POLITYKA 2o

Gość

[link widoczny dla zalogowanych]

po aferez Libiccy jest afera Mojzesowicza.
nt Mojzesowicza- nie znosze dziada, bo nic dobrego wg mej oceny nie zrobił.

zadaję sobie tylko pytanie, czy on również pociągnie za sobą innych?
czy lista do PE stanie się przyczyną rozpadu PiS?

Gość

Myślę, że nie. Myślę, że również PO się nie rozpadnie. Ustawa o finansowaniu partii politycznych, która refunduje koszty wyborcze tylko tym partiom, które przekroczyły 3%-towy próg wyborczy skutecznie zacementowała polską scenę polityczną. Nowe partie są bez szans. Zmiana tego stanu rzeczy nie leży w interesie żadnej partii obecnie reprezentowanej w parlamencie.

Gość

partie tworzą ludzie. jeśli ludzie odchodza to partie tworza miernoty. a miernoty raczej nie spowoduja,ze partie zdobędą zwolenników. tak więc po odejsciu wielu ludzi z danej partii partia straci elektorat, potem miejsce w parlamencie, a potem zniknie z powierzchni ziemii.

już tak kiedys było z jedną partia.
nazywała się Porozumienie Centrum.

Gość

PC przekształciło się jakoś tam w PiS. Zniknęła to raczej Unia Wolności po tym jak miernota Tusk i jego ludzie zostali wycięci w wewnątrzpartyjnych wyborach przez geniusza Geremka i jego ludzi. Na razie w PiS kasę w rękach trzyma Kaczyński i to raczej on eliminuje ludzi mu nieposłusznych niż ci sami odchodzą. Nawet jak odejdą do PO to przecież ich wyborcy nie bądą głosować na PO. Jak myślisz - ilu zwolenników ZChN głosuje na PO, bo teraz jest tam Niesiołowski?

Gość

Rumcajsie z miernotami którzy zostają w danej partii byłbym ostrożny w partii którą lubię jak psy dziada w ciemnej uliczce zostaną cwaniacy i karierowicze dla większości z nich ta partia to jedyny sposób na zaistnienie nawet wśród sąsiadów ,od zawsze byłem przeciwnikiem takich partyjnych roszad „godziłeś się za psa to szczekaj „ tak to powinno wyglądać niestety ci którzy odchodzą to też cwaniacy przykład Czarneckiego jest dobrym przykładem jednak on zostaje ale Mojzesowicz to też cwaniak i odchodzi z tego widać wyraźnie że nie o interes publiczny tu chodzi bynajmniej

Gość

No raczej psy na służbie to w PO są. Cały problem w tym, że po ratyfikowaniu Traktatu Reformującego cała nasza polityka zagraniczna i obronna automatycznie przechodzi do Brukseli, a reszta ustawodawstwa może być przez Brukselę wetowana jako niezgodna z kierunkami rozwoju UE, gdzie kierunki te wytycza i ocenia co jest z nimi zgodne, a co nie UE. W sumie po ratyfikacji cała nasza demokracja będzie bardziej operetkowa niż armia Watykanu. Na razie ratyfikację blokuje Kaczyński ale nie ulega chyba wątpliwości, że Tusk sprzedałby nas za dowolną kość z brukselskiego stołu.

Gość

Oczywiście Brukselę należy rozumieć jako Berlin.

Gość

A najśmieszniejsze w tym że komentatorzy politycznie zauważą iż UE gospodarczo to rewelacja natomiast politycznie porażka.
Tylko ze mało kto jest na tyli inteligenty by oddzielić politykę od gospodarki.
Chyba nie ma zbyt dobrego zdania o PO

Gość

Gość

Tylko że ci komentatorzy mówią wyraźnie o podziale politycznym wewnątrz starej UE i podziale nowa/stara. Że gospodarczo to jakoś działa, ale politycznie UE nie potrafi się nawet dogadać w sprawie wspólnej armii, nie mówiąc o stosunkach choćby z Rosją.

Gość

Gość

Przez moje życie sie nie wiele zmieniło politycznie , przez jego część wysłuchiwałem o przewodniej roli PZPR i bratniej pomocy ZSRR , pamiętam jeszcze tych aktywistów i jak rządzący jeździli po instrukcje do Moskwy .

wW drugiej części mego życia lansuje się partie tzw proeuropejskie (na forum zapytałem czym się różni SLD od PO nikt nie umieł mi odpowiedzieć ), rozumiem to tak nasza przewodnia siła narodu zmieniła sobie pana i stolicę do której jeździ po instrukcję .
Co do bratniej pomocy zasadniczo jest podobnie , ( ale nie tak sama)obecnie lansuje się "prawdę o pomocy UE dla Polski .
Dlaczego podobnie ??????????
Otóż jeżeli za ZSRR pozwalano budować w Polsce fabryki , to za UE buduję się drogi - gdyz fabryki nie są rentowne .
Czym się różni wspóczesna pomoc UE od projektu HItlera - no może tym że Hitler prawdopodobnie ten korytarz by wybudował sam.

A teraz by post był w temacie. PO przypomina mi rzeczywiście PPR która jako partia wasalna do KPZR wycina opozycję .

A może pamietają niektórzy z was "sądarze" jakie miała poparcie do ostanich chwil PZPR ?????????

Ale może nie pić wieczorem .

Gość

W zasadzie nic dodać, nic ująć Ahronie. Mr. Green

Gość

Raz jedni wyżej, raz drudzy. PiS nie padnie. Może zejść do roli "przystawki" jak wywalił swoje "przystawki" i wtedy moze wylecieć! Ale przystawkami w naszym Parlamencie są SLD i PSL! System wyborów, niemożliwość (system wyborów) głosowania na inne, zwłaszcza powstające partie, zapewnia, że PiS jeszcze długo pożyje nawet jeżeli jego poziom życia ulegnie znacznej degradacji!
Porównałbym więc "istnienie PiSa" do żywotności jego przywódcy i jego i tylko jego popularności.

Gość

dzięki Paneszu za przywrócenie topiku na właściwe tory. mieliśmy tu duwagacje, które nadawały się do tematu "kryzys w Polsce" i "powracający temat euro".