Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Poseł Kłopotek, a komisja konstytucyjna...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 22:28, 04 Lis 2010    Temat postu:

Janusz napisał:
Zaczynam zastanawiać się, mam powazne obawy , czy mogę krytykować polską konstytucję/.../
No i kto tu jest złośliwy?
Janusz, masz prawo do wygłaszania krytycznych uwag. Nikt chyba nie próbuje Ci go odebrać. Ale... czy wszyscy muszą myśleć tak samo?
Ty atakujesz Konstytucję, ja jej bronię. Nie wiem jakie masz doświadczenia z nią związane, ale ja... raczej dobre. To jest akt, do którego poprzez ustawy, można odwołać się niemal we wszystkim. Lub, jeśli wolisz, odwrotnie - wywieść z niej niemal wszystko.
Po co mieszać do tego poszczególnych polityków i opcje polityczne? Uważasz, że Konstytucja jest zła z uwagi na treści w niej zawarte lub ich brak? Czy z uwagi na autora Konstytucji? Prace nad Konstytucją trwały od 1993 r. do 1997 r., kiedy to wspomniany przez Ciebie bohater był już prezydentem i nie brał udziału w pracach komisji (tak, jako prezydent wnosił poprawki, chyba w większości zostały uwzględnione). Nie odbieram mu jego zasług, a na pewno woli doprowadzenia do powstania nowej Konstytucji w miejsce (tymczasowej) Małej Konstytucji z 1992 r. Ale... Konstytucja nie ma jednego autora. Zasługi nie należą się jednej osobie (tej, o której z takim przekąsem mówisz czy jakiejkolwiek innej). Dużą rolę odegrał tu np. koncyliacyjny T. Mazowiecki. A ogromny wkład pracy w powstanie Konstytucji wniósł prawnik konstytucjonalista Jerzy Ciemniewski.
[link widoczny dla zalogowanych]

Mnie ciekawi co innego:
Dlaczego dziś lansowane jest przekonanie, że Konstytucja jest zła? I próbuje się, jak PiS, przedstawiać nie zmiany poszczególnych jej postanowień (z których jakaś drobna część zdezaktualizowała się, czy zwyczajnie chcąc usprawnić bieg spraw, które w jakimś zakresie reguluje), a przedkłada się nowy całościowy projekt ustawy zasadniczej (dezawuując obowiązującą w całości i niejako wstecznie, od jej powstania)?
I kolejna sprawa:
Dlaczego ta zła Konstytucja nie została odzrucona w referendum? Dlaczego przystąpiło do niego tylko 42,86% uprawnionych do głosowania? A z tego 52,71% opowiedziało się za przyjęciem Konstytucji.
Janusz, Ty chcesz szerokich konsultacji społecznych w referendach?
Jaki będzie w nich udział, jeśli w referendum nad Konstytucją wzięło udział niecałe 43% społeczeństwa???

Aj, znów mam zaległości, dopiero odpowiadam na wczorajszy Twój post, a tu... Ale zaczynam łapać emocjonalny stosunek do sprawy, więc może reakcja będzie bardziej wartka.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 22:57, 04 Lis 2010    Temat postu:

Janusz napisał:
Nikt mnie nie przekona , że aktualna ustawa zasadnicza dobrze służy Polsce, zabraknie mu argumentów
Chciałabym, abyś zdefiniował na czym polega to jej całe zło. I dlaczego nie służy.
Twoje przekonanie, ok. Ale... konkrety.
Cytat:
To nie politycy powinni decydować o tak istotnych aktach prawnych , o takim znaczeniu dla kraju, dla Narodu. Politycy nie pozjadali wszystkich rozumów, poltycy są poltykami, a co to znaczy w polskich warunkach niech każdy sobie dośpiewa.
O przyjęciu Konstytucji RP decydowaliśmy my wszyscy (to znaczy ci, co łaskawie poczuwali się do udziału w referendum (pisałam o tym wyżej).
Politycy nie pozjadali..., ale sejm jest ciałem ustawodawczym, więc? Kto Twoim zdaniem powinien napisać projekt Konstytucji? Jeśli nie politycy, to... prawnicy, prawnicy - specjaliści prawa konstytucjonalnego, MY - NARÓD - projekt ma być wniesiony z inicjatywy obywatelskiej? Kto?
Cytat:
Pozostaje pytanie do jakich wstępnych wniosków dojdzie komisja sejmowa powołana w celu dokonania poprawek konstytucyji. Powinno być postawione zasadnicze pytanie: – nowa konstytucja czy zmiana obecnej.
Na wnioski musimy poczekać. Wątpię, aby zbytnio wykroczyły one poza rekomendowane zmiany. Nie widzę dziś powodu, dla którego posłowie mieliby chcieć nowego aktu prawnego. Chyba że PiS, który ma swoją własną, odmienną wizję państwa.
Cytat:
Chciałoby się nowej konstytucji, czytelnej, krótkiej, napisanej przystepnym językiem... ale z wyczerpujacym załącznikiem w postaci obszernego komentarza - przewodnika.
A, to już naprawdę kwestia indywidualnych odbiorów. Wedug mnie konstrukcja Konstytucji jest prosta, układ poruszanych zagadnień wyczerpujący to, o czym powinna stanowić, treść czytelna. Może coś jest przegadane, coś niedopowiedziane - to można poprawić. Może przydałyby się w kilku miejscach dodatkowe odsyłacze do stosownych ustaw (są, może powinno być więcej). Ale... ogólnie jest to dobry akt prawny. Gdyby jeszcze równie dobre były i inne ustawy... To, oczywiście, moje zdanie.

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 23:54, 04 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 23:37, 04 Lis 2010    Temat postu:

Janusz napisał:
Preambuła owszem, ale inna, wiecej w nawiazaniu do tradycji niz do Boga
Przynajmniej tu się zgadzamy - uważam obecną preambułę za koszmarek, ale... to o nią boje szły do ostatniej chwili. I gdyby T. Mazowieckiemu (głównie jemu) nie udało doprowadzić się tu do kompromisu (w takim zawiłym brzmieniu tej preambuły), prawdopodobnie ległby cały projekt nowej Konstytucji.
Dziś już się z nią opatrzyłam, przyzwyczaiłam, ale pierwsze wrażenie było okropne.
Cytat:
Ustrój demokratyczny/.../
Sejm dwuizbowy
Zdaje się, że coś takiego mamy. Owszem, przyjęłam do wiadomości - brakuje ci precyzyjnej definicji czym jest demokracja, ale... ona tam dalej, w treści Konstytucji, jest opisana i rozpisana - o jakie filary się opiera.
Cytat:
Rządy prezydenckie
A, to mi przykro - tu nasze drogi na pewno rozchodzą się.
Cytat:
Np. w sprawie ustroju , gdyby przegłosowano "monarchię".
Aj, robi się coraz ciekawiej. Monarchia to najkrótsza droga do absolutyzmu, despotyzmu.
Monarchia - jaka? Parlamentarna czy może bardziej feudalna, absolutna (na miarę J. Kaczyńskiego)?
Ok, na wzór jakiego dzisiejszego kraju europejskiego (innego)?
Sorry, tu największe szanse upatrywałabym dla monarchii teokratycznej (Watykan).

No to chyba jestem w domu - marzą Ci się zmiany ustrojowe. Jeśli tak, to i zasadna byłaby zmiana Konstytucji w całości.
Tylko najpierw decyzja o zmianie ustroju - w referendum. I tu, może jednak z progiem 50%+.

Cytat:
Najwazniejsze zmiany to te w sejmie, gdzie weszliby ludzie nie partyjni , lecz kompetentni i oni by wytyczyli najwazniejsze zmiany.
Śnisz na jawie? Kompetentni - zgoda, ale "ręce precz od polityki"?

w51 napisał:
No dobra, najsamprzód dawaj .... preambułę Little thongue man
Wysoko stawiasz próg. Ja bym chciała widzieć tego, kto przedstawi taką wersję, która zachwyci wszystkich.

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 23:48, 04 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 17:12, 05 Lis 2010    Temat postu:

Matt czy ja nie mogę być złośliwy ? Co ja jestem święty - nie jestem.

Wyrażam swoje opinie , swój stosunek do wielu kwestii z róznych dziedzin , nikogo nie staram się przekonywać do swoich racji , namawiać do czegokolwiek , nikogo nie krytykuję za inny punkt widzenia.Mnie można krytykować , nie zgadzać się ze mną .......ja sie nie pogniewam.

Należy czytać dokładnie , bo często swoje obawy uzasadniam i nie myślę odpowiadać na róznego rodzaje ataki , wątpliwosci , bo mi życia zabraknie.

Odpowiem Ci najogólniej w czym tkwi zło tej konstytucji , a o których być może nie wspominałem , bo są tak widoczne i oczywiste , że trudno ich nie dostrzec.

Walka o samolot , o krzesła , o prezentowanie stanowiska Polski na arenie międzynarodowej , o politykę zagraniczną , o przygotowywanie wizyt głowy państwa , o stwarzanie medialnej atmosfery władzy Premiera nad Prezydentem , gdy po prawdzie nie ma takiego oficjalnego stanowiska w państwie.Wiele konkretów jest w moich , wcale nie takich krótkich wypowiedziach.

Szereg ekspertów , konstytucjonalistów , nawet Trybunał Konstytucyjny wypowiadając sie na temat Konstytucji (zlecenia opinii z róznych stron poltycznych) wydają sprzeczne , mało zrozumiałe .....opinie , które wybiórczo są wykorzystywane w sporach politycznych , a nie merytorycznych , szczególnie przez stronę premierowską.TK również stał się ciałem politycznym - to szkodzi przede wszystkim demokracji , tak nie powinno być.To zakrawa juz na jakieś szaleństwo , czy tego nie widać w sejmowych komisjach śledczych.

Uważam , że skoro w Polsce Urząd Prezydenta jest mocniej usytuowany w prawie , w Konstytucji (wybierany jest w powszechnych wyborach , odpowiada za całość państwa , jest cały dział poświecony temu urzędowi) to wszelkie spory np. kompetencyjne będą roztrzygane na korzyść Prezydenta , a nie Premiera.(słowo Premier nie pojawia się w konstytucji ani razu)

Tak to mniej wiecej się odbywało przed Panem Tuskiem , że w miarę szanowano urząd Prezydenta , ale do chwili....gdy polityka nie wzięła góry nad rozsądkiem . Rząd Pana Tuska przyjął inna strategię i od razu powstał bałagan w państwie , spory kompetencyjne między Prezydentem , a Premierem zaostrzyły się , a gdy w to wmieszały się media i to po jednej stronie , w Polsce powstała dwuwładza , dwa ośrodki decyzyjne , sprzeczne decyzje , brak uzgodnień , spotkań bezpośrednich , załatwianie ważnych spraw korespondencyjnie , stąd liczne weta ......niezadowolenie , kłótnie , ośmieszanie Polski na arenie międzynarodowej , jeśli uważasz , że to dobrze służy Polsce, to przyjmij moje gratulacje.Jestem jełopa i nic nie rozumiem.

W zgodzie z Polską Konstytucją , ordynacją wyborczą , w polskim Sejmie by cokolwiek dobrego uczynić dla kraju , zmienić jakąś bzdurę , coś co ewidentnie się nie sprawdza w gospodarce , polityce , wręcz szkodzi państwu (np,ordynacja , zmiana , poprawa jakiegoś zapisu konstytucyjnego , szybko zmiana złej ustawy) nalezy mieć większość parlamentarną , a o tą jest bardzo trudno ,sprawa się ciągnie ślimaczy ....wszyscy są bezsilni , mocno pracują , a stoją w miejscu , a czas leci......np.pieniązki z UE są niewykorzystane bo....mrówki stanely na drodze i nie ma siły by je ruszyć.

W Polsce ten kto wygrywa wybory , wcale zwyciężcą tak do końca nie jest , to zwycięstwo najczęściej jest "zwycięstwem pyrrusowym", musi szukać pomocników , koalicjantów.....i wszystko się rozmywa , ślimaczy , powstają spory , kłotnie , negocjacje ,układy , interesy......a zwykłych ludzi zaczyna ogarniać dość groźna choroba czyli "kur....ca".

Trójpodział władzy też się nie sprawdził w III RP , nie wystarczy nam dwuwaładza - władza ustawodawcza i wykonawcza.Władza sądownicza sprawowana przez sądy i trybunały , zbyt bardzo się skompromitowała w okresie ostatniego dwudziestolecia , zbyt daleko dała się uwikłać w politykę.Sprawy którę są w gestii sądów , trybunałów z powodzeniem mogą regulować różnego rodzaju kodeksy.

Matt zamiast mnie ciągle pytać , wal po swojemu np. wychwalaj zalety obowiazujacej nam ustawy zasadniczej.

Janusz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 17:30, 05 Lis 2010    Temat postu:

O ile nie jest to trudne , pracochłonne , proponuję przenieść dyskusję w temacie Konstytucji z wątku o Panu Kłopotku.....do całkiem nowego wątku ..

O Konstyucji III RP - obowiązującej od kwietnia 1997 roku.

Jest potrzeba nowelizacji , czy jej nie ma , zmieniać naprawiac , czy rozpisać "konkurs" na nową......

Gdy w sejmie coś w tym temacie drgnęlo , ten temat moze byc aktualny i na czasie.

Janusz


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 17:31, 05 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 22:42, 05 Lis 2010    Temat postu:

Janusz napisał:
O ile nie jest to trudne, pracochłonne , proponuję przenieść dyskusję w temacie Konstytucji z wątku o Panu Kłopotku.....do całkiem nowego wątku ..
O Konstyucji III RP - obowiązującej od kwietnia 1997 roku.
Nie znam zasad tutejszej moderacji - może warto zmienić tytuł wątku (za zgodą autora, rzecz jasna)?
Ale... przecież jest w nim i o komisji konstytucyjnej, powołanej do opracowania i wprowadzenia zmian w Konstytucji, a o tym chyba mówimy. Do Konstytucji z 1997 r. trudno nie odwoływać się, bo: 1) jest ona obowiązująca, 2) stanowi materiał wyjściowy do ewentualnych zmian.
A o E. Kłopotku, to raczej dyskusji, póki co, nie ma. Może będzie, w związku z pracami komisji.
Mnie bez różnicy w jakim temacie o tym mówimy.
Decyzja należy chyba do... moderatorów.

Janusz napisał:
Matt czy ja nie mogę być złośliwy? Co ja jestem święty - nie jestem.
Jakoś dziwnie na świętego mi nie wyglądasz. A złośliwość? To tylko taki mały... rewanż Razz .
Cytat:
Matt zamiast mnie ciągle pytać, wal po swojemu np. wychwalaj zalety obowiazujacej nam ustawy zasadniczej.
Tu chyba przesadziłeś. Ok, uważam Konstytucję za twór wcale dobry. Ale przed czym mam bronić jej poszczególnych zapisów, skoro nie znam kontrpropozycji? No dobrze, nie zachwycił mnie pomysł zmiany zasady odrzucania weta prezydenta, ale... nie wiem też, czy ostanie się on w pracach Komisji.
Mogę oponować przed zakusami zmian w ogóle, ale po co? Może jednak wypłynie jakaś koncepcja poprawy czegoś na lepsze. Ze swej strony wskazałam trzy rzeczy, które ja bym zmieniła: procentowy próg referendalny (nie sprawdza się; skoro społeczeństwo nie dorosło do Konstytucji, to może ona musi obniżyć swoje wymagania wobec społeczeństwa?) i zapisy dotyczące gwarancji bezpłatnego dostępu do świadczeń zdrowotnych i nauki (w obu dziedzinach już na dziś zapisy te straciły aktualność, są fikcją). Kiedyś myślałam jeszcze o zapisach "dyscyplinujących" prezydenta (np. terminy, w jakich powinny mieć miejsce nominacje na wyższe stopnie wojskowe, nadania tytułów profesorskich, powołania sędziów), ale... tak naprawdę nie powinno to stanowić materii regulowanej przez ustawę zasadniczą.
To Ty stawiasz zarzuty Konstytucji, chcesz zmian, więc nie dziw się, że pytam Cię: co, na co, dlaczego. Mówić "be" to za mało, wskaż konkretny zapis Konstytucji, powiedz, że jest zły, dlaczego, jak powinien być zmieniony - co zawierać, określać, dlaczego (cel i skutki).

Cytat:
Odpowiem Ci najogólniej w czym tkwi zło tej konstytucji, a o których być może nie wspominałem, bo są tak widoczne i oczywiste, że trudno ich nie dostrzec.
Walka o samolot, o krzesła, o prezentowanie stanowiska Polski na arenie międzynarodowej, o politykę zagraniczną, o przygotowywanie wizyt głowy państwa, o stwarzanie medialnej atmosfery władzy Premiera nad Prezydentem, gdy po prawdzie nie ma takiego oficjalnego stanowiska w państwie. Wiele konkretów jest w moich, wcale nie takich krótkich wypowiedziach.
Janusz, to są... szczegóły i szczególiki, które nie stanowią materii Konstytucji. Konstytucja jest... jak Dekalog (a Ty byś chciał, żeby była objętości Biblii). Masz w niej wyraźne wskazania, kto, co, na jakich zasadach - kto kieruje, kto współpracuje, kto odpowiada. Co jest w wyłącznych kompetencjach, co wymaga kontrasygnaty. Itd. itp. Dalej masz ustawy - do niektórych jest odesłanie wprost z Konstytucji, dalej rozporządzenia, zarządzenia, regulaminy, instrukcje, procedury... Jest wiele szczebli aktów prawa powszechnie obowiązującego i regulatorów wewnętrznych (jak np. wewnątrzresortowych, wewnątrz danej instytucji). Żadna Konstytucja (ustawa niższego rzędu, nic!) nie uchroni Cię przed wojną o krzesełka, jeśli... jedna strona będzie chciała swoje kompetencje przekraczać, podporządkowywać sobie drugą, a ta druga nie będzie się na to godzić (a właśnie: przezydent i rząd nie powinni być stronami wrogimi, a... partnerami).

Cytat:
Szereg ekspertów , konstytucjonalistów , nawet Trybunał Konstytucyjny wypowiadając sie na temat Konstytucji (zlecenia opinii z róznych stron poltycznych) wydają sprzeczne , mało zrozumiałe .....opinie , które wybiórczo są wykorzystywane w sporach politycznych , a nie merytorycznych, szczególnie przez stronę premierowską.
TK również stał się ciałem politycznym - to szkodzi przede wszystkim demokracji , tak nie powinno być. To zakrawa juz na jakieś szaleństwo, czy tego nie widać w sejmowych komisjach śledczych.
Tak, tak... To ja widzę, że co PiS zrobi, to jest ok. A jakoś mi się wydaje, że wojna o krzesełka wzięła początek z zapowiedzi L. Kaczyńskiego, że to on pojedzie na szczyt i nie obowiązuje go żadne stanowisko rządu. To L. Kaczyński chciał wyrugować rząd z jego (konstytucyjnych!) uprawnień, obowiązków, jednak odpowiedzialność pozostawiając rządowi. I to PiS-owscy prawnicy przygotowywali opinie, które miały udowodnić wyższość uprawnień prezydenta nad przypisanymi premierowi w tym zakresie. No, a po orzeczeniu TK na korzyść rządu (nie dlatego, że TK jest ciałem politycznym, a dlatego, że było to jedyne możliwe orzeczenie, jakie TK mógł wydać w tej kwestii; każde inne ośmieszałoby TK).
Komisje sejmowe, te śledcze? Powinny być powoływane nad wyraz rzadko, przy sprawach wymykających się standardowym działaniom - jak sprawa K. Olewnika, może B. Blidy. Inne to strata czasu, energii i środków finansowych. Komisja ds. L. Rywina zrobiła furorę, rozbłysły gwiazdy kilku polityków. Tu chyba należy szukać praprzyczyn tworzenia innych, ale te kolejne nie są nawet mdłym cieniem tej pierwszej. A sprawy trafiają coraz bardziej dyskusyjne, wręcz wątpliwe, z wyraźnym podtekstem politycznym, mające stanowić i stanowiące arenę rozgrywek między partiami, instytucjami państwowymi, wysokimi urzędami. Od czego mamy organa śledcze? Może rzeczywiście je rozwiązać, a posłowie będą wyręczać policję, prokuraturę, jak się rozpędzą to i sąd (niektórzy ministrowie już to robili - w blasku fleszy, co nie wychodziło na pożytek nam wszystkim).

Nie jest Ci potrzebna trójwładza?
Cytat:
Trójpodział władzy też się nie sprawdził w III RP, nie wystarczy nam dwuwaładza - władza ustawodawcza i wykonawcza. Władza sądownicza sprawowana przez sądy i trybunały, zbyt bardzo się skompromitowała w okresie ostatniego dwudziestolecia, zbyt daleko dała się uwikłać w politykę.
Sprawy którę są w gestii sądów, trybunałów z powodzeniem mogą regulować różnego rodzaju kodeksy.
To chyba jakiś ponury żart. Przecież masz kodeksy, które... regulują. Tylko... ktoś musi stwierdzić przestępstwo, ktoś musi prowadzić dochodzenie, ktoś inny postępowanie sądowe i wydać orzeczenie - jeśli oskarżony, okaże się winny, ferować wyrok skazujący. To się samo nie zrobi. Kto ma zastąpić sądy? My??? mamy wziąć maczugi, maczety... i sami wymierzać sprawiedliwość, tak jak kazdy z nas ją rozumie, czyli na własną korzyść??? To miałbyś same takie przypadki jak we Włodowie - samosąd w obronie. Wiem, w pierwszym rzędzie zawiodła policja, która nie podjęła interwencji na zgłoszenie o zagrożeniu. Ale... to są właśnie naczynia połączone, które muszą działać sprawnie. Nie działają, to prawda. Raz nawali policja, drugi raz prokuratura, to znów zawiedzie sąd. Postępowania są przewlekłe, a prawo, żeby było skuteczne, powinno działać szybko. O usprawnieniu sądów mówi się latami, ale nic się nie dzieje w tej materii lub dzieje się zbyt mało, zbyt wolno, z wielkim oporem materii ludzkiej. Problem często jest w ludziach, w organizacji pracy, nie tylko w przepisach.
A i same przepisy prawne po wielokroć też mamy dość zagmatwane.
Ufff, na teraz starczy.
Cdn. - o... prezydencie i jego umocowaniu w Konstytucji.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 23:07, 05 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 23:15, 05 Lis 2010    Temat postu:

Maat napisał:
[.....Komisje sejmowe, te śledcze? Powinny być powoływane nad wyraz rzadko, przy sprawach wymykających się standardowym działaniom - jak sprawa K. Olewnika, może B. Blidy. Inne to strata czasu, energii i środków finansowych. Komisja ds. L. Rywina zrobiła furorę, rozbłysły gwiazdy kilku polityków. Tu chyba należy szukać praprzyczyn tworzenia innych, ale te kolejne nie są nawet mdłym cieniem tej pierwszej. ........

Komisja Rywina była klasycznym przykładem rozprawy z określoną partią ..powiedziałbym klasą polityczną.Z uwagi na procedury było to nowum, było to w centrum uwagi społecznej. Korowód "aktorów" znaczący..po obu stronach.Chodziło tak naprawdę o ocenę polityczną przeszłości. Sprawa afery Rywina jeszcze wróci jako ważny epizod zycia politycznego.Mam nadzieję.No cóż apetyt wzrósł..ale "nic dwa razy się nie zdarza..."


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 23:16, 05 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 0:12, 06 Lis 2010    Temat postu:

Ekor napisał:
Komisja Rywina była klasycznym przykładem rozprawy z określoną partią (...)
Dlatego też napisałam "może B. Blidy", nie jestem pewna.
Zgadzam się z ideą powstania komisji ds. K. Olewnika - tu praca poszczególnych instytucji mających sprawę wyjaśnić, doprowadzić winnych przed oblicze Temidy i osądzić, woła o pomstę do nieba - jeśli nie na każdym, to niemal na każdym etapie. I nadal wygląda na to, że... ta sprawa trwa, toczy się w tle.
Błędy(?), jakie zostały popełnione w trakcie, trzeba prześwietlić, wyciągnąć na światło dzienne, w stosunku do winnych wyciągnąć konsekwencje - służbowe, karne (jeśli się da - po 9 latach może być trudno).
Komisja kończy pracę, raport ma być wkrótce, zapowiada, że tak się stanie. Może to byłoby przestrogą???
Ale... przecież ta sprawa wyjdzie z komisji - jaki będzie jej ciąg dalszy? Ona może naruszać interesy wielu osób. Wystarczy woli i konsekwencji?

Za to jestem pewna, że poprzez nadużywanie instrumentu sejmowej komisji śledczej, zdewaluowaliśmy sens ich powoływania, istotę działania. One w oczach społeczeństwa straciły swoją wartość - nie chodzi mi o medialną atrakcyjność (też straciły), ale o ich wartość jako ciała wyjaśniającego i ciała, które powinno budzić zaufanie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 7:12, 06 Lis 2010    Temat postu:

Ekor napisał:
......
Komisja Rywina była klasycznym przykładem rozprawy z określoną partią ..powiedziałbym klasą polityczną.Z uwagi na procedury było to nowum, było to w centrum uwagi społecznej. .....


Ja na komisje Rywina patrze inaczej.
Udowodnila ze w Polsce brak rozumnych politykow. Nawet dwaj bracia blizniacy jeden podszywajacy sie pod tytul profesora prawa, co prawda tylko prawa pracy ale zawsze prawa a drugi tylko bedacy doktorem prawa nie potrafilli w projekcie co prawda wprowadzonym przez przeciwna im opcje doszukac sie tych tresci, ktore potem zaaferowaly.

Sensem tego co bylo zle byla lropla czy przecinek, postawiony tam gdzie go byc nie powinno albo tez nie postawiony tam gdzie byc powinien.

Motywy jakimi kierowal sie Rywin sa dla mnie tu drugorzedne. Sejm uchwalil Ustawe w ktorej byla tresc ktorej uwczesna opozycja nie rozumiala. I to jest tragiczne. Gdyby chociaz jeden wrzasnal, Panie i panowie, ta ustawa to powoduje to i to a tego nie chcemy. Oczywiscie opozycja miala prawo odrzucic calosc, ale w tym przypadku nie wychwycenie tego wlasnie rozwiazania jest bledem, obciazajacym tylko i wylacznie owczesna opozycje.

Nawet gdyby polityczna wola owczesnej wiekszosci rzadowej byla taka jaka chcial Rywin, nalezalo to wyniesc na swiatlo dzienne.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 8:23, 06 Lis 2010    Temat postu:

Matt , skoro jest tak dobrze , to dlaczego jest tak źle.Jesli uważasz , że Polska idzie właściwą "drogą" , a PO jest ta partią która nas wiedzie od sukcesu do sukcesu to skąd w kraju tyle biedy , społecznego niezadowolenie , bezrobocia..........widocznego bałaganu kompetencyjnego i braku ręki "gospodarza" , który by nad tym bałaganem panował.

Dlaczego jest pilna potrzeba zmiany modelu państwa , co oznacza ni mniej ni wiecej zmiany (nowej) konstytucji ?

Dlatego że jest on szkodliwy z punktu widzenia interesów narodowych najprościej pojętych. Po prostu , naród ma interes, aby się rozwijał , a nie zwijał. Aby jednak tak się stało , musi mieć podstawowe warunki do rozwoju , m.in. ekonomiczne. Tymczasem istotą obecnego modelu, na straży którego stał Pan Balcerowicz , a teraz jego namiastki , jest kapitalizm kompradorski,

(http://www.niedziela.pl/artykul_w_niedzieli.php?doc=ed200919&nr=23)

charakteryzujący się tym , że o dostępie do rynku decyduje przynależność do sitwy, a całe ustawodawstwo gospodarcze stoi na straży ich przywilejów. Taki ustrój znaczną cześć społeczeństwa wyrzuca poza nurt życia gospodarczego. W rezultacie narodowy potencjał ekonomiczny jest wykorzystany w niewielkim stopniu , a powinien być w maksymalnym. System ten sankcjonuje Konstytucja , dlatego trzeba ją zmienić bo „jest to niebezpieczne, że nie państwowość , nie troska o państwo , o naród, o patriotyzm , o zdrowie narodu , ale troska o interes mojej partii jest na pierwszym miejscu. Jest to bardzo niebezpieczny stan” .

Obecna Konstytucja była pisana przez liderów partyjnych nie w interesie społeczeństwa lecz partii. Zabezpieczeniem tych interesów było osłabienie władzy Państwowej wprowadzając np. zapis trójpodziału władzy , pokrywanie deficytu Budżetowego w Bankach komercyjnych , a nie w Narodowym Banku Polskim itp. Natomiast dla ukrycia właściwych celów - wpisano do Konstytucji mnóstwo przywilejów społecznych , z których państwo nie jest w stanie się wywiązać na skutek złego gospodarzenia i deficytu budżetowego.

Przy obecnej Konstytucji niema możliwości odpartyjnienia państwa i przywróceniu władzy państwowej roli służebnej obywatelom – wyborcom tej władzy! Konstytucja ta pisana była pod kątem interesów grupy osób , władców – mniejszości , obecnie partii zwycięskich oraz wykorzystywaniem większości , ludzi mniej kreatywnych. Są to więc systemy niedemokratyczne – egoistyczne. Systemy takie w dłuższej perspektywie czasu prowadzą do niepokojów społecznych i walk wewnętrznych, hamujących rozwój całego państwa.

Państwo jest zbiorem ludzi , więc jedynym właściwym systemem zarządzania państwem zapisanym w Konstytucji może być tylko analogiczny system taki jaki ukształtował się wśród ludzi i nie ma co kombinować , trzeba brać przykład z innych , od mądrzejszych. A więc system władzy oparty na hierarchii z dwupoziomowym systemem , pierwszy poziom – decyzyjny (ustawodawczy) i drugi podporządkowany pierwszemu – wykonawczy Podejmowanie optymalnych decyzji możliwe jest tylko przy wszechstronnej kontroli (monitoringu) całego Państwa , jest to tzw. sprzężenie zwrotne (cybrnetyka) niezbędne do podejmowania decyzji, czyli tak jak np. rozwiązała to przyroda w organizmie człowieka.

Naród nie po to organizował się w Państwo , płaci podatki , żeby władzę zawłaszczały partie w interesie partii , a nie całego Narodu. Konstytucja nie może sankcjonować dzielenie się władzą , musi istniec odpowiedzialność za decyzje które się podejmuje w imię zbiorowosci , państwa , Narodu.

Jesli chcemy istnieć jako polskie państwo , Polski Naród to zmiany muszą nastąpić. Im wczesniej , tym lepiej.

Taka jest moja opinia , moje zdanie Matt.Nie musisz się z nią zgadzać.Tylko proszę nie zaklinaj rzeczywistości , zdejmij partyjne klapki z pięknych oczu , zdejmij różowe okulary.

Janusz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 8:28, 06 Lis 2010    Temat postu:

Janusz napisał:
Matt , skoro jest tak dobrze , to dlaczego jest tak źle.Jesli uważasz , że Polska idzie właściwą "drogą" , a PO jest ta partią która nas wiedzie od sukcesu do sukcesu to skąd w kraju tyle biedy , społecznego niezadowolenie , bezrobocia..........widocznego bałaganu kompetencyjnego i braku ręki "gospodarza" , który by nad tym bałaganem panował.

Niestety z bólem serca jako Niezależny w dużej części przyznam Ci rację.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 15:27, 06 Lis 2010    Temat postu:

Łukasz , wiedziałem , że wcześniej czy później przyznasz mi chociaż
"odrobiną" racji .

Trudne mają zadanie Ci , co próbuja zaklinać rzeczywistość. Niektóre osoby jednak nie za bardzo zdają sobie z tego sprawę i nie opuszcza je dobry humor.

Ja konsekwentnie będę krytykował to co musi ulec zmianie , by moglo być w Polsce inaczej , to znaczy lepiej , mądrzej i odpowiedzialniej.

Matt swą mądrością przebijasz sama siebie , w swych wypowiedziach jesteś coraz lepsza i coraz bardziej jednostronna , mało argumentów , dużo negacji.

Jak dla mnie jesteś za mądra , za bystra , za inteligentna , za.....brak mi po prostu słów jak mam okreslić Twoja sylwetkę , w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Ty nie dyskutujesz , Ty walczysz , tak Cię odbieram .To , że rozdajesz ciosy na lewo i prawo ....na ślepo , bez rzeczowej argumnetacji.....tez to rozumiem , cóż można zrobić w sytuacji gdy rzeczywistoś przeczy temu co Ty wychwalasz.

Ciekawe na ile czasu wystarczy Ci sił , bo konkretnych argumentów brak od smego poczatku. Do tego Twoi idole coraz nowymi "głupstwami"(delikatnie powiedziane) karmią otumanione medialnie spoleczeństwo. (już prawie ze wszystkich stron wieje tym samym medialnym zapachem czyli g,,,,,,,)Telewizja publiczna zmienia swe oblicze.

Trudno jest dyskutować na argumenty , gdy jedna strona jest "ślepo" zakochana w swojej partii , w obowiązującym status quo , a druga wszystkie partie razem wzięte uważa za zło konieczne , a gdy doda do tego , ze te nieroby są opalacane z wspólnej kasy , która jet pusta , a państwo jedzie na pożyczkach bankowych , a dług publiczny rośnie systematycznie co minutę , to co można powiedzieć o takim Państwie i jego Konstytucji , co można powiedzieć o rządzących , o parlamentarzystach , o politykach , ludziach ktorzy taki stan rzeczy popierają ? Powiedz Matt , co można powiedzieć ? Juz chyba brakuje borowców by ochraniać , osłaniać te polityczne wspaniałości.

Dzisiejszy rząd PO stosuje znane praktyki pod nazwą "spychotechnika" , coraz więcej przenosi ogrom uprawnień na samorzady , za czym nie idą pieniadze.

W obecnej Konstytucji nie ma opisanej relacji samorząd - władza centralna. Ta sprawa zaczyna być przedmiotem dużego konfliktu kompetencji i odpowiedzialności. Mało tego , ten konflikt będzie narastał , a zadłuzernia rosły w zastraszajacym tempie.

Gdy się popatrzy kogo obecna konstytucja "wychowała" , jakie struktury polityczne , społeczne , gospodarcze i finansowe , struktury te nie są zainteresowane żadnymi zmianami.

Jestem głęboko przekonany , że bardzo wiele struktur biznesowych , urzędniczych , samorządowych , nie mówiąc już o politycznych , jest zainteresowanych w trwaniu tego stanu rzeczy , stanu firmowanego przez konstytucję z 97 r., czyli stanu zbiorowej nieodpowiedzialności.

Jeśli chcemy nowej konstytucji , czyli zmiany ustroju , musimy zadać sobie pytanie ilu jest przeciwników , jaka jest ich siła , kto jest naszym sojusznikiem i wskazać , jak przekonać do naszych racji tę „milczącą większość”, która głosuje absencją. Podkreślę raz jeszcze: większość obywateli RP na tę batalię patrzy obojętnie i mówi „mnie to nie obchodzi”. Dzisiaj nie obchodzi , ale co będzie jutro ? Kto ma ich przekonać , że to błąd.

Nie mam wątpliwości , że obecna konstytucja odpowiada establishmentowi unijnemu i będzie on czynił wszystko , by jej żywot maksymalnie przedłużyć.

Punktem wyjścia do nowej konstytucji powinna być dyskusja nad modelem państwa i władzy , w przeciwnym razie będziemy uprawiać „ dalsze doskonalenie” złego systemu.Innymi słowy , opowiadam się za modelem prezydenckim; obecny system , kolegialny rozmywa odpowiedzialność. Trzeba zapobiec temu , by nowego systemu nie zagospodarowały siły polityczne , którym chodzi o to , „by zmieniając wszystko, nie zmienić nic”.

Uważam , że jawność i kontrola instytucji państwowych i politycznych , ich sposób finansowania , wynagradzania , zatrudnianie , powinny być wstępem do naprawy Rzeczypospolitej.Weryfikacja wszystkiego co sie wiąże z przywilejami , ulgami , wszelką dysproporcją powinna byc wzieta pod lupę i ujęta w rygory prawne.

W dzisiejszych czasach , przy obowiazującej ordynacji wyborczej Naród ma tyle do powiedzenia co im podsuną przywódcy partyjni.To jest polski model demokracji , który nie zdał egzaminu i powinien ulec zmianie jak najszybciej.

Pragnę państwa silnego , mądrego , madrościa przywódców , obowiązujacego prawa , czytelnej Konstytucji , przyjętego modelu ustrojowego.

Tak wiele , a zarazem tyle co nic , bo to juz dawno w Polsce powinno funkcjonować.

Janusz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 17:58, 06 Lis 2010    Temat postu:

Janusz napisał:
Łukasz , wiedziałem , że wcześniej czy później przyznasz mi chociaż
"odrobiną" racji.
------------------------------------------------------------------------
Punktem wyjścia do nowej konstytucji powinna być dyskusja nad modelem państwa i władzy , w przeciwnym razie będziemy uprawiać „ dalsze doskonalenie” złego systemu.Innymi słowy , opowiadam się za modelem prezydenckim; obecny system , kolegialny rozmywa odpowiedzialność. Trzeba zapobiec temu , by nowego systemu nie zagospodarowały siły polityczne , którym chodzi o to , „by zmieniając wszystko, nie zmienić nic”.




Ano przyznałem rację gdyż po prostu obserwuję rzeczywistość i to powtarzam nie z okien w wielkiej aglomeracji raczej z okna w małym miasteczku tu rzeczywistość widać jakby wyraźniej .

Janusz czy nie uważasz że w dzisiejszym politycznym bagnie system prezydencki to zbyt niebezpieczne? trudno nawet sobie wyobrazić co mogłoby być za panowania Lecha I
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 20:36, 06 Lis 2010    Temat postu:

Pro Rock napisał:
Ekor napisał:
......
Komisja Rywina była klasycznym przykładem rozprawy z określoną partią ..powiedziałbym klasą polityczną.Z uwagi na procedury było to nowum, było to w centrum uwagi społecznej. .....


.....Sejm uchwalil Ustawe w ktorej byla tresc ktorej uwczesna opozycja nie rozumiala. I to jest tragiczne. Gdyby chociaz jeden wrzasnal, Panie i panowie, ta ustawa to powoduje to i to a tego nie chcemy. Oczywiscie opozycja miala prawo odrzucic calosc, ale w tym przypadku nie wychwycenie tego wlasnie rozwiazania jest bledem, obciazajacym tylko i wylacznie owczesna opozycje.
.....


Informuję ... tutejszego "znawcę i konesera" Ya winkles że ta ustawa .... nie została nigdy uchwalona albowiem ograniczałaby .... omnipotencję mediów poprzez działania kapitałowe w .... ogłupianiu publiczności na czele z GW.vI oto chodziło w tej "aferze"
Skutki widoczne jak na dłoni nie wyłaczając tego zacnego Forum. Razz
Nie uchwalenia takiej ustawy ... oczywiście Mr. Green

Kto chce .... przeczyta :
http://www.swiatowid.fora.pl/a-co-tam-panie-w-polityce,11/no-i-co-z-ta-afera-rywina,146.html

bo trza wiedzieć o czym się ... pisze Razz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 21:24, 06 Lis 2010    Temat postu:

Przeczytałem i też powiem słusznie twierdzi Leszek Miler
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 3 z 7

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin