Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ruskie lapy precz od Gruzji
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 22, 23, 24  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Świat
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 1:15, 16 Sie 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Janusz. Twoje racje moge uznac.

Katoliku nie przeginaj. Bowiem to co robisz to chamska manipulacja.
link: [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 9:34, 16 Sie 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Ależ oczywistym jest droga cassandro, że jesteś tendncyjna do bólu, a Twoje artykuliki są mniej lub bardziej ruską agitką. Chcąc być obiektywnym należy właśnie powiedzieć, że Gruzini byli przez Osetyńców ostrzeliwani, robili to mimo ostrzeżeń i mimo oficjalnych późb do rosyjskich sił pokojowych o powstrzymanie aktów przemocy. Należy się zastanowić na ile głupio dali się Gruzini sprowokować Ruskim, bo dziś już jasnym jest, że Rosja do wojny była przygotowana i prawdopodobnie świadomie sprowokowali Saakaszwilego do militarnej reakcji w Osetii, żeby mieć ładny pretekst do rozwiązania całej palącej kwestii gruzińskiej. Dalej bezkrytycznie powtarzasz rosyjskie doniesienia o gruzińskim ludobójstwie, a nie zastanowiło Cię czemu Ruscy nigdzie nie pokazują zdjęć tych rzekomo pomordowanych - 1600 trupów, więc chyba jest co fotografować? Tymczasem nul zero i bardzo znamienne:

link: [link widoczny dla zalogowanych]

a na zdjęciu kot....

Warto pomyśleć.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 9:40, 16 Sie 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Mr. Green

Tak z doskoku i ja parę groszy...
Na problem można patrzeć z dłuższej czy bliższej perspektywy... Można patrzeć z pozycji szkód cywilnych, jakie ten konflikt wywołał. Ale jedno jest chyba pewne. W niej (wojnie) nikomu raczej nie chodzi o ludzi (poza tzw. opinią publiczną)...

Przerzucanie się foto-dowodami (foto-cywilów z linku casandry z rozwalonym czołgiem na każdej w tle), wypominanie sobie czasów PRL, i inne argumenty czysto ludzkie (stosowniejsze byłoby pochylenie się nad oboma stronami, chodzi o cywilów wkręcanych w wojnę) wydają się tu nie mieć decydującego znaczenia, choć grzmią gromko i przekonywująco z każdej ze stron. Osobiście żal mi wszystkich cywilów i ludzi, którzy poginęli.

Jeśli chodzi o... ,”Kto winien..." to tu sprawa winy rozkłada się(różnie czasowo) i żywo przypomina czasy przed 2-gą wojną światową (ktoś wspomniał). Świat w podobnych wypadkach (także lat 90-tych) zawsze stoi przed dylematem "wtrącać się-nie wtrącać się". Niby jakaś tam poprawność, ba... Prawa międzynarodowe powstałe na skutek doświadczeń powojennych lat 40-tych to zdają się one nie działać, łamane są na oczach świata przez każdą ze stron (nawet w UE ad. Spraw wspólnej polityki ma to miejsce) i okazuje się, że miało być lepiej, sprawniej, a jest jak jest.

Ktoś tu napomknął (chyba casandra), że teraz stosunki z Rosją się nam pogorszą, bo Kaczyński. Nie zgadzam się z Tym..., bo widać jednak, że Rosja i tak prowadzi swoją politykę, gdzie akurat RP jedynie ziarnkiem piachu w małym trybiku i to niemal niezauważalnym. A "ugrywanie" wyborcze (znów zarzut casandry) przez Lecha punktów wyborczych jest tu argumentem zabawnym, bo normą na świecie gdziekolwiek jest to, że wybrańcy 100% czasu swoją pracą, polityką ugrywają. Słowem to norma, o której nie wypada wspominać. To samo tyczy chęci bycia najważniejszym ludzi w ogóle, a polityków w szczególności (także ludzi nauki, itp.). Ale kończę te dalsze, ble ble...

Rosja uzurpuje tu sobie prawo do wkroczenia "pokojowego" do Gruzji, (na której kształt, skład chemiczny miała decydujący wpływ-Stalin) jako "siły pokojowe"... Rozjemcze. Swoją postawą przez lat prawie 20 utrwalała podział a nie mediowała. Brak dopuszczenia tam sił międzynarodowych jest oczywistym dowodem na intencje i kierunek polityki Rosji. Świat milczał i merdał ogonkiem..., A winien już wtedy ostro reagować i "zawalczyć" o swoją rolę w temacie.
Gruzja miała (wg.standartów) prawo do integracji terytorialnej po rozpadzie się ZSSR niezależnie od chęci lokalnych kacyków, którym marzy się władza i państwowość (a ludności niekoniecznie, choć motłoch jak wszędzie to plastelina, którą można urobić). Sięganie do historii zamierzchłej często bywa zgubne i kończy się nikomu niepotrzebnymi zadymami.

Zatem na tym etapie winna jest Rosja i Świat.

Obecnie wini się Gruzinów, bo "napadli" na siebie, (bo Osetia to Gruzja). Można winić Gruzinów, ale powstaje pytanie czy to nie świat dotychczasową polityką w sprawie nie doprowadził do tego? Rosja (siły "niby rozjemcze") ew. mogła bronić terytorium Osetii jako rozjemca, ale prowadząc działania na terenach Gruzji poza Osetią to oczywista agresja niezależnie od argumentów strategii. Pomijam już jej rolę w samej Osetii (utrwalacza)...

Warto sobie przy okazji uzmysłowić wpływ tego wydarzenia na świat. Kto wie czy nie wpłynie (choć nie musi) to korzystnie na integrację w UE, na solidarną politykę UE (podobnie jak na nasze zdania ad. "Tarczy", choć nie przesadzał bym znaczenia tej jako gwaranta czegokolwiek, bo od zarania dziejów najbardziej interesy wiąże gospodarka). I czy nie skłoni polityków do podumania nad chętkami naródów na całym świecie ad. "wyzwalania się" spod czegoś gdy świat (nie wszystkie rejony) ucieka od podziałów rasowych, narodowościowych, daje autonomie, i dąży bardziej do podziałów czysto administracyjnych.

Podsumowując swój powyższy (trochę) chaos twierdzę, że zaistniałej sytuacji winna jest Rosja, która nie wywiązała się ze swojej roli mediatora, a kręciła własne lody kosztem regionu i pokoju tam. Zatem świat stanowczo winien wykluczyć Rosję z wiarygodnych i samodzielnych partnerów do tego typu mediacji.

Pozdro... Partyman
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 10:29, 16 Sie 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Za to na stronach bulwarówek można znaleźć bohaterskich tankistów wyzwalających Gruzinów od pieniędzy, informacje o ostrzelaniu reporterów czy cywilów.
Próbka z dziś:
[link widoczny dla zalogowanych]
Casandra
Większą stronniczość mozna zobaczyć na forum gazeta.pl u unserów piszących z wyrażnymi rosyjskimi naleciałościami, lub wręcz nie ukrywających że są Rosjanami.
Manipulacja?
Proszę bardzo można poczytać co wkleiłaś i porównać z komentażami "Głosu Rosji".

A zdjęcia?
Cóż od kilku dni na róznych serwisach oglądam zdjęcia tych samych dwóch zniszczonych czołgów w różnych ujęciach, zdjęcia gruzinów ratujących cywilów i żłonieży i kilka trupów z początku konfliktu. Teraz na potwierdzenie doniesień Rosyjskich są tylko słowa słowa słowa.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 10:33, 16 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 11:23, 16 Sie 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Najpierw muszę się odeść do postu welesa... Chyba po raz pierwszy od samego początku naszej znajomości pod jego postem mógłbym się bez zastrzeżeń podpisać.

Cytat:
Pokaż mi, co na tej eskapadzie zyskaliśmy? Co nasz prezydent swoją postawą załatwił lub udowodnił?


Kwestie o której rozmawiamy są zbyt mało materialne żebyśmy mogli rozmawiać o jakiś namacalnych zyskach czy stratach. Konsekwencja takich a nie innych posunięć w polityce zagraniznej mogą być widoczne dopiero po latach i wcale nie muszą być kojarzone z tym konkretnym posunięciem. Na ten przykład, że wrócę do układu monachijskiego - gdyby na ten przykład Francja i Wlk. Brytania nie pozwoliły Hitlerowi na rozbiór Czechosłowacji i zbrojnie by wysąpiły przciw Rzeszy, grzbiąc marzenia o 1000 letniej Rzeszy już w 1938 - to przecież współcześni nie rozpatrywaliby po stronie zysków uniknięcie II wojny światowej do której przecieżby nie doszło (nikt by sobie tego przcież nie mógł wyobrazić), za to na 100% ówczeni Francuzi i Anglicy liczyliby po stronie strat - tylu to a tylu zabitych, jakieś tam zbombardowane miasto i uznaliby całą sprawę za zupełnie niepotrzebną awanturę, bo kto to to widział, żeby umierać za Karlove Vary.
Analogicznie postrzegam dzisiejsze zaangażowanie się po stronie Gruzji - powstrzymując Rosję przed jakąkolwiek agresją i jakimikolwiek agrsywnymi krokami wobec kogokolwiek staramy się nie dopuścić do tego abyśmy na którmś kolejnym etapie moskiewskiej ekspansji to my nie stali się celem owych agresywnych poczynań. I miejmy nadzieję, że nie będzie nam dane na własne oczy zobaczyć tego do czego polityką (pozwólcie, że tak roboczą ją nazwę) anty-appeasementu staramy się nie dopuścić.

Nawiasem mówiąc tutaj akurat optymistą nie jestem - obserwując poczynania Rosji coraz bardziej jestem przekonany, że do wojny z Rosją dojdzie nie jest to zapewne perspektywa kilku lat (choć i ten wariant wydaje się możliwy) ale kilkunastu może kilkudziesięciu, krótko mówiąc to tylko kwestia czasu. Chyba, że zachód zajmie jednostaczne i twarde stanowisko wobec rosyjskich prób odbudowy imperium już teraz zanim odpowiednio urośnie w siłę i w butę.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 12:11, 16 Sie 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Sziman...

Mr. Green Czasem i nam "po drodze"...

Zakładasz, że..
Cytat:
do wojny z Rosją dojdzie nie jest to zapewne perspektywa kilku lat (choć i ten wariant wydaje się możliwy) ale kilkunastu może kilkudziesięciu, krótko mówiąc to tylko kwestia czasu.


Ja sądzę , że Rosja tak daleko się nie posunie, ale zmierza to wszystko do odbudowy "żelaznej kurtyny"... jak na razie. Tylko w tym wszystkim troszkę się pomija jeszcze nie istniejącą rolę Chin, które za lat kilkanaście (przy takim wzroście PKB) przegonią gospodarczo spory kawałek Świata... I to będzie istotne w tym wszystkim...

Inna sprawa to (jednak) ostrzejszy podział (w wielu okresach historii) skutkował pozytywnie na gospodarkę. To nie tylko wojny...
Co do skojarzeń z okresem działania stylu polityki "za Hitlera"... Myślę że to trwa nieprzerwanie i to chyba intensywniej niż za czasów "komuny"... Fakty naginania ustalonych Praw międzynarodowych przy braku konsekwencji zawsze skutkowały podobnie (eskalacją) i to z onbu stron. Służyły jako pretekst do "wyłomów" w postawach i udawania że nie ma problemu. Tym charakteryzuje się nie tylko polityka krajowa, lokalna... ale przede wszystkim światowa. Komuś (chyba bosskiej) wypomniałem treść stopki w którymś poście ad... dotrzymywania słów w polityce, ale to działa.

Poza tym (nie isprawiedliwiając Rosji) jest jeszcze jeden aspekt tam historii... Po zmianach tam, po upadku komunizmu..., kształt obszaru po ZSRR nie musiał się zmienić. Wystarczyło obalić komune i już jako organizm gospodarczy(na wzór np UE) i w demokracji, posiadając razem jakieś już zarysowane elementy wiążące gospodarki republik (a to oczywiste) i przyszłość nie tylko Rosji jawiła by się lepiej. Ale ambicje polityków, także interes zachodu (jednak poważny konkurent) nie pozwoliły na "miękkie przejście" Rosji w nowy świat. Można z grubsza powiedzieć że świat wiele rzeczy Tworzy sam, a potem konsekwencje są nie do odrobienia... Pewnie, że mając na uwadze realia itp. ideologizuję problem, ale zawsze to jakiś punkt odniesienia...

Niewątpliwie ostatnie lata, a czego podkreśleniem są i te (po bałkańskich) wydarzenia zburzyły Europejski mit o dojrzałości cywilizacji do "ponad narodowych" konstrukcji. Te pod wpływem niepowodzeń (a tak potrzega życie każdy i w każdym miejscu człowiek) w dowolnym momencie wypłynie polityk z ultranarodowymi hasełkami i z 1000 przykładów dyskryminacji przez innych. No i ciągotki do secesji gotowe...

Co by nie mówić, warto się solidaryzować w aspektach gospodarczych (brak tego w RP od 20-tu lat), w politycznych i jakich kto chce... z najbliższymi tzn. rodakami. To samo tyczy solidarności w polityce, w traktowaniu (jednak) demokratycznie wybrańców (Niezależny Cisza Mr. Green )...

Partyman
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 12:23, 16 Sie 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Chłopaki? Solidarność plemników? Dokopać babie? Wymiana pogladów ma sens, jeśli choc jedna strona jest przeciw. Wówczas topik kwitnie. Wspólne stanowisko w danej sprawie ucina wymianę pogladów.
Artykuły pani Hartman przytoczyłam tylko aby udowodnić Januszowi, który twierdził, że to nie Gruzini, a Osetyńcy i Rosjanie jako pierwsi rozpoczyli "wojnę" przekraczajac czerwoną linię. Stało sie przypadkiem - a nie było to moim celem - że te artykuły stały się wzbudnikiem dalszej dyskusji. Przypominam, że nie ja je pisałam i przytaczyłam je w całości.
Nie mozna zatem na ich podstawie mówić o MOICH pogladach, ponieważ są nie moje. Wszystkie uwagi zatem sa skierowane do autorki owych artykułów, a nie do mnie. Postrzelaliscie wieć sobie chłopcy, tyle, że tarcza wam się pomyliła. Zarzuty zatem szimana i katolika o działalność w stylu sowieckiej agitki przekopiję na strony pardonu do właściwego adresata i tam sobie szukajcie odpowiedzi na wasze dywagacje.
Moje zdanie zawarłam w wstępniakach. Nie podoba mi się styl działalności politycznej naszego prezydenta, który zreszta w swojej niespójnej wypowiedzi w wczorajszym pożal się boże wywiadzie telewizyjnym tylko mnie w tym przekonaniu utwierdził. Pisałam wyraźnie, że politykę prowadzi się w oparciu o określone pragmatyczne przesłanki, a nie fobie.
Jesli jesteśmy w UE, to powinno się najpierw konsultowac poczynania z aktualna prezydencją, a nie działać at hoc. Wychszło dzięki temu na to, że w rzeczywistości mieliśmy nikły wpływ na to co się działo lub wręcz żaden. Zaistnielismy na placu w Tbilisi nie wychodzac politycznie poza jego rogatki. To mnie najbardziej wkurza. Dorabianie sobie zasług, jak to czynił prezydent jest śmieszne. Co zaś do samej kwestii gruzińskiej "wojny" to pokazała ona, że Saakaszwili jest również cieniasem politycznym, który uwikłał własne państwo w z góry przegrana sprawę. Więcej stracił niz zyskał. Natomiast, co do Rosji to nie mam najmniejszych złudzeń. Miedwiediew z Putinem chcą udowodnic i udowodnili, że imperialne zapedy sa ich głównym celem politycznym. Nie majac opozycji wewnatrz państwa i kontrolujac wszystkie środki przekazu moga robic co chca wiedząc, że i tak nikt im nic nie zrobi. Rosji nie da się skreślic z politycznej i gospodarczej mapy swiata. Mozna się na nich obrażać, mozna usuwać z różnych gremiów, odwoływać manewry z ich udziałem, ale oni są i będą. Jeśli ktoś uważa, że Rosję mozna okiełznać jest politycznym idiotą. Mozna ją hamować, ograniczać jej zapędy, ale tylko wówczas jeśli wszyscy pozostali będą mówić jednym głosem i będą stanowczy w swoich działaniach. A tu mam poważne obawy, czy tak będzie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 13:08, 16 Sie 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Skoro sie nie utożsamiasz z tymi agitkami to po co je cytujesz? Dobrze Ci powiedział katolik, że równie dobrze mogłabyś zapodać nam komentarze Kommiersanata i też byś potem się od nich zdystansowała.

Co do Kaczyńskiego w Tiblisi to widze to inaczej. Przed wizytą prezydentów w Gruzji Sarkozy w Moskwie stwierdził, że status Abchazji i Osetii "należy przedyskutować" - w sposób otwarty więc, po myśli Kremla podważył integralność terytorialną Gruzji. Na tamten czas była to właśnie "polityka UE". Czy można było "dla dobra sprawy" mówić z Sarkozym jednym głosem? Uważam, że nie i Kaczyński własnie pojechał do Tiblisi, żeby powiedzieć "nie", bo polityka UE to nie może być polityką ugłaskiwania Rosji i mimo wszystko (nie wiem czy akurat za sprawą Kaczyńskiego i prezydentów, premierów wschodniej Europy) stanowisko UE stwardniało, nawet Merkel, której MSZ wcześniej potępiało "gruzińską agresję" na Kremlu powiedziała, że podstawą porozumienia musi być uznanie integralności terytorialnej Gruzji. Powtarzam - nie wiem czy to zasługa Kaczyńskiego, jestem przekonany, że raczej twardej postawy administracji Busha ale zdaje mi się, że Kaczyński rozbijając akurat w tym temacie "jednogłośność" UE pomógł jej zmienić to stanowisko. Mam niezmienne zdanie co do polityki Polski wobec Rosji - Polska wszelkimi dostępnymi środkami musi zapobiegać dążeniom Rosji zmierzającymi do odbudowy mocarstwa jeśli akurat UE działa w taki sposób żeby Rosji nie przeszkadzać (vide Sarkozy i jego pierwszy plan pokojowy) to Polska nie może być solidarna z UE, bo nie leży to w jej interesie.

Cytat:
Jeśli ktoś uważa, że Rosję mozna okiełznać jest politycznym idiotą. Mozna ją hamować, ograniczać jej zapędy, ale tylko wówczas jeśli wszyscy pozostali będą mówić jednym głosem i będą stanowczy w swoich działaniach. A tu mam poważne obawy, czy tak będzie.


Rosja na razie nie jest mocartwem, stara się nim zostać. Świat ma narzędzia żeby ją powstrzymać, potrzeba właśnie tej stanowczości i otwartych oczu na to co się na prawdę dzieje. Trzeba wyraźnie postawić granicę, której im przekroczyć nie damy i jeśli ją przekroczą odpowiednio zareagować.... nawet militarnie. Rosja mimo Twoich bzdurnych (wybacz) przekonań jest za słaba na otwarty konflikt militarny z Zachodem i takiego (na razie) nie zaryzykuje. Podstawą jej polityki jest i w najbliższym czasie będzie rozbijanie jedności potencjalnego przeciwnika w ordynarnym celu - żeby zyskać na czasie. W tym kontekście koncyliacyjna polityka wobec Moskwy zdaje się być potężną głupotą.

Cóż wydaje mi się, że w najbliższym czasie Rosja testować będzie tą stanowczość Zachodu o której piszesz na Ukrainie. Zrobi to na pewno jeśli okaże się, że Zachód de facto pozostawił jej w Gruzji wolą rękę.


Weles

Cytat:
Co do skojarzeń z okresem działania stylu polityki "za Hitlera"... Myślę że to trwa nieprzerwanie i to chyba intensywniej niż za czasów "komuny"...


Zauważmy, że zimna wojna zaczęła się właśnie od "monachium" w Jałcie, gdzie w imię ułudy pokoju rzucono Stalinowi na żer pół Europy. Potem jednak ta polityka odeszła do lamusa - wszak wszystkie gorące punkty zimnej wojny to była właśnie emanacja "na więcej nie pozwolimy". Dzisiaj wracamy własnie o tego appasementu, który swą żałosną skutecznośc tyle razy nam już udowadniał.

Cytat:
.. Po zmianach tam, po upadku komunizmu..., kształt obszaru po ZSRR nie musiał się zmienić. Wystarczyło obalić komune i już jako organizm gospodarczy(na wzór np UE) i w demokracji, posiadając razem jakieś już zarysowane elementy wiążące gospodarki republik (a to oczywiste) i przyszłość nie tylko Rosji jawiła by się lepiej.


Po upadku komunizmu Rosja nie miała siły aby przeciwdziałać tndencjom odśrodkowym w imperium. Imperium rozpadło się od środka mimo wszystko ruch narodowowyzwoleńcze były raczej oddolne. Zresztą pozostawiając ZSRR w dawnym kształcie Rosja znowu odtworzyłaby się jako mocarstwo i na pewno nie demokratyczne. A Polska i pół Europy nie może być bezpieczne przy imperium Moskali.

Co do Chin - tak masz rację, może węc dla tego Rosja się tak spieszy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 14:16, 16 Sie 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Mr. Green
Cytat:

Chłopaki? Solidarność plemników? Dokopać babie?

No nie... prayer . Wpadłem tu i poczytałem sobie hurtem. A że Twoje uwagi były bardziej wypunktowane to pewnie powód, iż mi wpadły w oko. W wypowiedziach dotyczasowych trudno dopatrywać się hura-stronniczości. W każdej z nich widać sporo prawdy i w moich ocenach (jak zwykle w dyskusjach) niektórym faktom przypisuje się zbyt wielką wagę, innym mniej. Ale to moje zdanie. I to chyba nas głównie różni. Dla jasności Casandro... Znam cię od... pewnej chwili i nie pozwolę sobie wobec ciebie nigdy na "dowalanie" w imię plemników (chyba, że drocząc się w innym dziale). Mam wiele uznania dla Twojego sposobu postrzegania. Fajnie jest widzieć jak czasem dasz się ponieść emocjom ( w dyskusji), a innym razem systematycznie przycinasz jak zimna stal Mr. Green i to w sposób zadziwiająco celny. Pomijam już wiedzę, jaka dysponujesz, a z której skwapliwie korzystam często. To tyle w trybie "wazelina"... Mr. Green

Teraz ad. tematu... Piszesz...
Cytat:
Jesli jesteśmy w UE, to powinno się najpierw konsultowac poczynania z aktualna prezydencją, a nie działać at hoc.


Jest to bardzo poprawna rzecz, konsultacje..., Tylko, że UE to na razie kalectwo, które nie bardzo chroni nasze interesy (już nie wspominam o "niekonsultacjach" z tamtej strony..., Gazrurka, umowy nad naszymi głowami, tolerancja na działania Rosji wobec nas pt. "szykany") i to od zarania. Myślę, że Kaczyński swoją dość ordynarną (zdaniem niektórych)postawą w polityce nieco wyprostował parę spraw i przestaliśmy dawać d. (Bo taka była układna do przesady polityka RP, za co nas w UE lekceważono)... Próbowano(do nadal) go ośmieszać, a jednak jego narodowe ciągotki w faktach znajdują uzasadnienie. I to także w konfrontacjach z zachodem, który mamił nas ułudą pluralizmu europejskiego, nauczał tolerancji świętej i kazał wierzyć w "wolny" od zasad rynek ponad narodowy. Przestaliśmy być naiwnym poklepywadełkiem do zachodu i cwaniaczków w biały dzień skubiących nasze jak swoje. Nie wolno przy tym zapominać, że to nie Kaczyński zepsuł stosunki z Rosją. On je takie zastał... Czy poprawia to nasze położenie? Na pewno nie, ale teraz umiemy troszkę patrzeć swego. Myślę, że w tej materii można zrobić jeszcze parę kroków dalej...

Zupełnie się zgadzam z...
Cytat:
Można się na nich obrażać, można usuwać z różnych gremiów, odwoływać manewry z ich udziałem, ale oni są i będą. Jeśli ktoś uważa, że Rosję można okiełznać jest politycznym idiotą. Można ją hamować, ograniczać jej zapędy, ale tylko wówczas, jeśli wszyscy pozostali będą mówić jednym głosem i będą stanowczy w swoich działaniach. A tu mam poważne obawy, czy tak będzie.
.... , ale d. dawać też nie ma powodu. Od dawna widać jak na dłoni, że oni, w UE sobie grają jak chcą, a nowe przyjacioły patrzą swego.

W sprawie Gruzji sądzę podobnie...
Cytat:
jestem przekonany, że raczej twardej postawy administracji Busha, ale zdaje mi się, że Kaczyński rozbijając akurat w tym temacie "jednogłośność" UE pomógł jej zmienić to stanowisko.

z powodu...
Cytat:
jeśli akurat UE działa w taki sposób żeby Rosji nie przeszkadzać (vide Sarkozy i jego pierwszy plan pokojowy) to Polska nie może być solidarna z UE, bo nie leży to w jej interesie.
Tym bardziej, że UE od tej solidarności wobec nas migała się w paru rzeczach. I dopiero (podobno) histeryczne reakcje braci K. naruszyło tę dotąd opłacalną sielankę naszym kosztem. Przy okazji wyostrzyła się "dziwna" wizja UE i dalsze w związku z tym perturbacje z UE-konstytucją.

Co do dalszych rozważań pt. "gdybanie"... możliwości jest wiele i chyba można tylko fantazjować.

Aby to zmienić (tzn. styl polityki Rosji) trzeba jednolitej i konsekwentnej polityki krajów UE I USA. Rosja może być mocarstwem, ale nie dyktatorem.

Yar good


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 22:45, 16 Sie 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 14:23, 16 Sie 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Cytat:
Rosja może być mocarstwem, ale nie dyktatorem.


Tyle, że zazwyczaj idzie to w parze, a w przypadku Rosji jak uczy nas historia zawsze idzie w parze.

No i pamiętajmy, że imperium z definicji odgrywa rolę globalną i ma swoje strefy interesów. Polska niestety leży w naturalanej strefie interesów imperialnej Rosji. Więc akurat dla mnie Rosja imperialna jest nie do pomyślenia.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 7:39, 17 Sie 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

-"Janusz. Twoje racje moge uznac."-

Casandro za to krótkie zdanie (i nie tylko za to ) masz u mnie tytuł „Kobiety z Klasą” . Nie wiem czy ktokolwiek inny na tym forum zdobył sie na przyznanie drugiej osobie trochę racji.

Szanuję Twoje poglądy choć ich w wielu sprawach nie podzielam Myślę , że w kilku innych kwestiach również się ze mną zgodzisz.

Wojna ma swoje uzasadnienie tylko i wyłącznie wówczas , gdy jest to wojna obronna. Broniąc się na swojej ziemi nigdy nie występuje się w roli agresora. Każde państwo ma prawo do „porządków” w swoich granicach. Inna sprawa jakie to są porządki , jak wykonywane itd. , można wnikać w szczegóły , ale nie o to chyba nam chodzi w tej dyskusji.

Przytaczając z licznych artykułów komentarze w temacie agresji Rosji na Gruzję wybrałaś te , a nie inne. Tym samym utożsamiasz się z ich treścią i nie wmawiaj , że pretensje mamy kierować nie do Ciebie tylko do ich autorów. Gdybyś nie podzielała tych poglądów to te artykuły byś pominęła , jako jednostronne i tendencyjne.

Skoro tak piszesz , wybierasz takie treści , to mam prawo Ciebie zapytać, ile w Twoich żyłach płynie krwi rosyjskiej ? Sziman trafnie to zauważył i określił –„ jesteś tendencyjna do bólu, a Twoje artykuliki są mniej lub bardziej ruską agitką.”- . Jak myślisz czy to czysty przypadek ?

Skąd ta pewność Casandro , że Prezydent Polski w sprawie Gruzji z nikim się nie konsultował. Zadziwiające skąd Ty to wiesz.

Ja nie mam najmniejszej wątpliwości Casandro , że gdybyś mieszkała w Rosji nie napisałabyś tyle słów krytycznych pod adresem głowy państwa rosyjskiego , zresztą nie tylko Ty.

Czego między innymi brakuje w naszym pięknym kraju ? Brakuje poszanowania pewnych wartości , symboli , własnej historii , wiary.....ale i instytucji , osób .....nie mówiąc o innych sprawach , takich jak poszanowanie prawa , czy choćby roli i bezkarności mediów w wpływaniu na świadomość , na negatywne zachowania , na podsycaniu złej atmosfery w kraju , ogólnie mówiąc na złe oddziaływania na umysły Polaków. To miałem na myśli pisząc o przeniesieniu pewnych klimatów z Rosji i Niemiec do Polski.

Pozdrawiam - Janusz


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 7:59, 17 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 9:09, 17 Sie 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Janusz napisał:


Casandro za to krótkie zdanie (i nie tylko za to ) masz u mnie tytuł „Kobiety z Klasą” . Nie wiem czy ktokolwiek inny na tym forum zdobył sie na przyznanie drugiej osobie trochę racji.

Pozdrawiam - Janusz

Miło składnie i ładnie pragnę jednak zwrócić uwagę że przyznanie racji drugiemu to stała forma naszych kontaktów wiem nie zwróciłeś na to uwagi a to dlatego że należysz do super ścisłego grona userów mających monopol na prawdę nie sądzę ażebyś zgodził się że dziś jest niedziela powiedziałbyś raczej że to siódmy dzień tygodnia, przyznam że czasami zgadzasz się z Bujanym ale myślę dlatego ażeby go udobruchać i złapać plusa .
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 9:20, 17 Sie 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Cytat:
należysz do super ścisłego grona userów mających monopol na prawdę


.....przyganiał kocioł garnkowi....
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 9:28, 17 Sie 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Co i jak się odbyło w Gruzji od rozpoczęcia Olimpiady w Pekinie, sądzę, że wyjdzie na światło dzienne za kilka miesięcy.
Ale jeżeli na wzór anglików i rosjanie nie otworzą swoich "archiwów", obraz nadal będzie "jak po wojnie".
Wojska rusukie się wycofują. Ale posuwają się nadal do przodu.
Rosjanie nie modrują, nie zagrażają ludności cywilnej, ale jakieś wojska to robią!
Nie niszaczą obiektów, więc kto wysadził most kolejowy w ich stresie wojennej? I tak dalej. Sztab, Ministerstwo i sam Miedwiediew móią co innego. nawet generałowie na froncie co innego, a co innego robi wojsko.
Powiedzmy wojsko zorganizowane, wiemy co robi! A oddziały pomocnicze? A wojsko, które miało utryzmywać porządek w Osetii, a oddziały osetyńskie? Nikt już za to nie odpowiada i wedle Moskwy nikt za to nie odpowie. To będzie wina gruzinów i ich prezydenta.
Czyli Gruzja zostanie pozostawiona sama sobie, bo sama sobie była winna. Takie będzie stanowisko Moskwy.

Putin dość długo był Prezydentem Rosji i dość długo był i poprzyglądał się układom, a także świadomości politycznej większych tego świata. Z drugiej strony ciemny naród rosysjki zapatrzony w siebie, albowiem rosja carska była potentatem, ZSRR teżże przejął jej spuściznę, nadal jest wielki. Nie po to Mahomet prowadził swój ród bez 40 lat bez mała, aby dojść do ziemi obiecanej, która ciągle była na wyciągnięcie ręki, ale ... aby zmienić mentalność z niewolników na "żydów". Tego Rosja nie zdążyła i nie przeszła. CIągoty są nadal. A i Putin czuł to sobie! W dodatku on wie więcej o świecie, o rozgrywaniu takich spraw niż każdy inny zwierzchnik tego świata politycznego! Wystarczy, że powiedzmy, że Putin należy do najwyższej półki. W dodatku jako premier przy poparciu własnego Prezydenta miał taką sposobność rozegrać wydarzenia w Gruzji, więc dał uciechę narodowemu pyszniactwu, jak i utarł nosa wielkim tego świata! W dodatku nie pozwolił ukraść sobie wpływów na Kaukazie i ma je jeszcze większe.

Armia rosyjska jest jak i gospodarka, prawie nie modernizowana, jest słabo rozganizowana, nie nadaje się ani rusz na wojnę ze zorganizowanym zachodem, a napewno nie z amerykańcami. Brak jest przynajmniej środków transportu czy łączności. Istnieje wielka dowolność, chociaż można by się spodziewać doświadczeń afgańsko-czeczeńskich, to w Gruzji było to położone na łopatki. W armi rosyjskiej nie zwraca się uwagi na życie ludzkie. Nie oszczędza się ani żółnierzy, ani cywili. żadnego "Nangar Khel" z Gruzji nie będzie. Jedynie Rosja pod względem natarcia może obawiać się Chin. Więc czy zagrożona jest w następstwie Kaukazu Ukraina? Czy na pewno Rosja Putina będzie dążyć do agresji, do mocarstwowości bądź do kolejnej wojny, w której weźmie udział kilka do kilkadziesiąt krajów? Obawiam się, że szykany Rosji względem innych krajów będą! Będa więc i wobec Ukrainy. Ale szykany to sposób uprawiania polityki, a nie rodzaj agresji w dodatku z połączeniem wojny.

Nie sądzę, aby aż taką politykę sotsowali władcy Rosji. Ale, jeżeli władza uderza do głowy, jeżeli mozna zapewnić sobie wszechwładzę, to może i to chodzi po głowie lub przybierze realne rozmiary tym obu (jednemu?) władcom. Ponadto tego będzie domagał się ...lud!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 9:54, 17 Sie 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Cytat:
Czego między innymi brakuje w naszym pięknym kraju ? Brakuje poszanowania pewnych wartości , symboli , własnej historii , wiary.....ale i instytucji , osób .....nie mówiąc o innych sprawach , takich jak poszanowanie prawa , czy choćby roli i bezkarności mediów w wpływaniu na świadomość , na negatywne zachowania , na podsycaniu złej atmosfery w kraju , ogólnie mówiąc na złe oddziaływania na umysły Polaków. To miałem na myśli pisząc o przeniesieniu pewnych klimatów z Rosji i Niemiec do Polski.


Ten cytat z Janusza podoba mi się z tym, że rozwinąłbym fragment pt. "... przeniesieniu pewnych klimatów z Rosji i Niemiec do Polski...". Nie tylko klimaty (a i te nie wszystkie). Bo przenoszenie klimatów miłości do RP... z "Niemiec", czy "Rasiji" nie jest równoznaczne z... miłością do RP Mr. Green Skoro tak ochoczo nasze media przejęli ludzie z poza RP, to oczywistym jest (a media urabiają nas jak chcą i służą swoim... głównie), że jest tu "uprawianie" motłochu w odpowiednich kierunkach. RP nie próbuje nawet bronić swoich tu pozycji (a media to podobno władza też...). Podobno Polskie partie polityczne (te patriotyczne) chcą jeszcze zlikwidować media publiczne (prywatyzacja), a mnie np. zdumienie ogarnia jak RP wyzbyć się chce władzy nad własnym krajem (przynajmniej jej elementu o dość dużej sile oddziaływania). Samo to powinno byc już argumentem za zachowaniem tego i ucięciem dyskusji ostatnio modnych, ale nie. Urobiono znaczną rzeszę tak że.... łapy opadają Mr. Green

Co do wątku topika... trzeba przyjąć że wielu z nas ma rację. Rosja (i inne mocarstwa oraz ich przywództwa) cierpią na tę samą chorobę i swiat maluczkich (na szczęście jeszcze mocny razem... ) musi dawać odpór. Myślę że to nie skończy się jutro, pojutrze... Ale można "odczarowywać" wiele kłamstw informacyjnych, można też działać bardziej zdecydowanie...

Partyman


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 10:00, 17 Sie 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Świat Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 22, 23, 24  Następny
Strona 12 z 24

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Możesz zmieniać swoje posty
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin