Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Najnowszej historii Polski , czas edukację rozpocząć.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 15:32, 24 Mar 2007    Temat postu:

Obłęd reform – ogólnie bo temat rozległy i wyłącznie dla specjalistów , temat bez dna.

Uwolniona od komunizmu Polska wpadła w obłęd reform, których zadaniem miało być stworzenie kapitalizmu.

Kto to wymyślił ? Kto poparł ? Kto się na to zgodził i kiedy ? Kto wprowadził w życie ? Kto zyskał , a kto stracił ?

Wsparte żarliwą propagandą, nieudane pomysły reform trafiają do realizacji bez żadnych prób zastanowienia się nad ich katastrofalnymi konsekwencjami dla gospodarki , dla Polaków , dla Polski.
Transformacja ustrojowa ruszyła szybko, tyle, że równie szybko doszło do katastrofy, najpierw w formie gwałtownej recesji, a potem półdarmowej wyprzedaży majątku na rzecz obcych inwestorów.

Istotę tych przemian ustrojowych najlepiej oddaje określenie "wielki przekręt", gdyż w trakcie próby budowy kapitalizmu po komunizmie doszło do półdarmowej wyprzedaży większości narodowego majątku obcym inwestorom. To nie jest bajka to nie jest przejaskrawione , to fakt oparty na dowodach. Ten konkretny aspekt zmian ustrojowych, które toczą się wieloma torami naraz, jest najważniejszy przy ocenie dziesięciolecia po upadku komunizmu. Dziesięciolecia, w którym nastąpiło bezprecedensowe ogołocenie narodu z jego majątku. Popularna wśród kręgów, które określają się jako liberalne, opinia, że kapitał sprzedano bardzo tanio i do tego w obce ręce, bo waliła się w gruzy pozostawiona przez komunizm gospodarka , jest niepoważna , to wielkie kłamstwo którym się nas karmi od lat. Polska znalazła się bowiem w głębokiej recesji nie przed reformami, ale dopiero gdy te reformy zostały podjęte, czyli po 1990 roku. Co więcej, gospodarka weszła w zapaść dokładnie, dlatego, że państwo porzuciło potrzeby produkcji na rzecz wyprzedaży majątku. To powinien przewidzieć nawet słaby ekonomista.
Do sprzedaży pozostającego w gestii państwa majątku narodowego prawie za darmo doszło, dlatego, że zagrożeni utratą swych posad decydenci mieli mało czasu na ukartowanie przetargów , powołanie giełdy , uruchomienie kapitału rodzimego jak i zagranicznego na równych prawach. W tym pośpiechu, najbardziej przydatni okazali się obcy nabywcy, bardziej dyskretni w działaniu i zasobni finansowo niż ich krajowi konkurenci - bidulce .Spośród obcych inwestorów wybrano z kolei tych, którzy byli skłonni do zaoferowania najwyższych tzw. prowizji w zamian za zaniżone ceny. O dowody tej tezy , będzie bardzo trudno.

Gdyby mogły przemówić ukryte konta w bankach szwajcarskich , ukryte , zniszczone , dokumenty , przedawnione sprawy , ale nie przemówią.
Wiem, że "przekręt" to określenie zbyt łagodne , także być może niektórych razić, ale mamy tutaj do czynienia z działaniami, które nie zasługują na bardziej wyszukany język. Zresztą, słowo to weszło do powszechnego użytku, kiedy zaczęły się obecne reformy ustrojowe, między innymi pod hasłem wyplenienia afer ery komunistycznej. Ówczesne afery gospodarcze, nawet potraktowane łącznie, nie umywają się jednak swoją skalą do "przekrętu" związanego z dokonaną prywatyzacją majątku państwa.

Nie byle, jaki to był przekręt, w którym majątek banków i przemysłu jest upłynniany przez aparat państwa za około dziesięć procent jego aktualnej wartości. Pozostałe dziewięćdziesiąt procent wycieka oczywiście do nabywców za granicę, zamiast zasilić mocno wygłodzoną gospodarkę, którą zostawił po sobie stagnacyjny komunizm. Na taką to ogromną stratę narażono społeczeństwo, żeby zainkasować prowizje, stanowiące tylko mały ułamek wartości sprywatyzowanego kapitału. Również te dziesięć procent, które po "wielkim przekręcić" trafia do budżetu państwa, nie jest zużywane na pomnażanie produkcyjnego majątku. W sferze budżetowej ma miejsce mały przekręt, w wyniku, którego znaczna część przychodu przechwytywana jest na użytek prywatny (np. na niebotyczne jak na polskie realia pensje zarządów w ciągle jeszcze licznych państwowych spółkach, jak również w niedawno zreformowanych lokalnych samorządach czy też w nowo powołanych kasach chorych).

Oj Komisja Bankowa i nie tylko miałaby co robić , ale nie robi nic , jest zawieszona.

Janusz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 5:52, 25 Mar 2007    Temat postu:

Britney Spears Spreading Outdoors!
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 8:13, 25 Mar 2007    Temat postu:

Januszu! Ostatni Twój post jest całkowitym podsumowaniem najnowszej naszej historii. Nie sposób cokolwiek zakwestionować. Podejrzewam, że jest takowe prawo nawet ponadekonomiczne: że trudno jest cokolwiek "zbudować", ale do rozwalania, zagarniania, jeżeli się da i... jest na to sposób, metoda i okoliczności, to przestępca/cy się zawsze znajdzie/dą.
Ileż to prawdy jest z zwitku, że jeżeli ktoś kiedykolwiek komuś coś, ... to jeszcze. Ale gdy nikt nikomu nigdy nic, to chociaż nigdy nic, ale ZAWSZE!

Więc to nasi wykierowali nas na toto. Ale też, działo się to po myśli "ekonomicznej" Zachodu! Ich wpływy są dla mnie aż nadto też widoczne!

No i Komisja Bankowa. Czy myślisz, że ona akurat jest spoza układów? Że cokolwiek wyświetli, sprowadzi na właściwe tory? Pozwolą jej? A sama komisja - będzie "chciała"? Będzie w stanie? Skąd są jej członkowie? Dlaczego niezależni?
Nawet jeżeli czegoś się uczepi, cokolwiek podziała, cokolwiek ujrzy światło dzienne, to ile tego będzie, jakiej jakości i co z tego? Hm? Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 20:12, 27 Mar 2007    Temat postu:

Taka polityka jaką prowadzono po 89 roku rodzi konsekwencje.

Przyszłość gospodarki wydaje się nawet bardziej przygnębiająca niż smutna teraźniejszość tej panicznej wyprzedaży. Polska skazała się bowiem na coroczny wyciek zysków z kapitału, które, obok płac za pracę, stanowią główny składnik dochodu narodowego. Ponieważ zagraniczni właściciele przejęli komunistyczne monopole, mają warunki do dyktowania płac i wypompowywania zawyżonych w ten sposób zysków na skalę nawet dziesięciu procent dochodu narodowego rocznie.
Łącznie, jednorazowe straty wynikłe z niedoszacowania sprzedawanego majątku oraz ciągłe straty z tytułu wyprowadzanych zysków, wielokrotnie przerastają znikome prowizje zarobione przez decydentów na pośrednictwie. Chodzi, więc tutaj o "wielki przekręt" nie tyle ze względu na skalę osobistych korzyści odniesionych przez mniejszość decydującą o sprzedaży majątku, ile ze względu na rozmiary strat dla wyłączonej z procesu decyzyjnego większości społeczeństwa.

Pozbawiona zysków, należnych teraz zagranicznym właścicielom, gospodarka staje się kapitalistyczna, choć w kraju zostają tylko dochody z pracy - czyli płace. Z obcym kapitałem i lokalną pracą , Polska staje się krajem, który niejako musi żyć z dnia na dzień, z "gołej" pensji. Możliwości zakumulowania własnego kapitału wyłącznie w oparciu o zarobki pracownicze są nikłe i równie małe są szansę na wyrwanie się z niefortunnej sytuacji, gdzie tylko praca jest własna. Dziś szukanie pracy w bankach i fabrykach przypomina migrację za chlebem we własnym kraju , gdyż większość ich jest zagraniczną własnością. Zatrudnieni w ten sposób stają się jakby sezonowymi pracownikami nie w obcym kraju, ale we własnym. Przy normalnej emigracji zarobkowej, gdy jedzie się do zamożnego kraju jak np. Niemcy, Anglia można liczyć na wysokie płace. Przy wewnętrznej migracji trzeba zadowolić się niskimi, polskimi płacami, może nawet na zawsze.

Pierwszym wyraźnym sygnałem, na jak niewiele może liczyć lokalna praca była , druga z rzędu od chwili upadku komunizmu, recesja gospodarcza. Jak widać, fakt, że majątek trwały trafia głównie w obce ręce, to nie uchronił Polski od nowego wstrząsu, za który trzeba płacić nagłym wzrostem bezrobocia oraz płacową stagnacją i brakiem pieniędzy na wszystko. Gdyby starannie policzyć to bezrobocie, wyszłoby na to, że co czwarty lub, co piąty Polak zdolny do pracy znalazł się już bez pracy, oraz przeważnie bez żadnego zasiłku.

Czy takiego obrotu sprawy miał prawo nie wiedzieć , przewidzieć nawet mierny ekonomista.

Wiem , krytykuję kapitalizm, rozprawiając o płacach oraz zysku, czy o pracy oraz kapitale, jak to czynią w swych wywodach marksiści. Jest to jednak tylko czysto przypadkowa zbieżność, mnie nic nie łączyło z marksizmem ani wtedy, gdy był on jeszcze bardzo modny, ani też obecnie, gdy raczej wyszedł z mody.

Wierzę w kapitalizm , wolny rynek tyle , że zależy w jaki kapitalizm , jaki rynek .Wszystko i zawsze powinno odbywać się według sprawdzonych zasad , norm , przepisów , jednym słowem ustalonego , przyjętego prawa obowiązującego wszystkich bez jednego wyjątku.

III RP to fatalizm i wcale nie jest to określenie przesadne , a tym bardziej śmieszne.. Wyłaniający się w Polsce zależny typ kapitalizmu bez własnych kapitałów i bez rodzimych kapitalistów, a więc swego rodzaju - jak go nazywam - "niewolniczy kapitalizm" , powinno to budzić głęboki niepokój każdego ekonomisty, ale nie marksisty, gdyż ten ostatni jest wrogiem zarówno kapitału jak i kapitalistów, bez różnicy, zarówno własnych jak obcych.

Janusz.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 17:13, 29 Mar 2007    Temat postu:

Gdyby mnie ktoś zapytał , czy jestem liberałem lub za jakim jestem ustrojem ? Miałbym poważny problem ze szczerą odpowiedzią. Staram się nie dać zaszufladkować , być niewolnikiem jednej słusznej teorii. Słowo solidarność dla mnie nie jest banałem . Być solidarnym to znaczy dzielić się z innymi , nie wszystkim , ale tym co jest potrzebne do godnego życia każdego z nas.

Śmieszy mnie postawa części polskiego środowiska intelektualnego, gdzie nie wypada być kimś innym jak tylko liberałem bo taki trend , taka moda , inaczej mówić nie wypada. Te środowiska rodem z PRL-U nie zgadzają się na żadną, nawet umiarkowaną krytykę reform ustrojowych. Przeciwnie, egzaltują się swym, jak twierdzą, wielkim triumfem w budowie kapitalizmu. Ponoć szczęśliwie już zakończonej w większości krajów Europy Wschodniej.

Niewykluczone, że ta różnica w ocenie wynika stąd, że ich liberalizm wywodzi się nie z ewolucyjnej myśli, ale z nurtu, który nazywa się ekonomią neoklasyczną. Według mnie, przyczyny tych rozbieżności muszą być jednak inne, gdyż nawet posługując się neoklasycznymi kategoriami nie sposób przeoczyć ułomności polskiego "niekompletnego kapitalizmu". To nie jest wcale sprawa tej czy innej tradycji liberalnej a raczej ich niechęci do nazywania rzeczy po imieniu.

Liberalizm, w żadnej postaci, nie wyklucza krytycznego spojrzenia na kapitalizm, gdyż ma bardzo wyraźną wizję "dobrych" instytucji. Liberalizm stoi tak samo murem za rynkami, jak i przeciw "złym" rynkom. Jest też w pełni świadom tego, że nie każda własność prywatna jest z definicji "dobra". Podstawowym kryterium oceny jest stopień wolności gospodarowania, której to wolności nie da się nijak oderwać od swobody zawierania umów i od własności zasobów kapitału. Liberalizm, w tym szkoła ewolucyjna, zakłada, że wolność nie wyczerpuje wymogów właściwie rozumianego kapitalizmu; należy do nich też pewien system moralny. Instytucje, takie jak rynek czy własność, nie są bowiem darem natury, ale są ludzkimi wynalazkami, tworzonymi w zgodzie z obowiązującymi regułami moralnymi. Będąc produktem tych reguł, otwarte rynki oraz prywatna własność, czyli kapitalizm, są tym silniejsze, im solidniejsze są te moralne podstawy.

Ponieważ żywotność kapitalizmu wyrasta z szerokiego zasięgu własności, zrozumiała jest liberalna - również moralna - negacja feudalizmu, w którym kapitał - ziemia - był w rękach niewielu. Stąd też liberalne potępienie komunizmu, w którym liczy się nie tyle własność ziemi, co raczej kontrola nad maszynami jako kapitałem. W warunkach agrarnego feudalizmu zakres własności kapitału ogranicza się do arystokracji, a w przemysłowym komunizmie do kadry partyjnej.Jednocześnie, ze względu na taką wąską bazę posiadania, w obydwu tych systemach siła robocza znajduje się w sytuacji faktycznego poddaństwa. Z racji ich szczególnej pozycji, tak feudalna arystokracja jak i komunistyczna partia, przypisują siłę roboczą do miejsca pracy i narzucają jej niekorzystne warunki wynagrodzenia. A zatem, mamy do czynienia z dwoma swego rodzaju formami poddaństwa, czy ekonomicznej zależności; jedna jest tradycyjna, a druga nowoczesna.

Janusz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 7:39, 30 Mar 2007    Temat postu:

Januszu!
Twoje ostatnie dwa posty każą się zastanowić nad nową, o której mówi PiS, Polsce!
Sam dochodzisz do wniosku, że trudno, prawie niemożliwe jest obecnie wyrwanie się ze szponów kapitalizmu zagranicznego. A także, że naszemu ekonomicznemu myśleniu w "epoce transformacji" dużo brakowało. Ci wielcy ekonomiści czy ci ze strony naukowej, czy polityczni ekonomiści kierunku szybkiej prywatyzacji, szybkiego wyprzedzania wszelkich wyzwolonych spod "socjalistycznego myślenia o tym jak samemu najszybciej się wzbogacić" nie widzieli i nie byli w stanie przewidzieć obecnej sytuacji gospodarczej Polski. O ile były jednak głosy pomniejszych "ekonomistów", to były ignorowane, zagłuszane lub owi ekonomiści byli pomniejszani do pseudoekonomistów włącznie tak aby opinia publiczna (a gdyby nawet to i tak toto jest za trudne do zrozumienia nawet dla inteligenta!) nie zauważyła (W.) "przekrętu".

Nie wiem jak w końcu wyszedł ten całkowity rachunek ekonomiczny transformacji. Być może GUS tym się zajął, ale nikomu nie przychodzi do głowy wykazywać tychże błędów przeszłości, w których maczał swoje ręce. Lepiej być normalnym, czyli bliżej nie określonym "liberałem" i już!

Ale co dalej? Co z tego można poprawić, udoskonalić, przejąc we własne ręce i tym p.? Dlaczego PiS ("PiS" - żeby nie pisać "Kaczki") kłamie w żywe oczy? Hę? Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 10:12, 30 Mar 2007    Temat postu:

liberalizm - jak sama nazwa wskazuje, jest to kierunek oparty przede wszytskim na wolności, na wolnym wyborze. Gdzie nikt nikomu nic nie narzuca, a relacje kształtują się samositnie na wolnym wyborze.
najbardziej ciekawy jest neoliberalizm - gdzie dopuszcza się ingerencję państwa w bardzo określonym zakresie, a bazą gospodarki jest wolna gra sił rynkowych

czy jestem liberałem? tak
mogę być nawet wykształciuchem
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 10:30, 30 Mar 2007    Temat postu:

Trochę mało ścisła defincja neoliberalizmu, bo on w zasadzie odchodzi od klasycznego liberalizmu uznając, że ingerencja państwa w ściśle ograślonych granicach jest konieczna. Ergo skoro państwo ingeruje nie możemy juz mówić o "wolnej grze sił rynkowych", bo państwo ową wolnośc ogranicza. Tym bardziej, że w zasadzie nikt nie określa tych "ścisłych granic", każdy rząd mianujący siebie neoliberalnym inaczej te granice definiuje. Teoretycznie więc możemy mieć do czynienia z dowolnym rządem nawet komunistycznym, który będzie neoliberalnym w swoim własnym mniemaniu, bo granice zdefiniował sobie tak, że na przykład zostawił nieregulowany, wolny rynek usług fryzjerskich :))))
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 12:22, 30 Mar 2007    Temat postu:

hehehehe
jestem pod wrażeniem

jakie, według Ciebie, obszary powinny być pod opieką państwa? uważasz, że np. takie interwencyjne skupy produktów rolnych są konieczne?
i czy w ogóle możliwe jest, aby na rynku istniał tylko czysty liberalizm?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 12:54, 30 Mar 2007    Temat postu:

Panesz napisał:
J Dlaczego PiS ("PiS" - żeby nie pisać "Kaczki") kłamie w żywe oczy? Hę? Mr. Green


- bo to jest stara jak świat metoda przekonywania innych do swojej racji, manipulowania społeczeństwem, poprzez zastępowanie rzeczywistości faktycznej - wygodną sobie,
- bo niektórzy ludzie, kreując wygodny dla siebie obraz rzeczywistości w oczach innych, są na tyle zakłamani, że są w stanie nawet sami w to uwierzyć.

To wszystko nie dotyczy tylko PiSu. Wszyscy tak robią. Dziwne, że wogóle możemy się zorientowac, co się dzieje.... Mr. Green

Pozdrawiam, Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 13:03, 30 Mar 2007    Temat postu:

Moim zdaniem państwo nie jest od tego żeby ingerować w gospodarkę i nic tego nie usprawiedliwia. Weźmy takie skupy żywca - państwo (za nasze pieniądze) kupuje od rolników nadmiar żywca, zmniejszając tym samym podaż tego towaru na rynku - ekonomiczny efekt tego zabiegu może być jeden - wzrost cen mięsa dla indywidualnych odbiorców. Mamy więc do czynienia z totalną paranoją - państwo za moje pieniądze sprawia, że będę drożej kupował mięso. Czyli robi dobrze rolnikom za pieniadze i kosztem interesu hutników, górników, emerytów, piłkarzy, listonoszy i właścicieli karuzel - a ja się pytam w czym oni są gorsi od hodowców świń??

Jeśli więc pytasz:

Cytat:
jakie, według Ciebie, obszary powinny być pod opieką państwa?


odpowiadam - ŻADNE - oczywiście w sensie gospodarczym. Ogólne państwo powinno zachować monopol na stanowienie i egzekwowanie prawa. I to w zasadzie jest odpowiedź na drugie pytanie - czy jest możliwy "czysty liberalizm" - wierzę, że tak choć wiem, że jest to pewien ideał - być może leżący w nieosiągalnej sferze absolutu co generalnie nie przeszkadza w dążeniu (choćby asymptotycznym) do niego :))
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 13:24, 30 Mar 2007    Temat postu:

sziman napisał:
Ogólne państwo powinno zachować monopol na stanowienie i egzekwowanie prawa. I to w zasadzie jest odpowiedź na drugie pytanie - czy jest możliwy "czysty liberalizm" - wierzę, że tak choć wiem, że jest to pewien ideał - być może leżący w nieosiągalnej sferze absolutu co generalnie nie przeszkadza w dążeniu (choćby asymptotycznym) do niego :))

sfera absolutu, dawkowana w odpowiedniej proporcji, jeszcze nikomu krzywdy nie zrobiła. co innego, jak dawkę tą się przekroczy - skutki potem odbijają się niezłą czkawką - i tak samo jest z tym właśnie.

nie jestem za tym, aby państwo kierowało mniej czy bardziej rynkiem rolnym, ale są rejony, gdzie ręka państwa jest konieczna: szkolnictwo, opieka medyczna i wszystkie inne w jakiś sposób związane z socjalem.
A poza tym, taki czysty liberalizm w gospodarce nie jest możliwy - nie wierzę w niego, bo każdy musiałby by uczciwy. a w bajki nie wierzę.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 15:12, 30 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 14:05, 30 Mar 2007    Temat postu:

Posługujesz się dogmatami - niby dlaczego konieczna?

Istnieją szkoły prywatne - tańsze w utrzymaniu i lepsze od państwowych niby po co państwo musi nas uczyć nie wytarczyli by nauczyciele?

Opieka medyczne też jakby ta państwowa wydaje się niewydolna w przeciwieństwie do prywatnej. Teraz przynajmniej na swoim picie widzimy ile wydajemy na "darmową" służbę zdrowia. Wystarczy jeszcze wiedzieć, że 60% tej kwoty przeżerana jest przez administrację, która ma tyle wspólnego z leczeniem co ja z polarnictwem, żeby zrozumiec o co chodzi z "koniecznością" utrzymania dominującej roli państwa w "niektórych dziedzinach".

"Sfery związane z socjalem" trzeba definitewnie z nim rozwiązać....

Cytat:
A poza tym, taki czysty liberalizm w gospodarce nie jest możliwy - nie wierzę w niego, bo karzdy musiałby by uczciwy. a w bajki nie wierzę


To raczej socjalistyczna utopia opiera się na nieturalnym założeniu, że wszyscy są uczciwi, klasyczny liberalizm nie zakłada uczciwości czy nieuczciwości kogolwiek i nie opiera swojej skuteczności o te kryteria - po prostu każdy ponosi konsekwencję za swoje decyzje w tej liczbie i za swoją nieuczciwość.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 15:12, 30 Mar 2007    Temat postu:

dlaczego ręką państwa jest konieczna w niektórych rejonach?
może dlatego, że konstytucja gwarantuje każdemu obywatelowi równy dostęp do np. opieki medycznej, możliwość takiego samego wykształcenia, etc.

prywatne szkolnictwo - nie sądzisz, że wtedy powstały by lepsze szkoły, gdzie nauczyciele byliby lepiej wykształceni (lepsza pensja), gdzie uczyłyby się bogatsze dzieci i te gorsze szkoły, gdzie byłby niski poziom nauczania (gorzej opłacani nauczyciele), gdzie chodziłaby biedota? nie mówiąc już o uczelniach wyższyszch. i o poziomie edukacji nie decydowałyby możliwości dziecka, tylko portfel jego rodziców. POwiesz mi zaraz, że teraz też tak jest - ale to nie jest na skalę całkowitą.

opieka medyczna - a co z chorymi (starszymi najczęściej) ludźmi, których nie byłoby stać na lekarza? "lekarze bez granic"?

uważam, że liberalizm tak, ale ....

ps. Cenzura no i spalę się ze wstydu Ups takiego byka strzeliłam No, a Ty go jeszcze musiałeś zacytować Cisza W mur
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 17:10, 30 Mar 2007    Temat postu:

By mnie zrozumieć muszę jedną sprawę wyjaśnić.

Sziman napisał - „Moim zdaniem państwo nie jest od tego żeby ingerować w gospodarkę i nic tego nie usprawiedliwia.” – i tu mam całkiem odrębne zdanie. Zależy kto i jak rozumie słowo państwo i czego oczekuje od państwa.

Tam gdzie działa człowiek , tam wszystko dla dobra człowieka powinno odbywać się pod jego świadomą kontrolą – ustalone prawo/a , normy etyczne , ustanowione z rozmysłem , rozwagą , wyważone , przemyślane , takie które dyktuje światły rozum człowieka 21 wieku - równe dla wszystkich. To powinno działać na zasadzie ogólno pojętej wolności mieszczącej się w pewnych wyznaczonych ramach. Można to porównać do dwóch równoległych linii usytuowanych na kole. Linie maksymalnie oddalone od siebie dają podmiotom gospodarczym i nie tylko wiele luzu i możliwości , zbliżone do siebie tworzą tłok , bałagan brak możliwości swobodnego "oddychania" tak koniecznego do życia. Pozycje tych linii wyznaczają ogólnie pojęte władze państwa. Ja tak to rozumiem.

Jeśli się przyjrzeć Europie Wschodniej po komunizmie, to rodzą się wątpliwości, czy obecna zmiana ustrojowa to nie jest przypadkiem kolejna, obok komunizmu, nowoczesna "droga do poddaństwa". Przez zamianę aparatu partii na obcych rezydentów, jako prawie wyłącznych dysponentów kapitału, nie poszerza się wąska baza własności. Nowi właściciele, z ich uprzywilejowaną pozycją ekonomiczną, dalej mogą dyktować warunki zatrudnienia i wynagrodzenia lokalnej pracy.

Komunizm obiecywał wolność, ale dał poddaństwo dla ogółu rządzonych, podobnie jest z polskim postkomunizmem, tyle, że z jedną kardynalną różnicą. A to, dlatego, że teraz - po utracie tytułu własności do większości zasobów - podcięta została baza wolności tak dla rządzących jak i rządzonych. Nie chodzi, więc tylko o to, że mamy do czynienia z inną drogą do poddaństwa. W grę wchodzi, bowiem droga do większego poddaństwa , co nadaje zupełnie inny wymiar klęsce reform.

W kontekście tych przemian własnościowych może nasunąć się jeszcze bardziej zatrważająca myśl, mianowicie, że w "niekompletnym kapitalizmie" nie chodzi już wcale o relacje poddaństwa między dwoma odłamami obywateli narodu polskiego. Tu wchodzą w grę relacje między Polakami , właściwie bez własnego kapitału , oraz innymi narodami, które ten kapitał w większości przejęły. Istotą przemian ustrojowych nie jest, więc wcale uwolnienie narodu, ale jego zniewolenie.

Prawdziwe znaczenie tych zmian w gospodarce, w jej systemie instytucji, będzie dopiero w pełni docenione, kiedy chora gospodarka znajdzie już wyraz w chorej polityce. Z gospodarką głównie w rękach zagranicznych można oczekiwać, że polityka też przejdzie w ręce zagraniczne, gdyż nie da się oderwać polityki od gospodarki. Wtedy raczej trudny do ogarnięcia fakt pozbawienia narodu jego kapitału znajdzie już przełożenie na bardziej namacalny bieg życia politycznego. Znajdą się, bowiem partie czy platformy, które przystosują się do odmienionej rzeczywistości wiążąc swój los z obcym kapitałem. Najłatwiej to przyjdzie tzw. liberalnym ośrodkom, których działania pozwoliły obcemu kapitałowi wykluczyć z gry polski kapitał. Mając na myśli wszechobecny obcy kapitał , wystąpią na niby w obronie nieobecnego polskiego kapitału. Dokładniej, w imię nieobecnej polskiej klasy kapitalistycznej, będą żądać zdławienia płac polskiej siły roboczej , a przynajmniej nie podwyższania wynagrodzeń w szbszym tempie. Pytanie , jak długo będzie im się to udawało.

Chcesz się przekonać jak będzie i ile w tym jest prawdy głosuj na PO. Tylko żeby nie było za późno. Nie bądź głupi , najpierw pomyśl swoim rozumem zanim wrzucisz głos do skrzynki.

W PO nie wszyscy myślą tak jak jej „kierownictwo” , szerokie kierownictwo , które się nie sprawdziło. Wcześnie czy później ten podział da znać o sobie.

Dlaczego PiS ? To proste i zrozumiałe , w ich poczynaniach nie wnikam czy trafnych , czy też nie - po raz pierwszy od 89 roku można zauważyć polską myśl , dążenie do wyprowadzenia Polski na inną ścieżkę niż to czyniono dotychczas. Ta Partia robi to co było obowiązkiem poprzednich ekip względem kraju i narodu.

Po III RP pozostało rumowisko , jak ktoś ma jeszcze wątpliwości niech śledzi wydarzenia , i niech zaczyna wierzyć nie tym co są oskarżani i zaprzeczają wszystkiemu , lecz tym co pokazują prawdziwe oblicze tamtej władzy. To dopiero początek.

Aby budować IV RP , lepiej mówić kraj przyjazny obywatelom , zwykłym ludziom , który się rządzi mądrym prawem , który szanuje własność prywatną , który nie zdziera z podatnika ostatniej koszuli , który jest oszczędny i pozwala na swobody obywatelskie w gospodarowaniu , w bogaceniu się uczciwą pracą , który wyzwala inicjatywy ludzkie , pomysłowość , wiedzę. Kraj który wszystko ma pod kontrolą , pod kontrolą która nie przeszkadza , która jest nie widoczna , nie jest kulą u nogi żyjących tu ludzi .Kraj w którym nie ma głodnych dzieci i ludzi grzebiących w śmietnikach , gdzie każdy znajdzie miejsce do godnego życia , ma dach nad głową i co włożyć do garnka.

Tak to są pobożne życzenia , których w żaden sposób nie zrealizuje PO , a może zrealizować PiS , przynajmniej jest taka nadzieja , dlatego popieram tą partię.

Jeśli ktoś ma inne zdanie , myśli inaczej , nie mam zamiaru spierać się o racje. Najlepszym arbitrem jest rzeczywistość. Jak na dłoni są widoczni dotychczasowi „rzadziciele” , widoczne są efekty ich pracy. Pokazali co potrafią .Mam im za złe to , że nie chcą przyznać się do błędów , do tego , że im nie wyszło oraz to , że dalej chcą rządzić. Nie wiem czego im brak , wydaje mi się , że zwykłej ludzkiej przyzwoitości.

Janusz
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następny
Strona 7 z 11

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin