Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Religia i Wiara
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 21:49, 04 Lip 2008    Temat postu:

Spokojnie Wielka Casandro a czy można religię oddzielić od polityki? a czy można niektórym politykom zarzucić że nie mają wiary w to co robią. więc czy to profanum? Przenajświętsza Casandro?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 0:58, 05 Lip 2008    Temat postu:

Niezależny, przede wszystkim uwierz, że ja nie jestem zainteresowana udowodnieniem, że Jezus nie istniał. Nie chcę również, abyś Ty przestał wierzyć.Wręcz przeciwnie. Ja tylko chciałam pokazać, że przyjmuje się na wiarę sprawy, których wiarygodność nie jest znana.
Autentyczność rękopisów klasztornych jest znana i potwierdzana. Co do autentyczności przekazów, na które się powołujesz, są wątpliwości. Cassandra lepiej mogłaby stwierdzić, jak to jest. A Ty nawet nie chcesz o tym słuchać, nie chcesz dochodzić prawdy. Zarzucasz mi stronniczość, złe intencje.
Topik jest o wierze i religii. Mamy dwa przeciwstawne poglądy: jedni - przyjmują na wiarę wszystko, co im kościół podsunie, inni - starają się zgłębić różne źródła, żeby odrzucić plewy.
W obu wypadkach pozostaje duża część przyjęta na wiarę.
Bo w to, że istnieje istota boska, trzeba po prostu uwierzyć. To jest podstawą.

Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 6:42, 05 Lip 2008    Temat postu:

To mnie razi w tych naprawdę "prawdziwych" katolikach.
Sami szargają świętościami, ale ich świętości nie wolno obrażać!!
Czy to wynika z mniemanej wyższości nad pomniejszymi, czy nie zdawania sobie sprawy, co robią to czyniąc. Zwracanie uwagi na to co robią też nie poskutkuje, conajwyżej przerobienie siebie w heretyka!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 8:05, 05 Lip 2008    Temat postu:

Witam. Widzisz Jago każdy przekaz tym bardziej taki który opisuje dzieje sprzed 2000 lat jest z lekka podkoloryzowany to chyba ludzkie tym bardziej również że opisywany jest w nim Chrystus jako pan przez uczni swoich ,zauważ jedno w biblii nie mamy opisu lub kroniki pisanych przez nieznanego autora tam mamy opisy dokonane przez wielu na przykład ewangelia św św Mateusza, Marka, Łukasza, Jana jest wiele listów św Pawła, Jana Jakuba, Piotra, Judy zauważyć należy że są to zbieżne relacje, czyżby ktoś systemowo dokonał fałszerstwa ? Wiem są znaki zapytania wątpliwości któż z nas ich nie ma ja też mam dlatego pisałem wyraźnie



Cytat:
niestety prawdą jest że część wiernych to fanatycy jak mówił pewien polityk można wierzyć ale zawsze należy sprawdzić czyli wierzyć i trochę wątpić wtedy jest czystość jest higienicznie i wtedy pogłębiamy swoją wiarę jednak wątpić w samą istotę Boga to nie tylko herezja ale bezsens i profanacja..

Jest to również odpowiedź na list św Panesza do forumowicza (bez urazy Kolego Panesz) Jak już rozmawiam z Tobą to wyjaśnił definicje któż to jest ten prawdziwy katolik? W którym Cię tak wszystko razi myślę że użyłeś porównania obiegowego z lekka drwiącego a może krzywdzącego? Bez obawy nie jestem fanatykiem ani ortodoksem i nie obrażacie moich uczuć religijnych ( modny i pojemny powód do procesów) z toruńskim Rasputinem też mi nie po drodze.
Moi drodzy ( przepraszam za śmiałość) tak zostałem wychowany takie mam tradycje tego nauczyli mnie moi wspaniali Rodzice i tu dodam pewne spostrzeżenie ,pracowałem swego czasy ze świadkiem Jechowy był on wyśmiewany szykanowany drwiono sobie z niego prócz mnie ja go szanowałem za to że wierzy otóż powiedział mi tak słuchaj u was chrzest jest w wieku niemowlęcym nie masz na to wpływu nikt cię o zdanie nie pyta jesteś ochrzczony i koniec kropka a może nie chciałbyś być ochrzczonym?, przecież Jezus swój chrzest przyjął w wieku dorosłym samemu decydując czy go chce a ty? i powiem szczerze miał w tym trochę racji.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 17:28, 05 Lip 2008    Temat postu:

Cytat:
każdy przekaz tym bardziej taki który opisuje dzieje sprzed 2000 lat jest z lekka podkoloryzowany to chyba ludzkie tym bardziej również że opisywany jest w nim Chrystus jako pan przez uczni swoich ,zauważ jedno w biblii nie mamy opisu lub kroniki pisanych przez nieznanego autora tam mamy opisy dokonane przez wielu na przykład ewangelia św św Mateusza, Marka, Łukasza, Jana jest wiele listów św Pawła, Jana Jakuba, Piotra, Judy zauważyć należy że są to zbieżne relacje, czyżby ktoś systemowo dokonał fałszerstwa ?


Tylko za Wikipedią:

Ewangelię według Marka datuje się na lata 60-70 n.e. Istnieje dyskusja dotycząca realcji pomiędzy ewangeliami synoptycznymi. Część badaczy uważa Ewangelię wg Marka za główne źródło, z którego korzystali Mateusz i Łukasz. Część uważa za takie źródło pierwszą Ewangelię wg Mateusza, wtedy Marek byłby autorem "streszczenia" skierowanego do pogan. Inni twierdzą, że wszystkie ewangelie synoptyczne mają jedno wspólne źródło (Q), które nie przetrwało do naszych czasów (tzw. loggia).
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 17:51, 05 Lip 2008    Temat postu:

Co z tego wynika Jago?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 21:39, 05 Lip 2008    Temat postu:

Wy- i do- jaśniam. "Prawdziwy" Katolik, wedle mnie, to taki, co uwielbia czerpać same zyski z wiary i kościoła. Inni się nie liczą. "Prawdziwemu" wolno wszystko, bo jest wierzący, bo bycie "prawdziwym go i usprawiedliwia i on z tego powodu jest dyktatorem wiary.A co to jest, co robi, jest nieważne. KK ma na to metody! Np. spodziedź, w której wszystko jest wybaczane!
I dalej. "prawdziwemu" wolno szargać świętości, ale jego wiary czy naśmiewać się z niej, czy szargać świętości nie wolno i już. Przecież takich ludzi jest na pęczki. Wtedy to jest jego wróg.
I lepiej tego nie robić. Bo co innego jest dyskusja na temat religii, a co innego nadużywanie tejże religii, jej słownictwa, a tym samym nie używanie argumentów do przekonywania. Ponadto są wierzący, którzy dyskutują szukając argumentów za i przeciw. A to ich może obrażać.

Jest to podobne do Wałęśy i Bolka. Nie tylko Wałęsa, ale i Kaczyńscy nagabywani przez oficerów SB wypowiadali się i dyskutowali z nimi. Wynosili nawet z tego korzyści. Dowiadywali się, uczyli się, medytowali, ale Wałęsa to już wróg i już. Postępują jak "prawdziwi" heretycy. Liczy się co jest w papiórach IPN, a nie co robił Wałęsa. I to są polacy? I to są polscy patrioci, polscy katolicy, jak podają i podpierają się moherowym księdzem?
A dlaczego tak postępują? Bo taką mentalność mają ...... (wpisz co uważasz za stosowne).
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 22:03, 05 Lip 2008    Temat postu:

Panesz według Twojej definicji wiem ze nie jestem prawdziwym katolikiem, dobrze to czy źle?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 5:19, 06 Lip 2008    Temat postu:

Niezależny napisał:
Tak to prawda ale zauważ że sam Chrystus powiedział "Komu odpuścicie będzie odpuszczone komu zatrzymacie będzie zatrzymane" zatem dał wolę stanowienia wspólnota kościoła jak każda wspólnota podlega pewnym rygorom poza tym napisane jest "I będziesz dzień święty święcił."


Wynika z tego, ze część wierzących przyjmuje bezkrytycznie to, co słyszy od duchownych, a część stara się dojść prawdy, oddzielić to co nawarstwiło się przez wieki , służąc podkreśleniu boskości Jezusa, lub władzy Kościoła.
Pozostaje sprawa samej boskości Jezusa - to już jest sprawa wyłącznie wiary.
Piszesz z głębokim przekonaniem: "Sam Chrystus powiedział".
Biorąc pod uwagę, jak powstały i drogę, jaka przeszły do naszych czasów przekazy dotyczące życia Jezusa, sporządzone po Jego śmierci, można mieć głębokie wątpliwości, które słowa można uznać za autentyczne.
W tamtych czasach powstawała religia. Była potrzeba stworzenia legendy, która przyciągnęłaby wiernych. Albo może którą tworzyli uczniowie, czując się osamotnieni po opuszczeniu przez swego Mistrza, dla utrzymania Jego pamięci.
Nie nawiązuję tu sprawy samej boskości. Bo, jakby nie było, u podstaw religii katolickiej musiał istnieć niepospolity umysł.
Casandra poruszyła temat, który i mnie kiedyś bardzo zajmował. Ona - aby dociec prawdy. Ja - aby ocalić w sobie wiarę. Nie udało mi się to.
Wierzę, że jeżeli istnieje jakaś wszechpotężna siła sprawcza, to jesteśmy dla niej niezauważalni. Że nie myśli - o ile wogóle myśli, a nie trwa - kategoriami ludzkimi.
Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 8:27, 06 Lip 2008    Temat postu:

Niezależny!
Ani mi się śni kogokolwiek przylepiać czy oceniać jego wiary. Nawet nie wiem co ma robić czy w co wierzyć prawdziwy katolik. Pisałem jo "prawdziwych" o powierzchowności, o wykorzystywaniu kościoła do celów prywatnych, społecznych i publicznych przez grupy czy poniektórych, w dodatku niepotrzebnie lub specjalnie do własnych celów.
O co ty pytasz, to sprawa sumienia? W każdym razie indywidualna i podlega tylko własnej ocenie!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 10:38, 06 Lip 2008    Temat postu:

Witam. Jago widzisz podczas celebry ja też przyjmuję bezkrytycznie wartości chrześcijańskie przypowiednie podawane podczas kazania ? myślę że większość również ,bez sensu byłoby uczestniczyć w nabożeństwu wątpiąc od wejścia do świątyni aż do jego opuszczenia. Powtórzę, każdy przekaz historyczny niesie pewne nieścisłości zawsze jest z lekka koloryzowany ale istota czyli sedno pozostaje niezmienne. . Była potrzeba stworzenia legendy, która przyciągnęłaby wiernych. Albo może którą tworzyli uczniowie, czując się osamotnieni po opuszczeniu przez swego Mistrza, dla utrzymania Jego pamięci.
Myślisz że to legenda? Nie sądźcie abyście niebyli sądzeni Albowiem jakim sądem sądzicie takim was osądzą i jaką miarą mierzycie taką i wam odmierzą. Casandra próbowała dociec prawdy powiadasz a ja powiem że raczej zanegować samą istotę.

Panesz moją odpowiedź przyjmij z lekkim przymrużeniem oka ,wbrew obiegowej opnie też miewam pewne poczucie humoru pisząc że nie jestem według Twojej definicji prawdziwym katolikiem wcale sobie nie ująłem nie ująłeś mi również i Ty po prostu nie jestem katolikiem typy rydzykowe zastępy co prawda lubię chodzić na hór ale nie po to aby śpiewać hosanny ale mam z tego miejsca lepszy widok.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 13:17, 06 Lip 2008    Temat postu:

Niezalezny. Wybacz, ale przegiąłeś, cyt.: "Casandra próbowała dociec prawdy powiadasz a ja powiem że raczej zanegować samą istotę". Zanegować istotę czego? Wiary? Religii? Istnienia Boga? Mam pytanie:
jak można zanegować coś, co istnieje w świadomości milionów ludzi?
Poza tym napisałam wyraźnie. Jestem agnostyczką. Czyli wierzącą. Tyle, że nie tak jak ty. A jeśli tak, to co miałam negować? Różnica między nami jest taka, że ty wierzysz w to, co napisano. W to co ci wpojono w procesie wychowania. Ja wierzę natomiast w to, co czuję. W to co mi rozum i instynkt podpowiada. Różnica między nami tkwi w pojęciu, rozumieniu istoty wiary. Ty wierzysz w Boga. Ja natomiast staram się uwierzyć Bogu.
Rozumiesz, pojmujesz różnicę? Ty personifikujesz Boga. Wierzysz w Boga osobowego. Ja Boga tak nie odbieram. Dla mnie jest czymś, co określiłabym mianem pierwotnej siły sprawczej. Niosącej wartości uniwersalne w naszym ludzkim rozumieniu tego słowa.
Bóg osobowy to jeden z dogmatów KK. W moim przekonaniu dogmat ten stworzono dla maluczkich i prostaczków. Człowiek prosty, np. średniowieczny wieśniak, nie byłby w stanie wyobrazić sobie nieograniczonego majestatu Boga prawdziwego, stworzono więc na jego użytek "osobowego ojczulka z siwą brodą". I to wszystko. Bóg jest Bogiem i jest dla człowieka zupełnie niewyobrażalny (stąd twierdzenia m.in. Tomasza z Akwinu, że pojęcie Boga, jest pojeciem pustym). Bóg osobowy jest tworzeniem Boga na obraz i podobieństwo człowieka, a przecież powinno być odwrotnie. Powiem szczerze, że ja w ogóle nie lubię religii jako takich (wszystkich jakie są) i uważam je za wynalazek sił nieczystych, ponieważ to właśnie one są przyczyną wzajemnej nienawiści i większości wojen, jakie toczą między sobą mieszkańcy tej planety. Podłe postępowanie dotyczy nie tylko katolików, ale muzułman, starozakonnych i wszystkich innych. Wszyscy ludzie, bez względu na wyznawaną religię są podli, grzeszni i prześladują przedstawicieli innych wyznań (niestety, muszę przyznać, że katolicyzm okazał się pod tym względem najgorszy, bo najbardziej inwazyjny). Religia ani trochę ludzi nie ucywilizowała ani nie spowodowała, że stali się lepsi i bardziej miłosierni, chociaż tego są uczeni na lekcjach tejże religii. Tak więc nie można zaryzykować stwierdzenia, że stałoby się coś strasznego gdyby religia znikła ze świata. Dowodem na to jest przykład zlaicyzowanej zachodniej Europy, w której panuje spokój i tolerancja, w przeciwieństwie do tych rejonów świata, w których religia gra pierwszoplanową rolę.

Skoro Bóg jest jeden (co przyznają wszystkie monoteistyczne religie świata, czyli zdecydowana większość), to dlaczego ludzie różnych religii nienawidzą się wzajemnie i dlaczego się wyrzynają? Dlaczego narzucają innym ludom swoją wizję tego Boga (podobno jedynego jaki jest)? Dlaczego nie może być tak, żeby każdy chwalił Boga tak, jak chce i jak lubi i żeby nadawał Mu takie imię, jakie się komu podoba? Komu to przeszkadza, że jeden chwali Boga tańcząc, a inny woli medytować nad boską doskonałością pod starym i świętym dębem? Dlaczego nie zachwycić się cudownością i wielością różnych kultur i tradycji? Dlaczego wszyscy muszą czcić Boga tak, jak pragnie tego jakiś spragniony władzy ważniak? Z powodu religii ziemia przesiąknięta jest krwią. Na szczęście dusze są nieśmiertelne i mogą powrócić na ziemię, by dalej się doskonalić, aż do momentu, gdy zrozumieją, że "Miłujący Boga nie mają religii, tylko samego Boga".

MT 7 (15) Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. (16) Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia albo z ostu figi? (17) Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. (18) Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców. (19) Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. (20) A więc: poznacie ich po ich owocach.

Bóg obdarzył każdego z nas rozumem oraz wolną wolą i każdemu człowiekowi przyznał prawo, a nawet obowiązek osobistego i stałego dokonywania wyborów między dobrem a złem. Jest to jedno z najważniejszych, przysługujących nam praw. Na tym właśnie polega życie na Ziemi i to stanowi jego sens. Nigdzie nie jest napisane, że Bóg w jakikolwiek sposób ograniczył ludzkości wolność i że powołał jakieś specjalne osoby lub instytucje do tego, by za ludzi decydowały i siłą zmuszały ich do posłuszeństwa duchowego czy moralnego. Każdy osobiście zostanie rozliczony z tego, jak żył, co myślał i w jaki sposób wykorzystał dar, jakim jest wolna wola.
Ograniczanie komuś wolności duchowej w postaci narzucania mu przymusu wyznawania takiej czy innej religii jako "jedynej prowadzącej do zbawienia" lub zmuszanie go do "normalnego" stylu życia jest pogwałceniem woli Boga. Takie próby są wyłącznie manifestacją ludzkiej tyranii i przejawem zbiorowego obłędu (takiego, jak np. przypadek czarownic z Salem).

Tak więc mości niezależny, chyba wystarczająco, udowodniłam błędność twojej tezy. Poza tym przypominam. Nie oceniaj. Nie masz takiego prawa.
Co do zaś mojej "wielkości" i "przenajświętości", to daruj sobie tego typu zwroty, bo tylko podkoloryzowują twoje posty, a w sensie formalnym niczego nie wnoszą.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 13:37, 06 Lip 2008    Temat postu:

XXX

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 9:59, 21 Lip 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 1:05, 10 Lut 2009    Temat postu:

Książka jej autorstwa, "Beskidzkie rekolekcje", obficie cytuje tę bardzo prywatną korespondencję i pokazuje, do jak serdecznej przyjaźni był zdolny Karol Wojtyła. I jak bliska była mu Półtawska. Gdy zachorowała na raka, prosił listownie ojca Pio o uzdrowienie jej. Półtawska wyzdrowiała, zaś wszelkie śledztwa Watykanu w sprawie stygmatyka, którego wielu biskupów podejrzewało o oszustwa, zostały utrącone. W 2002 roku Jan Paweł II ojca Pio kanonizował - choć jego osoba wciąż wzbudza w Kościele mnóstwo kontrowersji"

Zauważyliście coś dziwnego w tym fragmencie?, całość artykułu podła że nie ma co go przytaczać .
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Strona 7 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin