Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Quo vadis Ukraino?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 44, 45, 46  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Świat
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 9:25, 10 Paź 2010    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

sziman napisał:
W sprawie przystąpienia Ukrainy do UE Mistral bezwzględnie ma rację - Ukraina MUSI zostać wciągnieta do UE albo lepiej odciągnięta od Rosji. Jeszcze lepsze byłoby NATO ale obsrane ze strachu przed Ruskimi zachodnie lewackie elity przynajmniej na razie Ukrainę sobie odpuszczają.

A tak na marginesie to akurat przypominam sobie, że "niezależny" strasznie warczał na forumowiczów, którzy do Rumcajsa zwracali się per "Żyd"..:)


Wydaje mi sie ze Unia ma prawo decydowac czy to Rosja czy Ukraina jest wazniejsza, czy zblizenie z Rosja czy ukraina jest wazniejsze.333Unia nie powinna wystepowac przeciw komus, unia powinna wystepowac za kims.....

To zdanie tego co od cwiercwiecza Unia to chleb powszedni.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 9:40, 10 Paź 2010    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Ukraina spełniała warunki wejścia do UE, ponieważ miała umiarkowany i stabilny deficyt, i walutę przez określony czas oczekiwania na przyjęcie.
Niemniej nie było ze strony Unii woli włączania Ukrainy, a także Turcji. Wiązało się to z dodatkowymi kosztami, dodatkowymi obciążeniami krajów Unii zwłaszcza po przyjęciu Polski z innymi krajami postsocjalistycznymi. Także Ukraina, to nie małe państewko, a znaczące państwo i ... znaczące nakłady na infrastrukturę, której Ukraina, trzeba przyznać, nie ma. Stosunki UE z Rosją. też znaczyły, jak również Turcja - kraj muzułmański i też problemy. Sprawę odłożono i ona leży.

Niemniej czy Ukraina byłaby w Unii, czy nie, sama sobie musi radzić. Z tym, że musiałaby spełniać dodatkowe warunki unijne, co by ją obciążało. Zwłaszcza rzucałoby się to na jej powiązania gospodarcze i polityczne z Rosją, które mniej więcej i po swojemu rozwiązała.
Inną sprawą ukraińską jest sprawa demokracji na Ukrainie. Pamiętamy oczywiście "pomarańczową rewolucję", przeciwko rządom L. Kuczmy, i zawiedzenie się na niej w następnych latach, ponieważ nie dała spodziewanych rezyltatów. Ale wedle mnie dała, z tym, że podobnie jak w Polsce, też nie jesteśmy zadowoleni z rewolucji "Solidarności", bo mankamenty szybkiego przekształcenia dają wypaczenia i zwiększają korupcję, tak samo jest na Ukrainie. Z tym, że z siły prokomunistyczne i cześć społeczeństwa ukraińskiego jest przeciwna demokratyzacji, wolą silną ale sprawną rękę nić nicość demokratyczną. I czas dla Ukrainy w tym zakresie jest co najmniej podwójny, abo cokolwiek zadziałało, niż np. u nas. Niemniej jest to sprawa samych ukraińców, co wybiorą i na co się zdecydują. NIe dziwię się Mistralowi, za jego ostatni post, za to, że ... myśli.

Decyzja z 1.X.2010 roku Sądu Konstutucyjnego Ukrainy jest cofnięciem się do poprzednich czasów, a także usprawiedliwieniem wcześniejszych decyzji Prezydenta Wiktora Janukowycza. Reprezentuję pogląd, że jego decyzje na skraju prawa i Konstutycji z 2004 roku były na tyle trafne, że ratowały Ukrainę przed załamaniem gospodarczym, obniżeniem stopy życiowej, ratowaniem się przed wzmożonym deficytem i spiralą inflacyjną. Przed niepewnością i wszystkim, co mogłoby się zdarzyć zwłaszcza z załamaniem kryzysowym w AMeryce i za Zachodzie.

Jakoś nie wyszło mi tłumaczenie (brak czasu i chęci), nawet przeczytanie do końca pewnego artykułu z prasy ukraińskiej. DO wczoraj udało mi się przetłumaczyć i to dość kiepsko, tylko tyle (ok. 1/3 jego), co prezentuję poniżej. Dla mnie nie jest to ani straszne, ani dobre. Po prostu, bez komentarza, ich sprawa, jak chcą być rządzeni. Chociaż o ile nie jest to tedencja większości, i tak pozostanie dalej, to jest to przewrót, zawładnięcie władzy. A także staje się niepewne, co dalej będzie, gdy do władzy dojdzie opozycja Partii Regionów. Czyżby groziła droga częśc "pomarańczowej rewolucji" i apiat` od nowa?


Wiktor Janukowycz stał się Loenidem Kuczmą
Mustafa Najje, U.P. Piątek, 01 paźdź. 2010 11:50

W ostatnim pięcioleciu każde wydarzenie polityczne wzmacniało lub osłabiało Partię Regionów lub „pomarńczowych”, a słowo „rewanż” było na porządku dziennym.
Rewanżem nazywałno drugie premierostwo Wiktora Janukowycza w 2006 roku. O rewanżu mówiło się po przegranych wyborach parlamentarnych w 2007 roku. I już całkiem głośno o rewanżu mówiło się podczas inauguracji Wiktora Janukowycza w lutym 2010 roku.
Zresztą prawdziwy i ostateczny rewanż Wiktora Janukowycza i jego rewanżyzm wynikł w piątek w Sądzie Konstytucyjnym.
Sześć lat temu, na jesieni 2004 r., kandydując na stanowisko prezydenta, Janukowycz pragnął właśnie takich pełnomocnictw. Właśnie taki model zarządzaniem państwem spodziewał się otrzymać lider Partii Regionów.
I wreszcie Wiktor Janukowycz został pełnowartościowym następcą Leonida Kuczmy.

Decyzja o unieważnieniu reform politycznych i powrót do Konstytucji z 1996 roku zapadła w czwartek rano. 252 deputowanych Partii Regionów poparło 17 z 18 sędziów Sądu Konstytucyjnego. Jedynym sędzią, który nie zagłosował za unieważnieniem zmian Konstytucji z 2004 roku, był Wiktor Szyszkin. Jedną z przyczyn, dlaczego Szyszkiní nie podtrzymał decyzji SK, było zasiadanie jego córki w ławach frakcji BJuT. (Błok Julii Tymoszczenko)

Oczywiście, innej decyzji od SK nikt nie oczekiwał. Intrygowało tylko, czy sąd da jakieś wytyczne co do późniejszego postępowania z Konstytucją.

Decyzja SK okazała się wyczerpująca: przepis Nr 2222 o reformie politycznej uznano za niekonstytucyjny, a zarazem ogłoszono automatyczne działanie poprzedniej Konstytucji Ukrainy z 1996 roku.

Najlepiej przygotowanymi do takiej decyzji, naturalnie, okazali się na ul. Bankowej. Oczywiście najlepiej administracji dopomógł sam Sąd Konstytucyjny, odnawiając starą redakcję głównego prawa. Więc od razu odpada konieczność - przynajmniej pilna – przegłosowania decyzji SK 300 głosami nad zmianami w Konstytucji.


Zresztą przygotowania administracji do skasowania dotychczasowych reform politycznych mogą porazić wyobraźnię każdego prawnika. Za informacją "Ukraińskiej Prawdyč", w stadium zmian znajdują się projekty radykalnych zmian 25 podstawowych ustawp Ukrainy. W tej liczbie, do wniesienia do Parlamentu (do Najwyższej Rady Ukrainy) na rozpatrzenie rady najwyższa pod kierunkiem Heleny Łukasz przygotowuje się nowe redakcje ustaw "O Radzie Ministrów", "O Sądzie Konstytucyjnym”, o „Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy”, o „statusie deputata(posła) Rady Najwyższej”, a także jej regulamin.
Ale czasy nieudanej parlamentarnej "dyktatury" pozostały w przeszłości. Teraz, bez względu na to, kiedy i jakim sposobem będą uchwalone wszystkie przygotowane projekty prawne, jedynym, kto może nie burzyć się na swoje uprawnienia, jest Wiktor Janukowycz.

CO OTRZYMAŁ PREZYDENT

1 października lider Partii Regionów może świętować swoją drugą inaugurację. Żadna zwierzchność czy uprawnienia Prezydenta Ukrainy nie mogły by mu dać takiej władzy, którą on otrzymał decyzją Sądu Konstytucyjnego.
Prezydent i Rada Ministrów
Wiktor Janukowycz stał się głównym wektorem kierunku zachowań władzy wykonawczej. Teraz wszystkie kadrowe mianowania i jakiekolwiek zachowania rządu automatycznie podlegają pod zakres wpływu głowy państwa.
Według starej Konstytucji, prezydent nabył pełnomocnictwa:
- samodzielnie wyznaczać kandydaturę premiera i wnosić ją do rozpatrzenie przez Radę Najwyższą;
- wyznaczać i zwalniać samodzielnych członków Rady Ministrów;
- bez uzgodnienia z kimkolwiek podejmować decyzję o dymisji premiera, która wywołuje automatyczną dymisję całego składu rządu. Gdyby Rada Ministrów zdecydował samodzielnie podała się do dymisj, nie potrzebna będzie zgoda Rady Najwyższej - teraz dymisję rządu będzie przyjmował sam prezydent.
Oprócz tego prezydent nabył ciąg pełnomocnictw co do wpływu na Radę Ministrów, na urzędy centralnej wykonawczej władzy.W szczególności prezydent może wpływać na działalność rządu nie tylko dekretami - jak było w ostatnich czterech latach - a dodatkowo - rozporządzeniami.
Także jeśli przedtem prezydent miał prawo tylko do dorywczego  wstrzymania  rozporządzeń Rady Ministrów z jednoczesnym skierowaniem ich do Sądu Konstytucyjnego, to teraz głowa państwa ma prawo unieważniać jakiekolwiek akta RM. Przy czym Prezydent musi wskazywać uzasadnienie, na których podstawie których unieważnia on akta rządu.

Poza tym dla Prezydenta pojawiło się prawo inicjować ciąg decyzji, które będą żądały późniejszego uzgodnienia z władzą wykonawczą.
W szczególności, Prezydent ma prawo:
-wyznaczać i zwalniać Przewodniczącego Państwowej Fundacji Majątkowej;
- wyznaczać i zwalniać Przewodniczącego Komitetu Antymonopolowego;
- tworzyć, likwidować i reorganizować  wszystkie centralne organy władzy wykonawczej;

Za zgodą parlamentu Prezydent otrzymał prawo wyznaczać i zwalniać Przewodniczącego Pańswowego Komitetu Radiotelefonii i Telewizji Ukrainy.

Jeżeli dotyczy mianowania  stanowisk w administracji państwowej, to tu może zaistnieć niewielka prawna kolizja. W starej Konstytucji mieszczą się dwie normy, które wskazują na to, kto może zgłaszać do Prezydenta kandydatury na mianowanie lub zwolnienie szefów miejscowych organów administracji państwowej.
W artykule 106 Konstytucji wskazano, że takie propozycje wnosi głowa pańswa, a w 118-stym artykule - że jest to pełnomocnictwo całego składu rządu. Wedle informacji "Ukraińskiej prawdy", na Bankowej już przygotowuje się projekt ustawy, który takim prawem obdarzy tylko premiera.
Prezydent a Rada Najwyższa
Główne zmiany w stosunkacj głowy państwa i parlamentu dotyczą pełnomocnictwa prezydenta do rozwiązywania Rady Najwyższej.

W szczególności, teraz podstawą prezydenta może być tylko jedna przyczyna rozwiązania parlamentu - niemożliwość rozpoczęcia obrad plenarnych w ciągu 30 dni kolejnej sesji.

Przypomnimy, według Konstytucji działającej ostatnie cztery lata, prezydent miał jeszcze dwie podstawy dla rozwiązania Rady: niesformułowanie koalicji parlamentarnych, frakcji i niesformułowanie personalnego składu rządu .
Ale teraz akt o rozwiązanie Rady Najwyższej powinien być wzmocniony głosem premiera i kierownika odpowiedniego ministerstwa, które będzie wykonawcą całego aktu prawnego Parlamentu..
Z tym, że sama procedura i uchwały rozwiązywania Rady znacznie się uprościły. Teraz głowie państwu w przypadku rozwiązywania parlamentu nie będzie potrzebne przeprowadzanie konsultacji z Przewodniczącym Parlamentu, jego zastępcami i przewodniczącymi frakcji parlamentarnych. Także straciła wartość norma o zakazie rozwiązywania Rady w ciągu ostatnich sześciu miesiącach jej działania.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 11:35, 10 Paź 2010    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Z jednej strony, popieram powrot do naprawde demokratyczniejszej konstytucji 1996. Teraz konflikty wewnatrz wladzy sa wykluczone. Reformy 2004 (m.in., inicjatorem ktorych byl Janukowycz, bo spodziewal sie wygrac wybory parlamentarne, co sie stalo w 2006 r.) byly niedoskonale i destabilizowaly Ukraine.
Z drugiej strony, prognozuje, ze dyktatura u nas bedzie sie wzmacniac, a pomaranczowa rewolucja 2 odbedzie sie nie wczesniej 2020, bo wybuchy spoleczne, wedlug politologii, moga trafiac sie nie mniej, niz kazde 15 lat. A moze ja nadto dramatyzuje, zobaczymy.

Osobiscie wolalbym, zeby powrocili Konstytucje 1978 r. USRR, zabrali u oligarchow ziemie, gospodarke, infrastrukture i t.d. i powrocili narodowi.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 18:41, 10 Paź 2010    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Z oceną gotowości Ukrainy do wstapienia do Unii .....trochę Mistralu przesadzasz.Zgoda co do potencjału jaki Ukraina prezentuje.Tylko pytanie czy taka Ukraina jest unii potrzebna?.Surowce, siła robocza to jedno, ale to dzis zdecydownie za mało. Gotowość do wejścia w struktury unijne to ... przygotowanie prawodawstawa, procedury unijne muszą byc spełniane w kazdym momencie. Oczywiście można wywalczyc czas na przystosowanie, ale to mało.Mentalnośc społeczeństwa, biurokaracja urzednicza itd, itd. Unia zapewne nałożyłaby pewne ograniczenia w produkcji , uprawie roli,
Gospodarka musi być elastyczną, a więc nie może być domeną tylko państwa. Czyli powszechna niemal prywatyzacja.Czy Ukraina poradziłaby sobie dziś a tym wezwaniem?Obawiam się ze nie.
Oczywiście gdyby była wola polityczna to wszystko mozna by przeskoczyć vide;Grecja, Portugalia.Ale na dziś takiej woli nie ma.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 13:11, 11 Paź 2010    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Bardzo sie chce... To moze Unia nie odpowiada ukrainskim normom. Co raz wieksza koncentracja kontroli nad panstwami przez niewiadomo przez kogo wybierana Komisje, utworzenie instytucji Prezydenta, uchwala Traktatu Lizbonskiego, ograniczenie praw glosu malych panstw, ekspansja wielkiego kapitalu - takie totalitarne tendencje niepokoja.

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 13:17, 11 Paź 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 13:20, 11 Paź 2010    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Czyli pozostaje jedno, całkiem słuszne założenie;
Ukraina musi sama nakreślić kierunki rozwoju społecznego i gospodarczego.Określić stosunek do otoczenia geopolitycznego.Wyciągnąć właściwe wnioski i pracować, pracować.Liczyć na siebie.A wtedy można stawiać warunki. Z "pozycji proszalnej" trudno się podnieść.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 13:33, 11 Paź 2010    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Ciekawostka: gdyby Ukraina stala sie czlonkiem UE, to to byloby najwieksze panstwo unii (powierzchnia 603,7 tys.km2). Na razie najwiekszym panstwem UE jest Francja (544 tys.km2).
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 19:44, 23 Paź 2010    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Radoslaw Sikorski i Karl Bildt przygotowali dokument do przedstawiciela UE z spraw zagraniczych, w ktorym polecaja zabronic przyjecie nowych czlonkow do co najmniej 2020 r. UE sama zamyka drzwi przed Ukraina.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 20:07, 23 Paź 2010    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Mistralu..czy wiesz jak długo czeka Turcja?.
Podając dane o Ukrainie ..sam sobie udzieliłeś odpowiedzi. Powierzchnia w skali Francji...ale problemy niewspółmiernie większe. Z obu stron. Nic nie pozostaje jak pilnowac własnego interesu.Z pożytkiem dla obu stron.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 20:29, 23 Paź 2010    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Wiem. Ale Ukraina to nie Turcja.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 20:38, 23 Paź 2010    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Mistral napisał:
Wiem. Ale Ukraina to nie Turcja.

Ukraina to europejska kultura, historia, mentalnosc, religia. Ukraina ma mniejsza powierzchnie i ludnosc, niz Turcja. Ukraina ma stale granice, a Turcja - separatystow Kurdow, graniczy z niestabilnym Irakiem, Gruzja, jest wciagnieta w konflikt z Armenia i Grecja, a w Europie znajduje sie tylko 5% jej terytorium. Nie jestem wielkim fanatykiem eurointegracji, jednak rozczarowalo mi, ze akurat Polska inicjowala zamknac Ukrainie drzwi do UE.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 20:50, 23 Paź 2010    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Jednak taka pozycja UE - to moze dobry sygnal. Dawszy do zrozumienia, ze Ukraina nie bedzie w Unii, rzad i spolecznosc juz nie beda sie na cos spodziewac, a na wschod od granic UE zaczna sie wlasne procesy: polityczna i ekonomiczna integracja Rosji, Ukrainy i in. krajow. To jest warunkiem jeszcze tanszego rosyjskiego gazu, o czym na razie rozmawiaja rzady Ukrainy i Rosji.

I jeszcze, Ekor. Nie rozumiem tego faktu, ze Ukraina sama musi rozwiazac jakies problemy, a juz potem zostanie przyjeta do Unii. Tylko razem mozna stac sie poteznymi i warto pomagac. Ukraina rowniez moglaby duzo dac UE, np. bezpeczenstwo energetyczne, nauka, tranzyt..


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 21:05, 23 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 8:12, 26 Paź 2010    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Z Unią problem widzę tak.

Ukraina mogła w każdej chwili spełnić wymogi warunkowe przystąpeinia do Unii Europejskiej. Nawet jak gdzieś czytałem - spełniała. Tylko co z tego.
Automatyczne wejście Ukrainy do UE powodowała raptowne zmiany praw obowiązujących na Ukrainie od Konstytucji poczynając. Rozregulowanie wszystkiego. Raptowne przejście na prawo europejskie, które i nam nie pomaga.
Na przykład w umowie gazowej z Rosją. że do dziś stare nie obowiązuje, a nowe jest negowane prze Brukselę, (dobrze, że Gazprom to toleruje), gdy Unia poza nami, bez nas buduje sobie gazociąg bałtycki! A nasz polski odcinek gazociągu jamalskiego ma przejść pod władanie z Uni!

Jak sam Mistralu widzisz, u was poszło w drugim kierunku, uważam, że na tyle lepszym, że ma utrzymać Ukrainę w stabilniejszą i wolniej, w tym też i ekonomiczniej mogącąsię rozwijać, mogą być przeprowadzane zmiany na miarę Ukrainy, a nie na miarę oczekiwań z Brukseli.

W tym Polska popierała pomarańczową rewolucję, kierunek ku zmianom, ale nie było woli ku temu Unii, w tym także i Poslki czerpiącej dotacje z Brukseli. Gdyby Ukraina weszła w skład Unii, cała polityka Unii wobec Polski i krajów nowoprzyjętych uległaby zmianom. Unia musiałaby się sprężyć, aby dotować też Ukrainę i ją jak najszybciej wprowadzać w swoje mechanizmy. To by sporo kosztowała i zubożyło nie tylko kraje przewodzące Unii, ale też te dążące do poziomu zachodnioeuropejskiego.

Ponadto Ukraina, jak widać i czego nie chciała Unia poruszać, jest silnie powiązana z Rosją, z jej wpływami i gospodarką. Dziś i unijne kraje nadbałtyckie widzą, co ztraciły zrywając zbyt raptownie stosunki z Sojuzu. U nich też zauważalna jest tendencja współpracy z Rosją.

Tak mniej więcej widzę toto. Podobnie jak Ty. Ale kierunek polski i europejski Ukraina ma otwarty. Ponadto jest też w interesie Polski nawiązywanie stosunków i współpracy z sąsiadami, z Wami, jak tylko będą możliwości, zmniejszą się lub skończą kłopoty związane z naszymi i waszymi kryzysami gospodarczymi i ustabilizują się budżety naszych krajów. Będzie uzasadnione ekonomicznie i będą możliwości finansowe.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 11:05, 26 Paź 2010    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Unia.....można różnie oceniać przynależność do niej. Moim zdaniem Unia zmienia się , zmienia się politycznie.Inne były cele gdy przyjmowano Grecję , czy też Hiszpanię.Inne cele były wczoraj , a inne są dziś.
Często spoza gładkich słów i frazesów wyziera prawda?! o "dwu prędkościach".O lepszych i gorszych. Nie podważając korzyści jakie otrzymują państwa nowo przyjmowane, państwa z reguły zapóźnione w rozwoju trudno odrzucić i takie spostrzeżenie...komu bardziej zalezy, kto więcej na tym skorzysta.Patrząc historycznie mozna mieć pewne watpliwości. Jest trochę niebezpiecznym gdy na rynku europejskim powstaje pewien hegemon gospodarczy. Lepiej byłoby gdyby Unia miała rywala, konkurenta ..to zmuszałoby państwa Unii elastycznej polityki.A tak mamy w Unii tą I ligę która de facto decyduje i tą resztę.Niepodważalnym ze Unia musi się reformować..ale w jakim kierunku?
W tej sytuacji Ukraina dzis jest bez szans.Wczoraj z woli politycznej szanse miała.Ale nie jestem przekonany o tym że gdyby "wczoraj" przyjęto Ukrainę to "dziś byłoby lepsze".....,dla Ukrainy także.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 11:06, 26 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 7:37, 27 Paź 2010    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Niemniej widzę, że Rosją Unia nawiązuje stosunki, robi wszzystko, aby były najlepsze i aby współpraca była najlepsza. Jest to potrzebne Europie, Rosji, a przy okazji - też Ukrainie! Jest to potrzebne do rywalizacji Całej Europy z Chinami, Amerykami, a także z terroryzmem. Ponadto gospodarczo "rywale" są sobie wzajemnie potrzebni.
I nie pochwalam "ostrzenia noży", uważanie Rosji za wroga Polski, wroga, który chce tylko Polskę wykorzystać i poniżyć, jak uważają poniektórzy w Polsce. Nawet jak były, są i będą błędy, to należy je poprawiać, a nie zaostrzać z tego powodu polityki. Tym bardziej doszukiwać się we wszystkim podstępu. Chociaż nurty polityczne Polski i Rosji są rozbieżne z powodu innej geopolityki, rozmiarów, zasobów naturalnych jak róznych!, innej mentalności ludzi, Z powodu różnic gospodarczychi, inny celów politycznych, to należy to rozumieć, uzgadniać, a przede wszystkim rozmawiać.

Jakoś nie mogę zroumieć mentalności tych, co wszędzie, nie tylko od Rosji żądają przeprosin, chcą być przepraszani i na niwie zagranicznej i polskiej, od kogo się da, żądają poprawy i zmian w zachowaniu się partnerów, sami do tego się nie stosują. Najpierw sam bądź poprawny, jeżeli chcesz żądać tego od oponentów. od przeciwników.
W myśl zasady nadrzędnej -> chcesz być szczęśliwy? - To nim bądź!
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Świat Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 44, 45, 46  Następny
Strona 14 z 46

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Możesz zmieniać swoje posty
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin