Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zwycięzca Bierze WSZYSTKO
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 21:31, 10 Sie 2007    Temat postu: Zwycięzca Bierze WSZYSTKO

Patrząc na kolejno rządy i kolejne koalicję dochodze do wniosku że każdy rząd połowe czasu traci na utarczki z koalicjantami.Myśle że gdyby tak było że ten co wygrywa ma 50% + 1 glos .było by ok.Zadnych koalicji rządzi i bierze odpowiedzialność za rządzenie.

Może są argumenty przeciw ,ale ja ich nie znam,może ktoś z was ma takie .

Janusz napisał że życzyłby sobie POPISU -ja bym sobie nie życzył ,pamietam rządy UW i AWS ,SLD i PSL-żadnych popisów chce znać człowieka który bierze odpowiedzialność za rozwój państwa.

Patrząć na to wszystko myślę że opcja POPISU jest obcją jeszcze gorszą niż to co mamy obecnie,Wolałbym rządy samodzielne PO.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 21:52, 10 Sie 2007    Temat postu:

witam !
przyznam, że myślałem o podobnym temacie. Chiałem go nwet nazwać "Polityka w Polsce czyli kwadrwtura koła" a Ahron mnie nieświadomie uprzedził więc nie będę dublwoał tematu... Inspiracją dla mnie jest fakt, że obóz rządzacy niezależnie, którą strone sceny politycznej reprezentuje zawsze w połowie kadnecji doznaje kryzysu, jego notowania spadają i kończy się to wszystko dla nich fatalnie. Byc może polski sytem polityczny jest tak skonstruowany że realnie rządzić w tym kraju nie można ?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 22:04, 10 Sie 2007    Temat postu: Re: Zwycięzca Bierze WSZYSTKO

Ahron napisał:


Patrząć na to wszystko myślę że opcja POPISU jest obcją jeszcze gorszą niż to co mamy obecnie,Wolałbym rządy samodzielne PO.



Ahron a to ciekawe Ty taki wielki orędownik tych despotów zmieniasz obiekt zainteresowania w sytuacji wręcz krytycznej dla dotychczasowych idoli?
Osobiście uważam że opcja PO pis jest opcją jedynie zjadliwą którą można strawić. Jeszcze trochę i gabree otrząśnie się ze snu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 22:38, 10 Sie 2007    Temat postu:

Łukasz -nie zupełnie ,ja będę głosował na PiS,ale uważam że lepsze są rządy jednej parti ,wówczas bierze odpowiedzialność za swoje czyny i na nikogo nie może jej zrzucić z punktu widzenia obywatela jest to lepsza opcja -wiadomo do kogo miec pretensje.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 22:59, 10 Sie 2007    Temat postu:

Ahron mam nieco inne zdanie na ten temat otóż uważam że monopol jednej jedynie słusznej partii już mieliśmy jak wiemy nie wyszło nam to na dobre dlatego uważam dwie partie przy strzeże za rozsądne rozwiązanie pod warunkiem że każda z nich ma podobne notowania i podobne zaplecze czyli element szantażu nie wchodzi w grę pod warunkiem tez że obie partie działają dla ogółu a nie gają do dla własnego dobra, opcja za którą się opowiadam moim zdaniem ma takie szanse.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 23:19, 10 Sie 2007    Temat postu:

Łukasz wcale nie ,poprostu rządząca partia jak narobi brudów przegrywa wybory,a rozsądne koalicje przerabiamy to 17l i mam dosyć-to tak jak udane małzeństwo podobno ktoś zna i istnieje ,ale ja nikoga takiego nie widziałem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 23:42, 10 Sie 2007    Temat postu:

Tak Ahron zgadzam się z Tobą rządząca partia jak narobi brodów to następne wybory przegrywa tyle tylko ze przegrywa również Twoje i moje cztery bezcenne lata tego nie cofniesz, koalicja nie ma źródłowych pełnych informacji tylko kombinuje jak ugryźć. Może na takie eksperymenty stać moje dzieci mnie już nie za mało czasu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 0:03, 11 Sie 2007    Temat postu:

Efektem czego jest walka o przetrfanie ,a nie o rozwój kraju,bo i tak winę zrzuci sie na koalicjanta.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 0:23, 11 Sie 2007    Temat postu:

No właśnie efektem czego? Ano właśnie tego że jedna partia robi co zechce często albo zawsze brudy wmiatając pod dywan natomiast moja wersja rządów uniemożliwia takie rozwiązanie. Walka o przetrwanie jest to walka o swój byt nie przejmując się zbytnio wyborcami ani tym ze to bój ostatnie po prostu jest to czas na ustawienie sobie dalszej wygodnej i dostatniej egzystencji.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 8:05, 11 Sie 2007    Temat postu:

Myślę, że obydwaj się mylicie. Ani jedna, ani dwie, ani trzy czy dziesięć ugrupowań przy władzy nie zapewni nam "bezpiecznych" rządów. To przestrzeganie mechanizmów demokratycznych - trójpodziału władzy, niezawisłości instytucji niezależnych, wewnętrzna kontrola parlamentarna, czyli wszystkie te ujemne sprężenia zwrotne, mogą dać większe prawdopodobieństwo stabilności i braku szaleństw. Pewności nie będzie nigdy, tak jak demokracja nie jest zagwarantowana (co ostatnio wyraźnie było widać). Stałe monitorowanie i podnoszenie krzyku na każdą próbę łamania, czy obchodzenia zasad, przy faktycznym podziale władzy, daje szanse utrzymania tego systemu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 11:49, 11 Sie 2007    Temat postu:

Wcale nie jestem taki pewny , że wcześniejsze wybory odbędą się już w październiku. W ogóle uważam , chyba mam takie prawo , że wybory według starej ordynacji wyborczej są bez sensu , bo nie rozwiążą rozbicia sejmowego , potrzeby zawiązywania nowych koalicji , kolejnych targów , niepotrzebnego zamieszania i zajmowania sobą , a nie rządzenia i brania odpowiedzialności za polskie prawo. To nie wina demokracji , wina leży po stronie dennego prawa.

Tak to jest w polskim prawie ustawione by było straszno, śmieszno i przede wszystkim głupio , ma być tak by w Sejmie nie było jednolitej większości parlamentarnej , elementu koniecznego do w miarę mądrego , dobrego kierowania państwem . Tak , nie ulega żadnych wątpliwości , to jest spuścizna po III RP. Niektórych może to boleć , ale taka jest prawda.

Logicznym a wręcz koniecznym jest , można powiedzieć ratunkiem na uzdrowienie naszego życia politycznego byłyby wybory większościowe – takie , że zwycięska partia bierze wszystko , włącznie z odpowiedzialnością , co wcale nie jest takie błahe w polskich warunkach. Należy skończyć z ciągłym okazywaniem , zwalaniem winy , „to nie my to oni” , ciągłym lawirowaniem i udawaniem , że się rządzi , z tą niemocą i brakiem odpowiedzialności za kraj , odpowiedzialności za cokolwiek.

Raz na zawsze trzeba skończyć z koalicyjnymi targami , niechcianymi koalicjantami , rozmywaniem przedwyborczych programów , a więc oszukiwaniem wyborców. Głupi zrozumie , że w wypadku rządzenia jednej partii , sejmowej jedności , te gierki by odpadły.

Mam nadzieję , że w obecnym Sejmie znajdzie się tylu rozsądnych posłów , aby jeszcze ten Sejm był zdolny uchwalić nową ordynację wyborczą. Przedwczesne wybory , każde następne kolejne wybory według obowiązujące , zawierającej świadomy błąd systemowy , ordynacji , nie są i nigdy nie będą balsamem na polski , śmiertelnie chory , beznadziejny parlamentaryzm. To jest głupie , chore , beznadziejne , kretyńskie …… to pozostałość po „kochanej” , dla niektórych „utęsknionej” III RP i ludzi tamtego okresu ,ciągle kręcących się bezkarnie na polskiej scenie politycznej.

To mój punk widzenia. Nie każdy musi się ze mną zgadzać.

A może Rząd Pojednania Narodowego , ustalenie wspólnego programu. Szkoda czasu na nowe wybory. Wybory wg obowiązującej ordynacji nic nie zmienią i o to niektórym być może chodzi.

Janusz.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 13:16, 11 Sie 2007    Temat postu:

Zgadzam się z Lokoszem. Tylko silne umocowanie instytucji demokratycznych i konstytucyjne przestrzeganie podziału władzy daje szansę na stabilność władzy. Kazda próba naruszenia tych instutucji, a zwłaszcza ich zawisłosci powinny być napietnowane. Zarówno prawnie
( Trybinał konstytucyjny), jak i politycznie. Do tego powinno sie całkowicie odpolitycznić zarówno administracje państwową, jak i resorty siłowe. Jedynie szefowie tych służb powinni byc z nadania politycznego. W administracji jedynie słuzba cywilna powinna mieć rację bytu, a w resortach siłowych merytorycznie przygotowana kadra, a nie harcerki z ZHR, jak w przypadku WSI. Najgorsze w naszych układach politycznych jest to, że partie maja nadmierną władzę. Partie powinny byc zapleczem politycznym rzadu, ale nie powinny mieć decydujacego wpływu na decyzje rządu. Na program tak. Na kierunek tak. Ale nie na merytoryczne decyzje. Z reszta dobrego rozwiązania w naszych realiach nie ma. Nie dopracowaliśmy sie jeszcze na tyle dużej świadomości politycznej elektoratu, aby partie musiały sie liczyc z jego głosem. Ponadto ordynacja wyborcza, jak i konstytucyjne umocowania mocno ograniczaja podmiotowość wyborcy. Czyli podmiotowość kazdego z nas. Mamy więc podział ciagle na my, wy i oni. Oni to władza. My to opozycja, a wy to wyborcy, którzy maja tylko w okresie wyborów coś do powiedzenia. Później stajemy sie szara masą z której głosem nikt sie już nie liczy i nawet nie stara zrealizować obietnic dawanych w trakcie wyborów. Stąd logicznym wydaje się być rozwiązanie z JOW. Dowodem na to sa stare demokracje w których jedynie JOW ma racje bytu. Nie ma list partyjnych i ludzi którzy z liczba 50 głosów na nich oddanych wchodzą do Sejmu, a inni z 50-krotnie wiekszą ilością oddanych na nich głosów wyborców nie. Bo znaleźli się na ostatnich miejscach list partyjnych lub nie byli na nich wogóle. W tych waszych dywagacjach w warstwie podskórnej jest ukryty strach przed bezsilnością. Strach przed kompletnym brakiem wpływu na to co sie dzieje, działo i dziać będzie. Strasznie to stresujace. Politycy o tym wiedzą i bezczelnie to wykorzystują wiedząc, że przecietny obywatel tego kraju nic im nie może zrobić. A ewentualne protesty traktują jak szczekanie kundla za wysokim płotem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 17:27, 11 Sie 2007    Temat postu:

Czegoś nie rozumiem. !

Cytat - „Tylko silne umocowanie instytucji demokratycznych i konstytucyjne przestrzeganie podziału władzy daje szansę na stabilność władzy.”

Przecież to jest slogan. Proszę mi wytłumaczyć co to znaczy , co w pojęciu niektórych znaczy proste , znane od wieków słowo „demokracja” , a co dopiero „instytucje demokratyczne” , jaką demokrację macie na myśli , jakie instytucje , bo Litwinienko na Białorusi też twierdzi , że Białoruś to państwo demokratyczne , nasza władz też twierdzi , że np. umieszczanie nazwisk na listach wyborczych według uznania , a nie według alfabetu , albo wysłanie wojsk do Iraku i wejście w stan wojny z innym krajem , albo przeprowadzanie głosowania przy jedynym kandydacie , albo głosowania jawne , albo głosowanie tylko w Sejmie bez zaciągnięcia opinii wyborców, bez referendum , to czysta demokracja

Co znaczy słowo demokracja w Polsce , jak to słowo należy interpretować , rozumieć.? Co to jest demokracja w polskim wydaniu ?

Uważam , że wszelkie wyjaśnienia w tym zakresie powinno być zapisane w konstytucji , jasno , czytelnie bez możliwości pokrętnego rozumienia tego fundamentalnego słowa. Co nasza konstytucja mówi o demokracji ?

Kto wierzy w dobre , jasne i czytelne intencje władz w tym temacie to jest kiep. Dla władzy demokracja jest jak ta kula u nogi , potrzebna jest tylko wtedy gdy działa na rzecz zdobycia , umocnienia i trzymania się przy władzy . Wszędzie tam gdzie interesy władzy i społeczeństwa rozmijają się , tam wladza szuka innych wybiegów dla przeforsowania swoich celów , tam omija się demokratyczne rozwiązywania sporów , problemów , decyzji. Czy tak powinno być ?

Czy Polska jest krajem demokratyczny , w pełnym tego słowa znaczeniu ?

Przede wszystkim , w moim przekonaniu demokracja to rządy większości , gdzie mniejszość podporządkowuje się władzy do najbliższych wyborów , po których możliwa jest zmiana układu , oraz sposobu rzadzenia. Demokracja to podporządkowanie się obowiązującemu prawu , przepisom , wartościom przyjętym i zaakceptowanym przez większość Sejmową , a w kluczowych sprawach prze uprawnione społeczeństwo.Demokracja to szacunek do Konstytucji , bo o niej tu mowa , zawartych tam zapisów , poporządkowanie się obowiązującemu prawu , szacunek dla najwyższych władz państwowych i parlamentarnych , szacunek do społeczeństwa , do każdego polskiego obywatela , który nie ma problemów z prawem. Demokracja to ład i porządek , praca i spokój – inaczej być nie może.

Gdy w wyborach bierze udział 30% uprawnionych do głosowania ,a PKW uważa je za ważne , gdy na listach wyborczych pojawiają się ludzie nie sprawdzeni , przypadkowi , a po wyborze nie można ich w zaden sposób odwołać , nawet gdy wejdą w kolizję z prawem , to coś nie tak jest z naszą demokracją. To też pokłosie III RP , nawet w PRL-u było demokratyczniej. No

Janusz.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 18:34, 11 Sie 2007    Temat postu:

Janusz. Skoro pijesz do mnie więc odpowiem. Przede wszystkim zadajesz pytania z gotową odpowiedzią. Czyli mówiąc obrazowo odwracasz kota ogonem i starasz sie wmówić wszem i wobec, że to jego przód. Pytasz czym, lub co oznacza pojęcie demokracji. Jednoczesnie zestawiając to pytanie z pytaniem o silne umocowanie instytucji demokratycznych. Odpowiedź jest prosta. Najwyraźniej jej nie znasz, a pojecia demokracji nie rozumiesz. Nie posądzam cię o to, ale wyraźnie widać, że jesteś wypadkowa działań różnego typu oszołomów w naszym kraju, którzy tak wypaczyli pojecie demokracji, ze na samo słowo dostajesz pomroczności jasnej. Najprościej, wręcz łopatologicznie powiem, że demokracja jest ustrojem w którym suwerenem jest lud, a władza jest forma zarządzania państwem z nadania tegoż ludu i w imieniu tegoż ludu. W deklaracji niepodległości w USA nie było mowy o partiach. Utrzymano ten stan rzeczy dostosowujac z biegiem lat formę wyborów poprzez wybory bezposrednie wszystkich deputowanych. Zarówno do Kongresu jak i Senatu, a wieć poprzez JOW. Stare demokracje cały swój system demokratyczny opieraja na bazie JOW. U nas pokutuje totalitarna forma wyborów. Jak pisałam wielokrotnie wyborca nie ma bezpośredniego wpływu na to kto dostaje sie do Sejmu i Senatu, bowiem nie głosujemy na ludzi, ale na listy partyjne. Z tym trzeba skończyc. Raz na zawsze.
Trzeba zmienić konstytucję i wślad za nią ordynację wyborczą upodmiotowiajac wreszcie wyborcę, który nie jest tylko maszynką do głosowania. Instytucje demokratyczne to natomiast to co decyduje o formie demokracji. A więc Sejm czyli władza ustawodawcza nie ma prawa mieszczać szyków i dyskredytowac publicznie poczynań władzy wykonawczej i sądowniczej. Nikt nie ma prawa dyskutować nad orzeczeniami choćby Trybubału Konstytucyjnego w formie jaka reprezentował chocby J. Kaczyński i jego brat, czy też ich pretorianie.
Władza nie może byc skupiona w rekach jednego. Minister Sprawiedliwości nie może być jednocześnie Prokuratorem Generalnym. Powinno sie konstytucyjnie wykluczyc mozliwość obsadzania naczelnych stanowisk w NIK, czy resortach siłowych przez tzw. "wygranych". Ktos musi sprawować kontrolę nad poczynania ludzi, których władza deprawuje. Prawo do referendum narodowego powinno być bezwzględnie przestrzegane. W każdej kontrowersyjnej, a dotyczacej nas wszystkich sprawie wypowiedać sie mamy prawo tylko my. A nie jakis durny poseł będzie twierdził, że ja jestem za głupia i nie wyrobiona politycznie, aby w sprawach wszelkich się wypowiadac. Tyle, że partie władzy nie oddadza. Żadna z nich nie pójdzie na układ w którym to my, a nie owe partie bedziemy mieli głos decydujący. A tak powinno byc. Na to wskazuja ostatnie lata przeobrażeń z totalitaryzmu ideologicznego w totalitaryzm partyjny. Im wiecej ludzi bedzie o tym wiedziało i to rozumiało, tym demokracja w Polsce bedzie się miała lepiej.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 18:36, 11 Sie 2007    Temat postu:

W jednym przyznam ci rację. W pewnym semsie w PRL-u było bardziej demokratycznie niż obecnie. A w to, że demokrację mają partie w d.... widać jak na dłoni.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin