POLITYKA 2o

egoista99

Bujany ! Piszesz z pozycji Polaka w kraju o calkowitej jedności etnicznej.
Na Ukrainie na blisko 40% tego kraju mieszkaja rdzenni Rosjanie ,którzy nie chca ani Twojego sposobu na zycie .A opowiesci ze bloki mieszkalne w Donbasie ostrzeliwuja separatysci postaw obok bajek z 1001 nocy Pasuja do siebie
W załączeniu mapka
[link widoczny dla zalogowanych]

Zwróć tez uwagę ze całkowicie przemilcza się w Polsce gloryfikacje faszystowskich idei ktore pokazywane sa w TV niemieckichi angielskich
https://www.youtube.com/watch?v=5SBo0akeDMY

https://www.youtube.com/watch?v=u7Z0incwC2w

[link widoczny dla zalogowanych]

bujanylas

https://www.youtube.com/watch?x-yt-ts=1422579428&v=mPB-sZ4sVss&x-yt-cl=85114404

bujanylas

W październikowych wyborach 2014 Prawy Sektor nawet nie przekroczył 5 procentowego progu. Jakim idiotą trzeba być, albo zełganą do cna gnidą, żeby współczesną Ukrainę i ludzi tam mieszkających nazywać banderowcami i faszystami...

bujanylas

I jeszcze jedno dodam...
Przed paroma laty pisywał na tym forum niejaki Mistral - student z Kijowa. Awanturowałem się z nim ostro o trudną historię naszych narodów. I parę bluzgów też w ruch poszło. Ale generalnie wiedziałem z jakiego pokroju człowiekiem mam do czynienia. Na pewno nie z rezunem. Tacy są Ukraińcy. Prawdopodobnie dostałbyś po mordzie od tego chłopaka za parę postów jakie tu wysrałeś. A ja wyjątkowo jak na moje relacje z nim - przybiłbym mu za to piątkę.

bujanylas

I jeszcze ci dopowiem na koniec, bo tak judzisz na Zachód, na USA a merdasz ogonkiem na Ruska. Życiowo to ty raczej nie konsekwentny jesteś. Czegoś tam polazł, do Ameryki, jak taka zła i ci zachodni system nie pasuje. Nie śmierdział ci ten zachodni szmal i życie tam? Jest prawie 200 krajów do wyboru (którego to wyboru innym ludziom odmawiasz) a polazłeś tam właśnie. Do tej paskudnej Ameryki. Gardzę takimi szumowinami jak ty, zamotanymi we własnej hipokryzji.

Ekor

Radziłbym stonować ostrość argumentów, zwłaszcza podpieranych inwektywami. To nie wzmacnia , a wręcz osłabia argumentację. Aby zrozumieć co nieco Ukrainę trzeba wybrać się tam, zobaczyć , porozmawiać z ludźmi. Polecam Bujanemu taką wycieczkę. Ja znam , znam trochę tą zachodnią Ukrainę, część mojej rodziny , została "zaszlachtowana" przez sąsiadów , rezunów. A troje dzieci nadziano na sztachety w płocie wbijając ostrza pod gardło. Taka była prawda. A jaka jest dzisiejsza Ukraina Zachodnia? ...Różna. Pisałem już na tym forum o moich nocnych rozmowach w ub.roku z Ukraińcem..lekarzem r.1956 . Zgadzaliśmy się co do pryncypiów, ale kiedy doszło do oceny mordu Polaków na Wołyniu jego wypowiedź cyt. " To były czasy wojny i wszystkie strony postępowały w sposób dla siebie racjonalny". Tak dzisiejszy Ukraiński inteligent widzi historię i rzeczywistość. I na tym nasze dyskusje się zakończyły.
Wystarczy tam pojechać , pojechać nie do centrum dużych miast, pojechać między zwykłych ludzi , a wtedy wyczuwa się że pod naskórkową poprawnością kryje się nieufność..czy tylko nieufność?. Takie ja mam osobiste odczucia z moich wojaży po ZACHODNIEJ UKRAINIE. To że dziś nacjonaliści mają nie wielki procentowe poparcie o niczym nie świadczy. Jutro ich hasła mogą paść na podatny grunt. Historia zna takie przypadki.
Byłem i jestem zwolennikiem ewolucyjnej teorii przemian społecznych. Już w poprzedniej "edycji Majdanu" kiedy Kwaśniewski biegał z pomarańczowym szalikiem pisałem że Polska stawia się w roli "akuszera przedwczesnego porodu ukraińskiej demokracji". Miałem rację z porodu wyszło poronienie.O ile Bujany nie jest dotknięty niepamięcią to nasze polemiki powinien pamiętać.
Dziś mamy powtórkę. Nie będę się powtarzał , w poprzednim poście skrótowo ująłem moją ocenę sytuacji na Ukrainie. Bardziej od Rosji , Rosji która sobie poradzi, mnie interesuje sytuacja Polski. Jako obywatel oceniam naszą postawę wobec sytuacji na Ukrainie zdecydowanie negatywnie. Dziś USA sztandarowy zachodniej cywilizowanej demokracji do którego przykleiliśmy się jak .......g.....do butów jutro w imię własnych interesów zmieni front, a my zostanie ...rozpaleni boso na lodzie.
Uważam że nie można w dzisiejszym czasie gloryfikować jednych , a postponować drugich.
Żałośni jesteśmy jako soliści w mieszanym chórze wznoszącym pienia do dalsze sankcje wobec Rosji. Przecież to jest bezsens . Sankcje .......w dużej części iluzoryczne, wybiórcze. Sankcje powodują naturalną konsolidację narodu wokół Putina . Na co liczy zachód ? jeżeli liczy że Rosjanie dokonają kolejnej rewolucji? Bzdura.Wystarczy zobaczyć jaka jest opozycja w Rosji, dziś prawie żadna. A jeżeli coś jest , to jaki program , jakie wsparcie społeczne .Rosja jest zbyt dużym i militarnie mocarstwowym państwem aby pozwalać sobie na eksperymenty.
Nie wszyscy w dzisiejszym świecie muszą śpiewać w jednym chórze po batutą jedynego słusznego dyrygenta. Różnorodność jest dziś wartością nie do przecenienia.
Gdyby sytuacja potoczyła się inaczej to co? ..W dalszej kolejności będziemy zaprowadzać demokrację w Chinach, potem w Indiach? ...Paranoja.

Niezależny

bujanylas

A wyobraź sobie Ekor, że dwa i pół roku temu byłem na Ukrainie. I to tej zachodniej, czyli najbardziej "podejrzanej". U znajomych Ukraińców i... (uważaj, bo padniesz - Rosjan). Gościłem w prywatnym domu we Lwowie, byłem też w Tarnopolu, w Chmielnickim i w Winnicy. Przez te trzy tygdonie poznałem całą masę super ludzi. I żaden nie miał wilczych oczu i kordelasa na podorędziu żeby mi wbić w wątrobę jak tylko się odwrócę plecami. Raz jeden tylko rozmawiałem o rzezi wołyńskiej, z na tyle zaufaną osobą, że chociaż wiedziałem o jego nacjonalistycznych skłonnościach (ale w sensie dumy raczej z bycia Ukraińcem, niż napastliwego nacjonalizmu) to wiedziałem, że obędzie się bez awantur. Dlatego podjąłem temat. Fakt - w pewnym momencie dyskusja trafiła na mur, ciągnięcie jej dalej nie miało sensu i machnąłem ręką. Ale powód niezrozumienia widzę inaczej. I jestem przekonany, że dotyczy to nie tylko tego Ukraińca, ale i ogromnej większości ludzi tam. Ci ludzie nie mają pojęcia o skali zbrodni jaka dotknęła Polaków z ręki ich przodków. Tkwią w kłamliwym przekonaniu, że konflikt był w miarę lajtowy, jak na skalę 2 w.św. i w dodatku ze wskazaniem na remis. A kłamstwo, jak wiadomo ma krótkie nogi i prędzej czy później wyjdzie na jaw. Ci ludzie, ten młody jeszcze naród, ma dopiero przed sobą uczciwe rozliczenie się z własną historią. Pewnie to jeszcze potrwa, ale to się w końcu stanie.

Jak to? - nie ma znaczenia, że prawy sektor został gremialnie przez Ukraińców olany i nie znalazł się nawet w parlamencie??? Nie ma znaczenia w kontekście powszechnego wyzywania Ukraińców od faszystów? W kontekście powszechnego sączenia jadu, czego mocniejsze nagłośnienie mieliśmy niedawno w związku z wypowiedzią tej amoralnej szumowiny BOGUSŁAWA PAZIA? Pojmanych żołnierzy regularnej armii pod jurysdykcja tak a nie inaczej w październiku obranego rządu w Kijowie - nazywać banderowskimi ścierwami i cieszyć się na widok znęcania? Pomijając język tej kreatury, czy w jego wypowiedzi nie jest osadzone zwyczajne kłamstwo, które tu bezmyślnie na forum powtarzacie na zmianę z egoistą?

Wracając do sprawy akuszerowania młodej demokracji ukraińskiej. Ja też się powtórzę. Gdyby ruski bucior permanentnie nie naciskał brzucha "ciężarnej" to kto wie, poród może by się udał. I to już w połowie lat dziewięćdziesiątych. Nie widzę powodu dlaczego niepodległy naród miałby się stale oglądać w podejmowaniu wewnętrznych decyzji politycznych na pozwoleństwo innego narodu tylko dlatego, że ten drugi jest większy i mocniejszy.

ps. już tak zupełnie na koniec moje osobiste podstawowe wrażenie z mojego krótkiego pobytu tam. Ani razu nie odczułem jakiegoś złego spojrzenia, czy nieufności z powodu mojego bycia Polakiem. WRĘCZ PRZECIWNIE!

Ekor

Oczywiście masz swoją bujany rację, ja jak mniemam swoją. Pisałem przecież ze dzisiejsza Ukraina jest różna. Ale można sprawy widzieć w ujęciu historycznym i dnia dzisiejszego wraz z jutrem.Historycznym to ...nasze relacje Ukraińców i Polaków na przestrzeni wieków . Jest mnóstwo zakrętów w jedną i drugą stronę . Akcentem końcowym była rzeź Polaków na zachodniej Ukrainie. Dopóki władze Ukrainy dążącej do cywilizacji zachodniej nie rozliczą się z tej zbrodni w sensie rzeczowej oceny to nie może być mowy o przyjęcie Ukrainy do naszego grona. Nawet wspomniany wcześniej Mistral ( trochę z Nim korespondowałem na pw i nie tylko , nie był jednoznaczny w ocenie historii). Zamiatanie pod dywan niewygodnej historii może wyjść w najbardziej nieoczekiwanym momencie. Ale z drugiej strony Ukraina stoi pod wyzwaniem konsolidacji narodowej, szuka swojej tożsamości , a w tym zbiorze faktów jest UPA i tragedia Polaków ( nie tylko Polaków). Przyznać się co do faktów dziś to dla Ukrainy jest "cios w bok". Polski rząd w imię solidarności z "nową Ukrainą" zachowuje wymowne milczenie w sprawie zbrodni na Polskim narodzie. Oczywiście my też mamy pewne grzechy wobec Ukraińców ...i to też należy otwarcie mówić. Wydaje mi się że Ukraińcy przespali czas i okazję do pojednania z Polakami. My też nie bez winy , winni jesteśmy że po pierwszym Majdanie nie naciskaliśmy na otwarte postawienie tej kwestii.Dziś już jest trudno. Taka niejasność , pewne zakłamanie jest oczywiście korzystne dla zarówno Rosji jak i jest uzasadnionym żalem części Polaków wobec rządu jak i nieufnością wobec Ukrainy. A więc wszyscy na tym tracą , zyskuje Rosja i ekstrema ukraińska.Czy można się temu dziwić.?
Ad rem....... Moim zdaniem Ukraina stoi w "ślepej uliczce". Zapędzili się Ukraińcy w próbie siłowego rozwiązania konfliktu.Ta droga prowadzi donikąd. Rosja będzie wspomagać i finansować separatystów. Wbrew pozorom ci bojówkarze łoją skórę armii Ukraińców i to porządnie, wbrew naszej propagandzie. Rosja ma zasoby broni i nie ma zahamowań w jej przesyłaniu do separatystów. Zachód z kolei jest zbyt ostrożny i racjonalny w działaniach.Francuz , czy Niemiec , o Angolu ,czy Włochu nie wspominając nie ma zamiaru umierać za Ukrainę. Amerykanie maja swoja globalną politykę i równie rozważają do którego momentu mogą dojść ,w finansowaniu i uzbrajaniu Ukrainy. USA wbrew pozorom potrzebuje wsparcia Rosji w swojej globalnej polityce zapewne w większym stopniu niż Rosja USA .Amerykanie w każdym momencie mogą zabrać swoje zabawki i pójść bawić się na inne podwórko . Rosja na inne podwórko nie pójdzie , sąsiaduje i sąsiadować będzie zawsze z Ukrainą.Każdy pocisk wystrzelony obojętnie z której strony oddala porozumienie do którego wcześniej czy później musi dojść. Ale należy zdać sobie sprawę że animozje , wrogość na Ukrainie między "Donbasem" a "Kijowem " jest olbrzymia. Przypomnę że z Majdanu na wschód pierwsze do walki ruszyły ochotnicze bataliony złożone z nacjonalistów. O ich działalności dziś wstydliwie nasza propaganda milczy .Przypomnę tylko Odessę spalono tam w Domu Związkowym bodajże 47 osób , dokonała tego nacjonalistyczna ekstrema bataliony ochotnicze nad którymi wówczas nikt nie panował.Ta zbrodnia do dziś nie została rozliczona.O klimacie pierwszych miesięcy , klimacie jaki panował po prawej stronie sił Ukrainy niech świadczy historia "Szaszki Białego" . Ona pokazuje jaki rozpiź..panował na Ukrainie. W takiej sytuacji po jednej i drugiej stronie budowano barykady , barykady nie tylko na ulicach , ale co gorsze w umysłach Ukraińców. Pomijam kolejne ciekawe wątki historii dzisiejszej ..oligarchowie jako kreatorzy sytuacji, czy też próby eskalacji działań wojennych w czasie gdy należałoby już rozliczyć się z otrzymanych pieniędzy, pokazać na ile te podstawy demokracji są już silne .A może ta partia wojny ( Poroszenko ,Jaceniuk i inni ) są zainteresowani pokojem ,a na ile wojną. Wojna zazwyczaj konsoliduje naród , wartościuje kwestie ważne i innej na daną chwilę ważne. Pokój zaś to rzeczowe i zimne kalkulowanie ; winien- ma. Na dziś władze Ukrainy mają ten swoisty bilans NIEZRÓWNOWAŻONYM. Więcej jest po stronie winien niż ma. Reasumując Zachód chcąc wyjść z twarzą z tej wojny , musi uwzględniać również interesy Rosji i pozwolić Putinowi równie wyjść z twarzą.Drogą do tego są rozmowy.Obie strony uznając dzisiejsze status quo powinny "wsiąść za łeb" "Kijów i Donbas" zaciągnąć po groźbą pistoletu do Mińska i niech dogadują się.Najważniejsze na dziś to zaprzestanie walk. A co będzie jutro.....nie wiadomo . To niewiadome jest lepsze niż strzelanie w ciemno do siebie.
Każda decyzja jest lepsza niż brak decyzji.

bujanylas

Jeszcze taka ciekawostka... Godzinę temu napisałem na YouTube pytanie skierowane do Rosjan, pod filmem dotyczącym Ukrainy - bardzo proste pytanie (po przetłumaczeniu tak brzmiące: "Jestem Polakiem, wybaczcie ewentualne błędy, posiłkuję się translatorem. Kieruję to pytanie do Rosjan. Dlaczego nazywacie Ukraińców faszystami, skoro dobrze wiecie, że w październiku 2014 w wyborach parlamentarnych, prawy sektor otrzymał od tego społeczeństwa mniej niż 5-procentowe poparcie?

Mój wpis po pół godzinie zniknął...

Wielokroć wcześniej się wypowiadałem na YT, pierwszy raz mi się przytrafiło, żeby coś mojego usunięto. Musiałem chyba komuś mocno zaleźć za skórę tym niewinnym skądinnąd pytaniem. Cóż...znamienne...

Niezależny

Kombinujecie politycznie tak jakbyście mieli na to wpływ,tymczasem poza jupiterami są dowody na wsparcie majdanowych puczystów przez NATO . Niejaka figurantka Kopacz z NATO przekazała 100milonów euro Banderowcom Poroszenki na prowadzenie ostrzału cywilnej ludności Doniecka, jeśli dodamy do tego darmowy węgiel i nasze rezerwy gazu mamy powody aby sądzić że sprawa Wołynia czego początkową fazą była Zbrodnia w Marii Woli, Zbrodnia w Majdańskiej Hucie, Zbrodnia w Rudni, Zbrodnie w Złoczówce, Zbrodnia w Kołodnie i wiele wieli innych pomniejszych miejscowości jest politycznie niepoprawna i należy o tym bezwzględnie zapomnieć , jeśli rusofob Bujany występował na Ukrainie podobnie jak niejaki Jarosław K pod czerwono czarnym sztandarem to ma problem z własną tożsamością, ale to nie mój problem

Ekor

Co do wpisu na YT są tam moderatorzy, jest też dosyć liczna grupa zwolenników zarówno Rosjan , jak i Ukraińców. Propaganda w eterze ma swoją wartość. Tego nie unikniemy, to są koszty które wszyscy ponosimy. Ale można zminimalizować działalność takich Trolli . Sprawa jest prosta , karty na stół. Proszę zobaczyć czy sprawa Katynia jest przedmiotem manipulacji ? Ani z jednej ani z drugiej strony nie widzę takich sygnałów. A faszyzująca Ukraina to łakomy kąsek dla rosyjskiej propagandy. Dlaczego gdy podajemy im temat na talerzu ...wykorzystują go. Takie jest prawo dżungli ..czyt.Polityki. Ani Ukraińcy , ani rząd Polski nie są gotowi "wyłożyć kart na stół".
Nie sądzę aby obecny rząd Ukrainy poradził sobie z problemami przed którymi Ukraina stoi. Rządy lokalnych oligarchów zdają się być nie do obalenia. Prezydent Poroszenko...pierwszy oligarcha , On ma poskromić swoich kolegów ? Reforma administracji państwowej której immanentną cechą jest korupcja jest nie do ruszenia. Stan wojny tym bardziej wiąże reformatorom ręce. Nikt nie wie ile pieniędzy z udzielonej pomocy trafiło do prywatnych kieszeni. Zapewne dużo. I tak się koło zamyka. A jak się to potoczy..............wie.

egoista99

Jak to u bujanego..Jak mu sie fakty niezgadzaja z jego teoria to tym gorzej dla..faktów..A ZE NIE KUMA ANGIELSKIEGO CZY NIEMIECKIEGO TO NIE DOCIERAJA DO NIEGO FAKTY PODAWANE PRZEZ SWIATOWE AGENCJE..COZ...
..Do tradycji Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) i Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) nawiązują wszystkie ugrupowania z wyjątkiem zmarginalizowanego Bloku Opozycyjnego. Poczynając od Bloku Petro Poroszenki, którego lider w trakcie kampanii wyborczej nie stronił od gestów pod adresem nacjonalistycznego elektoratu. Ustanowił Święto Obrońców Ukrainy w dniu 14 października (w rocznicę powstania UPA), złożył kwiaty pod pomnikiem OUN-Melnyka w Babim Jarze. Podczas wizyty w Odessie chwalił to miasto, że po rzezi w dniu 2 maja stało się „miastem banderowskim”, dodając, że to dla Odessy „wielki komplement”.
Tradycje OUN/UPA czci także uważana w polskich mediach za centrową partia „Samopomoc” mera Lwowa Andrija Sadowego, która niespodziewanie zajęła w wyborach trzecie miejsce, uzyskując ponad 10 proc. głosów. „Armia powstańców przegrywała liczebnością i jakością uzbrojenia, jednak duch ukraińskich Żołnierzy był niezłomny. (...) Dlatego bądźmy godni tych, którzy zginęli za naszą przyszłość” - czytamy w odezwie Zjednoczenia „Samopomoc” z okazji 72. rocznicy powstania UPA. Sam Sadowy także zgadza się, by uznawać go za „nacjonalistę takiego jak metropolita Szeptycki”. „Szuchewycz, Bandera – to nasi bohaterowie, którzy walczyli za niezależność naszego kraju” - głosi. Szczególne upodobanie budzi w nim osoba komendanta UPA Romana Szuchewycza, którego uważa za „nadzwyczajnie głęboką postać”.

Symboliczny wymiar ma fakt, że inauguracyjne obrady nowej kadencji ukraińskiego parlamentu otworzy 81-letni Jurij Szuchewycz, syn komendanta UPA, który uzyskał mandat z listy Partii Radykalnej.

Spośród ugrupowań najsilniej nacjonalistycznych, neofaszystowskich 5-procentowy próg wyborczy zdołała przekroczyć tylko Partia Radykalna Ołeha Ljaszki, ale w parlamencie znajdą się także przedstawiciele „Swobody” i wódz „Prawego Sektora” Dmytro Jarosz, którzy odnieśli zwycięstwa w okręgach jednomandatowych. Z Kijowa do Werhownej Rady dostał się np. młody, 30-letni działacz „Swobody” Jurij Lewczenko, którzy szedł do wyborów pod atrakcyjnym hasłem „Rosja musi stać się cmentarzem!”.

Ugrupowania tego nurtu w sumie poprawiły nieco swój wynik w porównaniu do poprzednich wyborów. W 2012 roku na ultranacjonalistów głosowało 11,62 proc. wyborców, zaś 26 października nieznacznie, ale jednak więcej - 13,97 proc. (biorąc pod uwagę głosy, które padły na Partię Radykalną, „Swobodę” i „Prawy Sektor”). Nastąpiła natomiast zmiana układu sił wewnątrz tego bloku. „Sympatie agresywnie nastawionego elektoratu zachodnich i centralnych obwodów przeniosły się od krzykliwych histeryków ze „Swobody” ku krwiożerczym rolnikom z widłami z Partii Radykalnej Ołeha Ljaszko” - zauważył odeski pisarz i publicysta Wsiewołod Niepogodin. 12)

Wynik partii Ljaszki byłby zapewne lepszy, tak jak prognozowały to sondaże przepowiadające mu drugie miejsce na podium, gdyby nie jego konflikt w trakcie kampanii z Ihorem Kołomojskim, co spowodowało atak mediów oligarchy na „radykałów”. Kolportowano m.in. pogłoski o pedofilskich przestępstwach lidera Partii Radykalnej. 13) Bezpardonowo do Ljaszki odnosił się także minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow, kandydujący z ramienia Frontu Ludowego, który kategorycznie odrzucił możliwość koalicji z „pedalską” - jak się wyraził – Partią Radykalną. 14) „Fakt, że ta nacjonalistyczna partia pogromowca-showmena i jej lider będą w parlamencie świadczy o nastrojach i stopniu kultury politycznej znacznej części patriotycznych wyborców, którzy częściowo odpłynęli do Ljaszki od Tiahnyboka” - ocenia lider lewicowego Zjednoczenia „Borot'ba” Siergiej Kiriczuk. 15)

Słaby wynik uzyskał neonazistowski „Prawy Sektor” (1,8 proc.), ale niepokojący jest fakt popularności tej partii wśród młodzieży ukraińskiej. „Większość młodych wyborców poparła partię „Prawy Sektor” w wyborach do Werchownej Rady 26 października. Jak poinformował portal korespondent.net dyrektor grupy socjologicznej „Rating” Ołeksij Antypow, blisko 29 proc. wyborców w wieku od 18. do 29. lat zaufało tej sile politycznej” - poinformował jeden z ukraińskich portali. 16)

Szczególnego kolorytu nowo wybranej izbie dodadzą różni „polowi komendanci” z mniej lub bardziej faszyzujących batalionów ochotniczych walczących w Donbasie. Z listy Partii Radykalnej mandat zdobył Serhij Melnyczuk, komendant batalionu „Ajdar”, oskarżanego przez „Amnesty International” o zbrodnie wojenne. „Samopomoc” oddała miejsca na listach aż pięciu dowódcom batalionu „Donbas”, który uchodzi za prywatną armię Ihora Kołomojskiego – na czele z jego komendantem Siemionem Siemionczenką. Z okręgu jednomandatowego do Rady wszedł inny watażka – wódz neonazistowskiego batalionu „Azow” Andrij Biłecki. Melnyczuk obiecał publicznie, że pierwsze co zrobi w nowej Radzie to „obije mordę” Siemionczence. Mają bowiem do siebie jakieś anse. To tych właśnie panów miała na myśli Natalia Witrenko mówiąc: „Po raz pierwszy w historii ukraińskiego parlamentaryzmu deputowanymi zostali mordercy – ludzie, którzy autentycznie mordowali i ich już się nie powstrzyma, zapach krwi ich pobudza”. [b]

8) [link widoczny dla zalogowanych]

9) [link widoczny dla zalogowanych]

10) [link widoczny dla zalogowanych]

11) [link widoczny dla zalogowanych]

12) [link widoczny dla zalogowanych]

13) [link widoczny dla zalogowanych]

14) [link widoczny dla zalogowanych]

15) [link widoczny dla zalogowanych] [/b]

egoista99

Jak to u bujanego..Jak mu sie fakty niezgadzaja z jego teoria to tym gorzej dla..faktów..A ZE NIE KUMA ANGIELSKIEGO CZY NIEMIECKIEGO TO NIE DOCIERAJA DO NIEGO FAKTY PODAWANE PRZEZ SWIATOWE AGENCJE..COZ...
..Do tradycji Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) i Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) nawiązują wszystkie ugrupowania z wyjątkiem zmarginalizowanego Bloku Opozycyjnego. Poczynając od Bloku Petro Poroszenki, którego lider w trakcie kampanii wyborczej nie stronił od gestów pod adresem nacjonalistycznego elektoratu. Ustanowił Święto Obrońców Ukrainy w dniu 14 października (w rocznicę powstania UPA), złożył kwiaty pod pomnikiem OUN-Melnyka w Babim Jarze. Podczas wizyty w Odessie chwalił to miasto, że po rzezi w dniu 2 maja stało się „miastem banderowskim”, dodając, że to dla Odessy „wielki komplement”.
Tradycje OUN/UPA czci także uważana w polskich mediach za centrową partia „Samopomoc” mera Lwowa Andrija Sadowego, która niespodziewanie zajęła w wyborach trzecie miejsce, uzyskując ponad 10 proc. głosów. „Armia powstańców przegrywała liczebnością i jakością uzbrojenia, jednak duch ukraińskich Żołnierzy był niezłomny. (...) Dlatego bądźmy godni tych, którzy zginęli za naszą przyszłość” - czytamy w odezwie Zjednoczenia „Samopomoc” z okazji 72. rocznicy powstania UPA. Sam Sadowy także zgadza się, by uznawać go za „nacjonalistę takiego jak metropolita Szeptycki”. „Szuchewycz, Bandera – to nasi bohaterowie, którzy walczyli za niezależność naszego kraju” - głosi. Szczególne upodobanie budzi w nim osoba komendanta UPA Romana Szuchewycza, którego uważa za „nadzwyczajnie głęboką postać”.

Symboliczny wymiar ma fakt, że inauguracyjne obrady nowej kadencji ukraińskiego parlamentu otworzy 81-letni Jurij Szuchewycz, syn komendanta UPA, który uzyskał mandat z listy Partii Radykalnej.

Spośród ugrupowań najsilniej nacjonalistycznych, neofaszystowskich 5-procentowy próg wyborczy zdołała przekroczyć tylko Partia Radykalna Ołeha Ljaszki, ale w parlamencie znajdą się także przedstawiciele „Swobody” i wódz „Prawego Sektora” Dmytro Jarosz, którzy odnieśli zwycięstwa w okręgach jednomandatowych. Z Kijowa do Werhownej Rady dostał się np. młody, 30-letni działacz „Swobody” Jurij Lewczenko, którzy szedł do wyborów pod atrakcyjnym hasłem „Rosja musi stać się cmentarzem!”.

Ugrupowania tego nurtu w sumie poprawiły nieco swój wynik w porównaniu do poprzednich wyborów. W 2012 roku na ultranacjonalistów głosowało 11,62 proc. wyborców, zaś 26 października nieznacznie, ale jednak więcej - 13,97 proc. (biorąc pod uwagę głosy, które padły na Partię Radykalną, „Swobodę” i „Prawy Sektor”). Nastąpiła natomiast zmiana układu sił wewnątrz tego bloku. „Sympatie agresywnie nastawionego elektoratu zachodnich i centralnych obwodów przeniosły się od krzykliwych histeryków ze „Swobody” ku krwiożerczym rolnikom z widłami z Partii Radykalnej Ołeha Ljaszko” - zauważył odeski pisarz i publicysta Wsiewołod Niepogodin. 12)

Wynik partii Ljaszki byłby zapewne lepszy, tak jak prognozowały to sondaże przepowiadające mu drugie miejsce na podium, gdyby nie jego konflikt w trakcie kampanii z Ihorem Kołomojskim, co spowodowało atak mediów oligarchy na „radykałów”. Kolportowano m.in. pogłoski o pedofilskich przestępstwach lidera Partii Radykalnej. 13) Bezpardonowo do Ljaszki odnosił się także minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow, kandydujący z ramienia Frontu Ludowego, który kategorycznie odrzucił możliwość koalicji z „pedalską” - jak się wyraził – Partią Radykalną. 14) „Fakt, że ta nacjonalistyczna partia pogromowca-showmena i jej lider będą w parlamencie świadczy o nastrojach i stopniu kultury politycznej znacznej części patriotycznych wyborców, którzy częściowo odpłynęli do Ljaszki od Tiahnyboka” - ocenia lider lewicowego Zjednoczenia „Borot'ba” Siergiej Kiriczuk. 15)

Słaby wynik uzyskał neonazistowski „Prawy Sektor” (1,8 proc.), ale niepokojący jest fakt popularności tej partii wśród młodzieży ukraińskiej. „Większość młodych wyborców poparła partię „Prawy Sektor” w wyborach do Werchownej Rady 26 października. Jak poinformował portal korespondent.net dyrektor grupy socjologicznej „Rating” Ołeksij Antypow, blisko 29 proc. wyborców w wieku od 18. do 29. lat zaufało tej sile politycznej” - poinformował jeden z ukraińskich portali. 16)

Szczególnego kolorytu nowo wybranej izbie dodadzą różni „polowi komendanci” z mniej lub bardziej faszyzujących batalionów ochotniczych walczących w Donbasie. Z listy Partii Radykalnej mandat zdobył Serhij Melnyczuk, komendant batalionu „Ajdar”, oskarżanego przez „Amnesty International” o zbrodnie wojenne. „Samopomoc” oddała miejsca na listach aż pięciu dowódcom batalionu „Donbas”, który uchodzi za prywatną armię Ihora Kołomojskiego – na czele z jego komendantem Siemionem Siemionczenką. Z okręgu jednomandatowego do Rady wszedł inny watażka – wódz neonazistowskiego batalionu „Azow” Andrij Biłecki. Melnyczuk obiecał publicznie, że pierwsze co zrobi w nowej Radzie to „obije mordę” Siemionczence. Mają bowiem do siebie jakieś anse. To tych właśnie panów miała na myśli Natalia Witrenko mówiąc: „Po raz pierwszy w historii ukraińskiego parlamentaryzmu deputowanymi zostali mordercy – ludzie, którzy autentycznie mordowali i ich już się nie powstrzyma, zapach krwi ich pobudza”. [b]

8) [link widoczny dla zalogowanych]

9) [link widoczny dla zalogowanych]

10) [link widoczny dla zalogowanych]

11) [link widoczny dla zalogowanych]

12) [link widoczny dla zalogowanych]

13) [link widoczny dla zalogowanych]

14) [link widoczny dla zalogowanych]

15) [link widoczny dla zalogowanych] [/b]

egoista99

Jak to u bujanego..Jak mu sie fakty niezgadzaja z jego teoria to tym gorzej dla..faktów..A ZE NIE KUMA ANGIELSKIEGO CZY NIEMIECKIEGO TO NIE DOCIERAJA DO NIEGO FAKTY PODAWANE PRZEZ SWIATOWE AGENCJE..COZ...
..Do tradycji Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) i Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) nawiązują wszystkie ugrupowania z wyjątkiem zmarginalizowanego Bloku Opozycyjnego. Poczynając od Bloku Petro Poroszenki, którego lider w trakcie kampanii wyborczej nie stronił od gestów pod adresem nacjonalistycznego elektoratu. Ustanowił Święto Obrońców Ukrainy w dniu 14 października (w rocznicę powstania UPA), złożył kwiaty pod pomnikiem OUN-Melnyka w Babim Jarze. Podczas wizyty w Odessie chwalił to miasto, że po rzezi w dniu 2 maja stało się „miastem banderowskim”, dodając, że to dla Odessy „wielki komplement”.
Tradycje OUN/UPA czci także uważana w polskich mediach za centrową partia „Samopomoc” mera Lwowa Andrija Sadowego, która niespodziewanie zajęła w wyborach trzecie miejsce, uzyskując ponad 10 proc. głosów. „Armia powstańców przegrywała liczebnością i jakością uzbrojenia, jednak duch ukraińskich Żołnierzy był niezłomny. (...) Dlatego bądźmy godni tych, którzy zginęli za naszą przyszłość” - czytamy w odezwie Zjednoczenia „Samopomoc” z okazji 72. rocznicy powstania UPA. Sam Sadowy także zgadza się, by uznawać go za „nacjonalistę takiego jak metropolita Szeptycki”. „Szuchewycz, Bandera – to nasi bohaterowie, którzy walczyli za niezależność naszego kraju” - głosi. Szczególne upodobanie budzi w nim osoba komendanta UPA Romana Szuchewycza, którego uważa za „nadzwyczajnie głęboką postać”.

Symboliczny wymiar ma fakt, że inauguracyjne obrady nowej kadencji ukraińskiego parlamentu otworzy 81-letni Jurij Szuchewycz, syn komendanta UPA, który uzyskał mandat z listy Partii Radykalnej.

Spośród ugrupowań najsilniej nacjonalistycznych, neofaszystowskich 5-procentowy próg wyborczy zdołała przekroczyć tylko Partia Radykalna Ołeha Ljaszki, ale w parlamencie znajdą się także przedstawiciele „Swobody” i wódz „Prawego Sektora” Dmytro Jarosz, którzy odnieśli zwycięstwa w okręgach jednomandatowych. Z Kijowa do Werhownej Rady dostał się np. młody, 30-letni działacz „Swobody” Jurij Lewczenko, którzy szedł do wyborów pod atrakcyjnym hasłem „Rosja musi stać się cmentarzem!”.

Ugrupowania tego nurtu w sumie poprawiły nieco swój wynik w porównaniu do poprzednich wyborów. W 2012 roku na ultranacjonalistów głosowało 11,62 proc. wyborców, zaś 26 października nieznacznie, ale jednak więcej - 13,97 proc. (biorąc pod uwagę głosy, które padły na Partię Radykalną, „Swobodę” i „Prawy Sektor”). Nastąpiła natomiast zmiana układu sił wewnątrz tego bloku. „Sympatie agresywnie nastawionego elektoratu zachodnich i centralnych obwodów przeniosły się od krzykliwych histeryków ze „Swobody” ku krwiożerczym rolnikom z widłami z Partii Radykalnej Ołeha Ljaszko” - zauważył odeski pisarz i publicysta Wsiewołod Niepogodin. 12)

Wynik partii Ljaszki byłby zapewne lepszy, tak jak prognozowały to sondaże przepowiadające mu drugie miejsce na podium, gdyby nie jego konflikt w trakcie kampanii z Ihorem Kołomojskim, co spowodowało atak mediów oligarchy na „radykałów”. Kolportowano m.in. pogłoski o pedofilskich przestępstwach lidera Partii Radykalnej. 13) Bezpardonowo do Ljaszki odnosił się także minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow, kandydujący z ramienia Frontu Ludowego, który kategorycznie odrzucił możliwość koalicji z „pedalską” - jak się wyraził – Partią Radykalną. 14) „Fakt, że ta nacjonalistyczna partia pogromowca-showmena i jej lider będą w parlamencie świadczy o nastrojach i stopniu kultury politycznej znacznej części patriotycznych wyborców, którzy częściowo odpłynęli do Ljaszki od Tiahnyboka” - ocenia lider lewicowego Zjednoczenia „Borot'ba” Siergiej Kiriczuk. 15)

Słaby wynik uzyskał neonazistowski „Prawy Sektor” (1,8 proc.), ale niepokojący jest fakt popularności tej partii wśród młodzieży ukraińskiej. „Większość młodych wyborców poparła partię „Prawy Sektor” w wyborach do Werchownej Rady 26 października. Jak poinformował portal korespondent.net dyrektor grupy socjologicznej „Rating” Ołeksij Antypow, blisko 29 proc. wyborców w wieku od 18. do 29. lat zaufało tej sile politycznej” - poinformował jeden z ukraińskich portali. 16)

Szczególnego kolorytu nowo wybranej izbie dodadzą różni „polowi komendanci” z mniej lub bardziej faszyzujących batalionów ochotniczych walczących w Donbasie. Z listy Partii Radykalnej mandat zdobył Serhij Melnyczuk, komendant batalionu „Ajdar”, oskarżanego przez „Amnesty International” o zbrodnie wojenne. „Samopomoc” oddała miejsca na listach aż pięciu dowódcom batalionu „Donbas”, który uchodzi za prywatną armię Ihora Kołomojskiego – na czele z jego komendantem Siemionem Siemionczenką. Z okręgu jednomandatowego do Rady wszedł inny watażka – wódz neonazistowskiego batalionu „Azow” Andrij Biłecki. Melnyczuk obiecał publicznie, że pierwsze co zrobi w nowej Radzie to „obije mordę” Siemionczence. Mają bowiem do siebie jakieś anse. To tych właśnie panów miała na myśli Natalia Witrenko mówiąc: „Po raz pierwszy w historii ukraińskiego parlamentaryzmu deputowanymi zostali mordercy – ludzie, którzy autentycznie mordowali i ich już się nie powstrzyma, zapach krwi ich pobudza”. [b]

8) [link widoczny dla zalogowanych]

9) [link widoczny dla zalogowanych]

10) [link widoczny dla zalogowanych]

11) [link widoczny dla zalogowanych]

12) [link widoczny dla zalogowanych]

13) [link widoczny dla zalogowanych]

14) [link widoczny dla zalogowanych]

15) [link widoczny dla zalogowanych] [/b]