POLITYKA 2o

Gość

No to zobaczycie....Poza tym, wyjdzie jeszcze jedno KŁAMSTWO...

Gość

Jago...

Ja podobnie Tobie chyba od urodzenia noszę przedziałek w jednym miejscu(nawet tym samym co Ty... co by tłumaczyło moją sympatię do siebie Very Happy

)... Kiedyś nosiło się dłuższe piórka i z tąd efektowniej wyglądały. Dziś mam te same włosięta(podobnie jak Ty) poza barwą... Zapuściłbym... najerzyłyby się. Tak u mnie to rośnie. U ciebie jerzą się krótsze... u mnie dłuższe...

Co do samoocen proponuję Tobie wielki umiar... podobnie jak Ekor. Może Ekora namówimy do eksperymentów z zapuszczaniem piór, bo w jego zawodzie raczej nie miał okazji się w tej materii wyżyć? Mr. Green

Chyba cierpi... Very Happy

Pozdro...

Gość

Weles ! daleki jestem od cierpiętniczych katuszy z tego powodu. Nie dane mi było eksperymentować. Teraz kiedy mogę ...siła przyzwyczajenia i nawyki pozostały.Ale będę archiwizował na nowe nośniki zasoby albumów , może czegoś się dokopię?. Zobaczymy.

Gość

Ale szok, Weles. Myślałam, że Ekora to już nigdy na to nie namówimy....Nawet nie odważyłabym sie sugerować.....Ale czy to można poznać człowieka do końca?!
A Wasze wspomnienia - obu - czytam z dużym zainteresowaniem i "przychylną ciepłotą". Mobilizujcie sie od czasu do czasu, wierny Czytelnik na Was czeka!

A poza tym - oj, jeżą mi się, jeżą, przy każdej wilgotności w powietrzu...Lubię to, zresztą, tak jak uśmiech, trochę odmładza! No i kolor....właśnie w tym sęk! Jako psychiczna blondyna o jasnej cerze większą częśc życia noszę taki własnie blond, ale...w dzieciństwie i nieco póżniej to to się nazywało jednak "ciemny"!

Dobrze że wirusy rzucają się tylko na gardło, tak że przynajmniej na klawiaturce mogę wydać z siebie głos....

Obiecane "paskudztwo" jutro, rzeczywiście paskudne, potem dalsze, może odrobinę lepsze, ale porcjami, żebyście nie dostali szoku....

I jeszcze jedno, Weles..Odnośnie Twoich potyczek z pewną siebie Młodzieżą na Polityce...
Oczywiście, to Ty masz rację, i to w każdym punkcie!
Oj, zdziwią się oni, zdziwią, jak już na nich to popadnie! A jeszcze bardziej by się zdziwili, jakby się byli dzisiaj w stanie przekonać, że nasz świat jest równie piękny, a może nawet bardziej, bo - pełniejszy, bogatszy...
No proszę - i ja mam też trochę samoakceptacji, chociaż jednak więcej kompleksów.....

Pozdrawiam, Jaga

Gość

Decyzja podjęta , ot tak dla urozmaicenia naszych potyczek w "HP". Ale proszę nie oczekujcie że zapuszczę sobie dłuższe " pióra". Zapewne znajdę fotkę już nie z kamerki. Obawiam się że mogą to być foki "zawodowe" , innych nie robiłem, ale z "dłuższymi nieco piórkami" . A więc siłą rzeczy ekspozycja raczej krótka, po dobranocce i przed telerankiem . Ponieważ inaczej mogłoby to sugerować że znowu teleranka nie będzie. Przykro jeżeli rozczarowałem Was , ale przecież to jest zabawa , jeszcze jest karnawał.
P.S Może uda mi się wykadrować niepotrzebne
akcenty.

Gość

Ekor, przepraszam, w pospiechu popełniłam gafe. Rzuciłam okiem, wydawało mi sie, że post zdublowany, więc anulowałam klona, nie zapisując. Czy mógłbyś napisac jeszcze raz?
Bardzo przepraszam.
A poza tym, witam bruneta/szatyna?
Jaga

Gość

Cóz napisałem w tym stylu : "Jak widzisz Weles wiekszych "piórek" nie udało mi sę wyhodować , gdziez im do bujnych loków. Tyle narazie znalazłem , szukam wiecej .
P.S Jeden z singli szukający sofizmatów w logice gdzieś w głuszy.

Tak to pamiętam, ale znalazlem coś bardziej pokojowego i zmieniam.

Jak widać siegnąłem do dokumentu . Ale to wszystko to echa przeszłości , jak by co to do listu gończego się nie nadają. Trzeba jednak niebawem wrócić do rzeczywistości.

Gość

Do rzeczywistości zawsze wracac trzeba.
Ale liczę, że przed końcem karnawału jeszcze coś nam pokażecie.

Jaga

Gość

W tej kwestii to raczej trudno bedzie coś znaleźć nowego , raczej powielnie wraz z upływem czasu. A co do pytania to drugie. Mam nadzieję że udieliłem odpowiedzi Tobie Jago jak i koledze z Mysiej . Wracam do aktualności .
Pozdrawiam

Gość

Jak widzę, tu na forum trzeba wykazywac się czujnością. Nie zawsze może to się udać.

Przesyłam obiecane "paskudztwo" z ojcem, plus jedno "włochate" specjalnie z dedykacją dla Welesa, w nieco innej formule. Znikną wkrótce, jak wszystkie płowiejące, stare zdjęcia.

No cóż, rozpadły się.....

Jaga

Gość

Nono.. Jaga... Very Happy

Ten mój brunet zaniemówił z wrażenia... Shocked

. Zerknął swoim młodym okiem i szczęka opadła. Krnąbrna na słodko nastolatka w przepisowym stroju... dobrze rokująca na przyszłość z już widoczną odpowiednią dawką kobiecej wredności w oczętach (soli właśnie tej kobiecości). Już nie wspomnę o zalotnym wyrazie... buźka w ciuuup... Mr. Green

. Przyznaję... fryzurka nie Twoja Very Happy

. Dalej biedny skołowany facio (akurat mu się nie dziwię.. Very Happy

) pewnie z głębokimi ranami kieszeni Mr. Green

a obok płomienny gnębiciel-aniołek. Przez szacunek dla cierpienia nie wspominam o tabunach wzdychających... No i ukoronowanie nad Loginem - Jaga... której dużo widać w tych przebiegłych osóbkach na podobiznach pod postem...

No cóż Ekor... Nie błyśniemy tak jak Jaga..., zero szans, Mr. Green

ale może i ja coś wyskrobię w zasobach. Ciekawe czy wóczas była taka cicha i spokojna jak teraz deklaruje? ;)

Pozdro....

Gość

Cóż Weles , nic dodać nic ująć. Z właściwią sobie elegancją wszystko powiedziałeś.. Błysnąć to my już nie błyśniemy. Chociaż z punktu widzenia kosmologii , pewne analogie ..... Ale widzisz ja ciągle myślę o tej energii tkwiącej w czarnych dziurach, a to mi Kendo zabił klina.
Pozdrawiam

Gość

Dzięki, jak dobrze móc na kogoś liczyć.....
Niestety, jak spojrzycie na te serwowane przez BL "cookies" to.......

No to niech powiszę sobie do jutra, a jutro będzie zmiana.
Liczę też, że z czasem namyślicie się i pokażecie jakieś etapy pośrednie.....

Jaga

Gość

Ho, ho, ho!
Boję się komentować, żeby ktoś nie był "zażenowany"!
Ale kto powiedział, że mężczyżni nie lubią komplementów?!
Tak trzymać! Byle nie za długo......
A na poważnie: to wszystkie te Wasze wspomnieniowe i nie tylko fotografie bardzo mnie wzruszają. Welesa /i nie tylko/ wspomnienia spowodowały, że zaczęłam zaglądać znowu pod "grubą" /chociaż nie czarną/ kreskę.
Przesyłam kilka następnych, z nadzieją, że Was nie zanudzę - pokazując je Wam, przeżywam je jakby mocniej. Znikną jutro, mają określony czas rozpadu, chociaż ja w tym czasie będę już karmiła pieska...

TAKIEGO na pewno nie będziecie mieli!

Jakieś dwa miesiace po sławetnym balu w jednostce wojskowej...

Pochód 1-majowy, 1966 lub 67, defilujemy za chwilę w jedynym poprawnym kierunku.....

NO TRUDNO ZNOW WSZYSTKO ZNIKLO

Pozdrawiam, Jaga

Gość

Jaga...

Dzięki za te wszystkie( może nie wszystkie) fotki... Przyznam się, że po pierwszych zdarzeniach fotkowych pod nad nickami... myślałem żeś tak fryzurowo uporządkowana od zarania dziejów swoich. A tu zapodałaś bogactwo przeogromne i fryzur, i zdarzeń Mr. Green

. Takie otwarcie się, wielce sympatyczne musi też, nas oglądaczy nakłonić do refleksji o tamtych czasach..., wcale nie takich złych Think

. Mogę powiedzieć że troszkę poznałem niejako Jagę w rozwoju... hihi ;) . Życie każdego z nas na pewno przebiegało podobnie choć inaczej. Zabawnym jest... nawet tak z boku pozaglądać na fotki i uzmysłowić sobie, że w zasadzie efekt końcowy (tu promienna i nadal promieniująca Jaga) to wynik z widocznych na tamtych fotkach osóbek, ich dalszych wcieleń od dziewczynki, potem zbuntowanego podlotka, nieco starszej niby-kobiety(ze spacyfikowanym tatą Very Happy

),... potem już krasawicy(podpadającej profesorom) do teraz... kwiatu kobiecości Mr. Green

z calkiem ładnym dorobkiem u boku... Jest to wielce sympatyczne. Very Happy

W zasadzie wypada podziękować za miłe dla oka zdarzenia... Yar good

Nie wiem co ja mogę tu zapodawać Think

... bo jakoś nie umiem jeszcze wklejać fotek pod posty... ale myślę, że to opanuję i może nie zaszokuję ...

Pozdro... :?b