Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Poseł Kłopotek, a komisja konstytucyjna...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 17:28, 08 Lis 2010    Temat postu:

Maat , mój błąd polegał na tym , że ocenilem Cię , przypisałem do stronnictwa PO na podstawie , być moze nawet jednej , być moze kilku wypowiedzi. Od ocen i zaliczania nas , tu piszących , do róznych grup - stronnictw , chyba nie uwolnimy się od tego.Ale dalej nie widzę nic w tym złego , nie napisałem nic obraźliwego , niestosownego.

Gdybyś chciała , mogłać napisać swoje credo i po wszystkim , zrozumiałbym.Nie , nie wymagam tego od Ciebie.

To ta Twoja wypowiedź ukierunkowała mój "polityczny" stosunek do Ciebie.

-"Zgadzam się, jak i większość, że nie ma powodu do usuwania ze stanowiska G. Schetyny. Mgliste podejrzenia rzucane na jego osobę mają charakter pomówienia. Myślałam też, że jego D. Tuskowi trudno będzie poświęcić na ofiarnym ołtarzu, ale może to tylko przedwczesne życzenia innych.
A. Czuma, przez licznych brany w obronę, w moim odczuciu, nawet przez minutę nie powinien pełnić funkcji ministra sprawiedliwości, więc jego usunięcie nie budzi moich zastrzeżeń (żadna strata).
M. Drzewiecki – to już się stało, moje wątpliwości w tym przypadku również budzi fakt wymiany ministra w trakcie przygotowywania EURO 2012 (nie zmienia się koni w trakcie biegu), a konkretów „w jego sprawie” jakby brak.
Nie pojawiło się nazwisko B. Klicha, chociaż w kontekście stanowiska ministra ON wymienia się R. Sikorskiego.
W. Cimoszewicz nie musi być ministrem SZ, mógłby również z powodzeniem zastąpić na stanowisku A. Czumę.
Osobiście stawiałabym na W. Cimoszewicza na stanowisku ministra sprawiedliwości (według mojej „woli”, nie żebym miała pewność, co zamierza D. Tusk).
W. Cimoszewicz, w przeszłości potrafił zanotować się w opinii społecznej jako trzymający dystans w stosunku do partii macierzystej. Z rekomendacji tego rządu był kandydatem na Sekretarza Generalnego RE. To ułatwia decyzję D. Tuskowi o włączeniu go w skład swojego rządu.
Ten krok dodatkowo mógłby też łagodzić opozycyjność SLD, powodować jego większą „koncyliacyjność”, w miejsce bratania się z PiS-em. W sumie transfer W. Cimoszewicza mógłby być udanym zabiegiem taktycznym, jeśli do niego dojdzie (jeśli obie strony są tym zainteresowane).
Z kolei ja myślę, że obaj panowie – D. Tusk i W. Cimoszewicz umieliby znaleźć wspólny język i porozumienie.
Jeżeli premier podejmie decyzje personalne (takie czy inne) potrzebne mu jest pełne poparcie PO. Czy na pewno może liczyć na pełną lojalność partyjnych kolegów?
Nie wydaje mi się, aby PO miało wiele stracić. PiS na pewno nie zyska."-

Przyznaję , ocenę względem Ciebie dokonałem zbyt pochopnie .

Przepraszam Cię i to szczerze , jesli poczułaś się urażona.

PRZEPRASZA MAAT ZA MOJE WINY.... prayer

Przepraszanie kogoś nie sprawia mi problemu , jeśli wiem , że zawiniłem.



Ciągle powtarzam , każdy sam pracuje na swój wizerunek. Ja również . Wizerunek człowieka , jego poglądy mają prawo się zmieniać w wyniku różnych okolczności.Jednym przychodzi to łatwiej , nawet bardzo łatwo , innym z wielkim trudem.Gotów jestem zmienić swój stosunek do rządu Pana Tuska , do prezydentury Pana Komorowskiego , wręcz czekam na to z utęsknieniem , tylko niech ci Panowie "z najwyższych półek" dadzą ku temu powody.

Janusz

P.s.Pod Twoim wplywem Maat zmieniłem avatar z "buntownika" , na miłego......szczególnie względem Pań.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 17:31, 08 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 2:25, 09 Lis 2010    Temat postu: Jaka winna byc konstytucja??

O to mozna sie spierac godzinami a jesli ktos "siedzi" glebiej w tej materii to nawet znacznie a to znacznie dluzej.

Zdanie jakie prezentuje tutaj Janzsz, przypomina mi raczej trepa, sierzanta, ktory ma swe zadania, jest wazny ale tak naprawde nic o wojsku nie musi wiedziec i o niczym nie decyduje. Jest tylko narzedziem, istatnym ale narzedziem.Taki trep rzadko ma swoje zdania i prawie nigdy nie potrafi uzasadnic swego zdania, Wie tylko ze tak jest, tak musi byc bo inaczej to taki trep nie ma miejsca bytu.

Bezspornie konstytucja powinna okreslac wizje panstwa.

Pewne rozwiazania, chcac czy nie sa w niej wymuszone, Nie moze byc tak ze jakiekolwiek panstwo decyduje inaczej jak wola cales swiatowej spolecznosci. Dotyczy to np praw obywatelskich.

Prawo miedzynarodowe okresla tu daleko idace minimum, ponizej ktorego zejsc sie nie da. Ponizej ktorego zejsc nie wolno i jest to z wielka korzyscia dla wszystkich obywateli.

Pewne rozwiazania, zwlaszcza te ktore oksreslaja sposob funkcjonowania panstwa sa tylko szata. Tak jak czlowiek, ktory raz wdziewa na sobie to a innym razem co innego nie zmienia strojem swojej osoby tak i panstwo przez ta dowolnosc nie zmienia sie wcale. Stroj, czy w tym wypadku ustroj musi byc dopasowany do wymogow i oczekiwan spoleczenstwa. Spoleczenstwo amerykanskie wymaga znaczacego Prezydenta i nie przewiduje premiera. Spolecznosc Francuska liczy na silnego prezydenta i slabszego premiera. Spolecznosc niemiecka od czasow Bismarcka widzi tylko waznego kanclerza.

Pomimo zasadniczych roznic kazda z tych form ustrojowych ma u siebie pelne poparcie i gwarantuje sukcesy, zarowno w polityce wewnetrznej jak i zagranicznej. Panstwo moze funkcjonowac tak czy inaczej. Jak jakis samochodzik, moze byc jakis cienkocienty albo luksusowy, rozwiazan waznych i istotnych dla jednego nie mozna powielac w drugim. Wazne jest to zeby oba spelnialy minimalne wymogi, jakie obowiazuja w ruchu drogowym.

Konstytucja zatem powinna byc dosc ogolna, taka jak np amerykanska. Ta obowiazuje juz stulecia, i nadal bedzie obowiazywac. A dobra jest dlatego tylko ze jest powszechnie akceptowana. A powszechnie akceptowane jest tylko to co odpowiada mentalnosci danej spolecznosci. A mentalnosc ta jest tworzona historycznie.

Polska w odroznieniu od wielu innych Panstw, USA, Rosji UK, Francji, Niemiec w zakresie organizacji panstwa nie ma zbyt wielkiego i pokoleniowego doswiadczenia. Niepodleglosc od niespelna stu lat, to zaledwie trzy, cztery pokolenia. A w tym czasie trzy zasadnicze, zasadniczo rozniace sie od siebie okresy, polaczone z wielkim wydarzeniem calkowicie zmieniajacym oblicze nie tylko Polski ale i swiata jakim byla II wojna swiatowa.

Rozwiazania, ktore tam sprawdzaly sie przez pokolenia w Polsce nie mogly sie sprawdzic. Polska, ta pozaborowa powstala z roznych doswiadczen. Kazde z nich samo w sobie spojne wewnetrznie polaczone razem stawalo sie problemem. O ile przed wojna wydaje mi sie ze zrobiono wiele aby wszystko to zegrac w jeden model o tyle po 1989 roku nie zrobiono nic wielkiego.

W stanach tez nie ma zgodnosci co do obsady Urzedu Prezydenta, Jedni chca Republikanina, a inni Demokrate. Tak chcial dziadek, pradziadek, prapradziadek, ojciec, syn, tak bedzie chcial wnik i prawnuk.

W Polsce tych doswiadczen nie ma. Wrecz przeciwnie, zmiany jakich w Stanach nie bylo przez ponad dwa wieki w Polsce mialy miejsca wielokrotnie.

Na konstytucje polska nalezy dlatego tez patrzec inaczej jak na konstytucje innych panstw. Konstytucja USA jest swietoscia dlka kazdego Amerykanina, Konstytucja RP, nie byla nawet swietoscia dla tego co mial stac na jej strazy.

Lech Kaczynski, bo o nim mowa wielokrotnie wbrew wszelkiej logice uzasadnial swoje kompetencje nie tym co mu konstytucja zezwala ale tym co mu nie zabrania. A ze konstytucja nie zabrania mu nawet glupoty, czynil z tego namietnie uzytek. Ale Zimnego Lecha krytykowalem juz w tylu miejscach, dlatego tu mu oszczedze dalszego wstydu.

Konstytucja musi byc otwarta na zmiany wynikajace z historycznego rozwoju. Niewyobrazalne ale USa funkcjonowaly pod rzadami tej konstytucji co obecnie jeszcze w epoce przedmotoryzacyjnej, przedelektrycznej, przedkomputerowej. Wtedy przyjete rozwiazania pozwolily niemal bezbolesnie przejsc te progi.

Kazuistyczne rozwiazania, nawet najbardziej kazuistyczne zawsze beda mialy luki, zawsze bedzie cos takiego co nie da sie przewidziecdlatego tez takie rozwiazania sa moim zdaniem z gory skazane na niepowodzenie.

I jeszcze jedno jest wazne. Problem granic. Granic nie tylko terytorialnych ale generalnie. Nie ma sporow o to czym jest zycie ludzkie, Sa spory gdzie jest jego poczatek a gdzie koniec. Ludzie zastanawiaja sie i to slusznie czy zaplodniona komorka, obojetnie przy tym jak to sie fachowo nazywa to juz czlowiek czy jeszcze nie czlowiek. Zastanawiamy sie czy cialo, ktore jeszcze przy uzyciu skomplikowanych aparatur jest wskazywac pelnienie niektorych funkcji zyciowych to jeszcze czlowiek czy juz zwloki. Niesamowity postep techniczny i naukowy sprawia ze takich problemow jest coraz wiecej i stale pojawiaja sie nowe.

Kazdy kto sie filozoficznie zajmowal problemem granic wie ze problemy sa tym wieksze im blizej granicy.

Doswiadczenia wyniesione z peerelowskich kolejek nauczyly mnie jednego. Patrzeia na swiat. Stalem kiedys w takiej prawie tysiacosobowej kolejcePierwsi cieszyli sie ze sa pierwszymi, caly srodek kolejki wiedzial ze musi swoje odczekac. Prawdziwe emocje byly ale dopiero w koncowce tej kolejki. Starczy czy nie starczy, to bylo pytanie. I cale szczescie i nieszczescie w tej kolejce bylo widac w jednym miejscu. ten ostatni co dostal i ten pierwszy co stal na marne., Pelnia szczescia i absolutna rozpacz najczesciej ida w zyciu parami.

To tyle tu i teraz
pozdrawiam serdecznie
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 2:28, 09 Lis 2010    Temat postu:

Ła, jestem pod wrażeniem. Bukiet piękny – oczywiście przyjmuję (na kwiaty jestem łasa) wraz ze słowem „przepraszam”, a precyzyjniej jako załącznik do owych przeprosin – bo to ważniejsze, że… potrafisz. I dziękuję.
Przyznaję, że tak wiele nie spodziewałam się, nie oczekiwałam i na pewno… nie wymagałam.
Przyznaję też – tu masz nade mną zdecydowaną przewagę – że trudno mi idzie przyznawanie się do błędów i przepraszanie (czasem się udaje) – więc tym bardziej doceniam.
Janusz, masz prawo postrzegać mnie, jak chcesz (a to i owo dobrze wyczuwasz). Ale nie o to postrzeganie mi głównie chodziło – prawidłowe, błędne czy pół na pół, a o… zasady, które (według mnie) powinny być kanonem postępowania, którym ja hołduję, a którym Ty, moim zdaniem, byłeś tu odległy. Chodziło mi…
O tę łatwość, z jaką przypisałeś mi partyjną etykietkę, uwielbienie dla…, bezkrytycyzm w stosunku do…, tak naprawdę nie mając po temu danych.
O fakty – Twoje zaklinanie rzeczywistości, że napisałam coś, czego nie napisałam. O towarzyszącą temu niezachwianą pewność, upór i trwanie w nim mimo moich protestów i prób wykazania Ci, że zarzuty (przynajmniej na dziś) są bezpodstawne.
I o czas – zaskoczył mnie też pośpiech z jakim dokonałeś swojej oceny i publicznie ją ogłosiłeś.

Oczywiście, że z moich wpisów możesz domyślać się, do której partii jest mi bliżej, do której dalej. Ale, moim zdaniem, taka bliskość (czy jej brak) nie musi oznaczać klapek na oczach i bezkrytycyzmu (i tu właśnie protestuję).
Jeszcze będzie czas, żebyś utwierdził się w swojej ocenie (może Ci to nawet ułatwię) lub zweryfikował ją na moją korzyść.
Nigdzie nie uciekam, jeszcze zdążysz sobie poużywać na moich tekstach - wbrew pozorom rację potrafię przyznać, a czasem... nawet ustępuję.

Janusz, nie jestem mimozą i nie mam syndromu ofiary. Jeśli naprawdę poczuję się urażona – przez Ciebie czy przez kogoś innego, potrafię to zasygnalizować, dać do zrozumienia lub nawet… dopiec (no, jestem kobietą).
Widzę też różnicę między urażeniem a obrażaniem kogoś. Nie spodziewam się… żeby ktoś chciał mi tu np. ubliżać.
A jakieś obrażanie się na kogoś i obnoszenie z tym na forum uważam za bezsensowne, bo… wytrąca się samemu sobie możliwość dyskusji z daną osobą, a przecież… ten ktoś za chwilę może napisać coś ciekawego, co chce się skomentować, dopowiedzieć lub zaprzeczyć. Zresztą, za co miałabym się obrażać? Że ten ktoś myśli inaczej? Że się ze mną nie zgadza? No, to chyba po to jesteśmy na forum. Wzajemne przytakiwanie zaprzeczałoby istocie forum dyskusyjnego.

Moje credo istnienia na forum:
Uważam, że na forum powinno dyskutować się w sprawach, o problemach, na temat…, dyskutować z poglądami głoszonymi przez interlokutora, z tezami jakie on stawia, z jego słowem, ale nie dokonywać wpisów ad personam – to nie służy ani dyskusji, ani wzajemnym kontaktom, ani wreszcie atmosferze na forum. Więc… naszego starcia(?) nie odbieraj zbyt personalnie – bronię nie tyle siebie, co mojego postrzegania zasad współżycia na forum (nie obiecuję na 100%, że nigdy nie zdarzy mi się odstępstwo od tej reguły, jeśli…poczuję się sprowokowana przez kogoś).
A ludzi, moim zdaniem, nie powinno się łatwo szufladkować. I nie etykietować ich (kolczykuje się... krowy). Bo, poprzez pryzmat tej przyklejonej etykietki, trudniej później dyskutować. A przecież nie można z góry zakładać, że jeśli ktoś jest z innej opcji czy bliżej mu do tej opcji, to patrzy bezkrytycznie na wszelkie jej poczynania. Albo jeśli w jednej sprawie broni działań tej opcji, nie znaczy to, że w innej jej nie zgani.

Co dalej? Możemy wrócić do tematu? Obiecałam się rozprawić z prezydenckimi uprawnieniami w świetle Konstytucji. Nie robię uniku, ale… musi to trochę poczekać. Jednak… nie samym forum człowiek żyje. No i pracuje.
Chcesz się nawrócić na D. Tuska i B. Komorowskiego? Uważaj, bo… możemy zamienić się rolami.

PS
Aj, widzę jakąś metamorfozę. Tarzan poszedł precz? Dzikość w zapomnienie? Teraz będziesz taki bardziej dostojny, elegancki i szarmancki?
Co pomyślą sobie koledzy?

Pozdrawiam - szczerze Ya winkles

======================
PS 2.
Nie zauważyłam Twojego "PS" dotyczącego awatarowej zmiany. Więc to nie przez los rzucony do dżungli Tarzan, a buntownik z wyboru?
Mam nadzieję, że… nie będzie to wilk w owczej skórze? Bez skojarzeń proszę – tu nie ma złośliwości.
Ale... w tak daleko idący mój wpływ na Ciebie... nie uwierzę.
Janusz, idealny facet… nie jest do zniesienia. I jest... nudny.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 3:36, 09 Lis 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 3:27, 09 Lis 2010    Temat postu:

A deklaracja polityczna? Z tym będzie gorzej.
Uważam, że… polityka powinna być pragmatyczna i racjonalna – mniej ideologii i wizjonierstwa, a więcej działania. Tacy też powinni być politycy – pragmatyczni, racjonalni, również skuteczni. Przy czym ta skuteczność nie ma polegać na wygrywaniu wyborów i… posiadaniu władzy. Władza nie powinna być celem samym w sobie, a środkiem do robienia rzeczy pożytecznych – dla nas, dla przyszłości. Naiwne? W jakimś stopniu na pewno tak. Świat nie jest idealny, ludzie też, ale… właśnie takie działanie powinno opłacać się politykom, a nie… polityczne cwaniactwo. Tylko… do tego chyba musimy dojrzeć wszyscy – i politycy, i społeczeństwo.
Polityka, to miejsce dla twardych ludzi, gdzie właściwie nie ma miejsca na sentymenty, ale… powinno być miejsce na przyzwoitość (patrząc na różne zdarzenia polityczne, nie tylko krajowe, często należy uznać, że jest odwrotnie). Politycy powinni przewidywać skutki swoich działań i obliczać je na czas przyszły, nie tylko na teraźniejszy czy najdalej w perspektywie kadencji. Mam wrażenie, że u nas wszystko toczy się w zamkniętym kręgu – od wyborów do wyborów. A że jedne wybory gonią drugie (prezydenckie, parlamentarne, samorządowe), ciągle jesteśmy w tej kampanijno-wyborczej wirówce, co pozwala partiom zajmować się sobą, własną reklamą, roztaczaniem świetlanej przyszłości, tylko nie bieżącymi sprawami, które warunkują nasz rozwój lub stagnację, żeby nie powiedzieć regres. A rządzącym pozwala unikać działania. Chciałabym, abyśmy dorobili się rasowych polityków (nie politykierów i karierowiczów), co najmniej dwóch solidnych partii, przy których moglibyśmy być pewni, że po wygranych przez jedną z nich wyborach pójdziemy bardziej w prawo lub bardziej w lewo, czy będzie to jakiś złoty centrowy środek, ale strategiczne kierunki polityki zagranicznej i wewnętrznej będą kontynuowane. Że inaczej mogą być rozłożone akcenty, nastąpi korekta zadań, ale priorytety będą stałe, że nie będzie całkowitej negacji i wywracania do góry nogami podjętych przez poprzedników działań. Że partia przegrywająca będzie twardą, ale solidną opozycją, kontrolującą działania rządu, kontrującą kiedy trzeba, ale… nie wyłącznie dla wygrywania własnych interesów partyjnych i działającą pod publiczkę, na obliczony efekt w kolejnych wyborach. Że będzie jakiś consensus między rządzącymi a opozycją na to, co jest… polską racją stanu, co ważne dla naszej gospodarki i jej rozwoju. Że, że, że… Jeśli teraz powiem, że uważam się za jednostkę raczej racjonalnie patrzącą na politykę i dość trzeźwo ją oceniającą (zazwyczaj) – uwierzycie? Toż to czysta utopia, zwłaszcza w naszych realiach.

Nigdy nie byłam w żadnej partii, nie jestem i… nie spodziewam się być (charakter jakiś nie taki). Nie ma partii moich marzeń, nie tylko dlatego, że nie istnieją partie doskonałe, ale…
Kiedyś, dawno temu, swoje „uczucia” rozdzielałam na KLD i UD (KLD – bo program, UD – bo ludzie, do których było mi bliżej).
Może i dlatego dziś bliżej mi do PO, tylko… nie wiem czy jej nie jest coraz dalej do mnie, jakoś coraz mniej w niej wierności własnym założeniom programowym (niekoniecznie obietnicom przedwyborczym) i liberalizmu, a coraz więcej… no właśnie – czego?
Zwłaszcza, że na naszym rynku atrakcyjnych bytów politycznych nie widzę. Wtedy (dawno) też nie miałam wyboru i dziś go nie widzę.
Tak, Janusz, głosowałam na PO i na B. Komorowskiego.
Na PO, ale nie z uwielbienia, nie z wielkiego zaufania do polityków tej partii (w głoszone w ramach kampanii wyborczych deklaracje i późniejszą ich realizację przez którąkolwiek z partii już dawno przestałam wierzyć), bardziej na zasadzie, że na bezrybiu i rak ryba (no i… przeciw…). Niejako dając kredyt, bez gwarancji, że on zostanie spłacony. Póki co, spłaty idą dość marnie, a kredyt… powoli jest roztrwaniany. Tylko… gdzie jest alternatywa?
B. Komorowski to nie jest prezydent, jakiego chciałam mieć (ledwie jego substytut, więc… masz już i polityka, na którego na dziś najbardziej stawiam). On w jakiś sposób został na mnie wymuszony sytuacją. Jakim prezydentem będzie? To się okaże. Póki co… tak jakby go niemal nie było. Nie, nie musi stawać w szranki z rządem, dzień w dzień zgłaszać veto lub jakiś twórczy pomysł. Ale… ja tak naprawdę do dziś nie wiem jaka jest jego wizja prezydentury – nie widzę ani potwierdzenia tego, co było mówione w kampanii (też mało wyraziście lub cokolwiek bez sensu), ani zaprzeczenia, ani… jakiegoś pomysłu na siebie. Oglądałam dziś program T. Lisa z B. Komorowskim i… dalej nic. Kotyliony robione z dziećmi w przedszkolu, to… trochę mało (może jestem niesprawiedliwa, ale… czuję w tym rękę Pierwszej Damy, kiedyś nauczycielki zresztą), a taniec wirowy, to chyba nie jest to, w czym widzę prezydenta (no, tu na pewno jestem złośliwa).
Tak, tak, Janusz, dobrze się spodziewasz… O ile na jednym biegunie – umiarkowanej sympatii jest PO (rozczarowywująca jako partia władzy), o tyle na drugim biegunie – wyraźnej antypatii jest PiS (to akurat chyba już sygnalizowałam na forum). Ale może nawet nie spodziewasz się jak dalece. Jestem zdeklarowaną przeciwniczką PiS-u, a jeszcze bardziej zatwardziałą antykaczystką, wszystko jedno czy w wersji hard czy soft (kaczyzmu).
I z tym już nic nie zrobisz.
Odrzucało mnie PC, odrzuca mnie i PiS. J. Kaczyńskiego uważam za największego szkodnika ostatnich lat na polskiej scenie politycznej i największe zagrożenie, gdyby władzę po raz wtóry lud miał powierzyć jemu (głęboko wierzę w to, że do tego nie dojdzie) – chwilowo oszczędzę Ci moich jego ocen, one wyjdą same w dyskutowanych tematach.
Janusz, znam wielu zwolenników PiS-u, ludzi całkiem rozsądnych, mądrych. Nie zgadzamy się w ocenie ludzi polityki i politycznych zdarzeń, różne mamy oczekiwania i nadzieje, ale... współistniejemy pokojowo. Ya winkles

Koniec moich wielkich dygresji, ale... skoro zaczęłam o tej deklaracji... niech się stanie jasność.

A wszystkich czytających wątek bardzo proszę o zwrócenie uwagi na post Pro Rocka, który jest na temat (w przeciwieństwie do ostatnich moich wpisów - sorry!).


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 3:49, 09 Lis 2010, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 8:10, 09 Lis 2010    Temat postu: O tym jaka powinna byc konstytucja pisalem

O tym jaka powinna byc konstytucja pisalem wyzej, w innych miejscach tez wielokrotnie wskazywalem na slabosciobecnych rozwiazan, poprawki kosmetycznej natury jakie winny byc dokonane. Oczywiscie nie mozna po raz kolejny wywracac wszystkiego do gory nogami.

Teraz kilka slow o tym jaka winna byc polityka. Moim zdaniem przede wszystkim taka jaka oczekuja wyborcy. To Oni decyduja o polityce.

Uwazam ze slaboscia obecnej sceny politycznej w Polsce nie sa politycy, ta slaboscia sa wyborcy.

Spoleczenstwo nie chce zdac sobie sprawe z realiow w jakich Polska znalatzla sie po 1989 roku. To pierwszy i glowny zarzut jaki trzeba podniesc. W Polsce nie ma zgodnosci do podstawowych konstrukcji panstwowych ( konstytucji, do podwalin politycznych (NATO, Unia) ani do biezacej polityki.

Niektorzy pisza i interesie narodowym, polskiej racji stanu a czym wlasnie jak nie tym jest ksztalt panstwa?? Jego podwaliny spoleczne i gospodarcze. Spoleczenstwo ktore nie jest w stanie przyjac wspolne poglady, conajmniej na te fundamenty jest z gory skazane na klotnie i awantury, wlasnie takie jakie sa obecnie dzielem wszystkich partii, nie tylko PiSu.

Odrebne, przeciwstawne poglady na to minimum przyzwoitosci nieomal prowadzi do takich a nie innych zachowan politykow. Antyunijnej pozycji PiSu nie da sie pogodzic z prounijna pozycja PO i SLD. Rozbieznosci ktore panuja w spoleczenstwie znajduja odbicie w Sejmie i Senacie. To nie durni politycy kaza sie wybierac, to durne spoleczenstwo wybiera takich a nie innych pajacow.

Nie ukrywam ze jako Unijny z wyboru i przekonania bardziej rozumiem Po i po czesci SLD, a jako zdecydowany antynacjonalista PiSowska wizja kraju jest mi bardzo a to bardzo obca. PO nie jest idealne, PO jest moim zdaniem tylko lepsze od PiSu, a porownanie nie jest dokonywane na zbyt wysokim poziomie.

Spoleczenstwo polskie nie ma do siebie naleznego szacunku. Pozornictwo jakim jest rzekomy patriotyzm Kaczynskich i PiSu jest tego koronacja. Spoleczestwo pozwala sie oszukiwac, podsluchiwac, pozwala na to zeby byli lepsi i gorsi, lepiej i gorzej traktowane. Polroczny prawie pobyt mamuski Prezydenta a potem zmarlego Prezydenta w ekskluzywnym szpitalu podczas gdy dla innych nie ma na podstawowe potrzeby jest tego dowodem. To co wyrabialo CBA pod przewodnictwem Mariusza Kaminskiego jest szczytem, jakiego drugiego nie ma w Europie. Najbardziej skorumpowany obszar na Swiecie srodkowy odcinek Gornej Wolty, moze byc nawet w Polsce przykladem praworzadnosci. Nie tylko ze nie ma tu zbiorowego okrzyku Nie, nawet pojedynczych glosow malo. Czytalem gdzies ze W Polsce liczacej okolo 5 % mieszkancow unii dokonuje sie 85 % legalnych podsluchow w calej Unii. Czy takie spoleczenstwo ktore samo siebie nie szanuje zasluguje na szacunek innych?? Czy przypadkiem oczekiwania od innych nie przerastaja wielokrotnie oczekiwan wobec siebie??

Polityk i partia polityczna winna byc jak sportowiec, winna dazyc do zwyciestwa w kazdej walce. Taki jak kiedys mlody Boniek czy Buncol, ktorzy sami potrafili wygrac mecz, jak kolesie nie nadazali.

Jaroslaw, to taki weteran, wie ze juz niczego nie wygra, teraz chce jeszcze tylko porazkami zarobic jakies tam 30 srebrnikow. I temu celowi poswieci wszystko.

Nie tak dawno przedstawilem tu analize przyszlosci PiSu, wydaje mi sie ze juz teraz, znacznie wczesniej jak myslalem zaczyna sie sprawdzac. PiS zostanie oczyszczony z tych co mysla choc ciut inaczej jak Prezes. A potem odejda Ci co maja jakies tam ambicje.


Oczywiscie te rozwazania sa pobiezne, mysle ze moznaby podyskutowac i nad caloscia i nad poszczegolnymi watkami.

Pozdrawiam serdecznie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 17:33, 09 Lis 2010    Temat postu:

Maat , nie należę do ludzi , którzy lubią się kłócić , ubliżać , zakinać rzeczywistość.Nie należę do ludzi którzy chwalą się czymkolwiek , dlatego nie piszę o swojej rodzinie , dzieciach , pracy i roli jaką w niej pełnię , o statusie .

Jak mam z kimś "dyskutować" na zasadzie słownych przepychanek , wzajemnego obrażania się , to wolę się wycofać lub nie zauważać gościa, pisać swoje.

Nasze "forumowe" dyskusje do niczego nie prowadzą , nie naprawią polskiej rzeczywistości.

Ja traktuję to wyłącznie jako zabawę , i piszę po to , by nie zapomnieć jak się pisze poprawnie po polsku - załóżmy.Piszę bez angażowania w to osobistych ambicji , co nie oznacza , że zawsze nie wystąpię przeciwko kłamstwu , zakłamaniu , podłości , obłudzie , atakom na polskość i wszystko co się z tym wiąże , prezentowanej przez "ciekawych" osobników , jakich można spotkać w necie.(jeśli to zauważę)

Mam prawo, jak kazdy z nas , by to czynić ze swego punktu widzenia , a staram się czynić to rzetelnie , nie w oparciu o swoje widzimisię , ale w oparciu o publikacje ludzi mądrzejszych od siebie.Kalkuluję też , by swoimi wypowiedziami nie podpaść pod "jakiś " paragraf.

Maat , moje "zaliczenie" Ciebie do grupy osób popierajaych PO itd.itp. to strzał w 10. Nie chcę do tego wracać.

Odpowiem Ci w jednym temacie , bo to jest wazna deklaracja.Napisałaś :

- "Kiedyś, dawno temu, swoje „uczucia” rozdzielałam na KLD i UD (KLD – bo program, UD – bo ludzie, do których było mi bliżej)." -
-"Tak, Janusz, głosowałam na PO i na B. Komorowskiego."-
-"Tak, tak, Janusz, dobrze się spodziewasz… O ile na jednym biegunie – umiarkowanej sympatii jest PO (rozczarowywująca jako partia władzy), o tyle na drugim biegunie – wyraźnej antypatii jest PiS (to akurat chyba już sygnalizowałam na forum). Ale może nawet nie spodziewasz się jak dalece. Jestem zdeklarowaną przeciwniczką PiS-u, a jeszcze bardziej zatwardziałą antykaczystką, wszystko jedno czy w wersji hard czy soft (kaczyzmu).
I z tym już nic nie zrobisz.
Odrzucało mnie PC, odrzuca mnie i PiS. J. Kaczyńskiego uważam za największego szkodnika ostatnich lat na polskiej scenie politycznej i największe zagrożenie, gdyby władzę po raz wtóry lud miał powierzyć jemu (głęboko wierzę w to, że do tego nie dojdzie) – chwilowo oszczędzę Ci moich jego ocen, one wyjdą same w dyskutowanych tematach."-

Dzięki za szczerość , to lubię i wcale nie zamierzam Cię krytykować , nic z tych rzeczy.Szkoda , żałuję , że w polityce , w ocenach polskiej rzeczywistości nie jest nam po drodze.

KLD i UD - z tego pnia wykluła się UW.........

[link widoczny dla zalogowanych]

PiS uważam za mniejsze zło od PO i tych korzeni z którego powstało.

Ja , ludzi wywodzących się z tego pnia (KLD+UD=UW) uważam za największych szkodników dla interesów Polski i Polaków.To ci ludzie w większości opanowali gremia doradców Solidarności , których słuchał , którym ufał Pan Lech Wałęsa. To ci ludzie układali się, wiedli prym w rozmowach przy Okrągłym Stole. To ci ludzie wprowadzili Polskę - III RP na ścieżkę "idiotycznego kapitalizmu" z której zejść nie jest tak łatwo.(nie da się cofnąć czasu)To ci ludzie , z tego pnia siedzą na najwyższych stołkach polskij władzy po 89 roku i siedzą tam do dzisiaj.(PO)

Czy z moich wypowiedzi wynika jakaś nienawiść , jakieś preferencje , ciągoty ?

Oceniam partie , ludzi , ich rządy po ich czynach , po tym co dali Polakom , jaką mamy obecnie Polskę , po tym co stwożyli , zbudowali , po tym co zostawią swoim następcom.

Czy to moja wina , że za krótkich rządów PiS coś dgnęło w gospodarce , w podatkach , we wskaźnikach ekonomicznych , że spadło bezrobocie , poprawilo się nawet w bezpieczenstwie (na ulicy) , w walce z przestępczością i z korupcją , że ....... zaczęło być lepiej niż za rządów poprzedników , że PO z niezrozumiałych względów nie przyłożylo do tego swojej ręki.

Z jakiej racji mam zaklinać rzeczywistość , dla jakiej idei , dla kogo i po co ?

Wydaje mi się , że w miarę jasno wypowiadam swoje poglądy , uzasadniam krytykę istniejacego stanu rzeczy w Polsce , nawalam na PO nie dlatego , ze nie lubię Pana Tuska , czy Pana Komorowskeigo , tylko dlatego , ze te rządy są fatalne , a Pana Komorowskiego po prostu nie znam , nie wiem co to jest za człowiek , mimo jego długiej bytności na scenie politycznej.Ogólnie , wizualnie jest wspaniały , ale ten Pan nie dał możliwości poznania się , nie przedstawił swego życiorysu , (autobiografii) , a to dokumennt najbardziej wiarygodny , by móc kogoś poznać nie od strony oficjalnej , to co widac w mediach , ale również od strony prywatnej , zawodowej , drogi życiowej , filozofi zycia , planów , priorytetów , wykształcenia , zdrowia , przynaleznosci do różnych organizacji , sukcesów i porażek....tego od politykow powninno sie wymagać , to powinno być wpisane , wkalkulowane w ich kampanię wyborczą.To powinno wynikać z przepisów , z prawa.

Co pisano o Panu Komorowskimo w drugim obiegu , chluby mu nie przynosi.Do dzisiaj mam watpliwości , czy ten wybór był słuszny. Wybierając kogokolwiek na Prezydenta nie chciałbym miec żadnych wątpliwości co do słuszności wyboru.

( Pan Szeremietiew - bliski współpracownika Pana Komorowskiego [link widoczny dla zalogowanych])

- Od początku wiedziałem jakie są fakty , że zarzut jest niesłuszny - mówił PAP Szeremietiew po wyroku. Dodał, że "dziwi się, iż Komorowski jeszcze jest prezydentem". - Dziwię się , bo sam mówił , że odejdzie z życia politycznego , jeśli okażę się niewinny, bo to dla niego sprawa honorowa - wyjaśnił.

Czy to wymaga komentarza ?

Janusz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 17:58, 09 Lis 2010    Temat postu:

W51 , smutno Ci , chcesz sie pośmiać ze mnie ? To proszę bardzo , tylko się nie posiusiaj.....Ty "prowokatorze" - dam się wpuścić w maliny.

Preambula Konstytucji RP. - projekt.(to zlepek znanych formulek , plus własna inwencja)

My, Naród Polski - wszyscy obywatele polscy żyjący w granicach Rzeczypospolitej , równi w prawach i w powinnościach wobec dobra wspólnego - Polski , wdzięczni naszym przodkom za ich pracę , za walkę o niepodległość okupioną ogromnymi ofiarami , za przynależność do Cywilizacji Europejskiej , której znakiem rozpoznawczym jest krzyż , za kulturę zakorzenioną w Chrześcijańskim dziedzictwie Narodu opartym na chrześcijańskich i ogólnoludzkich wartościach , nawiązując do najlepszych tradycji Pierwszej i Drugiej Rzeczypospolitej , zobowiązani, by przekazać przyszłym pokoleniom wszystko , co cenne , prawdziwe z ponad tysiącletniego dorobku , złączeni nie tylko więzami , ale i obowiązkami wzgledem wspólnoty z naszymi rodakami rozsianymi po świecie , świadomi potrzeby współpracy w szczególności z naszymi sąsiadami , oraz ze wszystkimi krajami dla dobra Rodziny Ludzkiej , pomni gorzkich doświadczeń z historii Narodu , pragnąc na zawsze zagwarantować podstawowe , należne , niezmienialne prawa obywatelskie i szczególną opieką państwa je zabezpieczyć w opartciu o niniejszą Konstytucję , w poczuciu odpowiedzialności przed Narodem , przed własnym sumieniem , oraz przed osądem przyszłych pokoleń Polaków , ustanawiamy Konstytucję III Rzeczypospolitej Polskiej jako obowiazujące prawa podstawowe dla państwa polskiego i jego obywateli.

Janusz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 22:24, 09 Lis 2010    Temat postu:

Janusz napisał:
W51 , smutno Ci , chcesz sie pośmiać ze mnie ? To proszę bardzo , tylko się nie posiusiaj.....Ty "prowokatorze" - dam się wpuścić w maliny.

Przykro mi Janiob ale dzisiaj i teraz nie mam głowy do dokonania ...egzegezy Twojego projektu.
Sprawa jest bardzo poważna i dlatego wymaga zastanowienia oraz szczególnej analizy.
Moze jutro ? ....
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 22:33, 09 Lis 2010    Temat postu:

Janusz napisał:
......
Preambula Konstytucji RP. - projekt.(to zlepek znanych formulek , plus własna inwencja)

My, Naród Polski - wszyscy obywatele polscy żyjący w granicach Rzeczypospolitej , ......Janusz


Rasistowska Preambula, dyskryminuje takich Obywateli Rzeczpospolitej jak ja, mieszkajacych poza granicami Rzeczpospolitej.

Wszelkim przejawom rasizmu i kaczystowskiego nacjonalizmu stanowcze NIE.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 2:22, 10 Lis 2010    Temat postu:

Janusz napisał:
Preambula Konstytucji RP. - projekt.(to zlepek znanych formulek , plus własna inwencja)

My, Naród Polski - wszyscy obywatele polscy żyjący w granicach Rzeczypospolitej,
równi w prawach i w powinnościach wobec dobra wspólnego - Polski ,
wdzięczni naszym przodkom za ich pracę, za walkę o niepodległość okupioną ogromnymi ofiarami, za przynależność do Cywilizacji Europejskiej, której znakiem rozpoznawczym jest krzyż, za kulturę zakorzenioną w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu opartym na chrześcijańskich i ogólnoludzkich wartościach,
nawiązując do najlepszych tradycji Pierwszej i Drugiej Rzeczypospolitej,
zobowiązani, by przekazać przyszłym pokoleniom wszystko co cenne, prawdziwe z ponad tysiącletniego dorobku,
złączeni nie tylko więzami, ale i obowiązkami względem wspólnoty z naszymi rodakami rozsianymi po świecie,
świadomi potrzeby współpracy w szczególności z naszymi sąsiadami oraz ze wszystkimi krajami dla dobra Rodziny Ludzkiej,
pomni gorzkich doświadczeń z historii Narodu,
pragnąc na zawsze zagwarantować podstawowe, należne, niezmienialne prawa obywatelskie i szczególną opieką państwa je zabezpieczyć w opartciu o niniejszą Konstytucję,
w poczuciu odpowiedzialności przed Narodem, przed własnym sumieniem oraz przed osądem przyszłych pokoleń Polaków,
ustanawiamy Konstytucję III Rzeczypospolitej Polskiej jako obowiazujące prawa podstawowe dla państwa polskiego i jego obywateli.
A wzorowałeś się na... obecnym koszmarku? Jak na mój gust... równie zawiłe to i skomplikowane, chociaż już krótsze. Ale..., jak wcześniej napisałam, chciałabym zobaczyć takiego, kto potrafi napisać preambułę tak, by zadowoliła wszystkich. Do tego, żeby były to myśli jasne, ujęte krótko, precyzyjnie i... z wdziękiem.
Podoba mi się rozpoczęcie preambuły od "My, Naród Polski", dalej zachowałabym jednak "wszyscy obywatele Rzeczypospolitej". Twój zapis wyklucza Polaków mieszkających poza granicami Polski. Rozumiem, że... to zabieg świadomy (bo... dalej jest tekst: "złączeni nie tylko więzami, ale i obowiązkami względem wspólnoty z naszymi rodakami rozsianymi po świecie"). Tylko... dlaczego? Przecież to też Polacy, polscy obywatele.
Chcesz im może... odebrać prawa obywatelskie, prawo do głosowania?
Janusz, sorry, rozpisałam Twój projekt na akapity (darujesz?), bo... w tym sznureczku źle się czyta. Jeśli myśli pocięłam nieprawidłowo, prosze o korektę.

Obecna:
Cytat:
KONSTYTUCJA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
z dnia 2 kwietnia 1997 r.
PREAMBUŁA

W trosce o byt i przyszłość naszej Ojczyzny,
odzyskawszy w 1989 roku możliwość suwerennego i demokratycznego stanowienia o Jej losie,
my, Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej,
zarówno wierzący w Boga
będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna,
jak i nie podzielający tej wiary,
a te uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł,
równi w prawach i w powinnościach wobec dobra wspólnego - Polski,
wdzięczni naszym przodkom za ich pracę, za walkę o niepodległość okupioną ogromnymi ofiarami, za kulturę zakorzenioną w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu i ogólnoludzkich wartościach,
nawiązując do najlepszych tradycji Pierwszej i Drugiej Rzeczypospolitej,
zobowiązani, by przekazać przyszłym pokoleniom wszystko, co cenne z ponad tysiącletniego dorobku,
złączeni więzami wspólnoty z naszymi rodakami rozsianymi po świecie,
świadomi potrzeby współpracy ze wszystkimi krajami dla dobra Rodziny Ludzkiej,
pomni gorzkich doświadczeń z czasów, gdy podstawowe wolności i prawa człowieka były w naszej Ojczyźnie łamane,
pragnąc na zawsze zagwarantować prawa obywatelskie, a działaniu instytucji publicznych zapewnić rzetelność i sprawność,
w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem lub przed własnym sumieniem,
ustanawiamy Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej
jako prawa podstawowe dla państwa
oparte na poszanowaniu wolności i sprawiedliwości, współdziałaniu władz, dialogu społecznym oraz na zasadzie pomocniczości umacniającej uprawnienia obywateli i ich wspólnot.
Wszystkich, którzy dla dobra Trzeciej Rzeczypospolitej tę Konstytucję będą stosowali,
wzywamy, aby czynili to, dbając o zachowanie przyrodzonej godności człowieka,
jego prawa do wolności i obowiązku solidarności z innymi,
a poszanowanie tych zasad mieli za niewzruszoną podstawę Rzeczypospolitej Polskiej.
Dlaczego... te preambuły muszą być takie... przegadane?

Według projektu PiS:
Cytat:
W imię Boga Wszechmogącego!
My, Naród Polski,
składając Bożej Opatrzności dziękczynienie za dar niepodległości,
pomni naszych ponad tysiącletnich dziejów
związanych z chrześcijaństwem,
wdzięczni poprzednim pokoleniom
za ich wytrwałą pracę, poświęcenie i ofiary dla Polski,
zrzuciwszy jarzmo obcej przemocy i komunizmu,
zobowiązani do zachowania i umocnienia
niepodległego Państwa Polskiego,
pragnąc Rzeczypospolitej silnej prawdą,
uczciwością i sprawiedliwością,
naszą wolność i odpowiedzialność za los współczesnych
i przyszłych pokoleń Narodu
wyrażamy na kartach tej Konstytucji,
która jest najwyższym prawem dla Rzeczypospolitej.


Projekt Konstytucji RP według PiS:
[link widoczny dla zalogowanych]

PS
Tu redakcja techniczna w edytorze nie przewiduje środkowania tekstu? Czy tylko ja nie umiem tego ustawić?


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 2:28, 10 Lis 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 7:23, 10 Lis 2010    Temat postu:

Nie przewiduje! Dodatkowo wycina wszystkie podwójne i dalsze spacje do jednej! Taki jest ten edytor.

Ewentualnie należałoby zastosować HTML z instukcją "table".
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 16:58, 10 Lis 2010    Temat postu:

Jescze trochę pomarudzę w temacie konstytucji , ale juz niedługo.

Co mi się miedzy innymi nie podoba w obowiazujacej konstytucji .

Rozdział V (art. 126-145)
PREZYDENT RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Art. 127.

Prezydent Rzeczypospolitej jest wybierany przez Naród w wyborach powszechnych, równych, bezpośrednich i w głosowaniu tajnym.

Prezydent Rzeczypospolitej jest wybierany na pięcioletnią kadencję i może być ponownie wybrany tylko raz.

Na Prezydenta Rzeczypospolitej może być wybrany obywatel polski, który najpóźniej w dniu wyborów kończy 35 lat i korzysta z pełni praw wyborczych do Sejmu. Kandydata zgłasza co najmniej 100 000 obywateli mających prawo wybierania do Sejmu.

Na Prezydenta Rzeczypospolitej wybrany zostaje kandydat, który otrzymał więcej niż połowę ważnie oddanych głosów. Jeżeli żaden z kandydatów nie uzyska wymaganej większości, czternastego dnia po pierwszym głosowaniu przeprowadza się ponowne głosowanie.

W ponownym głosowaniu wyboru dokonuje się spośród dwóch kandydatów, którzy w pierwszym głosowaniu otrzymali kolejno największą liczbę głosów. Jeżeli którykolwiek z tych dwóch kandydatów wycofa zgodę na kandydowanie, utraci prawo wyborcze lub umrze, w jego miejsce do wyborów w ponownym głosowaniu dopuszcza się kandydata, który otrzymał kolejno największą liczbę głosów w pierwszym głosowaniu. W takim przypadku datę ponownego głosowania odracza się o dalszych 14 dni.

Na Prezydenta Rzeczypospolitej wybrany zostaje kandydat, który w ponownym głosowaniu otrzymał więcej głosów.

Zasady i tryb zgłaszania kandydatów i przeprowadzania wyborów oraz warunki ważności wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej określa ustawa.

[link widoczny dla zalogowanych]

Rozdział 5
ZGŁASZANIE KANDYDATÓW NA PREZYDENTA RZECZYPOSPOLITEJ

Ten zapis konstytucyjny i to co jest zawarte w ustawie rozdział 5 rozumiem tak.

By zostać Prezydentem RP nie trzeba być nawet Polakiem , wystaczy mieć obywatelstwo polskie. Wystarczy uzyskać więcej niż polowę ważnych , oddanych głosów.

Nie musisz być Polakiem by zostać Prezydentem RP.Frekwencja wyborcza nie ma żadnego znaczenia.

Coś takiego , być tak wsaniałomyślnym narodem , tak szlachetnym i gościnnym potrafi byc tylko Naród polski .

Toż , to nic innego jak bananowa rzeczpospolita !!!! Chyba , że ja czegoś nie rozumiem , czegoś nie doczytałem.

Janusz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 17:00, 10 Lis 2010    Temat postu:

Polska Konstytucja wazniejsza od prawa unijnego .

[link widoczny dla zalogowanych]

A jednak , chyba , że następny "madry" napisze zupełnie coś innego i oczywiście , to udowodni.

Janusz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 19:57, 10 Lis 2010    Temat postu:

Pro Rock napisał:

Rasistowska Preambula, dyskryminuje takich Obywateli Rzeczpospolitej jak ja, mieszkajacych poza granicami Rzeczpospolitej.


W bardzo dużym skrócie:

A co to za Obywatel Rzeczypospolitej, co płaci podatki gdzie indziej ???
W tym przypadku w Vaterlandzie. Mr. Green

Czy tatuś, który ma kochankę i ją ...szmalcuje a prawowitej żonie nie daje złamanego grosza na utrzymanie dzieci, może należeć do rodzinki ????? Razz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 20:41, 10 Lis 2010    Temat postu:

Czy warto z Prorokiem wdawać się w dyskusję ? Ja go omijam , bo to taki facio przemądrzały , że jak nie doczyta to zmyśli.

Są tam takie zdania:

- My, Naród Polski - wszyscy obywatele polscy żyjący w granicach Rzeczypospolitej

- złączeni nie tylko więzami, ale i obowiązkami względem wspólnoty z naszymi rodakami rozsianymi po świecie,

Trzeba złej woli , by nie zrozumieć tego tekstu.

Dyskusję w sprawie Konstytucji , traktuję jako zabawę , ........, ale o tym napiszę jutro , kończac ten temat , przynajmnie narazie.

Janusz
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 5 z 7

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin