Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Big Bang, Ewolucja a Polityka
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Administrator Forum
Admin


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:32, 11 Sty 2006    Temat postu:

Jaga...
Ta "intuicja", jak ją nazywasz, ...a jeszcze kiedy idzie w parze z umiejętnością spoglądania z szerszej perspektywy, bez wikłania się w detale (czasami na amen można się zawikłać w detale - a wtedy ci tzw.
"racjonalni" pierwsi zdają się tracić poczucie rzeczywistości) - tego bym nie zaliczył do "myślenia emocjonalnego" (a przynajmniej tego rodzaju emocjonalności, który na politykę kładzie się cieniem). Zresztą pewnie sama wiesz o tym i cenisz to w sobie (tak myślę). Skromna tylko jesteś.

Dobre pytanie (już mniej do Ciebie, Jaga, bo będą przekleństwa) - pytanie, o to czy istnieje zależność pomiędzy ludzką naturą (a raczej oddzielnie kobiety - mężczyzny) a polityką. Absolutnie TAK. Takie moje
zdanie. Istnieje. Nie wszystkie zachowania podlegają kulturowej konwencji na skutek niby czego (jak się zdaje tym "wyemancypowanym" idiotkom poroju Jarugi i Środy) jeśli zmieni się konwencje, to spokojnie
wtedy można przerobić babę na chłopa (i na odwrót). Bzdura. A z tym się wiążą bardzo konkretne sprawy. Zresztą (że istnieje) zostało udowodnione na-ŁU-ko-wo. Podręcznikowym przykładem jest fakt, że kobiety (kobiety - wyborcy) w znacznie mniejszym stopniu niż mężczyźni uważają użycie siły za właściwy sposób rozwiązywania konfliktów. Innymi słowy - społeczeństwo silnie sfeminizowane (takie jak Europa) naturalną
koleją rzeczy więcej będzie się masturbować swoim TUCZEM, coraz to nowymi błyskotkami, zamiast myśleć o własnym bezpieczeństwie. Jest oczywiście cała masa sfrustrowanych seksualnie mężczyzn, (to ci tzw. "racjonalni" - wolę ich nazywać "antypantoflarzami") którzy w tak niesprzyjających warunkach przyrody będą ulegać psychicznej degeneracji - objawy różne - jeden będzie ulegał atawistycznym popędom przyjebania bogatemu (od łachudry z ciemnej bramy począwszy, na pokłonach do wykrawaconych Bałwanów politycznych w stylu Leppera - jego "światłych" wyborców mam na myśli - skończywszy), a np. inny jeszcze będzie wszystkich, którzy mają inne zdanie niż jego - ot, taka Łikendowa, antypantoflarska Mość - nazywał Żydami, albo pedałami (to też ma sens - taka wyższa forma KIBOLSTWA - potrzeba przynależności do KONKRETNEJ wspólnoty, zwłaszcza u osobników, którzy są za głupi by żyć i myśleć inaczej niż stadnie, ale też mieli zawsze kłopot w realu z zaakceptowaniem przez STADO (nie wnikam w powody). Dzisiaj taka wiejska prostaczyna co jej jeszcze słoma spod kapelusza wystaje, a trzeba dodać - SŁABIUTEŃKO obeznana z Kulturą własnego narodu,
jego historią, sztuką - stawiając w wątpliwość czyjąś narodowość i orientację seksualną, jakieś aluzje zapodając, może się przez chwilę poczuć MĘSIZNĄ - (ba!) niemalże WZORCOWYM przedstawicielem TEGO
NARODU - Toż on należy do JURY! Qrwa mać! Takie zacne, zwatykanizowane Polaczysko - ani chybi - Słowianin PEŁNYM RYJEM!.
Tyle o Janiobie, a wracając do tematu... (ale jeszcze dopowiem - to ty
nie wiesz, Job twaja mać, kto na siłownie chodzi? Sie mnie pytasz ile wyciskam? Alboś ty nie na czasie MACZOPOLO, albo... nie dopowiem jak rozdymane dupsko musisz mieć.
Wydaje mi się, że jedyne co naszej Kulturze pozostało, to skonać na tym swoim krzyżu cośmy go sobie sami wystrugali. Bo ni w te, ni we w tę - zero ruchu. Możemy już tylko człapać do przodu, jak te bydlęta na rzeź, chociaż już od kilku dziesięcioleci wiadomo czym to człapanie się skończy. Ale wcale aż tak bym nie winił za to zrównania praw wyborczych mężczyzn i kobiet. Kastracja naszej Cywilizacji dokonała się znacznie wcześniej. Wcześniej nawet niż gilotyny poszły w ruch. Padła na cycki zanim nawet jeszcze w koloseach lwy konsumowały chrześcijańskie mięso. Już Słowo Jezusa - bo tak naprawdę nasza Cywilizacja
(ta od czasów Świętego Franciszka i Romea i Julii) bardziej powinna
się nazywać JEZUSOWĄ - zawiera jej porażkę.
Ekor - przy okazji ... bo mi się przypomniało. Z tym zdankiem chodzi o to, że dla Sokratesa to nie była kwestia moralna, ale coś na podobieństwo priakzu Sun-Tzsu, sztuki wojennej konwersacji (jesteś wojak to wiesz) tyle, że takiego bardziej machiawelistycznego w zamyśle. Mówiąc po ludzku - Najpierw robić z siebie kompletnego PIERDOŁĘ, żeby później, kiedy przeciwnik uśpiony - przyjebać mu swoim intelektem aż
się kopytami nakryje. To mi właśnie cały czas po łbie chodzi, a śmiałości brakło żeby zapytać - jak rozumiesz swoją stopkę... Czy aby nie opacznie, bo osobie moralnej...jak TY... może, czy ja wiem... nie do twarzy...czy jak? z taką stopką...
Wracając do Jezusa -
Wiecie jaki jest nasz problem? Tak sobie myślę...
Jesteśmy - JAKO LUDZIE ZACHODU - niewolnikami PRAWDY. Prawda to DOBRO. A DOBRO to prawda. "Poznaj prawdę, a prawda cię wyzwoli".
To nie przypadek, że jesteśmy przodującą (jeszcze) Kulturą skoro takie
nasze motto. Ale PRAWDA (tylko do pewnego momentu uświęcając) w przesadnej ilości dawkowana może działać destruktywnie. W nauce (w sumie JUŻ substytut religii - a zarazem kontynuacja myśli chrześcijańskiej - dla wielu) z jednej strony od Galileusza do penicyliny, a z drugiej strony bomba wodorowa. W filozofii "WOLNOŚĆ OD" - i to jest O.K - poblem w tym, że jak zauważył Exupery - burząć mury naszego zniewolenia i patrząc co jest poza nimi - okazuje się, że zwykle jest tam tylko pustka. Tym jest FAKTYCZNIE WOLNOŚĆ - PUSTKĄ. Ona ma sens (Wolność) tylko wtedy, jeśli mamy jakąś wizję, ideę W ZAMIAN.
A aktualnie WŁAŚNIE tracimy naszą IDEĘ (i to hurtowo) na rzecz bezmyslnej konsumpcji i bycia "happy" jak ta małpa z codziennym bananem co sie buja na oponie w zoo. Kto wie o co chodzi ten wie.
Czyli - PRAWDA, a więc idea, bez względu czy ze zwatykanizowaną,
czy darwinowską maupą mamy do czynienia (w obydwu przypadkach Zachodnią) - od SŁOWA Jezusa się wywodzi. Gilotyna, aborcja, eutanazja, parady gejów i lesbijek, dawanie sie ruchać w dupę muslimom - nie oszukujmy się - to wszystko jest konsekwencją Jego Słowa, Jego naiwniactwa, Jego dobroci. Żadna inna religia, tylko Jezusowa
(celowo ją tak nazywam, bo odróżniam od Kościółkówej uczącej nas więcej ascezy, i wymuszania swoich nawyków na innych) ...
żadna religia na świecie tak nie uczy człowieka empatii, wczuwania się
aż do samej kości w CZŁOWIECZEŃSTWO drugiej osoby, a już zwłaszcza kiedy to nasz wróg - jak JEZUSOWA. I to nas właśnie zabije. Dzisiaj znaleźliśmy się w punkcie zwrotnym, w momencie kiedy dwie PRAWDY stają wobec siebie w sprzeczności. Prawda serca - i naukowa, której (dla mnie przynajmniej guru duchowym jest Nietzsche). Można się nieźle zakręcić. Wydaje mi się, że naszą cywilizację można uratować.
W superskrócie - władając znienacka jęzora w mądre kobiety usta. Naprawdę niezły sposób. I robić to tak często jak tylko się da. To już nie industrial, kiedy kobiety, zdarzało się, zaiwaniały w fabrykach na całą rodzinę. One są bardziej bidne w tym sfeminizowanym świecie niż my możemy sie czuć ze swoją kulturową kastracją. Dla nas to wręcz wygodne. Za dużo tego ględzenia, kto chce ten - berek. :P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 20:10, 11 Sty 2006    Temat postu:

Spróbuje byc i berkiem.
1. Co do stopki , to czy uwazasz Bujany że wchodząc na nieznany teren pozwoliłbym sobie na taka przewrotność? . Konstrukcja klucza ,popieranie tezy ukrytą antytezą na to wszystko mozna sobie pozwolić w okresie póxniejszym. A z tą moralnością , to faktycznie sztuka walki ma niewiele. Tniemy wszystko , Bóg zaś oddzieli winnych od niewinnych, swoich od obcych. Liczy się skuteczność i wykonanie zadania.Zawsze mam obawy czy czasami ta nasza alienacja nie idzie za daleko. Narazie tyle.
2.Odnoszę wrazenie że Twój stosunek do rzeczywistości , do świata , ten swoisty protest wynika z silnie motywowanej kontestacji jednocześnie nie sygnalizujesz chęci zmiany lub naprawy. Wydaje mi się że gdziekolwiek znajdziesz się to wczesniej czy później bedziesz w konflikcie .Bedziesz ciagle w drodze za czymś co nie istnieje.Do pewnego momentu może to być twórcze , gdyż cos wartościowego zazwyczaj rodzi się z niezgody i sprzeciwu, ale jest to jednocześnie bardzo niebezpieczna ścieżka. Co prawda często powtarzam za mądrzejszymi że "Wybrańcy bogów umierają młodo" , ale po co i dlaczego?
Bujany rozwinąłeś tak szerokie spektrum zagadnień że goniąc z marszu doznałem zadyszki, muszę co nie co przemyśleć.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 22:49, 11 Sty 2006    Temat postu:

Jednak dokładna analiza treści postu daje odkrywcze wartości.
Bujany należało na początku przedstawić swego guru. Przez ten cały czas kombinowałem bardziej czy mniej udolnie jak zakwalifikować Twoje widzenie świata do jakiegoś w miarę spójnego modelu. Nagle wyznanie NIETZSCHE !!!! Niemal czysty model W poszczególnych postach to się przejawiało.I tak Twój stosunek do religii :, nie ma sacrum a poszukujesz. Te Pany i Łyki , to wzmacniające zło bez zła jak i to pierwotne Łyków.. Te garnitury , galnc, pomada, ten wykwit moralności niewolniczej. A nade wszystko odbywa się to w tle smutnym , bo czymże innym jest wola ku mocy.
Nie potrafię się odnieść ,polemizować z Tobą na tą część postu . Nie mogę gdyż to byłby dyskurs natury filozoficznej , a dla mnie to jednak kruchy lód.
Moja konstrukcja myślowa jest bardziej prosta z oczywistych względów.
Kończąc dotknę chociaż jednego problemu . Kwestia realacji kobieta mężczyzna. Aby swobodnie poruszać się po temacie odrzućmy uprzedzenia i jednostkowe doświadczenia.
Moja ocena skrajnego feminizmu jest podobna. Nie posiłkując się naukowymi poglądami oraz publikacjami typu –„ Płeć mózgu” mój punkt widzenia jest następujący:
Nasz byt fizyczny zdeterminowany jest zasadniczym zadaniem jakie nam Opatrzność postawiła , :Zachowanie gatunku” , na dobrą sprawę jesteśmy tylko posłańcami niosącymi geny w nieznane. To jest naszym głównym celem, to zdeterminowało i zróżnicowało nas fizycznie jak i w sferze psychiki. Mężczyzna przeznaczony jest do walki , kobieta na przetrwanie i wszystko to w kontekście głównego zadania .
Reszta to naleciałości kulturowe cywilizacyjne i inne wytwory naszego umysłu.
WALKA- to zdobyć , posiąść , spełnić i na ogół dalej w drogę. Życie intensywne , zazwyczaj krótkie , gdy konkurencja zwycięża, pokonany odpada z gry , jako niepotrzebny relikt.
Dlatego kwestiach moralności ten wojownik zdobywca często się odzywa , chce być pierwszym .
Kobieta na przetrwanie - chętna dla silnego i atrakcyjnego gdyż on daje rękojmię że w tych trudnym czasie zapewni utrzymanie , jak i obroni. Ale jej obowiązki zasadnicze przeciągają się dłużej , dlatego musi być silniejsza i w różny sposób natura ją do tego przygotowała Dla niej nie jest ważne czy jest pierwszą , ważne dla niej aby była jego ostatnią , bo to zapewni przetrwanie jej i potomstwa.
Co by nie mówić to czasami pomimo naleciałości kulturowych ,cywilizacyjnych ten atawizm odzywa się w naszych poczynaniach , czy profesora , czy też hydraulika , bez znaczenia.
Co jest słabością mężczyzny? - Atawizm wciśnięty w ciasny gorset cywilizacyjno-kulturowy. Mężczyzna jest niewolnikiem zwyczajów , obyczajów . pomimo wielu zdolności jest psychicznie słabszym w dłuższym okresie czasu. Zdolny do heroicznych działań , ale leniwy do obciążeń dnia codziennego. A jak w zwiazku z tym pogodzić naturę z myslą cywilizacyjną , prosto, co uczynic i czy mozna zatrzymać dwie płcie gdy z punktu widzenia natury jest to irracjonalne. Ale to już inne sprawy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 2:36, 12 Sty 2006    Temat postu:

Panesz... :cool: :cool:

Spróbuję się jakoś wprowadzić w temat... w środku niejako dyskusji. Kolejny spec-temat Big... zapodany w długim Twoim poście o bardzo dużym ładunku wątków i talentem który u ciebie zaobserwowałem, atrakcyjny jako materiał do dyskusji wywołał mnie do włączenia się... Nie chciałbym aby moje wypociny zostały odebrane jako krytyka kogokolwiek z was czy rodzaj odkrywczego geniuszu dot. mojej osoby. Ja tylko wypunktuje pewne zauważone nielogiczności moim zdaniem lub inne moje zdanie (nawet wbrew naukowcom...hihi- to się nazywa pycha...)

Stwierczenie....Naukowcy sądzą, że za kilkaset tysięcy lat, rola mężczyzny będzie już znikoma i nijaka, jeżeli komórki macierzyste będzie można wytwarzac z innych komórek organizmu doprowadzające do konkluzji...A więc górą kobiety, kobiety, jako główna linia ewolucyjna ludzi!. Czy ktoś może sobie wyobrazić tańszy niż naruralny sposób prokreacji? Ja nie... Dociążę jeszcze wartość prokreacji naturalnej tym...że:

1. Jest ona pierwotnym (najpierwotniejszym) fundamentem powstania cywilizacji... z olbrzymim ładunkiem motywacji rodzącym się z bezpośrednich kontaktów płci, z których wynika całe spektrum dodatkowych motywacji podporządkowanych ogólnie pojętym prawom przyrody, a tak istotnych przy tym dla jednostki jak tzw. sens życia obejmujący raczej całość zagadnienia bycia człowiekiem.

2. Pisaliście wcześniej o zagrożeniu gatunku, życia na ziemi... we wszechświecie w ogóle... Czy zatem jest sens takowe pomnażać? Np. COŚ dołoży Ziemi na skalę porównywalną z dino-historią... gdzie populacja znacznie się zmniejszy a technologia będzie historią? Co wtedy z matriarchatem(a możliwe że ingerencja poważnie osłabi naturalne możliwości prokreacji)? Czyli też plus dla ewolucji...

3. Teraz coś bliższego nam... Czym(i czy) będzie seks? Czy trzeba udowadniać, że jest ważny? Czy najlepszy samogwałt, lub stymulacje z nim związane są lepsze od sexu partnerskiego? Jakoś tutaj jestem (jeszcze...hihi) gorącym (nawet naj...) zwolennikiem ordynarnie ortodoksyjnej tradycji "wysiłkowego" sexu z całym wachlarzem jego dobrotliwości psycho-fizycznymi jakim obdarza nasze byty Mr. Green

4. Ekonomia... Very Happy Fundamentem działań człowieka, jego rozwoju intelektualnego, cywilizacyjnego jest ekonomia działań polegająca na ograniczoności środków(energii, materiału, og... wsadu) na jednostkę efektu... Nie wyobrażam sobie TAŃSZEGO i racjonalszego sposobu prokreacji. Jego(prokreacji) wpływ na sam organizm, psychikę i wartości społeczne jest moim zdaniem nie do obejścia. Sądzę że naukowcy przegięli z wnioskami. Jedyną korzyść i to o olbrzymim znaczeniu jaką z wymienionych osiągnięć można mieć to korzyści medyczne. A może owi odkrywcy pokierują swoje badania w kierunku wytworzenia inteligentnego jednokomórkowcas(zwiększą pojemność ziemi... hihi) na wzór eugleny(ekonomia żywienia... hihi)? Uważam ten wątek za spore przegięcie...

Dalej... Think
Kobiety mają znacznie częściej umysł otwarty na uczucia i emocje niż mężczyźni.. Czyżby? Czy wy tutaj panowie... czujecie się mniej uczuciowi? Czy może tak wypada(?), bo sztuka kokietowania pań, to podkreślanie ich bogactwa, aby je przekonać do zabawy. Mr. Green ?Wiąże się to z silnym, biologicznym oddziaływaniem instynktu macierzyńskiego(u nas ojcowskiego.. dość powszechnie) i związanym z tym działaniem hormonów na psychikę kobiet(a nasze hormony?)

Podczas rozmowy pomiędzy osobami bliskimi dochodzi do otwarcia psychicznego i wytworzenia więzi bliskości. Dlatego podczas takiej rozmowy jest niemożliwe krytykowanie rozmówcy, gdyż powodowałoby to zranienie jego psychiki i zagrażałoby to więzi bliskości.... HAHAHA Very Happy ... Ja bym nawet zaryzykował, że tu na forum jakby atmosfera też w tym duchu ;) . Zresztą to właśnie omawiane zagadnienie(na czerwono) jest poważnym dopełnieniem użytych przeze mnie argumentów w części dot. prokreacji. Mr. Green

I następny dobijający twierdzenie naukowców(prokreacja) dowód... Very Happy

Podstawowym kręgiem bliskości jest bliższa i dalsza rodzina, oraz kręgi przyjaciół. Ale istnieją również szersze kręgi bliskości. Należą do nich grupy plemienne i etniczne, grupy wojowników, kibiców. Również wiele wspólnot religijnych wykazuje cechy typowe dla kręgów bliskości.. I nawiązując do wrażliwości płciowej, uczuciowości... to można zaryzykować, że wymienione cechy można przypisywać i zbiorowościom co jest może słabym (ale jest) dowodem na o wiele mniejsze różnice w tej materii pomiędzi płciami. Bo wielopłciowe(dla ścisłości dwu...) zbiorowości też są różne w ocenie...

Qrcze... już na razie nie rozwijam... ale nie wykluczam, że się do czegoś nie przyczepię... Shame on you

Panesz też Qrcze... talent od zapodawania tematów na podobiznę sztucznych ogni Very Happy ... Ocean wątków i kolorów... haha

Pozdro...


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 9:16, 12 Sty 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 3:54, 12 Sty 2006    Temat postu:

Jago... Very Happy

Teraz poznęcam się nad Tobą... Mr. Green Dot. postu z Sro 11:54, 11 Sty 2006

Piszesz... WY - mężczyżni - wchodzicie w precyzyjne rozważania pojedyńczych zjawisk, zdarzeń

(w domyśle kobieta)ja - chętnie uogólniam, biegnę do przodu i wyciągam wnioski, nie upieram się, że zawsze słuszne.

Paradoks polega na tym... że Twój post... przypomina szachownicę. Zwiężły w treść, każde słowo z pełnym balastem znaczenia i precyzyjne... Wynikałoby z Twojej klasyfikacji, że jesteś najbardziej męskim mężczyzną z nas... Mr. Green Mie ujmuję Tobie cech z 2-go akapitu dot. kobiecości... Very Happy Ale zauważ, że my też wielokrotnie jesteśmy kobiecy wg. w/w klasyfikacji Very Happy co raczej da się zauważyć... Mr. Green

Kontynując jeszcze podziały np.tzw. kobiecą wrażliwość na dzieci i zarzucaną mężczyznom podobno obojętność i bezduszność... Very Happy . Sądzę... a nawet twierdzę, że statystycznie mężczyzna jest bardziej uczuciowy, która to cech częściej czyni go powalonym na kolana i bezradnym we wszelakich proszalnych sytuacjach. To kobieta (nawet) przyodziała szatę dziecka(twarz z typowymi zdziecięceniami, brak zarostu... cecha dzieci, a dziś nawet depilacja wszystkiego poza głową, co chyba ma podobny cel... Very Happy ) aby wykorzystać i pogłębić jego uczucie(przywiązanie do dzieci, łowienie na dziecko) manipuluje skojarząc to bezpośrednio z doznaniami typowymi dla celu miłego zagadnienia "ujarzmiania" mężczyzn

Czy nasza wolna wola jest rzeczywiscie wolna.?
Wyrażając swoje zdanie twierdzę, że w znikomym stopniu...

1
. Zdobywając wiedzę(najczęściej będąc nauczani) ładujemy informacje niejako sztucznie...i to przeważnie razem z wnioskami.
2. Wzajemnie jesteśmy dla siebie mediami(wymiana informacji, wniosków... w znacznej części akceptowanych)
3. Wiedza, najczęściej zdobyta...(więc jakby zawłaszczona) o ile wymaga decyzji, wyciągania wniosków... sięgamy po gotowce. Tworzy się pewien uniwersalny sposób mechaniki obróbki informacji...
4. Wymiana informacji powoduje nasze przenikanie się wzajemne co ma wpływ w takim czy innym stopniu na nasze decyzje a więc ogranicza wolę...
5... i żeby nie ciągnąć trudno jest uznać naszą wolę jako jednoznacznie wolną bo musimy się liczyć z wolą innych..., rodzaj kompromisu

Przekłada się to na naszą rzeczywistość polityczną, sposób działania partii i elektoratów, nawet nasze własne sposoby myślenia i argumentacja tu, na forum. Twierdzę... w oczywisty sposób TAK.

Czy można i nalezy nas za to ganić?... Twierdzę stanowczo- NIE

Jak wygląda sprawa naszej odpowiedzialności? Tu to już wygląda różnie... Bo występuje wola czynienia dobra i wola czynienia zła. Owe określenia są bardzo obszerne. Istnieje odpowiedzialność Prawna i odpowiedzialność moralna(etyczna), grupowa.... itp. I to jest chyba najbardziej zagmatwoany element wartości... tzw. woli...

Na tym skończę... bo mi się ciut zaczyna tęsknić do łóżeczka...

Pozdro... Partyman
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 12:51, 13 Sty 2006    Temat postu:

Witaj Weles ! Wyglada że nasz biznes z testowaniem nie wypalił. Zabieramy się za relacje damsko - męskie trochę na "wyższym "poziomie czyli siegnijmy do szarych komórek. Piszesz o wrażliwości. Tak zgadzam sie że są między nami pewne róznice, ale nie tak wielkie . Uważam że należy się jednak odnieść do uwarunkowań wynikających z procesu ewolucji. Według mnie postrzeganie i odbiór sygnałów wynika z zadań jakie natura wyznaczyła kobiecie i mężczyźnie , wykształcały się raczej niezbędne cechy, natura jest oszczędna. Stąd ta umiejętność "czytania mapy"rozróznianie kolorów itp.
Generalizując umysł mężczyzny jest bardziej prosty , jak wiesz często droga przebiega na skróty ,bodźce wzrokowe , ------ "elementy wykonawcze" , niestety często z wyłączeniem procesu myślenia.Kobieta z racji swoich zasadniczych funkcji ma bardziej rozbudowaną tą sferę psychiki , opiekuńczość , czułość, ale też i bardziej jest podatna na sygnały w tej dziedzinie. Mężczyzna w niektórych aspektach jest prosty jak" konstrukcja cepa."
Sadzę że kobiety mogą część swoich pragnień mogą przenieść w sferę marzeń , wyobraźni i uzyskać nawet pewne spełnienie. Dlatego też w "starciu na wyobrażenia , imaginacje " meżczyzna przegrywa. Łatwiej czujemy się w konkretach , analizie , ale przegrywamy dlaczego?
Tutaj wydaje mi się że wkracza cywilizacja ze swoją kulturą zwyczajami , obyczajami.O wczesnego wieku jesteśmy wychowywani w ramach pewnych konwenansów,to jest ten garnitur który często uwiera. W czym to się przejawia? , przykładowo w dyskusji na konkrety gdy zabraknie argumentów kobieta zawsze może uciec na bezpieczną platformę wyobrażeń ,imaginacji do łez włacznie . A my jesteśmy bezradni. Ale to się mieści wszystko w przyjętej i akceptowanej w społeczeństwie konwencji. 1:0 dla kobiet.
Inny przykład , toczy sie pewna gra między kobietą a mężczyzną , kobieta z racji przyrodzonych cech jest "kobiecą" czyli zalotną itp. Mężczyzna podąża tym śladem , mężczyzna któremu wpojono że kobieta lubi być zdobywana itd. W pewnym momencie kobieta zawsze może przerwać i jako to Kaczmarek śpiewał /bo ja się boję/ jest wszystko ok , takie normy , takie zwyczaje. A mężczyzna staje na rozdrożu:wycofać się - wstyd ,przecież wpajano przez całe życie że jesteś zdobywcą. Zdobywać ? a może okazać się że to będzie przemoc
I tak źle i tak nie dobrze. Chociaż byś był poliglotą to nie wszystko odczytasz prawidłowo. Zwłaszcza że w tej dziedzinie psychika kobiety jest tak labilna , że często do końca sama nie wie jak to ma być , byle zgrzyt nastrój pryska .Zamknięcie nagle szlabanu przed rozpędzonym samochodem zazwyczaj kończy się źle, samochód chociazby nie wiem jaki model i lakier jest prostym mechanizmem. 2:0 dla kobiet.
No i patrz Weles też rozpędziłem się jak ten samochód i straciłem samokontrolę
Wniosek jest jeden , znany od dawna, " mężczyzna " jest to wymierający gatunek .
Będę musiał chyba wrócić w kosmos , jest tam więcej miejsca i za pomocą prostych praw można wiele sobie wytłumaczyć.Nawet i w polityce jest taki zamęt że jedyne wyjście - przeczekać.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 12:54, 13 Sty 2006    Temat postu:

Czyzby cenzura zadziałała ,znowu wylogowałem się.Gość.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Administrator Forum
Admin


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:18, 13 Sty 2006    Temat postu:

Ale międzypłciowe lizanie dupy, aż się niehigienicznie słodko zrobiło.
Co to znaczy, że umysł mężczyzny jest prosty, jak budowa cepa?
Ty, Ekor, wypowiadaj się może tylko za siebie, co? Jeśliś wychowany
w szkole głoszącej, że tym osobnik jest męski im mu bliżej do autystycznej, wypranej z emocji i fantazji ludzkiej kłody, to Ci współczuję. Jak można żyć, przez tyle lat z takim zatwardzeniem umysłowym?
Takie te baby są królewny prawej półkuli (emocjonalnej) - to ta od kreacji... - powiadasz?
To czemu w świecie sztuki spełniają rolę ZERA DO KWADRATU?
Że co? Gdyby nie rodzenie dzieci, podcieranie pupy autystycznym Klotzom, swoim mężom - to miałyby czas na bycie Mozartem, Van Goghiem, Dostojewskim, Einsteinem? Co za papuśne bzdury...
A co do gier między kobietą a mężczyzną... Ech... Ekor, Ekor...
Jabyś nie przeczuwał, że łamanie konwenansów jest tym co kobiety
najbardziej pociąga... One, chociaż zawsze wrócą do swojego autystycznego Klotza (ze zwykłego tchórzostwa) któren to Klotz jest synonimem stabilizacji, bezpieczeństwa... eee może lepiej nie dokończę, bo sobie już zupełnie wrogów tutaj narobię.
Całuję rączki miłym paniom.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 14:40, 13 Sty 2006    Temat postu:

Cały świat gdzie by nie spojrzec jest emocjonalny. A racjonalizm... Co to jest racjonalizm? Nie sięgając do encyplopedii, to to jest to co nie pasuje do emocjonalizmu i wystaje, a dodatkow musi miec jeszcze ponadczasową rację. Więc poniewczasie dowiadujemy się co jest racjonalizmem, a co nie. Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 16:41, 13 Sty 2006    Temat postu:

Bujany , Bujany .... widzisz róznica między nami polega na tym że Twój punkt widzenia jest dla mnie aż nadto jasnym , mógłbym Cię wspomóc bardziej dosadnymi i ostrymi okresleniami. Szkoła moja było życie , w 14 roku niemal pełna wolność jak i pełna odpowiedzialność . Moją wadą , a może i zdobyczą jest to że żyłem w gąszczu problemów ludzkich. Dlatego tak ostrożny jestem czasem z osądem. Bez zarozumiałości, wydaje mi się po Twoim wyznaniu ,że coś nie coś o Tobie wiem .To tylko w piosence "nic dwa razy się nie zdarza". Twój problem polega zapewne na czym innym, dlatego nie chcesz lub nie możesz wejść w schemat myślenia innych ludzi. Wszystko przekładasz na swoją miarę, swoje doświadczenie. Tutaj nalezało by wejść z kolei w spór filozoficzny. Ja z kolei rozumiejąc złozoność życia staram się dawać pewien opis modelowy zjawiska , oczywiście tak jak u Ciebie zabarwiony jest on pewnym subiektywizmem . Ty zaś przekładasz to na konkrety , a tego się nie da , ja nie dyskutuję na tym szczegółowym poziomie.Logicznym jest, że mój wywód zmierza do consensusu , Ty raczej stawiasz sprawy w ostrym konflikcie. Przegięcie zarówno w jedna jak i drugą strone jest niedobre.Kwestia półkul , zdolności , predyspozycji ,zasług dla ludzkości to niestety skrzywiony obraz rzeczywistości , droga na skróty. Stąd krok do swoistej klasyfikacji typu Übermenschen (nadludzi), ten typ podziału już raz zastosowano , co prawda w kontekście rasy, ale można też i płci. Jest to niebezpieczne . Czytać Nietzsche należy z rozwagą , nie jest to uwaga do Ciebie , ale raczej ogólna refleksja. Co do gier w relacjach mężczyzna- kobieta nalezy widziec sprawy tak jak one przebiegają , a z jakich motywacji to juz inna sprawa. Życie to jest ciągła walka nawet w sferze podświadomości i to nic dziwnego , tak było , jest i zapewne będzie.Podejrzewałem że będzie podobna reakcja, dlatego deklarowalem wyjazd w kosmos , technikę gdzie czuję sie jednak pewniej.Może uda mi się wciągnąć Ciebie w sferę ścisłą.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 17:22, 13 Sty 2006    Temat postu:

Dopisek.
Bujany ....chcąc zyciężyć : kardynalna zasada " wejdź w sposób myślenia tego kogo chcesz przezwyciężyć" inaczej nie zabieraj się do walki. Tylko naiwny i ignorant w tej dziedzinie rzuca się w nieznane. Odsyłam do miltarnych "sukcesów" A.Cz. uzbrojonej w ideologię.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Administrator Forum
Admin


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:03, 13 Sty 2006    Temat postu:

Ekor, Ekor... czepiłeś się tego Nietzchego i nie puszczasz. To już kilkanaście lat, kiedy się jego czytało a w czasie pomiędzy - wiele się wydarzyło. Dla mnie Nietzsche to nie sztywna ideologia z maszerującymi rzędami ubermenschów, czy łyków - jak to upraszczasz, ale dodatkowy (ani niższy, ani wyższy) poziom intelektualnej analizy danych zjawisk. Troszkę inny sposób postrzegania świata (DODATKOWY - co podkreślam)
Świata na który też raczej, nigdy nie spoglądałem przez bezpieczną ściankę klosza. Nie mogę Ci wybaczyć, tego, że chociaż wzbraniałeś się wcześniej przed filozowaniem, to tak łatwo przyszło Ci pomieszać nietzscheanizm, z moją prywatną arogancją i chamstwem. Gdybyś powiedział, żem cham, niedojrzały emocjonalnie typek itd, itp - byłoby o.k. Ale, że wmieszałeś do tego Nietzsche - tego Ci, Ekor, nie mogę wybaczyć. Wybacz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 18:16, 13 Sty 2006    Temat postu:

Nie sądżcie, że mnie tu nie ma. Jestem.
Jaga :P
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gościu vel
Gość





PostWysłany: Pią 19:04, 13 Sty 2006    Temat postu:

z bujanym nie ma co dyskutować
jego anty-ideologia podobna jest do ideologii komunistycznej.
komuniści tak "walczyli o pokój" że się lała krew.
a bujany podobnie jak i oni tak walczy o (....wstawić cokolwiek on uważa za ważne...) że wychodzi z tego kompletne przeciwieństwo z rozpierduchą...taki jego "urok" :)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 19:41, 13 Sty 2006    Temat postu:

Sam wiesz Bujany że na epitety ode mnie nie zasłuzyłeś , to byłoby zbyt proste. Taki juz mam wredny chrakter że raczej doszukuję się pozytywów , a jeżeli trudno znaleźć, to staram sie zrozumieć.Zrozumieć to wcale nie oznacza zgadzać się. Co do Nietzsche , to na dobra sprawę odkurzyłeś Go w mej pamięci i literaturze . Jednak widzę , emanuje z Ciebie ten kierunek , sposób pojmowania świata, może Sam tego nie czujesz ale z boku patrząc tak to się układa.Oczywiście jest to mój pogląd profana filo---zofii. Wiesz przecież ze często gorsza jest śmierć od komplementowania niż od miecza.
Kończąc znowu wracam JA PROFAN do Nietzsche" To co czynimy nie jest nigdy rozumiane , tylko chwalone lub ganione".
Widzę że dyskretnie nad nasza polemiką czuwa Jaga . Pozdrawiam.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 5 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin