POLITYKA 2o

Gość

Łukasz...

Zauważ, że ja wcale nie po przyjacielsku. Sam wiesz. Wybory się zbliżają. Czy ma się powtórzyć droga np. PO do władzy... pt. "lekceważyć wroga?" Ja bym sobie odpuścił... a podobno na błędach się uczymy. I kto wie czy PiS nie zrobi sobie kampani za kaskę przeciwników i naszą.

Zaznaczam że... ja tu nie jako fan. Pewnie że można się powyżywać spieniony ale polityka to strategia i trzeba zakładać że przeciwnik to cwaniak. Ok!

Pozdro...

Gość

Tak zauważyłem że nie po przyjacielsku. Weles widzisz wybory to zawsze pewna niewiadoma ale za przeproszeniem do cholery komuś zawierzyć trzeba nie sądzisz? Kaczory to wobec swego elektoratu oszuści zresztą na jednego z nich nawet sąd przyznał że słowo oszust nie jest obrazą.
Do wyborów pójdę na pewno szkoda tylko że tracę zaufanie do PO dlaczego bowiem nie dążą do powołania komisja śledczej które to komisje były swego czasy oczkiem w głowie braci K, powołanie komisji umożliwiło by konfrontację kaczych haseł z rzeczywistością poza tym byłby czas na dokończenie sprawy partyjnych finansów wydaje mi się że PO kombinuje za plecami z pozornymi wrogami po wyborach będzie za późno żeby do tego dojść.

Gość

rzeczone zatrzymania były wielce widowiskowe.
7 chłopakow z ABW idzie po dwóch panów w średnim wieku i zakłada im jeszcze kajdanki.
kurcze, znam osobiscie b majora SB, który przez 25 lat pracy kajdanek nawet na wyposażeniu nie miał.
co ja mówię, nawet niejaki Piotrowski co podtoruńskiej swej akcji kajdanki na stadione X lecia kupował.

ale ja nie o tym. historia lubi sie powtazrać. chociaz, moim skromnym zdaniem, nie o jakoweś przestępstwa tu chodzi ale o podejrzenie nielojalności. Siwowłosy Jarek ceni tylko ślepe posłuszeństwo.

zatrzymani przed wtorkiem? przeca żadna mafia nie lubi świadków w swej sprawie....

Gość

Są jeszcze dwa "logiczne" wytłumaczenia tej afery:

1. Zatrzymanie było spowodowane jak słusznie zauważył Payens chęcią wymuszenia zeznań pod odpowiedzialnościa kraną. Potem rzecz jasna aresztowanie nie nastąpi. Kornatowski stanie przed komisja i nie będzie mógł potwierdzić słów Kaczmarka o ile tamten (co jak sądze jest najbardziej prawdopodobne) łgał. PiS wtedy będzie oskarżany (i słusznie) o instrumentalne wykorzystywanie prokuratury ale w zestawieniu z kompromitacją opozycji, która dała się zwieść łganiom Kaczmarka w medialnym wymiarze będzie to małe piwko, które Kaczorki spiją bez czknięcia.

2. Kaczyńscy pożegnali się z ideą wyborów na jesień, chcą utrzymać władzę przynajmniej przez rok, próbujac jakoś tam sklecić w sejmie większość ich popierającą. Możliwe, że związane jest to z listopadowym szczytem UE być może Kaczyńscy uważają się za jedynego "depozytariusza" polskiej racji stanu. Być może rozważana jest opcja utrzymania władzy "za wszelką cenę". Wtedy jak już wcześniej pisałem winność czy niwinność kogokolwiek nie miałaby znaczenia liczyła by się tylko "ultima ratio regnum".

Gość

Gość

Czy przypadkiem gdzieś w oddali nie widać cienia gilotyny? Co o tym sądzicie?

Gość

Tak.... i Auschwitz znowu otworzą faszyści jedni....

Gość

Nie popadajmy w skrajność. Źle jeżeli poddajemy się emocjom. "Koń jest taki .... jakim go każdy widzi."
Uważam Kaczyńskich jako polityków nieudanych, może niebezpiecznych. Nie kwestionuję tego że rozpoznali trafnie nasze bolączki ,że podejmują środki mające to zmienić.Ale mam odczucie że na pierwszy miejscu jest żądza władzy. Trudno temu zaprzeczyć, po to się idzie do polityki. Ale tu metody są niebezpieczne . Nikt mnie nie przekona że można dokonać wielkich przemian dzieląc społeczństwo.Niech ktoś pokaże jeden gest który oddałby cześć ludziom którzy odbudowywali , budowali kraj . Nieszczęściem było że urodzili się za wcześnie. Nieszczęsciem że nie roznosili gazetek czy biuletynów "Solidarności". Jest to chore . Państwo , naród to bardziej skomplikowana kategoria pojęciowa niż niektórym może zmieścić się w głowie. Co to za IV RP ? na wieczną chwałę braci K. Francuzi mają dłuższą historię republikańską a doszli dopiero do V Republiki.

Gość

Gość

Nigdy bym się nie ośmielił szydzić z czyjegoś kalectwa.

W sprawach merytorycznych: z niechęcią zgadzam się z Ekorem.

Gość

Gość

Inwektywy, wyzwiska, emocje. Bełkot, bełkot i jeszcze raz bełkot, mający przede wszystkim zamulić i zaciemnić oczywistości. Tylko ludzie wyrobieniu w tym niemalże totalnym szumie informacyjnym wychwycą to co najistotniejsze i to co można uznać za fakty oczywiste. Obie strony konfliktu używają retoryki wojennej. Ta opozycyjna w mniejszym lub większym stopniu wskazuje na możliwe ( bo w końcu nie udokumentowane namacalnie) przewiny rządzących ocierające się o prawo karne, jak i naruszanie praw konstytucyjnych. Druga strona powtarza jak mantrę te same zdania mówiące o walce z układem, korupcja o wprowadzaniu normalności w nienormalnym dotychczas systemie rządzenia w Polsce. Ani jedna, ani druga strona nie udowodniła jednak swoich racji. Pozostają zatem tylko te fakty, które są jak na razie jedynymi bezspornymi. A jakie to fakty:
- Ziobro złamał prawo naruszając bezspornie art. 19 pkt 2 ustawy o CBA – fakt nie do obalenia.
- Ziobro złamał prawo nagrywając wyższego urzędnika państwowego bez zgody sądu – fakt nie do obalenia w myśl oświadczeń większości prawników.
- Ziobro i Kamiński złamali prawo dopuszczając do fałszowania dokumentów, pieczęci i podpisów istniejących realnie urzędów administracji państwowej jak i urzędników administracji państwowej, co nie jest dopuszczalne w myśl ustawy o CBA – fakt nie do obalenia.
- prokuratorzy naruszyli prawo, przynajmniej w stosunku do Kaczmarka pozbawiając go wolności. W myśl KPK nie istniały przesłanki do takich działań w opinii sporej grupy karnistów z najwyższej półki. Fakt?
- PiS nie chce bezspornego wyjaśnienia całej sytuacji poprzez powołanie odpowiednich komisji śledczych, nie przedstawiając wiarygodnych i jednoznacznych argumentów w tej kwestii. Argumenty natury politycznej nijak się maja w zestawieniu z możliwymi i zaistniałymi ( prawdopodobnie, a nie wyrażanie zgody na ich wyjaśnienie uprawdopodobnia je) przestępstwami o charakterze kryminalnym, konstytucyjnym, czy prawami i wolnościami człowieka w państwie demokratycznym.
- jak mówi pan Putra: prawda się sama obroni. Pytanie zatem dlaczego nie chcą aby owa prawda w świetle jupiterów zaczęła się bronić?
Nie będę rozwijać bo szkoda mojego czasu. Do powyższego tylko jeszcze kilka pytań:
- czy wyborcy, przed wyborami maja prawo do rzetelnej wiedzy co dzieje się i działo w Warszawce za zamkniętymi drzwiami?
- czy odpowiednie organy Sejmu, zgodnie z zapisami konstytucji w imieniu społeczeństwa maja prawo do rzetelnej wiedzy o tym co się dzieje w państwie i dlaczego się tak dzieje, czyli do rzeczywistej realizacji prawa do kontroli organu ustawodawczego nad procesami realizowanymi przez organy wykonawcze państwa?
- czy pan Ziobro może być sędzią w swojej własnej sprawie i czy urzędnik państwowy, któremu udowodniono kłamstwo i wprowadzanie organów państwa w błąd może piastować urząd ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego w normalnym i praworządnym państwie demokratycznym?
Odpowiedzi mogą być tylko jednoznaczne. Inna interpretacja ociera się o brak dobrej woli i świadome brnięcie w zakłamanie podsycane retoryką obu stron. Prawda jest naga i tylko ślepiec lub kompletny głupiec może twierdzić inaczej.

Gość

Posłuchaj Ty zakuty…..rycerzu, określenie KULAWY EDGAR i NAWIEDZONY ANTEK użyłem jako określenia wymyślone przez Ciebie co miałeś albo kogo miałeś na myśli wiesz tylko Ty mnie te określenia przypadły do gustu gdyż określają osoby za którymi nie tęskniłbym nawet gdyby na pustyni handlowali wodą.

Gość

Gość

Dzisiaj jakoś tak przy okazji szczecińskiej paplaniny prezia uzmysłowiłam sobie plan wyborczy Kaczyńskich. Plan iście perfidny, ale jednoczesnie jak najbardziej z ich punktu widzenia sensowny. Plan polegajacy na urzadzeniu nam wszystkim nie dokonania rzeczywistego wyboru miedzy propozycjami poszczególnych ugrupowań politycznych, a dokonania wyborów na zasadzie plebiscytu polegajacego na uznaniu racja, albo PiS-u, albo opozycji. Taki plan dopuszcza nie wystapienie dopuszczenia wyborców do informacji mogacych zaszkodzic PiS, a więc zmusi nas do wyboru między kwestiami wiary lub niewiary w to co politycy mówią, a nie wyboru miedzy racjami wynikającymi z rzeczywistej wiedzy o stanie państwa. Kaczyńscy coraz mocniej nawiązuja do wyswiechtanej juz frazeologii politycznej z 2005 r. proponując dokonanie wyboru miedzy Polską solidarna, a liberalna, dokładajac do tego hasło walki z oligarchami
którzy zagarnęli tylko dla siebie zdobycze i wyniki pracy poprzednich pokoleń i teraz pławia się w bogactwie. Oczywiscie nie zamierzaja wspominać o tym, że to oni właśnie wykreowali tych oligarchów, żerując na ich sukcesach i przykrywając pod ich działalnością swoje własne "zdobycze finansowe". Okzauje sie nagle, że ci których kreowali i pomoagali w zdobyciu majatku za bardzo uciekli na swoje i już nie chca byc pod skrzydełkami mocodawców, a wiec jak to w swoistej mafii należy niepokornych odstrzelić. Pan Krauze poszedł na pierwszy ogień. kto bedzie nastepny?. Jak to wpłynie na polska gospodarke, jej płynność finansowa i konkurencyjność w stosunku do innych państw i innych podmiotów gospodarczych działających na naszym rynku, ale nie polskich i tylko czekajacych na mozliwość przejęcia polskiego majatku, jak w przypadku PZU i Eureko. Kaczyńscy nie grzebali przy gospodarce. Teraz swoimi działaniami zaczynają w imię zwyciestwa wyborczego znacznie jej szkodzić. Co dalej? Wszyscy znaczacy biznesmeni w Polsce zaczynają coraz głosniej o tym mówic. A to zaczyna byc groźne. Kapitał juz raz w latach dziewięcdziesiatych uciekał z Polski. Znikał gdzieś na kajmanach, a polska gospodarka grzęzła w recesji. I to nie tylko z winy znanego powszechnie Balcerka.