POLITYKA 2o

Gość

[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

Tytuł moim zdaniem troche mija się z treścią artykułu. Nacjonalizm , pewne sterotypy, funadmentalizm religijny , tak, mają swoje duże znaczenie.Prawdą też jest że w pewnych historycznych okolicznościach "spajają , cementują " naród. Kiedy staja się kulą u nogi ?.... to trudno rozsądzić.
Moim zdaniem pytanie o dalsze 60 lat Izraela jest defacto pytaniem ; Jak długo uda się utrzymac pokój w wymiarze światowym. Proszę zważyć że mimo różnorodnych działań politycznych , gospodarczych wyraźnie istnieje światowy podział którego wyznacznikiem jest religia. Islam własnie charakteryzuje ten drugi przeciwstawny Nam , cywilizacji zachodu krąg państw , narodów.
W to wpisuje się ta potęzna broń jaką jest terroryzm. A broń ta wraz z rozwojem nauki będzie stawać się coraz bardziej potężna. Nalezy pamiętać o żelaznej logice, ;Na początku zawsze jest AKCJA , dopiero w po tym następuje REAKCJA. Może kiedyś okazać się że na reakcję nie będzie Nas już stać.
Własnie to porozumienie między "światem zachodu" , a "Islamem" jest niezbędnym do zachowania pokoju światowego.Tym samym dla dalszego istnienia Izralea. Czy tylko religia jest "kością niezgody"?
Sądzę że nie. Wzrost znaczenia religijnych ortodoksów ma raczej podłoże ekonomiczne. Jest swoistą reakcją podziału swiata na "biednych" i "bogatych".
Jak w soczewce widać to w Izraelu, dlaczego tak naprawdę Arabowie nienawidzą Żydów? Nienawidzą ponieważ widzą że Żydzi żyją lepiej, są bogaci i wszystko co się z tym wiąże. Nie chcą lub nie potrafią zrozumieć pewnych mechanizmów ekonomicznych, społecznych. Oni chcą teraz , zaraz , już.
A dalej to już wiadomo.
Jakie więc panaceum dla Izraela, Świata? Niwelować nierówności społeczne.
Nie jest to proste, a może i po części niemożliwym. Ale musi stać się możliwym, musi ponieważ skutki tej niemożności mogą być niemożliwe do wyobrażenia , nie tylko dla Izraela. Jedynie wspólne działanie mocarstw może dać pozytywny efekt.

Gość

Ekorze... o całej historii nienawiści i stereotypach jakie skłócają Żydów i palestyńskich Arabów wypowiedziałem się na topiku w51. zrobiłem tam mały wykład na ten temat - zainteresowanym podam na privie linka. z posiadanych i przedstawionych tam danych wynika,że różnice społeczne, o których mówisz powstały li tylko na własne życzenie przez przywódców państw arabskich. ewentualne różnice w poziomie zycia nie są tak bardzo niebezpioeczne jak problem tzw uchodźców. piszę tzw, albowiem tylko jakieś 65 -70 tys osób zasługuje na rzeczone miano. Ci uchodźcy zosyali skrzywdzeni przez przywódców państw arabskich i perzez Muftiego obietnica powrotu na zydowskich trupach- nikt ich nie wyrzucał a Ci, co zostalinie zostali fizycznie skrzywdzeni. mało tego-wielu dostępuje zaszczytów- przykładem jest arabskiej narodowości major armii Izraela uhonorowany ostatnio jednym z najwyższych odznaczeń

co do przyszłosci panstwa. w przedstawionej rozmowie chodziło chyba raczej o to, czy pozostawieni na kilkadziesiąt czy nawet kilka lat w spokoju Żydzi będa w stanie budować dalej swe państwo...
i tu własnie leży pies pogrzebany

Gość