Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

We wlasnym sosie re-aktywacja
Idź do strony 1, 2, 3 ... 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 11:19, 17 Sty 2007    Temat postu: We wlasnym sosie re-aktywacja

Temat "we wlasnym sosie" jakies dobre duszki zablokowaly (ze tez dziesiatkom innych tematow sie upieklo) wiec kontynuacja moich
luznych uwag nastapi tutaj.
..............................................................................................

"Jan Rokita powiedział w "Sygnałach Dnia", że nie zakłada nowej partii i nie jest przywódcą opozycji w Platformie. Nadal uważam, iż PO ma najlepszy projekt na funkcjonowanie dla Polski - podkreślił polityk PO.

[link widoczny dla zalogowanych]

Jan Rokita uważa, że ani rządy koalicyjne PiS, LPR i Samoobrony, ani też trwała negatywna opozycja ze strony Platformy Obywatelskiej nie są rozwiązaniem dla Polski. Jan Rokita zastrzegł, że na obecnym etapie nie jest możliwe zawarcie koalicji PO-PiS, natomiast jego zdaniem jest możliwe dopracowanie kalendarza do wyborów parlamentarnych z perspektywą lepszego rządu na przyszłość. To jest to, co wymagałoby pewnej wielkości od obu stron - dodał Rokita.

Jan Rokita zaprzeczył, jakoby miał zamiar założyć nową partię jak i temu, że jest przywódcą opozycji w Platformie. Gość "Sygnałów Dnia" zaznaczył, że nadal jest zdania, iż PO proponuje najlepszy projekt na funkcjonowanie dla Polski.

Jan Rokita wyjaśnił, że PO pielęgnuje polskie tradycje a z drugiej strony zdaje sobie sprawę z tego, że Polska musi stawić czoła wyzwaniom globalizacji. Zdaniem polityka PO taka synteza tradycji patriotycznej z nowoczesną gospodarką sprawia, że nie ma żadnego powodu do tego, żeby kwestionować propozycje Platformy Obywatelskiej"
....................................................................................

brawo
Nie przepadalem za Rokita, a dzis ten przez zyczliwych zwany "choragiewka" nie dosc okazuje sie najwiekszym outsiderem
posrod konformistow i bezmyslnych klakierow, ale jeszcze - i to najwazniejsze - po prostu ma racje.
Mial racje popierajac w Krakowie kandydata PIS-u, mial racje w
sprawie weta wobec Rosji: nie kretaczyl i od razu ladnie (prawidlowo)
sie zachowal. Ma racje i teraz niezamierzajac opuszczac PO (mimo wszystko). To bardzo dobrze, ze poglady wewnatrz Platformy polaryzuja sie na dwa nurty a jednoczesnie nie dojdzie do rozpadu. Dzieki temu PO stoi teraz, moze z czasem coraz pewniej, na dwoch nogach (tuskowej i prawej) i jesli w zroznicowaniu
(o ile uchroni sie ta partia od przepychanek) znajdzie dodatkowa sile (w co wierze ze jest to mozliwe) to wtedy NARESZCIE bede mogl powiedziec, ze finalne oblicze tego ugrupowania zaczyna przypominac obraz partii idealnej (czyli pozytywnie schizoidalnej, prywatnie mi pogladowo odpowiadajacej hehe...) takiej ktorej od lat mi w polskim parlamencie brakowalo 2 man down


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 8:12, 30 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 11:54, 17 Sty 2007    Temat postu:

Jak On piknie gado , ten Rokita. W swojej partii dostał fuchę o której marzył od lat ,z którą się obnosił od jednej konferencji prasowej na następną , czyli Szefa Gabinetu Cieni - ostatnio chyba zawiesili działalność bo mało ich widać , chyba nie mają nic do roboty , czyżby doszli do wniosku , że rząd dobrze pracuje.

Ten polityk niech w tym gabinecie i cieniu pozostanie do końca swych dni , tego mu życzę z całego serca. Po nim wszystko spływa tak jak woda po kaczce , brak mu jaj i zwykłego honoru. Wszędzie tam gdzie On będzie tam wróżę niepokój , brak spójności i krecią robotę , bo ambicja zżera tego polityka aż do bólu. Nie życzę mu też prezydentury , której by nie odrzucił to pewne , nie życzę z dobrego serca , bo by pękł z samej satysfakcji i dumy.

Słyszy się tu i tam o powstaniu nowej partii , konkurentki dla PO , powstałej z ludzi niezadowolonych z rządów Tuska . Mają ją założyć Maciej Płażyński , właśnie Rokita , może z żoną i Marcinkiewicz w co osobiście nie wierzę , jak i w to , że mądry Płażyński będzie chciał mieć cokolwiek wspólnego z wypalonym Rokitą , którego tak naprawdę nikt nie chce przygarnąć. Przychodzą ludziom różne głupie pomysły. Media rządzą i kształtują po swojemu polska scenę polityczna. Wezmą się i za media , mają to jak w banku.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 12:27, 17 Sty 2007    Temat postu: Re: We wlasnym sosie 2 - czyli reaktywacja

>Jeżeli chodzi o działalność Rokity na rzecz PO, to przypomina mi się stare stwierdzenie:
>Broń mnie, Boże, przed przyjaciółmi, z wrogami sam sobie poradzę!<

>Ze zdumieniem słuchałam dzisiaj wywiadu w TVN-24. Nasza opinia publiczna od dawna jest zmęczona przepychankami na szczytach władzy. Rokita czyni wszystko, żeby tą opinię przekonać, że PO jest partią skłóconą. Swoje indywidualne poglądy, sprzeczne najczęściej z oficjalnym stanowiskiem swojego ugrupowania, przedstawia jako jedynie słuszne, starając się zdyskredytować aktualne władze partii, a siebie przedstawić jako ofiarę.
W każdej partii, zapewne, następuje w różnej formie walka o władzę, jednak polem do tych działań jest forum wewnątrz-partyjne, a nie odwoływanie się do całości społeczeństwa, i mobilizowanie opinii społecznej nie tylko przeciwko swoim bezpośrednim partyjnym konkurentom, ale przeciwko całej partii.

>Faktem jest, że Rokita, od dziecka, ma duże aspiracje i pragnienie władzy. Jest w tym podobny, ale uczciwszy od Kaczyńskich, nie ukrywa tych swoich pragnień. Te dążenia staną się, prędzej czy póżniej, kłopotliwe dla każdej partii, w której by się nie znalazł.
Osobiście, z dużym żalem, gdyż cenię tego polityka, uważam, że powinien, w ślad za żoną, opuścić PO.

>Polaryzacja PO to oddzielne zagadnienie. Bywa oceniane jako silna strona Platformy, dzięki której może łatwiej dostosowac się do aktualnej sytuacji politycznej, a także pomieścić szersze grono sympatyków.
Widzę to, ale.... osobiście bardziej cenię mniej kunktatorstwa, większą stabilność poglądów.

>A duszki.... widać są, może temat niechcący padł ofiarą miotły przeciw nieproszonym gościom? Czasem są złośliwe, zwłaszcza jak nie zostawia im się czegoś pod progiem... 2 man down

Pozdrawiam, Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 13:50, 17 Sty 2007    Temat postu:

Cytat:
Rokita czyni wszystko, żeby tą opinię przekonać, że PO jest
partią skłóconą


Czy ambicja Rokity jest sklocac PO (co za tym dzielic elektorat Platformy) ? Jasna sprawa, ze nie recze za to co temu czlowiekowi
prywatnie telepie w glowie. Natomiast nonsensem jest sugerowanie,
ze PO to ideologiczny monolit, a juz arogancja przedstawianie przekonan elektoratu Platformy z WASZEJ (Jaga, Lukasz) opcji jako tej jedynej, naturalnej. A tymczasem co ze mna, rowniez naturalnym wyborcom PO?
A domyslam sie, ze takich osob jak ja moze byc bardzo wiele. Osob, ktore maja cos do Tuska, Schetyny, Komorowskiego, do pogladow gloszonych przez oficjalne kierownictwo - czyzbysmy byli jakas abberacja i tak jak chcialabys zeby Rokita poszedl precz, nam tez sugerowalabys pojscie precz? I kto tu dzieli, pytam sie? Zwracam uwage - Rokita jest tylko odbiciem nastrojow pewnej czesci elektoratu PO!
Ta "czkawka" i bez Rokity od dawna miala miejsce - zarowno u pewnych czlonkow jak i (co najwazniejsze) wyborcow, sympatykow tej partii.

Co do natomiast samego Rokity... (chociaz to juz tylko moje spekulacje) ... Zarzut wobec niego jakoby dbania w pierwszej kolejnosci o wlasny interes stoi w jawnej sprzecznosci z jego aktualna postawa. Gdyby sprzeniewierzyl sie ideom postapilby podobnie jak Gilowska i wielu
jej podobnych (o tych jakos sie nie mowi "choragiewka", prywata) tymczasem on woli w PO zostac (chociaz rozumiem jak bardzo byscie chcieli go wygryzc). Woli w PO zostac wbrew nieprzyjaznej mu atmosferze i marginalizowaniu jego osoby. Czy to prywata, czy raczej wlasnie wiernosc przekonaniom?

Takze Rokita ma u mnie duzego plusa.
Mam nadzieje, ze w calej tej antyPISowskiej psychozie panowie "kierownictwo" pojda nareszcie po rozum do glowy i zaakceptuja prosty fakt, ze Platforma ma szanse przetrwania tylko jako wielkie ugrupowanie koncentrujace calkiem roznych ludzi i calkiem rozne przekonania, wokol tego co najwazniejsze - wspolnej wizji rozwoju gospodarczego kraju. Nic nie jest teraz wazniejsze ponad to.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
guset
Gość





PostWysłany: Śro 14:06, 17 Sty 2007    Temat postu:

słów kilka po pobieżnym zapoznaniu się z postem i odpowiedziami na niego:
- szanuję posła Rokitę za niewatpliwą oryginalność i intelekt etc.
- ostatnio nawet jakby bardziej go szanuję - dostał od kolegów (?) z PO prztyczka w nos i dobrze mu to wg mnie zrobiło (widziałem kilka jego dłuższych wypowiedzi w TV i pokazują one że p. poseł powoli schodzi na ziemię) Myślę, że cała ta heca tylko na dobre wyjdzie szanownemu posłowi i jego ugrupowaniu
- a tak prywatnie to od jakiegoś czasu "obstawiam" Bronisława Komorowskiego
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
b.l
Gość





PostWysłany: Śro 14:35, 17 Sty 2007    Temat postu:

Wolnosc gospodarcza - ranking (za heritage foundation)

Polska za Arabia Saudyjska...

[link widoczny dla zalogowanych]

Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 17:48, 17 Sty 2007    Temat postu:

>Dlaczego "jedyne słuszne"? Wszyscy mamy swoje preferencje. Co innego je mieć, co innego starać sie ocenić, co jest dla partii, kraju korzystniejsze.
>Cenię Rokitę, za jego intelekt, błyskotliwość. Jestem zawsze przychylna trochę nawiedzonym,błyskotliwym, lekko szalonym ludziom, innym niż wszyscy. Ale... to nie oni sa gwarantami sukcesu, który powstaje z konsekwentnych, logicznych działań.
>Komorowski - daje poczucie stabilności, bezpieczeństwa. Ale... brak mu tej szczypty geniuszu, który posiada Rokita....
>Co do przyczyn decyzji Rokity, pozostania w PO, różnie można na ten temat myśleć. Przykładowo, tak niezależny polityk w PiSie znalazłby sie natychmiast w sytuacji znacznie trudniejszej, niż w PO

>BL:Mam nadzieje, ze w calej tej antyPISowskiej psychozie panowie "kierownictwo" pojda nareszcie po rozum do glowy i zaakceptuja prosty fakt, ze Platforma ma szanse przetrwania tylko jako wielkie ugrupowanie koncentrujace calkiem roznych ludzi i calkiem rozne przekonania, wokol tego co najwazniejsze - wspolnej wizji rozwoju gospodarczego kraju. Nic nie jest teraz wazniejsze ponad to.
Zgoda, ale nie musi to oznaczać bliskich więzów z PiSem, zwłaszcza, że koncepcje dotyczące drogi rozwoju gospodarczego bazują na zupełnie innych podstawach.

Pozdrawiam, Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 18:42, 17 Sty 2007    Temat postu:

87 miejsce na świecie to niebywały , niespotykany sukces Wielkiego Ekonomisty wszech czasów i jego jedynego Planu pod nazwą I i II Oba plany gdyby nie wypaliłly to byśmy zajmowali miejsce gdzieś około 49-50 miejsca , albo i wyżej.Plan niestety udał się. Ciekawe kiedy zostanie przedstawiona nominacja do Nobla w dziedzinie ekonomii.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
b.l
Gość





PostWysłany: Śro 22:36, 17 Sty 2007    Temat postu:

Kwas w platformie
Tygodnik "Wprost", Nr 1255 (07 stycznia 2007)


Aleksander Kwaśniewski zrobi wszystko, by związać partię Donalda Tuska z lewicą

Katarzyna Nowicka

Aleksander Kwaśniewski zrobi wszystko, by związać partię Donalda Tuska z lewicą
"Tusk to mój sukces" - powiedział o liderze Platformy Obywatelskiej Aleksander Kwaśniewski w czasie kampanii prezydenckiej w 2005 r. Prorokował też, że ewentualna prezydentura szefa PO będzie podobna do jego sposobu sprawowania władzy. Tusk wtedy wybory przegrał. A dziś już gra na prezydenturę w 2010 r. Do tego gotów jest poświęcić dotychczasową koncepcję funkcjonowania swojej partii. Problem w tym, że ostatnie posunięcia szefa platformy wcale nie muszą być jego autorską koncepcją.
Jan Rokita twierdzi, iż nie wierzy, by pomysł zbliżenia PO z lewicą, jego zdaniem zabójczy dla tej partii, mógł powstać wewnątrz platformy. Wiele wskazuje na to, że to część realizowanego od kilku lat planu Aleksandra Kwaśniewskiego. Były prezydent spełnił już swoje pierwsze marzenie i doprowadził do mariażu SLD z partią Bronisława Geremka i Tadeusza Mazowieckiego. Teraz zrobi wszystko, by z lewicą związać także Donalda Tuska i jego ugrupowanie. Czy podejmując kolejne kroki zgodne z planem Kwaśniewskiego, Tusk osiągnie rzeczywisty sukces, czy też okaże się tylko sukcesem byłego prezydenta?

Odsiecz warszawska
Nelly Rokita, żona Jana Rokity, do niedawna jedna z wizytówek PO, 1 stycznia oddała partyjną legitymację. Zarzut jest prosty: "Platforma skręca w lewo, a Donald Tusk najwyraźniej stawia na takich ludzi jak Aleksander Kwaśniewski, a nie Jan Rokita". Na ile jest to emocjonalna reakcja żony, której mąż dostał po głowie i mimo wielomiesięcznych obietnic nie został szefem sejmowego klubu? Emocje odegrały pewną rolę, ale część działaczy PO przestrzega, że to poważny sygnał oznaczający wycinanie ludzi, którzy nigdy nie zaakceptowaliby sojuszu z lewicą. I jeśli do tej pory partia nie skręciła w lewo, to istnieje realne zagrożenie, że tak właśnie się stanie. I to szybciej, niż wielu się spodziewa.
Pierwszym poważnym flirtem PO z lewicą były wybory samorządowe w Warszawie. Jak ustaliliśmy, Aleksander Kwaśniewski przyjechał z USA specjalnie po to, aby poprzeć Hannę Gronkiewicz-Waltz tuż przed drugą turą. Miało się to odbyć z wielką pompą, ale plany pokrzyżowała żałoba narodowa po tragedii w kopalni Halemba. Wygodnym pretekstem stało się jednak posiedzenie rady programowej Instytutu Wschodniego. Liderzy PO i SLD przekonywali, że spotkanie byłego prezydenta z kandydatką platformy nie było wyreżyserowane. "Szczęśliwy przypadek. Znaleźliśmy się w tym samym czasie w tym samym miejscu. Pan Kwaśniewski lubi dziennikarzy, więc zapytany, na kogo będzie głosował, po prostu odpowiedział" - mówiła kandydatka PO. Tyle że to nieprawda. Już dzień przed spotkaniem sztabowcy platformy obdzwonili kilka redakcji, zapowiadając, że Kwaśniewski poprze Gronkiewicz-Waltz. Kilka godzin przed tym wydarzeniem jeszcze upewniano się, czy aby na pewno redakcje wyślą reporterów na warszawski plac Trzech Krzyży, gdzie doszło do spotkania.

Socjalliberałowie
O ile jeszcze w listopadzie 2006 r. niektórym mogło się wydawać, że PO z lewicą połączył tylko przelotny flirt, o tyle teraz wiele wskazuje na to, że zamienia się on w całkiem poważny romans. Z naszych informacji wynika, że Donald Tusk zakończył właśnie opracowywanie strategii PO na najbliższe lata. Po warszawskim sukcesie przede wszystkim stawia na wybory prezydenckie w 2010 r. Liczy, że wejdzie do drugiej tury z kandydatem PiS i wygra ją dzięki wsparciu lewicy. Lewicy pod wodzą Kwaśniewskiego. Według polityków SLD, powrót na scenę byłego prezydenta jest już właściwie przesądzony, a od niedawna coraz głośniej mówi się o wspólnym przedsięwzięciu z Andrzejem Olechowskim, jednym z założycieli Platformy Obywatelskiej.
W koncepcji "prezydentura przede wszystkim" Tuska utwierdzają zaufani działacze, nazywani w partyjnych kręgach "dworem". To m.in. sekretarz generalny partii Grzegorz Schetyna, Mirosław Drzewiecki i Zbigniew Chlebowski, forsowany przez Tuska na szefa klubu. - Z ogromnym niepokojem patrzę, jak łatwo sterują Donaldem. Ich wpływ na jego działania, na to, co i jak mówi, jest kolosalny. Można powiedzieć, że mentalnie Tusk jest zakładnikiem "dworu" - mówi "Wprost" jeden z działaczy PO. - Pozbyć się niewygodnych, takich jak Rokita, i stać się małą partią socjalliberalną. Małą, ale rządzącą. Wspólnie z lewicą. To ich cel. Przykład? Choćby stolica i zabieganie o poparcie Kwaśniewskiego, a potem niepisany sojusz z lewicą w radzie Warszawy. A przecież nie po to powstawała platforma, żeby się bratać z postkomunistami - dodaje nasz rozmówca.

Rozpad platformy?
Krakowski senator PO Jarosław Gowin przyznaje, że ostatnie wydarzenia w Warszawie i stopniowe osaczanie Jana Rokity przez "dwór" to poważny sygnał ostrzegawczy dla całej partii. - Ale cały czas wierzę, że w platformie nie ma ludzi, dla których wyznaczonym celem jest skręt w lewo. Co innego jednak wola polityczna, a co innego logika procesów politycznych. Jeśli za wszelką cenę będziemy się polaryzować z PiS, to w wyborach prezydenckich w 2010 r. powtórka z Warszawy będzie oczywista. Tylko na znacznie większą skalę. Ja sobie takiego scenariusza nie wyobrażam. To będzie oznaczało rozpad platformy - prognozuje senator Gowin.
O braku wyobraźni liderów platformy mówi też Maciej Płażyński, jeden z założycieli PO, a teraz senator niezależny. - Gdy budowaliśmy platformę, nawet sobie takiej sytuacji nie wyobrażałem, ale przewidziałem ją już jakiś czas temu i zdecydowałem się odejść. Donald buduje PO jako anty-PiS. A jeśli anty-PiS, to z kim? Tylko z lewicą. Przecież jest realistą i wie, że sam rządzić nie będzie - przekonuje Płażyński.
Co znamienne, wciąż nie ma reakcji Donalda Tuska na list, jaki napisał do niego Jan Rokita. "Proszę cię o wyraźne i publiczne odcięcie się od postkomunistów. To konieczne ze względu na propagandę PiS wpychającą nas w ramiona SLD i na to wszystko, co jest nam obce i przeciw czemu walczyliśmy w ławach opozycji w poprzedniej kadencji Sejmu" - pisał Rokita. Szef PO od postkomunistów się nie odciął, a Aleksander Kwaśniewski i Marek Borowski byli jednymi z pierwszych osób, którym Hanna Gronkiewicz--Waltz dziękowała za poparcie w Warszawie. O tym, że PO "nie skręca w lewo", przekonują już tylko enigmatycznie nieliczni politycy partii, m.in. nowy szef klubu Bogdan Zdrojewski, który od czasu wyboru stara się zażegnać narastający w partii konflikt.

Pakt stabilizacyjny bis-
PO jest skazana na lewicę. PiS nie zniknie. Wręcz przeciwnie - będzie rosło w siłę. Donald Tusk już to wie i konsekwentnie realizuje swoją politykę. Na razie w białych rękawiczkach. Tu koalicja w samorządach, tam ciepłe słówko o Aleksandrze Kwaśniewskim. To szykowanie gruntu, jak pakt stabilizacyjny przed koalicją PiS z LPR i Samoobroną - ocenia dr Marek Migalski, politolog z Uniwersytetu Śląskiego. - Oczywiście są w PO ludzie, którzy tego nie zaakceptują. Tak jak Rokita. Ale on w końcu odejdzie. Tuskowi chodzi o to, aby niewygodne osoby tak zmarginalizować, aby same trzasnęły drzwiami. Wtedy za Rokitą będzie się ciągnął okrzyk: "Janku, nie odchodź. Jesteś nam potrzebny!" I to będzie ładniej wyglądało przed wyborcami. Tak było już przecież w wypadku Gilowskiej - dodaje Migalski.
Wiele wskazuje na to, że plan zmarginalizowania Rokity powstał dużo wcześniej. I dużo wcześniej zamierzano nie oddawać mu obiecywanego stanowiska szefa klubu. Przyznaje to nawet Bogdan Zdrojewski. - Wiem, że to brzmi dziwnie, ale to właśnie Donald Tusk kilka miesięcy temu sondował mnie, czy w określonej sytuacji nie objąłbym tego stanowiska - mówi w ostatnim wywiadzie dla "Życia Warszawy". Teraz dodatkowo Rokita traci nadzór nad tzw. gabinetem cieni na rzecz Bronisława Komorowskiego. A to dopiero początek. Karanie "niewygodnych" trwa. Eurodeputowany Jacek Saryusz-Wolski nie odpowiada już za kontakty zagraniczne PO. Powód? Poparcie rządowego weta w sprawie negocjacji wspólnoty z Rosją.

Wódz i dyscyplina
Maciej Płażyński przekonuje, że wodzowskie zachowania Tuska i dwór, jaki skupił wokół siebie, to jeszcze jeden dowód na to, jak zmieniła się PO. - Widać ewolucję w kierunku partii wodzowskiej. Budując platformę, wierzyliśmy, że możemy skończyć z partyjniactwem. Niestety, Tusk jak wielu liderów uwierzył, że najważniejsze jest mieć w partii swoich ludzi, że kluczowa dla politycznej skuteczności jest partyjna dyscyplina - podkreśla Płażyński. - Fenomen PO polegał na tym, że łączyła indywidualistów zarówno o wrażliwości liberalnej, jak i konserwatywnej. Odejście Nelly i to, jak potraktowano Jana Rokitę, jest wyraźnym sygnałem, że ci drudzy nie mogą się w tej partii czuć komfortowo - wtóruje Gowin. Cała sytuacja niewątpliwie dezorientuje wyborców platformy. - Ci, którym bliżej do Rokity, mogą się od PO odsunąć. Będzie spadek w sondażach. Tyle że szefostwo PO jest chyba na to przygotowane. Nie ma teraz żadnych wyborów i można oczyścić przedpole - twierdzi Marek Migalski. - A potem wyborcę prawicowego zastąpi się lewicowym - ironizuje Płażyński.
To, co dzieje się dziś w PO, najlepiej obrazuje dowcip, który krąży wśród polityków tej partii niezadowolonych z planów Donalda Tuska: "W platformie jeszcze nie ma Aleksandra Kwaśniewskiego, ale już jest kwas".
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
b.l
Gość





PostWysłany: Śro 22:39, 17 Sty 2007    Temat postu:

... i jeszcze ciekawy wywiad z Rokita

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ahron
Gość





PostWysłany: Czw 0:24, 18 Sty 2007    Temat postu:

UW i jej spadkobierczyni PO to trup,a Kwaśniewski to jest gwóźdź do trumny.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 8:29, 18 Sty 2007    Temat postu:

Perypetie Tuska z Merkel i PiS-em, to jego sprawa! Każda opcja dla mnie jest dobra i nie wpłynie na moją ocenę Tuska, że lubi gadać, lubi przewodzić bez względu czy ma cokolwiek do powiedzenia i czemu przewodzi. Podobnie jest z Rokitą. Jednak PO jest partią środka i miącha się i miąchają się jej ludzie.
Obecnie PO wyrasta na "platformę" ścierania się poglądów. Może nie obywatelskich, ale frakcje w PO są wskazane. PO jest przeciwwagą do poczynań i wypaczeń mówiącego "jednym głosem", ale bez kierunku na ludzi - PiSu. Dlatego Komorowski, jako tuba aktualnych i jednodniowych poglądów i kierunków PO ma tam swoje miejsce. Rokita jest ich wolnomyślicielem, szukaczem tych kierunków. Rozmowy PO z innymi ugrupowaniami politycznymi jest też wskazane. Gilowską też uważam za człowieka z PO. Dla PiSu robi tylko dobrze, bo pilnuje im finansów, do czego PiS nie nawyknął i jeszcze pokaże (ma na to 2 lata) jak to można rozpieprzyć.
Tak że szukanie platformy porozumienia się ze wszystkimi w PO idzie na tyle w dobrym kierunku, że można mieć nadzieje, że coś lepszego z tego wyniknie. Ale ostrzegałbym, że w PO są ludzie, którzy liczyli na wybicie się, bo PO miała zwycieżyć w wyborach! I dlatego PO przegrała w wyborach, bo zauważyli to wyborcy! Ale dzięki temu PO została zmuszona do szukania właściwych kierunków i dzięki temu nie poszła jednokierunkowo, co przydarzyło sie PiSowi, że teraz brnie coraz głębiej we własnej utopi. Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 9:04, 18 Sty 2007    Temat postu:

Panesz... Mr. Green

Mnie trochę kontakty Tuska z Merkel się nie podobają. To takie dmuchanie sobie w żagle... Trudno to uznać za bez znaczenia dla ew. przyszłej naszej niezależności. Rodzi się też zasadne pytanie kto tak naprawdę finansuje Tuska(np.kampania) i czy to nie jest zapowiedź z tamtąd dla Tuska pomocy?. Qrna... Niemcy chcą tu wpływać? Zresztą nie zostanie chyba to pozytywnie odebrane przez wyborców następnej kadencji jak sobie tak skojarzą. Kto wie czy ta "gra" na wielkiego polityka mu nie zaszkodzi...

Tuba Komorowski też jakby dołuje medialnie. Mnie PO jeszcze się nie kojarzy jako Partia, która coś robi aby się wzmocnić. Na razie wzmacniają PiS... co jest dość zdumiewające na tle oszołomstw. A PiS że teraz brnie coraz głębiej we własnej utopi to fakt ale też z tego faktu wynika wiele dobroci.... likwidacja(w zderzeniu z rzeczywistością) wielu oszołomstw i skrajności obecnych także poza PiS. Rok, może dwa PiSu z krucjatami i w tej materii PiS może wyprostować formując się w mało kontrowersyjną, ale dość skuteczną Partię(choć może być i odwrotnie). Tym bardziej, że trudno będzie zakwestionować jej (jednak) osiągnięcia gospodarcze, które stają się faktem, a których autorstwo nie będzie podlegać zaklęciom. Niedocenianie PiS może być kolejną wpadką PO....

Zresztą dziś jeszcze trudno już rozdawać karty na następną kadencję. Pozostaje tylko się przyglądać na bierząco...

Pozdro.... Partyman
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 9:51, 18 Sty 2007    Temat postu:

Welesie. Przeczytałem Cię i nie ma zarzutów do twego wywodu. Zgadzam się, bo może być tak czy siak.
Co do zarzutu Tuskowi rozmowy z Merkel nie umiem się ustosunkować. Dla mnie nie jest to wyłącznie rozmowa "pod Niemcy". Nie można też im odmawiać porozumiewania się i podawania tego faktu mediom. Masz swoje w tej sprawie zdanie. Jak też i sprawa eurodeputowanych, co oni tam robią, jakimi są poważanymi osobami, co jest lepsze dla PiSu czy PO, czy wogóle dla kraju, nie wiem, zdaję się na Tuska i nie myślę mieć do niego pretensji o ten "incydent". Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ahron
Gość





PostWysłany: Czw 21:02, 18 Sty 2007    Temat postu:

Naprawdę nie widzicie problemu??????
Rozmawia ,podobno negocjuje przewodniczacy najwiekszej parti opozycyjnej z szefem obcego państwa.

Ciekawe czy my w PE jesteśmy wogóle jednym teamem.

Bez Okreslenia Polskiej racji stanu i standartów zachowań nic w tym kraju nie bedzie zrobione.

Obojetnie o czym by rozmawiali to sprawozdanie co do słowa powinno być przedstawione premierowi wciągu kilku godz,a tu wychodzi że są niezłe szfindle i jeżeli tak jest to nie jest fajnie .

Sprawa Beger -to pryszcz przy takim spotkaniu.

NAPRAWDĘ NIE MA PROBLEMU????
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 14, 15, 16  Następny
Strona 1 z 16

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin