POLITYKA 2o

Gość

Droga Jago!
Z pełną aprobatą przeczytałem Twój post - generalnie zgoda - odniosę się jedynie do akapitu poświęconemu mnie szczególnie...
Stosunek Bl do dyskutantów o innych niż on przekonaniach ujawnił się/w stosunku do mojej skromnej osoby/ zaraz po zaproszeniu mnie na forum przez Wojtka i po zarejestrowaniu - stosowny wpis do wglądu w historii postów BL - słowami:"A ty czego tu szukasz..."...Jak pamiętam zaraz go skarciłaś i przywołałaś "do porządku".
Wtedy też chodziło o różnicę w podejściu do ludzi innej rasy - konkretnie Arabów i Żydów...Z jednej strony prezentowana na forum o2 wściekła nienawiść do bojowników palestyńskich, z drugiej gloryfikacja i bezrefleksyjne popieranie kazdej formy odwetu Izraela/bez względu na ilość i "jakość' ofiar po stronie palestyńskiej...Najdziwniejsze było to,że w ŻADNYM moim poście nie odniosłem się negatywnie ani w stosunku do religii judaistycznej ani do Żydów,jako jej wyznawców! Wręcz przeciwnie - zaciekle walczyłem ze wszelkiej maści idiotami antysemitami, od których na o2 aż się roi...Swoje krytyczne uwagi kierowałem jedynie pod adresem PAŃSTWA Izrael - prowadzącego "brudną" wojnę, sankcjonującego prawnie naloty na obozy uchodzców, zabijanie cywili i cofanie Arabów o dziesięciolecia cywilizacyjne...A dla Bl jest bez różnicy czy ktoś szkaluje Żydów jako narodowość i społeczność religijną, czy państwo Izrael z jego polityką imperializmu politycznego i militarnego...
Wpisując /rzeczywiście mogące nasuwać pewne skojarzenia/ uwagi o aparycji Bl chciałem tylko unaocznić do jakich absurdów może prowadzić, tak jednostronne w jego wypowiedziach widzenia konfliktu pomiędzy Arabami i Żydami...
Zresztą ostatni post Bl pokazuje,że on rzeczywiście ma "w dupie" forum,które powinno być wymianą myśli w imię poszanowania poglądów innych.Bl pisze:"Ono jest postawione w sytuacji, kiedy tych dwoch pajacow domyslnie trzyma sluchawke w reku i na "jeszcze jedno moje NIE TAKIE JAK TRZEBA slowo" laczyc sie beda natychmiast z prokuratorem. Moze Ty dalas sie sterroryzowac tym zidiocialym (a gdyby chociaz faktycznie obiektywnym) jezuitom, ale ja sterroryzowac sie nie dam. Zawsze bede mowil to co mysle.
Jesli po jakims moim kolejnym poscie, na skutek ich interwencji to forum faktycznie zostanie rozpedzone na cztery wiatry - trudna rada. Ostatecznie to nie ja naciskam na "guzik". I nie do mnie prosze miec pretensje..." - Bl z góry zakłada,że będzie wypisywał "co chce" bez względu na to, czy jego poglądy mieszczą się w jakiś usankcjonowanych normach czy też nie...Przypomina małego gówniarza,który opowiada wszystkim że będzie srał na wycieraczkę sąsiadów i sprzątać po sobie nie zamierza,a ewentualne konsekwencje poniosą rodzice/moderatorzy czy admini/...
Ja też jestem PRZECIWKO pewnym zachowaniom,działaniom etc. - ale to dotyczy OBYDWU stron! Tak samo pochylam się nad zamordowaną rytualnie dziewczynką kurdyjską,nad ginącymi w zamachach Żydami ale i nad zabitymi Arabami!
Takie same odczucia targały mną kiedy ginęli Amerykanie w WTC i rozwalających budynki samolotach! Tyle tylko,że NIGDY nie przyrównywałem ŻADNEJ nacji do szczurów i nie krzyczałem o jej exterminacji... Napisać można wszystko - jak mówią, papier jest cierpliwy... - trzeba brać jednak pod uwagę to, że nasze wypowiedzi czytają różni ludzie - jedni nasze popierdółki oleją, inni........
Z poważaniem - Cezary.

Gość

A ja mam wrażnenie że marazm, nuda i brak ciekawych tematów powoduje taką eskalacje wzajemnych pretensji, że gdzieś zaginała wymina pogladaów a pozostała chęć postawienia na swojm i wygrania tej bitwy?
Jest sens? Warto?
To tylko net.

Gość

ja sie nigdy nie nudze, katolik.

a do rzeczy...
Dziad swoje, baba swoje. Dwa moje najostrzejsze w tonie posty jakie do tej pory napisalem
dotyczyly barbarzynstwa wobec... (stop!)
Zydow? - nie
Jankesow? - tez nie
Bialych, czarnych, zoltych, czerwonych? - absolutnie nie!
No prosze jakie to dziwne...
- jedno dotyczylo dzieci palestynskich, drugie bestialskiego morderstwa na...
(a jakze) muzulmance. Taki ze mnie antyarabski rasista. Ciekawe ile razy jeszcze trzeba powtarzac, zeby do zakutego dotarlo iz stosuje istotne (a przynajmniej dla mnie) rozroznienie na islamistyczna brudna, agresywna horde - parszywe kanalie na punkcie ktorych faktycznie mam obsesje (ale to juz moj problem) i na tych, ktorzy
chociaz z oliwkowa skora sie urodzili, sa niegrozni i chca zyc po ludzku. Kiedys wspominalem o przedislamskim Libanie - jeszcze z okresu, kiedy mahometanska swolocz
szerokim strumieniem naplynela z Palestyny. Z opowiadan z pierwszej reki wiem jaki to
byl piekny kraj (a przeciez arabski, choc chrzescijanski) jacy zyczliwi, goscinni ludzie. Nikt sobie glowy nie zawracal podzialami religijnymi, noca Bejrut dudnil pod takt dyskotek, piekne kobiety plazowaly sie w topless, pieniadz z turystyki plynal az milo, ulice czysciutkie (a na pewno o niebo czystsze niz wowczas w Polsce) zyc nie umierac. A jak dzisiaj Liban wyglada? Zasrany, obszczany, co sekunde ktos kogos zazyna. Oto islam. Religia "pokoju" dala znac o sobie. To samo dotyczy Europy, a scislej - Francji, w ktorej, jak Brigitte Bardot mowi, czesciej juz slychac muezzinskich wyjcow niz bicie w dzwony. Czy ktos jeszcze dwie dekady temu przypuszczalby, ze przecietnemu Europejczykowi wspolczesny
Paryz zamiast kojazryc sie z przycinajacym na musette ulicznym grajkiem, bagietka i winem konsumowanym na trawniku pod wieza na Polach Elizejskich bedzie sie kojarzyl z tysiacami plonacych samochodow, bandami czarniawych nastoletnich skurwysynkow z flagami algierskimi, marokonskimi wyszytymi na plecach kurtki skorzanej, ktorzy z duma mowia, ze w dziesieciu potrawia wpierdol spuscic tysiacu francuskich studenciakow, ktorych rodowici Francuzi sie boja (ba!) sama policja boi sie wieczorem zapuszczac na takie np. Babigny. Ktos moze powiedziec, ze bieda i takie tam. A gowno prawda! Kiedy w 1999 roku na stadionie Saint Germaine
odbywalo sie spotkanie druzyn Francji i Algierii "francuscy" kibole" (drugie, czasami trzecie pokolenie emigracji) wyli i gwizdali na Marsylianke. Jest to fakt niepodwazalny,
o ktorym rodowici Francuzi dobrze pamietaja. Przyczyna? Fatalna polityka westernizacyjna
rzesz immigranckich, lewackie tiutiu sriutiu na muslimskie wrodzone lenistwo, na dodatek pleniace sie we Francji "odrodzenie islamskie" dajace asumpt ku szerzeniu sie mentalnosci "konkwistadorskiej" posrod bandy czarnuchow nieradzacych sobie w cywilizowanym systemie, dajace poczucie domninemanej wyzszosci kulturowej nad zniedolezniala, dekadencka kultura Zachodu - wspaniala alternatywe i alibii na ich kulturowe (islamistyczne) kalectwo. Przeciez w takiej Marsylii w co drugim bistro po arabsku ujada z telewizora Al-Dzazira, widzowie sie ciesza na kazdego zabitego w Iraku Jankesa i wyja z wscieklosci kiedy Jankesi albo Zydzi odstrzeliwuja jakiegos islamiste. Albo szkola, do ktorej potrafi wparowac rozsierdzony muslimski rodzic, zerwac krzyz ze sciany, wyrzucic przez okno i na oczach uczniow skatowac do krwi kobiete - prowadzaca zajecia francuska nauczycielke. Przepraszam bardzo... czy to jest jeszcze EUROPEJSKIE, zachodnie panstwo? Czy juz kurewski, brudny Maghreb? Dalej (jaka szkoda, ze sobie nie notuje tych incydentow, bo
ich liczba juz o pomste wola) Lyon - banda brudnych szczeniakow, dziewczyna z pochodzenia Algierka przez WLASNEGO brata i jego kumpli, za zadawanie sie z Francuzem zostaje zaciagnieta za wlosy z boiska szkolnego, skatowana, wrzucona do kosza na smieci oblana benzyna i podpalona. Szkoda, ze sobie tego wszystkiego nie notuje, na prawde szkoda.
Kurewskie czarne bydlo. I takiemu lewusowi jednemu z drugim jak Lakosz i wiadomy menel
gul skacze kiedy pisze co bym z tymi szczurkami nakarmionych islamska brednia zrobil.
A owszem, bez wahania, dokladnie to co wczesniej juz napisalem. Proba resocjalizacji
tego scierwa nie ma najmniejszej szansy na powodzenie. Juz za pozno. Trzeba bylo o tym myslec wczesniej. Dalej - brudny skurwysyn w przescieradle (Londyn) bezkarnie szydzi z ofiar WTC (nagranie zrobione w trakcie prelekcji w jednej z londynskich szkol koranicznych. On nie tylko usprawiedliwia zamachowcow, ale jeszcze w pogardliwym tonie mowiac o zmarlych odgraza sie, ze to dopiero poczatek. Powiem, ze tak jak nigdy nie cierpialem skinow, tak nie wiem co robia skini angielscy. Daczego nikt tam nie wszedl i natychmiast kula w leb nie polozyl trupem tego brudasa?
Nie chce ciagnac dalej tej wyliczanki, bo faktycznie jest ona naladowana fatalnymi wibracjami i znowu mnie posadza o szerzenie nienawisci "rasowej". Juz wam oszczedze
(gdybym tylko jeszcze ja mogl przestac o tym wszystkim myslec, ale po prostu nie potrafie).

Wracajac do lewackiego idioty. Juz z zupelnie innej beczki.
Skarzy sie on (nie po raz pierwszy zreszta) ze go potraktowalem strasznie obcesowo kiedy zainaugurowal swoja bytnosc na tym forum. Wczesniej na te skargi nie reagowalem, ale skoro
on dalej sie tu publicznie uzala, wiec wyjasnie, zeby juz dalej nie ciagnac tego brazylijskiego tasiemca glupiutkich pomylek. To byl okres, kiedy z cezarionem rownoczesnie konwersowalem na tlenie, i tam przyjal sie - pomiedzy nami (poczatkowo nawet dosyc przyjazny) ale dosyc obcesowy styl wymiany zdan. Dretwe zarciki, wzajemne uszczypliwosci. Poznaliscie juz cezariona i chyba mi uwierzycie, ze spokojnie stac go na bardzo niewybredny jezyk, wcale nie ustepujacy mojemu. Nieszczesliwie (ale to teraz dla mnie) ze przeciagnalem nieopatrznie te dretwe dialogi na to forum, pierwszego dnia kiedy sie tylko tutaj pojawil. Nie chce mu kadzic, ale na prawde sie wtedy ucieszylem, ze dolaczyl do nas, bo jak dla mnie nic gorszego niz mdla dyskusja - a forumowi "wrogowie" to byl towar deficytoway. Tak wiec w
specyficzny, znanym nam juz wczesniej jezyku przywitalem go tutaj, na co on sie nieoczekiwanie bardzo obrazil. Nie skomentowalem tego - i to byl chyba blad, powinienem
to zrobic natychmiast, oszczedzilbym mu (i sobie) tych nieszczerych raz po raz wspominanych "zali". Facet ewidentnie sprawe wykorzystal. Ale jak mowie - na takich cwaniaczkow bardzo sie ciesze. Na prawde.

Gość

Bujany!
Miałem z Tobą,quwra,wiecej nie dyskutować ale po przeczytaniu powyzszego postu po prostu MUSZĘ! Tak to prawda - kiedy "zawitałem" na to forum i poprzeglądałem "wymianę" myśli uczestników, poczułem się jak po zjedzeniu miski makaronu okraszonej olejem rycynowym...Mdło, rączki na podołku i ą,ę przez bibułkę...Trochę pokonwersowałem i dałem sobie spokój - kilka starć z Tobą/przy o2 to jak głaskanie po główce/ i nuuuuuuuuda...Wróciłem na o2 i tam znalazłem kilku idiotów,z którymi można było "podrzeć' koty! Wróciłem tytaj przez czysty przypadek - przez pewien czas nie mogłem się zalogować na o2/pomimo braku bana/ a pisanina na pomarańczowo z lekka mnie zniesmaczyła. Patrzę - a tu perełeczka o Powstaniu warszawskim, potem jakieś dywagacje o ruskich pomnikach...-i autor - Bl! Oooooooooo! Mój "ulubieniec"! Wpisałem login,hasło - i JESTEM...Bujany! Dalej możemy potrząsać tym forum i wprowadzać trochę życia - mogę być "wyliniałym lewakiem" albo czym tam chcesz - byle FORMA nie przerosła TREŚCI!!! Nie chcę z Twojej strony żadnej ekspiacji,walenia sę w pierchy czy innych podobnych pierdół - ale powiedz po MĘSKU - przegiąłeś pałę! Prywatnie myśl sobie co chcesz, sraj po meczetach albo "rysuj"/coś tam majstrujesz podobno/ wizerunki branzlującego się Mahometa - Twoja broszka! Ale nie rycz PUBLICZNIE,że INNYCH trzeba za...ebać!
A co do "żali" - nastąpiło "przekłamanie" na łączach!!! Wchodząc na NOWE forum/i generalnie nie znając nikogo/ przyjąłem Twoje "miłe" przywitanie jako chęć pozbycia się kogoś, z kim toczyłeś wojnę na o2! Nie porównywałem tego z naszymi tamtejszymi wypowiedziami,gdyż MOIM punktem odniesienia były/wybaczcie wszyscy forumowicze/ tutejsze, ówczesne przelukrowane i mdłe wypowiedzi..." I Herkules dupa,kiedy ludzi kupa..."

Wyliniały lewak.

Gość

Droga Jago

Nie sądzę, że zaliczasz się do ludzi, którzy mają problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Proszę więc o weryfikację Twojej emocjonalnej wypowiedzi:

Gość

Mini slowniczek dla lakoszowego medrka, coby byl jeszcze mondrzejszy

Gość

Pozdrawiam. Trwa zjazd mojego roku studiów, ale czytam Wasze wypowiedzi.
Właściwie, w każdej z nich można znależć jakieś słowa, poglądy z którymi mogę się zgodzić. Dochodzę do wniosku, że to nie ja powinnam rozsądzić, gdzie tkwi prawda, ale Wy sami powinniście ja uzgodnić.
Dyskusji nie uważam za zbędną, wiele myśli zostało publicznie i otwarcie wypowiedzianych. Może zmuszą, w perspektywie czasowej, do przemyśleń.

Pozostaję przy swoim pierwotnym zdaniu, nie zostałam przekonana, iż Bujany Las szerzy nienawiść rasową, a nie reaguje emocjonalnie na zaistniałą sytuację. Jak widzę, moje zdanie podziela większa część użytkowników Forum.

Lakoszu, Cezary - zostałam natomiast przekonana, że czujecie się cząstką naszego Forum, i dlatego walczycie o jego kształt zgodnie ze swoim sumieniem. Przepraszam, jeżeli sądziłam inaczej. Ja jednak muszę postępować zgodnie ze swoim.

Pozdrawiam, Jaga

Gość

Gość

Tak Lakoszu i strony sporu... Mr. Green

I tak chyba zaznaczyła swą wagę forma... wymiany myśli nad treścią. Prawdę mówiąc liczyłem na większą Twoją odporność starego bywalca forum zresztą wg. Twoich zapewnień...

Liczę że ci przejdzie i zawątkujesz jeszcze nie raz Mr. Green

Posłużę się cytatem ze swojego posta... zajawki topika pt. Nasze postrzeganie rzeczywistości...

Każdemu z nas wydaje się (każdy sądzi) że jest dobry, obiektywny. Że w dyskusji używa środków fer i ew. jakiś sztuczek dopuszczalnych. Posługujemy się doświadczeniami i obserwacjami własnymi, wierzymy jakimś autorytetom... Stajemy się pewną... ostoją moralną dla siebie. Nie dopuszczamy marginesów błędu w swoim rozumowaniu

I tak dochodzimy do punktu w którym zdajemy sobie sprawę, że.... coś nie tak także znami. Znika gdzieś temat dyskusji..., a my zaczynamy bajkę pt... "Jak wkurzyć oponenta...". Gdybyśmy się mieli uderzać w pierś zarzekając się od pisania bajek pod w/w tytułem byłby tu las połamanych żeber.... Mr. Green

Czasem dobrze jest pomyśleć, podumać, cofnąć się i poczytać jeszcze raz posty, w których na spokojnie zauważymy głupotę własną i cudzą, ale jakże ludzką Mr. Green

. Przy okazji można zauważyć, że... i my nie święci.
Czy ja teraz imiennie (i czy) pouczam? Nie. Wynika to z moich także tu przeżyć (nawet z Bl), przy których Twoje (lub wasze) wyznania jawią się być ... pieszczotami. Mr. Green

Nawet uświadomiłem sobie, że tu na forum nie ma osob płci obojga, z którymi nie wszedłem w spory, a z wieloma w znacznie gorętszej atmosferze... To się zdarza każdemu (np. ja w starciu m.in. z Tobą w wiadomym temacie...) I tak powstaje nieśmiertelne pytanie...Gdybyśmy tak potrafili myśleć sami umiejąc odrywać się od fobii, uznawać innych za równoprawnych i równie wrażliwych jak my?...

I tak powstaje wielce powszechny obraz... z polowania na ludzi (czyli kogo?) pt... "brudne szczury stanowiace najwieksze niebezpieczenstwo dla wspolczesnego swiata"

Pozdro.... Partyman

Gość

Cóż, Lakoszu... Świat jest jaki jest, a ludzie pragną popełniać swoje własne błędy, kształtowac swój mały wszechświat na miarę swoich potrzeb, wyobrażeń, a także - słabości.
To się nie zmieni, bo ludzie nie są idealni ani jednakowi. I dlatego jedyną drogą możliwości współżycia z nimi jest - tolerancja i trochę pokory.

Czasami wydaje mi się, że jesteś Wędrowcem... Przyszedłeś do nas, pragnąc uformować NASZ Świat na wzór i podobieństwo Twoich, idealistycznych wyobrażeń. Wiele w tym było twórczego i słusznego. Poskąpiłam Ci nieco słów podziękowania - to Ty jesteś twórcą nowego, bardziej przejżystego kształtu Forum, wytyczyłeś drogę, która poszliśmy. Cierpiałeś, że Twój idealny zamysł nie został wdrożony w całości. Nie mógł być, bo my mamy swoje potrzeby, i swój punkt widzenia. Współżycie społeczeństwa składa się z kompromisów. Należy się cieszyć z tego, co się udało osiągnąć.

TEraz, zarzucasz nam coś, co nie jest prawdą. Bo nie jesteśmy tymi, którzy polują na ludzi, nie akceptujemy zbrodni, nie ma w nas pogardy dla innego człowieka. O ile dyskusja była ciekawa i pożyteczna, właśnie ze względu na różnice naszych stanowisk, a także rozważany problem, to Twoje słowa:
już nie będę Wam przeszkadzał w polowaniu na ludzi, ups...na "brudne szczury stanowiace najwieksze niebezpieczenstwo dla wspolczesnego swiata". są dla mnie zaskoczeniem. Oznaczają Twój upór w obwinianiu nas, przyznawanie sobie prawa do bezwzględnej racji i wydawania niepodważalnych wyroków. A także nie uwzględnianie żadnych argumentów obrony. Nawet sąd nie jest tak bezwzględny, jak Ty - dla nas.

Mimo to, Lakoszu, przyłączę się do Welesa, i powiem Ci, że nie uważam, że to, co się stało, jest powodem, dla którego powinieneś odchodzić z Forum. To Forum jest znacznie bardziej przyjazne ludzim niż wiele innych. Zostawiłeś tu swoją cząstkę. Starliśmy się, wszyscy, ale tak było nie raz i tak jeszcze będzie. Forum nie jest przeciwko Tobie. To tylko jedna w wielu potyczek.
Jeżeli odczuwasz potrzebę odejścia - cóż, zrobisz jak zechcesz. Ale jeżeli zostaniesz, lub kiedyś będziesz chciał wrócić - zrób to, po prostu. My też odchodzimy i wracamy. Nikt się temu nie zdziwi.
Zapewne, my przemyślimy to, co się stało. Ale i Ty przemyśl. Nikt nie jest bez winy, i nikt nie ma całkowitej racji. Racja każdego człowieka jest inna.

Pozdrawiam, Jaga

Gość

Gość

Droga Jago

Gość

No i objawił się nam natępny policmajster od siedmiu boleści. Nawet sobie nie mogę wyobrazić jak potężnie trzeba mieć zniewolony umysł żeby nawet w tak anonimowym medium jakim jest internet odczuwać chorobliwą potrzebę ustawiania wszystkich po katach i narzucania im politpoprawnego kagańca, którym samemu się spętało.

Gówno mnie obchodzi czy ktoś jest rasistą, antysemitą, nazistą, faszystą czy komunistą urok tego miejsca polega między innymi na tym, że każdy może głościć wszelakiej maści bzdury a ja sobie mogę je poczytać albo nie, moge się z nimi zgodzić albo wściekle pokłócić się z gościem który je głosi. Gdybym chciał poczytać popierdywania takich jak lakosz zgredziałych pierdzieli to codziennie kupowałbym sobie wyborczą...

Gość

Sziman
Internet nie jest tak anonimowy, jak to sobie wyobrażają Dzieci neostrady.

Gość

Dobrze wiem czego szukam i co znajduję więc łaskawie sie ode mnie xxxxxxxx i nie udzielaj mi wskazówek. Każdy jest OSOBIŚCIE odpowiedzialny za swoje słowa żaden pokręcony "anioł stróż" nikomu tutaj jak ufam nie jest potrzebny. Gwoli ścisłości to z o2 wygoniły nas właśnie chorobliwe i nadgorliwe próby moderowania wszystkiego a nie "przesadna wolnośc wypowiedzi".

Moderowałem Panesz Mr. Green