Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Rewolucja Tuska" ..... a sprawa polska
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 10:51, 22 Lis 2009    Temat postu:

Poprę Cię W51 w tym, że Tusk działa po omacku, działa wybiórczo i tam, gdzie mu akurat pasuje.
Jak Filip z konopi wyskoczył z tym ograniczeniem prezydentury i zmniejszeniem ilości posłów. Chociaż o to postulujesz, i reforma się należy, to ja się pytam, gdzie i jakie są przesłanki ku temu?
Ograniczenie budżetowe? Powiedzmy, ale kosztem samorządności? I tu można dywagować jak się zmieni samorządność. I co na ile wyjdzie na lepsze. Czy można skrócić okres i sposoby wetowania i poprawiania ustaw. Czy mechanizm mówiący, że 460/2+1 posłów nie może być w zmowie czy popierać własną politykę partyjną i to partii bez programu nawet celowo rezygnującej z niego, bo ma przewagę w Parlamencie nie jest groźniejsze od kilu milionów w finansach państwa?
Czy naprawdę już sprawdzona w kilku wariantach ordynacja wyborcza, się nie sprawdza, a poprawa rządzenia krajem nie polega na jej zmianie, a tylko na większej kulturze rządzących? A co z tej mierze mialaby zmienić nowa ordynacja? Chyba to, że od nowa byśmy eksperymentowali i nic więcej. A to już jest groźne, bo znów jakiś dziesiątek lat byłby na wariackich papierach.
JOW nic nowego nie wnosi. Nadal każdy będzie się zastanawiał, kogo wybrać od takiego, który byłby najlepiej przydatny w Parlamencie po takiego, który by działał głównie na rzecz okregu. W mniejszym okręgu do głosu będą dochodziły sitwy. A wywoła o wiele więcej konfliktów lokalnych, a jest trudniejszy do kontroli, za to łatwiejszy do oszustw wyborczych i lobbingu!

Więc dyskusja już dawno moglaby się toczyć nad tym, albo niech się zacznie. Niech głos zabiorą wszystkie partie czy zainteresowani, znawcy zagadnienia, a rząd niech sobie sprawdza proponowane warianty, punktuje ich wady i zalety! Ale wyciąganie tematu bezpośrednio pod głosowania i to bezpośrednio przed wyborami prezydenckimi, to jest normalnie świństwo.

I o ile to jest przyczynek do tego, aby takowy o takowym usposobieniu i to premier, który pilnuje swoich - nie kraju - interesów powinien nie rządzić, to wystarcza. Ale kogo innego na jego miejsce? Czy każdy inny byłby lepszy?


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 10:55, 22 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 11:34, 22 Lis 2009    Temat postu:

Panesz napisał:

- Afganistan, to pole doświadczalne dla wojaka, jak i wsólpraca m-narodowa, czy cele polityki zagranicznej. Szkoda, że to nie idzie z odpowiednim finansowaniem i reformą wojska. To fakt.


Odniosę się tylko do jednego punktu, później może i do innych.
Afganistan to żadne pole doświadczalne dla wojaka. Dalismy sie wkręcić w "misję pokojową" w rejonie dla nas bez znaczenia. Kosztuje to potworne pieniądze, a zysku w żadnej skali nie ma. Mozna byłoby przyjąć, że uczestniczy sie w takich misjach żeby cos uzyskać od USA - ale jak widac po "tarczy" i po bateriach rakiet Patriot - gó.....no nam z tego przyszło.
Ponadto nie wierzę w "misje pokojowe". Ani to misja ani pokojowa. Wszędzie gdzie funkcjonują kontyngenty sił pokojowych załatwia się sprawy nie mające nic wspólnego z pokojem i stabilizacją sytuacji. To raczej forsowanie własnych ekonomicznych interesów USA.
Piszesz o celach zagranicznych - pytam: jakie cele zagraniczne ma Polska w Afganistanie, czy w Iraku? Polityka międzynarodowa? Ok, jesli spełnia swój najważniejszy cel - pomaga Polsce. A może Stany poczują się zobowiązane nas chronić za pomoc w Afganistanie? Hmmmm....... śmiem wątpić.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 12:00, 22 Lis 2009    Temat postu:

Przecież nie piszę, że tam musimy być. Podałem fakt, że jeżeli nas nie stać na to, nie przydaje się. A co nas tam trzyma? Polityka? Zobowiązania? Jakie interesy? A od tego jest tytułowy bohater topiku. Niech on się martwi, kalkuluje i niech działa. On od tego jest. Coś przecież gdzieś tam obiecywał.....

Ale Delto nie myl poligonu wojskowego z wojną. Poligon służy do szkolenia wojska i do sprawdzania parametrów technicznych sprzętu, ale dopiero faktyczne działania wojskowe uczą zawodu, fachu żołnierza. Przecież nawet murarza szkoły nie kształcą, wie, jak się stawia mury, ale wprawy nabiera wykonując zawód. A swoją drogą gdzie wojsko odbywa ... staż? A ile błędów popełniają "nowi"? A przydatność sprzętu w walce jak chciałabyś sprawdzać? Mniejsze z tym.

Potrafimy uczyć się muzyki,
W szkole nas uczą Cycerona,
Życie uczy różnej polityki,
Ale rozumu uczy żona!

Dopiero!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 12:10, 22 Lis 2009    Temat postu:

Racja, Paneszu. Poligon jest potrzebny. Nie neguję tego. Natomiast jakoś trudno mi sie pogodzić z tym, że w ramach "poligonu" bierzemy udział w wojnie. Bo misje w Afganistanie, Iraku, Kosowie to wojna. Tylko inaczej się nazywa.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 16:14, 22 Lis 2009    Temat postu:

Masz w 100%raję Panesz, tym bardziej, że również podkreślam na każdym kroku ...
Panesz napisał:
Nie mamy modelu czy kierunków i priorytetów którymi powinniśmy się kierować.

oraz w 99 % masz rację w tym co dalej ale ten jeden % racji pozostawiam sobie albowiem :
Nikomu niczego nie trzeba odbierać a jedynie ... zmienić choćby zasady obliczania,
Opór posłów we własnych szeregach można przełamać siłą ... argumentów lub odwrotnie, co w drugim przypadku jest zresztą na porządku dziennym.
Łopatozycję można olać ... ciepłym moczem albowiem społeczeństwo ....jeszcze pracujące a jest w znaczącej większości, chętnie przyklaśnie weryfikacji, zniesieniu wszelkich nadmiernych, przywilejów /w tym kościoła/ oraz spłaszczeniu świadczeń. Tym bardziej, że system emerytalny ... wali się, a oni w przeciwieństwie do Ciebie, są pierwsi w kolejce.
Myślę, że SLD by to było w stanie przyjąć i uwalić ewentualne veto, tak jak to było przy pomostówkach.
W kwestii towarów luksusowych, upieram się przy swoim, albowiem w przypadku np samochodów osobowych, kto ma kaprys wożenia dupska bardziej komfortowo, niech przyczynia się do zwiększenia popytu, czyli nakręcania koniunktury i jej pozytywnych skutków mniej wymagającym. To samo odnosi się do wysokiej klasy TVi, DWD, komórek, durnowatych gier komputerowych i innego szajsu, którego możliwości przeciętny zjadacz chleba wykorzystuje w granicach 10%
Jednym słowem skoro Cię stać na ponadstandart, masz ochotę na ... szpan, to będzie cie też będzie stać na wyższe tego koszty. Jak się uprawia golfa, trzyma jacht, konie, ma się bryczkę na każdą okazję, to też się ponosi i to ... niemałe. To dlaczego jakiś dodatkowych obciążeń na rzecz nakręcania koniunktury nie wprowadzać ? Przecież to przynosi korzyści wszystkim.
Nie zająknąłeś się również na temat taniego budownictwa socjalnego, które również mogłoby być niezłym kołem zamachowym. Tak se myślę, ze gdyby tak zamiast nabijania kabzy kościołowi, /jak ktoś wyliczył 5 mld rocznie/, dorzucić choćby z częściowej reformy KRUSu z 5 mld/ wobec 20 mld rocznej subwencji/ stworzyć jednorazowo na bazie tej kwoty bank państwowy służący budownictwu jw. i może z tego byłby większy pożytek, o czym nie trzeba chyba nikogo przekonywać.
Ale tego się nie da zrobić bo ważniejsze jest „błogosławieństwo” kościoła i ... dil z PSLem.
Co nie Panesz ?
Piszesz coś o przepływach a nie piszesz o podatkach dlatego pozwolę sobie zacytować Sorosa, jedenego z największych inwestorów finansowych i filantropów. W wywiadzie dla ,,Polityki'' powiedział: – „Przy niskim wzroście można osiągnąć postęp dzięki lepszej redystrybucji bogactwa przez zmniejszenie nierówności społecznych i lepsze usługi publiczne. W czasie kryzysu podatki można zwiększać tylko bogatym. Każdy to rozumie. W tym sensie podwyższenie podatków jest konieczne ekonomicznie. Ale także konieczne społecznie”Armia ... armia niech se doświadcza np. na Pustyni Błędowskiej bo w razie czego i tak nigdy nie będzie miała bezpośredniego ... kontaktu z npeelem, no chyba, ze taki jak w Iraku czy we wzmiankowanym Afganistanie, czyli będzie dzielnie brać ...w dupę. O takie doświadczenia nam chodzi? Ja osobiście mam w ... dupie poklepywanie po ramieniu Tuska i Sikorskiego przez „wdzięcznych i chwalących nas partnerów”. Tym bardziej, że ich to znów.... gówno kosztuje, a ja pośrednio ponoszę koszty takiej pożal się boże ... promocji Polski.
A co do służby zdrowia i wydźwięku całości Twoich wywodów, które odbieram jako ...nic się nie da zrobić, to pozwolę sobie smutną konstatację, że Twoje poglady są jak gadka .... doświadczonej mamusi, która mówi do córki :

Skoro musisz być ...zgwałcona to ... leż spokojnie i staraj się .... mieć przyjemność.

Co nie Panesz ?
Może jestem w błędzie ale podejrzewam, ze gdyby PO wczoraj, zamiast pieprzenia na temat zmian Konstytucji ogłosiłoby i zaprzysięgła własną krwią, program wyborczy zbliżony do mojego punktu widzenia, to w cuglach wygrywa wybory prezydenckie oraz parlamentarne z miażdżącą przewagą. Konstytucyjną ... również.
Ale ja nie wierzę aby PO to zrobiła bo to by było wbrew interesom jej klienteli i dlatego rekomenduję to sympatykom ... SLD.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 9:40, 23 Lis 2009    Temat postu:

W51
O ile się zgadzam w 100 nawet +1 procentach początku Twego posta, to nie wierzę w SLD. Jak już zdziadziało, to "dziady w niej będą i nie będzie tak silne czy tak jednomyślne jak było do ... wystąpienia Borowskiego.
Tak samo nie wierzę z drugiej strony sceny politycznej w Kaczyńskiego i PiS i też uważam, że zejdzie w stan ledwie wybieralności. SLD i PiS to są marginesy sceny politycznej. Jak na razie, póki odgrywają jakąś rolę, w środku istnieje jedna partia, ale tak jak na w innych zaawansowanych i ugruntowanych społeczeństwach demokratycznych pokaże się cokolwiek innego, może i zieloni zieloni, może i partia BHP, z resztą nieważne co, byle mogłoby oponować PO i być ... do wyboru), w celach kontroli polityki.
Nie martw się, do tego kiedyś dorośniemy!

W kwestii towarów luksusowych. A co to da? Jest rynek różnych towarów, który podlega prawu rynkowemu. Nie jest powiedziane, że im większa cena, tym bardziej towar jest atrakcyjny dla mających za dużo pieniędzy. Tym bardziej znajdą się luki prawne pozwalające obejść ten "przymus", czy pojawią się wytwórcy podobnego towaru "do wartości luksusu", a ponadto czy znajdziesz takie osoby fizyczne czy prawne, które miałyby kupować ... nieekonomicznie? Biednieć (przeciwieństwo do "bogacić się"). Rynek jest rynkiem. Jak za drogo, to się nie kupuje i już. Ponadto jest to już stosowane, nazywa się prawo podatkowe i tak samo działa, jak proponujesz. Właśnie zabiera bogatszym więcej, w dodatku jest przeciwnie, czyli ciągotka do liniowego.

I dlatego pisałem o obiegu pieniądza. Czyli powiedzmy, nie jestem osobiście przeciwko Jasiowi, który zarabia krocie ode mnie, prawie nic nie robiąc, bo jako człowiek nie jest nawet mądrzejszy ode mnie, a nawet głupszy, nie jest nawet silniejszy, a nawet nie pracuje fizycznie, byle nie kradł! Nie kradł, znaczy tu tyle, aby tego nie odkładał tego na konto i nie wykorzystywał tych pieniędzy, nie zbierał je na "czarną godzinę", nie wywoził pieniądze z kraju, z okolicy nawet, bo tym tylko wzbogaca innych zabierając pieniądze wspólpracującym, ale wymagam od Jasia, aby się dzielił nimi, jeżeli jego wklad pracy był nieproporcjonalnie mniejszy. Czyli inwestował, nawet sam się rozwijał, jeżeli miejsce pracy, to jego majątek, żeby prowadził działalność społeczną, niech dysponuje tymi pieniędzmi ale z pożytkiem dla środowiska, w którym żyje i bez niego nie może się obejść.
Przecież tak żyją wszystkie kraje, wszystkie społeczności od dzikiej puszczy amazońskiej, po współczesne. I to nie jest zależne od ustroju politycznego: socjalistycznego, komunistycznego po kapitalistyczny. Każde społeczeństwo tak ma, z tym że im większe tym więcej jest innowierców i dlatego mamy cóś, co się nazywa kryzysem, degradacją społeczną i tym podobnie.

Tak więc jestem przeciwny, abym miał próg w nabywaniu czegoś, co chciałbym, na co mnie stać, a miałbym dodatkowe utrudnienia, musiałbym kogoś "okraść" czy dodatkowo kogoś obdarowywać. Chociaż państwo jest takim kułakiem, co "niby" dzieli sprawiedliwie!

I ad poligonu. To jak mam nazwać i traktować naszą bytność w Afganistanie?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 23:08, 23 Lis 2009    Temat postu:

Panesz napisał:
!Rynek jest rynkiem. Jak za drogo, to się nie kupuje i już.


Dobra wejdźmy na ten Twój rynek z garstką jednostek, która uczciwie zarabia swoje duże pieniądze i załóżmy, ze będzie kupowała np
jedną nieruchomość rocznie
jeden samochód na kwartał,
jeden telewizor miesięcznie ,
dwa garnitury, sukienki, spodnie dziennie,
majtki, koszulę,krawat co 10 min itditp
będzie przebywała przez okrągły rok na wakacjach, wydając non stop super komórką dyspozycje swoim wyrobnikom, uprawiając co się komu wymyśli, żrąc kawior i zapijając to markowym szampanem a z drugiej strony masa, która również będzie „uczciwie” zarabiać ,a której nie stać nawet na owe jedne majtki w roku.... bo to jest drogo w stosunku do zarobków, to czy w ogóle będzie rynek?
Tylko ... samoograniczenia zysków poprzez między innymi godziwe płace może sprawić, że w niedalekiej perspektywie nie doczekamy się rynku pierwotnego czyli ... towar za towar.No chyba, ze to też rynek.
Co nie Panesz?

A jak się kto nie chce samoograniczać, to trza administracyjnie, wg Twojego prawa podatkowego ale ... progresywnie. W jego dobrze pojętym ... perspektywicznym interesie bo .... nadchodzi dzień gniewu

http://www.swiatowid.fora.pl/a-co-tam-panie-w-polityce,11/nadchodzi-czas-gniewu,290.html


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 23:09, 23 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 9:11, 24 Lis 2009    Temat postu:

Ha! A miało być ... o dodatkowym opodatkowaniu towarów luksusowych.

A jest o tym czy pieska wymienić na dwa koty w cenie 20 tys za 2 razy 10 tys. czy pieska wycenić na 200 zł. i wymienić na koty po stówie. Pieniądz służy do porównywania towarów. Jego parytet był kiedyś w złocie, dziś już prawie nie wiadomo, prawdopodobnie w baryłkach ropy. O ile wymiana towar za towar nie wnosi inflacji, to poprzez zastosowanie ogólnego przelicznika-pieniądza - wnosi!

Zgadzam się z tym jednym
Cytat:
Tylko ... samoograniczenia zysków poprzez między innymi godziwe płace może sprawić, że w niedalekiej perspektywie nie doczekamy się rynku pierwotnego czyli ... towar za towar.


Tak. Nie doczekamy się w najbliższej perspektywie:
- wyeliminowanie pieniądza, czyli komunizmu, czyli bierz ile chcesz, a idiotami będą ci, co będą brali niepotrzenie!
- nie doczekamy się upadku kapitalizmu, czyli rozgraniczania krajów, rynków, regionów gorszych i lepszych, gdzie ... np. pieski ( jako towar powszechnie używany) będą chodziły na jednym po 200, a na drugim po 20 000 i będzie na nie stać każdego; na "lepszym" i "gorszym"
rynku. A pamiętasz, jak to za "panowania" Kani )(następny po Gierku) ludzie uciekali z Polski tłumacząc się, że w Polsce zmuszani są żyć za 30 dolarów miesięcznie? A jak jest teraz w GB? Jak żyją? Żyją tak samo jak w wtedy w Polsce. Z tą różnicą, że jedni lepiej, a drudzy okupują slamsy. Ale w sumie tak samo. A różnica polega na tym, że takowy przyheżdżając do Polski, to gościówa, bo ma forsę, którą tam na ten okres nie wyda jej tam.

Ale wracając do tematu, znałem osobę, która miała setki majtek, staników, rajstop, nawet piżam, bo często jeździła na delegacje. I to było za socjalizmu! A co z tym zrobiła? Wiem tylko, że jest wyrośnięta z tego.
Ale chciałbym zwrócić uwagę, że towary się modyfikują i jest coraz więcej towarów jednorazowego użytku. Wiem, że jest rynek wtórny, jak komisy i szmateksy, są złomiarze, a także śmietniki, po których chodzą różnej maści zbieracze, a także zbieracze, że zbierają i skupują dla kolekcji! I tym byś chciał ograniczać możliwość wydania pieniędzy ponad wartość użytkową, jeżeli ich pieniądze wchodzą do obiegu, oczywiście ich kosztem nabycia innych towarów.

Mimo wszystko piszemy o "okradaniu" jednych ludzi przez drugich. Że jednym się płaci minimum, aby tylko żył, egzystował i wytwarzał, a resztę wytworzonego dochodu dzieli się pomiędzy wybranych. Kryteria i podstawy takiego podziału pomińmy!
I ciągle jest tu ten sam problem, że te pieniądze nie wchodzą do obiegu. Nie wydatkuje je taki, tylko pomnaża swoje oszczędności, jako zabezpieczenie na "starość, na kryzys, a nawet zabierze je ze sobą po śmierci. Po to więc są banki, które zbierają takowe pieniądze i przekazują je tym, co je potrzebują. Lub właściciel nadwyżki wywozi te pieniądze, a tym samym nie równoważąc własnego rynku na inny rynek i to ten "lepszy", czym degraduje własny rynek. (vide przeliczniki walutowe rynków krajowych i chęć lub niechęć wchodzenia do strefy euro).

Ten powyższy przypadek niszczy "rynek lokalny", o cechach rynku "pierwotnego" i też nie doczekamy się, aby to ustąpiło.
Ale jest lepiej widoczny i kłuje w oczy, więc chcielibyśmy temu zaradzić. Możemy, chociażby poprzez z ograniczenie ilości wywozu pieniędzy za granicę, jak było za socjalizmu lub wejście do strefy euro i tym wyrównywanie rynków.

PS. Zajrzałem do Światowida, tam jest o całkiem innym zjawisku.
A także pamiętam że znalazłeś marnujące się 10 mld zł. Jeżeli dojdziemy do tego, to tylko powoli ....
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 22:44, 25 Lis 2009    Temat postu:

Panesz napisał:
Ha! A miało być ... o dodatkowym opodatkowaniu towarów luksusowych.
A jest o tym czy pieska wymienić na dwa koty w cenie 20 tys za 2 razy 10 tys. czy pieska wycenić na 200 zł. i wymienić na koty po stówie. ....


Spokojnie Panesz
będzie o opodatkowaniu towarów luksusowych a i o wacie też ale jak na razie bez urazy ale zawracasz głowę... kotami bo tu chodzi o rozważanie czy jednemu gościowi za terenówkę, która nigdy nie ...zazna błota i która kosztuje dla równego rachunku 150 tys zeta, jednorazowo przywalić 22 % VAT i takoż jednorazowo uzyskać wpływ do budżetu 33 tysiaki, czy innym umożliwić kupno 3 bryczek normalnoasfaltowych po 50 tys z Vatem np. 15% gdzie wpływ do budżetu wynosi 22.5 tysiaków. Natomiast ... uszczuplenie wzmiankowanego budżetu zrekompensować podatkiem od luksusu w wysokości dajmy na to 5 tys bo resztę z dużym naddatkiem mógłby zrekompensować wzrost produkcji tychże samochodów i należnych z tego tytułu wpływów.
Za rauty i ... gwałty w ...ekskluzywach też dobrze zdzierają, a mimo to uczciwi dorobkiewicze łażą i ... przełykają chociaż mają z tego ... gówno.
Może by i to ... przełknęli. Dla dobra ogółu i ich samych.
Nie uważasz Panesz?
Pytanie ... czy takie rozwiązanie byłoby korzystne dla pobudzenia koniunktury, daje zatrudnienie, pracę, płacę i zapewnia lepszy obrót gospodarczy i przepływy finansowe?
A budownictwo
Jest projekt, jest pozwolenie na budowę chałupy o powierzchni 100m2 bo tyle potrzeba do szczęścia przeciętnej rodzince. Załóżmy, ze to standard
Kupujesz materiały i usługi budowlane np. z 15 % Vatem na zasadzie ... oświadczenia.
Budujesz ponad standart czy wręcz rezydencję płacisz wzmiankowany VAT coraz wyższy, plus jakiś podatek od luksusu. I co, w kolejnym sektorze coś się kręci????
Pewnie znalazłoby się jeszcze wiele podobnych.
Nie wiem czy wiesz Panesz ale standaryzacja procesów produkcyjnych w firmach, to nowy hit ...firm doradczych, speców od ... redukcji zatrudnienia.
To dlaczego podobnej standaryzacji w tym przypadku towarów, nie wprowadzić w gospodarce.
A tych .. pięknoduchów, którzy by coś ...chrzanili o zasadzie równości, należałoby grzecznie wysłuchać po czym wysłać w jasną ... cholerę.
Jeśli zaś inni zaczęliby podnosić argumenty typu że ....system skomplikowany, to zawsze można uprościć. Podatkiem dochodowym ... progresywnym.
Tak jak choćby w Norwegii, Danii Szwecji czy nawet w ... Hameryce gdzie o dziwo, większość jest z tego zadowolona a kraje są bogate ... bogactwem obywateli.
Tylko praca i godziwa płaca mogą być motorem postępu i zapewnić rozwój i spokój społeczny.
Cokolwiek się przez to rozumie.
Jest tylko jeden szkopuł.
W jaki sposób ... ograniczyć nadmierną mechanizację, automatyzację wypierającą czynnik ludzki i redukującą pośrednio .... konsumpcję a tym samym obrót gospodarczy?
Może go ukierunkować na inne, bardziej ogólnoświatowe cele gospodarcze?
Np. ... na mechaniczne zalesienie Sahary lub wydobywania surowców z głębin oceanów. Ale tutaj mogłoby to spotkać się z oporem ... ekologów. Ale tych należałoby wysłać ... wiadomo gdzie.
I na koniec, to co w Światowidzie to ... efekt braku roboty i związanych z tym perspektyw.
A o ... odkładaniu na starość nadwyżek finansowych i o tym czy nie ma alternatywy dla kapitalizmu .... innym razem. Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 10:33, 28 Lis 2009    Temat postu:

Dodam do swojego, że mamy też akcyzę czy podatek od wzbogacenia się.
Akcyzę, na towar "luksusowy", jakim są np. papierosy i alkohol, a można też objąć i inne branże. A wzbogacenie płacimy od malucha jeszcze na chodzie!
Jak oszacować rauty czy wesela nie wiem. Czy ten co świętuje codziennie, czy ten co specjalnie się wykosztowuje?
Mieszkanie, to nie hotel, ani zakład pracy. Ale dobudować sobie gabinet czy pomieszczenie, miejsce pracy, ma kosztować przy proponowanych stawkach wat więcej niż budynek? To zabija małą przedsiębiorczość, na którą stawiamy. No bo zmieńmy przeznaczenie, niech padnie firma, dla której dobudowaliśmy dylatację, i ... tracimy mieszkanie, bo dopłaty z rypnięcia się firmy nie spłacimy! Oczywiście przy proponowany przez Ciebie rozwiązaniu i róznych stawkach vat na ten sam towar.

Jest tendencja do jednakowego vatu na wszystkie towary, przynajmniej w branży, ale to już jest ciekawostka, różny vat na ten sam towar. Jak np. materiały budowlane i do ściślej - w do budownictwie mieszkaniowym!
(Jak mieszkania droższego większego nie da się utrzymać, lepiej przenieść się do innego.)

Tak samo proponujesz, aby zminimalizować budowę "terenówek" na wielość i jednolitość "bryczek asfaltowych". A przecież ludziom odechciało się kupowanie właśnie tych samochodów. Patrz zachód, nadpordukcja "bryczek", kryzys głównie z tego powodu, zahamowanie obiegu pieniądza.
Właśnie to stanęło, a też to nie jest czynnikiem rozwoju, innowacji! Nie można ludziom zabronić kombinowania, uczyć się chociażby na błędach itp.
A obieg pieniądza ma być.Jeżeli ktoś nie będzie zmuszony czy nie będzie chciał zapłacić większego vat, co sąsiad, czy stracić na zakupie złota czy ziemi pewną zabronioną sumę, to nie puści w obieg pieniędzy, nie da je innym, (drugi obieg p. zwany usługi, czy rozdział pieniędzy), a inni nie pobiorą tego wytworzonego, będącego na rynku "towaru". Takie jest prawo rynku i funkcja pieniądza (zastępowanie towaru).

Tak więc jestem za zmianami wielkości opodatkowań, jestem za ustalaniem co jest czym i ile sztucznie należy za niego płacić, ale pod warunkiem, że to coś daje. Ma jakiś skutek, czyli przyczynia się do ekonomicznego rozwoju lub ogranicza patologię.

Niestety, jeżeli nie widzę tu tych czynników, a wręcz odwrotnie.
Cytat:
Jest tylko jeden szkopuł.
W jaki sposób ... ograniczyć nadmierną mechanizację, automatyzację wypierającą czynnik ludzki i redukującą pośrednio .... konsumpcję a tym samym obrót gospodarczy?

To byłoby rozwiązanie!
Widzę to inaczej. Mechanizacja, automatyzacja wypiera czynnik ludzki. Czynnik ludzki przestaje mieć odwzorowanie w wielkości produkcji, a tym samym w zarobkach. (do wielkości produkcji) I faktycznie należy tu zwrócić uwagę na możliwości nabywcze każdego człowieka, i każdej warstwy społecznej. Tu regulować. Bo towarem? Można, ale ja jestem na NIE.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 22:42, 28 Lis 2009    Temat postu:

Panesz napisał:
Jak oszacować rauty czy wesela nie wiem. Czy ten co świętuje codziennie, czy ten co specjalnie się wykosztowuje?

Rauty i ... gwałty posłużyły mi tylko po to aby Ci uświadomić, ze dla szpanu czy kaprysu można się dawać się ordynarnie ... orżnąć i nikt forsiasty nie robi z tego problemu. Ba, nawet jest dumny, że ... tamże ucztuje. Chociaż mało kto go widzi.
Ale tak siedząc se wygodnie w terenówce obłożonej podatkiem od luksusu jw. to dopiero gość ma powód do dumy, a ... jaka widownię, która jest mu wdzieczna, że podzielił się z nia pośrednio swoim bogactwem.
Co nie?
A Ty Panesz jak myślisz?
Panesz napisał:
Mieszkanie, to nie hotel, ani zakład pracy. Ale dobudować sobie gabinet czy pomieszczenie, miejsce pracy, ma kosztować przy proponowanych stawkach wat więcej niż budynek? To zabija małą przedsiębiorczość, na którą stawiamy. No bo zmieńmy przeznaczenie, niech padnie firma, dla której dobudowaliśmy dylatację, i ... tracimy mieszkanie, bo dopłaty z rypnięcia się firmy nie spłacimy! Oczywiście przy proponowany przez Ciebie rozwiązaniu i róznych stawkach vat na ten sam towar.

Ale z Ciebie ... detalista Panesz. Ja patrzę na to z punktu widzenia zjawisk masowych a nie jednostkowych, bo w ekonomii tylko to ma znaczenie. Tak myślę
Panesz napisał:
Jest tendencja do jednakowego vatu na wszystkie towary, przynajmniej w branży, ale to już jest ciekawostka, różny vat na ten sam towar. Jak np. materiały budowlane i do ściślej - w do budownictwie mieszkaniowym!

Ciekawostka powiadasz a jaka, ze ośmielę się zapytać. A tendencja powinna być taka, która służy... ludziom i prorynkowemu rozwojowi, a nie wygodzie urzędasów.
Panesz napisał:
Tak samo proponujesz, aby zminimalizować budowę "terenówek" na wielość i jednolitość "bryczek asfaltowych". A przecież ludziom odechciało się kupowanie właśnie tych samochodów. Patrz zachód, nadpordukcja "bryczek", kryzys głównie z tego powodu, zahamowanie obiegu pieniądza.

Nie proponowałem .... zminimalizowania budowy „terenówek” i ludziom nie odechciało się kupowania tychże.
Nawiasem mówiąc, wczoraj widziałem starego ... dziadygę powiedzmy, ze ze ... wnuczką, jak to miał problemy z ..wsiądnięciem do ...terenówki. Razz I tak se myślę po cholerę mu taki problem?
Kryzys, a kryzys bynajmniej nie jest z powodu ... nadprodukcji „ bryczek” ale głównie, że nie ma ... kredytów obrotowych na ich budowę. A i bariera popytu opadła, z uwagi na niepewność ... konsumentów a i banków oczywiście. Bo jaki procent konsumentów kupuje ...dobra o wyższej wartości .... za gotówkę?
Panesz napisał:
A obieg pieniądza ma być.Jeżeli ktoś nie będzie zmuszony czy nie będzie chciał zapłacić większego vat, co sąsiad, czy stracić na zakupie złota czy ziemi pewną zabronioną sumę, to nie puści w obieg pieniędzy, nie da je innym, (drugi obieg p. zwany usługi, czy rozdział pieniędzy), a inni nie pobiorą tego wytworzonego, będącego na rynku "towaru". Takie jest prawo rynku i funkcja pieniądza (zastępowanie towaru).

Bardzo słusznie Panesz, dlatego należy .... zmuszać a może raczej ... wymuszać obieg pieniadza . Jak nie perswazją, to ...mocą .... podatków progresywnych i basta.
Panesz napisał:
Tak więc jestem za zmianami wielkości opodatkowań, jestem za ustalaniem co jest czym i ile sztucznie należy za niego płacić, ale pod warunkiem, że to coś daje. Ma jakiś skutek, czyli przyczynia się do ekonomicznego rozwoju lub ogranicza patologię. Niestety, jeżeli nie widzę tu tych czynników, a wręcz odwrotnie.

A co właściwie widzisz ... odwrotnie i gdzie patologię Panesz?
Panesz napisał:
Widzę to inaczej. Mechanizacja, automatyzacja wypiera czynnik ludzki. Czynnik ludzki przestaje mieć odwzorowanie w wielkości produkcji, a tym samym w zarobkach. (do wielkości produkcji) I faktycznie należy tu zwrócić uwagę na możliwości nabywcze każdego człowieka, i każdej warstwy społecznej. Tu regulować. Bo towarem? Można, ale ja jestem na NIE.

A właściwie .... co lub kogo regulować? Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 9:43, 31 Lip 2010    Temat postu:

21 listopada 2009 r

w51 napisał:
Nie chce mi się z Tobą Panesz ... "pultać" jak mawia BL po tematach ....pobocznych zatem tylko:

Panesz napisał:
A chciałbym wiedzieć, czego to Donald Tusk nie robi, a powinien i nie wykorzystuje tej możliwości? Podaj chociaż jeden przykład, a skróci dyskusję nad tym: co jest lepiej nie robić, aby nie pogorszyć czy nie zepsuć, bo funkcjonuje, jest przydatne. ITP


A proszę uprzejmie oto czego Donald Tusk .... nie robi ... jednak w kryzysie

1. nie zakłada lekarzom, prawnikom, księżulom kas fiskalnych,
2. nie likwiduje kościołowi różnego rodzaju dotacji, zwolnień podatkowych fundowania im emerytur za ... posługę Bożą w szkołach
3. nie wprowadza idei taniego państwa i nie czyni wysiłków aby ograniczyć liczbę posłów, senatorów, doradców w gabinetach politycznych w agendach administracji państwowej
4. nie bierze się do reformy KRUS, emerytur mundurowych, górniczych, sędziowskich, prokuratorskich itd.

5. nie podnosi składki zdrowotnej do rozsądnego pułapu przy jednoczesnym wzięciu za pysk lekarzy, pod względem wykorzystania czasu pracy, sprzętu medycznego itp
6. nie wprowadza choćby symbolicznej odpłatności za żarcie w szpitalu czy za zwykłe zawracanie d... lekarzom przez zawodowych ... hipochondryków
7. nie podwyższa choćby przejściowo, progów i wysokości stawek podatkowych dla osiągających dochody grubo powyżej średniej krajowej
8. nie zmniejsza kosztów uzyskania przychodów dla pożal się boże artystów, twórców i pismaków
9. nie tworzy ustawodawstwa z gwarancjami państwowymi umożliwiającego budownictwo socjalne dla młodych rodzin z dziećmi, które nigdy nie będą miały zdolności kredytowej pomimo względnie przyzwoitych zarobków
10. nie likwiduje becikowego dla rodzin mających grubo ponad średnią krajową
11. nie likwiduje subwencji dla partii politycznych
12. nie okłada wyższymi podatkami towarów luksusowych tj powyżej określonego przyzwoitego standardu a nie obniża tychże dla, towarów mniej standartowych
13. Nie wycofuje wojsk z beznadziejnej misji a kosztownej „misji” w Afganistanie
14. Nie wprowadza drakońskich kar za przeładowywanie pojazdów kołowych na drogach

itd., itp.
Ale wyjaśnienie jest pewnie jedno.....
Prezio by zawetował.....
Co nie ...Panesz?


To ...a 'propos polityki Tuska kiedy jeszcze .... oficjalnie i urzedowo szafa grała i generalnie byczo było.
Nawet .... w Grecji Cenzura

PS Dla uczciwości .... punkt 1 częściowo nieaktualny


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 9:44, 31 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 8:43, 01 Sie 2010    Temat postu:

Może zabrzmi to dziwnie że to ja tak właśnie sądzę ale trudno się z Toba nie zgodzić, podkreśliłem punkty w których mam nieco odmienne zdanie

w51 napisał:

1. nie zakłada lekarzom, prawnikom, księżulom kas fiskalnych,
2. nie likwiduje kościołowi różnego rodzaju dotacji, zwolnień podatkowych fundowania im emerytur za ... posługę Bożą w szkołach
3. nie wprowadza idei taniego państwa i nie czyni wysiłków aby ograniczyć liczbę posłów, senatorów, doradców w gabinetach politycznych w agendach administracji państwowej
4. nie bierze się do reformy KRUS, emerytur mundurowych, górniczych, sędziowskich, prokuratorskich itd.
5. nie podnosi składki zdrowotnej do rozsądnego pułapu przy jednoczesnym wzięciu za pysk lekarzy, pod względem wykorzystania czasu pracy, sprzętu medycznego itp6. nie wprowadza choćby symbolicznej odpłatności za żarcie w szpitalu czy za zwykłe zawracanie d... lekarzom przez zawodowych ... hipochondryków
7. nie podwyższa choćby przejściowo, progów i wysokości stawek podatkowych dla osiągających dochody grubo powyżej średniej krajowej
8. nie zmniejsza kosztów uzyskania przychodów dla pożal się boże artystów, twórców i pismaków
9. nie tworzy ustawodawstwa z gwarancjami państwowymi umożliwiającego budownictwo socjalne dla młodych rodzin z dziećmi, które nigdy nie będą miały zdolności kredytowej pomimo względnie przyzwoitych zarobków
10. nie likwiduje becikowego dla rodzin mających grubo ponad średnią krajową
11. nie likwiduje subwencji dla partii politycznych
12. nie okłada wyższymi podatkami towarów luksusowych tj powyżej określonego przyzwoitego standardu a nie obniża tychże dla, towarów mniej standartowych
13. Nie wycofuje wojsk z beznadziejnej misji a kosztownej „misji” w Afganistanie
14. Nie wprowadza drakońskich kar za przeładowywanie pojazdów kołowych na drogach
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 9:37, 06 Sie 2010    Temat postu:

Po urlopie, więc.....
ale też po faktach, które nastąpiły......

jestem za listą.
To jest reforma, bo budżet i zadłużenie trzeba hamować i wracać z rewolucji przechodzenia na rozbójniczy kapitalizm.

Przede wszystkim vat nie jest żadną reformą, tylko odpychaniem reform na bok. Obciążanie ludności każdego prawie po równo. Normalne życie, przecież wszystkie zakupu podrożeją tyle samo dla mało zarabiających i dużo zarabiających, dla emerytów i milionerów.
Już widziałbym obciążenie wszystkich od dochodu! Dług jest publiczny jest każdego, więc wszyscy i wedle pochodów i zamożności. I tak jeden procent od brutto emeryta kształtowałby się miesięcznie od 10 do 15 zł (tak średnio)
a zarabiający najwięcej też by nie mili przeciwko, jeżeli płaciliby jak za pożyczkę kilka tysięcy na kilka lat - czyli obciązenie jak pożyczka.
Ale czy od dochodu, czy nawet vat, powinno to być ostatnie pociągnięcie rządowe. Najpierw reformy:
zablokowanie nie dochodów w administracji tylko wydatków budżetowych na nią. Zmniejszanie gdzie można wydatków stałych lub nawet z nich rezygnacja. No i najważniejsze dzielenie proporcjonalne (rozdziału) budżetu w zależności od przychodów. A podwy żki sobie jak najbardziej darować. Jeżeli chodzi o gospodarkę, to zmieniać jak najmniej, bo wszelkie zmiany fiskalne nawet w doła tym bardziej w górę może ją zawsze ją jedynie zahamować, a kurs jej jest prawie optymalny, czym Tusek się chwali.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 18:22, 06 Sie 2010    Temat postu: Z tym VATem to tak niezupelnie ze trafia rowno we wszystkich

trafia glownie w zamozniejszych, Ci najbiedniejsi natomiast najmniej odczuja skutki.

Powodem jest to ze mamy stawki zerowe, nizsze i wyzsze.
Zywnosc i lekarstwa z tego co wiem sa opodatkowane nizszymi stawkami, a te nie zostaly zmienione......., to tyle o podwyzce VATu, ktorego to wiekszosc ludzi i tak nie rozumie i pozwala na wpychanie PiSanych bredni.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 2 z 8

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin