Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wielki człowiek po prostu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 22, 23, 24, 25  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 0:04, 13 Gru 2009    Temat postu:

Inwestycje , stagnacja ..to tylko powierzchowny opis rzeczywistości.Ale trzymając sie tematu ...mozna powiedzieć że stan wojenny nie dał impulsu do rozwoju gospodarczego.Ale możemy mówć o latach 82-84 .W tych to latach wojskowi komisarze próbowali zazwyczaj nieudolnie coś zrobić , co z zasady było skazane na niepowodzenie. Na niepowodzenie wcale nie z uwagi na stan wojenny.Gospodarka od dłuższego czasu była w kryzysie.Ale to juz zadanie dla ekonomistów , na ile przeinwestowaliśmy , na ile wykorzystalismy potencjał gospodarczy.
Gen. Jaruzelski na swoje nieszczęscie znalazł się nie w tym miejscu i nie w takiej roli do której był przygotowany.Uważam gen.Jaruzelskiego z człowieka uczciwego, za patriotę któremu przyszło żyć w trudnych , skomplikowanych czasach. Na tyle na ile rozumiał otaczającą rzeczywistość starał sie jak najlepiej wykonać zadanie przed którym przyszło Mu stanąć.Dzisiaj siedząc w fotelu , nie ponosząc odpowiedzialności za słowo i czyny można wybrzydzać.Każdy ma do tego prawo.Dziwnym zdarzeniem jest że nie ma takich którzy oprócz krytyki nakreślili by inny realny scenariusz.Dziś z uwagi na pewne biologiczne uwarunkowania nasila się krytyka wobec gen.Jaruzelskiego, często bardzo niewybredna daleka od meritum sprawy. Brakuje tylko kołka osinowego Jest to żenujące.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 12:17, 13 Gru 2009    Temat postu:

Tak! d Gierka gospodarka siadała. Przecież na fali niezadowolenia wypłynął Gierek. Zasługą Gierka były niewłaściwe reformowanie, nadmiar inwestycji nie zawsze koniecznych i braku nadzoru nad nimi. Przez to budżet i finanse kraju zostały rozregulowane, a w kraju wytwarzała się coraz większa niegospodarność i korupcja i w tym coraz większy brał udział aparat partyjny jedynej wtedy partii.
Też okres stanu wojennego był okresem stagnacji. Ale po nim, już po Sejmie kontraktowym ruszyły reformy zmiany ustroju i przekształceń własnościowych gospodarki. I też. Jak to topornie szło....
Teraz zastanówmy się, jak by to poszło, gdyby nie było stanu wojennego.
Kto i jak by przejął gospodarkę? Czy nie byłoby, że nikt, a korupcja a kradziejstwo, a niszczenie zakładów dla prywaty nie byłoby? A uwłaszczanie się kierowników i dyrektorów by nie szło? Gdyby nad tym rząd nie panował, to w Polsce byłoby bezprawie i.. nastąpiłaby walka o władzę z równoczesnym zagarnianiem czy okradaniem zakładów,. W końcu władzę musiałby ktoś przejąć, i czy to byłaby hunta, czy Solidarność, "wymuszone" wkroczenie ZSRR zabezpieczające własne interesy (bazy), to mielibyśmy w świecie opinię za to, że jesteśmy polakami! I nie nie byłoby szybciej, a tym bardziej prawnie.

Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że nie wszystko poszło po "sprawiedliwości społecznej". Że stan wojenny powstrzymał Polskę i że inne kraje nas wyprzedziły, jak chociażby Niemcy(DDR) czy Rosja! Bo inne już raczej nie. Ale dzięki stanowi wojennemu nie doszło do wojny domowej, do bezprawia i jeszcze większego zniszczenia struktury gospodarczej. W sumie, to ... jaki plan miała wtedy Solidarność? Czy w ogóle cokolwiek miała, jeżeli postulaty i to nierealizacyjne ( bo socjalne, antyspołeczne, żądających przywilejów dla branż) pisała na kolanie w ostatniej chwili przed bardzo ważnymi rozmowami z przedstawicielami władzy! I po drugie. Takie przekształcenia ustrojowe nie odbywają się dnia na dzień, w dodatku należy mieć jakiś plan tych przekształceń i wdrażać po kolei. Bo co uczyniły na przykład mądrego w Polsce szybkie reformy przekształceniowe i czego - AWS? Wyszły takie same bzdury, jakie zrobił Gierek!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 13:53, 13 Gru 2009    Temat postu:

Panesz napisał:
Ale dzięki stanowi wojennemu nie doszło do wojny domowej, do bezprawia i jeszcze większego zniszczenia struktury gospodarczej.


Słucham dyskusji telewizyjnych związanych ze stanem wojennym. Znajduję cały wachlarz stanowisk, odnoszących się zarówno do stanu wojennego, jak i postawy Gen. Jaruzelskiego. Interesowało mnie, jak odnoszą się do tych kwestii przedstawiciele różnych środowisk, czy są tak pewni i nieprzejednani, jak stanowisko partii, które reprezentują, włączając w to dziennikarzy. Otóż, oprócz przedstawicieli PiSu, rzadko kto ma jednoznaczne, przesądzone spojrzenie na te czasy, nie dopuszczające wątpliwości. Chyba najbardziej zaskoczyło mnie to, co powiedział Urban - było tak zgodne z moimi poglądami. Uważając Gen. Jaruzelskiego za patriotę, równocześnie stwierdził, że przeceniano siłę Solidarności i zagrożenie rewolucją. W pewien sposób rozkłada podstawy decyzji Generała na całe środowisko, które najwyraźniej miało określone obawy, na podstawie których Generał podjął później decyzję. Ciągle, oczywiście, można dyskutować jej cel.
Oglądając wczoraj z niesmakiem w TV demonstrację pod domem Gen. Jaruzelskiego zdałam sobie sprawę, że będzie ona powtarzana co roku. I co roku ten temat będzie wracał. Jakkolwiek, zapewne, uczestnikom w większości cała sprawa jest kompletnie obojętna.
Zastanawiam się również, czy to, co nazywa się "zbrodnią komunistyczną", słusznie nie podlega przedawnieniu. Ten stan został wprowadzony na fali nienawiści, krzywd i uraz. A przecież, chociaż odnosi się do zbrodni przeciwko człowiekowi, to jednak u podstaw jej leży sprawa czasów, w jakich żyliśmy, ich prawideł i uregulowań, które uważaliśmy w większości za jedynie realne i obowiązujące.

Gierek.. mam trochę inny pogląd, Panesz. Myląc się czy nie, wpuścił nieco światła dla nowych idei. To był chyba ten pierwszy, niezbędny impuls. Błędy, niedoskonałości wynikały z całkowitego braku realnego spojrzenia na rzeczywistość, na oceny i możliwości gospodarki socjalistycznej.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 17:58, 13 Gru 2009    Temat postu:

Zastanawiam się jak długo „stan wojenny „ będzie swoistym instrumentarium walki politycznej. Cokolwiek by nie napisać, czy powiedzieć to zawsze znajdą się oponenci. Nie ma dziś w Polsce otwartej , rzeczowej dyskusji czy to mediach czy też parlamencie . Jeżeli już , to w niszowych programach czy stacjach radiowych. Uważam stan wojenny za trudną , tragiczną ..ale niezbędną konieczność. Wyświechtany i sponiewierany slogan o wyborze mniejszego zła oddaje jednak trafnie ówczesną sytuację.
W telegraficznym skrócie;
1.W pierwszej połowie lat 80-tych Solidarność nie miała szans na ODPOWIEDZIALNE przyjęcie władzy. Nie była do tego przygotowana ani też tak po prawdzie nie chciała brać odpowiedzialności za Polskę. Raczej starała się metodą wywierania presji na władzę dokonać takich zmian w rządzeniu krajem, aby nowa ekipa , nowa politycznie , realizowałaby program Solidarności. Nie jako ,miało być to sterowanie z drugiego rzędu.
Były tak rozbieżne cele i uwarunkowania że przyjęcie władzy przez Solidarność społeczeństwie Socjalistycznym mentalnie socjalistycznym i realizacja postulatów które były czysto roszczeniowe było niemożliwym. Żądano wolności bez cenzury, pozbawienia władzy PZPR lub jej marginalizacji, szerokie wręcz swobody obywatelskie , a jednocześnie państwo miało mieć nadal charakter SOCJALNY.A więc de facto zmiany ustroju. Przy postulatach płacowych nic lub enigmatycznie wspominano o reformach ekonomicznych. Mieliśmy stać w rozkroku jedną nogą w socjalizmie a drugą w świecie którego atrybutem jest pełna podaż towarów i usług ale i też wolna konkurencja. Czysta schizofrenia. Odpowiedzialny polityk bez pewnych gwarancji powodzenia takich przemian społeczno-ekonomicznych nie zaryzykuje .Muszą istnieć racjonalne przesłanki i sprzyjający klimat wewnątrz kraju i na zewnątrz.
Gdyby oddać władzę jesienią 81 r. Solidarności mielibyśmy po krótkiej euforii pasmo konfliktów wewnątrz Solidarności. „Masy ..doły „ po igrzyskach żądałyby chleba. A jakie były ekonomiczne możliwości wiemy. Zapewne kuszącym ze strony władz byłoby uspokojenie radykałów rzucaniem pod nogi „głów komunistów” jako odpowiedzialnych za ten stan rzeczy. Niestety taki tryb postępowania w takich warunkach jest wielce prawdopodobnym. Reasumując; większe były oczekiwania niż możliwości ich zaspokojenia.
2. Gdyby jednak cudem udało się Polakom wewnętrznie zachować spójność, skonsolidować naród wokół rozwiązywania istotnych problemów to …To otoczenie zewnętrzne było w tamtym czasie nie sprzyjające.
Pytanie ; czy ZSRR Breżniewa, Andropowa i Im podobnych był skłonny „odpuścić sobie Polskę?.
Przecież 80..81 r. to jeszcze epoka ekspansji ZSRR a i USA na zewnątrz. Rosjanie bez pardonu wchodzą do Afganistanu…Amerykanie też rozdają karty w Ameryce Łacińskiej. Jeszcze mocarstwa okopują się na froncie ideologicznym i zbrojeń. Rosjanie mają ponad 4 milionową armię. Trzon sił uderzeniowych w dużej części stacjonuje na terenie NRD. Wyłom jaki Polska dokonałaby w Układzie Warszawskim byłby dla Rosjan nie do akceptacji. Czy weszliby od razu, czy też pod presją , zagrożenia znalazłby się komitet powitalny i na zaproszenie Armia Czerwona wkroczyłaby do Polski…ponad 200 000 żołnierzy i tak było w garnizonach na terenie Polski to możemy dziś gdybać. Wiem jedno..w pewnym momencie przyjazne dotychczas jednostki rosyjskie stały się w kontaktach zamknięte. My też .Żołnierze i oficerowie rosyjscy nie rozumieli , nie mieli pojęcia o niuansach naszych spraw wewnętrznych. Wyczekiwali . Dosłownie i w przenośni przez dłuższy czas „spali w butach”.
Nie należy przejmować się , podniecać informacjami tym że żołnierze i resorty siłowe także i nasze, ZAWSZE PLANUJĄ , ĆWICZĄ sytuacje o różnych scenariuszach ..co najmniej o stopień, dwa , wyżej niż sytuacja aktualna. Jest to norma.
Nie od rzeczy jest powiedzieć że USA i kraje zachodnie nie były zainteresowane destabilizacją sytuacji w Polsce. Są na to dowody. Jeszcze nie nadszedł ..nie nadszedł czas w Rosji. USA prowadziło i prowadzi politykę w wymiarze globalnym. Nie o Polskę Im chodziło( jeszcze nie o Polskę).Liczyła się relacja między dwoma mocarstwami.

Gdyby z jakichś niewiadomych powodów aspekt militarny pominąć to…spraw gospodarczych pominąć się nie da .Jest pewnym że nastąpiłaby ze strony ZSRR blokada dostaw surowców, towarów. Byliśmy mocno uzależnieni od surowców energetycznych. Nie było żadnej dywersyfikacji kierunków dostaw…do dziś jeszcze. Wystarczyło aby Rosjanie wprowadzili ceny wolnorynkowe…ponosząc nawet koszty zerwania umów.
Jakie byłyby to skutki dla przemysłu i gospodarstw domowych ..można sobie dopowiedzieć .Aby zniechęcić inne kraje demoludów Rosjanie zrobiliby wszystko aby Polsce nie udało się.
Pomocy zachodu w potrzebnej ilości i niezbędnym czasie nie można było się spodziewać

Może trochę w zbyt czarnych barwach to widzę. Ale odpowiedzialny polityk MUSI uwzględniać najbardziej niekorzystne warunki. I przed takim dylematem stanął Jaruzelski, żołnierz….człowiek o dużym poczuciu odpowiedzialności .Nie własnej pozycji, czy żółtych firanek w sklepie bronił gen. Jaruzelski.Opozycja bardziej kierowała się emocjami, kryteriami moralnymi daleko było do trzeźwego realizmu. Potrzeba było czasu aby w 89r.realizm przeważył etykę przekonań.(Polecam Maxa Webera)
A gen. Jaruzelski płaci dziś za to dużą cenę. Dzisiaj do głosu dorwali się ludzie IPN Kurtyka , Dudek. Publicyści Wildstein, Ziemkiewicz , Szaniawski ponownie zaistniał .Zobaczcie Dudek już dziś jest profesorem , Szaniawski także profesor. Klasyczne odcinanie kuponów. Wiedzą za co i dla kogo „pracują”.
Mam nieodparte wrażenie że dziś problem leży gdzie indziej.
Rzecz w tym że IV RP nie udała się, a więc należy dalej dobijać III RP. Trzeba wykazać nikczemność gen.Jaruzelskiego, i „komunistów” od okrągłego stołu. Tym samym odebrać mandat społeczny tej ekipie Solidarności która z „komunistami” usiadła do stołu.
A ta ekipa Solidarności to ..jądro” PO. Ta machiawelistyczna metoda działania ma przynieść sukces wyborczy do parlamentu i Prezydentury, tym jedynym sprawiedliwym jakim są bracia K. i PiS
P.S. Ostatnio Prezydent Kwaśniewski miał wywiad w TVN. Nie , nie podobał mi się ten wywiad .Zbyt daleko posunął się w swej interpretacji. Ale ja „drobny żuczek” mogę sobie pozwolić na fantazjowanie. Otóż może i tak rozumować; Gdyby Solidarność w 81 przejęła pełnię władzę to przy trudnościach wewnętrznych i zewnętrznych utraciłaby szybko swoją pozycję społeczną (,nieuchronne kłótnie, konflikty,) być może skończyła się kompromitacją. A tak….. stan wojenny zahibernował na kilka niezbędnych lat idee Solidarności, czołowych działaczy i doradców, aż warunki zewnętrzne a i wewnętrzne były na tyle sprzyjające że ruch Solidarności mógł ożywić się, raczej idea , a nie struktury.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 20:37, 13 Gru 2009    Temat postu:

Ekor napisał:

A gen. Jaruzelski płaci dziś za to dużą cenę. Dzisiaj do głosu dorwali się ludzie IPN Kurtyka , Dudek. Publicyści Wildstein, Ziemkiewicz , Szaniawski ponownie zaistniał .Zobaczcie Dudek już dziś jest profesorem , Szaniawski także profesor. Klasyczne odcinanie kuponów. Wiedzą za co i dla kogo „pracują”.
Mam nieodparte wrażenie że dziś problem leży gdzie indziej.
Rzecz w tym że IV RP nie udała się, a więc należy dalej dobijać III RP. Trzeba wykazać nikczemność gen.Jaruzelskiego, i „komunistów” od okrągłego stołu. Tym samym odebrać mandat społeczny tej ekipie Solidarności która z „komunistami” usiadła do stołu.


Bardzo mądry post wielce wyważony jednakże odniosę się do jego części ,otóż to generał Wojciech Jaruzelski płaci dziś wysoką cenę tylko pytanie kto ją wystawia? Czy wystawiają ją Polacy czy garstka z nas ? czy stan wojenny jakże niezbędny w tamtym czasie spowodował aż taką ruinę gospodarczą o której wspomina Jaga i Filomidanek? Przecież Filomidanku stan wojenny tak naprawdę trwał 3- 4 miesiące później jego rygory złagodzono tak że jego skutków Polacy nie odczuwali Ja nie wypowiadam się z pozycji tak mi mówili rodzice albo wujek ja w czasie stanu wojennego miałem 29 lat wiec miałem wyrobiony pogląd na to czy wprowadzono go słusznie czy też nie pracowałem wtedy w dużym zmilitaryzowanym zakładzie widziałem na własne oczy jak powstawały kariery ludzi którzy jeszcze niedawno szczycili się przynależnością do jednej jedynej .Tak wtedy jak i dziś Polski robotnik solidaruchom potrzebny jest jako pomost do osobistej kariery bardzo nieliczne grono było tych którzy chcieli nie tylko dla siebie do nich zaliczam między innymi profesora Gieremka nieżyjącego już Aleksandra Małachowskiego ,Henryka Wujca , Józefa Piniora w żadnym wypadku nie zaliczam do tego grona Lecha Wałęsy pomimo tego że mam dla niego szacunek . Generał Wojciech Jaruzelski bez względu na to jak Go opisują inkwizytorzy z IPNu stan wojenny wprowadzić musiał i chwała mu za to, dzisiejsza manifestacja przed domem generała Wojciecha Jaruzelskiego garstki szczeniaków których rodzice nierzadko w tamtym czasie mieli po 10 lat dowodzi intencji tych dla którzy nie mają żadnych zasad dla których słowo honor do abstrakcja albo dla tych którzy za butelkę taniego wina gotowi są sprzedać własną duszę.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 22:15, 13 Gru 2009    Temat postu:

Ekor napisał:

Rzecz w tym że IV RP nie udała się, a więc należy dalej dobijać III RP. Trzeba wykazać nikczemność gen.Jaruzelskiego, i „komunistów” od okrągłego stołu. Tym samym odebrać mandat społeczny tej ekipie Solidarności która z „komunistami” usiadła do stołu.
A ta ekipa Solidarności to ..jądro” PO. Ta machiawelistyczna metoda działania ma przynieść sukces wyborczy do parlamentu i Prezydentury, tym jedynym sprawiedliwym jakim są bracia K. i PiS.


To nie jest niemożliwe. Jeszcze tak niedawno nazywano Jarosława Kaczyńskiego błyskotliwym strategiem politycznym.
Nie akceptuję corocznego szarpania Generała Jaruzelskiego. Ciągłe dyskusje na temat stanu wojennego również powodują ciągłe dzielenie społeczeństwa. Uważam, że czas już spuścić kurtynę. Zostawić nieprzekonanych po obu stronach samym sobie, dość waśni. To było naprawdę dawno temu. Ale tak nie będzie, jak długo PiS będzie osiągał z tego wymierne korzyści.
I jedno, co mnie przy tym dziwi.. to ostatnio rozwijająca się współpraca PiS - SLD.

Ekor napisał:
Gdyby Solidarność w 81 przejęła pełnię władzy to przy trudnościach wewnętrznych i zewnętrznych utraciłaby szybko swoją pozycję społeczną (,nieuchronne kłótnie, konflikty,) być może skończyła się kompromitacją. A tak….. stan wojenny zahibernował na kilka niezbędnych lat idee Solidarności, czołowych działaczy i doradców, aż warunki zewnętrzne a i wewnętrzne były na tyle sprzyjające że ruch Solidarności mógł ożywić się, raczej idea , a nie struktury.


Prawdą jest, że postulaty socjalne stanowiły trzon oczekiwanych przemian. A także to, że kraju ani żadnej ekipy nie było stać na ich spełnienie. Zgadza się, Solidarność mogłaby bardzo szybko stracić popularność, zostałaby obciążona odpowiedzialnością tak, jak obciążono Balcerowicza. No to co? Dokonała by się więc następna zmiana władzy - być może, jak to zaszło później, na rzecz partii lewicowej. Ale to już byłyby inne warunki, inne zasady działania tej partii. To, co przeżywaliśmy później - wcześniej, zapewne trudniej.
Nie posiadam wiedzy na temat surowców, których dostawy nam odcięto po roku 1998, ale z własnej działki wiem, że np. bawełnę owszem, co położyło w dużym stopniu nasz przemysł tekstylny, dostosowany do przerobu włókna o określonych właściwościach. Czy w tamtym, wcześniejszym okresie restrykcji byłoby więcej - trudno dziś oceniać, być może tak.
Ale jest bardzo wiele znaków zapytania i wątpliwości, i dlatego jednoznaczna odpowiedź w tym zakresie nie uważam za właściwą.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 22:28, 13 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 21:43, 13 Gru 2009
PRZENIESIONY
Nie 22:20, 13 Gru 2009    Temat postu:

Niezależny napisał:

czy stan wojenny jakże niezbędny w tamtym czasie spowodował aż taką ruinę gospodarczą o której wspomina Jaga i Filomidanek?


Gdzie wspominam? Zacytuj,.proszę.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 22:54, 13 Gru 2009    Temat postu:

Panesz napisał:
Tak! d Gierka gospodarka siadała. Przecież na fali niezadowolenia wypłynął Gierek. Zasługą Gierka były niewłaściwe reformowanie, nadmiar inwestycji nie zawsze koniecznych i braku nadzoru nad nimi. Przez to budżet i finanse kraju zostały rozregulowane, a w kraju wytwarzała się coraz większa niegospodarność i korupcja i w tym coraz większy brał udział aparat partyjny jedynej wtedy partii.


Tiaaaaaaaaaaa tak to widać z perspektywy .... Leżajska

a może spojrzeć należy tak?

Prawda o „długach” Gierka
Na portalu „Lewica” ukazał się tekst Pana Łukasza Fołtyna „Wzrost za rządów PiS-u – wzrostem na kredyt”. W jednym z akapitów autor odnosi się do zadłużenia w okresie dekady Edwarda Gierka: „Jak pamiętamy, okres ten zakończył się kryzysem gospodarczym i pozostaniem Polski z długiem zagranicznym, którego nasz kraj nie był w stanie regulować”.
Przykro, że autor tej wypowiedzi, człowiek o zdeklarowanych poglądach lewicowych powtarza komunały zaczerpnięte z prasy prawicowej. Sprawy z tzw. długiem gierkowskim mają się tak:


Dziś się nie mówi o tym, że w omawianej dekadzie stworzono 6 milionów miejsc pracy dla wyżu demograficznego lat 50 tych
W latach siedemdziesiątych średnio- i długookresowe zadłużenie Polski wyniosło 19,6 mld dolarów. (zadłużenie krótkookresowe trzeba było od razu spłacić). W stosunku do dochodu narodowego Polski nie było to wiele (obciążenie ratami kapitałowymi i odsetkami wynosiło w skali rocznej 8% PKB). Nie znaczy to jednak, że pod koniec lat 70. Polska nie miała kłopotów ze spłatą długów. Zrodził je nie tyle fakt, że długi Gierka zostały „przejedzone” – co było całkowitą nieprawdą – lecz to, że w wyniku światowego kryzysu naftowego gospodarka krajów zachodnich, które były tradycyjnymi odbiorcami naszych wyrobów (także przemysłowych), znalazła się w głębokim kryzysie. W efekcie ich popyt na nasze wyroby drastycznie zmalał, a nasz eksport uległ ograniczeniu.
Z drugiej strony, Polska musiała w drugiej połowie lat 70. przerwać import towarów inwestycyjnych, gdyż w świecie rozpoczęła się reorientacja postępu technicznego (pod wpływem olbrzymiego wzrostu cen surowców, zwłaszcza energetycznych) na energio- i materiałooszczędny. Należało więc oczekiwać, że za dwa trzy lata pojawią się nowe technologie służące do produkcji samochodów, sprzętu gospodarstwa domowego itp. zużywających na jednostkę 5-10 razy mniej energii i surowców, co już na początku lat 80. stało się faktem. Głupotą więc byłaby kontynuacja importu z Zachodu technologii, które do połowy lat 70. były bardzo nowoczesne, a potem nagle zaczęły stawać się bezużyteczne.
Pamiętać należy jednocześnie, że w latach 70. kredyty były bardzo tanie: ich oprocentowanie kształtowało się w granicach 5% rocznie, przy inflacji 7% rocznie. Takie były fakty. Powodem był nadmiar dolarów na rynku, najpierw dodrukowywanych przez USA ze względu na permanentny ujemny bilans handlowy tego kraju, potem zaś ze względu na wzrost cen ropy naftowej i olbrzymi „nawis” tzw. petrodolarów. Oznaczało to, że przeważającą część kredytów Gierek zaciągnął „za darmo”.
Lata 70. były szczytowym okresem rozwoju wielu państw usiłujących dogonić uprzemysłowiony Zachód. Bez kredytów nie było to możliwe. Pożyczek udzielały zachodnie rządy, banki i instytucje kapitałowe. Miały one być przeznaczone na rozwój, infrastrukturę i przemysł, co też się stało. Za te pieniądze wybudowano m.in. linię kolejową Warszawa-Katowice, która do dziś spełnia wymogi stawiane przez pociągi ekspresowe, a także ponad 300 km drogi szybkiego ruchu Warszawa-Katowice, Trasę Łazienkowską, Wisłostradę, Dworzec Centralny, Port Północny, Hutę Katowice, Fabrykę Samochodów Małolitrażowych i ponad 500 innych inwestycji. Rozwinięto budownictwo mieszkaniowe, a ponad 2 miliony Polaków przeprowadziło się do nowych mieszkań (prawie 300 tysięcy rocznie).
A propos mieszkań: budowano je z wielkiej płyty, bo wtedy była to metoda najtańsza i najlepsza; wszyscy na świecie tak budowali, także na Zachodzie. W roku 2008 technologia budownictwa mieszkaniowego jest inna, ale dziś budujemy ledwie około 100 tys. mieszkań rocznie – z tego 50 tys. domów na wsi, 48 tys. mieszkań komercyjnych i jedynie 2 tys. mieszkań tańszych, dla zwykłego śmiertelnika. Te wskaźniki już za rządów premiera Kaczyńskiego uległy dalszemu obniżeniu, a ekipa ta zapowiadała wszakże budowę 3 mln. mieszkań. Ekipa hołubionego przez media premiera Tuska ma jeszcze mizerniejsze osiągnięcia.
Nie będę wspominał o dzisiejszej budowie dróg szybkiego ruchu czy autostrad, bo to temat wstydliwy.
I na koniec: dochody z prywatyzacji obiektów przemysłowych w latach 1990-2007 wyniosły ok. 40 mld dol, z tego w stu procentach były to obiekty zbudowane bądź gruntownie zmodernizowane przez ekipę E. Gierka. O jakim więc „ciężarze” gierkowskiego zadłużenia my tu mówimy?
Dziś zadłużenie Polski sięga setek mld dolarów i rośnie w astronomicznym tempie. Swój znaczący udział w tym procesie mają wszystkie rządy: lewicowe i prawicowe po 1980 r.

Prof. Paweł Bożyk
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 7:32, 14 Gru 2009    Temat postu:

W51 napisał:
Tiaaaaaaaaaaa tak to widać z perspektywy .... Leżajska

Cóż myślałem, że jestem lepiej zorientowany od Ciebie, bo Leżajsk leży bliżej stolicy od Twego miejsca zamieszkania...... Ale "nic to" ...W pełni też z Tobą się zgadzam. Tak było!!!!

Ale w sumie wyszło tak, jak wyszło! Też i ja mam rację w prawie całym Twoim cytacie ze mnie, wystarczy pomiąć słowo "Tak."

Właśnie nadmiar inwestycji. Nie było rozsądku. Każdy się zastanawiał "co z tego wyjdzie". Ja też. Budżet i przesuwania pieniędzy z jednegp garnuszka do drugiego było jak najnaganniejsze. Dziś dzięki temu mamy ... zniszczony i prawie nie do zreformowania ZUS! A skutki tego były i wtedy widoczne, bo widziano już wyże i niże demograficzne i niepotrzebne były komputery, aby wiedzieć, że to szlag musi ....załatwić! A ciągle czegoś brakowało. Nie popuszczono rolnictwu. Kolejki i karti były tego skutkiem! Walono w przemysł ciężki. Już wtedy wiedziano, że to psu na budę. Więc jeżeli już szło psu na budę, to każdy darł dla siebie. Czyli składał zapotrzebowanie na "wystrój gabinetów" i złocone krzesła. Jakqaś reforma administracyjna, nowe mniejsze województwa, dały asumpt, że Łomża, Tarnobrzeg, Krosno, może i (nie wiem) B.B. chwali sobie ten okres. I wcale nic z administracją nie zrobiono, wręcz odwrotnie!

A Kaczyńscy? Widzę, że się uczą, że są mniej obiecujący, mniej gierkowscy, ale nadal gierkowscy. Uczą się, ale na własnych błędach.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 10:01, 14 Gru 2009    Temat postu:

Nie wiem kogo bał się Jaruzelski? Może własnego cienia? – zastanawiał się w Radio ZET Lech Wałęsa odpowiadając na pytanie, kogo się bał gen. Wojciech Jaruzelski, wprowadzając stan wojenny. – Ja się bałem tylko Pana Boga i odpowiedzialności za to, co się stanie – dodał były prezydent.


A ten swoje o ile Lechu taki wierzący to powinien widzieć że Pana Boga bać się nie należy o ile żyje się godnie i postępuje godnie i jeśli teczka zawiera to co zawierała zawsze, wiadomo coraz bardziej że w pewnym okresie życia Lechu W miał powody aby bać się nie tylko Pana Boga ale ludzi też.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 10:33, 14 Gru 2009    Temat postu:

Jaga napisał:
Niezależny napisał:

czy stan wojenny jakże niezbędny w tamtym czasie spowodował aż taką ruinę gospodarczą o której wspomina Jaga i Filomidanek?


Gdzie wspominam? Zacytuj,.proszę.


Niezależny, przypominam się.... tym bardziej, że jest to sprzeczne z moim punktem widzenia.

Uważam, że przyczynił się do opóźnienia momentu, w jakim nasza gospodarka zaczęła się rozwijać zgodnie z trendami światowymi, ale nie zrujnował. Zastopował rozwój w dziedzinie, np. kultury, ale tu zaważyły błędy polityczne środowiska - bojkot artystów uważam za największy błąd, godzący w nich samych i w społeczeństwo.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 10:40, 14 Gru 2009    Temat postu:

Tak Jago pamiętam jednak z braku czasu niechciałym robić tego po łebkach odpiszę później ok?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 10:50, 14 Gru 2009    Temat postu:

Nie ma co odpisywać, po prostu zacytuj. Problem w tym, że nie masz co.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 11:27, 14 Gru 2009    Temat postu:

Panesz napisał:

Nie było rozsądku. Każdy się zastanawiał "co z tego wyjdzie". Ja też.

No popatrz Panesz, jakiś był wtedy ...zastanawiający. Razz
Szkoda, że Ci się to .... nie ostało do dzisiaj.
Bo wtedy kiedy partia coś mówiła to jak widać wyżej .... robiła.
Lepiej lub gorzej ale ...robiła!!!!!

Dzisiaj się tylko ... mówi/Kaczyński i Tusk/ a Ty i inni jesteśćie ...zadowolnieni, wręcz ... wniebowzięci Mr. Green
Pewnikiem wyladowalibyśmy z tym mówieniem i obietnicami na księżycu gdyby nie .... kryzys.
I niestety ...dupa blada Ya winkles
Ale nawet taki ...statysta jak Ty, nie mówiąc o ...suchotniku Balcerku nie .... przewidzieliście tego ale z ... samozaparciem wskazujecie na ... okoliczności łagodzące czyli wzmiankowany kryzys.
To czego wymagać od ... prostego górnika jakim był Gierek Razz, na którego padł w ... kryzys.
Przecież chłopina jak widać .... przynajmniej się starał !!!!
Dlatego przy ocenach a zwłaszcza przeszłości ...sugerowałbym stosować jednakową ... miarę. A najlepiej miarę .... przyzwoitości.

Tak jak w temacie ...Jaruzela
Szkoda gadać
Jest człowiekiem wielkim i basta
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 11:55, 14 Gru 2009    Temat postu:

To wielki człowiek?
Taki jest temat tego topicku.
Dla mnie Jaruzelski nie jest wielkim człowiekiem.
Odpowiada za całą machinę ludzkiego cierpienia, bólu, upokorzenia.
Nie zamierzam i nie stawiam go obok na równi z bohaterami Polski.
I przykro mi, że tak łatwo zapominamy o ofiarach.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 22, 23, 24, 25  Następny
Strona 23 z 25

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin