Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Afera hazardowa - to nie Miro ,Chlebowski - to Waserman ....
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 18:30, 05 Lut 2010    Temat postu:

Byliśmy świadkami ideologicznej agitacji prezesa PiSu, i próby drążenia faktów ze strony przedstawiciela SLD i PO.. PSL znalazł się tam chyba przez pomyłkę.
"Było jak u cioci na herbatce".. dobre określenie. Bo przecież wszelakie podejrzenia o nielegalne działania nie mogą dotyczyć PiSu...
Tyle, że sonda TVN24 wskazuje, że ten pogląd nie znalazł uznania wśród internautów.
Dla równowagi, podaję również dzisiejsze wyniki:

Czy przekonują Cię zeznania prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego?
(na chwilę obecną):

Tak - 17%

Nie - 78%

Nie obchodzi - 5%
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 19:42, 05 Lut 2010    Temat postu:

Tak Jago też zauważyłem delikatność z jaką obchodzono się z Jarusiem sprawiało to momentami wrażenie jakby był dzieckiem który płacz ma na końcu nosa poza tym pełna kurtuazja nie było wielogodzinnego molestowania jakiemu poddany został wczoraj premier Tusk przez niezwykle dociekliwą kępę i uniwersalnego wassermana ,dziwię się a właściwie prawdę mówiąc jestem zawieziony podstawą członka PO bo członek SLD to członek I jemu się nie dziwię przesłuchiwał bowiem swojego przyszłego przywódcę postawa członka z PSL jak zawsze uniwersalna czyli nijaka ,no cóż liczę że poseł Urbaniak chowa asa w rękawie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 7:17, 07 Lut 2010    Temat postu:

Będą jeszcze przesłuchania i kwadratowe zające i głupoty.

1. Jeżeli robi się ruch, to jeżeli ktoś ma nieczyste intencje nie pcha się, a wycofuje,. I tak było z córą Sobiesiaka.
Zrezygnowali z tego, bo i szanse dostania się legalnie miała za nikłe, a swym awansem społecznym mogłaby zaszkodzić ojcu, który zapewne z głodu nie pozwoli jej umrzeć i jakąś posadkę jeszcze jej w życiu znajdzie!
2. Normalnie. Zrezygnowała z ubiegania się o posadę w PZU! Ze względu na nieprzychylność przyjęcia, nie do końca spełnianych wymogów, czy chociażby z konkurencji ubiegających się na ten etat, a powodów mogło być dużo, a gadania jeszcze więcej. Może nawet z siebie robić męczennicę, że jako córka Sobiesiaka nie ma szans na poważne stanowisko a nadaje się mając i kwalifikacje i staż i odpowiednie doświadczenie! O tym wszystkim się dowiemy.
3. Tatuś ją tam wsadzał i to na siłę. Tak więc wiceminister winien pomóc, więc obiecywał i tatusiowi, i gadał "wszystko w porządku", więc dowiadywał się jak ma się sprawa w PZU, tamci też byli zobligowani, aż postanowili rypnąć sprawę stwierdzając, że za dużo szumu wokół tego jest, ktoś węszy, premier się nawet wtraca. I łeb hydrze urwano. I już i po wszystkiem!

4. Oskarżeni znali Sobiesiaka raptem kilka lat i to ostatnich, a Sobiesiak ich od 290stu lat. Co z tego? Ha! też znam poniekórych od urodzenia, ale interesy czy przyjacielskie kontakty. w ostatnich latach.
Pomyślałem o małżonce. Przecież znaliśmy się od dzieciństwa. I nigdy przez głowę mi nie przychodziło, że spikniemy się półtora roku przed ślubem!
Że takimi głupotami żyje sejm, polska i świat.......
Chyba pójdę i obejrzę sobie dziś Zorro!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 8:59, 07 Lut 2010    Temat postu:

Panesz napisał:
Będą jeszcze przesłuchania i kwadratowe zające i głupoty.....Chyba pójdę i obejrzę sobie dziś Zorro!


Bardzo słusznie .... idź, bo od czasu do czasu, trza odpocząć od ... intelektualnych wzwodów w tym i innych okołotuskowoplatformerskich tematach Mr. Green

I jeszcze pozwolę sobie zacytować marszałka Stefaniuka, który po przesłuchaniach platformersów przed Komisją, tak sparafrazował wiarygodność zeznań w ...kontekście przysięgi.

Przysięgam uroczyście, że bedę mówił prawdę i tylko prawdę, której .... nie pamiętam Razz ..... Cenzura


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 9:18, 07 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 0:12, 13 Lut 2010    Temat postu:

Zeznania Sobiesiaka przed Komisją d/s hazardu....
Dlaczego Komisja nie zgodziła się na utajnienie obrad?
Bo posłowie PiS u SLD chcieli mieć show, budować dalej swoją medialną pozycję "gwiazd", szczególnie posłanka Kępa i poseł Arłukowicz.
Z kolei posłowie PO stchórzyli, obawiając się posądzenia, że chcą coś ukryć przed opinią publiczną.
Postawa Sobiesiaka.. podlegamy prawidłom demokratycznego państwa. Nawet jeżeli są one chore i niezbyt sprawiedliwe, nie wolno ich lekceważyć.

Natomiast cała sprawa przyczyniła się do wyraźnego pokazania, oddzielenia "klasy politycznej", zajmującej się sobą i swoimi gierkami, bo tym jest powołana komisja, i z drugiej strony - reszty społeczeństwa. I to niezależnie od tego, kim jest Sobiesiak, co sobą reprezentuje, czy jest winien korupcji i czy przekroczył granice dopuszczalnego lobbingu.
Bo trzeba sobie powiedzieć, że aktualnie partie dopuszczają się wykorzystywania dla własnych celów rywalizacji demokratycznych instytucji, powołanych do zupełnie innych zadań. Wykoślawiają ich prawdziwe przeznaczenie. co jest ze szkoda dla Nas, niezależnie która partię popieramy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 0:45, 13 Lut 2010    Temat postu:

Jaga napisał:
Natomiast cała sprawa przyczyniła się do wyraźnego pokazania, oddzielenia "klasy politycznej", zajmującej się sobą i swoimi gierkami, bo tym jest powołana komisja, i z drugiej strony - reszty społeczeństwa. I to niezależnie od tego, kim jest Sobiesiak, co sobą reprezentuje, czy jest winien korupcji i czy przekroczył granice dopuszczalnego lobbingu.
Bo trzeba sobie powiedzieć, że aktualnie partie dopuszczają się wykorzystywania dla własnych celów rywalizacji demokratycznych instytucji, powołanych do zupełnie innych zadań. Wykoślawiają ich prawdziwe przeznaczenie. co jest ze szkoda dla Nas, niezależnie która partię popieramy.


Trudno polemizować z tak ..... wyważoną opinią.
Ale bardziej mi odpowiada inna :

"Jedyną rzeczą potrzebną złu do zwycięstwa, jest bierność dobrych ludzi" Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 8:23, 13 Lut 2010    Temat postu:

Cytat:
.... czy przekroczył granice dopuszczalne
go lobbingu.

Co to jest dopuszczalny lobbing? Czyżby nie wolno było dowodzić i dochodzić do swoich racji jak w tym przypadku - do opłacalności branży?

Albo ma się rację i mówi się wszystkim, posłom również. Albo się nic nie robi. Też złem jest, jeżeli nie wykorzystuje się wszystkich możliwości, nie udowadnia swojego! Jak również Chlebowski czy Drzewiecki nie mieliby swoich racji bez względu na ile podobne do racji Sobiesiaka!
W tym przypadku, gdzie tu jest Sobiesiak dokonał niedopuszczalnych czynów? Kto wziął łapówkę czy coś komuś załatwił, obiecał. Jak na razie dla mnie, wszystko było nie tyle dopuszczalne, co przynajmniej nie zakazane!
A asceci sami się karzą i zamykają, na pustkowiu, w klasztorach, sami odizolowują od ludzi!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 13:26, 13 Lut 2010    Temat postu:

Jaga napisał:

Postawa Sobiesiaka.. podlegamy prawidłom demokratycznego państwa. Nawet jeżeli są one chore i niezbyt sprawiedliwe, nie wolno ich lekceważyć.



W51.. nie rozumiesz, nie potrafisz zrozumieć, a najprawdopodobniej nie chcesz zrozumieć tego, co napisałam.. No, trudno.

Panesz, masz rację, w tym właśnie problem, że politycy PiSu usiłują wmówić wyborcom, że samo przynależenie do legalnej branży i zainteresowanie związanym z nią prawodawstwem jest moralnie naganne.
Że sama rozmowa, znajomość z tymi przedsiębiorcami jest już naganna.
Inna sprawa, że nie wierzę, aby Sobiesiak nie przekraczał granicy dopuszczalnego lobbowania, ale póki mu tego nie udowodniono, nie wolno traktować go jak kryminalisty.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 13:27, 13 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 15:21, 13 Lut 2010    Temat postu:

Jaga napisał:
Postawa Sobiesiaka.. podlegamy prawidłom demokratycznego państwa. Nawet jeżeli są one chore i niezbyt sprawiedliwe, nie wolno ich lekceważyć.

Postawa Sobiesiaka w całej sprawie interesuje mnie tylko ....jako przykład bezczelnego indywiduum pewnego siebie a właściwie własnych pieniędzy. Świadomego nadto, że mu włos z głowy nie spadnie bo po prostu za dużo wie o..... Rysiu, Zbysiu, Grzesiu, Marcinie i zapewne wielu, wielu innych prominentach PO szczebla regionalnego co chyba nie byłoby korzystne dla Tuska i jego aferałów.
Odpowiedni sygnał ostrzegawczy z jego strony już wyszedł na zamkniętej części Komisji. Sypnął ... "Drzewko", który twierdził, że po spowiedzi u Donalda nie kontaktował sie z Sobiesiakiem a tymczasem spotkali się na... Florydzie
Jaga napisał:
W51.. nie rozumiesz, nie potrafisz zrozumieć, a najprawdopodobniej nie chcesz zrozumieć tego, co napisałam.. No, trudno.

Pewnikiem ... mało inteligentny jestem. Trudno


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 15:22, 13 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 18:06, 13 Lut 2010    Temat postu:

W51, dorabiasz wygodną dla siebie interpretację. Sobiesiak jest w rekach Komisji, Prokuratury i Sądu. Nikt mu w niczym nie pomoże, jeżeli jego wina zostanie udowodniona. Jego cechy - owszem, bezczelny, pewny siebie, pazerny, twardy. Spotkanie Drzewieckiego to jeszcze nie przestępstwo, nawet jeżeli tamten tego nie pamięta, prawda?!
Ale w tej bezczelności tkwi szczypta racji.. bo odebrał posłom Komisji godziny, które już zaliczyli sobie z góry jako swój zysk medialny! Nie potrafili się powstrzymać od pytań, żeby przynajmniej pokazać publice, jak mądre pytania przygotowali. Nawet jeżeli ich zadawanie nie miało najmniejszego sensu.

Jestem głęboko zawiedziona posłem Arłukowiczem. Widoczna była jego rozwaga, spokój, brak efekciarstwa, dobór pytań wynikających z wyciąganych w trakcie przesłuchania wniosków. Ale niestety, to wszystko prysło, kiedy został okrzyknięty medialną gwiazdą Komisji. Zaczął się wdzięczyć do publiczności, okazywać nadmierną nonszalancję, dowcipkować... Moim zdaniem, Komisja sejmowa to nie jest miejsce na dowcipy. Fakt, że przez pomyłkę PSL skierowało do niej.. błazna, nie usprawiedliwia Arłukowicza.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 19:42, 13 Lut 2010    Temat postu:

Jaga napisał:
W51, dorabiasz wygodną dla siebie interpretację.

być może dorabiam, aczkolwiek moim zdaniem moje rozumowanie ma w .... całokształcie sprawy racjonalne przesłanki, podczas gdy Twoje
Jaga napisał:
Spotkanie Drzewieckiego to jeszcze nie przestępstwo, nawet jeżeli tamten tego nie pamięta, prawda?!

Właśnie, że nieprawda i bardzo przepraszam ale ... taka interpretacja urąga przynajmniej mojej, przeciętnej inteligencji.
Jaga napisał:
Jestem głęboko zawiedziona posłem Arłukowiczem. Widoczna była jego rozwaga, spokój, brak efekciarstwa, dobór pytań wynikających z wyciąganych w trakcie przesłuchania wniosków.

Pełna zgoda Jago i dlatego nie miej ... pretensji że
Jaga napisał:
..... został okrzyknięty medialną gwiazdą Komisji

na tle .... Ale daruję sobie, licząc na Twoją ...domyślność Ya winkles
Jaga napisał:
Zaczął się wdzięczyć do publiczności, okazywać nadmierną nonszalancję, dowcipkować

Ja też lubię sobie od czasu do czasu podowcipkować z poważnych spraw Razz mówiąc na przykład że ..... strach jeździć po polskich drogach na ... trzeźwo Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 6:02, 14 Lut 2010    Temat postu:

To już cmentarze i stacje benzynowe nie wystarczają? Spotykają się na tajnych i przypadkowych rozmowach o beleczym aż w NY?

Mnie bardziej by interesowało, w jakim to dokładnie tajemniczym miejscu w NY! Chyba nie w toalecie..... !
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 18:10, 19 Lut 2010    Temat postu:

Na konferencji prasowej Beata Kempa i Zbigniew Wassermann poinformowali, że PiS złoży wniosek o rozszerzenie zakresu działalności hazardowej komisji śledczej. - Ustalamy coraz to nowe kwestie. Komisja staje przed kolejnym murem - zakres jej prac jest zbyt wąski - mówiła posłanka.
Wniosek posłów PiS będzie dotyczył głównie poszerzenia przedmiotowego zakresu prac komisji śledczej m.in. o wydarzenia związane z wycinką lasu w Zieleńcu .


Las w Zieleńcu? a sęk? ,proponowałby aby rozszerzyć o zbieraczy grzybów toż to komunistyczn potomkowie a grzyby jakby nie patrzeć to narodowe dobro. Za rządów PiSu nie było żadnej korupcji wszystkie stanowiska były obsadzane zgodnie z najwyższymi standardami TKM. Mieliśmy okazję się o tym przekonać np. podczas gospodarskiej wizyty posła Lipińskiego u posłanki Beger albo na przykładzie kuzyna prezydenta na trzech lipnych etatach.Wassermanowi można głupotę wybaczyć to stary komunistyczny wypalony zbulwersowany i porażony w wannie prokuratorzyna ale Kempa to nawiedzona baba ze wsi która stara się jak może być bardziej elokwentna niż mister ĄCKI jej prostota i prymitywizm są porażające cały czas tylko słyszę ęęęę ąąąąą ona nadaje się na szatniarę w lokalu III kategorii albo panią sprzedającą bilety do wychodka na szczęście jest ona gwiazdą PiSu czyli szczytem intelektu tej partyji.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 20:52, 19 Lut 2010    Temat postu:

Nie zamulaj tematu ... Niezależny Mr. Green bo to co postulują, rzeczywiście warto by sprawdzić.

Ważniejsze jest to, że ....Rosół się wylał Razz i czy się to Tobie podoba czy nie, dokonały tego "przygłupy" z PiSu

Wielofunkcyjny altruista ze skłonnością do fantazji
Autorski przegląd prasy

Tak można podsumować sylwetkę Marcina Rosoła, który miał wczoraj swoje 5 minut przed komisją hazardową – o czym obszernie relacjonują wszystkie dzienniki.

Komisji idzie coraz lepiej – spostrzega “Rz”. Udało jej się przyprzeć do muru kluczowego świadka. “Rosół pomógł córce Sobiesiaka”- to tytuł w “Polsce The Times”, która pisze, że ten zostawił ślad swojej działalności w postaci e-maila wysłanego do Totalizatora Sportowego e-maila z CV Magdaleny Sobiesiak. Ten dowód postawił wczoraj świadka praktycznie pod ścianą, gdy śledczy przedstawili mu treść listu. Tłumaczenia, co do motywów jego wysłania były mało przekonywujące.
O sprawie pisze też “GW” sugerując, że Rosół może wziąć wszystko na siebie, nie chcąc obciążać swoich zwierzchników. Jednak czy na pewno?

Wczorajsze przesłuchanie było w pewnym sensie przełomowe. Nie było już widać tej bezsilności komisji jak w przypadku przesłuchania Sobiesiaka czy pijarowsko przeszkolonego Chlebowskiego.

“Rosół przyszedł na przesłuchanie z pełnomocnikiem. Starannie przygotowany, jak się mogło wydawać, bo przeszkolony wcześniej przez speców od wizerunku. Ale już w trakcie wygłaszania oświadczenia mówił szybko, z lekkim zdenerwowaniem w głosie. Nad emocjami nie potrafił już kompletnie zapanować, kiedy posłowie zaczęli go przepytywać” – trafnie pisze na swoim portalu TVN24.

I rzeczywiście, wczoraj można było dostrzec dwie twarze świadka. Pierwsza – superurzędnika, na miarę XXI wieku wielofunkcyjnego (trochę przypominającego niejakiego Rybę, jednego z bohaterów tzw. afery gruntowej), obsługującego nie tylko ministrów, ale też jego kolegów i dzieci kolegów, wysyłającego faksy, e-maile z rekomendacjami, decyzjami itd., aktywnie zaangażowanego w wycinkę drzewostanu w Zieleńcu, wreszcie aktywnego uczestnika Naszej-Klasy przyjmującego e-maile od bezrobotnych z prośbą o znalezienie pracy.

Jest też druga twarz świadka, smutna i bardziej prawdziwa. Rosół plącząc się wczoraj w zeznaniach, nie kontrolując miejscami emocji, robił wrażenie człowieka osaczonego, który zaczyna sobie zdawać sprawę że zabrnął za daleko i jego kariera jest skończona, zanim na dobre się zaczęła.
I chyba jego najbardziej powinni obawiać się główni aktorzy afery hazardowej, gdyż jego stan ducha w każdej chwili może spowodować, że z kluczowego świadka może przekształcić się w najsłabsze ogniwo, zwłaszcza gdy sprawą na poważnie zajmą się prokuratorzy, którzy mają bardziej skuteczne metody dochodzenia do prawdy niż członkowie komisji.
[link widoczny dla zalogowanych]

oraz

Bajka o dobrym Rosole i jego otwartych drzwiach

"Marcin Rosół, świadek przed komisją hazardową mniej wojowniczy od poprzedników z PO, a już na pewno od biznesmena Sobiesiaka, obraził moją inteligencję po wielekroć.

Na przykład wtedy, gdy przekonywał, że wprawdzie napisał dla Magdaleny Sobiesiak mejl do wiceministra skarbu z rekomendacją na członka Zarządu Totalizatora Sportowego, ale nie była to rekomendacja, a nazwa Ministerstwa Sportu i Turystyki znalazła się w zdaniu rekomendującym przypadkiem.
Albo gdy swój telefon do warszawskiego radnego w sprawie przetargu na lokal na kasyno przedstawiał jako incydent, podczas gdy sam Sobiesiak w podsłuchanych rozmowach twierdził, że "pilotuje on tę sprawę". Przecież biznesmen nie wiedział, że jest podsłuchiwany i nie konwersował z córką po to, aby rzucić podejrzenie na Rosoła.

Albo wtedy, gdy przekonywał, że nie bardzo sobie zdawał sprawę z hazardowych zaangażowań rodziny Sobiesiaków. No pewnie, bo gdyby zdawał, wprowadzanie reprezentantki lobby jednorękich bandytów do państwowej spółki, która z nimi konkurowała, musiałoby mu się jawić jako wprowadzanie agenta wilków do owczarni. On jednak nie wiedział. Skąd zatem to kasyno w Warszawie? Może Rosół nie pytał, na co przeznaczony jest ten lokal. W ogóle mało pytał. Wydobył dla Sobiesiaka dokument z innego ministerstwa i przefaksował, ale taktownie nie sprawdził, czego on dotyczy. W jaki sposób ten dokument załatwił, też nie pamięta, choć w ogóle pamięć ma dobrą.

Ale najbardziej inteligencję publiczności obrażało zasadnicze założenie całej opowieści. Oto w 2008 roku Rosół poznaje przygodnie na kolacji ze swoim zwierzchnikiem ministrem Sobiesiaka i z własnej inicjatywy rzuca się w wir załatwiania dla niego i jego rodziny interesów - z owym fatalnym mejlem jako ukoronowaniem. Przecież prawie nie znał tego biznesmena. Sam Sobiesiak powiedział lekceważąco, że Rosół jest być może jego kolegą, skoro widział go ze dwa razy w życiu. A jednak ten kolega nie kolega dwoił się i troił. Bo lubił pomagać, a jego drzwi stały dla każdego otworem?
Włóżmy to jednak między bajki. Rosół albo miał ściślejsze związki z rodziną Sobiesiaków, niż o tym mówi, albo obsługiwał ich interesy na polecenie. Czyje? Pewnie ministra Drzewieckiego, choć pamiętajmy, że był też człowiekiem bliskim innym politykom platformerskiego dworu. Czemu to wszystko miało służyć? To zasadnicze pytanie afery hazardowej.

Nawet jeśli nie poznamy odpowiedzi, warto znać historię rekomendacyjnego mejla Rosoła. To moment, gdy uchwyciliśmy na gorącym uczynku proceder - nie tylko obsadzania spółek Skarbu Państwa znajomymi, ale robienia tego w biznesowych celach. Choćby po to warto powoływać podobne komisje. Może jakiś kolejny Rosół zawaha się, nim wyśle podobny mejl. Takie przesłuchanie to nawet pod opiekuńczymi skrzydłami przewodniczącego Sekuły nic miłego.
[link widoczny dla zalogowanych]

Potwierdzam bo oglądałem od 15-21

A jeszcze dodam, że jakoś nikt nie zwrócił uwagi, że w kalendarium zdarzeń ,który opracował Tusk, brakuje spotkania 19 sierpnia na meczu w którym w jednej drużynie zagrali .... Tusk, Schetyna, Drzewiecki, Nowak i .... Rosół


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 20:53, 19 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 21:17, 19 Lut 2010    Temat postu:

Jak zwykle bystrość umysłu typowa dla inżyniera ,dociekliwość skrupulatność pedantyczność wprost, zapomniałeś o jednym W 51 przecież Chlebowski Schetyna albo inny Rosół mógł w przebraniu wielebnego mógł bez wzbudzania podejrzeń spokojnie kombinować o hazardzie przy konfesjonale w tym należałoby sprawdzić zapis ze wszystkich kamer umieszczonych w Warszawskich kościołach jeśli nie dałoby to zamierzonego rezultatu sprawdzić wszystkie kościoły w promieniu stu kilometrów szukać tak długo nawet i pięć lat aż się coś wreszcie znajdzie ,nie może być tak że Hak Norris wysłał swojego najlepszego syna i najlepszą córkę a oni pokazali się dziećmi z chorobą genetyczną ,widać wyraźnie że tak wassermana jak i klęmpę szlag jasny trafia że nie mogą powiedzieć Panie prezesie zadanie wykonane, ten porażony prądem prokuratorzyna na tej komisji poślizgnął się jak hydraulik na gównie ,łatwo było aresztować i osądzać nagranych na milicyjna kamerę demonstrantów do tego nie trzeba zbyt wielkiej inteligencji do tego wystarczyło wierne wykonywanie linii partii teraz jak trzeba ruszyć czerepem to klops , o klemie szko9da nawet gadać. Hak Norris już wyraził swoje zdanie .Oczywiście jest to super afera tyle ze nie można jej dowieść ale to że jest to jestem o tym przekonany i jest to oczywiste ni i jego pretorianie znaleźli się w kłopocie Prezes nakazał i tak ma być, Wissarionowicz kazałby ich przerobić na pokarm dla lisów co zrobi Hak Norris panie inżynierze?
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 7 z 9

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin