konieczności krótki odcinek fali nie będzie jednak to dokładnie określona częstość , tym samym wartość energii fotonu będzie wyliczona w przybliżeniu. Jeżeli będziemy chcieli dokładnie obliczyć energię fotonu to dłuzej będziemy musieli obserwować częstość fali aby ją precyzyjnie określić . Ale dłuzszy czas obserwacji uniemozliwi nam okreslenie gdzie foton,fotony w danej chwili się znajdowały się.Na tym polega istota zasady nieoznaczoności Heisenberga, nie mozna jednocześnie określić parametry fotonu pary; energię i częstość(czas) .
Konkluzja moja jest taka chociaż nie wszystko jeszcze wiemy , to wiemy dużo, na tyle aby w dać poprawny opis rzeczywistości, naszej rzeczywistości
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 8:49, 26 Sty 2007    Temat postu:

Po wczorajszych porannych kłopotach z wejściem na forum, jestem dopiero dzisiaj.
Ekorze! Mogę (to o mojej uwadze)się trochę rozjaśnić. Ale po kolei.
Wzór E=mc2 jest poprawny wyłącznie dla jednej izolowanej cząstki. Jest poprawny dla jednej, jedynej cząstki nie oddziałującej z innymi. Ale ich masa oddziaływuje grawitacyjnie z innymi. Więc dla nieizolowanej cząstki energia CAŁKOWITA będzie wynosiła E=mc2-G, gdzie G jest energią oddziaływania grawitacyjnego. Jak też wiadomo cząstki, ale już nie wszystkie, oddziaływują pomiędzy sobą elektrycznie (ładunkiem elektrycznym). I też na to muszą zużyć pewną część energii. Ale z tymi sposobami traktowania wzoru E=mc2 już (jeszcze) się nie spotkałem.

Jeszcze jedno mnie w tym wzorze zastanawia. Dlaczego energia KINETYCZNA cząstek jest o połowę mniejsza od energi CAŁKOWITEJ tej cząstki? Bo wynikałoby, że dal prędkości "v" Ec= mv2, a Ek=mv2/2 ze wzoru na energię kinetyczną! Ale mniejsza z tym! Załóżmy że pojęcia Ec dla "v"<<"c" nie ma! To jest niefizyczne! Conajwyżej filozoficzne.

Jeszcze jeden aspekt tego. Co do fotonów. Bo one podlegają dyferencji, załamaniom, zachowują się jak fale, a jednak... poddają się prawom materii i są jej cząstkami. Własnie, jeżeli są czystą energią, to dlaczego czysta energia, która jest, która jest tylko i wyłącznie obliczana w tym przypadku jest cząstką? Czyżby? Czyżby foton nie miał ani krzty masy? Podzielam więc zdanie tych, którzy twierdzą, że znikomą ilośc masy, ale MA! I jest to najmniejsza masa, jej KWANT!! Dlaczego masa nie ma swych kwantów, a energia MA? A co na to równanie E=mc2, a co na to zasada Heinsenberga?

Dalej. Ktoś, nie wiem kto to, prawdopodobnie był to polak, zaproponował inny model cząstki elementarnej, o której wspomniał w swoim poście tudzież BL. Są to superstruny - [link widoczny dla zalogowanych] . Jak to się ma do podstawowych zagadnień fizyki, czy jak je sobie wyobrazić, kilka wskazówek jest w wymienionym w wikipedii po linku.
Ja sobie to wyobrażam, że cząstki elementarne w tym modelu, to są wirujące sploty strunowe. Każda cząstka jest różną ich ilością (wielkością) lub inaczej spleciona i stąd ich rózne własności. Ponadto z nich wyrastają (wystają), związane na wskroś farfocli jakieś "struny" grawitacji, ewentualnie elektrycznie i tym podobnie. (Czyżby to owo miało tworzyć przestrzeń pomiędzy nimi?)
Wogóle to doszedłem do życiowszego modelu cząstek. No bo co to jest przestrzeń? Jak ją sobie wyobrazić, jak ją zauważyć? Nie wiemy ile wymiarowa jest nasza przestrzeń! Nawet przyjmuję ją jako n dążące do oo. Ale zauważalna przestrzeń jest trójwymiarowa! A wynika to z... Einsteina, że występują w niej zakrzywienia. Że w niektórych miejscach jest tak zagęszczona, że powstają cząstki. Że owe zagęszczenia są róznego rodzaju i mogą sie przemieszczać w owych trzech wymiarach w równych kierunkach z róznymi prędkościami, a mimo to są w ... niewidocznych wymiarach ze sobą powiązane! Jest to m.in. grawitacja i inne oddziaływania! Wyjaśnia to też jak powstał BB i nasz świat! Wyjaśnia też co to jest atom, a właściwie jądro atomu. Może wyjaśnia skąd i jak działają siły jądrowe! Wyjaśnia zmiany cząstek z jednych na drugie, zjawiska akazualne i ograniczoność matematycznej interpretacji tegoż.

Ostatnie moje "fizjologiczne" wyjasnienie dobrze mi się mieści w porównaniach do rzeczywistości. Kolaps hali targów katowickich nie jest dobrym przykładem, ale mosty czy wieże (maszty) - jako podprzestrzenie naszej przestrzeni (tylko 2 lub 1 wymiar!) Przecież można badać naprężenia tych budowli pod... róznymi OBCIĄZENIAMI (przejazdy czołgów i trapsporterów, pod wpływej wiatru). Wystarczy odpowiednia ilość mierników umieszczonych w pewnej siatce. Analiza ich wskazań pod róznymi obciążeniami tych budowli pozwala wykryć wady konstrukcyjne! A więc... pozwala znajdować, zauważyć "wyróżnione elementy", odstające od normalności (czyli wady materiałowe i konstrukcyjne). Pozwala je zauważać tak samo jak .. zauważamy naszą materię we wszechświecie! Dzięki tym zagęszczeniam materii w niektórych miejscach, ich nierównomiernością występowania zauważamy przestrzeń, świat i jego rozległość! Aż dziw, że cała nasza potęga nauki nasza wiedza, jak i wszystkich pojedyńczych ludzi mieści się tylko i wyłącznie na płaszczyźnie, czyli na kartkach papieru (papirusów też), ekranach komputerów i jak i prawie jednowymiarowej mowie, wymianie myśli itp.
No i Ekorze! O ilu wymiarach tego świata my rozmawiamy? Ja nie wiem i nie uwierzę w żadną ich liczbę!

No to niech będzie tyle na temat tego co wyraziłem poprzednio niejasno: Nie musi być ani korpuskularny, ani falowy. Ważne jest, że udaje się nam w nim egzystować i ... poprawiać go do własnych, indywidualnych potrzeb. ...nie chcąc wychodzić poza wymiar tego topiku!
Pozdrawiam.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 19:05, 27 Sty 2007    Temat postu:

Panesz napisał:

Ekorze! Mogę (to o mojej uwadze)się trochę rozjaśnić. Ale po kolei.
Wzór E=mc2 jest poprawny wyłącznie dla jednej izolowanej cząstki. Jest poprawny dla jednej, jedynej cząstki nie oddziałującej z innymi. Ale ich masa oddziaływuje grawitacyjnie z innymi. Więc dla nieizolowanej cząstki energia CAŁKOWITA będzie wynosiła E=mc2-G, gdzie G jest energią oddziaływania grawitacyjnego. Jak też wiadomo cząstki, ale już nie wszystkie, oddziaływują pomiędzy sobą elektrycznie (ładunkiem elektrycznym). I też na to muszą zużyć pewną część energii. Ale z tymi sposobami traktowania wzoru E=mc2 już (jeszcze) się nie spotkałem.

Spróbuję się trochę Panesz powadzić z Tobą
Jak wiesz korzystając z drugiej zasady dynamiki i newtonowskiego prawa powszechnego ciążenia, dla dwóch izolowanych mas punktowych wzglednie ciał o symetrii sferycznej mozna udowodnić że całkowita energia będąca sumą energii potencjalnej i kinetycznej jest wielkością stałą. Teraz wzór na który się powołujesz;
ENERGIA CAŁKOWITA E= 1/2 m1(v1)2 + 1/2 m2(v2)2 + (- Fg)
a więc suma energii kinetycznych dwu ciał oraz siły ich wzajemnego przyciagania Fg. Siła wzajemnego przuyciągania ma wartość ujemną.
Należy pamiętać że z zasady zachowania energii wynika że energia kinetyczna może przechodzić w potencjalną i odwrotnie. Przykładem jest ruch satelity wokół Ziemi. Jak wiemy trajektoria satelity jest elipsą, raz jest satelita bliżej Ziemi , potem oddala się ma maxymalną odległość i znowu wraca .Nalezy mieć na uwadze ze energie kinetyczne mas m1 i m2 są to energie zwiazane z ruchem przyciaganiem satelity przez Ziemię i Ziemi przez satelitę. Z uwagi ma duża róznicę w masach mozemy spokojnie pominąć energię kinetyczną Ziemi wywołaną przez przyciąganie jej przez satelitę.
Przyjmując oznaczenia m1-masa Ziemi , m2 - masa satelity nasz wzór na energię całkowitą mozna napisać
E= 1/2m2(v2)2 +(-Fg)
W punkcie najbliższym Ziemi energia potencjalna Fg jest najmniejsza, zaś energia kinetyczna największa. W najdalszym od Ziemi punkcie orbity , energia potencjalna jest największa , a energia kinetyczna najmniejsza. Tak więc utrzymuje się stała wartość energii całkowitej.

W dalszej kolejności nalezy wspomnieć o masie relatywistycznej, a więc masie ciała będącego w ruchu.Masę ciała spoczywajacego oznaczymy mo. Jeżeli ciało prusza się z predkością "v" to jego masa wzrasta do ; m=moxk
k= (1-v2/c2) do potęgi -1/2 czyli 1 dzielony przez pierwiastek kwadratowy z wyrażenia (1-v2/c2). Jak widać im większa predkość tym wartość "k" wzrasta , a wiec i masa ciała bedącego w ruchu wzrasta.

Teraz przejdziemy do wzoru na równoważność energii i masy;
E=mxc2 m= moxk

E= moxkxc2
Jeżeli będziemy poruszać się w naszych rozważaniach z predkościami odbiegajacymi od prędkości światła , mówiąc w uproszczeniu w kregu klasycznej fizyki to mozemy ten czynnik "k" jako wyrażenie , funkcja matematyczna , rozwinąć w szereg potęgowy. (Taki zabieg matematyczny.)W szeregu potegowym znaczenie najwieksze posiada jego pierwszy wyraz a będzie nim:
wyrażenie 1 podzielony przez pierwiastek kwadratowy z (1-v2/c2)=
1+v2/2c2. Literalnie jeden + "v"do kwadratu podzielone przez 2 c kwadrat
Jeżeli to wyrażenie wstawimy za "k" do wzoru na równowazność energii i masy otrzymamy;
E=moc2 +1/2xmov2+.... resztę pomijamy.
Czyli moxc2--energia spoczynkowa mąjaca stała wartość
oraz 1/2xmov2 -- energia kinetyczna czastki w ruchu.
Z cząstką swobodną nie jest związana żadna inna forma energii. A więc wiec powyższy wzór jest poprawny w granicach klasycznej , nierelatywistycznej mechaniki. Poprawny poniewaz z rozwiniecia w szereg potęgowy wyrazenia "k" wzieliśmy tylko istotnie znaczący pierwszy wyraz.
Gdyby ktoś chciał rozważać ruch czasteczki , jej energię kinetyczną w relatywistycznym ujeciu to mozna napisać zależność;
E-moxc2= (m-mo)xc2
Literalnie Róznica energi całkowitej i energii spoczynkowej równa się róznicy masy relatywistycznej i spoczynkowej pomnożonej przez kwadrat prędkości światła.
Zdaję sobie sprawę że czesto mówimy o tym samym lecz formuła ogólnego forum dyskusyjnego utrudnia jasność przekazu.
Energia kinetyczna czasteczki może być w szczególnym przypadku równa połowie energii całkowitej, druga połowę stanowi energia potencjalna. W klasycznej mechanice a więc gdy czasteczka porusza się z predkościa mniejszą od prędkości światła Energia całkowita równa się SUMIE energii potencjalnej i kinetycznej. Uzyłeś pojecia Ec=mv2 , jest to możliwe dla v=c. Dziś zapewne do dyskusji nie będę skory , uporzadkowny stan czasteczek C2H5OH.mrozi się.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 19:09, 27 Sty 2007    Temat postu:

Ten Gość to sem ja.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 9:08, 28 Sty 2007    Temat postu:

Ekorze! Na razie czytam....
Wątpię, aby Ci udało się uporządkować pewien stan cząsteczek... Zanim powrócisz do właściwego sobie stanu entropi, sądzę, że uda mi się uporządkować swoją wiedzę na ten temat i.. porównać.
Więc nara, aby nie popełnić "błędów". Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 16:59, 28 Sty 2007    Temat postu:

Obecność w szkółce niedzielnej nie jest obowiązkowa.

Uważam że na dzisiejszym etapie naszej dyskusji można postawić pytanie:
Czy można podróżować w czasie wykorzystując spowolnienie czasu jakie daje prędkość podróży zbliżona do prędkości światła, oraz wykorzystując oddziaływanie silnych pól grawitacji.
Uważam że nie. Biorąc pod uwagę kruchą konstrukcję ciała ludzkiego nie jest możliwym ani podróż zbliżona do prędkości światła , ani przebywanie w tak silnym polu grawitacyjnym.
1. Szybkość, zgodnie z prawami fizyki nie jest możliwym nadanie tak dużej prędkości masywnemu obiektowi jakim może być , kapsuła, czy rakieta do podróży. Odsyłam do pojęcia masy relatywistycznej związanej z prędkością. Można snuć rozważania podróży w przestrzeni kosmicznej rozpinając olbrzymi żagiel wyłapujący cząstki wiatru kosmicznego jako napędu. Ale uzyskanie jako takiej prędkości to czas o wymiarze nieskończonym. Nawet wykorzystanie pól grawitacyjnych mijanych dużych obiektów masowych(gwiazdy, planety) nic nie da.
2.Silne pole grawitacyjne.
Pola grawitacyjne należą do „pól słabych” Ale przykładowo gwiazda neutronowa której materia to ściśle „upakowane” neutrony o olbrzymiej masie wytwarza pole grawitacyjne miliardy razy silniejszym od pola Ziemi. To także nie daje szans, na powierzchni gwiazdy neutronowej czas jest spowolniony o około 20%, 4 lata zamiast pięciu. Łyżeczka masy materii gwiazdy neutronowej , waży miliony, miliony ton, jak człowiek w swej konstrukcji fizycznej może takie siły znieść.

A więc fizycznie ani jeden , ani drugi sposób nie jest w świetle dzisiejszej wiedzy możliwym do realizacji.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 17:32, 28 Sty 2007    Temat postu:

Ekor czyli teoretycznie tak praktycznie nigdy. Zapytam inaczej czy gdyby ktoś wybrał się na inną odległą planetę powiedzmy na rok i mierzył czas własnym zegarkiem i kalendarzem czy po powrocie na ziemie zastałby to samo. Pytam gdyż oglądałem dawno temu film SF tak właśnie było jak to wytłumaczyć? a może ja niezupełnie zrozumiałem?
Dzięki za lekcję.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 23:40, 28 Sty 2007    Temat postu:

Łukasz napisał:
Ekor czyli teoretycznie tak praktycznie nigdy. Zapytam inaczej czy gdyby ktoś wybrał się na inną odległą planetę powiedzmy na rok i mierzył czas własnym zegarkiem i kalendarzem czy po powrocie na ziemie zastałby to samo. Pytam gdyż oglądałem dawno temu film SF tak właśnie było jak to wytłumaczyć? a może ja niezupełnie zrozumiałem?
Dzięki za lekcję.


Na poczatek pofilozofuję. Jak do tej pory nikomu nie udało się znaleźć ostatecznej fundamentalnej definicji czasu. Niektórzy uważają że czas we Wszechświecie spełnia rolę ksiegowego rejestrujacego wszelkie ZMIANY w nim zachodzące.
Istnienie czasu polega na braku symetrii . Co to oznacza? gdyby istniała symetria to zdarzenie że oto jedzie samochód coraz bardziej przyspiesza i ulega wypadkowi można by powtórzyć tak jak można cofnąć taśmę filmową. A jednak do zdarzeń PRZED nie mozna wrócić PO. Inaczej mówiąc jest ta strzałka czasu , strzałka jednokierunkowa.
Bowiem gdyby między stanem rzeczy w róznych momentach istniała doskonała symetria, to zmiana z chwili na chwilę miała by takie znaczenie jak obrót kuli bilardowej wokół swojej osi. Czas by nie był przez nas rozpoznawalny, byłby dla nas abstrakcją.
Czas jako taki obrazujacy zmianę kolei rzeczy jest jednakowy w całym Wszechświecie. BIEG CZASU w określonym układzie uzalezniony jest
uzalezniony jest od prędkości w stosunku do predkości światła z jaką ten układ się porusza, oraz od sił grawitacji jakie w danym układzie panują. Pisząc układ mam na mysli czy to planetę , czy też poruszającą się rakietę.
Wracając do Twego pytania;
Jesteś rok w podrózy kosmicznej , rok mierzony na Twoim zegarku . Po roku wracasz i co zastajesz? Napewno firma się rozleciała bez szefa , dzieci zdały do kolejnej klasy , żona obiad napewno przygotowała .Ale powaznie, porównujesz zegarek i kalendarz. Jeżeli podróżowałeś z prędkościa np. 100 000 km/sek to ta róznica będzie niewielka. Możesz sobie obliczyć , wzór wcześniej podawałem
dla tej szybkości rok na Twoim kalendarzu bedzie równał się upływowi jednego roku i 21 dni na Ziemi podczas Twojej nieobecności .A więc nawet nie bedziesz musiał kłamać że zona wyglada młodo , ani też za Tobą zbytnio młode kobiety nie będą się oglądać. Gdybyś podrózował przez rok z prędkościa 200 000 km/sek to w tym czasie to w ciagu Twego roku na Ziemi upłynąłby rok i kwartał , jeszcze znaczącej róznicy byś nie odczuł , żona obiad by Ci podała, dzieci tez rozpoznałyby Cię. Po firmie śladu by nie było.
Ale gdybyś zdecydował się lecieć z prędkością 290 000 km/sek to Twój rok w podrózy równałby się prawie 4 latom na Ziemi .Po tym czasie to juz niczego nie gwarantuję.Trochę żartobliwie , ale zważ jakie prędkości wchodzą w grę. W tej chwili to rzeczywiście czysty S.F. Zresztą najbliższy port kosmiczny gdzie mozna się udać to odległy o 4 lata swietlne alfa Centauri. Bliżej poza satelitą Księzycem nic nie ma.
Proszę zważyć ze znaczące spowolnienie biegu czasu następuje przy prędkości zblizonej do prędkości światała.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 9:06, 29 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 0:34, 29 Sty 2007    Temat postu:

Think

Dziękuję i pozdrawiam, Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 8:12, 29 Sty 2007    Temat postu:

Noto się przyznaję, Ekorze, że to moje w twojej ramce, to nonsens.
Jednak piszemy o dwu rozdzielnym rzeczach. Bo o ile przelicznik masy na energię lub na odwrót czyli E=m*c**2 (właściwy zapis wzoru rozumiany przez translatory większości języków komputerowych) dotyczy energi i masy cząstek elementarnych. Ostatni wzór Ek - E = (m - mo)*c**2 o tymże świadczy.

Literalnie jesteś dobry, natomiast przyjęty przez nas zapis gmatwa sprawę. Przelicznik k zapisany jako = ( czyli 1 dzielony przez pierwiastek kwadratowy z wyrażenia (1-v2/c2) ) powinien mieć zapis = 1 / (1 - v**2/c**2)**(1/2) .
Mnie w tym zastanawia jedynie pierwiastek kwadratowy w mianowniku z=(1-v**2/c**2)**(1/2). Po jego przekształceniu otrzymujemy 1 = z**2 + (v/c)**2 lub c**2 = (z*c)**2 + v**2, a jest z twierdzenia Pitagorasa!
Czyli nic nowego pod słońcem. Prędkość światła jest wypadkową prędkości v i bocznej kontreakcji. Tak samo jak siła odśrodkowa jest stała w ruchu po kole dla swych składowych sił wzdłuż wspołrzędnych, jak zmiany pola magnetycznego dla zmian w polu elektrycznym, prawo Bernoulliego i tym podobniejsze zjawiska oparte na fizyce. Po krótce: na akcję następuje prostapadła do niej kontrakcja, każda zauważalna zmiana nie tylko fizyczna powoduje zmiany w swoim otoczniu, zmienia równoważnie całkowicie otoczenie.

W sumie Twój wywód rozumię tak, że jeżeli nie zmienia się energii układu, a układ dostaje dodatkowo energię, to niesie obie te energie, wiąże je. Natomiast m*c**2 - G należy rozumieć, że cząstka elementarna z całkowitej swej energi wytwarza pole grawitacyjne, udziela się w jego istnieniu, przenika cały układ, jest nierozdzielna z każdym układem, w którym istnieje.
Też odnoszenie układu euklidesowego do relatywistycznego co udowadniasz w następnych postach, ma znaczenie przy prędkościach porównywalnych z prędkością światła, ale...
spowolnienie czasu następuje pomiędzy obiektami. Dla oddalającego się czas ulega spowolnieniu, jak i dla obserwatora czas ulega spowolnieniu. Przecież to obojętne co się oddala. Czy stacja odjeżdża od pociągu, w którym stoimy w oknie, czy też nasz pociąg. Co to za różnica? Jest to relatywistyczne. Więc po powrocie, gdy obserwator przybliża sie do lecącego lub na odwrót, czas dla obu przyśpiesza stosownie do prędkości przybliżania się. Ale po powrocie upłynie w końcu tyle samo czasu ile trwała podróż kosmiczna w obojętną prędkością. WIęc ja z kolei twierdzę, że jest róznica czasu pomiędzy rzeczywistym a relatywistycznym, ale w podróży tylko w jedną stronę. WIęc im prędzej i jak najdalej od starej, to mimo że od razu młodnieje, to "one way ticket" bez możliwości powrotu i już! Mr. Green


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 8:19, 29 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 8:17, 29 Sty 2007    Temat postu:

Ekor czyli nie ważne gdzie bym przebywał a nawet z kim bym przebywał ważne z jaką prędkością oddalałbym się od własnego gniazda. Wiesz zapytałem gdyż jak mówię widziałem kiedyś taki film SF długo mnie to nurtowało jak to możliwe teraz wiem że w wytwórni Warner Boros możliwe jest wszystko.
Pozdrawiam i chwilowo pytań nie mam.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 9:38, 29 Sty 2007    Temat postu:

Panesz napisał:


Literalnie jesteś dobry, natomiast przyjęty przez nas zapis gmatwa sprawę. Przelicznik k zapisany jako = ( czyli 1 dzielony przez pierwiastek kwadratowy z wyrażenia (1-v2/c2) ) powinien mieć zapis = 1 / (1 - v**2/c**2)**(1/2) .
Mnie w tym zastanawia jedynie pierwiastek kwadratowy w mianowniku z=(1-v**2/c**2)**(1/2). Po jego przekształceniu otrzymujemy 1 = z**2 + (v/c)**2 lub c**2 = (z*c)**2 + v**2, a jest z twierdzenia Pitagorasa!
Mr. Green

Sam miałem watpliwości w jakiej formie podawać zapisy funkcji matematycznych. Notacja którą przyjąłeś jest bardzo dobra. Dla jasności sprawy dla nie wtajemniczonych podam interpretacje zapisu;
c*m -czyt. c razy m
c**2 - czyt. c do potęgi drugiej
(c*m)**2 - czyt. c razy m podniesione do potęgi drugiej.

A teraz odniosę się do tego przekształcenia ;
1/[(1-v**2/c**2)**1/2] jest to funkcja matematyczna którą można przedstawić w postaci jej rozwinięcia w szereg potęgowy według wzoru, i tak:
przyjmując oznaczenia v**2/c**2 =x , minus 1/2 =k funkcję i jej rozwinięcie mozna zapisać;
(1-x)**k = 1-k*x +[k*(k-1)/2*x**2 - [k*(k-1)*(k-2)/6]*x**3 +.....

Najbardziej znaczącym składnikiem rozwiniecia funkcji jest wyraz pierwszy;
1-k*x=1-(-1/2)*v**2/c**2= 1+v**2/2*c**2
Do pozostałych kwestii później.
Pozdrawiam.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 15 z 22

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin