Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

RAPORT MACIEREWICZA CZYLI...WIELKA KLAPA :):)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 9:53, 20 Lut 2007    Temat postu:

"Konstytucja RP w żadnym artykule nie stanowi..."

Otóż preambuła nie jest artykułem konstytucji, nie stanowi tym samym aktu prawnego, ciężko byłoby skazać kogokolwiek za nieprzestrzeganie preambuły. Sama preambuła stanowi swojego rodzaju kredo autorów być może emanację ich politycznej woli. Konstytucja w części stricte prawniczej nie tylko nie numeruje RP ale dopuszcza w tej kwestii jak i w innych mnogość poglądów. Dopuszcza również wprowadzanie zmian w konstytucji (również w preambule).

Ale w sumie złapałeś mnie nie brałem pod uwage preambuły.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 9:54, 20 Lut 2007    Temat postu:

Dodam jeszcze, że tak jak każde prawo, konstytucja nie jest wartością samą w sobie....
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 12:29, 20 Lut 2007    Temat postu:

Krokodyle łzy nad raportem!!!!

Kolejna odsłona krokodylich łez wylewanych przez poputczików stalinizmu: raport WSI ujawnił czynnych agentów, podobno nawet jacyś znajomi Dukaczewskiego zostali zatrzymani gdzieś za granicą. Straszne rzeczy się dzieją, Macierewicz przed Trybunał!

Tylko trzeba pamiętać o jednym: WSI NIE BYŁY POLSKĄ SŁUŻBĄ! WSI przekazały tajne polskie dokumenty do Moskwy przed ich zniszczeniem, czym sprawiły, że dokumentacja agentury SB i WSW jest kompletna w Sowietach, natomiast nie ma jej Polska. Mówiąc wprost: WSI działała na rzecz Sowietów, nie Polski, była służbą SOWIECKĄ. Gdy się dowództwo w MOSKWIE na chwilę urwało, WSI zaczęła kręcić własne, haniebne interesy o których pełno w raporcie.

Dlaczego więc POLSKA ma się przejmować ujawnianymi agentami ANTYPOLSKIEJ służby działającymi pod polską przykrywką? Wręcz przeciwnie, tych, którzy działają w Polsce koniecznie trzeba aresztować i osądzić za szpiegostwo, tych, którzy działają za granicą bez wahania zdekonspirować. POLSKA nie ma żadnego obowiązku chronić agentów obcych służb specjalnych!

Brawa dla Ministra Macierewicza!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 12:32, 20 Lut 2007    Temat postu:

Ujawnienie statusu agenta Bolka wg archiwum IPNu juz wkrotce!!!!

Standardy demokracji

Jacek Karnowski: Dzień dobry. Gość Sygnałów Dnia – Premier Jarosław Kaczyński.

Jarosław Kaczyński: Dzień dobry.

Jacek Karnowski: Panie premierze, mamy już raport po weryfikacji WSI. Likwidacja WSI to był jeden z głównych celów pana, pańskiego rządu, jedno z uzasadnień tej koalicji. Czy teraz, po publikacji tego dokumentu, może pan powiedzieć z czystym sumieniem: warto było?

Jarosław Kaczyński: To był jeden z ważnych celów i warto było, bo po pierwsze zlikwidowaliśmy tę służbę i to jest tutaj najistotniejsze. Proszę pamiętać, że tej służby już nie ma.

A jeżeli chodzi o treść raportu, podkreślam, to jest tylko pewna część prawdy o WSI, ale część wystarczająca do tego, żeby stwierdzić, że wszelkie standardy państwa demokratycznego były łamane. I to, co się dzisiaj dzieje, ten atak na raport, to mówienie, że w gruncie rzeczy nic się nie zdarzyło, pokazuje, że znaczna część polskiej klasy politycznej – szeroko rozumianej, bo to chodzi także o dziennikarzy – żyje ciągle standardami państwa niedemokratycznego, co najwyżej częściowo demokratycznego, że te standardy, które są oczywiste w demokracji, tutaj jeszcze nie funkcjonują, nie funkcjonują w ludzkich głowach. I to jest rzeczywiście bardzo niepokojące. To jest bardzo niepokojące, to pokazuje, że tutaj są potrzebne ogromne zmiany.

Jacek Karnowski: No właśnie, padają zarzuty, że to dokument pusty, że to dokument politycznie motywowany. Czy kiedyś ta debata się zakończy wokół tego dokumentu, czy te stanowiska pozostaną rozbieżne? Albo jak przekonać tych wątpiących?

Jarosław Kaczyński: Z całą pewnością ten dokument pokazuje, że te służby w wielu dziedzinach łamały prawo, działały poza zakresem swoich uprawnień i poza zakresem materii, którą się mają prawo zajmować, i działały jeszcze do tego w sposób niekiedy po prostu przestępczy. I powtarzam – w normalnym, demokratycznym kraju byłby to superskandal i żaden polityk bez zagrożenia kompletną kompromitacją nie mógłby mówić tego, co mówi dzisiaj opozycja, i żaden dziennikarz bez zagrożenia kompletną kompromitacją i wyeliminowaniem nie mógłby mówić tego, co dzisiaj w Polsce mówią dziennikarze. To jest wszystko po prostu straszliwie smutne.

Jacek Karnowski: Panie premierze, ale jak słyszymy na przykład z Rosji, z prasy rosyjskiej takie opinie: „Bezcenny prezent dla wszystkich służb specjalnych”.

Jarosław Kaczyński: No cóż, Rosjanie pewnie się bardzo martwią, że służba specjalna, w której mieli bardzo długo wpływy, w które pracowało dziesiątki, a w jakichś momentach i setki – i to na kierowniczych stanowiskach – osób, które były szkolone przez GRU i KGB, jest zlikwidowana. Ja bym to tak rozumiał i sądzę, że to jest jedyny właściwy sposób rozumienia.

Jacek Karnowski: Z pańskich informacji, czy taka wiadomość podana przez generała Dukaczewskiego o tym, że gdzieś za granicą aresztowano, zatrzymano kilku znajomych jednej z osób wymienionych w raporcie z weryfikacji WSI, czy z pańskiej wiedzy ta informacja jest prawdziwa? Bo to brzmi bardzo niepokojąco.

Jarosław Kaczyński: Dowiedziałem się o tym od pana. Powtarzam, tu będzie obrona, tu będzie obrona, bo ci, którzy wiedzą, jak jest naprawdę, wiedzą, że to jest kompromitacja już sama przez się i wiedzą, że to jest na pewno wstęp do kolejnych kompromitacji. Krótko mówiąc, będą się zaciekle bronić i cały ten system, który znakomicie funkcjonował w III Rzeczypospolitej, także w sferze politycznej, będzie się bronił. I ci wszyscy, którzy dzisiaj nie cofają się przed niczym, żeby nas dezawuować, żeby nas odepchnąć od władzy, też będą tę sytuację wykorzystywać, ale to pokazuje tylko, jak bardzo ta nasza władza, nawet za cenę tej trudnej koalicji, jest potrzebna.

Jacek Karnowski: A czy taki incydent, jak wczorajsza wiadomość o tym, że dwa nazwiska zniknęły między dostarczeniem raportu wicepremierom a publikacją?

Jarosław Kaczyński: Dwa nazwiska zniknęły, bo powinny zniknąć. Po prostu tutaj popełniono pewną pomyłkę. Ci, którzy te nazwiska dzisiaj wymieniają, dopuszczają się rzeczy bardzo niedobrej, która może być potraktowana jako przestępstwo i tyle.
Zdarzają się pomyłki, te osoby po prostu nie powinny się znaleźć w tym raporcie, tak jak nie znalazło się tam bardzo, bardzo wiele innych nazwisk. Gdyby na świecie nagle zrobiło się tak dobrze, że można by znieść wszystkie tajemnice, raport byłby ciekawszy. On jest na tyle ciekawy, na ile może być w ramach tych realiów, które dzisiaj na świecie są.

Jacek Karnowski: Prasa powiązała te nazwiska z Prawem i Sprawiedliwością.

Jarosław Kaczyński: No, to jest tak, że prasa dzisiaj powiązuje różne rzeczy z różnymi rzeczami w sposób całkowicie bezzasadny. Te dwa nazwiska nie mają najmniejszego związku z Prawem i Sprawiedliwością, natomiast mają związki z ludźmi, którzy Prawa i Sprawiedliwości nie lubią i nawzajem nie są specjalnie lubiani ani cenieni, ale mimo wszystko te nazwiska nie mogą być ujawnione.

Jacek Karnowski: Ale, panie premierze, na ile... Oczywiście, to jest tajemnica, ale na ile możemy objaśnić, dlaczego te dwa nazwiska musiały zniknąć?

Jarosław Kaczyński: Po prostu dlatego, że ich ujawnienie mogłoby rzeczywiście stwarzać różne niebezpieczeństwa poza granicami Polski.

Jacek Karnowski: Pojawiają się opinie, że to mogło być niezgodne z prawem, są takie głosy prawników.

Jarosław Kaczyński: Panie redaktorze, w Polsce było tak, że kiedy Lech Wałęsa odwołał ze składu Rady Radiofonii i Telewizji pana Markiewicza całkowicie bezprawnie, to też były głosy profesorów prawa, że miał tego rodzaju możliwość, że przepis mówiący o tym, że ktoś kogoś mianuje na kadencję, jednocześnie daje podstawy do odwołania, chociaż każdy student prawa wie, że jest inaczej. Mamy, niestety, tutaj do czynienia z sytuacją w najwyższym stopniu smutną (jeszcze raz użyję tego słowa), żeby nie powiedzieć wręcz taką, która powinna prowadzić do jakiejś bardzo głębokiej refleksji nad stanem polskich elit. Mamy przecież profesorów, osób o słynnych nazwiskach, którzy uzasadniają inwigilację prawicy. No, mamy do czynienia ze straszliwą kompromitacją (używam tego słowa w sposób całkowicie świadomy), ze straszliwą kompromitacją niemałej części ludzi, którzy sami o sobie mówią, że są elitami, bo ja ich tak nie nazywam.

Jacek Karnowski: Czy Antoni Macierewicz jest osobą równie predestynowaną do budowy nowego kontrwywiadu wojskowego, co do burzenia WSI, likwidacji WSI?

Jarosław Kaczyński: To będziemy musieli jeszcze sprawdzić, „po owocach poznacie ich”, zobaczymy, jak to będzie za kilka miesięcy.

Jacek Karnowski: Ale jego przyszłość na dziś jest bezpieczna?

Jarosław Kaczyński: Jest bezpieczna.

Jacek Karnowski: Wicepremier Roman Giertych mówi: „Powinien zostać odwołany” właśnie za te dwa usunięte nazwiska. Andrzej Lepper również krytykuje raport, mówi, że nie jest zachwycony, delikatnie rzecz ujmując.

Jarosław Kaczyński: No cóż, to są oceny panów, którzy w niejednej sprawie mają pogląd inny niż my. Przypomnę, że wicepremier Giertych swego czasu uważał, że generał Wilecki powinien być prezydentem Polski. Różnice między nami a Samoobroną, także różnice biograficzne są przecież powszechnie znane. Niemniej te partie poparły rozwiązanie WSI, poparły ustawę o ujawnieniu i to jest tutaj najistotniejsze.

Jacek Karnowski: Czyli opinia Romana Giertycha jest opinią – nie ma mowy o rozmowach koalicyjnych. Co wówczas, jeżeli będzie silna presja ze strony LPR-u?

Jarosław Kaczyński: Nic. LPR przecież zawsze ma wybór, jeżeli uzna, że nie może w tej sytuacji być w koalicji, no to z tej koalicji wystąpi, to jest oczywiste. Natomiast ta presja nie będzie miała żadnego znaczenia, mniejsze niż ugryzienie komara.

Jacek Karnowski: Panie premierze, Lech Wałęsa znalazł się w raporcie jako osoba odpowiadająca politycznie za działania WSI, no i to wywołało wymianę słownych ciosów. Czy to naprawdę jest konieczne? Minister Szczygło zarzuca zdradę ideałów Solidarności właśnie za to, że tolerował WSI.

Jarosław Kaczyński: Panie redaktorze, po raz n-ty pan Wałęsa obraża prezydenta, obraża mnie. Myśmy na to nie reagowali, po prostu uważaliśmy, że, powiedzmy sobie, jest zbyt wiele półek różnicy między nami, żeby reagować, ale rozumiemy, że różni ludzie mogą się w tej sytuacji zdenerwować. Ale nie należy wiązać tej oceny, która była w ciągu ostatnich kilkunastu lat formułowana setki i tysiące razy z tymi nieprzyzwoitymi wypowiedziami pana Wałęsy. To jest po prostu ocena, którą – powtarzam – formułowano co najmniej od początków lat 90. Zresztą niektórzy ją formułowali już także w latach 80. I nie ma w tym nic oburzającego, a wypowiedź pana Rokity, że pan Szczygło nie ma prawa do takich ocen, bo pan Wałęsa jest bohaterem narodowym, nie jest jego czysto indywidualnym poglądem. Oczywiście, pan Rokita może tak uważać, ale każdy obywatel w Polsce ma prawo oceniać osoby publiczne i ma prawo oceniać także Lecha Wałęsę.

Jacek Karnowski: Prezydent Kaczyński w Dublinie powiedział wczoraj: „Mam nadzieję, że będę miał szansę udzielenia obszernego wywiadu, w którym będę mógł powiedzieć o «statusie Lecha Wałęsy»”. „Obszerny wywiad”, „status Lecha Wałęsy” – pan domyśla się, o co może chodzić? Czy to są jakieś nowe informacje, czy też powtórzenie tych tez, które znamy?

Jarosław Kaczyński: Sądzę, że po prostu z czasem prędzej czy później zostaną opublikowane różne praca – IPN-owskie, może inne – które po prostu różne rzeczy pokażą i wyjaśnią. Ja się nie mam zamiaru tym osobiście zajmować, proszę pamiętać, że o ile mój stosunek do Lecha Wałęsy jest stosunkiem czysto politycznym i można powiedzieć kulturowym i właśnie z tego drugiego wynika to poczucie dystansu i brak reakcji na te wypowiedzi, to mój brat jest jednym z ludzi, którzy autentycznie „stworzyli” Lecha Wałęsę, a więc ma pewne powody także osobiste do tego, żeby się tutaj czuć szczególnie urażony, no, był jednym z tych, w jakimś momencie nawet głównym, który uczył Lecha Wałęsę. Lech Wałęsa zjawił się kiedyś u mojego brata i w ten sposób się poznali, w jego wynajętym pokoju z listami do kierownictwa Stoczni, które były bardzo szczególne, nie będę już ich opisywał. I tym człowiekiem, który po pierwsze je napisał tak jak trzeba, ale po drugie także przyczynił się do tego, że Wałęsa w kilkanaście miesięcy czy dwa lata później był już nieco lepiej przygotowanym człowiekiem, a z czasem był jeszcze lepiej, choć ciągle, niestety, nie tak, jak powinien, to był właściwie Lech Kaczyński. Oczywiście, wśród innych, nie był jedynym.

Jacek Karnowski: Ludwik Dorn wrócił z urlopu. Panowie już się widzieliście?

Jarosław Kaczyński: Dzisiaj się będziemy widzieć. Teraz jest jeszcze ranek, tak przed południem się zobaczymy.

Jacek Karnowski: I to będzie ta rozmowa, która rozstrzygnie o przyszłości politycznej byłego szefa MSWiA?

Jarosław Kaczyński: No, o przyszłości politycznej to...

Jacek Karnowski: Rządowie, powiedzmy.

Jarosław Kaczyński: Tak, to będzie rozstrzygał sam, to przecież jest samodzielna postać na polskiej scenie politycznej, natomiast jeżeli chodzi o przyszłość rządową, to tak.

Jacek Karnowski: Czy na dziś, na ten moment ma pan jakieś przeczucia?

Jarosław Kaczyński: Nie chcę tutaj mówić o przeczuciach. Mam nadzieję, że Ludwik Dorn będzie się po prostu kierował względami racjonalnymi i można powiedzieć wiernością pewnej idei, której służył przez całe życie od młodości. I sądzę, że służyć jej chce dalej. Mówiłem o tym na posiedzeniu klubu i powtarzam w nieco innej wersji tę samą tezę.

Jacek Karnowski: Czyli główne pytanie dziś to jest: czy te emocje opadły?

Jarosław Kaczyński: No, ja mam nadzieję, że opadły.

Jacek Karnowski: A raport ministra Lipińskiego?

Jarosław Kaczyński: Raport ministra Lipińskiego oczyszcza Ludwika Dorna z zarzutów, które stawiała mu prasa, zresztą całkowicie bezzasadnie, to przez cały czas wiedziałem. Natomiast, oczywiście, nie rozstrzyga sprawy jego przyszłości rządowej.

Jacek Karnowski: Czy gdyby przyszłość rządowa nie wchodziła w grę, możliwe jest objęcie przez niego Najwyższej Izby Kontroli, prezesury Najwyższej Izby Kontroli?

Jarosław Kaczyński: Panie redaktorze, naprawdę za wcześnie cokolwiek na ten temat mówić. Jestem przed rozmową z Ludwikiem Dornem i dopiero po tej rozmowie będzie można mówić, co dalej. Ja jednak uważam, że najwłaściwszym rozwiązaniem będzie jego praca w rządzie. Ja bardzo potrzebuję wicepremiera. Inni premierzy takich wicepremierów mieli, ja nie mam i to jest, co tu dużo mówić, pewien kłopot.

Jacek Karnowski: Spotykacie się dzisiaj panowie, pan, panie premierze, z Ludwikiem Dornem. Pan mówi: jest propozycja aktywnej pracy jako pierwszy wicepremier...

Jarosław Kaczyński: Propozycja ta była i przedtem. Po drodze się coś wydarzyło, wyjaśnimy to sobie. Dobrze się znamy, mam nadzieję, że sobie wyjaśnimy.

Jacek Karnowski: Panie premierze, wczoraj cały dzień z premierem Czech Mirkiem Topolánkiem. No i słyszymy o koordynacji działań z Czechami. Czy możemy to rozumieć w ten sposób, że Praga i Warszawa będą wspólnie grały z Amerykanami, by uniknąć, powiem brzydko, takiego rozgrywania przez Waszyngton?

Jarosław Kaczyński: Na pewno będziemy się tutaj konsultować, ale w tej chwili nic nie wskazuje na to, żeby nas próbowano rozgrywać. My chcemy się konsultować bardzo intensywnie także w innych sprawach, dotyczących Unii Europejskiej. Tutaj jest daleko idąca wspólnota poglądów w kwestiach przyszłości Europy.

Jacek Karnowski: Rosja zapowiada – to wczorajsza informacja i to z wysokiego szczebla, bo szef sił rakietowych Rosji – że jeżeli tarcza powstanie, instalacje w Polsce, to miejscowości, w których znajdą się elementy tego systemu, będą na liście rosyjskich wojsk rakietowych. To taka próba trochę przestraszenia polskiej opinii publicznej?

Jarosław Kaczyński: To jest próba przestraszenia z całą pewnością. Żeby było jasne – nie chodzi tutaj o rosyjskie bezpieczeństwo, te instalacje w żadnym razie nie zagrażają Rosji. To chodzi po prostu o status Polski i rosyjskie nadzieje na to, że kiedyś ta sfera, czyli Polska, znów znajdzie się w tym czy innym sensie, pewnie nie w tym, co kiedyś, ale jednak w sferze rosyjskich wpływów. Wpływy, możliwość wywierania nacisku, stworzenia takiej sytuacji, że dla Warszawy głównym adresem będzie Moskwa, to teoretycznie byłoby możliwe. Od momentu zamontowania tutaj tej bazy rakietowej, szanse na tę przynajmniej na ileś dziesięcioleci, bardzo, ale to bardzo spadły.

Jacek Karnowski: Panie premierze, jeszcze na koniec chciałem pana zapytać o sprawę Doliny Rozpudy. Kolejny raz pytam, ale ten konflikt wyraźnie nabrzmiewa, wyraźnie te emocje narastają. Z jednej strony mieszkańcy Augustowa wczoraj protestowali, z drugiej strony ekolodzy, którzy zapowiadają aktywny sprzeciw, ta budowa tuż, tuż. To może być taki bardzo poważny konflikt społeczny.

Jarosław Kaczyński: Jest to pewien konflikt. Ja poleciłem tam pewne sprawy zbadać, nie ukrywam tego, przyglądam się temu bardzo dokładnie. Proszę pamiętać, że ruch ekologiczny, przy całym szacunku dla autentycznych ekologów, których szanuję i mogę powiedzieć lubię, lubię za to, że się w tego rodzaju sprawy angażują, to jest dzisiaj także dosyć skomplikowany układ społeczny związany z różnego rodzaju grupami nacisku i musimy to też brać pod uwagę. W polityce trzeba brać pod uwagę realia i brać pod uwagę to, że my mamy w ciągu najbliższych kilkunastu lat zbudować prawie 7 tysięcy kilometrów autostrad, żeby Polska stała się pod tym względem krajem takim, jak rozwinięte kraje europejskie. I jeżeli powstanie taki stan, w którym ci, którzy budują te autostrady, będą się cofali przed każdym nie do końca uzasadnionym sprzeciwem, po prostu to będzie niemożliwe, niczego nie zbudujemy. Ja muszę to brać pod uwagę. No i muszę brać pod uwagę bardzo zdecydowane żądanie mieszkańców Augustowa, tam z powodu ruchu przez miasto mamy do czynienia nie tylko z wieloma niewygodami, ale także z zabitymi, z rannymi. Stąd tutaj rzeczywiście są różne racje, nawet jeżeli przyjąć, że te racje czysto ekologiczne, odnoszące się do Rozpudy, rzeczywiście są racjami ważnymi. Ja to przyjmuję i zastanawiam się nad tym. Przyglądam się także, oczywiście, nie bezpośrednio, tylko poprzez podległe sobie organy także innym aspektom tego przedsięwzięcia. Za jakiś czas będzie w tej sprawie ostateczna decyzja.

Jacek Karnowski: Czyli decyzja o tym, że wjadą tam buldożery, nie jest jeszcze decyzją ostateczną.

Jarosław Kaczyński: Znaczy to jest decyzja już podjęta, ale ja postanowiłem jeszcze różne sprawy zbadać.

Jacek Karnowski: Jakiś czas to, panie premierze, tydzień, dwa tygodnie?

Jarosław Kaczyński: Zobaczymy.

Jacek Karnowski: Dziękuję bardzo. Premier Jarosław Kaczyński był gościem Sygnałów Dnia.

Jarosław Kaczyński: Dziękuję.


[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 9:03, 21 Lut 2007    Temat postu:

"Wałęsa ojcem chrzestnym WSI"!!

"Nasz Dziennik": Józef Szaniawski pisze, że ojcem chrzestnym WSI był Lech Wałęsa, który jako prezydent, mocno wspierał się na tzw. "lewej nodze" czyli politycznej lewicy i być może to właśnie tłumaczy jego histeryczny atak na prezydenta Kaczyńskiego i obecne napady wściekłości w związku z raportem o WSI.
Autor artykułu w "Naszym Dzienniku" przytaczając opisy z raportu o WSI dotyczące bierności służb wobec rosyjskiej działalności szpiegowskiej wysuwa wniosek, że Rosjanie mieli wśród Polaków krąg przyjaciół. J

ego zdaniem ułatwia to zrozumienie sprawy Józefa Oleksego, rządów Lecha Wałęsy, Aleksandra Kwaśniewskiego i różnych zadziwiających spraw III Rzeczypospolitej, w ktorych uczestniczyli oficerowie WSI. - Ich pełna lista z pewnością znajduje się poza granicami Polski, a to co ujawnia raport o WSI, to jedynie wierzchołek góry lodowej - pisze Józef Szaniawski w "Naszym Dzienniku".
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 9:04, 21 Lut 2007    Temat postu:

Mroziewicz przyszedł na kolegium redakcyjne "Polityki" i powiedział, że zwrócił się do IPN o teczkę i uzyskał informację, iż w archiwach nie ma dokumentów dotyczących jego osoby. Wszyscy bili brawo, Paradowska rzuciła się z gratulacjami... jednak Mroziewicz takiego wniosku do IPN nie złożył
Medialny "salon" się broni!!!


Co łączy Krzysztofa Mroziewicza, Jana Marka Nowakowskiego, Jarosława Kociszewskiego, Andrzeja Nierychło i Jarosława Szczepańskiego? Obok ujawnionej i udokumentowanej współpracy z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi - również gremialne negowanie raportu i zapowiedź pozwów sądowych, czy to przeciwko Antoniemu Macierewiczowi, czy to gazetom, które ujawniły fakt ich kolaboracji.
- Potwierdzam to, co powiedziałem w październiku, gdy w "Naszym Dzienniku" ukazał się artykuł na mój temat - nie byłem nigdy niczyim agentem. Już wtedy skierowałem sprawę do Naczelnej Prokuratury Wojskowej o popełnieniu przestępstwa przeciwko interesom państwa. Wystąpiłem też na drogę cywilną przeciwko gazecie - zapewnia Krzysztof Mroziewicz, dziennikarz "Polityki", do niedawna komentator telewizyjnego programu "7 Dni Świat", odsunięty przez TVP po ujawnieniu przez "Nasz Dziennik" informacji o powiązaniach Mroziewicza najpierw z peerelowskim wywiadem wojskowym, a później z WSI.

Paradowska biła brawo
Krzyszt of Mroziewicz używał pseudonimu "Sengi". Jego akta związane z agenturalną współpracą z wywiadem wojskowym PRL zostały niedawno przekazane przez likwidowane WSI do Instytutu Pamięci Narodowej. Tam zarchiwizowano je pod sygnaturą IPN-BU 00464/126/66.
Dziś Krzysztof Mroziewicz grozi procesem, którego raczej nie będzie. Mroziewicz groził w październiku pozwami "Naszemu Dziennikowi" - jak ustaliliśmy, do chwili obecnej pozew taki nie trafił do sądu.
- Kilka tygodni po waszej publikacji Mroziewicz przyszedł na kolegium redakcyjne "Polityki". Poprosił o głos, powiedział wówczas, że zwrócił się do IPN o teczkę i uzyskał informację, że w archiwach instytutu nie ma dokumentów dotyczących jego osoby. Wszyscy bili brawo, Paradowska rzuciła się z gratulacjami - mówi nasz informator, osoba związana z tygodnikiem "Polityka". Tyle że jak ustaliliśmy w IPN, Mroziewicz nigdy nie wystąpił o ujawnienie materiałów na swój temat.

Inni też grożą sądami
Podobne groźby sądowe - na użytek mediów - składają również i inni dziennikarze. Jerzy Marek Nowakowski zaprzecza, że jako konsultant WSI w 2002 roku pod pseudonimem "Falkowski" informował m.in. o swym zaangażowaniu w SKL i PiS, o spotkaniach PO i PiS przed wyborami samorządowymi. Choć nie neguje swojej współpracy z WSI, tłumacząc, że był konsultantem WSI w latach 90. tylko w sprawach polityki zagranicznej.
Tymczasem ambasador Polski w Austrii Marek Jędrys został wezwany do Warszawy na konsultacje. W rzeczywistości oznacza to jednak niemal pewną dymisję dyplomaty, którego nazwisko pojawiło się w jednym z aneksów do raportu z weryfikacji WSI.
Prezydent Lech Kaczyński potwierdził wczoraj, że z Raportu z weryfikacji WSI przed jego opublikowaniem usunięto dwa nazwiska. Prezydent poinformował, że pierwsze z dwóch nazwisk "zniknęło zgodnie z sugestią marszałka Senatu Bogdana Borusewicza". - Natomiast, jeśli chodzi o drugie nazwisko, to istnieje co najmniej bardzo poważne podejrzenie, że opublikowanie go w Raporcie przekroczyłoby ramy ustawowe, ponieważ osoba ta działała w bardzo dalekim kraju poza Polską - mówił prezydent Lech Kaczyński.
Wojciech Wybranowski
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 9:05, 21 Lut 2007    Temat postu:

TVP: Ludowe Wojsko Polskie miało broń jądrową!!
Ludowe Wojsko Polskie od końca lat 60. dysponowało bronią jądrową przekazaną przez ZSRR. Oprócz pocisków jądrowych dla LWP na terenie naszego kraju nieznaną liczbę pocisków miała Armia Radziecka - podała "Misja specjalna" TVP.
Według przytaczanych w programie badań historyka wrocławskiego oddziału IPN Pawła Piotrowskiego, w trzech miejscach w Polsce LWP posiadało głowice jądrowe - w magazynach w okolicach Wałcza, Wędrzyna i Białogardu. W rękach polskiego wojska miało być dwieście pocisków jądrowych - podała Misja Specjalna. LWP miało dysponować 70 wyrzutniami głowic jądrowych.

Umowę o budowie magazynów i przekazaniu Polsce pocisków podpisano pod koniec lat 60-tych w Moskwie - podano w programie. Według "Misji specjalnej", w jednostkach Armii Radzieckiej stacjonujących w Polsce również przechowywano głowice jądrowe. Autorzy programu wskazali dwa miejsca - Trzebież i Szprotawę. W Polsce nie zachowała się żadna dokumentacja, według której można byłoby powiedzieć, ile materiałów nuklearnych przechowywała w Polsce radziecka armia - twierdzą autorzy materiału.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 9:19, 21 Lut 2007    Temat postu:

Prokuratura interesuje się raportem WSI.

Prowadzący śledztwa przeciwko mafii paliwowej prokuratorzy chcą ustalić, co i dlaczego tak wiele na temat przestępstw wiedziały służby wojskowe - pisze "Rzeczpospolita".

Według dziennika, prokuratorów zaskoczyła skala zaangażowania służb i cytowane informacje z WSI o działalności mafii paliwowej. Można odnieść wrażenie, że służby wcześniej znały całą sytuację. - Chcielibyśmy dotrzeć do materiałów, na których bazowała komisja weryfikacyjna - mówi anonimowo jeden ze śledczych.

Oficjalne decyzje nie zapadły. Prokurator Jerzy Balicki, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie, która prowadzi najważniejsze śledztwa, twierdzi, że stanie się to po analizie informacji z raportu. -Niewykluczone, że te informacje będą przydatne w śledztwach -mówi.

Raport ożywił już stare wątki śledztw. Jeden z nich dotyczy głośnej historii pułkownika Wiesława Kowalskiego, do 2005 r. szefa ABW w Szczecinie. W 2004 r. TVN ujawniła, że szefowie największej spółki paliwowej BGM -Arkadiusz Grochulski i Jan Bobrek - opłacali się służbom specjalnym za ochronę i pomoc. Tropy prowadziły do Kowalskiego. Takie zeznania miał złożyć w prokuraturze Jan Bobrek. Z kolei Grochulski miał powiedzieć to bezpośrednio dziennikarzom.

Źródło informacji: PAP
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 12:24, 21 Lut 2007    Temat postu:

gabree napisał:
TVP: Ludowe Wojsko Polskie miało broń jądrową!!
Ludowe Wojsko Polskie od końca lat 60. dysponowało bronią jądrową przekazaną przez ZSRR. Oprócz pocisków jądrowych dla LWP na terenie naszego kraju nieznaną liczbę pocisków miała Armia Radziecka - podała "Misja specjalna" TVP.
.

Tak głupiego programu , "zamulającego " umysły przęcietnego telewidza dawno nie widziałem.
Problem jest w tym że mamy niestety kłopot z myśleniem.
Czy tak trudno zrozumieć że był czas zimnej wojny , obie strony stosowały szantaż atomowy. Będąc członkiem UW mieliśmy swoje zadania , zadania postawione przez dowództwo UW . Czy ktoś sobie wyobraża że będąc w układzie wojskowym będziemy prowadzić politykę tyczącą ew. działań na własna rękę? Tak może myśleć "sprawny umysłowo inaczej" . Możemy sie wadzić , sprzeczać czy musieliśmy być w tym układzie? Ale to juz inny temat. A czy dzis w "wolnej Polsce" nie wchodzimy znowu na tą scieżkę. Godząc się na instalację rakiet , bazy eksterytorialnej w naszym kraju wchodzimy w uzaleznienie od USA na pokolenia. Póxniej może sie okazać że do funkcjonowania bazy niezbedne są dalsze jej komponenty. Sytuacja wymknie się spod naszej kontroli.
A co do głowic atomowych , robienie wielkiego problemu że oto nie wiadomo jak nieprzebrane składy głowic były na naszym terytorium
jest niepoważnym. Jaka różnica czy było 10 czy 100. Nalezy znać tamte realia. Dysponowalismy dywizjonami rakiet taktycznych , starsze wersje na podwoziu czołgu pływajacego PT-76, nowsze na podwoziu samochodowym. Dysponowaliśmy brygadami rakiet operacyjno -taktycznych 8K -14 , 8K-17. Nie jest tajemnicą struktura dywizjonów , brygad , ani ile ich było. Przykładowo na 100 rakiet dokonywano podziału ile jakich głowic mieć w gotowości. Przeciez nie wszystkie rakiety miały być wyposazone w głowice atomowe.
To samo wiemy jakie , jakiego typu jednostki rosyjskie stacjonowały
na naszym terytorium , wiemy w przyblizeniu ile miały rakiet i jakich , wiemy jakie miały samoloty , wiemy jakie typy samolotów to nosiciele broni jadrowej. Mozna wiec szacunkowo określić ile róznorakich ładunków atomowych przewidywano dla wojsk naszych i stacjonujących na naszym terytorium. Ale to mozna określic górny pułap mozliwośći. Ten pułap był czysto teoretycznym. Rosjanie broń atomowa trzymali w swojej dyspozycji .. i całkiem słusznie. Zbyt powazna to spraw aby rozdrabniać te "zagrożenie". Po drugie sytuacja była dynamiczna , gro zapasów głowic atomowych przechowywano na terytorium ZSRR. Magazynowanie głowic atomowych , to nie przechowywanie worków ziemniaków.Dostarczenie głowic do miejsca stacjonowania jednostek droga lotnicza to kwestia paru , kilkunastu godzin.To ze pokazują jakieś ruiny schronów nie oznacza że tam faktycznie magazynowano głowice , mogły one być przygotowane na ewentualność zagrozenia wojną. Nie wykluczone , sądzę że wielce prawdopodobne ze na to pierwsze uderzenie mogły by być przechowywane głowice , dla rosjan i dla nas. Ale to są dywagacje ile , kiedy , na jak długo. Czy tylko atomowe , a gdzie głowice z bronią biologiczną , czy chemiczną?
Epatując społeczeństwo takimi informacjami bez rzeczowego komentarza chce sie wprowadzic zapewne poczucie zagrożenia ze strony Rosji ,zwłaszcza gdy mami sie umysły tym że o to tarcza antyrakietowa ma nas obronić przed tym arsenałem głowic wywiezionych z naszego terytorium na wschód.
Moim zdaniem nalezy uzmysłowić społeczenstwu czy jest wyścig , zbrojeń, jakie są praktyczne konsekwencje decyzji o zgodzie na instalację rakiet w bazie o statusie ekstertorialnej na naszym terenie. Głupotą jest opowiadanie że rakiety te nie zagrażaja Rosji. Nie o zagrozenie bowiem chodzi. Jest pewna uzgodniona równowaga strachu. Obie strony Rosja i USA ustaliły pewne parytety równowagi jeżeli chodzi o broń ofesywną i defensywną. Rozbudowa systemu antyrakietowego podwyższa stan bezpieczenstwo USA.Tym samym obniża ewentualną skuteczność broni rakietowej Rosji, gdyby doszło do konfliktu. I to jest istota sporu. Zwiększenie mego bezpieczeństwa w sferze militarnej poprzez lepsza obronę musi wywołać u potencjalnego przeciwnika ; albo zwiekszyć swoje srodki obronne poprzez instalację podobnych systemów , lub doskonalić środki napadu tak aby zniwelowac te korzyści z posiadania tarczy antyrakietowej przez przeciwnika. Ze względów ekonomicznych łatwiej jest rozwijać nowe generacje rakiet słuzących do działan ofensywnych.
Dlatego uwazam że z Rosjanami nalezy rozmawiać , może nie w układzie bilateralnym ,ale jako układ NATO. Bo zapewnienia że to tylko wobec panstw "nieobliczalnych" mozna miedzy bajki włożyć.Oczekiwałbym wiecej informacji , dyskusji rzetelnie przedstawiajacej ten temat.
Jest to mój osobisty pogląd na bazie i doświadczeniu dawnych lat i nie nalezy traktowac tego jako prawdy objawionej, nie zamierzam też występowac w roli eksperta, od tego są inni.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 14:22, 21 Lut 2007    Temat postu:

Z pewną obawa w ostatnich tygodniach obserwowałam przewidywaną przez Ekora reakcję Rosji.
Również, w poprzednich wpisach zwrócił uwagę na fakt, że nie mamy podstawowych danych na temat, jakie będą i jak będą działały te bazy, oraz jaki będzie nasz wpływ na ich operacje.
To również sprawdziło się - prezydent Kaczyński z rozbrajającą szczerością poinformował na konferencji prasowej społeczeństwo, że tych danych, oczywiście, jeszcze nie posiada, będą przedmiotem dalszych rozmów, uściśleń!

Również, nie jest jeszcze ustalone, jaką korzyść materialną odniesie z tej współpracy Polska. A przecież nasz prezydent już wyraził zgodę!
Bez ustalania warunków, i bez bliższych danych!
Pomijając opinię społeczną w tak ważnej sprawie, podobnie jak swego czasu Kwasniewski.

O ile jednak decyzja Kwasniewskiego dotyczyła pewnej grupy, wojskowych, i opierała sie o całkowita dobrowolność żołnierzy wysyłanych do Iraku, to decyzja Kaczyńskiego dotyczy bezpieczeństwa każdego obywatela naszego kraju. W związku z tym przed jej podjęciem powinien zwrócić się do obywateli o ich zgodę, w oparciu o przekazanie opinii publicznej rzetelnej, pełnej informacji w tej sprawie.

Temat tarczy rakietowej jest, oczywiście, przedmiotem licznych chociaż dyletanckich rozmów w moim środowisku. Zorientowałam się jednak, że ludzie postrzegaja tę tarczę jako formę ochrony naszego terytorium, i popierają projekt. Kiedy jednak zwracałam uwagę na fakt, że w przypadku ewentualnego konfliktu ta tarcza będzie zapewne jednym z pierwszych celów Rosjan, jako zagrażająca przede wszystkim swobodzie ich działań, stanowisko w sprawie powstania bazy amerykańskiej na naszym terytorium natychmiast zmieniało się.

Dlaczego Kaczyńscy zaniedbali powiadomienia społeczeństwa o realnych zagrożeniach, starając się równocześnie uwypuklić domniemane korzyści?
Może sami sa nieświadomi? Ale dlaczego w takim razie eksperci wojskowi nie zwracają uwagi - im lub nam - na faktyczny stan rzeczy?!

W aktualnej sytuacji mogę się tylko obawiać, że dalsza część scenariusza, przewidziana przez Ekora, również się spełni.

Pozdrawiam, Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 16:32, 21 Lut 2007    Temat postu:

Nihilizm państwowy

Przyglądając się dziś debacie politycznej, coraz częściej mam przed oczami obraz Polski XVIII-wiecznej.

Kraju niezdolnego do suwerenności i podmiotowości. Kraju, którego duża część elit chorowała na narodowy i państwowy nihilizm. Kraju, w którym prywatne ambicje przywódców, interes klik i partyjek stawał się często ważniejszy niż racja stanu, interes narodowy czy dobro państwa. Przesadzam? Tylko trochę.

Dzisiejszy nihilizm państwowy sprawia, że każdy pomysł braci Kaczyńskich - choćby dotyczył spraw elementarnych, jak obrona niepodległości - jest traktowany jako z zasady absurdalny i szkodliwy, a choćby najgłupsza krytyka zewnętrzna uznawana za słuszną. Część opozycji zachowuje się tak,jakby rządzący politycy byli przedstawicielami okupantów, od których ma Polskę wyzwolić... Kto? Unia Europejska? Zachodni dziennikarze? Bo wyborcy jakoś się do tego nie kwapią.

Jeśli do tego dołożyć cyniczną grę koalicjantów, którzy gdzie mogą, podstawiają swojemu rządowi nogę, a także małostkowość i nieudolność liderów PiS, widać, że obraz dzisiejszej Polski znowu nie tak bardzo różni się od tej przedrozbiorowej. Czy chodzi o raport WSI, czy o propozycję amerykańskiej tarczy obronnej, ambicje uniemożliwiają polityczne porozumienie.

Raport WSI mógł być z pewnością lepiej i solidniej przygotowany. Zarówno osobliwy sposób ujawniania zawartych w nim informacji za pośrednictwem przecieków, jak i zawarte w nim niejasności zasługują na krytykę. Jednak główna teza raportu, że istniały bliskie, niejasne i w najwyższym stopniu niebezpieczne związki wyszkolonych w ZSRR oficerów polskiego WSI z rosyjskimi służbami, nie budzi wątpliwości. Z tego punktu widzenia praca komisji Macierewicza,mimo wszystkich słabości, oznacza poszerzenie polskiej suwerenności.

Najdziwniejsze, że ta skądinąd podstawowa prawda okazuje się właśnie czymś wyjątkowo kontrowersyjnym. Kontrowersyjnym? Mało powiedziane. Oto dwa dni temu jeden z najważniejszych polityków opozycji organizuje spotkanie z dziennikarzami w Sejmie, na którym potępiając w czambuł ustalenia raportu przygotowanego i zatwierdzonego jakby nie było przez prezydenta jego własnego kraju, powołuje się jako na autorytet na komentarz rosyjskiego dziennika "Wriemia Nowostiej". Czy rosyjska gazeta wyśmiewająca likwidację służb podejrzanych o niejasne związki z Rosją to właściwy ekspert? A może Rosjanie po prostu korzystają z sytuacji, w której mogą skłócić Polaków?

Polska już raz doświadczyła, czym kończy się choroba nihilizmu. Czy to samo doświadczenie trzeba będzie powtórzyć w nowych czasach i nowych układach zależności?
Paweł Lisicki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 22:38, 21 Lut 2007    Temat postu:

Dżihad, Hezbollah, KGB i GRU, czyli "w raporcie nic nie ma” !!!

Korciło mnie od trzech dni. Ale powiedziałem sobie, że słowa nie pisnę dopóki nie doczytam do końca. Doczytałem, nie czytając wcześniej komentarzy bloggerów czy publicystów. W pięć minut po opublikowaniu raportu wyłączyłem również na dobre tvn24. Nie będę pastwił się nad tvnem, bo chyba dla każdego kto oglądał tę stację w dniu publikacji raportu było jasne, że nikt z komentatorów nie miał szans zapoznania się z tekstem. No chyba, że “znał go skądinąd”, że zacytuję Janusz Korwina Mikke ze słynnego filmu.

No więc jestem po. Na początek rozprawię się z dwoma bzdurnymi argumentami które mimo “ciszy medialnej”, którą sobie zaaplikowałem – jednak trafiły do mnie z ust osób, które tej ciszy sobie nie zafundowały.

1.

Raport rozwalił polski wywiad i kontrwywiad wojskowy.

No więc raport świadczy przede wszystkim o jednej rzeczy: wojskowy wywiad i kontrwywiad, jako służby niepodległego państwa polskiego de facto nie istniały. Kadry WSI obsadzane były wyłącznie oficerami wykształconymi na kursach KGB i GRU w Moskwie i na terenie byłego ZSRR. Było to działanie świadomie zaplanowane jeszcze zanim w Polsce doszło do rozmów okrągłego stołu. Dla przykładu - ostatni szef WSI Generał Marek Dukaczewski odbył taki półroczny kurs... w roku 1989. W dodatku informacja ta znalzała się w dokumentach WSI dopiero w roku 2005.


Taka polityka kadrowa spowodowała, że służby kontrwywiadowcze były całkowicie przezroczyste dla rosyjskich służb wywiadowczych, tym należy tłumaczyć fakt, że kontrwywiad WSI przez cały okres swojego funkcjonowania nie złapał ani jednego rosyjskiego szpiega. Jaskrawym przykładem stopnia infiltracji polskich służb przez służby rosyjskie był fakt utrzymywania aż do...2006 roku umowy o wyłączności na serwisowanie wszystkich samochodów należących do WSI, przez rosyjską firmę kojarzoną z tamtejszymi służbami specjalnymi.(sic!)(W dzisiejszej GazPolskiej wiecej o tej firmie ktora znajduje sie w WaWie na terytorium Rosji)


Raport przytacza również przykłady operacji, które formalnie miały za cel infiltrowanie rosyjskich służb, a de facto spowodowały infiltrację polskiego wojska przez służby rosyjskie (opisywane w raporcie sprawy związane z korumpowaniem kierownictwa Marynarki Wojennej RP).


W tym sensie oczywistym jest, że argument o “rozwaleniu polskiego wywiadu i kontrwywiadu” pozbawiony jest sensu. Nie da się “rozwalić” czegoś co i tak nie działa.


1.

W raporcie “tak naprawdę nie ma nic poważnego”


Przytoczę więc tylko kilka spraw, które szerzej opisane są w samym raporcie: Raport podaje do wiadomości publicznej faktyczne znaczenie tak zwanego Agenturalnego Wywiadu Operacyjnego, którego agentem był Józef Oleksy. Otóż w dokumencie przywołana jest instrukcja operacyjna Czesława Kiszczaka, który stwierdza, że działalność wywiadowcza PRL ma koncentrować się na Agentrualnym Wywiadzie Strategicznym i Agenturalnym Wywiadzie Operacyjnym (czyli właśnie AWO), “przy czym ten drugi był wyraźnie faworyzowany” (strona 17 raportu). Jeszcze niedawno opinia publiczna nie miała żadnych informacji na temat AWO, niektórzy komentatorzy – w tym sam Oleksy twierdzili, że nie była to żadna służba specjalna, ani nawet jej część. Dzisiaj wiemy, że według samego Kiszczaka – AWO miała być swego rodzaju awangardą wywiadu. Premier Józef Oleksy z pewnością zrobił największą karierę z wszystkich żołnierzy tej jednostki.


Raport informuje też w kilku miejscach o działalności Bronisława Komorowskiego, ministra Obrony Narodowej. I o ile drobiazgi w rodzaju drukowania ulotek Unii Demokratycznej za pieniądze wojska i wykorzystywania samochodów służbowych do ich dystrybucji nie są sprawami o wadze państwowej, o tyle na przykład informacja o tym, że obecny kandydat PO na "premiera z Warszawy" miał zainwestować w roku 1992 około 260 tysięcy marek niemieckich w nielegalny “parabank” prowadzony przez jednego z oficerów WSI wydaje się być informacją sensacyjną. Tym bardziej sensacyjne są informacje o próbach odzyskania tych pieniędzy za pomocą wojskowego kontrwywiadu, kiedy inwestycje się nie powiodły.


Wydaje mi się również, że informacje na temat zaopatrywania państw objętych embargiem ONZ na dostawy broni jest informacją sensacyjną. Tym bardziej, w zestawieniu z informacją, że różne grupy interesów wewnątrz WSI konkurowały ze sobą na międzynarodowych rynkach broni, wzajemnie podkopując swoją pozycję i szeroko korzystając przy tym ze wspracia służb rosyjskich. Z raportu wynika również, że WSI utrzymywały kontakty handlowe z terrorystami powiązanymi z Hezbollachem i Dżihadem i to w okresie bezpośrednio poprzedzającym i następującym po atakach z 11 września 2001 roku.


Fakt prowadzenia szerokiej współpracy z WSI i Urzędem Ochrony Państwa Jacka Merkla pseudonim “Bankier”, czyli człowieka ściśle związanego ze środowiskiem “gdańskich liberałów” (Tusk, Lewandowski, Bielecki, etc.) i to właśnie w dziedzinie handlu bronią z terrorystami również wydaje mi się informacją nową i istotną.


W raporcie faktycznie znajduje się cała masa potwierdzeń spraw starych i znanych od dawna z publikacji medialnych, lub z obrad komisji śledczej ds Orlenu. Raport potwierdza, że za strukturami mafii paliwowej stoją ludzie WSI, potwierdza całą masę nieprawidłowości przy przetargu na transporter opancerzony fińskiej Patrii (w Polsce Rosomak).


Wreszcie raport opisuję operację ZEN, która w mojej ocenie jest prawdziwą przyczyną dymisji Radosława Sikorskiego. W tej sprawie współpracownicy WSI operujący na terenach, na których Polska prowadziła misje wojskowe dla własnej chęci zysku wprowadzali w błąd najwyższych urzędników państwowych (ministra obrony, prezydenta), a co za tym idzie – również polskich sojuszników, którzy jak twierdzi raport wielokrotnie zwracali uwagę na nieprawdziwe i dezinformujące informacje, jakie przekazywał polskim władzom współpracownik WSI (a wcześniej UOP, który jednak zrezygnował z jego usług) Aleksander Makowski. Służby wywiadu wojskowego jeszcze po wyborach w roku 2005 próbowały tuszować tę sprawę. Raport twierdzi, że służby wojskowe, między innymi za pośrednictwem meldunków Makowskiego nakłoniły ministra Sikorskiego do podjęcia proponowanych przez niego działań i przedstawienia ich w czasie wizyty w USA, jako oficjalnego stanowiska polskiego rządu. Również na podstawie meldunków Makowskiego szef WSI “zimą 2005 sugerował władzom państwowym wprowadzenie w całym państwie nadzwyczajnych środków, mających ochronić przed zamachem terrorystycznym”.


Raport ma oczywiście sporo niedociągnięć, ale tymi zajmują się tak wybitne umysły, że nie będę startował w tej konkurencji i jak przystało na człowieka, którego obowiązuje dyscyplina partyjna dodam jeszcze, że cztery lata temu zapisałem się do partii PiS właśnie ze względu na stosunek tego ugrupowania do działalności sowieckich służb specjalnych w Polsce. Po publikacji tego raportu mam namacalny dowód istnienia woli politycznej do rozwiązania tego problemu. Po raz pierwszy od 1989 roku.
Autor:Michal Rachon
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 22:40, 21 Lut 2007    Temat postu:

Chłodnym okiem!!

Stratfor, jedna z najlepszych na świecie prywatnych firm wywiadu gospodarczego (i niekoniecznie tylko gospodarczego; Stratfor to także konsultanci CIA) komentuje raport o WSI. Bezemocjonalnym tonem przyzwoicie płatnych, zawodowych analityków, jakich dawno trzeba było poszukać w Polsce i zatrudnić w kancelarii prezydenta albo premiera, zamiast przez 17 lat utrzymywać komsomolskie wesołe miasteczko w WSI i inne orkiestry niezwykle dęte.

Dostęp do oryginału: Geopolitical Diary: Trying to Redefine Poland (February 20, 2007 03 00 GMT) wymaga prenumeraty analiz Stratforu, a na to jakoś tuzy polskiego dziennikarstwa i kwitnące spółki ich pracodawców albo uszy mają finansowo za chude, albo wyobraźni za mało. Tak się jakoś sklada, że popularne amerykańskie powiedzenie: 'put your money where your mouth is', czyli "zamiast gadać, wyłóż własne pieniądze" , jest w Polsce niepopularne, ponieważ gadanie jest za darmo, a żeby wyłożyć pieniądze, trzeba je najpierw mieć. W związku z czym w Polsce jest skolko ugodno ekspertów od bicia piany, a analityków nie ma prawie wcale.

Na szczęście tak mój portfel, jak i uszy są w porządku. Przetłumaczę zatem, dla zademonstrowania, co o tym wszystkim myślą fachowcy niepodatni na histerię, którym za myślenie strategiczne płaci amerykański sektor prywatny, o ktorym różnie można myśleć, ale jedno pewne, że zielonych nikomu tam darmo nie dają.
Polska - próba nowej definicji

Polski prezydent, Lech Kaczyński, opublikował 17 lutego 374-stronicowy raport na temat zlikwidowanej niedawno służby wywiadu wojskowego (WSI). Raport zdradza (betrays) aparat polskiego wywiadu istniejacy w okresie ostatnich piętnastu lat. Wystawia na widok publiczny jego praktykę operacyjną, personel, powiązania i wiedzę. Przywódcy opozycji oświadczyli, że ten raport to wręcz przewodnik po sprawach bezpieczeństwa państwa. Kaczyński rozwiązał WSI w październiku 2006 roku, stwierdzając, że agencja wykroczyla poza przepisany jej zakres działania, dokonując infiltracji wszystkich aspektów życia w Polsce za pomocą agentury umieszczonej w partiach politycznych, mediach i biznesie. Intencją raportu było publiczne ujawnienie problemów, jakie doprowadziły do likwidacji WSI; przeciwnicy raportu nazywają go jednym z największych w historii naruszeń bezpieczeństwa państwa.

Rozgłos w sprawie raportu przybiera na sile. Były prezydent Lech Wałęsa nazwał publikację raportu samobójstwem politycznym prezydenta i jego brata bliźniaka, premiera Jarosława Kaczyńskiego. Posunięcie braci Kaczyńskich jest niemniej zgodne z ich długofalowym planem, przewidującym wykorzenienie starych, komunistycznych instytucji, obronę Polski przed Rosją, umacnianie pozycji Polski na arenie międzynarodowej oraz objęcie przez Polskę roli kluczowego sojusznika Stanów Zjednoczonych w Europie.

Zgodność ta istnieje o tyle, o ile można założyć, że bracia Kaczyńscy rzeczywiście myślą kategoriami takiego planu, a nie po prostu gonią w piętkę (and have not completely fallen off the wagon), w co chętnie wierzą ich przeciwnicy. Kaczyńscy są znani w świecie z walenia z grubej rury (are internationally known for making brash choices). Od końca 2005 roku wymienili w swoim gabinecie tłum ministrów, doprowadzili do zapaści rządu i starli się z Unią Europejską na tle wielu aspektów jej polityki. Chociaż te posunięcia przyniosły braciom reputację ludzi nieprzewidywalnych, to utrzymują wystarczajacą kontrolę nad koalicją rządzącą, by nie bać się wotum nieufności. Bracia wyraźnie dokonują konsolidacji władzy, w celu gruntownej zmiany dzisiejszej definicji Polski.

Renesans Rosji jako mocarstwa to rzecz, której Polacy boją się najbardziej, a taki właśnie zamiar Rosjan staje sie ostatnio coraz jaśniejszy. Rosja wzmacnia swoją władzę państwową, poszerza swoje wpływy używając w tym celu infrastruktury energetycznej, i włącza się do sporów międzynarodowych, takich jak kwestia Iranu. Jeśli Polska ma się wzmocnić, skutecznie pozbyć się wpływów sowieckich i stać się wystarczająco silna, by objąć rolę linii frontu przeciwrosyjskiego, to należy działać teraz, nie czekając aż Rosja przebudzi się do końca. Nowy rząd polski działa szybko, zarówno na polu zmian własnej struktury, jak i w umacnianiu swoich wpływów.

Przebudowując Polskę, Lech Kaczyński nie tylko pozbywa się starych kadr, ale robi to w taki sposób, by ludzie ci nigdy nie mogli powrócić. Tak jak i jego poprzednicy, Kaczyński obiecał odsunięcie komunistów i kolaborantów z komunistami od wpływów w państwie. W przeciwieństwie do poprzedników, podjął w tej sprawie rzeczywiste, drastyczne działania, zmieniając zwykłą czystkę w antykomunistyczne polowanie na czarownice. To posunięcie jednocześnie usuwa zachowane wpływy sowieckie i wzmacnia władzę braci. Publikacja raportu o WSI jest jednym z najważniejszych i najbardziej zdecydowanych posunięć tego rodzaju. Ujawniając nazwiska pracowników WSI powiązanych z sowieckim wywiadem, Kaczyński powoduje, że te nazwiska już zawsze bedą kojarzone z takimi powiązaniami, niezależnie od tego, czy są to więzy rzeczywiste, czy domniemane. 'Spalona' zostaje cała struktura organizacyjna WSI i wszyscy jej byli pracownicy, po to, aby tak samej agencji, jak i układu osób z nią powiązanych nigdy nie dało się odtworzyć.

Teraz Polska musi stworzyć nowy model władzy i bezpieczeństwa państwa, nieuchronnie odmienny od modelu rosyjskiego. Dokonanie tego zajmie całe lata, a w bezpośredniej przyszłości uczyni Polskę wysoce podatną na zagrożenia. Polska liczy na opiekę Stanów Zjednoczonych w okresie przejściowym. Jeśli polski plan zostanie zrealizowany, Polska zostanie kluczowym, badź nawet najbardziej kluczowym, sojusznikiem USA w Europie, aby działać jako przeciwwaga Rosji. W ciągu kilku ostatnich dziesięcioleci tą rolę pełniły Niemcy. To nie znaczy, że Polska zastąpi Niemcy w roli strategicznego partnera USA w działaniach przeciw Rosji, w każdym razie nie w ciągu najbliższych kilku lat. Ale Polska może stanowić trzon bloku państw poprzednio odciętych od Zachodu żelazną kurtyną i powiększyć swoje wpływy w Europie. Choć istnienie takiego bloku chroniłoby Niemcy, polskie wpływy w tym rejonie Europy stałyby się przedmiotem zawiści Berlina.

Niemniej to jest ciągle tylko plan, plan Kaczyńskich w ramach rządu, który mógłby się wzmacniać, ale póki co jest ciagle chwiejny i nieprzewidywalny. Tak daleko posunięte zmiany są trudne do przeprowadzenia nawet w warunkach całkowitej stabilności rządów. Polska kontynuuje swoją tradycyjną strategię liczenia na poparcie geograficznie dalekich sojuszników przeciw geograficznie bliskim wrogom. Ostatni raz Polska uczyniła tak podczas II Wojny Światowej, licząc - nieskutecznie - że Francja pomoże zapobiec najazdowi Niemiec na Polskę. Tym razem Polska liczy na Stany Zjednoczone. Jakkolwiek Waszyngton obiecał chronić wielu swoich sprzymierzeńcow z NATO, to nigdy nie musiał się w tym sprawdzić. Polska wyraźnie wywiera nacisk na udzielenie jej amerykanskich gwarancji bezpieczeństwa, będąc w trakcie zawierania porozumienia o umieszczeniu w Polsce amerykańskich wyrzutni przeciwrakietowych tak szybko, jak tylko będzie to możliwe.
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 0:28, 22 Lut 2007    Temat postu:

Stratfor, jedna z najlepszych na świecie prywatnych firm wywiadu gospodarczego (i niekoniecznie tylko gospodarczego; Stratfor to także konsultanci CIA) komentuje raport o WSI. Bezemocjonalnym tonem przyzwoicie płatnych, zawodowych analityków, jakich dawno trzeba było poszukać w Polsce i zatrudnić w kancelarii prezydenta albo premiera, zamiast przez 17 lat utrzymywać komsomolskie wesołe miasteczko w WSI i inne orkiestry niezwykle dęte.
Co do fachowości i rozeznania mam cokolwiek wątpliwości.………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………
. Posunięcie braci Kaczyńskich jest niemniej zgodne z ich długofalowym planem, przewidującym wykorzenienie starych, komunistycznych instytucji, obronę Polski przed Rosją,
Prywatną wojenkę chcą nam zafundować,? przecież jesteśmy członkiem NATO. A na dodatek winniśmy być wiarygodnym i przewidywalnym uczestnikiem paktu.Jak to rozumieją autorzy?
……………………………………………………………………………………………..
umacnianie pozycji Polski na arenie międzynarodowej oraz objęcie przez Polskę roli kluczowego sojusznika Stanów Zjednoczonych w Europie.
A w jaki to sposób będziemy umacniać swoja pozycje międzynarodową? Chcąc uzyskać kluczową pozycje musimy czymś się wyróżnić . Może ekonomicznie przebijemy Niemców , Francuzów lub Anglików. W jaki to sposób mamy wybić się na przywództwo w Unii europejskiej. Autorom się coś popieprzyło z rozpoznaniem stanu rzeczy w Europie.
……………………………………………………………………………………………..
Chociaż te posunięcia przyniosły braciom reputację ludzi nieprzewidywalnych, to utrzymują wystarczajacą kontrolę nad koalicją rządzącą, by nie bać się wotum nieufności. Bracia wyraźnie dokonują konsolidacji władzy, w celu gruntownej zmiany dzisiejszej definicji Polski.
Jaka to konsolidacja władzy , przeciez jest to przejęcie władzy przez Pis. A koalicjanci są potrzebni tylko do czasu. Jeden wicepremier jedzie salonka , a dwaj wicepremierzy w III klasie pod pokładem. Czy tego nie widać?.......................................................................................................
Renesans Rosji jako mocarstwa to rzecz, której Polacy boją się najbardziej,
Tak , obawiają się oszołomów którzy swym nieodpowiedzialnym działaniem wprowadzą stan wojny gospodarczej z rynkiem wschodnim
…………………………………………………………………………………………..
a taki właśnie zamiar Rosjan staje sie ostatnio coraz jaśniejszy. Rosja wzmacnia swoją władzę państwową, poszerza swoje wpływy używając w tym celu infrastruktury energetycznej, i włącza się do sporów międzynarodowych, takich jak kwestia Iranu.
Czy jest w tym cos dziwnego , czy my mamy na to wpływ, jest to w końcu kraj suwerenny.
………………………………………………………………………………………………
Jeśli Polska ma się wzmocnić, skutecznie pozbyć się wpływów sowieckich i stać się wystarczająco silna, by objąć rolę linii frontu przeciwrosyjskiego, to należy działać teraz, nie czekając aż Rosja przebudzi się do końca.
Komu to się marzy Polska jako kraj frontowy przeciw Rosji. Może CIA ma tajemne plany. A właściwie kto będzie stał za nami w tym boju? Samotnie będziemy walczyć? Mamy w tym co prawda doświadczenie. Czy autorzy zakładają że będzie to wojna NATO z Rosją , będziemy wydłuzonym ramieniem polityki amerykańskiej? W jaki sposób rząd braci K. doprowadzi nas do siły pozwalającej stać się państwem frontowym? I to szybko aby Rosja się nie przebudziła.
……………………………………………………………………………………………


Nowy rząd polski działa szybko, zarówno na polu zmian własnej struktury, jak i w umacnianiu swoich wpływów.
Na czym ta szybka zmiana struktury ma polegać , zwłaszcza że ma być to struktura rządu zdolnego do prowadzenia wojny. Chociaż jeden przypadek można uznać za dokonany , jeszcze troche a Maciarewicz faktycznie może wywołac konflikt miedzyarodowy.
Na czym ma polegać to umacnianie wpływów , wpływów pozwalających podjąć się z powodzeniem roli państwa frontowego.

........................................................................................................
Teraz Polska musi stworzyć nowy model władzy i bezpieczeństwa państwa, nieuchronnie odmienny od modelu rosyjskiego. Dokonanie tego zajmie całe lata, a w bezpośredniej przyszłości uczyni Polskę wysoce podatną na zagrożenia. Polska liczy na opiekę Stanów Zjednoczonych w okresie przejściowym.
Jeśli polski plan zostanie zrealizowany, Polska zostanie kluczowym, badź nawet najbardziej kluczowym, sojusznikiem USA w Europie, aby działać jako przeciwwaga Rosji.
Tak o to zapewne chodzi , będziemy tańczyć jak nam zagrają, nawet po odlocie ostatnich kaczek .
................................................................................................
Ale Polska może stanowić trzon bloku państw poprzednio odciętych od Zachodu żelazną kurtyną i powiększyć swoje wpływy w Europie. Choć istnienie takiego bloku chroniłoby Niemcy, polskie wpływy w tym rejonie Europy stałyby się przedmiotem zawiści Berlina.
Czy My nie mamy innych problemów do rozwiązania niż być tubą i koniem trojańskim tu w unii?……………………………………………………………………………………..
. Jakkolwiek Waszyngton obiecał chronić wielu swoich sprzymierzeńcow z NATO, to nigdy nie musiał się w tym sprawdzić. Polska wyraźnie wywiera nacisk na udzielenie jej amerykanskich gwarancji bezpieczeństwa, będąc w trakcie zawierania porozumienia o umieszczeniu w Polsce amerykańskich wyrzutni przeciwrakietowych tak szybko, jak tylko będzie to możliwe.

I to jest prawda. Z całego elaboratu jedynie ostatni akapit ma sens.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 0:40, 22 Lut 2007    Temat postu:

gabree napisał:
Chłodnym okiem!!


Przebudowując Polskę, Lech Kaczyński nie tylko pozbywa się starych kadr, ale robi to w taki sposób, by ludzie ci nigdy nie mogli powrócić. Tak jak i jego poprzednicy, Kaczyński obiecał odsunięcie komunistów i kolaborantów z komunistami od wpływów w państwie. W przeciwieństwie do poprzedników, podjął w tej sprawie rzeczywiste, drastyczne działania, zmieniając zwykłą czystkę w antykomunistyczne polowanie na czarownice. To posunięcie jednocześnie usuwa zachowane wpływy sowieckie i wzmacnia władzę braci. Publikacja raportu o WSI jest jednym z najważniejszych i najbardziej zdecydowanych posunięć tego rodzaju. Ujawniając nazwiska pracowników WSI powiązanych z sowieckim wywiadem, Kaczyński powoduje, że te nazwiska już zawsze bedą kojarzone z takimi powiązaniami, niezależnie od tego, czy są to więzy rzeczywiste, czy domniemane. 'Spalona' zostaje cała struktura organizacyjna WSI i wszyscy jej byli pracownicy, po to, aby tak samej agencji, jak i układu osób z nią powiązanych nigdy nie dało się odtworzyć.

Teraz Polska musi stworzyć nowy model władzy i bezpieczeństwa państwa, nieuchronnie odmienny od modelu rosyjskiego. Dokonanie tego zajmie całe lata, a w bezpośredniej przyszłości uczyni Polskę wysoce podatną na zagrożenia. Polska liczy na opiekę Stanów Zjednoczonych w okresie przejściowym. Jeśli polski plan zostanie zrealizowany, Polska zostanie kluczowym, badź nawet najbardziej kluczowym, sojusznikiem USA w Europie, aby działać jako przeciwwaga Rosji. W ciągu kilku ostatnich dziesięcioleci tą rolę pełniły Niemcy. To nie znaczy, że Polska zastąpi Niemcy w roli strategicznego partnera USA w działaniach przeciw Rosji, w każdym razie nie w ciągu najbliższych kilku lat. Ale Polska może stanowić trzon bloku państw poprzednio odciętych od Zachodu żelazną kurtyną i powiększyć swoje wpływy w Europie. Choć istnienie takiego bloku chroniłoby Niemcy, polskie wpływy w tym rejonie Europy stałyby się przedmiotem zawiści Berlina.


Hurra Hurra Hurra Hurra
Geniusz, ten Kaczyński, słowo daję!!!!

Pozdrawiam, Jaga
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin