Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

We własnym SOS-ie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
b.las (bl)
Gość





PostWysłany: Czw 22:06, 07 Gru 2006    Temat postu:

buuuuu...buuuuu...... o jaki zapłakany

Wychowano mnie tak, by nie cieszyć się cudzej krzywdy, ale jak się nie cieszyć, skoro nie ma tu mowy ani o żadnej krzywdzie ani też sprawa
nie dotyczy dobrze wychowanego człowieka, buuu... buuuu....
Lepper płacze, Beger płakała przy innej okazji, Chojarska też - co te kmioty kacapskie takie wrażliwe są, qurva mać? Lepper - taki bokser,
patrz pan, taki fajny gościu "ojciec twarda ręka" (nawet zlinczował
jednego człowieka osobiście wymierzając PASY przywiązanemu do furmanki dorosłemu mężczyźnie - na oczach jego dzieci.
I cóż to za łzy, panie (panie - za dużo powiedziane) Lepper. Powiedz, Lepper, coś ty się z nienacka taki emocjonalny zrobił? To chyba od tej całe polityki tak ci się zrobiło, chamie...?
buuuu... buuuu.... Ya winkles
Oj, qurva, ty wieprzaku uwłaszczony... w dobrych czasach takich gminnych watażków jak ty na pal się wbijało - dzisiaj możesz zostać ministrem, a nawet trzecim, drugim po Bogu w państwie... i jeszcze płaczesz?
.............................

W sumie dzisiejszy dzień jest niezły podwójnie
bo oto inny news:

ABW zamknęła Leszka Bubla do TWOREK ! Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 23:45, 07 Gru 2006    Temat postu:

Konioposeł na tą okoliczność boi się
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
b.las (bl)
Gość





PostWysłany: Pią 18:16, 08 Gru 2006    Temat postu:

Parę ciekawostek a propos politycznej "muzy" mijającego tygodnia
(wygrzebane przez dziennikarzy Rzeczpospolitej)



W 2001 r. Krawczyk została dyrektorką biura Łyżwińskiego, a w 2002 r. dodatkowo radną wojewódzką Samoobrony w Łodzi. Od tego momentu jej sytuacja materialna uległa znacznej poprawie. "Rz" jest w posiadaniu kopii jej oświadczeń majątkowych z całej ubiegłej kadencji sejmiku.

Już na początku kadencji Aneta Krawczyk nie mogła narzekać na brak środków do życia. Była nie tylko radną (zarobki - ponad 2 tys. zł miesięcznie) i dyrektorką biura poselskiego Łyżwińskiego (1,6 tys. zł). Od grudnia 2002 r. zasiadała także w radzie nadzorczej oczyszczalni ścieków w Tomaszowie Mazowieckim (966 zł). W sumie co miesiąc Krawczyk zarabiała brutto ok. 4,6 tys. zł. To znaczna kwota jak na Radomsko, gdzie mieszka.

Już wtedy w oświadczeniu majątkowym Krawczyk podała, że ma mieszkanie własnościowe o powierzchni 48,17 mkw. Jego wartość oszacowała na 50 tys. zł. Na jego zakup zaciągnęła 30 tys. zł kredytu.

W kolejnym oświadczeniu - z kwietnia 2004 r. - w majątku Krawczyk pojawia się dodatkowo działka rekreacyjna o powierzchni 1405 mkw. Jej wartość ówczesna radna oszacowała na 26 tys. zł. W porównaniu z początkiem kadencji na jej koncie pojawiły się także oszczędności - 1300 euro. Regularnie spłacała kredyt mieszkaniowy, redukując zadłużenie do 16,5 tys. zł.

W kolejnym roku sytuacja finansowa Krawczyk się pogarsza. W sprawozdaniu datowanym na 30 kwietnia 2005 r. ze źródeł dochodów wykreśla ona pracę dla posła i radę nadzorczą. Nie deklaruje już żadnych oszczędności i nadal spłaca kredyt. Ostatecznie Krawczyk spłaca pożyczkę na mieszkanie w ciągu następnego roku. Dziś, kiedy nie dostała się do sejmiku na kolejną kadencję, twierdzi: - Nie mam z czego żyć.

Były mąż Anety Krawczyk zaprzecza, że nie utrzymuje kontaktów z dziećmi. - Widuję się z dziewczynkami, przyjdą do mnie w najbliższy weekend - mówi "Rz" Stanisław Krawczyk. I zapewnia: - Lepper twierdził, że każde dziecko mojej byłej żony jest z innego ojca. To wierutne kłamstwo, bo jestem ojcem obu dziewczynek, które przyszły na świat w trakcie naszego małżeństwa. Zrobię wszystko, żeby ochronić swoje córki przed politykami.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 19:08, 08 Gru 2006    Temat postu:

Hehe Mr. Green

Ciekawym elementem jest też niemal cykliczne zgłaszanie się Tuska z propozycjami po aferkach... To już drugie śmieszne trzęsienie ziemi i co? Ano nic. Koalicja przetrwa Mr. Green Inną zastanawiającą rzeczą jest upór panów Kaczyńskich dziwnie odpornych na zaloty Tuska Mr. Green Może wiedzą to czego my nie wiemy? Zarzuca im się debilizm choć w sprawach naprawdę ważnych grają skutecznie...
Jeśli ktoś widzi w zabiegach kompromitowania rządu przez PO-Tuska patriotyzm to się troszkę dziwię. Można mówić żle czy dobrze o PiS, Kaczyńskich... ale ja większe zło widzę w Tuskowcach(ścisłe grono przy nim i wsparcie z kierunku "X")... i ich nieobliczalnych zhizofrenicznych atakach.
O A. Lepperze można też jak wyżej... Ale niech ktoś pokusi się wyliczyć szkody, których oni są powodem i którymi mogą porazić nawet niższego rzędu urzędasów z poprzednich ekip? Chodzi o te policzalne... sprzeniewierzenie majątku, Interesu Państwa.... i to w białych rękawiczkach Mr. Green Nie chodzi mi o rozgrzeszanie AL... ale łapanie winnych wg. zasług... policzalnych. A co się AL i podobnymn zarzuca? Bzdety i słomę w butach Mr. Green i niewiele poza tym. A skąd kłopty i długi, bezrobocie i bieda? Ja myślę, że posługując się niechęciami gubimy się w hierarchii ważności wielu spraw. Myślę też że szkodliwość AL nawet Giertycha jest celowo przewartościowywana, aby hamować być może trwające procesy bardzo niewygodne dla możnych naszego rynku (niekoniecznie obywateli RP). Bierze się nas poprzez media pod moralny włos Mr. Green i chyba naiwnie manipuluje.
Na razie czekam na cdn... i w najbliższej perspektywie nie widzę szans na upragnione przez Tuska wybory. Biedak tak biega, tak się wybiela... a coraz to niewyraźniej w jego pobliżu. Jeszcze parę afer i tak się ubabrze, że nie będzie dla niego miejsca w polityce.

Pozdro.... Partyman


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 1:43, 09 Gru 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
b.las (bl)
Gość





PostWysłany: Pią 22:22, 08 Gru 2006    Temat postu:

Daruję już sobie odpowiedź na tą codzienną dawkę lewackiej paranoi,
a w to miejsce będzie geneza ksywki pewnego tutejszego megalomana


Weles (bydlęcy bóg)
Wołos (w źródłach staroruskich: Velesъ, Volosъ bogъ), według wierzeń starożytnych Słowian, to podziemny bóg magii, przysięgi, sztuki, rzemiosła, kupców, a przede wszystkim bogactwa. W tym ostatnim wymiarze przypisuje się Welesowi opiekę nad bydłem - ówczesnym miernikiem dobrobytu (w wielu kulturach, a w wielu także do dziś) było właśnie posiadane bydło. Welesowi podlegały wszytkie słowiańskie demony, a on sam często przybierał postać wilkołaka, kozy, psa, tura, jelenia etc. Opiekował się duszami zmarłych (nawiami), strzegł prasłowiańskiej krainy szczęśliwości Nawii.



Jego zwierzęciem była sowa (przelatująca nad ranem oznaczała że ktoś umarł) i kozioł. Dlatego przy wprowadzaniu chrześcijaństwa był często przez chrześcijan podszywanym pod diabła. Niesłusznie, bo Słowianie nie znali piekła i nieba, była tylko kraina szczęśliwości Nawia. Ale dusze kłamców, złodziei i ogólnie złych ludzi nie mają do niej wstępu.

Każdy człowiek posiada duszę (nawie), która po śmierci wędruje do Nawii. Jest to kraj ukryty gdzieś głęboko pod ziemią, gdzie wszyscy dobrzy ludzie żyją w wiecznej szczęśliwości. Dusze mogły od czasu do czasu wracać na ziemię. W celu ich godnego przyjęcia urządzano różnego rodzaju zabiegi magiczne. Chodzono całymi rodzinami na cmentarze gdzie spożywano posiłki oddając ich pewną część zmarłym przodkom. Palono ogniska w celu ogrzania wędrujących dusz. Dusze złych ludzi mogły wracać na ziemię w celu nękania ludzi. Człowiek po śmierci był traktowany z należytą czcią. Zmarłego ubierano w najlepsze szaty, ozdabiano biżuterią, nierzadko wyposażano w różnego rodzaju przedmioty codziennego użytki, czasem nawet w broń. Ciało zmarłego kładziono na stosie, płonęło w oczyszczającym ogniu. Prochy umieszczano w glinianych naczyniach (tzw. popielnicach) i zakopywano w grobach. Czasami były to płaskie, zwykłe groby, a czasami okazałe kurhany usypywane z ziemi.

Córką Welesa była Marzanna bogini śmierci i zimy (pory roku kiedy życie zamiera).

Źródła pisane (Powieść doroczna) mówią, że podczas zawierania traktatów przysięgała na niego "cała Ruś" (oprócz wojowników, którzy w tym czasie klęli się na Peruna). Karą za niedotrzymanie przysięgi miała być skrofuloderma (gruźlica skóry). Łączenie Wołosa/Velesa z Bojanem (Słowo o pułku Igorowym) - postacią o cechach szamańskich - wskazuje na związek z magią i poezją (wieszczym szałem poetyckim). Epitet "skotij bog"" (tłumaczony zwykle jako "bóg bydła" - Powieść doroczna) ma analogie starogreckie: skotios "ciemny, mroczny jak Hades" oraz skotioi (paides) - nieletni chłopcy żyjący w żeńskiej, ciemnej części domu kreteńskiego - to prawdopodobnie pozostałość dawnego domu - "babińca" - do którego mężczyźni (pędzący półkoczowniczy tryb życia) sprowadzali się na okres zimy schodząc z bydłem z letnich pastwisk (por. irański War).

Na obszarze Tatr znane jest prawdopodobnie smocze wcielenie Wołosa - Wołoszyn, a "tam gdzie padł (smok), wyrosła góra Wołoszyn". Gromada otwarta Plejad zwana jest w mitologii słowiańskiej Wołosożarami, Vlašici (Wołoszycy, po serbsku "synowie Velesa").

Partnerką Wołosa/Velesa mogła być postać o imieniu Velevitka, pojawiająca się w folklorze Kaszub (stąd rekonstruuje się lokalną formę etnonimu - *Velevit).

Późnymi wcieleniami Wołosa/Velesa byli prawdopodobnie: Trojan (ruski Bojan podczas poetyckiego transu podążał "w trop Trojanowy") i Trygław. Być może Wołos miał swój ośrodek kultu w Wołogoszczy - obecnie Wolgast nad Zalewem Szczecińsim w Niemczech (Wolgast < *Vol(os)ъgost' ?).

Po przyjęciu chrześcijaństwa, na Rusi Velesa zidentyfikowano ze św. Błażejem (Własem), na zachodzie zaś, z diabłem (czes. k velesu = k diasu "do diabła" - ślady władzy nad zaświatami), ale i św. Mikołajem oraz Michałem i Stanisławem - wszyscy oni byli, w wierzeniach ludowych, m.in. opiekunami bydła.

Obecnie pozostałością kultu boga czczonego pod postacią byka lub tura jest obrzęd obnoszenia kukły tura oraz ubieranie kolędników w kożuchy wywrócone sierścią na wierzch. W podaniach i mitach noworocznych narodzinom Młodego Boga zazwyczaj towarzyszył złotorogi Jeleń. Zwierzęta te przez mitologię i folklor słowiański uznawane są powszechnie za pośredników ze światem umarłych, a nawet za wcielenia dusz przodków.

Może więc tylko pozornie odmienną interpretacją znaczenia Welesa jest jego funkcja boga krainy zmarłych, zaświatów. Otóż, podobnie jak na Litwie, u Słowian dusze zmarłych nosiły nazwę wele. Jeszcze w XVII wieku zanotowano na Żmudzi, że Wielon był bogiem dusz. Jako bóg zaświatów jest więc Weles bóstwem chtonicznym (podziemnym). Kronikarz niemiecki Herbord pisał w XII wieku, że na Wolinie czczony był bóg umarłych, zaś w samej nazwie Wolin niektórzy widzą związki z Welesem. Staroruska Powieść lat minionych, opisując układy Rusi z Bizancjum w X wieku podaje, że wszystka Ruś klęła się na Wołosa.

Pewien wariant mitu o nawii, czyli krainie umarłych, umiejscawia ją gdzieś daleko na zachodzie za wodą, co ma swoje odzwierciedlenie w czeskim, używanym jeszcze w XVI wieku odsyłaniu za morze, do Welesa, czyli do diabła. Nie dziwi utożsamienie Welesa z diabłem, skoro jego dziedziną były podziemia, kraina umarłych i wspomniana włochatość. Warto dodać, że prasłowiańska nazwa wróżbiarzy to wołochw, a Wołos jako pan krainy zmarlych opiekował się także magią. Kronikarz Thietmar, pisząc o wróżbach czynionych przez kapłanów w Radogoszczy podaje, że zakopywali oni losy w ziemi, czyli pytali o zdanie boga podziemia. Możemy uznać, że Weles wraz z Perunem jest współsuwerenem
dwóch sfer kosmosu - nadziemnej i podziemnej (jak indoeuropejski Mitra i Waruna). Dlatego zazwyczaj wymieniani są wspólnie, przy czym Weles zawsze jako drugi.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
b.las (bl)
Gość





PostWysłany: Pią 22:32, 08 Gru 2006    Temat postu:

ps.
a jeszcze a propos innej tutejszej figury

Ekor - nawóz uniwersalny, ekologiczny



I rzeczywiście można powiedzieć, że Ekor jest uniwersalny (historycznie ergonomiczny) i ekologiczny-filozoficzny (rozbrojony i już nikomu nie wadzący)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 23:01, 08 Gru 2006    Temat postu:

Było do przewidzenia , próba przejęcia inicjatywy przez PO jak na razie nieudana. PiS zapewne zechce upaść na cztery łapy . Widać z wypowiedzi polityków PiS-u że nie sa tak chetni i radykalni w odcięciu się od Samoobrony. Liczą ze może to wszystko skończy się usunięciem Łyżwińskiego i kogoś jeszcze . Po takiej operacji Leper bedzie jeszcze bardziej posłuszny woli Kaczyńskiego. Jeżeli zas Lepera bedą musieli poświęcić , to liczą zapewne że "dietetyczni posłowie" będą bronić koryta jak niepodległości. Kto wie czy z czasem nie stana się integralną częścia PiS , być może III liga , ale zawsze gotowi do głosu. Ma to o tyle sens że może ziścić się sen Kaczyńskich budowy prawicowo - ludowo - nacjonalistycznego bloku. Wtedy będą długo najsilniejszą partią na scenie.Usilnie jak widać pracuja ważac słowa wobec Samoobrony , a zdecydowanie ostro odcinając się od PO.Mur między PO a PiS zdaje się być coraz wyższy, małe szanse na powodzenie. PiS bez żenady sięga po posłów Samoobrony i LPR , zas PO została osamotniona. Osamotniona na własne zyczenie . Przyjęła ochoczo narzuconą prze PiS polityke wobec lewicy i stała sie zakładnikiem tej polityki , Kaczynscy ograli Tuska . PO nie ma ruchów , a jeszcze Rokita wyczuł pismo noisem i gra do własnej bramki, byc może liczy na wzmocnienie swojej grupy ewentualnymi uciekinierami z LPR , czy nawet z Samoobrony. Przecież z Balazsem był juz w komitywie. Wyglada na to ze PO będzie jak ta Wanda. Tak to inteligencja przegrywa z bezkompromisowym racjonalizmem . Moze byc tak , może inaczej , piłka w grze.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 1:31, 09 Gru 2006    Temat postu:

hehe... Mr. Green

Daruję już sobie odpowiedź na tą codzienną dawkę lewackiej paranoi, a w to miejsce będzie geneza ksywki pewnego tutejszego megalomana

I tak objawia się patriotyzm imć. wzoru wieszcza Polskiego w osobie BL. Pogarda dla historii własnego gniazda, zero szacunku dla przodków... et.cet. Co prawda odczucia własne ad. mojego megalomaństwa gotów jestem przyjąć z pokorą. Może to i prawda. Ale megalomaństwem tym chyba nikogo nie krzywdzę, a ponadto życzę każdemu(także) z was megalomaństwa..., bo macie takie prawo sterując własną d.... czuć, że jesteście dobrzy, najlepsi ... Mnie cudze megalomaństwo wcale nie razi, mało... uważam to nawet za zaletę. Jednocześnie zdaję sobie sprawę ze swoich mikrych możliwości jeśli chodzi o sprawstwo zdarzeń w polityce. Ja tu optuję pomiędzy zdarzeniami rzeczywistymi, przewidując realne zachowania i biorąc pod uwagę własne doświadczenia oceniam (co jest chyba normalne na forum) wg. swoich poglądów na sprawę. Czasem zdarzenia toczą się blisko moich przewidywań, a czasem się mylę.
Widzisz bl... Ty tu toczysz trochę absurdalną walkę. Pomalowałeś kilka cegieł na różne kolory i twierdzisz, że jak rzucisz je w górę ... to tylko te czerwieńsze spadają i jak walną w łeb to boli. A ja twierdzę że wszystkie Mr. Green

I na bazie ogólnych zjawisk, biorąc pod uwagę realia (a nie ideowość z przydechem) buduję sobie obraz b. prawdopodobnych zdarzeń. Kreując jakieś poglądy na kształt ustrojowy brać trzeba nie tylko słuszne racje, których każdy z nas jest pełen, ale także słabości i wady natury ludzkiej, zachowania interesu przeciwnych nam grup ludzi i ich realkcji(bo chyba i oni mają jakieś prawa?)... Czasem to wymaga walki ale czy zawsze? Zresztą tego jest cała gama zjawisk społecznych niejednokroć absurdalnych z którymi należy się liczyć.

Ty w swych zapędach jesteś na wzór komunisty i wszystkiemu kontra, przeciw czemu tak ochoczo perrorujesz.... Pragniesz systemu jednopartyjnego (jedynie słusznego) nie biorąc pod uwagę masy rozBujanych inaczej... czy wreszcie nie akceptujących na maxa Twych przekonań. A to jest dalekie od realizmu i skazuje cię na permanentną walkę (dosłownie) i prawdopodobnie przegraną. Ty chyba jeszcze sobie nie uświadamiasz że nie da się pominąć zjawiska zwanego kompromisem. Czy sądzisz że tylko ty jesteś przywiązany do własnych wolności, niezależności i prawa do wyrażania własnych poglądów? Czy może w jakiś sposób należą się tobie jakieś przywileje ad. wpływania na losy innych ludzi wbrew ich woli? I to niezależnie czy są głupcami czy nie?

I tak dalej mógłbym lewacko jeszcze sporo... W sumie nawet wdzięczny ci jestem za dość obszerny tekst o moim nicku(jego genezie)... Dodam jeszcze że używam go już 47 lat... Możesz nie wierzyć... ale to fakt. Jeśli się natkniesz kiedyś na moje szczeniackie wypociny na płótnie z lat 60-tych, których parę popełniłem (na pewno nie cudów sztuki)... to jestem Ja.

No cóż. Dość oryginalnie się z nami (mam na myśli także Ekora) rozprawiłeś... Może nawet dobrze, że tu się tak rozbijasz? Mr. Green

Pozdrawiam... Partyman


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 14:02, 09 Gru 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
b.las (bl)
Gość





PostWysłany: Sob 10:15, 09 Gru 2006    Temat postu:

W necie podpatrzone i tutaj wklejone



Jestem cwany rencista
Z pracy innych korzystam
Dorabiam sobie na boku
I w konia robię ćwoków
Zawsze będzie mi mało
Tego co państwo dało
Wy na mnie pracujcie
I grosza mi nie żałujcie
Z podatków waszych żyje
A Polska niech sobie gnije
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 12:55, 09 Gru 2006    Temat postu:

Ale Ci się panie Bujany coś pop... Yar good Czy Tobie Bank daje jak wypłacasz z konta? Mr. Green . Ciekawe... Teraz walczysz ze staruszkami? Razz A może tak sobie samemu pozarabiać? Mnie tym bawisz conajmniej Mr. Green

Zdrówka życzę abyś nie musiał kiedyś wizerunkiem przypominać tę wklejoną przez siebie fotkę Mr. Green, a jakiś rozgoryczony tym widokiem osiłek zły, że musi pracować i wypominał ci iż umiałeś kiedyś pracować na siebie.... i masz Mr. Green

Pozdro... Partyman
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 14:31, 09 Gru 2006    Temat postu:

To jest mentalnośc Bujanego . Razz . Duży dzieciuch Hurra On jak ten pies ogrodnika.......
Bujany ciekawe czy byś sie zamienił ? Bo ja nigdy w życiu !
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
b.las (bl)
Gość





PostWysłany: Sob 15:22, 09 Gru 2006    Temat postu:

wyczytane
..........................................
Pokolenie, które woli żyć na zasiłku

w Słupsku bezrobotni wypisują się z pośredniaka, by nie podejmować niskopłatnej pracy. Wyrosło pokolenie, które nigdy nie pracowało i woli żyć na zasiłku.

Proceder ucieczki przed pracą nasila się, kiedy w okolicy pojawia się duża firma, która chce zatrudnić pracowników. Wieść roznosi się pocztą pantoflową. - Wielu ludzi specjalnie rezygnuje wtedy ze statusu bezrobotnego, żeby nie dostać od nas oferty pracy - przyznaje Janusz Chałubiński, szef Powiatowego Urzędu Pracy w Słupsku.
Jeżeli odmówią przyjęcia pracy po raz trzeci, to urząd wymierza im karę przez 90 dni nie opłaca za nich składki zdrowotnej. Bardziej opłaca się bezrobotnym wyrejestrować. Wtedy po miesiącu znowu wpisują się do rejestru i znowu mają prawo do składki.
Efekt jest taki, że pracodawcom trudno znaleźć tu chętnych do pracy, mimo że w mieście bezrobocie sięga 14 proc., a w otaczającym je powiecie przekracza 28 proc.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Awacs logout
Gość





PostWysłany: Sob 16:04, 09 Gru 2006    Temat postu:

po prostu wolą pracować na czarno, wolą dostać do ręki 1200 niż 800
te 400 które pójdą na ZUS, to dla nich zwykła strata, bo wiedzą że i tak emerytury nie dostaną, bo ZUS padnie na cyce.
Socjalistyczny klin podatkowy, niszczy zarówno finanse publiczne, jak i umysły ludzi.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 16:55, 09 Gru 2006    Temat postu:

Jeszcze .. młodym i gniewnym yuppies Bujanemu i Awacsowi ku ewentualnemu... zastanowieniu się i pamięci????

......W istocie, często jesteśmy zmuszeni do sprzedawania własnej pracy poniżej kosztów, dopłacając po latach zdrowiem, rozbiciem więzi międzyludzkich, uwstecznieniem intelektualnym. Nierzadko poświęcamy się dla najbliższych, choćby dzieci. I jeśli rzeczywiście nie mamy wyboru, możemy "naciągnąć" nieco rachunek ekonomiczny, by zwiększyć opłacalność własnych działań. Możemy polubić pracę, uznać dojazdy za przyjemność, szkolenia firmowe za źródło wiedzy i mądrości, wyjazdy integracyjne za wspaniałą rozrywkę, a sytuacje konfliktowe za wyzwania na drodze do samodoskonalenia. Koszty staną się wtedy korzyściami, przynajmniej na krótką metę. Jeśli nasza racjonalizacja będzie podstawą strategii długoterminowej, zaczniemy lubić pracodawcę, asymilować kulturę przedsiębiorstwa i utożsamiać się z nim. A jeśli zaczniemy wręcz myśleć, jak mu pomóc w ciężkich czasach? Najlepiej byłby pomóc przedsiębiorstwu przez obniżenie kosztów pracy. Jak to zrobić? I chyba jest na to sposób, ale najpierw zliberalizujmy nasze myślenie, uwolnijmy się od uprzedzeń i schematów. Następnie, z otwartym i elastycznym umysłem, przeprowadźmy szczegółowy rachunek efektywności na własny użytek i zastanówmy się, do czego tak naprawdę jesteśmy zmuszeni - może się okazać, że cały czas byliśmy bardziej wolni niż nam się wydawało. Ale to już zdecydowanie wykracza poza sferę ekonomii.
I całość

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Awacs logout
Gość





PostWysłany: Sob 22:31, 09 Gru 2006    Temat postu:

Możesz mi w51 łaskawie powiedzieć dlaczego nazywasz mnie yuppie??
Mieszkam w małym miasteczku, prowadzę sobie skromny biznesik, dzięki czemu mogę pomóc rodzicom się utrzymać, żyję naprawdę skromnie, aczkolwiek pracowicie, to że mam poglądy liberalne na gospodarkę, to że uważam socjalizm za zły system nie upoważnia Cie żeby od razu nazywać mnie yuppie, bo rozumiem, że chodzi Ci o negatywny wydźwięk.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 5 z 9

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin