POLITYKA 2o

Gość

Rosjanie tak jak wszystkie duże państwa , narody, mają pewne ciągoty imperialistyczne.U Rosjan tym bardziej ma to uzasadnienie w Ich mentalności , historii tej szczególnie nie odległej. Rosjanie mają wszystkie potrzebne atrybuty aby uważać się za mocarstwo. Może za wyjątkiem jednego. Nie mają rządów, ustroju demokratycznego na wzór Zachodni. Nasze żadania oczekiwania że posłuchają naszych rad i będą cacy to śmieszność. Już Jelcyn próbował iść na skróty ku demokracji zachodniej. Co było ? Rozpasana korupcja, gangi, gdzieś zaczeły ginąć materiały radioaktywne , jakieś bomby walizkowe poszły w świat . Zaczynało byc goroźnie nie tylko dla Rosji. Jaką My mamy realną perspektywę dla Rosji? Wyrzec się poczucia mocarstwowości? swoistej dumy narodowej?. Jacy demokraci są zdolni i na tyle przewidywalni aby utrzymac naród w ryzach? A może dać Rosjanom pełną wolność , pełną demokrację. Jak tak, to nalezy otworzyć szeroko granice, niech ruszają poznawać swiat. A jeżeli nie to jakie znamiona demokracji mają u Nich zaistnieć? Dać pełną swobodę na zakładanie partii politycznych? Mamy doswiadczenia , wystarczyło kiedyś u Nas 15 członków i partie można było zarejestrować. I co z tego wyszło? Czy Rosja w swym zróznicowaniu przezyła by to? Czy nie stałaby się zagrozeniem tym realnym na codzień dla świata?Jeżeli nie to jaką tam przetransformować demokrację? Zmienić naczelne władze , zdelegalizować wszystkie partie , za wyjątkiem prozachodnich? Mrzonki, tacy przywódcy straciliby szybko poparcie narodu. Jeżeli tak się krytykuje Putina , teraz Miedwiediewa, to prosze przedstawic swój scenariusz dla Rosji. Ja uwazam że Rosjanie muszą iść własną drogą, małymi krokami ku demokracji. Tego przyśpieszyć sie nie da. Ale jestem przekonany że zawsze będą dążyć do odzyskania pozycji mocarstwa. Tego się u Nich nie wykorzeni. Zresztą mają ku temu sprzyjające jak narazie okoliczności.
Co do Gruzji i NATO. Nie mozna być dwulicowym , kiedys był taki . podobny incydent. Niedaleko Ameryki jest państwo , wyspa Granada. Lewica wygrała wybory, zapewne z poparciem Kuby. USA szybko bez mandatu ONZ i bez oglądania sie na to co świat powie dokonały desantu . Obalili legalny rzad , wprowadzili proamerykański, A wszystko to z uwagi na bezpieczeństwo USA.
Wielcy rzadzą się swoimi prawami.O tym też nalezy pamiętać.

Gość

Jaruzelski ostrzega: niech Polska uważa

Zachód powinien uważać, by nie zrazić Rosji przez pośpieszne dążenie do włączenia do NATO byłych państw sowieckich takich jak Ukraina - powiedział agencji Reutera gen. Wojciech Jaruzelski.

Generał ma rację prawdziwy mąż stanu. Rosjanie mają tą samą FOBIĘ co bracia K. tylko są bogatsi, silniejsi i mądrzejsi. Generałowi Jaruzelskiemu nie dorówna żaden polityk jest to człowiek z wysoką kulturą osobistą.

Gość

Gość

Zdania są podzielone. Pomimo totalnej propagandy to "przypadkowe " społeczeństwo darzy gen. Jaruzelskiego szacunkiem.
Cóż według dzisiejszej poprawności politycznej , jeżeli fakty przeczą założonej tezie to tym gorzej dla faktów.

Gość

Prawniku nie uważam ażeby gen Wojciech Jaruzelski jako polityk przegrał wprost przeciwnie życie rzuciło tego frontowego żołnierza w wir polityki nikt nie chciał wtedy podjąć wyzwania ON nie odmówił . Oddanie władzy przelewu krwi świadczy o jego wielkości ON nie cenzurował ani nie oceniał następców jak robi to kaczor On po prostu z honorem odszedł, ale wracając do wątku Wojciech Jaruzelski jak nikt inny zna Rosjan ich mentalność i nawyki więc warto by go posłuchać gdyż właśnie autorytetem jest i na polityce zagranicznej zna się o niebo lepiej niż obecny prezio z Anną Fotygą razem wzięci.

Gość

Gość

Gość

Gość

Oczywiście Jonaszu, jakbym mógł pozbawić Cię tej przyjemności wykazania że....... . Niechaj tylko osuszę ciało z bryzy morskiej.

Gość

Gość

Oczywiście chcąc zadość uczynić Twoim oczekiwaniom plasuję się w tej kategorii interlokutorów.Oczywiscie nie czynię to z przymusu a z przekonania.Wcale nie mam konfuzji z tego czym się jawię.A więc po rutynowych grzecznościach możemy Jonaszu przejść do meritum sprawy. Prezentujesz całkiem odmienne stanowisko niczym ja. Mogę podejrzewać przyczyn z którego ono wynika. Ale nie będę tego dociekał. Moją zasadą, moim przesłaniem jest dobro Polski tak jak ja to widzę. Nie jestem beneficjentem poprzedniego ustroju.Ale znam relatywizm tamtego czasu.Będąc krytycznym do czasu minionego jestem też ostrożnym do czasu teraźniejszego jak i przyszłego. Dlatego też stawiam trudne pytania. Tak bynajmniej wydaje mi się .
Zasadniczą kwestią jest stosunek do naszego wielkiego sąsiada jakim jest Rosja.Moim zadniem ciągle zyjemy w cieniu Rosji. Jest to nasz kompleks. Dopóki tego nie przezwyciężymy będziemy poruszać się jak pies za własnym ogonem. Żyjemy historią, nie mam zamiaru pomniejszać daniny krwi jaka złozylismy w ofierze poprzez Katyń, Miednoje , Charków itp.
Ale po przeszło półwieczu jakie mogą być nasze interakcje? Nienawiść , żądza zemsty , winna ustąpić głebokiej refleksji. Tak uważam i tym zajmę się Jonaszu w następnym poście. Chwilę cierpliwości.

Niedziela. (Przed meczem, po meczu nasze nastroje i sympatie moga być gdzie indziej ulokowane))
Według mnie żyjemy między dwoma potęznymi sąsiadami. Zawsze mieliśmy respekt przed Niemcami. Chociaż historycznie ujmując nie zawsze były ku temu powody. Wobec narodów na wschód od Nas mieliśmy poczucie wyższości. Ukraińcy , Białorusini, Rosjanie to były w naszym mniemaniu narody na nizszym poziomie cywilizacyjnym. Pomimo wspólnych korzeni słowiańskich My uważaliśmy się za coś lepszego. Czy mielismy rację i kiedy to już inna sprawa.
Z tymi wielkimi narodami jakim były i są , Niemcy i Rosja, nie było Nam po drodze. Jednych baliśmy się , drugimi pogardzaliśmy.Oba te narody sprawiły Nam niestety krwawą łaźnię w XX w.( Rozbiory pomijam).
Teraz idąc w kierunku Europy anglosaskiej, frankońskiej odwracamy się z niesmakiem do wschodu. Rozumiem odreagowanie tych lat bycia w obozie państw socjalistycznych. Ale mądry polityk patrzy dalej niż dzień dzisiejszy , czy też jutro. A My pławimy się od kilkunastu lat w tym płytkim bajorku antyrusycyzmu.
My nie musimy kochać Rosjan. My musimy wiedzieć że jest to duży sasiad o skomplikowanej historii własnej , jak i skomplikowanymi relacjami z najbliższymi sąsiadami. Rosja ma ciągotki imperialistyczne. Jest to oczywiste. Mają ku temu ważne atrybuty. My tego nie zmienimy. Rosja winna zmieniać się według własnej drogi. Tego się nie przyspieszy. Wręcz byłoby to groźne gdyby tak było, groźne dla sąsiadów także.Moim zdaniem winnismy zaciesniać nasze stosunki gospodarcze , kulturalne. W żaden sposób nie dać się manipulować, jesteśmy zresztą członkiem UE i NATO. Winniśmy realizować politykę wspólną wobec Rosji. Nie jestem zwolennikiem "gmerania"na własną rękę przy granicy rosyjskiej.Rosja i jej najbliższa okolica wczesniej czy później dogada się . A My zostaniemy wystrychnięci na dudka. Tracimy czas i swą pozycję bawiąc się w akuszera róznych kolorowych rewolucji. Sytuacje w tych państwach są na ogół skomplikowne, My zaś zauważamy tylko jedną stronę polityczną. Tą która prezentuje opcję antyrosyjską. Moskwa to wszystko widzi i reaguje na swój sposób.
W tym zapędzie wyrywania państw poradzieckich (Ukraina , Gruzja, Białoruś i inne) Obiecujemy tym narodom gruszki na wierzbie.
Ani do Unii, ani do NATO nie zostaną przyjęci ,przynajmniej w jakimś bliższym horyzoncie czasu. Nawet nie potrafimy zrealizować tego małego ruchu przygranicznego z Ukrainą. I co na temat naszych obietnic mówia prości Ukraińcy?. Lepiej nie słuchać.
Teraz jeżeli Irlandia nie zaakceptuje traktatu lizbońskiego to wszelkie plany zbliżenia w/w państw do Unii "wezmą w łeb".
A Nam Gruzini przyślą rachunek za taksówkę która odwoziła Naszego Prezydenta na lotnisko w Tbilisi. Za kierownicą siedział sam Saakaszwili.
Państwa zachodnie realizują z Rosją politykę gospodarczą, a My bawimy się w "podszczypywanie" rosyjskiego niedźwiedzia ze względów politycznych. A on sobie z tego nic nie robi.Widać dużą aktywność dyplomacji rosyjskiej , i to z powodzeniem. Grecja , Włochy, Niemcy, Francja. Nam nawet gdyby Putin z Miedwiediewem przyszłi pieszo z pielgrzymką do Warszawy byłoby za mało. Ponieważ jak Rosja z góry na Nas patrzy ..źle , jakby posypała głowę popiołem też byłoby źle ponieważ nie chcielibyśmy rozmawiać z tak marnym państwem. Musimy zdefiniować naszą rację stanu jeżeli chodzi o politykę wobec sąsiadów ,a Rosji w szczegolności. Inaczej mali politycy będą realizować swoje małe gierki z horyzontem tuż za opłotkami.
Tak to ja widzę , . Mamy realizować nade wszystko interes Polski. Po to dajemy władzę politykom aby to czyli sprawnie i z wizją.

Gość

Gość

Gość