Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jestem matematycznym głąbem.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 23:10, 02 Lut 2008    Temat postu:

Dziękuję Paneszu za Twój głos. Jesteśmy obaj zgodni że nie jest to sąd analityczny.Teraz kwestia czy jest to a priori, czy a posteriori. O tą kwestię pogłówkujemy, mam nadzieję że Delta włączy się do dyskusji pomimo Twego apelu. Pomoże to Jej zrozumieć temat.
Dotarłem pod wskazany adres i tam stoi:
Podział sądów według Kanta sądy a priori a posteriori
a priori ; dostarczają wiedzy powszechnej i pewnej
a posteriori ;wywiedzione z doświadczenia; poszerzają naszą wiedzę; występują w przyrodoznawstwie
Nie powiedziałbym że Fakt że Pani Stefania upiekła ciasto jest wiedzą powszechną i pewną. To nalezy stwierdzic post factum. A więc empiria kłania się. To ze można wywieść ze Pani Stefania jest kobietą będzie sądem analitycznym . Dalsze rozwijanie w kierunku ze kazda kobieta piecze ciasto z wisniami jest ryzykowne.
Poczekamy na Deltę zapewne cos na temat pieczenia ciasta wypowie się.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 23:21, 02 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 6:52, 03 Lut 2008    Temat postu:

Dla mnie E.Kant zaputał się. Dlaczego wnioski naukowe, a szczególnie matematyczne. są a priori? Mogę odpowiedzieć, że dlatego, że mimo tego, że wnoszą wiedzę to sprowadzają się do prawd oczywistych, które powinny wynikać automatycznie, czyli już , już wiemy o nich, byliśmy ich tylko nieświadomi!
Zajmował się transcendencją znając dokonania Kopernika, Keplera, a - co doczytałem - głównie Leibnitza (filozof i matematyk, twórca rachunku rózniczkowego). A chciał stworzyć jeszcze główniejsze podstawy życia, świata i wiedzy, podstawy religi, a był pod silnym wpływem kościoła protestanckiego. Chciał uporządkować pojęcia i zasady (imperatyw kategoryczny Kanta!)
W tej materi można mówić o prawdach oczywistych i nie zajmować się, skąd one powstały. Możnarównież rozmawiać o dalszych dodatkowych narzucanych prawdach przez obowiązkowość religijną i zasady współżycia. Dochodzenie do prawd oczywistych w sposób doświadczalny, na tyle oczywistych, więc a priori (istniejących wcześniej, np. 7+4=11), a dość często niezgodnych z religią (religiami!), ajk roztrząsane odkrycie Kopernika!
Najpierw Kopernik zatrzymał Słońce, Kepler z tego stworzył swoje prawa, a zarazem podstawy rachunku różniczkowego (ANALIZY matematycznej!). A Leibnitz toto rozwinął do pojęć kłopotliwie zrozumiałych dla przeciętnego człeka, mimo że zajmował się tym oprócz głównego swegp zajęcia - filozofania.
A rachunek różniczkowy zawiera takie pojęcie jak nieskończenie wiele czegoś nieskończenie małego, które, aby je wykluczyć, należało je przyjąć a priori, jak i całą jego resztę (konsekwencję), w życiu nie mającą odbicia.
Jeżeli już naukowo, nawet wnioskowo nie musimy rozpatrywać (dowolnie=) transcendentalne zdanie Pani Stefania upiekła ciasto z wiśniami to można to zdanie rozpatrywać dowolnie! Przyjąc a priori, (jako podstawa naszej wiedzy i ewnetualnego jego potrzeby używania).
Jeżeli owo zdanie wynikałoby w doświadczenia, byłoby inne, chyba że podaliśmy je w zdawkowej formie nie informując, że zachodzi jedno ze zdań z doświadczenia:
Pani Stefania była zobligowana do upieczenia ciasta z wiśniami.
Pani Stefania nie umie piec innych ciast, a ciasto z wiśniami nienajlepiej jej wychodzi!
itp. co byłoby prawdą na tyle, bo ciasto z wiśniami upiekła jednak ona.

Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 23:56, 03 Lut 2008    Temat postu:

Pytasz Panesz ; Dlaczego wnioski naukowe, a szczególnie matematyczne. są a priori?
Co uczeni w pismie powiadają z czym trudno się nie zgodzić;
Matematyka jest to logika realcji między "obiektami" w czasie " coś następuje po czymś " czyli arytmetyka. Oraz logika relacji "obiektów" w przestrzeni, tym zajmuje się znowu geometria.
Z relacji między "obiektami" wnioskujemy że sądy w matematyce to sądy syntetyczne. Pytanie postawiłeś dlaczego syntetyczne a priori? Czy nie lepiej przypisać je do sądów a posteriori wywodzących się z doswiadczenia.
Czym lepsza jest przestrzeń i czas od empirii?
Czy czas i przestrzeń istnieje w naszym pojęciu rzeczywiście , czy też są to pojęcia zamykające się w naszym umyśle.
Jeżeli wykraczają poza nasz umysł to sądy matematyczne będą syntetyczne a posteriori. A jeżeli czas i przestrzeń to cechy naszego sposobu myslenia i nie wykraczaja poza nasz umysł to sądy matematyczne będą to sądy syntetyczne a priori.Kant uznał ze możemy z naszego umysłu wyrzucić wszystkie konkrety zawarte w czasie i przestrzeni a i tak pojecie przestrzeń i czas zostanie w nas. Czyli są to pojęcia niezalezne od doswiadczenia , od swiata materialnego. A więc przestrzeń i czas przynależą do form naszego poznania. Skoro tak , to nic nie może wyjść poza te nasze poznanie. A więc sądy matematyczne są syntetyczne z racji tego że opisują relacje między obiektami i są a priori z uwagi na to że czas i przestrzeń to formy naszego poznania . Wszystko co się dzieje nie może być dane poza nimi. Nigdy bowiem nie poznamy jak się mają rzeczy same w sobie. Nie poznamy ponieważ ich "obraz " to relacja naszego poznania i poza poznaniem nic dla nas nie istnieje.
Do Pani Stefanii jeszcze wrócimy.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 10:28, 04 Lut 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 7:08, 05 Lut 2008    Temat postu:

Zdaje mi się a priori, że wczoraj definitywnie zakończyłem tegoroczny karnawał. Więc do pracy.

A wydaje się też mi, że nasze dywagacje, co Kant miał na myśli podając swoje definicje sądów są takie same, jak dość częste pytanie ucznia "co poeta miał na myśli?" gdy sam poeta już nie wie, a poprawną i jedyną odpowiedzią na to pytanie jest "co nauczyciel ma akurat na myśli". Próbowałem tego w poprzednim poście i jak widać, nic mi nie wyszło.

Więc trzymając się definicji i zdania, "Panie Stefania upikła ciasto z wiśniami" jest to sąd syntetyczny a priori.
Ponieważ z definicji sądy analityczne, czyli takie, które w orzeczeniu wypowiadają jedynie to, co jest zawarte w podmiocie – mają charakter definicji i służą objaśnieniu posiadanej już wiedzy nie jest to sąd analityczny. W tej definicji sądu analitycznego wyraźnie jest zaznaczone, że jest to jedynie to, co jest zawarte w podmiocie . czyli sądem analitycznym jest wyszczególnienie cechy zbioru. A podmiot może być jedynie elemetem lub podzbiorem większego zbioru!
Pani Stefania jako jedna osoba czy dowolna osoba o tym imieniu jest elementem czy zbiorem Stefań nie mającym cechy współnej z ciastami z wiśniami. Panie Stefanie mogą piec i zypełnie inne ciasta, mogą też wogóle nie piec żadnych ciast.
Co do
sądy a priori, czyli takie, które są niezależne od doświadczenia – mają swe źródło w umyśle i
[color=darkred]sądy a posteriori,[/color] czyli takie, które można wywieść z doświadczenia, zdanie nie wynika z doświadczenia. Jest to sucha informacja. Właściwie suchy komunikat najczęściej nie niosący ze sobą informacji (do wykorzystania - zmiany wartości czy wyboru drogi postępowania).

Ale mam też uwagi. Zamiennie używałe terminów "zdanie" i "sąd". A jaka jest różnica? Czy każde zdanie jest sądem? To pierwszy problem.

Drugi to taki, czym są zdania "koń ma 3 nogi" lub "7+4=10"?
W pierwszym przypadku nie ma koni o trzech nogach. 3 nogi może mieć kot, stół czy taboret, ale nigdy koń!
Więc cokolwiek z wymienionych rzeczy są sądami syntetycznymi, to w przypadku konia jest to apriori, a w innych a posteriori, bo wynikają z doświadczenia.
Natomiast mam problem z "7+4=10" i "7+4=11". Oba zdania są też sądami syntetycznymi a priori, no bo drugie zdanie sam Kant tak zakwalifikował! Ale też błedne nie wynika z doświadczenia!
Czyżby Kanta nie obchodziła poprawność SĄDÓW? prayer
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 11:24, 05 Lut 2008    Temat postu:

Może sie mylę, ale sąd, ile koń ma nóg, jest dla mnie sądem analitycznym a nie syntetycznym. Ponieważ nie istnieje zbiór nóg, istnieje natomiast zbiór koni jako całość. Tak więc:
"Koń ma cztery nogi" jest wg mnie sądem analitycznym a priori, a "7 +3=10" syntetycznym a priori.
Co do błędnych stwierdzeń - nie wiem, czy mogą być za sądy uważane. Przecież nie istnieje powszechność opinii, że 7+4=10, ani nie uzyskamy takiej informacji z żadnego doświadczenia.
Również stwierdzenie "koń ma trzy nogi" nie jest ani powszechną wiedzą, ani nie może zostać dowiedzione .
Z tego by wynikało, że nie każde zdanie jest sądem. Ciekawe, co na to Kant,musiał taką sytuację przewidzieć.

Jaga


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 11:27, 05 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 12:20, 05 Lut 2008    Temat postu:

Sąd winien mieć charakter powszechny. A więc ;" koń ma 3 nogi"
Według mnie nie może byc sądem analitycznym ponieważ w. Kanta sąd anlityczny może byc tylko sądem a priori. A jako taki "wyłuszcza" w detalach to co rozumiemy w mysli pod pojęciem "koń" Nie konkretne zwierzę , ale ogólne pojecie konia. więc w tym przypadku nie może byc to sąd analityczny z uwagi na szczególny przypadek 3 nóg ale tego nie można wywieść z podmiotu ;"koń"
Konkretny koń może mieć 3 nogi , gdy jedną straci. Ale do takiego sądu potrzebne jest ..sprawdzenie. Czyli jak sprawdzenie to doswiadczenie , sąd będzie sądem syntetycznym a posteriori.Jest tylko kwestia powszechności sądu. Ona moze odrzucić ten sąd o koniu z 3 nogami. Nad tym mozna się zastanowić
A priori odpada gdyż nie jest to kategoria matematyczna.
Tak mi się wydaje.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 12:24, 05 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 7:25, 06 Lut 2008    Temat postu:

Koń, jaki jest, każdy widzi!
Jest sądem analitycznym. Koń ma cztery nogi, też analityczny, bo każdy widzi, a ponadto zawiera się w... zbiorze rzeczy mających 4 nogi.
Kot może mieć jedną nogę mniej po wypadku. Ale koń jako zwierzę użyteczne i chodowlane o 3-ch nogach jest wyłacznie koniną. Przykro mi, ale tak jest! Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 16:31, 10 Lut 2008    Temat postu:

Rozwinęły się tu dywagacje.... czytałam, czytałam... nie pisałam, żeby mie walnąć jakiejś gafy.
tym niemniej na pewno pomogły mi Waszewyjaśnienia i dyskusja. Właśnie wróciłamz kolejnego podejścia do egzaminu i wiem, ze napisałam lepiej niż poprzednio...więc moze te 4 będzie Razz
Bardzo Wam dziekuję!!!! Yar good
Teraz już tylko mi został jeden egzamin - z socjologii, za tydzień. Łatwo nie będzie, bo i temat i wykładowca niełatwi.
A z podstaw nauki o państwie i prawie mam 5!!!! Hurra Hurra Hurra
Z historii politycznej niestety tylko czwórka.
Na pewno jeszcze będę Wam tu nieraz zawracać głowę, bo następny semestr zapowiada się ciekawie... antropologia kulturowa, socjologia polityki, historia nowożytnej mysli politycznej.... sam miód. Ya winkles
Pozdrawiam cieplutko Del
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 17:44, 10 Lut 2008    Temat postu:

Delta napisał:
Rozwinęły się tu dywagacje.... czytałam, czytałam... nie pisałam, żeby mie walnąć jakiejś gafy.
tym niemniej na pewno pomogły mi Waszewyjaśnienia i dyskusja. Właśnie wróciłamz kolejnego podejścia do egzaminu i wiem, ze napisałam lepiej niż poprzednio...więc moze te 4 będzie Razz
Bardzo Wam dziekuję!!!! Yar good
Teraz już tylko mi został jeden egzamin - z socjologii, za tydzień. Łatwo nie będzie, bo i temat i wykładowca niełatwi.
A z podstaw nauki o państwie i prawie mam 5!!!! Hurra Hurra Hurra
Z historii politycznej niestety tylko czwórka.
Na pewno jeszcze będę Wam tu nieraz zawracać głowę, bo następny semestr zapowiada się ciekawie... antropologia kulturowa, socjologia polityki, historia nowożytnej mysli politycznej.... sam miód. Ya winkles
Pozdrawiam cieplutko Del

Delto..
Jak dobrze, że jesteś..
Wiem, że topic nie o tym, ale chciałam uściskać..
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 22:09, 10 Lut 2008    Temat postu:

Witaj, Wyciszona
Uściski zawsze i wszędzie mile widziane Yar good ja też się cieszę, że jesteś. Ok! Ok!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 22:13, 10 Lut 2008    Temat postu:

Delta napisał:

Na pewno jeszcze będę Wam tu nieraz zawracać głowę, bo następny semestr zapowiada się ciekawie... antropologia kulturowa, socjologia polityki, historia nowożytnej mysli politycznej.... sam miód. Ya winkles


Po pierwsze, cieszymy się, gratulujemy. Ok!
Po drugie, zobacz, jaki ciekawy temat nam podrzuciłaś - czekamy na dalsze!
Nawet jeżeli będzie brak komuś z nas wiedzy, aby dyskutować, to ciekawie sledzić takie tematy. Co widać po częstotliwości odwiedzin.
A na razie - buziaczki. Razz

Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 8:38, 13 Lut 2008    Temat postu:

Hurra Hurra Hurra Hurra Hurra Hurra
Mam z filozofii 4!!!
No, taka ocena już mnie zadowala. Pewnie, że lepiej byłoby mieć piątkę... ale jest i tak nieźle.
DZIĘKUJĘ!!! Heart
To teraz bardzo proszę - trzymajcie za mnie kciuki w niedzielę... socjologia d'oh! d'oh! d'oh! d'oh!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 11:35, 13 Lut 2008    Temat postu:

Gratuluję. Ok!

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 11:36, 13 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 11:48, 24 Kwi 2008    Temat postu:

Razz Witajcie moi drodzy...
Znów usmiecham się o pomoc. Jak widać z tytułu tego topiku -jestem matematycznym głąbem. Drugi semestr niestety również ma w sobie elementy ekonomii i znów mam kłopoty. resigne resigne resigne
Tym razem makroekonomia.
Bardzo potrzebuję wzoru na mnoznik inwestycyjny i mnoznik konsumpcyjny. Jak by się dało, to z objasnieniem. Pewnie sie zdziwicie, ze mając z tego tematu wykłady proszę o wzór... a jednak. Jakos mi sie nie zgadza to co w książce, z tym co na wykładzie i co na ćwiczeniach -zapewne jest to wynik mojej kompletnej ignorancji w temacie. Cenzura
Mam podane tak:

m = deltaY/deltaI

gdzie
m- mnożnik inwestycyjny
Y -dochód
I -inwestycje
Wygląda łatwo i prosto, ale w zadaniach już są same schody.
Może będzie jasniej widac gdzie tkwi clou zagadnienia jeśli podam przykładowe zadanie.

Mnożnik inwestycyjny jest skorelowany z poziomem krańcowej skłonności do konsumpcji (KSK). Opierając się na tej zależności, oblicz wartość mnoznika dla gospodarki zamknietej bez udziału państwa, przy danej funkcji oszczędności (S), gdzie Y oznacza dochód narodowy.

S= -400+0,3Y

Ekorze?
Z góry dziękuję za pomoc Razz

P.S.
A jeszcze zapomniałam dodatkowe wzory zamieścić:
Krańcowa skłonność do oszczędności
KSO=deltaS/deltaY (S-to oszczędnosci)
Krańcowa skłonność do konsumpcji (KSK)
KSK = deltaC/deltaY
KSK+KSO=1


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 11:52, 24 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 9:36, 25 Kwi 2008    Temat postu:

Witam Studentkę!

Spróbujemy Delto wspólnym wysiłkiem „ wespół – zespół” coś niecoś wyjaśnić. Zastanawiałem się od której strony zacząć. Najlepiej od początku. Na koniec zostawimy sobie na detaliczne rozliczenie mnożników.
Zaznaczam Delto ze nie jestem ekonomistą.Zaczynamy;
1. Krańcowa skłonność do konsumpcji KSK.
Otóż jeżeli Twój dochód w ub. Miesiącu wyniósł np. 10 000 PLN.
W tym miesiącu wyniósł 12 000 PLN
Więc na pewno Twój poziom konsumpcji wzrośnie, coś tam więcej kupisz niż dotychczas . Ale jako rozsądna Osoba z tego przyrostu dochodu równego 12000 – 10000 = 2000 PLN nie wszystko wydasz ,część zapewne zaoszczędzisz. .Czyli nastąpi przyrost konsumpcji i przyrost oszczędności w związku z tym że masz o 2000 PLN więcej.
Krańcowa Skłonność do Konsumpcji KSK - jest to część każdej dodatkowej złotówki dochodu rozporządzalnego, którą gospodarstwa domowe pragną przeznaczyć na konsumpcję.
Wystąpi też pojęcie takie jak: Krańcowa Skłonność do Oszczędzania KSO; jest to część (ułamek) każdej złotówki, która nie została wydana na konsumpcję, a odłożona (zaoszczędzona).
Jeżeli z tych dodatkowych 2000 złotówek z każdej z nich przeznaczysz 60 gr na dodatkową konsumpcję to Twoja krańcowa skłonność do konsumpcji wynosi O.6Oczywistym jest że te pozostałe 40 gr będą oszczędnością i jako współczynnik 0.4 wystąpią jako Krańcowa Skłonność do Oszczędzania
Pomiędzy krańcową skłonnością do konsumpcji a krańcową skłonnością do oszczędzania istnieje ścisła współzależność. Wynika ona z oczywistego faktu. Każda dodatkowa złotówka dochodu może być przeznaczona na w określonych proporcjach na konsumpcję i oszczędności. W związku z tym zawsze prawdziwa jest zależność: KSK + KSO = 1Czyli z tych 2000 PLN na DODATKOWĄ konsumpcje wydasz 2000x0.6 = 1200 PLN , zaś na dodatkowe oszczędności przeznaczysz te pozostałe 2000x0.4= 800PLN.
Ten wzór KSO +KSK = 1 odnosi się do umownej jednostki pienięznej. Można rozpatrywać detalicznie każdą złotówkę , a można i raczej przyjmuje się operowanie współczynnikami , gdzie cała kwota przyjmowana jest jako 1 . Chyba to zrozumiałe.

A teraz przejdziemy do zadania. Ale na początek trochę ogólnych wiadomości. Wydatki konsumpcyjne , jak i oszczędności można i opisuje się wzorem matematycznym. A wzór to jest wyrażenie pewnej zależności „czegoś od czegoś”. Czyli mówiąc wprost równanie (wzór) wyraża pewna funkcję, zależność.
Funkcja konsumpcji.
Funkcja konsumpcji wyraża zależność wielkości konsumpcji od poziomu dyspozycyjnych dochodów ludności. Zważ całego dochodu będącego w dyspozycji , a nie tylko tego dodatkowego. W Twoim przypadku będzie to 12 000 PLN

C = a + KSK x Y
C - planowane wydatki na konsumpcję
a - autonomiczny poziom konsumpcji, niezależny od poziomu dochodu jakim dysponujesz.
Y - Twój dochód
KSK - krańcowa skłonność do konsumpcji
Na Twoim przykładzie za bieżący miesiąc można napisać;
C=a+0.6x 12000
Wartość „a” to już taka specyficzna wielkość wydatków na konsumpcje niezależna od dochodu jakim dysponujesz.
Zobacz że we wzorze na planowane wydatki na konsumpcję cały dochód mnożysz przez KSK. Jest to krańcowa skłonność od konsumpcji.
Zabawmy się trochę w rachunki;
W ubiegłym miesiącu funkcja Twojej konsumpcji była opisana ogólnym wzorem’
C1=a+KSK x Y1 ( Y1=10 000 PLN)
W tym miesiącu ;
C2= a+ KSK xY2 (Y2= 12 000 PLN)
Przyrost Twojej konsumpcji;
Delta C= C2- C1
Delta C =a +KSK xY2 -(a+ KSK x Y1)
Delta C= a+ KSK x Y2 -a – KSK x Y1
„a” redukujemy KSK wyciągamy przed nawias i zapisujemy;
Delta C = KSKx(Y2-Y1)
Ale ( Y2-Y1) to jest delta Y
Czyli ; delta C = KSK x delta Y ,
Stąd KSK = delta C / delta Y
Jak ten współczynnik KSK mówiący o skrajnej skłonności do konsumpcji interpretować bardzie ogólnie mówiąc o gospodarce narodowej pomówimy później kiedy powiążemy KSK mnożnikiem „m”



A teraz skoro cos wiemy o KSK i funkcji opisującej konsumpcję zastanówmy się na KSO. I funkcją oszczędności.
Funkcja oszczędności jest podobnie sformułowana tak jak funkcja konsumpcji. Funkcja oszczędności przedstawia zależność wielkości oszczędności od poziomu dochodów którym dysponujemy. A więc:
S= Y-C . Czyli od dochodu odejmujemy wydatki
S= Y –(a+KSK x Y )
C= a + KSK x Y
S= Y - a - KSK x Y
S = -a + Y – KSK x Y
S = - a + Y(1- KSK)
A przecież KSK + KSO =1 , to nasze wyrażenie 1 – KSK = KSO
Czyli S = - a + KSO x Y Teraz spójrz na wzór z zadania;
S = - 400 + 0.3 YCzy rozumiesz sens funkcji oszczędności? Co poszczególne wielkości oznaczają?
Dla Twego przykładu równanie to miałoby postać za bieżący miesiąc;
S= - a + 0.4 x 12 000
Ale teraz znowu pobawimy się w rachunki;
Ubiegły miesiąc funkcja oszczędności;
S1 = - a + KSO x Y1Bieżący miesiąc;
S2 = -a + KSO x Y2Różnica w oszczędnościach;
Delta S = S2 S1
Delta S= -a + KSO x Y2 -( -a + KSO x Y1)
Delta S= -a + KSO x Y2 + a – KSO x Y 1 zwracam uwagę na zmianę znaków po opuszczeniu nawiasów.
Delta S = KSO x Y2 - KSO x Y1Delta S = KSO ( Y2Y1)
KSO = delta S / delta Y
Interpretacje natury ogólnej pozostawmy na później.
To tyle na dziś Delto . Przeczytaj . Staraj się zrozumieć sens zależności. Po weekendzie wrócimy do mnożników. Jeżeli będziesz miała pytania, o ile będę w stanie to odpowiem. Być może trochę to rozwlekłe ale trudno tak z oddali wiedzieć co jest trudne , a co łatwe.Musisz Sama jeszcze raz to ze zrozumieniem przeliczyć.
Pozdrawiam.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 10:04, 25 Kwi 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 7 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin