Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Niech Nam gwiazdka pomyślności......
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 21:40, 08 Sty 2006    Temat postu:

Jago!
Sądzę że największym zagrożeniem dla ludzkości jest CZŁOWIEK.Nie jest to stwierdzenie odkrywcze , a wręcz prawda ogólnie znana. Człowiek świadom zagrożenia jakie niesie nasza egzystencja , nie wykorzystuje potencjału jakim dysponuje lub może dysponować aby uczynić wiele celem zapobieżenia zagładzie. Nie jest to takie surrealistyczne , skoro w niedalekiej przeszłości /65 mln. lat temu/ miala miejsce kolizja , to nie ma dowodów na to że był to jeden jedyny przypadek, który się nie powtórzy. Ale zagubieni w tyglu swarów , wojen , pychy i gonieniem za ...czymś, nie uświadamiamy sobie kruchości podstaw naszego bytowania .Od czasu do czasu mamy informacje o pojawiających się z dalekiego kosmosu przybyszach. Oby nie okazało się że
kiedyś zabraknie czasu. To byłoby na tyle w tej kwestii.
Co do samotności to faktycznie może okazać sie że świadomość że jesteśmy sami we Wszechświecie będzie początkiem naszego końca. Dpóki szukamy ,łudzimy się że jest jeszcze ktoś inny to ta samotność tak nie przeraża. Ale musimy sobie uświadomić że w kręgu jaki mozemy objąć umysłem nie ma znaków że KTOŚ jeszcze jest , KTOŚ na modłę i sposób widzenia świata podobny do nas. Ten gwiazdozbiór który glądamy nocą to faktycznie jest ehem przeszłości , to co widzimy to rzeczywistość z kilku do kilku miliardów lat temu. Tyle bowiem lat światło z predkością 300 000 km/s biegnie do nas. Najbliższa gwiazda jest oddalona o 4 lata świetlne . Ile lat nalezy podróżować aby do niej dotrzeć, zwłaszcza że prędkość światła jest jak zdaje się nieprzekraczalna. To że jesteśmy tacy fizycznie jacy jesteśmy jest uwarunkowane tym że żyjemy w takim miejscu układu słonecznego , na takiej planecie i W INNYCH WARUNKACH ŻYĆ NIE BĘDZIEMY MOGLI.Pomijam astronautów , zbyt wiele jest problemów aby w dającej się przewidzieć przyszłości można je w skali globalnej pokonać. A więc musimy dbać o nasze środowisko i otoczenie , aby tej kruchej równowagi nie naruszyć. To narazie tyle, mam poniekąd skrupuły że tym mało optymistycznym akcentem , kończę ten post, nie BYŁO to bowiem moim zamiarem .Głowa do góry.Pozdrawiam.

P.S. Odnoszę wrażenie że jako ludzie poświęcamy dużo uwagi na zgoła fantastyczne plany ekspedycji i kolonizacji kosmosu, jak również i wojen gwiezdnych. Nie odnoszę się do niezbędnych badań i exploracji naukowej. Ale tworzymy nierealne miraże , albowiem żadnego exodusu na szerszą skalę nie będzie bynajmniej w naszym tysiącleciu. Za to zbyt mało wagi przykładamy do zapewnienia przyjaznych i bezpiecznych warunków bytowania naszego na planecie Ziemią zwanej. To się może zemścić.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 22:53, 08 Sty 2006    Temat postu:

Ekor, a więc dbajmy. Też pozdrawiam! Very Happy
Jednak, generalnie, gdybyśmy obstawiali jakiś kosmiczny toto-lotek, to wierzę w tą bardziej pozytywna wersję.

Niezależny, po prostu weż i mi dołóż,jeżeli to mi się też należy! Szczególnie za zadzieranie nosa! Dobry kuksaniec jest najlepszą metodą na przywrócenie pionu kręgosłupa! pwd

Pozdrawiam, Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 11:08, 09 Sty 2006    Temat postu:

Spokojnie Jaga, sadystą nie jestem napewno,chociaż napewno też wrócimy do tematu.
Miłego dnia: :?b
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 22:05, 15 Sty 2006    Temat postu:

Wracamy , mamy informacje o pozytywnym zakończeniu misji sondy która przywiozła trochę materii z komety wędrującej po obrzeżach naszego Układu Słonecznego , niedaleko 820 mln.km . Co ciekawego może z tego wynikać? Zapewne trochę informacji potwierdzających tezę o powstaniu naszego Układu Słonecznego.Przypomnę podstawowe zapewnie znane informacje.:
Nasz Układ Słoneczny :Słońce, planety w tym Ziemia powstały przed ok 4,6 mld -5mld. lat temu. Przyczyną , skutkiem powstania był wybuch olbrzymiej gwiazdy zwanej supernową.Tak to jest że gwiazdy o b.dużej masie min. 10 mas Słońca kończą swój żywot gwałtowną implozją , której skutkiem jest wybuch. W trakcie tego procesu zachodzą skomplikowane przemiany materii , między innymi synteza ciężkich pierwiastków. Wybuch supernowej powoduje rozprzestrzenienie się olbrzymiej ilości tej materii w postaci pyłu , mgławicy w przestrzeni międzygwiezdnej. W przestrzeni zazwyczaj jest sporo pyłu gwiezdnego który znaczony jest materią z wybuchu supernowej. Z takiej mgławicy, obłoku gazowo- pyłowego powstają gwiazdy takie jak nasze Słonce i planety krążące wokół gwiazdy , tak jak nasza Ziemia.Uważa się że wybuch Supernowej nastąpił zaledwie kilkaset tysięcy przed powstaniem Układu Słonecznego.Nie wchodząc w szczegóły na obrzeżach naszego Układu Słonecznego błąkaja się komety które składają się z tej pierwotnej materii powstałej z wybuchu. Jest ona o tyle ciekawa że przebywając cały czas w temp. zera bewzględnego nie podlegała przemianom fizyko- chemicznym.W tym właśnie tkwi wartość tego pyłu.Znając czas połowicznego rozpadu pierwiastków , ich proporcje w występowaniu uczeni zapewne sporo wydedukują. W naszej Drodze Mlecznej przeciętnie co ok.30 lat wybucha jakaś Supernowa.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 23:35, 15 Sty 2006    Temat postu:

Wychodząc z założenia, że życie w postaci RNA mogło powstać w wyniku oddziaływania promieniowania kosmicznego na składniki komet możemy wysnuć wniosek, że w tym pyle z komety można będzie znaleźć prymitywne życie. To by była sensacja i potwierdzenie powyższej hipotezy.

I chciałem przypomnieć że synteza pierwiastków ciężkich nie zachodzi podczas wybuchu lecz przed nim i jest przyczyną implozji.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 0:52, 16 Sty 2006    Temat postu:

O tym wiem , pisząc o procesie miałem na myśli implozję i następnie wybuch , będący niejako odbiciem od jądra supernowej.Wybuch jako część tego procesu wyrzuca w przestrzeń międzygwiezdną pierwiastki powstałe w wyniku syntezy. Co do życia w postaci RNA to juz dzisiaj damy sobie spokój. Jutro.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 9:18, 16 Sty 2006    Temat postu:

Już dziś jest to jutro. Ale i jutro nie powiążemy życia z BB. RNA może istniec jako nieożywiony związek chemiczny (o strukturze nieożywionej) albo (przypadek?) ożywionej. Czy życie aby to co innego niż pierwiaski i izotopy, cżąstki elementarne lub kwarki? Może piąte kolo, piąta siła poza naszym zasięgiem? Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 9:54, 16 Sty 2006    Temat postu:

Ekor,panowie,proponowałbym nie wchodzić w temat RNA to trudny temat pozostańmy przy supernowej , czarnych dziurach i naszego miejsca w kosmosie.
Pozdrawiam:


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 9:57, 16 Sty 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 9:57, 16 Sty 2006    Temat postu:

Gyby to marzenia mogły się ziścić! Czy byłoby dobrze? mam poniekąd wątpliwości, uważam że motorem naszego życia jest ciagłe poszukiwanie. A co to ma wspólnego z tematem? Sądzę że ma , mamy tutaj klasyczny przypadek poszukiwania " skąd jesteśmy" teoria o" prostych" formułach życia zaistniałych tylko w warunkach i ograniczeniach ziemskich jest mało pociągająca. Chcielibyśmy zapewne widzieć nasz początek bezpośrednio w niezmierzonych przestrzeniach Wszechświata.Zawsze to daje sznsę że nie jesteśmy sami, a i teoria o sile sprawczej Opatrzności byłaby bardziej klarowna. Wracając do rzeczy. Powszechnie bardziej popularne jest pojęcie kwas dezoksyrybonukleinowy- DNA, niz kwas rybonukleinowy-RNA.Są to oczywiście różne merytorycznie pojęcia. Dla naszych rozważań będę odnosił sie do DNA.
Przekonanie że życie na Ziemi kształtowane było poprzez uderzenia w ziemię w dalekiej przeszłości obiektów rodem z kosmosu od dawna gości w umysłach.Na tej płaszczyźnie od dawna trwał spór między zwolennikami tradycyjnej ewolucji ,a zwolennikami /teoria panspermii/ że gdzieś życie zostało zainicjowane w głębiach kosmosu i poprzez posłańców dotarło do Ziemi.
Teoria panspermii jest dosyć klarowna gdyż są dowody/tak uważaja uczeni/ na to że komety oprócz struktury pewnego "śmietnika" kosmosu mogą być zbiornikami zhibernowanych bakterii lub wirusów.Nazywane one są kometami biogenicznymi powstałymi na początku czasów w ogromnych molekularnych obłokach wewnątrz naszej galaktyki. Mają /mialy one trochę inną strukturę materii , ich rdzenie /wtedy w postaci ciekłej/ skaładały się zapewne z aminokwasów i związków wegla , wodoru i tlenu.Z czasem to skrzepło, przebywając w temp.- 273,15 stopni Celsjusza uległo zamrożeniu i tak wędruje w czasie i przestrzeni obdarowując po drodze co niektórych.Ile w tym prawdy to uczeni być może wyjaśnią. Pominąłem w tej chwili inny punkt widzenia który w skrócie zaygnalizował Kendo, otóz promieniowanie kosmiczne może wywołać w swoich skutkach mutację niektórych komórek na poziomie jądra. Być może materiał komety będący ciągle pod wpływem tego promieniowania coś uczonym "powie" Nalezy pamiętać że Ziemia w swych początkach nie posiadając atmosfery też była ciągle pod wpływem promieniowania kosmicznego.
Narazie na tyle . Jeżeli będą chętni pociągniemy dalej.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 11:50, 16 Sty 2006    Temat postu:

Hehe... Mr. Green

Kendo zadał ćwieka... Very Happy . Podobne dyskusje mają to do siebie że... w zasadzie nie wiadomo z której strony zacząć. A tu człek stara się znaleźć jakiś początek. Nałożyć jeszcze na to takie podobno fakty jak te, że masa wody obecnej na ziemi to też z kosmosu, metale też...

Teraz dodać do tego namacalne fakty istnienia biosfery o wiele głębiej w ziemi niż sobie wyobrażaliśmy, życie beztlenowe(obecne też na ziemi), ograniczenia ciśnieniowe też jakby z rezerwą, termiczne też, odporności na promieniowanie... i to wszystko o już istniejących formach życia na ziemi. Sądzę, że wędrówki życia jako gotowce do zasiedlania mogą być prawdziwe. Ktoś (nie ja) powiedział... co się może zdarzyć, zdarzy się na pewno... co w tak zwanej przyrodzie jest pewne.

Dotykamy tak potężnej materii spraw że aż strach Mr. Green . Nawet założywszy, że już wiemy jak powstało życie, komórka... Dalej jesteśmy w kosmosie Mr. Green
Pytanie... czy wielokomórkowce to wiele żyć czy jedno(i dlaczego?)?
Rozwiążemy ten problem(ale się rozmarzyłem... haha) rodzi się następny... świadomość, inteligencja...
Nic podobnego... to nie koniec... pytanie co dalej?

Czemu? Np. wiemy że coś wali w ziemię(podobno regularnie) co ok 50 mln. lat.... gdy ostatnie walnięcie było... ok 65 mln. lat temu?
Ale sam temat do polatania po zakamarkach wszelakich rodzajów wyobraźni...

Pozdro...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 13:07, 16 Sty 2006    Temat postu:

Jakie jest najwydajniejsze znane człowiekowi źródło energii?
Przez wydajność rozumiem ilość ciepła z kilograma np. węgla.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 14:37, 16 Sty 2006    Temat postu:

Pytanie może i przewrotne, logika wskazuje że odpowiedź winna brzmieć:"MATERIA" Faktem jest że od strony technologii jesteśmy jeszcze w lesie .
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 20:56, 16 Sty 2006    Temat postu:

W niedziele miala powrocic z prawie 7letniej wyprawy 5mld km amerykanska sonda STARDUST, wiozaca garsc pylu kosmicznego z warkocza komety WILD2 . Ladowanie kapsuly z zawartoscia mialo byc obserwowane i nagrywane z ziemi powietrza. Czy wyladowala bezawryjnie?Niektorzy naukowcy oczekuja ze pyl z ogona komety nie tylko da nam wiedze o poczatkach Ukladu Slonecznego, ale i odpowie na fantastyczna hipoteze o przyniesieniu zycia na Ziemie przez bombardujace ja kiedys komety. Tak wiec byc moze nie bylyby one tylko GIAZDAMI ZAGLADY.

A nw Ziemi slonce,snieg,gory stoja jak staly. Pod wyciagiem mozna uslyszec rowniez o superszybkiej sondzie, wyslanej na Jowisza. A na krancach naszej Galaktyki odkryto olbrzymie zageszczenie materii gwiezdnej, rzedu 20tysiecy slonc, pochodzace z zagarnietej przez rozpraszajaca sie Droge Mleczna malej galaktyki. Biorac pod uwage informacje dochodzace aktualnie z Sejmu i z Kancelarii Prezydenta, rzeczywiscie, lepiej pomyslec o gwiazdach.

Pozdrowienia dla Wszystkich. Panesz, jak Ty mnie jednak znasz!
Ide kapac moje male gwiazdki.
.
Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 23:34, 16 Sty 2006    Temat postu:

Pojemik sondy "Stardust" pomyślnie wylądował, naukowcy pracują a my kończymy fantazjowanie. Czy nalezy spodziewać sie rewelacji? Sądzę że nie, co najwyżej potwierdzenie wczesniej postawionych tez. Fakt że uspione w rdzeniach komet organizmy mogły podrózować przez ogromne przestrzenie międzygwiezdne, wędrować miliardy lat jeszcze nie przesądza o źródłach życia na Ziemi nawet to, że jak twierdzą biolodzy komórki bakterii zamrożone do temp. zera bezwzględnego mogą w takim stanie istnieć w nieskończoność. Należy bowiem wiedzieć że komety w Układzie Słonecznym zazwyczaj wcześniej czy później przelatują obok Słońca , a to już dla hibernacji jest niezbyt dobrze. Ponadto zakładając że kometa podążając ku Ziemi i przechodząc przez warstwę atmosfery przeżywa "szok cieplny" , czy DNA to mogło przetrwać?.Ale z drugiej strony, znaleziono w głębokich lodach wirusy liczące około 650 mln. lat Nalezy więc uzbroić się w cierpliwość.
Winienem jestem odpowiedzi "niezaleznemu" co do supernowych. Tak jest to ciekawe , fascynujące zjawisko. To dzieki supernowym mamy te podstawowe pierwiastki powyżej tlenu , a więc supernowe dały nam życie. Poniewż z wodoru , helu,węgla czy tlenu trudno zbudować by było nasz organizm , ciekawą postać mielibyśmy. Dlatego kończąc tą sekwencję naszej dyskusji / raczej mego monologu/ trochę o supernowej. Na poczatku podawałem że warunkiem implozji i wybuchu supernowej jest istnienie olbrzymiej czerwonej gwiazdy , właściwie jej "schyłkowa faza zycia" , czerwony nadolbrzym przygasa, wtedy to właśnie zachodzą procesy które kończą się olbrzymim wybuchem , rozerwaniem gwiazdy.Ale to jest jeden typ supernowej. Są supernowe które powstaja na trochę innych zasadach . Gdzieś we Wszechświecie jawi się duet dwu przygasających gwiazd , jedna czerwony nadolbrzym druga biały karzeł. Związała ich siła grawitacji. Kazda z tych gwiazd ma swoja historię , można powiedzieć że są po przejściach . Biała gwiazda jest pozostałością po średniej wielkości gwieździe nie przkraczajacej masy ok. 1,4 masy Słońca , ta wielkość determinuje jej los.Czerwony nadolbrzym jest to duża gwiazda 10 i więcej mas Słońca w jadrze której wypalił się wodór , hel przeszedł w węgiel itd. Czerwony nadolbrzym zaczyna puchnąć ,gdy jest sam po pewnym czasie wybucha co wcześniej opisywałem. Gdy zaś jest w układzie podwojnym z białym karłem wtedy biała gwiazda zaczyna przejmować masę czerwonego olbrzyma z uwagi na zmniejszający sie dystans między nimi/akrecjacja/, w pewnym momencie zostaje przekroczona masa krytyczna białej gwiazdy i gwiazda wybucha . Mamy eksplozję "supernowej" i olbrzymie ilości materii mgławicowej zostaje rozproszone we Wszechświecie. Na placu boju zostają dwie małe gwiazdki czerwony i biały karzeł.Dalej są zwiazane siłą grawitacyjną , a "chłodniejsza gwiazda" jest intensywnie "ogrzewna " dzieki silnemu promieniowaniu dochodzącemu ze strony "goracego towarzysza".Jak widać wyznacznikiem , determinantą losu gwiazdy jest jej masa . To ona decyduje w jakim kierunku potoczą sie losy gdy skończą się zapasy paliwa. Tak tez należy patrzeć na nasze Słońce i można prognozować jego finał.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 8:43, 17 Sty 2006, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 0:08, 17 Sty 2006    Temat postu:

Zawsze źródłem energii jest materia jak węgiel czy ropa. Pytam które jest najwydajniejsze, czyli jaki proces przemiany należy zastosować aby uzyskać z tego kilograma najwięcej energii.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 20, 21, 22  Następny
Strona 2 z 22

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin