Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Takie sobie i ..inne
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 13:08, 06 Maj 2008    Temat postu:

Przeniesiony z dz. Polityka;


Lata 90-te upadajaca firma na prowincji. Oczywiście w radzie nadzorczej, czy zarzadzie , już nie pomnę odgórnie umieszczona urzedniczka z ministerstwa. Tu na miejscu wszysko ledwie "dyszy" a ta pani na koszt firmy przeloty samolotem z Warszawy , z lotniska taksówka 30 km wszystko po to aby za dwie godziny tą samą droga powrót. Nie wspomnę o apanażach.Efektywność pracy urzednika ministerialnego żadna . Tylko dojenie do końca upadłej firmy. Była to nagminna praktyka "warszawki" ulokowanej w okolicach ministerstw czy centralnych urzędów.
Liberałowie powiedzą że wolny rynek wyeliminuje takie praktyki. Tak wyeliminuje praktyki , ale wcześniej puści z torbami tych którzy się nie załapali.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 22:32, 14 Maj 2008    Temat postu:

Jaka to "warszawka", toż to zbieranina z całej Polski!

"Warszawka", w moim rozumieniu, to specyficzna "elita" Warszawy, zadomowiona, chociaż niekoniecznie tutaj urodzona. Składa sie z ludzi znanych i wpływowych, twórców z różnych dziedzin kultury, dziennikarzy, polityków, naukowców ze skłonnością do politykowania, ludzi biznesu.
Ludzi, którym wydaje się, że wiedzą wszystko i najlepiej, że świat kręci sie w ich stronę, a ich opinia w każdej sprawie jest słuszna i decydująca. Mocno snobistyczna i zadufana w sobie.

Wybacz, Ekor, ale odezwał sie mój patriotyzm lokalny... :)) Bo w końcu to moja warszawka, jaka by nie była.
I nie należy jej mieszać z jakimiś paniami z Sycowa czy dżentelmenami z Włoszczowej.... :))

Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 22:42, 30 Maj 2008    Temat postu:

Dla nocnych Marków lubiących patrzeć w niebo . Jak to jest że przy zachodzie i wschodzie tarcza Ksieżyca , jak również Słońca wydaje sie niewspólmiernie większa. Większa w porównaniu gdy jest w zenicie? Czy nad horyzontem Księzyc lub Słońce jest bliżej Nas? NIE. Wszystko to nasza imaginacja. Z czego to ona wynika?.
Otóż obserwując nieboskłon odnosimy wrażenie ze jest to swego rodzaju kopuła rozpostarta nad Nami. Patrząc na linie horyzontu zdaje się Nam ze tarcza Księżyca, lub Słońca jest o wiele większa niz przed godziną , dwiema..Dzieje się to dlatego że nie mamy nad Nami stałego punktu odniesienia wobec którego moglibyśmy oszacować odległość do Księzyca , czy też Słońca. Co innego gdy patrzymy na linie horyzontu, tutaj mamy pewne odczucie jego kresu, a i wydaje Nam się z naszego doświadczenia że horyzont jest daleko , dalej niz kopuła nieba nad Nami.
Czyli krótko mówiąc ta kopuła zdaje sie Nam być trochę spłaszczona.
Z tą świadomością patrzymy na tarczę Słońca /Księzyca nad horyzontem. Obiektywnie biorąc obraz w naszym oku jest taki sam jak na zenicie .Ale ta świadomość że przecież ten Księzyc/ Słońce jest dalej niz w zenicie więc w Naszym mózgu dokonuje się korekta wielkości Słońca /Księzyca. Dochodzimy do wniosku że Księżyc/ Słońce jest o wiele większy niż wtedy gdy obserwowaliśmy je w zenicie. I taki obraz Nasz mózg wytwarza.Oczywiście jest to pojęcie co do wielkości fałszywe. Aby przekonać się wystarczy wykonać zdjęcie Księzyca gdy jest wysoko nad Nami , oraz gdy jest nad horyzontem. Na obydwu fotografiach tarcza Księzyca/ Słońca będzie taka sama co do wielkości. Jak ten nasz mózg często Nas zwodzi, stwarza iluzję.Pamietajmy więc że wszelkie porównania i wyobrazenia jakie tworzy Nasz umysł mogą być zwodnicze.
Wagę tematu proszę przypisać rosnącym już ogórkom. Niedługo sezon.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 0:23, 31 Maj 2008    Temat postu:

Taaak..... nie masz jak stara, poczciwa mizeria.
Choć ja wolę małosolne. Mogą być w sałatce do karkówki z grilla. Pyycha! Polecam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 14:20, 31 Maj 2008    Temat postu:

Jest więc szansa w okresie ogórkowym przemycić trochę banalnej z pozoru
wiedzy. Na zimę jak znalazł.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 15:04, 31 Maj 2008    Temat postu:

Trudno uwierzyć, Ekor.... Pamiętam, siedziałam wieczorem na plaży w Juracie, a przede mną słońce jak olbrzymia czerwona lampa zapadało się w wodę... Wielokrotnie większe od tego w zenicie. Czy możliwe jest aż takie złudzenie?!
Chętnie bym zrobiła próbę z fotką, ale, po pierwsze, u mnie ściana lasu nie pozwala zaobserwować słońca o zachodzie, a po drugie, nie jestem pewna, czy aparat przeżyje fotkę słońca w zenicie?!

A co do ogóreczków... mile się kojarzą, w każdej porze roku, szczególnie w dobrym towarzystwie!

Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 21:27, 31 Maj 2008    Temat postu:

Zawekujemy Ya winkles byle był "materiał". I w towarzystwie rzeczywiście milej

A propos - stałam dziś znów na przystanku na Kleparzu i wspomniałam krakowskie spotkanie... Ech...........
[link widoczny dla zalogowanych]

To kiedy znowu? Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 11:14, 01 Cze 2008    Temat postu:

Jaga napisał:
Trudno uwierzyć, Ekor....
Jaga

Uwierzyć trudno ale tak jest. Rodzi sie bardziej ogólna refleksja.
Oto mamy przykład jak nasze oczekiwania, wyobrażenia mogą zdeformować rzeczywistość. Bo przecież to oczekiwanie , przekonanie , z uwagi na błędną ocenę w naszym odbiorze odległości do zenitu, przy jednocześnie też błędnej bo zakodowanej podświadomej wierze że linia horyzontu lezy daleko LEŻY U PODSTAW tego obrazu Księzyca/Słońca na linii horyzontu.
Kiedy patrzymy na Księzyc/Słońce na linii horyzontu i obraz jest faktycznie taki sam jak na zenicie, nasz rozum , przekonanie z tym się nie zgadza. Bo przecież w naszym mniemaniu linia horyzontu lezy dalej niz odległość Księzyca/Słońca na zenicie. W związku z powyzszym nasz umysł dokonuje korekty zakładając że Księzyc/Słońce jest jednak faktycznie większy niż to co obiektywnie "rysuje" się na naszej oka siatkówce. Czyli "naginamy " rzeczywistość do naszych wyobrażeń. Tworzymy iluzję w tym przypadku wyolbrzymiając pewne cechy naszego obrazu.
Pytanie zasadnicze .... czy tylko w tym przypadku. Osobiście wiem ze nieraz w zyciu naginamy rzeczywistość do naszych wyobrażeń , czy też oczekiwań, naginamy budując nieprawdziwe obrazy.
No zobaczcie moi drodzy jak mozna zboczyć niezauważalnie z tematu.
A co do weryfikacji Jago , to bez filtrów Słońca w zenicie nie uchwycisz. Ale mozna zrobić zdjęcie tarczy słonecznej na linii horyzontu przy zachodzie , zawsze w tle mogą być obiekty naziemne pozwalające odnaleźć proporcję. A można zrobić też zdjęcie Księżyca kiedy jest odpowiednia kwarta.
Powodzenia.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 22:24, 01 Cze 2008    Temat postu:

Esprit, pamiętam, były takie plany, aby posiedzieć pod Wawelem, w kawiarence, na świeżym powietrzu, do późnej nocy, bez pośpiechu, nie licząc się z czasem.... My przecież ciągle gdzieś pędzimy. Ale może, kiedyś....

Ekor, zawsze podejrzewałam, że kształt rzeczy zależy od tego, jakimi pragniemy je widzieć. Jak nasz mózg je odbiera, z tych czy innych powodów. I dobrze, bo w ten sposób możemy kształtować swój intymny mały świat, na własną miarę. Przykładów jest wiele, również w polityce... I nie tylko pozytywnych.

Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 7:21, 03 Cze 2008    Temat postu:

Upał , Słońce daje się we znaki. Czy się obawiać i czego.
Trochę wstępu.
Życiodajne Słońce z zewnętrzną temperaturą ok. 5400 stopni Celsjusza emituje całe spektrum fal o różnej energii. Od fal radiowych po promieniowanie rentgenowskie. Atmosfera ziemska na szczęście zatrzymuje te najbardziej niebezpieczne. Zostawia promieniowanie świetlne i dwa rodzaje promieniowania niewidzialnego. Jest to promieniowanie podczerwone i promieniowanie nadfioletowe.
Groźne jest promieniowanie nadfioletowe. To promieniowanie dzieli sie na 3 zakresy jeżeli chodzi o energię którą niesie. Oznaczamy UVA; UVB; UVC.
Promieniowanie UVC póki jest warstwa ozonowa jest zatrzymywane. Pozostaje więc promieniowanie UVA i UVB. A więc przed nimi , przed energią które one niosą musimy się chronić. Dostepne są i popularne kremy ochronne o oznaczeniach np.SPF 15, SPF 30. Nawet cienka warstwa kremu absorbuje znaczna część promieniowania. A co te kremy zawierają , jakie absorbenty. Chemik powiedział by tak;
- absorbenty fal UVA to avobenzone, Parsol
-absorbenty UVB to cynamoniany, salicylany
Ale sa i absorbenty obejmujace zakres UVA i UVB są to między innymi ketony aromatyczne.
Czym kierować sie przy wyborze?. Oznaczeniem handlowym np. SPF 15 , czy SPF 30. oczywiście moga byc SPF 20, czy 25. O czym informuje nas to oznaczenie? Nie bawiąc się obliczenia matematyczne mozna powiedzieć
Krem SPF 30 pozwala Nam przebywać bezpiecznie w Słońcu dwa razy dłuzej niż SPF15. Ale nie oznacza to że krem SPF 30 absorbuje dwa razy wiecej szkodliwego promieniowania.
Krem SPF15 absorbuje 93% szkodliwego promieniowania, a krem SPF 30 96% szkodliwego promieniowania.
Krem SPF 30 pozwala przebywać w Słoncu dwa razy dłużej niż SPF 15, ale przez ten czas tylko o 3% absorbuje więcej szkodliwego promieniowania.
Uzasadniony jest wybór SPF 30 jezeli mamy zamiar siedzieć cały dzień w Słońcu. Ale jezeli w sposób umiarkowny to SPF 15 tez zabezpieczy Nas w sposób wystarczający.W podobnym czasie rózni te kremy te 3% wiecej absorbcji promieniowania. UV.
Nie , nie promuję żadnego kremu tylko chcę uzmysłowić na czym istota problemu polega. Każdy wybiera sam.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 7:28, 03 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 12:42, 03 Cze 2008    Temat postu:

Wszystko to prawda najprawdziwsza i oczywista oczywistość, że należy używać kremów w czasie ekspozycji.
Tylko ja pytam: kto plecy nasmaruje? Razz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 16:08, 03 Cze 2008    Temat postu:

Brak chętnych do smarownia Esprit zapewne nie brakuje. Proszę zwazyć że wystarcza tylko cienka warstwa kremu i nalezycie absorbuje szkodliwe promieniowanie. A więc smarować nalezy delikatnie z wyczuciem i finezją powiedziałbym. Panowie plecy kobiety to nie kromka chleba .
Dziś nad morzem w rejonie Rewala chłodny wiatr.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 16:15, 03 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 17:00, 03 Cze 2008    Temat postu:

Zwłaszcza za mocno opalone.... :))
Ale czy wniosek z tego płynie, że męskie plecy można by smarować bez wyczucia?! Nie zgodziłabym się z tym...

Nawiasem mówiąc, w drogeriach mozna dostac oczopląsu. Różne firmy podają współczynniki absorbcji promieniowania UV w różnych jednostkach... Im wyższe, tym lepsze złudzenie ochrony.
Należy zwrócić na to uwagę.
Inna sprawa, to okulary ochronne... Przyciemniane, wcale nie oznacza, że zabezpieczają przed promieniami UV. Przeciwnie, jeżeli nie posiadają niezbędnego filtru, są niebezpieczne - źrenica otwiera się szerzej w przyciemnieniu, więcej UV dociera do wnętrza oka...


Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 17:13, 03 Cze 2008    Temat postu:

Dobrze Jago, że o tym przypomniałaś! Szkoda, że okulary z odpowiednim filtrem są tak drogie.
Pozostaje twarzowy kapelusz, albo polubić zmarszczki Ya winkles zwłaszcza te wokół oczu.

Dziękuję za radę Ekorze, ale chętnych szukać nie będę, bo w razie czego nie dostałabym filiżanki cukru, gdybym potrzebowała pożyczyć od sąsiadki.

edit.
Ja też mam radę dla Ekora (i wszystkich plażowiczów). Jeżeli jest słońce, to wystarczy odpowiednio okopany grajdołek oraz nadbałtycki niezbędnik - parawan Razz


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 17:17, 03 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 23:19, 03 Cze 2008    Temat postu:

dla Es specjalnie-za to myślenie o Satie

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 5 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin