POLITYKA 2o

Ekor

Egoisto..ten szmal nam bokiem wyjdzie. ZDESTABILIZOWANY BLISKI WSCHÓD stanie się wcześniej , czy później zapewne globalnym zagrożeniem.

Ekor

Amerykanie i sojusznicy koniecznie dążą do przyśpieszenia "przemian demokratycznych w Syrii".
Już podjęto inwazję , bo jak nazwać decyzję o zakupie ropy z terenów zajętych przez rebeliantów.
Bardzo oględnie mówiąc jest to forma działania pasera.
Do tego dozbrajanie rebeliantów w gronie których znajdują się dżihadyści, wyjdzie to im "bokiem". Wraca znowu temat prawdopodobnego użycia przez armię syryjską w działaniach zbrojnych broni chemicznej . Z wypowiedzi oficjeli USA widać jak przemożna jest ochota działania na wzór wojny z Libią. Amerykanie chwytają sie każdego pretekstu aby usprawiedliwić zbrojną interwencję. Czy taka jest wola Izraela?

Ekor

Zachód w popieraniu "wiosny arabskiej" zapędził się sam w ślepy zaułek. Klasycznym przykładem jest Libia , Egipt a teraz Syria. Libia.......władza która miał buc demokratyczna nie panuje na sytuacją w kraju. Rebelianci którzy w imię demokratycznych przemian obalili jednego dyktatora Kadafiego..dziś podzielili Libię na strefy swoich wpływów i zajmują się tym co lubią i potrafią ... grabieże, wewnętrzne walki, eksport rewolucji na zewnątrz jak i promocja fundamentalistycznego islamu . Do tego są przygotowani a i dobrze przez Zachodnie państwa uzbrojeni. Dziwna zmowa milczenia panuje w naszych mediach na ten temat. A i złotousty minister Sikorski też zamilkł.
Tak samo będzie z Syrią. A przecież wystarczy wstrzymać zbrojną pomoc dla rebeliantów i zostaje otwarte pole do dyskusji o przyszłości Syrii. Tylko czy o pokój w tamtym regionie chodzi?

egoista99

Oj..Ekor..Przeciez celem nie był Kadafi..lecz jego ropa...A podzielona i słaba Libia jest łatwa do manipulowania...
Po ostatnich atakach Izraela na Syrię ciekawy jestem co bys powiedział gdyby Syria zaatakowała Izraeal...albo amerykańskie dostawy broni dla Izaela...?? Co by powiedziała nasza prasa gdyby np Iran wysłał samoloty nad Izrael..Takie postępowanie Izraela to jawny terroryzm państwowy,łamanie granic i przestrzeni powietrznej Libanu etc,etc...
Czyli metoda Kalego..jak Kali bombardowac to dobrze..jak bombarduja Kalego to bandycki napad i terroryzm....

PS Pewno nigdy w naszej prasie nie doczekamy sie rzetelnych wyważonych opinii ...Zawsze bedziemy wpierac ( czemu nie !! ale bez tego zadęcia propagandowego ! I wtedy gdy jest w tym nasz interes !! ) Wielkiego Brata

Ekor

Syria okazuje się trudnym przeciwnikiem dla Amerykanów. Kadafi nie miał takiego wsparcia w Rosji i Chinach , jak również u swoich sąsiadów, a takie wsparcie ma Asad.
W ostatnich godzinach Izrael ostrzeliwuje obiekt wojskowy w pobliżu Damaszku, a Obama oświadcza że Izrael miał do tego prawo. Faktycznie, mentalność Kalego. Czy Izrael i Amerykanie uważają że upadek rządu Asada i powstanie nowego ???? zapewni spokój i bezpieczeństwo Izraelowi?

Ekor

Zachód zapędził się w "ślepy zaułek " popierając opozycję przeciw Asadowi. Opozycja jest wspomagana i finansowana z tak wielu kierunków że trudno dziś powiedzieć kim tak faktycznie rebelianci są. Na ten cały polityczny i militarny galimatias nałożyły się ataki lotnictwa izraelskiego na obiekty wojskowe w Syrii. Niezależnie od skuteczności tych bombardowań sam fakt dał impuls do pogróżek odwetowych wobec Izraela , do tego w tym konkretnym przypadku został stworzony wspólny front rządu Syrii i rebeliantów przeciw Izraelowi. To są owoce bzdurnej i durnej polityki Amerykanów. Z jednej strony hojnie wspomagali jednych rebeliantów nie zauważając dużego zróżnicowania na froncie walki przeciw Asadowi. Efektem tej pomocy było wzmocnienie różnych grup realizujących swoje cele. Jedyną przewidywalna siłą w Syrii był legalny rząd Asada. Rząd i armia syryjska zostały znacznie osłabione m.in. poprzez pomoc militarną USA udzielaną rebeliantom. Jeszcze w Syrii przyjdzie narodowi syryjskiemu długo zbierać gorzkie owoce pomocy z zagranicy.

Ekor

Nowa jakość w polityce USA wobec Syrii? Jeżeli tak, to jest to skutek błędów które dotychczas USA popełniły a także akcji militarnej Izraela będącej wynikiem tych błędów.Kuriozalnym jest poniższe stwierdzenie;"Odnosząc się do prasowych doniesień o możliwości sprzedaży Syrii rosyjskich pocisków ziemia-powietrze ocenił, że byłby to element „potencjalnie destabilizujący, przede wszystkim dla Izraela”.
Sprzedaż pocisków klasy" z-p" odnosi się zapewne do zestawów rakietowych, ponieważ rakiet klasy "Strzała" na rynku jest sporo, a są to rakiety obsługiwane przez 1-2 żołnierzy(bojowników)
Zestawy rakietowe "z-p" wymagają wysokospecjalistycznej obsługi . Ani Hezbollahach , ani inne ugrupowania terrorystyczne nie są w stanie utrzymać w gotowości tego uzbrojenia i skutecznie go wykorzystać. A więc chodzi o uzbrojenie armii syryjskiej i ewentualne dalsze naloty lotnictwa Izraela na cele w Syrii. A to już zmienia postać rzeczy.

"John Kerry dziękuje Rosji za negocjacyjną gotowość w sprawie Syrii
wczoraj, 18:06 PAP

Sekretarz stanu USA John Kerry wyraził w czwartek w Rzymie wdzięczność wobec Rosji za jej wolę zorganizowania negocjacji na rzecz politycznego rozwiązania konfliktu w Syrii. O konieczności jego znalezienia rozmawiał z szefową dyplomacji Włoch Emmą Bonino.

Na konferencji prasowej z minister Bonino Kerry oświadczył, że Stany Zjednoczone wolałyby, aby Moskwa nie udzielała pomocy wojskowej Rosji. Odnosząc się do prasowych doniesień o możliwości sprzedaży Syrii rosyjskich pocisków ziemia-powietrze ocenił, że byłby to element „potencjalnie destabilizujący, przede wszystkim dla Izraela”.

Sekretarz stanu USA powtórzył środową deklarację o tym, że Stany Zjednoczone przekażą 100 milionów dolarów pomocy na rozwiązanie kryzysu humanitarnego w rejonie tego konfliktu oraz państwach ościennych, gdzie przebywają syryjscy uchodźcy.

Waszyngton, tak jak Włochy, chce położyć kres tej wojnie - zapewnił Kerry.

Wyraził również opinię, że obecny przywódca Syrii Baszar el-Asad nie mógłby wejść do ewentualnego rządu przejściowego w Damaszku. Oznajmił ponadto: "Wiemy, że obecna sytuacja w Syrii jest nie do utrzymania, a jeśli nie będzie przywództwa w tym kraju, a także procesu pojednania, dochodzić będzie tylko do destrukcji, pogorszenia sytuacji humanitarnej oraz umocnienia ekstremistów".

- Istnieje ryzyko, że broń chemiczna mogłaby wtedy wpaść w niepowołane ręce - ostrzegł sekretarz stanu.

Razem z minister Emmą Bonino kilkakrotnie mówił o potrzebie znalezienia politycznego rozwiązania konfliktu w Syrii.

- W Syrii trzeba patrzeć w przyszłość, a nie w przeszłość - powiedziała szefowa włoskiej dyplomacji. Zadeklarowała też gotowość zwiększenia pomocy humanitarnej dla uchodźców syryjskich w Jordanii i Libanie."

(JM)

Ekor

Pętla wokół Syrii zaciska się. USA już prawie jest przekonana o użyciu przez armię syryjską bojowego gazu sarinu. Eksperci ONZ stwierdzają że nie ma na to dowodów. Wybuch samochodów pułapek w Turcji przy granicy z Syrią.....Turcy już głoszą że jest to robota reżimu Baszara el-Asada, rzekomo wywiad syryjski jest tego wypadku inspiratorem. Rozbieżność ocen USA i ONZ w sprawie kto użył broni chemicznej świadczy o tym że USA chce koniecznie przekonać opinię światową o zbrodniczej działalności rządu rządu syryjskiego. Co do aktu terrorystycznego logicznie rzecz biorąc rząd syryjski ma najmniej powodów aby w obecnej sytuacji takie metody stosować. Bardziej prawdopodobne jest to że taki akt terroru jest na rękę rebeliantom syryjskim, postawienie rządu syryjskiego jako inspiratora aktu terroru szczególnie wobec Turcji daje wymierne korzyści rebeliantom. Im korzyści a Turcji pretekst do działań odwetowych. Ten wybuch na terytorium tureckim przy granicy z Syrią o który Ankara oskarża rząd Baszara el-Asada, jak również wzrost pewności USA co do użycia broni chemicznej przez armie syryjską jakoś dziwnie ze sobą współgra. Według mnie ten scenariusz pisany być może jest w Waszyngtonie. Tak mi się wydaje.

egoista99

Oj Ekor...
Dzisiejszym naprawdę sporym problem dla Syrii jest pojawienie się różnego rodzaju bojówek najróżniejszych maści, od skrajnych grup islamskich, do ekstremalnych grup sekciarskich, takich jak brygady Omar al-Farouq. Syryjska Narodowa Koalicja ... ma bardzo nikłą kontrolę nad rzeczywistą sytuację w terenie. Z pewnością jednym z jej priorytetów, powinno byc zdobycie międzynarodowej akceptacji, a więc zdobycie kontroli nad tymi grupami.Nie wydaje mi się by mogła je uzyskac gdyz bojówki te swą działalność opierają coraz częściej na strategii Oporu Niekierowanego (Leaderless Resistance). W tej strategii nie istnieje centralny ośrodek dyspozycyjny a komórki organizacyjne stanowią luźno powiązaną sieć o pełnej autonomii w zakresie tak planowania jak wykonawstwa. Taka struktura zapewnia tym organizacją dużą elastyczność i odporność na uderzenia zarówno ze strony rzadu syryjskiego jak i ze strony Syryjskiej Narodowej Koalicji...Wygrywają wiec organizacje terrorystyczne i bojówki zajmujące sie grabieniem i wymuszaniem okupu....cos na kształt afganskich klanów lub obecnych libijskich bojówek nad którymi nikt nie panuje..
Dla przypomnienia : w świecie islamu ogromna role odgrywa klan ,rodzina
której przywódca jest niekwestionowanym autorytetem we wszystkich kwestiach...Dogadanie sie i zapanowanie nad nimi jest niemożliwe..i prowadzi tylko od konfliktu do konfliktu...
Ale kto wiatr siej ten burze zbiera ...Wystarczy tylko popatrzec na to co sie dzieje w Iraku,Egipcie czy Libii...

Ekor

Wszystko to egoisto jest jasne. Ale zastanawia mnie jedno ..otóż media coraz częściej w relacjach z walk w Syrii pokazują "negatywną twarz rebeliantów". Pokazują przypadki kanibalizmu ze strony rebeliantów, czy też egzekucje jeńców, a więc takie " nośne medialnie "wydarzenia Tego do tej pory nie było. Czy jest to celowa akcja informacyjna, "czy wypadek przy pracy? ."

egoista99

Myślę ,że to strach...Ktoś wreszcie zrozumiał ,ze w ten sposób nie tylko ze nie opanuje się Bliskiego Wschodu ..lecz wypuszcza sie dżina nienawisci i fanatyzmu z butelki...W swiecie gdzie panują obyczaje plemienne MUSI istnieć centralna władza zapewniajaca ład i porzadek oraz status quo pomiędzy zwaśnionymi plemionami..W innym przypadku zapanuje rebelia i chaos czego przykladem jest dziś Libia Irak i Syria...
PS Aby obalic Asada trzeba miec kandydata o równie dyktatorskim charakterze którego zaakceptuje Rosja i Chiny i który twarda reka zaprowadzi ład ( co to oznacza nie wiem ,ale rozstrzela kilka tysiecy tych ze strony rebeliantów i tych co go popierali ale byli zbyt gorliwi ..)

Ekor

To jest prawda egoisto. Obawiam się że na bliskim wschodzie będzie jeszcze długo "gotować się".
Mohamed pokarał Arabów dając im bogate złoża surowców energetycznych.Do tego przyłączył się Hitler organizując holokaust. Te " błędy historii" można by w części zniwelować mądrą polityką mocarstw. Ale wielcy tego świata aspirujący do przywódców globalnych kierują się tylko własnymi interesami. Nie mogę zrozumieć jednego. USA poprzez swoją politykę na bliskim wschodzie realizuje swój niemal najważniejszy cel jakim jest utrzymanie "parasola bezpieczeństwa nad Izraelem." Po co więc amerykanie dopuścili do rebelii w Syrii, dopuścili i wspomagają zbrojną opozycję. Syria pod rządami Baszara el-Asada była w miarę stabilnym i przewidywalnym państwem w tamtym niespokojnym regionie. Baszar el-Asad zapewne dobrze pamięta lanie jakie Syria dostała od Izraela w 1982 r. Teraz Baszar el-Asad przyciśnięty do " muru przez zbrojną opozycję" oraz wrogą Turcję szuka sojusznika w Iranie. Mówiąc wprost Amerykanie wepchnęli Asada w ramiona Irańczyków. Ale coś za coś, za pomoc zbrojną Asadowi ,Iran za pomocą Syrii dozbraja Hezbollah, zaciętego wroga Izraela. Izrael trzymając rękę na pulsie i palec na spuście organizuje rajdy zbrojne swego lotnictwa na cele w Syrii. Tym samym "temperatura konfliktu" w tamtym rejonie wzrasta...i będzie rosnąć.Do tego jeszcze wchodzą Chiny z dostawą broni dla Iranu, a może poprzez Iran do Hezbollahu.Jeżeli dojdzie do upadku rządu Baszara el-Asada zaczną się wewnętrzne walki między rebeliantami, walki wewnętrzne w Libii to "małe piwo" wobec tego co może być w Syrii. Jeszcze jeden aspekt sprawy pomijany dotychczas. Każda taka "rewolucja " jak w Libii, czy Syrii tworzy kolejne zastępy bojowników którzy po ustaniu walk w jednym miejscu szukać będą zatrudnienia gdzie indziej. A chętnych polityków do zatrudnienia takowych wyszkolonych i dobrze uzbrojonych najemników też nie zabraknie.
A więc każdy kij ma dwa końce.

egoista99

Ekorze...Syria to ostatni bastion Rosji na Bliskim Wschodzie ..Gdyby ją Rosja utraciła to gdzie bedzie cumowac i zaopatrywac sie flota rosyjska pływajaca po morzu śródziemnym..?? Kto by kupował od Rosji uzbrojenie warte kilka miliardów dolarów rocznie..??? Wiec Syria dziś to zaplecze Iranu a wiec i Libanu i klucz do Strefy Gazy..Ani Rosja ani Chiny nie zgodzą się na oddanie tego ostatniego przyczółka Ameryce ..

Ekor

Sprawa się powoli klaruje.
1.Wojska rządowe w Syrii uzyskują przewagę nad rebeliantami.
2.Zachód zaczyna coraz bardziej ubolewać na wojną domową, czyli kombinuje aby wzorem z interwencji w Libii wprowadzić kontrolę terytorium Syrii z powietrza. Czyli mówiąc wprost zablokować dosyć skuteczne syryjskie lotnictwo, a w dalszej kolejności udzielić wsparcia lotniczego rebeliantom.
3.Rosjanie , oraz Chińczycy pomni błędu jakie popełnili w Libii postanowili bronić własnych interesów. Chodzi o dostęp do portów dla floty czarnomorskiej, a także inne zyski.
4.Rosjanie sprzedali ( oczywiście na kredyt) zestaw rakietowy do obrony przed napadem z powietrza. Tym samym jednostronne ustanawianie stref kontroli przez państwa NATO będzie niemożliwe. Niemożliwym lub bardzo utrudnionym będzie Izraelczykom dokonywać rajdów powietrznych na cele w Syrii. Broń którą Rosjanie dostarczyli Syrii to zestaw rakietowy S-300 ( 300W, czy 300PU) jest to rakietowy system obrony odpowiednik Patriot , a nawet w wielu parametrach lepszy od amerykańskiego. Zapewne do pewnego czasu obsługiwany będzie przez doradców rosyjskich. To tym bardziej skuteczną czyni tą broń. Jaka będzie reakcja USA i sojuszników? Nie wiadomo. Ale powtórki z Libii nie będzie.

egoista99

Aby było weselej..To do tej wojny zaangażowano "ochotników-muzułmanów"
z Białorusi i innych republik ZSRR ..Wsparcia udziela tez Hezbollach którego
5 tys "ochotników" bieze udział w obronie rzadu Syrii..Rebelianci traca tez poparcie chrzescijan i Kurdów..wiec jesli tak to sie potoczy to raczej rebelia zostanie stłumiona mimo iz bedzie sie tliła długie lata..bo bedzie wspierana przez zachód...Ale ani Chiny ani Rosja nie odpuszczą ..wiec raczej nie ma szans na to by zachód wprowadził do rzadu "swojego dyktatora"