Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bliski Wschód - analiza kryzysu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Świat
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 22:33, 08 Maj 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Ponieważ uważam, że podstawą dominacji USA na świecie są pewne określone stosunki ekonomiczne czyniące z gospodarki tego kraju jądro światowego rynku. Najważniejszym filarem owych określonych stosunków jest powszechność w światowym obiegu amerykańskiego dolara - fundamentem tejże z kolei jest uniwersalność ropy naftowej jako nośnika energii. Na chwilę obecną poza nielicznymi wyjątkami mającymi charakter lokalnych wymian za ropę naftową płaci się dolarami to dlatego wszystkie państwa świata gromadzą rezerwy walutowe w tejże walucie. Oczywistą oczywitością jest, że jedynie Stany produkują dolara za który można pozyskać ropę, ogólnie rzecz biorąc żeby mieć ropę trzeba handlować z USA. Taki układ daje bezsprzeczną hegemonię USA. Gdyby więc pokusić się o próbę przewidzenia co miałoby się stać gdyby monopol na dolara został przełamany - musielibyśmy z pewnością zuważyć jakim bezsensem byłoby trzymanie ogromnych rezerw dolarowych przez państwa, które zapragnęłyby kupować ropę za inną walutę - państwa te bezwątpienia puściłyby swoje rezerwowe dolary w obieg co spowodowałoby pojawienie się na rynku fury dolarów bez realnego pokrycia w towarze a co za tym idzie hiperinflacji dolara. Stany gdyby oczywiście do tego dopuściły musiałyby dewaluwać swoją walutę w ogromnym tempie a następnie zastąpić bezwartościowe papierki nową walutą nowa waluta nie mająca takich walorów jak "stary dolar" marginalizowałaby rynek USA a co za tym idzie sprowadziłaby do parteru mocarstwowość tego kraju. Na powyższy sceariusz USA zgody nigdy dać nie może dlatego każda próba odebrania monopolistycznej pozycji dolara jest torpedowana (Saddam też chciał się rozliczać w Euro). Sprawa jest oczywiście bardziej złożona warto by na przykład zapoznać się z takimi terminami jak "podatek inflacyjny" albo zastanowić się nad przyczynami obecnej kondycji dolara ale chodzi mniej więcej o to. Mówiąc więc, że będzie głośno mam na myśli, że jestem pewien (prawie), że USA wszelkimi środkami starać się będzie przywrócić "status quo ante" (nie wykluczając militarnych).

Ile bym postawił? - zależy kto by się chciał zakładać (powiedzmy Twoją pensję :))
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 0:21, 09 Maj 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

sziman napisał:
Ponieważ uważam, że podstawą dominacji USA na świecie są pewne określone stosunki ekonomiczne czyniące z gospodarki tego kraju jądro światowego rynku. Najważniejszym filarem owych określonych stosunków jest powszechność w światowym obiegu amerykańskiego dolara - fundamentem tejże z kolei jest uniwersalność ropy naftowej jako nośnika energii. Na chwilę obecną poza nielicznymi wyjątkami mającymi charakter lokalnych wymian za ropę naftową płaci się dolarami to dlatego wszystkie państwa świata gromadzą rezerwy walutowe w tejże walucie. Oczywistą oczywitością jest, że jedynie Stany produkują dolara za który można pozyskać ropę, ogólnie rzecz biorąc żeby mieć ropę trzeba handlować z USA. Taki układ daje bezsprzeczną hegemonię USA. Gdyby więc pokusić się o próbę przewidzenia co miałoby się stać gdyby monopol na dolara został przełamany - musielibyśmy z pewnością zuważyć jakim bezsensem byłoby trzymanie ogromnych rezerw dolarowych przez państwa, które zapragnęłyby kupować ropę za inną walutę - państwa te bezwątpienia puściłyby swoje rezerwowe dolary w obieg co spowodowałoby pojawienie się na rynku fury dolarów bez realnego pokrycia w towarze a co za tym idzie hiperinflacji dolara. Stany gdyby oczywiście do tego dopuściły musiałyby dewaluwać swoją walutę w ogromnym tempie a następnie zastąpić bezwartościowe papierki nową walutą nowa waluta nie mająca takich walorów jak "stary dolar" marginalizowałaby rynek USA a co za tym idzie sprowadziłaby do parteru mocarstwowość tego kraju. Na powyższy sceariusz USA zgody nigdy dać nie może dlatego każda próba odebrania monopolistycznej pozycji dolara jest torpedowana (Saddam też chciał się rozliczać w Euro). Sprawa jest oczywiście bardziej złożona warto by na przykład zapoznać się z takimi terminami jak "podatek inflacyjny" albo zastanowić się nad przyczynami obecnej kondycji dolara ale chodzi mniej więcej o to. Mówiąc więc, że będzie głośno mam na myśli, że jestem pewien (prawie), że USA wszelkimi środkami starać się będzie przywrócić "status quo ante" (nie wykluczając militarnych).

Ile bym postawił? - zależy kto by się chciał zakładać (powiedzmy Twoją pensję :))


"państwa te bezwątpienia puściłyby swoje rezerwowe dolary w obieg co spowodowałoby pojawienie się na rynku fury dolarów bez realnego pokrycia w towarze a co za tym idzie hiperinflacji dolara."

Puszczająć wodze fantazji - czyli państwa te zostałyby z bezwartościowymi świstkami papieru - bo USA dokonałaby wymiany starych dolarów na nowe - na podobnych zasadach jak w PRLu dokonano wymiany pieniędzy w 1950r.
To kto byłby stratny ??
Chyba najbardziej Chiny !!
Tyle ton bezwartościowego papieru. Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 1:20, 09 Maj 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Słuszna uwaga ale nie bierzesz pod uwagę dwóch czynników - po pierwsze dynamiki spadku wartości - dolar nie staraciłby swej wartości z dnia na dzień (nikt by nie wypuścił na rynek powiedzmy 10 bln zielonych na raz) rzecz działaby się stopniowo. Dolar by tracił na wartości stopniowo tym samym nakręcając spiralę strach wśród swoich posiadaczy - im więcej dolarów na rynku tym więcej podmiotów chcących się go pozbyć i zamienić na coś bardziej wartościowego (coś jak krach na giełdzie). No i oczywiście USA próbowałoby przynajmniej w początkowej fazie panicznie go skupować aby jego wartość utrzymać w ryzach, a po drugie nie musimy się wcale wysilać aby znaleźć już dzisiaj takie państwa, które gotowe byłyby pogrążyć Stany bezwzględu na koszty...

No i USA na pewno broniłyby się rękoma i nogami przed denominacją - to dla nich najczarniejszy scenariusz. Stany bez dolara to nie byłoby mocarstwo.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 14:30, 09 Maj 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

sziman napisał:
Słuszna uwaga ale nie bierzesz pod uwagę dwóch czynników - po pierwsze dynamiki spadku wartości - dolar nie staraciłby swej wartości z dnia na dzień (nikt by nie wypuścił na rynek powiedzmy 10 bln zielonych na raz) rzecz działaby się stopniowo. Dolar by tracił na wartości stopniowo tym samym nakręcając spiralę strach wśród swoich posiadaczy - im więcej dolarów na rynku tym więcej podmiotów chcących się go pozbyć i zamienić na coś bardziej wartościowego (coś jak krach na giełdzie). No i oczywiście USA próbowałoby przynajmniej w początkowej fazie panicznie go skupować aby jego wartość utrzymać w ryzach, a po drugie nie musimy się wcale wysilać aby znaleźć już dzisiaj takie państwa, które gotowe byłyby pogrążyć Stany bezwzględu na koszty...

No i USA na pewno broniłyby się rękoma i nogami przed denominacją - to dla nich najczarniejszy scenariusz. Stany bez dolara to nie byłoby mocarstwo.



"nakręcając spiralę strach wśród swoich posiadaczy " - prawdziwymi posiadaczami dolarów - są Banki Centralne - m.in. Chin, Rosji, Indii - to one by najwięcej straciły - a nie są samobójcami - chyba Mr. Green

Na przykład rezerwy dewizowe Ludowego Banku Chin wzrosły ze 166 mld dolarów w grudniu 2000 roku do ponad 1000 mld dolarów w grudniu 2006 roku i przekroczyły wielkość rezerw najzasobniejszej dotąd pod względem rezerw dewizowych Japonii. Chińskie rezerwy dewizowe składają się przede wszystkim z amerykańskich papierów skarbowych. Nabywając amerykańskie obligacje Chiny finansują znaczną część amerykańskiego deficytu budżetowego. Poprzez wysokie rezerwy dewizowe Chiny i inne wschodzące gospodarki chcą się zabezpieczyć przed kryzysem finansowym.

Choć od 2001 roku zmniejsza się udział dolara w oficjalnych rezerwach dewizowych i wzrasta udział euro, to nadal dolar jest najważniejszą walutą rezerwową na świecie – w 2005 roku aż 66,4 proc. wszystkich oficjalnych rezerw dewizowych ( z 4.141 mld. dolarów) przypadało na walory denominowane w dolarów


Cytat:
ze stopami procentowymi w Stanach Zjednoczonych na poziomie 2 procent Chiny tracą obecnie wielkie sumy na wymianie rezerw zagranicznych walut.


W przypadku Chin głównym celem jest natomiast zwiększenie stopy zwrotu osiąganej ze swoich rezerw walutowych. Jest to o tyle istotne, że z powodu silnej deprecjacji dolara tracą też Chińczycy, którzy są w posiadaniu 1,43 biliona $.

TEN "KIJ" MA DWA KOŃCE - zostać z taką ilościa papieru !

Niech się martwią ci co maja dolary ! Ya winkles
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 16:00, 09 Maj 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Pisałem o tym wcześniej - nawet chyba w tym temacie, że nie wydaje się zbyt prawdopodobnym aby ktoś miał sam palić swój portfel. Niemniej jednak już na początku tego roku Chiny zrealizowały przewalutowanie części swoich rezerw na Euro. Podobną operację już wczśniej przeprowaziła Rosja. Jeśli więc tendencje już teraz się rysują bez wyraźnej ekonomicznej przyczyny to co się stanie jeśli takowa się pojawi?

Powiedzmy czysto hipotetycznie - Chiny podpisują duży kontrakt z Iranem na dostawy ropy i gazu (wielce prawdopodobne). W tym celu dokunuja dalszego sporego przewalutowania swoich rezerw. Dolar traci na wartości, istytucje finanowe pozbwają się dolara co jeszcze bardziej go dołuje, państwa OPEC widząc, że dewaluacja dolara zagraża ich interesom pfrzechodzą na rozliczenie w Euro - wtedy dolar jest już tylko śmieciem. Niemożliwe?

I jeszcze raz powtarzam - jakkolwiek żadna instutucja działająca na wolnym rynku, która posiadałaby rezerwy w dolarach nie podejęłąby się tak irracjonalnego kroku, to jednak nie możemy wykluczyć, że są na tym świecie organizacje czy państwa, którym ten scenariusz jest bardzo na rękę. Jak myślisz - czy Chiny i Rosję stać na taki krok w imię realizacji wizji świata wielobiegunowego? Bez względu na koszty? Sam wcześniej w to nie wierzyłem po tym jednak jak usłyszałem o przewalutowywaniu Chińskch rezerw w szczycie kryzysu na rynku pożyczek hipotecznych w stanach uznałem taki scenariusz za dość prawdopoobny. (Swoją drogą możnaby z pewnym prawdopodobieństwem założyć, że obie sprawy czyli chińskie przwalutowanie i irańskie przejście na euro są ze sobą skorelowane a wybór momentu przewalutowania można potraktować jako sprawdzian "wytrzymałości dolara" na presję inflacyjną - ale to tylko taka wątła hipoteza)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 22:29, 11 Maj 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Ja może wrzucę parę ciekawostek do... skąd inąd ciekawych tu dywagacji...

Paweł Satalecki,
analityk Money.pl


Dolar jest tak słaby, gdyż poważne obawy budzi stan amerykańskiej gospodarki. Czy amerykańska waluta będzie nadal spadała? W najbliższym czasie z pewnością. Zanim kłopoty Stanów Zjednoczonych się skończą, a PKB zacznie bardziej dynamicznie rosnąć, minie jeszcze jeden-dwa kwartały. Jak pokazuje historia, dolar ma słabsze i lepsze momenty, jednak w stosunku do złotówki cały czas traci. Polska gospodarka rozwija się szybko, a RPP ciągle ma problemy z inflacją. Już na najbliższym posiedzeniu podniesie prawdopodobnie stopy procentowe, co wpłynie na aprecjację złotego.
W długim terminie dolar nie powróci już do swojej świetności sprzed lat. Zagrożeniem dla niego są rynki azjatyckie, także Europa. Potencjał tkwi w europejskich rynkach wschodzących, które będą wspomagać PKB całego Eurolandu.

... i jedna z odpowiedzi -komentarz... Mr. Green o charakterze wybitnie obowiązującym w latach 90-tych, rodzaj zaklinania.

2008-04-09 21:33:55 | 83.175.140.* | sunap


tylko panikarz i idiota pozbył by sie teraz dolarów, mimo że dolar pujdzie jeszcze minimalnie w dół to ja jusz wydałem wszystkie oszczędności na zakóp zielonych.panowie to usa potęga światowa a dolar to ich waluta,jeszcze przed dolarem będą klekać najwięksi analitycy i doradcy finansowi któży teraz doradzają pozbycie się dolara.jeśli ktoś może wydać oszczędności i kupić dolary,musi jakoś przeżyć rok conajmniej, a wtedy dolar pokarze co to potęga zielonych. i w dupie mam mądre głowy ekonomistów bo chistoria niejednokrotnie pokazała że najmondrzejsi sie
grubo mylili , to tak jak by mi ktoś powiedział że Pudzianowski straci swoje siły i bicepsy bo zaczoł zajmować sie tancem . pozdrawiam

inny refleksyjny...
2008-04-07 13:55:17 | *.*.*.* | EDiS [ Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi) ]

Na razie nie ma waluty, która może zastąpić dolara jako waluty do rozliczeń transakcji globalnych i dlatego na śmierć dolara nie warto czekać. Trzeba pamiętać o prawie Kopernika i o tym, że Amerykanom wcale nie zależy żeby dolar był mocny a wręcz odwrotnie, tani dolar powoduje większy export i pobudzenie produkcji i stymuluje mniejszą konsumpcję.

i dość ciekawy...
2008-03-24 21:05:10 | 78.150.165.* | janektraba

Prawdziwa wartośc 1USD jest równa około 5centów, reszta to wirtualna kasa nadmuchana przez kredyty, lekarstwem ma byc Amero ale na jak długo? kolejne 10lat i połączą walute z Euro po to zeby miec kolejne 10lat a potem globalna waluta utrzyma sie kolejne 10lat i nastąpi APOKALIPSA
skomentujzgłoś do usunięcia

i może nawet nieoptymistyczny...

2008-03-23 18:23:19 | 83.31.190.* | myślnik

Polska gospodarka z zerową inowacyjnością będzie bankrutem za 6-8 lat kiedy te zagraniczne blaszaki montujące obecnie produkty w Polsce przeniosą się na Ukrainę, do Rumuni, Bułgarii czy na Białoruś. Do tego czasu wybudujemy już chyba autostradę wsch.-zach., która ułatwi rozwój wschodnich sąsiadów. W obecnej sile polskiej gospodarki nie ma nic polskiego. Są to tylko zagraniczne montownie. Wg polskich analityków jest to silny polski przemysł ! Gratuluję analitycznego umysłu. Jaki będzie
kurs PLN/USD jeśli powyższy scenariusz zacznie się realizować?
-------------------------------------------------------------------------------------------

Mr. Green
W temacie oczywiście ble ble, bo tak naprawdę nikt nie wie. Fachowcy wiedzą tyle, co niefachowcy (chodzi o trafność)... Na obrzeżu takich zjawisk rodzi się nas dotyczące pytanie?

Niemcy, Francja (i pozostałe gospodarki z klucza fundamentu UE) mają dość poważne kłopoty ruszyć z koniunkturą. Na ile boom minionych lat miał związek z tradycyjnym powojennym podziałem? Czy potem, całe lata 90-te (po nasyconym także politycznym koniunkturalizmem anty-komuna z lat 80-tych) boom ów zaczął się ratować ekspansją na wschód jednak trochę kosztem wstępujących do UE krajów "demoludów"? A z których przez szereg lat 90-tych "pociągnięto" ponad 2,5% UE PKB mocno wpływając przez media na nasze światłe rozwiązania?

Nasze przekonanie o cudownej mocy i możliwościach niezniszczalnej gospodarki USA zaczyna się chwiać. A przecież powyższe było kluczem do szokowych (i nieudanych) zapędów imć (właściwe wpisać, ale zapatrzonego w gospodarkę USA jak w święty obrazek), co okazało się przy LB-zasterowanej okazji perfekcyjnie wykorzystane przez zachód.

Pisałem też kiedyś (może rok temu) jeszcze przy śladowych odgłosach kryzysu w USA, że Chiny całkiem intensywnie wjechały na rynek USA i to ze sporą, kaską, której wielkość wtedy podałem ok. 700 md $(może trochę się myląc). Nie bawiłem się w proroka, tylko wskazywałem jak można w imię wolności handlu (prawie za darmochę wjeżdżające towary chińskie) psuć własną gospodarkę.

Lat jeszcze kilka minie do wprowadzenia jełro w RP... I kto wie czy owe jełro będzie lepsze czy lokalna waluta? Same pytania a temat ciekawy.

Pozdro... Partyman
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Świat Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Strona 7 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Możesz zmieniać swoje posty
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin