POLITYKA 2o

Gość

Premier Jarosław Kaczyński udaje się dziś z jednodniową roboczą wizytą do Helsinek, gdzie spotka się m.in. z premierem Finlandii Matti Vanhanenem i prezydent Tarją Halonen.
Wieczorem na Stadionie Olimpijskim w Helsinkach szef rządu będzie kibicował Polakom, którzy w meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw Europy zmierzą się z Finami.

Chodzić na mecze narodowej drużyny to dobry zwyczaj miejmy nadzieję że nie zaśpiewa hymnu. bo inaczej wynik z góry wiadomy.

Gość

Gość

Gość

Dalej po lesie łazisz. ;)

Gość

poczytaj rycerzu.
nie będe przeklejał
jest tam i prezes TK i inni
i jest rzecznik rządu i artykuły konstytucji
acha tego od Helskińskiej fundacji, który też pisał już nie przeklejałem

generalnmie kazdy kaczysta piowinien się wstydzić

Gość

a po lesie łażę bo dywanik chce zrobic sobie ze skór kaczystów

Gość

jak ja bym chciał, aby nasz obecny premier wziął przykłąd z premiera Japonii

Premier Japonii Shinzo Abe, który ogłosił, iż poda się do dymisji, wyjaśnił, że "Japonia potrzebuje nowego lidera w walce z terroryzmem, a także przywódcy, którego naród popiera i któremu ufa".

ale już wiem, wszak to Japonia potrzebuje premiera, któremu ufa

Gość

Niestety Rumcajs naszemu premierowi znakomita większość Polaków powie tylko uf..

Gość

Gość

Indywidualista? Think

Gość

zaczynam się zastanawiać czy nie zaglosować na PiS
pomyśl, jesli etraz pzegrają wybory to uratuję tyłki i następna kadencja będzie ich.
jesli teraz zwyciężą to przejda do historii dokładnie tak jak neandetalczycy

Gość

Tak Rumcajsie przyznam takie rozwiązanie ma sens ale zobacz ile popłynie łez ile zła jeszcze zrobią jakim kosztem odejdą w niebyt jeśli będą to nawet dwa lata to te dwa lata będą stracone ja czasu mam coraz mniej. Jest jeszcze jedno rozwiązanie niech wygra opcja antyrewolucyjna i niech rozliczy te dwa lata według kryteriów prawa i kryteriów moralności wtedy też kaczory pójdą do piekarnika mniejszym jednak kosztem gdyż prąd (czytaj komisje) nie kosztują tyle ile kacze eksperymenty i drobiowa rewolucja.

Gość

historia dowodzi,że tylko wielka tragedia może otworzyc POlakom oczy

Gość

Wielka tragedia? Masz Racje Zbóju. Tyle, że Z Polakami jest ten problem, że oczeta otwieraja bardzo długo. Wola wierzyc w dyrdymały i obiecanki cacanki. Tragedia wojny tej drugiej swiatowej zakończyła sie noca komunizmu. Trzeba było 50 lat, aby Polacy przejrzeli na oczy. Kaczyzm ma to do siebie, że wzbudza podswiadome resentymenty. Zwłaszcza u tych, co te czasy dobrze pamietaja. Gorszą sprawa natomiast jest takze to, że część młodych, którzy z tamtymi czasami nie mieli nic wspólnego, także z czysto koniunkturalnych pobudek, poprze te wielce szkodliwe resentymenty. Pisałam ponad dwa lata temu, że najblizszy okres to będzie zmarnowany czas i mielenie kołami w miejscu. Wszyscy nam uciekna do przodu. Zaczniemy balansowac w ogonie europejskiego peletonu. I stało się tak jak mówiłam. Nie zyskaliśmy nic. Straciliśmy dwa lata. Wygrana PiS i nastepne lata rzadów Ziobry, Fotygi nie mówiąc o braciszkach doprowadzą do zapaści politycznej Polski w Europie. Gospodarka wyhamuje. Z resztą na tle Europy juz hamuje. Jesli w poprzednich latach średnia wzrostu w Europie oscylowała w granicach 2-3%, a u nas 5-6% mozna było mówic o jakims sukcesie. Dane tegoroczne mówią o stopie wzrostu w Europie w granicach 6-6,5% i u nas to samo, to wniosek nasuwa sie sam. Zwolnilismy minimum o 3%. To juz powinno budzic niezadowolenie. Najsmieszniejsze jest to, że któryś z forumowiczów pisał, że możemy rozwijać się w tempie 8-9%, tylko opozycja robi za hamulcowego. Pytam zatem w tym kontekście - a owe zdanie o rozwoju pisał chyba Ahron lub którys z popierających PiS - jakież to sukcesy gospodarcze odnosi PiS? nie dość, że nic nie robił w kwestiach rozwoju gospodarczego i spijał prace poprzedników, to jeszcze, jak Kurski w Sejmie, przypisuje sobie sukcesy, których w rzeczywistosci nie ma. Widac to gołym okiem. Zapóźnienie narasta. Dajmy ciała jeszcze z EURO 2012, a bedzie po nas. Wygrana piS, to owa tragedia otwierajaca Polakom oczy. Minimalna porazka, też niczego nie rozwiazuje. jedynie całkowite wyeliminowanie PiS-u z polityki, osądzenie winnych i zerwanie z politycznymi podziałami sztucznie podtrzymywanymi na polskiej scenie politycznej daje nam jakieś szanse. W polityce miara sukcesu jest pragmatyzm i chłodna logika, a nie historyczne rozliczenia i szukanie mitycznych układów. Polski nie stac już na marnowanie czasu. Tragedia jest jednak to, że niewielu Polaków jest tego swiadomych.

Gość

Casandro bardzo mnie rozczarowujesz. Nie z tego powodu jak odbierasz okres dwóch lat rządów Kaczyńskich , nie z powodu różnicy w pogladach. , lecz z braku odrobiny wątpliwości co do stawianych tez.. Twoja jednostronność , brak jakichkolwiek wątpliwości stawia Cię w szeregu osób mało wiarygodnych.

Casandro skoro dokonałaś analizy ostatnich dwóch lat , to dokonaj analizy okresu 1989 – 2005 , tak będzie uczciwiej , inaczej wychodzisz na osobę tendencyjną i nie obiektywną - skromnie powiedziane.

Jacy są naprawdę Kaczyńscy , to należy sprawdzić. Okres dwóch lat , oraz atmosfera jaką zawdzięczamy opozycji , głupiej opozycji , bez wyrazu , bez porywających ludzi , niczego nie wyjaśniły , chociaż utwierdziły wielu Polaków , że Kaczyńscy to twardzi przeciwnicy , którzy tak łatwo nie rezygnują z obranej raz drogi. Czy takie cechy mam uważać za negatywne ? Dla czyjegoś widzimisię mam okres rządów tych dwóch lat uznać za klęskę , gdy jest prawie odwrotnie ? Nie mogę powiedzieć z czystym sumieniem , że Kaczyńscy są niewiarygodni , nie skutecznymi politykami , że kłamią , wręcz przeciwnie.

A ja wierzę w mądrość Polaków , że jednak jako Naród czegoś żeśmy się nauczyli przez okres III RP. Choćby tego , co znaczą złe wybory , czego mogą dokonać ludzie na wysokich stołkach , ile zrobić dobrego , ale i ile złego – uważam , że coś dotarło do naszych umysłów , jak również i to , jak trudno jest przy ustanowionym w tym czasie polskim prawie wprowadzić poprawki by stanowione prawo czyniło w kraju warunki do stabilizacji , ładu i porządku , a nie działało na szkodę wszystkich. Czy tego nie widać , że głupota , goni głupotę i jak trudno to zmienić , jak trudno z tym walczyć – to jest nasza "tragedia".

Doskonałym przykładem jest przyjęcie ostatnich ustaw przez Sejm , bez których niczego w Polsce by nie można było zdziałać w wiadomych sprawach. Zablokowanie wprowadzenia pod obrady ustaw idących w kierunku reformy finansów , na złość mamusi……….. ,a jak trudno , można powiedzieć , że jest to w Polsce wręcz nie możliwe , by poprawić konstytucję – choćby w zakresie idiotycznej ordynacji , choć nie to jest najważniejsze , bo są ważniejsze sprawy do poprawki.Czy te fakty nie zmuszają do myślenia ? Kto może chcieć powrotu władzy , która nie potrafiła jej utrzymać i musiała oddac w inne rece na skutem swej nieudolności , też delikatnie powiedziane.

Janusz.