Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Prawdziwe oblicza kapitalizmu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Świat
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 22:24, 07 Lut 2009    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Ja to wiem. Kawę w w-wie parzą panie, co nie muszą wiedzieć nic o parzeniu, napewno nie przeszły też jakiegoś kursa kulinarnego czy kursa w tym zakresie. Po prostu mają przyciągać klientów i serwować coś czarnego, co nawet same piją bo udają tylko żśe piją, że znają się na kawie, albo nawet nic z tego. Pracują i tyle. Nawet na uwagę, że jest kiepska (może z fusów) i nie jest warta nawet połowy ceny, była tak oburzona .... ,że cham i po co do Warszawy przyjechalem, że .... Najlepszą piłem tu na miejscu u osoby , która ja pije i sprowadzaj ją specjalnie po znajomości ze Szwecji.
Nie sądzę aby lońdyńska cafe za 10 000 $ była nawet bez przystawek jeszcze kawą.
O ile chodzi o wykszatałcenie warszawskie, to o ile kawa jest za droga, to i personel odpowiednio zarabia, a płacąc mu płaci się też za coś.
Oto moja rozmowa.
- Nie skorzystam z oferty, bo waszego banku w L... nie ma.
- Ale w większym mieście powinien być.
- Proponuję Łańcut, Stalowa Wolę lub Tarnobrzeg.
- Jak?
- Łańcut, Stalowa Wola lub Tarnobrzeg.
- A jakie to województwo?
I takie coś prAcuje w banku w Warszawie!

Kapitalistą to sobie panowie możecie być. Możecie być elitą,.Na pewno nie jesteście tymi 30-stoma % ogółu, co to zywi, daje zarobić pozostałym 70, ale niech wam i tak będzie!

Bezrobocie wam nie grozi nawet w dobie kryzysu. Ale telewizja grzmi. Gdzie Ci co do tej pory żyli dostatnio, bo za zawyżone czy za wyższe pensje niż w byle przemyśle podwykonawczym i prowincjonalnym, znajdą pracę? I po co ten popłoch narodowy. Co 10-ty polak nie miał pracy w okresie "dobrobytu"! A na prowincji - nawet co drugi, jak byle panienka z banku, co to ukończyła właściwe szkoły nawet wyższe, nawet prywatne musiała kończyć i to na miejscu bez dodatkowych kosztów i przy pomocy korepetytorów i ściąg. Zwolnieni z pracy nawet niechpodwoją, potroją bezrobotnych, to i tak mają większe szanse na kolejne zatrudnienie niż ci, co wogóle nie mogli znaleźć pracy lub dłużej w jednej nie pracowali. I ci drudzy, to nie leserzy, podkreślam, bo po wykorzystnaiu ich wiadomości, po ustawieniu produkcji, są zwalniani, bo na ich miejsce potrzebne sa głupie panienki niż facet mądrzejszy od kierownika czy właściciela, w dodatku - za drogi. Za drogo kosztuje, swoje zrobił i może odejść. A powód? Brak stażu, likwidacja stanowiska, i takie inne.
Po kiego panowie kapitaliści boicie się zwolnień? Zawsze staniecie na nogi, pomoże rodzina, środowisko, wy wesprzecie swoich. Po co te apele w telewizji, tenlament. Przecież gro budżetu państwoego ściąganego proporcjonalnie jest wydawana właśnie w większych ośrodkach. Nie ma czegoś takiego, jak wyrównywanie poziomów! Kogo dotyczy, że do garnka nie ma co włożyć, że nie ma na lekarstwa, że nie ma i nie płaci czynszu, za prąd i tym podobnie!
Wielki kapitał, toć to przecież nie prowincja.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 23:14, 07 Lut 2009    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Panesz, nie chciałam Cię punktować, ale nie zgadzam się z Tobą w wielu poruszonych tutaj kwestiach. Najprostsze - z przenoszeniem firm na prowincję. To jest robione nagminnie, właśnie dlatego, że są niższe koszty, niższe płace, większe bezrobocie, czyli, przynajmniej teoretycznie, więcej rąk do pracy.
"Kapitaliści", jak to nazywasz, nie są elitą. Poza tym, weź pierwszą lepszą panoramę firm - wielkie, dochodowe przedsiębiorstwa powstają nie tylko w wielkich miastach. Wręcz przeciwnie. W Polsce małomiasteczkowej jest wiele firm, które nie zostały przeniesione, ale powstały i rozwinęły się na bazie tradycji rodzinnych. Dotyczy to jednak tych ludzi, którzy wykazują się dużą operatywnością i wyobraźnią. Również w tym, aby kształcić odpowiednio swoich następców.
Doprawdy nie rozumiem, dlaczego zawsze widzisz w Warszawie oszustów, cwaniaków, pogardliwie odnoszących się do reszty społeczeństwa. Ja takich ludzi wogóle nie znam, co nie oznacza, że, jednostkowo, nie istnieją. A nadętą bufetową można spotkać wszędzie.
Dla mnie osobiście bardziej pociagające, spokojniejsze jest życie w mniejszej miejscowości. Gdzie wszyscy się znają, i zawsze można do kogoś zagadać . Oczywiście, nie można tam korzystać z tego wszystkiego, co jest dostępne np. w Warszawie. Ale... jaki procent warszawiaków z tego naprawdę korzysta?
Nie mówiąc o tym, że z miejsc pracy w Warszawie korzysta bardzo wielu z mniejszych ośrodków.
Więc co zrobić? Rozrzucić np urzędy po wszystkich mniejszych miastach, zwiększając w ten sposób koszt ich funkcjonowania? Wielkie korporacje wysiedlić przymusowo z Warszawy? Narzekasz, Panesz, a podaj receptę, co, według Ciebie, można realnie zrobić! Bo natury ludzkiej bufetowej nie zmienisz. Jedna będzie uśmiechnięta, a druga nadęta.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 0:42, 08 Lut 2009    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Kapitalizm z zasady jest jednaki w swoich założeniach. Czy to w Warszawie, Londynie czy Łańcucie. Narzędzia będą się tylko zmieniać. Jest jedno dziś tak wydaje mi się. Ta wiara we wszechmocną rękę wolnego rynku została zachwiana. Może w dłuższej perspektywie czasu rynek dokonałby samoregulacji. Tylko pytanie ...kto zgodzi się dziś ponieść tego koszty. Dziś rządy czołowych państw biorą się za regulację wolnego rynku.Dotacje pozyczki, gwarancje bankowe. A nawet Obama zakreśił na menadżerów pułap zarobków. O zgrozo...w krainie woonego rynku , swobód obywatelskich takie pociągnięcie.
W dużych aglomeracjach ..kapitalizm chowa się, często rozmieniany jest na drobne.W małych srodowiskach ten kapitalizm ma twarz , imie i nazwisko, luksusowy samochód i inne dobra wyróżniające.
Reguły gry na wolnym rynku ustalane są często na fetowanych uroczystościach w gronie "miejscowego kapitalizmu". Sa to bezwzględne zasady tyczące płac i innych spraw relacji pracodawca-pracobiorca. Pracobiorca nie ma szans walczyć o swoje...chyba że wyjedzie do dużego miasta. Nie jest to tak łatwo na prowincji.
P.S. Paneszu zapewne pijesz "Gevalię". Dobra.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 11:58, 08 Lut 2009    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Pisząc o negatywach kapitalizmu i podając przykłady jestem malkontentem. Jestem bo ani na ukształtowane środowisko kapitalizm ie wywiera większego wpływu, środowisko rządzi się własnymi prawami i to z ich przewagą do równowagi, do jak największej entropi, a także wydaje mi się, że jesteśmy zachłyśnięci jego sukcesami, jego możliwościami. Jego rozwojem do.... i tego nie wiemy. Jak wszystko co nnie dąży do nieskończoności ząłamie się, straci na znaczeniu i tym podobnie. Raczej wątpliwe jest kółko, bo gdzie jest ten początek pętli?
Może się cofniemy, ale poprawiając marszrutę, pójdziemy dalej. Do większych restrykcji, do większej swobody czy do coraz większych uwarunkowań, do państwa socjalistycznego czy policyjnego?
Może też stworzymy warstwy uprzywilejowań? Miałem pisać o prawie autorskim, o spatifie, o urzędzie patentowym i tym podobnych, które co robią? Co podlega ochronie, prawu autorskiemu? Odpowiem. Porządne rzeczy, pierwszoszędne, ważne, a także buble czy przeciętność, na które kązdy przeciętny artysta, projektant może wpaść i nie uważać to za jakieś cudo. Przecież Coca Cola nie opatentowała swojego wynalazku. Sama sobie ją chroni. Jeżeli informacje z najważniejszych biur agenturalnych potrafią wyciekać. Kogo znowu też owe stukrury chornią? Każdą posenkę każdego autora? Nie. Tylko najważnieszych. Reszta się nie liczy.

Więc kapitalizm, o czym piszę, ingeruje i rozwala wszystkie środowiska lokalne. Nie dowartościuje ludzi ludzi wedle umiejętności, nawet zdolności, nic nie chroni, ani środowiska, ani zdobyczy ludzkości.
Przykładów jednak wolę jak na razie nie podawać.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 14:12, 08 Lut 2009    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Aż tak ostry w ocenie to nie byłbym. Kapitalizm mimo wszystko wyzwala impuls prorozwojowy....."prawdziwa cnota krytyk się nie boi".
Faktem jest że bazuje na tych podstawowych "instynktach " które kiedyś leżały , lezą jeszcze, u podłoża ewolucji.
Próbujemy wykrzesać innowacyjność , motywacje prorozwojowe bazując na "wartościach wyższego rzędu" vide; socjalizm , komunizm. Jak na razie bez większego sukcesu. Ale nalezy pamiętać że blask " złotego cielca oślepia " dziś już tak bezkrytycznie nie można składać mu ofiary. To już nie te czasy, społeczeństwo tego już nie toleruje.
A więc ani czysty socjal , ani kapitalizm w niezmienionej formie nie maja dzis racji bytu. Apologeci tych ideologii stają na pozycjach przegranych. Zdaje mi się że tak jak społeczeństwa są podmiotem ewolucji , tak też i doktryny polityczne , ekonomiczne.Zdaje mi się też że przyszłość leży w konsolidacji społeczeństw. Jak to nasz noblista "złotousty" powiada ;"na większym zorganizowaniu". Na jakim poziomie , czy narodów , czy regionów czy według innych kryteriów to rzecz do dyskusji.Struktury te muszą byc silne, muszą nakładać selektywnie pewne ograniczenia na jednostki tam gdzie jest to niezbędne.Złotej wolności w żadnej dziedzinie nawet w ekonomii byc nie może. Nie może być nadprodukcji,jak i deficytu w zaspokojeniu niezbędnych potrzeb itd.....
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 22:19, 08 Lut 2009    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Ekor napisał:

A więc ani czysty socjal , ani kapitalizm w niezmienionej formie nie maja dzis racji bytu. Apologeci tych ideologii stają na pozycjach przegranych. Zdaje mi się że tak jak społeczeństwa są podmiotem ewolucji , tak też i doktryny polityczne , ekonomiczne.


Tak, ale nie niezależnie. Doktryny muszą dogonić, dostosować się do poziomu rozwoju społeczeństwa. Doktryna przestarzała, niedostosowana z czasem ginie.
Dlatego nawet KK podlega pewnym zmianom. Ale to już dziedzina, wynikająca z zupełnie innych potrzeb społecznych.
Gdyby dzisiaj zniknęły wszystkie religie - jaka rzesza psychologów była potrzebna na ich miejsce.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 6:30, 09 Lut 2009    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Nic, tylko tak należalo zakończyć lu b zacząć. Co wydaje się oczywiste, niemusi być oczywiste dla wszystkich. Jak Jaga zauważyła, bez dogmatów, bez ideologii kapitalizm też nie miałby jeszcze prawa bytu!
Czyli zgodnie z tytułem topiku są jego oblicza. Jest jego kilka charakterystucznych oblicz, są kraje, regiony kapitalistyczne tak rózne, że może nie są kapitalizmem, są demagogią, są wypaczeniem lub kapitalizm nie ma prawa istnienia przynajmniej w pewnych formach.
No bo czym rózni się kapitalizm, a głównie dokąd idzie kapitalizm w Europie, na Bliskim i dalekim Wszchodzie, w Rosji, Ameryce Południowej, Afryce. Czy globalizacja wyrówna, czy ma tendencje wyrównawcze?
Na jakim etapie wdrażania kapitalizmu i życia i przystosowania się do jego głównych cech jesteśmy my?
O ile nie mam prawa, nie powinienem, nie wypada, nie ta droga pisania o tym, bycia malkontentem, to jakie są owe oblicza, kierunki kapitalizmu, dochodzenia do niego z innych ustrojów,dokąd on zmierza?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 9:14, 09 Lut 2009    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Według mnie idee kapitalizmu są uniwersalne.Narzędzia tylko zmieniaja się.Narzędzia ewoluują, historycznie można to prześledzić na przykładzie XIXw. Anglii. A dzisiaj też mamy ten XIXwieczny kapitalizm w niektórych jeszcze krajach.A więc nie upływ czasu dokonuje wprost przemian w obrębie kapitalizmu.Jakimi narzędziami "kapitalizm będzie się posługiwał" zależy tylko od poziomu rozwoju społecznego w danym społeczeństwie. Mówiąc wprost ..jak zorganizowane jest państwo.
Globalizacja..moim zdaniem nie ma tendencji wyrównawczych.No bo względem czego. Kapitał w zasadzie bezpaństwowy krąży po świecie jak .."widmo komunizmu po Europie".
Globalizacja to prymat silnych, to zagrożenie dla gospodarek narodowych. Czy czasami nasze fabryki "Fiata" nie były przed latami przystankiem dla międzynarodowego kapitału.?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 8:32, 10 Lut 2009    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Zauważmy Ekorze, że prawa, na jakich działa kapitalizm odnoszą się też do wcześniejszych ustrojów. Od kamienia łupanego poprzez m.in. feudalizm po ichni. Dodatkowa uwaga, że owe epoki stają się coraz krótsze! Życie społeczne przyśpiesza.
Wprawdzie był jakiś ustrój w Grecji czy Rzymie. Od czasu do czasu próbowano niewolnictwa, czy socjalizmu! Czy to były wypaczenia? Czy błędy i powroty, prekursorstwo? Raczej tak.
Czyli jest proublem jak "stary" jest kapitalizm i na jakich płaszczyznach się przeżywa. Na jakim etapie jesteśmy my w Polsce?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 9:06, 10 Lut 2009    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Ja to Panesz widzę trochę inaczej. Trywializując po części podstawowe prawo to "maksymalizacja zysku z pochodnym pojęciem jakim jest jego podział".
A to się nie zmienia.Zmieniają się tylko narzędzia.
Maksymalizacja zysku "pcha ku rozwojowi" , jest motorem postępu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 8:47, 11 Lut 2009    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Ekorze!
I tak i nie.
Nie możemy patrzeć tylko w przyszłość nie mając podstaw do niej!
Mamy nawet obecnie kryzys tego wspaniałego systemu, w jakim żyjemy my, a nie około 70% ludności uciemiężonej, zaprzężonej do kręcenia naszym kieratem. Bez nich nie byloby aż tyle dobrobytu, a ich wykańczmy poprzez wyzyskiwanie, czy niedawania im możliwości życia.
Oni się też odezwą. Nie jest powiedziane, że postępem jest lot na Kisęzyć, czy stacje kosmiczne. Nie jest powiedziane, że komputer to szczyt techniczny, bo przy okazji kilkadzieśiąt lepszych pomysłów padło czy to z niemożliwości technicznych, ekonomicznych, czy działaności lobby komputerowego.
Tak jak będziemy szli i szli do przodu, to nam dół chodnik, co ja mówię! trotuar wyciągnie!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 9:27, 11 Lut 2009    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Cytat:
70% ludności uciemiężonej, zaprzężonej do kręcenia naszym kieratem

Panesz ...a nie dostrzegasz faktu ,ze pracownik jednego zakładu zeruje na innym pracowniku innego zakładu..?? Musi przeciez dostac wypłatę...wiec chce by cena produktu była WYZSZA dla innego człowieka, BO WTEDY dostanie podwyżkę...??? Wiec sami siebie ciemięzymy...???
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 7:20, 12 Lut 2009    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Wniosek - Muszę się doprecyzować.
Oczywiście, że jeżeli jestem w stanie zbudować sobie samochód, nie zacznę od wydobywania rudy na stal, tworzenia plastików, projektowania i tym podobnie. Łańcuszek już jest, że wykonuję jedną czynność dla wiele tysięcy osób. Dalej, jeżeli 30 % "produkcyjnej" ludności wykonuje ją dla 100 % ludności, to 70 % ludności w łańcuchu produkcyjnym może zajmować się czym tylko zechce, byle kręcilisię w kółko w łąńcuchu produkcyjnym, czyli zajmowali się na prpzykład kulturą lub kompletnie niczym. Chociaż wątek wyżywieniowy jest trochę inny.
Ale powstają róznice. Może nie 70% ludności świata, ale w innych krajach nieuprzemysłowionych, nierolniczych, takżew krajach rozwiniętych żyje w ubóstwie! Brak wyrównywania, brak ich w tych łańcuszkach i kólkach, wręcz ich izolacja, wręcz rośnięcie tych zastępów nie pozostanie na zawsze tylko echem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 9:24, 12 Lut 2009    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Hm...A co proponujesz..??? Zamierzasz pracowac na 1/4 etatu a 3/4 oddac 3 innym ??? Czy łaczyć sie w bólu ,że głodują...a pózniej pokiwac głowa i pójść na obiad z deserem...??? A moze nowy socjalizm..???
Czy sie stoi czy sie lezy...?? Subotnik...bo co nie bedziesz pracował w sobote dla głodujacych miast i wsi..??
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 13:18, 12 Lut 2009    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Wyjaśnienie obecnego kryzysu ekonomicznego.
Dawno, dawno temu, w pewnej wiosce w Indiach pewien mężczyzna obwieścił, że będzie kupował małpy płacąc po 10 dolarów za sztukę. Wieśniacy, widząc, że małp dookoła pod dostatkiem, wyruszyli do lasu, aby je łapać. Mężczyzna kupił tysiące małp po 10 dolarów, ale kiedy ich populacja zaczęła się zmniejszać, wieśniacy zaprzestali starań. Mężczyzna zatem ogłosił, że zapłaci za małpę po 20 dolarów. To sprawiło, że wieśniacy wzmogli starania i znowu zaczęli łapać małpy. Wkrótce populacja małp jednak spadła jeszcze bardziej i ludzie zaczęli wracać do swoich gospodarstw. Stawka została podniesiona do 25 dolarów, a małp zrobiło się tak mało, że problemem było w ogóle zobaczyć jakąś małpę, a co dopiero ją złapać. Mężczyzna zatem ogłosił, że kupi małpy po 50 dolarów za sztukę! Ponieważ jednak musiał udać się do miasta w ważnych interesach, jego asystent pozostał w wiosce, aby prowadzić skup w jego imieniu. Pod jego nieobecność asystent zaproponował wieśniakom: ''Popatrzcie na tę ogromną klatkę i te wszystkie małpy, które zebrał. Sprzedam je wam po 35 dolarów, a gdy mężczyzna wróci z miasta, odsprzedacie mu je po 50 dolarów''. Wieśniacy wydobyli wszystkie oszczędności i wykupili wszystkie małpy. I nigdy więcej nie zobaczyli ani owego mężczyzny, ani jego asystenta, tylko wszędzie małpy. Witajcie na WALL STREET!

Myślenie ma kolosalną przyszłość!!!


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 13:19, 12 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Świat Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 4 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Możesz zmieniać swoje posty
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin