Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pozwolenie na broń
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 12:09, 21 Lis 2007    Temat postu:

Cytat:
faktem jest, że prawdopodobieństwo tego, że padniesz ofiarą przestępstwa (w Polsce) jest znacznie większe niz to, że będziesz miał kraksę


Tez nie. Jestem przekonany, ze w Polsce statystycznie znacznie latwiej mi zetknac sie na drodze z sytuacja dla mnie bardzo niebezpieczna (i mam na mysli przyczyny ode mnie niezalezne), niz opacznie wejsc w "pole razenia" przestepstwa z uzyciem przemocy. A w ogole skad Ty, sziman, bierzesz te swoje demoniczne statystyki? Ja na prawde radzibym Ci baczniej sie przyjrzec na czyje zlecenie powstaja te publicystyczne kocopoly, z ktorych czerpiesz garsciami, a poza tym raz na zawsze zaprzestac porownan Polski do USA, bo (litosciwie juz napomkne) mimo wszystko w Stanach przestepczosc jest jednak znacznie wieksza. Chociaz z Toba to nic nie wiadomo. Pewnie zaraz z rekawa wysypiesz jakies dane dowodzace, ze jest dokladnie na odwrot i to w Polsce liczba najciezszych przestepstw (w skali populacji) jest wyzsza niz w USA :)))

Cytat:
Co się tyczy noszenia broni na ulicy to analogia nie trafiona, bo podążając Twoim tokiem rozumowania powinienem rządać aby pedalstwo wogóle sie nie pałętało po ulicach bo świadomość, że normalny sziman będzie stał w jednej kolejce z jakimś wyuzdanym gejem jest wysokim dyskomfortem dla tego pierwszego.


No wlasnie trafiona analogia, jak najbardziej trafiona. Nie zyczysz sobie widziec na "Twojej" ulicy machajacych swoja flaga, lizacych sie pedalow - dowodzisz, ze ponosisz z tego tytulu jakies straty - i sklonny jestem Ci przyznac racje. Identycznie ja jestem w stanie dowiesc, ze ponosze straty z tytulu obecnosci na "mojej" ulicy jakichs paletajacych sie nieznanych mi, uzbrojonych cywili. Ale podsumowujac - jesli bedziesz siedzial na terenie SWOJEJ posesji, przed SWOIM domem na ganku, ze strzelba na kolanach - wtedy juz nie powiem ani slowa.

Cytat:
W całej naszej dyskusji w zasadzie chodzi o wolność, o odwieczny dylemat pomiędzy wolnością a bezpieczeństwem


Tak, wolnosc jak najbardziej ale pod warunkiem, ze TWOJA wolnosc nie zahacza o MOJA. Wiele razy padalo to zdanie.

Cytat:
Szerzej mówiąc, że tak powiem w wymiarze filozoficznym - to osobiście uważam, że z chwilą gdy nasz krąg cywilizacyjny dobrowolnie się rozbroił (chodzi o Europę) społeczeństwa tejże Europy zamieniły się w stada obrośniętych tłuszczem pizdeuszy - nasuwa mi się porównanie z wykastrowanym knurem.


Uzbrojona Ameryka jest takim samym narodem rozlazlych pizdeuszy, zwlaszcza biali w wielkich aglomeracjach miejskich (prowincjonalnych czerwonych karkow nie licze) - mentalnie nie roznia sie od Europejczykow.
Takze feminizacja spoleczenstw Zachodu, ta cala perfumeria i humanistyczna ciapowatosc wcale nie jest wynikiem "rozbrojenia", ale bardzo powaznego na tle minionego stulecia wzrostu roli kobiet
w zyciu spolecznym a zwlaszcza w procesie wychowawczym mlodych pokolen, ponadto istotna role odgrywa sekularyzacja - odchodzenie ludzi od religii, wyzbywanie sie zludzen co do jakiejkolwiek alternatywy wobec doczesnosci, przez to coraz wieksze obsesyjne, niemal hipochondryczne postrzeganie zycia i zdrowia jako najwyzszej wartosci. To sa faktyczne
powody od ktorych z bohaterskich dzikusow przepoczwarzamy sie w spoleczenstwa wylandrynowanych tchorzy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 11:17, 24 Gru 2007    Temat postu:

Przez pewien czas ze względów słuzbowych byłem odcięty od netu więc brakło mi mozliwości aby na czas udzielić odpowiedzi bl. Czynię to teraz.

Na początek dane dotyczące przestępczości - są w zasadzie ogólnie dostępne na stronach na ten przykład KG Policji:

Przestępstw kryminalnych w Polsce było w 2006r. ok 900tys.
Wypadków samochodowych ok 50tys.

Natomiast w USA za FBI:

przestępstw kryminalnych ok 10mln.

biorąc więc pod uwagę, że w stanach mieszka ok 10 razy więcej ludzi niż w Polsce (nieco mniej niż 10 razy więcej) - przestępczość kształtuje sie tam na mniej więcej takim samym poziomie jak w Polsce. Ale spójżmy jeszcze na dane dotyczące poszczególnych stanów i tak np. Montana gdzie prawo do posiadania broni jest bardzo liberalne:

Przestępstw kryminalnych ok 28tys. (w Montanie mieszka ok 40 razy mniej ludzi niż w Polsce) w tym morderstw - 17 ( w Polsce ponad 800).

A teraz Pensylwania gdzie prawo do posiadania broni jest jednym z najbardziej restrykcyjnym w USA:

przestępstw kryminalnych ok 350tys. (w Pensylwanii mieszka ok 3 razy mniej ludzi niż Polsce) w tym morderstw - grubo ponad 700.

To są oficjalne dane zaczerpnięte z oficjalnych raportów Policji i FBI a nie producentów broni. Bardzo wymowne nieprawdaż?

Przejdźmy teraz do kwestii wolności osobistych - owszem przeszkadzają mi homosie jawnie prezetujący swoje upodobania na ulicy - nie życzę sobie być uświadamianym na siłę przez nich w temacie - jak oni to lubią robić. Natomiast wcale nie przeszkadza mi świadomość, że takie pedałki chodzą sobie po ulicach stoją w kolejkach i jeżdżą autobusami. Tobie więc nie powinno przeszkadzać, że ktoś tam teoretycznie chodzi uzbrojony o ile tą giwerą nie zacznie wszem i wobec wymachiwać. Tym bardziej, że tacy ludzie chodzą wśród nas już i teraz i z dużym prawdopodobieństwem można załozyć, że na codzień ich mijasz przynajmniej kilka razy. Zupełnie nie mam pojęcia jak prawo do bycia uzbrojonym zahacza o Twoja wolność - cierpisz bujany na jakąś fobię i próbujesz ją leczyć ustawiając wszystkich do okoła tak abyś mógł się poczuć komfortowo - równie dobrze klaustrofobicy mogliby zarządać wyburzenia wszystkich ścian, żeby poczuć się lepiej.

I na koniec pokuszę się o ripostę na Twoją charakterystyke USA - otóż po części racja - wielkie aglomeracje niewiele się róznia od Europy ale o stanach się mówi, że "prawdziwa Ameryka wzięta jest w nawiasy" tzn. wybrzeża (nie całe) zasadniczo róznią się od tego co mamy w środku - generalnie Zachód, Środowy Zachód i stare, dobre Południe jest takie jak mówię - i o ile znam (a znam ich trochę) Amerykanów długo się to jeszcze nie zmieni. Mimo wszystko mentalność Amerykanina powiedzmy z Teksasu jest krańcowo rózna od mentalności zciociałego Niemca (oczywiście mówimy tutaj o pewnej reprezentatywnej średniej).

Jeśli zaś chodzi o feminizację to przyznam rację ale musimy zauważyć, że te zjawiska się przenikały tzn. feminizacja społeczeńtw zachodnich postępowała tak szybko bo męska część społeczeństw rezygnowała z wybitnie dotąd męskiego prawa do obrony - tym samym dotychczasowy model społeczny się deaktualizował, zakodowany w społecznej świadomości model męższczyzny zlewał się modelem kobiety. Role społeczne się ujednoliciły właśnie przez zrzeczenie się prawa do obrony siebie samego, swojej rodziny i swojego domu.

I na koniec dodam jeszcze jedno - porównywanie Stanów do Polski jest jak najbardziej uzasadnione - pewien charakterystyczny polski model społeczny, przywiązanie do własnej wolności i do własnych praw w całym historycznym spektrum nie ma odpowiednika w Europie. Europejskie tradycje historyczne czyli feudalizm, oświecony absolutyzm nie mają klarownych odpowiedników w polskiej historii, Polska w tym kontekście zawsze stanowiła wyjatek na tle reszty kontynentu, wyjątek, któremu ze względu na obowiązujące wartości zawsze bliżej było do USA niż np. do Francji czy Niemiec. Nie będę się spierać czy stan obecny - czyli przeżute przez komunę stosunki społeczne uprawniają do tego typu tez i teraz ale jedno wiem na pewno - nawet jeśli coś zmieniło sie na gorsze to nie należy ustawać w wysiłkach aby ten trend odwrócić.

Pozdrawiam i życzenia świateczne składam.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 13:26, 24 Gru 2007    Temat postu:

Nie mam wyrobionego zdania. Poczytałam i tak prawdę mówiąc nie znalazłam w waszych tekstach ani argumentów za, ani przeciw prawu do legalnego posiadania broni. Tym nie mniej pamietam wypowiedź pewnego mojego kolegi, który stwierdził, że kamień, drzewo, ławkę, drzwi każdy kopnąć może, bo.... nie oddaje, gdyby bowiem oddawały to już chętnych na to kopanie byłoby znacznie mniej. W USA jest pewne miasteczko w którym władza wręcz nakazuje mieć broń przy sobie i ... przestępczość w nim spadła o 90% ( miasteczko nazywa się Kennesaw). Warunek: jesli nosisz przy sobie broń, ma byc na widoku, a nie ukryta. Za schowana broń za pazuchą idzie się siedzieć w areszcie szeryfa. Ale czy w naszych realiach to jakikolwiek argument? Śmiem wątpić i to mocno. Ponadto biorąc pod uwagę chocby historyczne odniesienia, każda władza zezwalajaca na noszenie broni przez "swoich" obywateli szykowała sobie stryczek, zwłaszcza ta, która uciskała swoich obywateli lub była na tyle arogancka, aby nie zuważać ich problemów (Anglicy w Ameryce, królowie francuscy itd.). Ponadto bardziej do mnie przemawiają statystyki niż gołosłowne argumenty. A te w przypadku zwolenników posiadania broni w Polsce, tak jak w USA mówią, że gdyby u nas zezwolić, to być może jak w GB, gdzie prawo zabrania posiadania broni, a mimo to ( za statystykami):
- przestępstwa z użyciem broni : +50 proc od 1996
- napady z bronią w ręku: +10 proc
- włamanie z bronią w ręku: +50 proc
żródło: Home Office, Crime Statistics for England and Wales
[link widoczny dla zalogowanych]

Jakie wnioski? Nie ma wniosków. Rację maja i jedni i drudzy. W zasadzie jedynym słusznym wnioskiem jest własny zdrowy rozsadek.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 22:05, 24 Gru 2007    Temat postu:

Witam. (przy okazji dziekuje za zyczenia i rowniez serdeczne zyczenia Wam skladam:))
Nie bede wnikal w "liczby" i inne numerki-bajerki ogranicze sie w tym momencie tylko do suchych faktow a za nimi do zdroworozsadkowych konkluzji. Stany Zjednoczone: Pol roku temu mielismy masakre w kampusie uniwersyteckim (32 zabitych przez koreanca + 3 osoby zastrzelone dwie godziny wczesniej), nastepnie naliczylem CO NAJMNIEJ DWIE kolejne masakry (pewnie kilka pominalem), z tym ze na mniejsza skale (a w Las Vegas bylo to juz "tylko" 8 osob). Pare dni temu mielismy wariata, ktory wpadl do kosciola i odebral zycie kolejnym osobom, na koniec sam zostal zastrzelony (wielka mi pociecha). Takze zostawmy moze te nieszczesne Stany w spokoju raz na zawsze, bo w zaden sposob nie mozna tego porownywac z Polska rzeczywistoscia (a moze nie jestem na biezaca, grunt, ze jeszcze NIGDY nie slyszalem zeby gdzies KIEDYS w Polsce na skutek strzelaniny zginelo 5-6 postronnych osob - a nawet statystycznie roznica PL i USA w zaludnieniu wymuszalaby - choc 10 razy zadziej - ALE JEDNAK podobne incydenty). Tak wiec zostawmy USA, i wrocmy do Europy. Okazuje sie, ze Europa wcale nie jest taka "ciotowata" jak mozna by sadzic. Istnieje "meski" wyjatek. Jest na naszym kontynencie kraj, ktory prawo ad. posiadania broni ma w pewnych punktach nawet bardziej liberalne niz amerykanskie (do tego stopnia, ze np. jako jeden z tylko trzech krajow na swiecie dopuszcza do wolnego obrotu tlumik i amunicje poddzwiekowa) Tym krajem jest Finlandia. Przypomne, ze w wyniku ostatniej masakry w liceum w Tuusula zginelo 8 osob. Liczba mieszkancow Finlandii = 5,3 mln...
Tyle o rachunku prawdopodobienstwa. Dziekuje

Co do pedalkow. Zagrozenie jest zupelnie nieproporcjonalne. Jesli taki Cie znienacka przyatakuje to tylko Cie dupa zaboli. zreszta pewnie nawet sytuacja do tego nie dojrzeje, bo wczesniej zwykle odbywaja sie zaloty i juz na tym etapie mozesz kolesia w najgorszym wypadku sieknac w cymbal co groze sytuacji powinno z miejsca zazegnac. Inaczej rzecz sie ma z osobnikami, ktorzy nosza bron. Ten, jak Cie od tylca przyatakuje (zreszta i od frontu), to juz nie ma bata. Swoja droga, przyznam Ci sie ze gdybym teraz mieszkal w Warszawie,
a tam bron bylaby zupelnie legalna do nabycia, to natychmiast bym ja zakupil. Co prawda ostatnimi laty mocno sie uspokoilem (bo masz racje -kiedys bylem taki "klaustrofobik" jak z Twojego opisu), ale dobrze pamietam dwie takie sytuacje - sytuacje, w ktorych gdybym posiadal bron przy sobie, to zamiast wdawac sie w lagodzenie sprawy albo ucieczke - bez zadnego wahania, czysto instynktownie - zabilbym. Tak wiec juz po samym sobie wiem, ze prohibicja w tym zkresie pozwolila uchowac co najmniej dwa ludzkie istnienia - a mnie glupio zlamane zycie. A takich ludzi jak ja (zwlaszcza jesli sa bardzo mlodzi) sa w Polsce dziesiatki, jesli nie setki tysiecy. Takze, wybacz, ale zamiast na Twoje wirtualne, wole spogladac na takie wlasnie, z zycia wziete, statystyki. Jeszcze raz powtarzam - szkoly walki. Streetboxing, krav maga (moim zdaniem najlepsza) - nie dosc, ze czlowiek nabiera sporej pewnosci,
to - jestem przekonany, ze ich popularyzacja w spoleczenstwie bardzo skutecznie zneutralizowala by zjawisko tzw. "ulicznej" agresji (gruba ich wiekszosc to dzielo amatorow, niewyszkolonych, z rozdetym ego)- bo tym jest 50% z rejestrowalnych przypadkow przestepstw z uzyciem przemocy
(a rozumiem, ze pozostalych - przestepstw z uzyciem przemocy w rodzinie sie nie obawiasz). Natomiast dam glowe, jestem swiecie przekonany, ze powszechny dostep i popularyzacja broni palnej - jako argumentu "ostatecznego" - bylaby katastrofa w polskich miastach.

Cassandra
Kennesaw liczy 21 tys. mieszkancow. Nie jest to moze wiocha, ale jednak ludzie sie tam na pewno w miare znaja. Wprowadz podobne przepisy w Warszawie, zobaczymy czym to sie skonczy... Moim zdaniem jedna wielka masakra.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 22:16, 24 Gru 2007, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 0:46, 25 Gru 2007    Temat postu:

Zgadzam sie z bujanym. Powszechne posiadanie broni należy widzieć w szerszym kontekscie historycznym , kulturowyn ogólnie socjologicznym. Nie ma prostego przełozenia między sytuacją w dowolnym miejscu np. USA a Polską.
Na spust naciska się bez wysiłku fizycznego.Refleksja przychodzi później.Skutki bywają tragiczne .
Do znudzenia pisałem posty na ten temat. Prze długie lata "zrosnięty "byłem z bronią. Wielokrotnie o włos minąłem się z kostuchą.
Bezpieczniej czuję się bez broni .
O swoje bezpieczeństwo nalezy ROZUMNIE zadbać, więcej wysiłku szarych komórek , przewidywania , wprost kierowania swoim losem. Obawiam się że dla wielu posiadanie broni osłabiłoby ten instynkt samozachowawczy.
Oczywiście utrzymywanie dobrej kondyncji fizycznej , umiejetność technik i sztuk walki jest porządane i to z wielu względów.
Nie neguję potrzeby , konieczności wydawania zezwolenia na posiadanie broni w indywidualnych uzasadnionych przypadkch. Wiecej wymagajmy od tych słuzb które ustawowo zobowiązane są do zapewnienia nam bezpieczeństwa.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aqva-vita1309
Gość





PostWysłany: Wto 3:44, 25 Gru 2007    Temat postu: posiadanie broni

Zastanawiające jest dla mnie to, dlaczego własnie śpiewamy w kolendach
......chwała na wysokości, a pokój na Ziemi....", rozgorzała dyskusja o zasadności, bądź jej braku, powszechności posiadania broni???
Czy ktoś się pokusił o poszukanie danych statystycznych ilustrujących ilość przestępstw popełnionych przy użyciu broni posiadanej legalni- z racji wykonywanego zawodu - żołnierzy, policjantów, różnego rodzaju ochroniarzy, strażników.....????
Dopiero po odliczeniu tych przypadków da sie określić ilość przestępstw popełnionych przez osoby posiadające broń na podstawie zwzwoleń.
Mnie cię wydaje,że statystyka nie była by taka zastraszająca.
Ale póki co drodzy i bardzo mądrzy dyskutanci zwróćmy swoją uwagę na wymowę słów kolęd śpiewanych w wielu językach i na pokojową wymowę Świąt Bożego Narodzenia, w czasie których cichły armaty na arenach wielu wojen prowadzonych również w okresie tego Święta.
A zatem....."chwała na wysokości, a pokój na Ziemi"......
Pięknych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia życzę, z całego serca wszystkim uczesnikom naszego Forum .
" Pokój ludziom dobrej woli Partyman "....i
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 12:47, 25 Gru 2007    Temat postu:

Dziękujemy, Aqvo, Wszystkiego Najlepszego, dla Ciebie również.

Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 9:43, 27 Gru 2007    Temat postu:

Noszona broń jest niebezpieczeństwem nie tylko dla otoczenia, ale też dla posiadacza.
Jeżeli się wie, że ktoś posiada broń, to on pierwszy zawsze dostanie po głowie lub będzie jako pierwszy unieszkodliwiony i to w sposób jak najbardziej trwały!
Również jej posiadacz będzie narażony na jej nawet bezpodstawne użycie zamiast szukania innych rozwiązań. Broń też daje jej posiadaczowi odwagę do zaczepek!
Broń jest jedynie potrzebna w pewnych sytuacjach jak
- obrona własna w ustalonych warunkach. Na przykład domu.
- konwój, w tym konwoje i odbieranie pieniędzy z utargów!. Ale najczęściej konwojenci źle są przygotowani do zawodu. Mimo że posiadają broń, jest im nieprzydatna. W warunkach konwojów dziwię się, że wykonują to dość często dwie osoby i to jednym samochodem. Więc nie mają żadnego zabezpieczenia. Jedynym ich i to dość często zabezpieczeniem jest, że trzeba ich dwu jednocześnie unieszkodliwić. I to tyle.
- stróżowanie i warta. I tu też trzeba być w ciągłym pogotowiu do oddania strzału. Przynajmniej ostrzgawczego.

Borń palna nie jest najlepszym zabezpieczeniem. Chodzi tu o też o czas. Wyciągnąć ją, bo z reguły jest ukryta za pazuchą, w kaburze i to zapiętej, odbezpieczyć, załadować lub nawet założyć magazynek, wycelować i uewnić się w ktrą część ciała celować i strzelić. I co? To wszystko i w spokoju będzie oglądał, przyglądał się złoczyńca? Nawet broń przygotowana cały czas gotowa do użycia przy braku rutyny (a nikt jej nie ma, bo musiałby jej używać prawie codziennie ) może mu w każdej chwili i w dowolnym kierunku wystrzelić. Nie bez przypadku jest mówione, że każda broń raz do roku sama strzela!

Ponadto wiem z jakiegoś tam doświadczenia, że celując do celu nie zawsze się tam trafia. A zwłaszcza strzelając niesportowo, czyli szzybko i niecelnie, to nawet na 10 m (dziesięć metrów!) można na 10 strzałów w tarczę o średnicy 1 m (jednego metra) ani razu nie trafić! Tylko niefachowcy mogą o własnej celności mogą sądzić idealnie na odwrót.
Już humorystycznie lepiej byłoby strzelać do innych celów tuż obok celu który chce się trafić. Wydaje mi się że skutecznośó byłaby wtedy lepsza. Ale mniemać o własnej skuteczności strzelania każdy może!

Co posiadanie jakiejkolwiek broni może załatwić? Przypatrzmy się kibolom wyjeżdżających na mecz własnej drużyny, uczestnikom zabaw w na obcej wsi zwłaszcza związane dość często z podrywem, czy zwykłym huliganom chodzących na przechadzkę z kolegami i wyposażonych w broń krótką lub dłuższą scyzorykami zwaną. Ileż to jest owo narzędzie obrony nadużywane. Ileż daje możliwości zaczepek, jednoznacznych odpowiedzi i niewiedzy jego użytkownika... po co je ma i jak i kiedy to narzędzie użyć! O takich wyczynach jest dość często w prasie.
Bez broni jest się bardziej bezpieczniejszym, bo zaczepnik, jeżeli nie strzela od razu bez ostrzeżenia, to jesteśmy mniej butni w rozmowie z nim, a i on nie ma potrzeby nas skutecznego unieszkodliwienia.

Czy posiadać broń, czy nie, to sprawa indywidualna. Ale w swoim otoczeniu raczej nie widziałbym jej. Mr. Green


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 9:50, 27 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 12:03, 27 Gru 2007    Temat postu:

Zauwazylem, ze zwolennicy liberalizacji tego przepisu zongluja balamutnymi cyferkami, to teoretycy-pasjonaci, ktorzy pewnie najbardziej ekstremalne przygody w swoim zyciu mieli w postaci
"solowki" z kolega z klasy na boisku szkolnym (dolaczyly do nich tez, widze i kobietki - o! - te sa najwiecej "otrzaskane") A te akademickie filozofie wypadaja bardzo blado w zderzeniu z realem. I powiem teraz szczerze, ze moj swiatopoglad (czy zboczenie, fobie, jak kto woli) odnosnie tej kwestii sa WLASNIE ugruntowane incydentami z reala. Przyznam sie, ze o wiele mniej obawialbym sie uzbrojonych bandytow (ale zdrowych psychicznie), co uzbrojonych czubkow. Czubkow od ktorych to (takie moje zdanie) az sie roi wszedzie na ulicach. Byc moze mam jakiegos szczegolnego pecha, bo mialem do czynienia (pewnie czesciej niz Wy, skoro pomijacie ten watek) bylem swiadkiem, tudziez znalazlem sie parokrotnie "w polu razenia" agresywnego wariata. W kazdym przypadku sytuacja wygladala identycznie: kompletnie nieoczekiwany furiacki atak, pelne zaskoczenie osob postronnych. To najwazniejsze. I teraz daje glowe, PO PROSTU TO WIEM, ze nawet gdyby wszyscy uczestnicy kazdej z tych sytuacji posiadali wtedy bron (rzecz jasna, lacznie z wariatami) to wielu z nas nic by ona nie pomogla. (parokrotnie potem analizowalem) Nie zdazylo by sie jej uzyc. A to, ze ostatecznie furiat jest w taki czy inny sposob pacyfikowany - to na prawde slaba pociecha dla kogos, kogo pakuja
w plastikowy worek.
Dlatego jestem absolutnie przeciwny zalewowi rynku tym smiercionosnym gownem. Uzbrojone spoleczenstwo, to - W TYM rowniez - uzbrojeni wariaci. Atak piesciami, nogami, a nawet tulipanikiem, czy nozem - jakies tam szanse wybronienia masz. w obliczu ataku przy uzyciu broni palnej - twoje szanse bardzo drastycznie spadaja, wtedy juz raczej skory nie ocalisz.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 12:17, 27 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 15:18, 27 Gru 2007    Temat postu:

No nie rozpierdalaj mi nerek bujany - to, że luki w elementarnej edukacji unimożliwiają Ci zwizualizowanie sobie znaczenia cyferek w poszczególnych statystykach nie oznacza wcale, że owe cyferki są "bałamutne" choć w zasadzie subiektywnie rzecz biorąc są - dla Ciebie. To Ty nie przyjmujesz do wiadomości suchych faktów woląc opierać się na swoich osobistych wrażeniach, przekonaniach (głębokich) tudzież swojej "pewności" (nie wiadomo skąd czerpanej). Wykrajasz z całego spektrum zagadnienia co smakowitsze kąski i z nadzieją na wstrząs, który mogą wywołać epatujesz tutaj jakimiś masakrami dokonanymi w większości przypadków w miejscach gdzie posiadanie broni jest surowo zabronione - skąd u Ciebie ta pewność, że gdyby tym maniakalnym mordercom jeszcze bardziej zabronić posiadania broni to oni by jej nie nabyli? Ja jestem przekonany (głęboko), że skoro jakiś morderca zaplanował sobie kogoś zamordować to sobie giwerę tak czy inaczej zorganizuje, możemy sobie mnożyć przepisy, stawiać bariery ale tak czy inaczej da się je wszystkie obejść - broń stanie się trudno osiągalna dla szarego człowieka ale bandzior, który ją zapragnie mieć, mieć ją będzie plus gratisowo jeszcze pewność, że jego potencjalna ofiara na pewno nie przeciwstawi się mu "tą sama siłą ognia".

W przeważającej liczbie przypadków o czym świadczy dobitnie przykład tego miasteczka, który przedstawiła nam cassandra, najlepszym sposobem na leczenie agresywnych frustratów jest uzmysłowienie im, że odpowiedzią na ich agresję będzie porcja ołowiu dawkowana prosto w ich durne łby i to jak pokazują te "bałamutne" statyski zwykle działa. Działa o wiele lepiej niż najskuteczniejsze służby porządkowe.

Uzbrojone społeczeństwo oprócz tego, że zwykle jest bezpieczniejsze, jest też bardziej odpowiedzialne i stokroć bardziej wolne i tutaj kłania sie demonizowana przez Ciebie Finlandia (która ma rzeczywiście najliberalniejsze przepisy dot. broni w całej UE) w której jak pokazują bałamutne statyski morderstw jest ok 10 razy mniej niż w Polsce (mieszka w niej 7 razy mniej ludzi) przy czym tylko 14% wszystkich zabójstw popełnianych jest z użyciem broni palnej (w Polsce ok. 30%).



Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 15:25, 27 Gru 2007, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 16:09, 27 Gru 2007    Temat postu:

sziman napisał:
....skąd u Ciebie ta pewność, że gdyby tym maniakalnym mordercom jeszcze bardziej zabronić posiadania broni to oni by jej nie nabyli? Ja jestem przekonany (głęboko), że skoro jakiś morderca zaplanował sobie kogoś zamordować to sobie giwerę tak czy inaczej zorganizuje,....


Oczywiście, że tak, ale po pierwsze, nie będzie wolno mu jej oficjalnie posiadać, więc istnieje pewna możliwość ograniczania tego zagrożenia, dwa, nie o bandziorów chodzi, tylko o ludzi niestabilnych psychicznie, podpitych, nazbyt emocjonalnych, którzy jeżeli nie będą mieli broni pod ręka, to nie użyją jej. Nie sadzę, żeby dostępność broni na czarnym rynku zwiększyła się.

Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 17:05, 27 Gru 2007    Temat postu:

sziman napisał:


Uzbrojone społeczeństwo oprócz tego, że zwykle jest bezpieczniejsze, jest też bardziej odpowiedzialne i stokroć bardziej wolne i tutaj kłania sie demonizowana przez Ciebie Finlandia (która ma rzeczywiście najliberalniejsze przepisy dot. broni w całej UE) w której jak pokazują bałamutne statyski morderstw jest ok 10 razy mniej niż w Polsce (mieszka w niej 7 razy mniej ludzi) przy czym tylko 14% wszystkich zabójstw popełnianych jest z użyciem broni palnej (w Polsce ok. 30%).


Przykro mi, że Cię nery bolą i obawiam się, ze to co przeczytasz przyprawi Cię dodatkowo o ... ból głowy ale warto to wiedzieć i nie mieszać ludziom w głowach a propos ... Finlandii, przestępczości ... tamże i broni.
Mnie to trafia do przekonania ale Tobie wytrwałemu ... wojownikowi zwłaszcza za beznadziejne sprawy ... wątpię

"Finlandia jest państwem socjalnym. Tak się przyjęło. Nikt nie może być wykluczony ani marginalizowany. Władze mają jeden cel: by każdy miał odpowiednie środki na całkiem dobre życie. Nie oznacza to, że wszyscy Finowie są tacy sami. Są bogatsi i biedniejsi. Ale jeśli porównać sytuację do Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, w Finlandii jest zupełnie inny tok myślenia. Tam są większe kontrasty, które ostatnio się pogłębiają. Z tego punktu widzenia Finlandia jest bardziej stabilnym społeczeństwem. I bezpiecznym. Ludzie są skłonni płacić wysokie podatki, by mieć zapewnione takie życie.

To dlaczego trzymają w domach broń?

Fakt, mają jej całkiem sporo. Z powodów historycznych wielu ludzi przetrzymuje ją jeszcze jako pozostałość z czasów drugiej wojny światowej. Ale nie tylko. W Finlandii są wielkie obszary niezamieszkane. Bardzo popularne są polowania. Ludzie polują zwłaszcza na łosie. Broń w Finlandii jest wykorzystywana głównie podczas polowań."

Co zaś do statystyk to .... masz rację, że warto do nich sięgać ale wiedzieć również, że istnieje ... rachunek podobieństwa, polegający w tym przypadku na tym, ze im więcej ... pistolecików na rynku tym większe prawdopodobieństwo zrobienia z nich ... użytku.

A tak z zyczliwości. Ya winkles
Jak w jakieś ciemnej uliczce ... łobuz przystawi Ci pistolecik kupiony w wolnej sprzedaży, to odradzam sięganie Ci po swój, bo obawiam się, że jego .... determinacja będzie większa.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 17:20, 27 Gru 2007    Temat postu:

Zastanawiam się dlaczego temat posiadanie zezwolenia na broni jest tak pasjonujący. Tyle wypowiedzi w tej kwestii.

W zasadzie sprowadza to się do pytania , czy w Polsce broń palna powinna być dostępna dla każdego.

Pytam , po co komu potrzebna jest broń i do czego Ogólna dostępność do posiadania broni to jakaś totalna bzdura , to kolejne napuszczanie decydentów przez kolejne lobby. Jest wiele innych środków do obrony własnej mniej niebezpiecznych , a bardzo skutecznych. Wyciągając broń palną należy się liczyć z zasadą , że jeśli ją wyciągasz to po to by jej użyć ,a nie odstraszyć przeciwnika – użyć to znaczy zabić , ewentualnie zranić i to dla własnego dobra , jeśli nie masz takiego zamiaru lepiej bronią się nie bawić , nie wyciągać i nie mierzyć do drugiej osoby. W broń powinny być wyposażone wszelkiego rodzaju służby mundurowe , a ludzie tam pracujący powinni przejść wszechstronne badania.

Mam inny pomysł. Wydaje mi się , że każdy z nas powinien choć raz w życiu mieć broń w ręku , mieć z nią do czynienia , poznać jej budowę , rodzaje , skuteczność , sposób posługiwania się , oraz móc wystrzelić w kierunku tarczy. Modne powinny być strzelnice różnego rodzaju działające pod patronatem , wojska , policji , może myśliwych lub osób przeszkolonych. To tylko moje skromne zdanie.

Wolę jak strzelają korki od szampana , no mogę tolerować wybuchy petard , ale raz w roku.

Janusz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 18:31, 27 Gru 2007    Temat postu:

Janusz napisał:
Zastanawiam się dlaczego temat posiadanie zezwolenia na broni jest tak pasjonujący.


To proste Janiob, albowiem nieprawdą jest, że tylko bryka jest przedłuzeniem ... penisa. Mr. Green
Pistolecik jak widać również, dla co ... poniektórych. Ya winkles

Chciałem dzisiaj nawiązać do topicu "Wanny Wassermana" ale temat jest niedostępny dla .... kontynuacji. A szkoda Ya winkles bo wydaje się być znów ... rozwojowy Ya winkles

[link widoczny dla zalogowanych]

Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 19:10, 27 Gru 2007    Temat postu:

sziman...
FOTKA

Klamliwa sugestia z chamskich lobbystycznych agitek (moze nareszcie zmiencie to zdjecie, bo ilez mozna je ogladac)
np. na takie:



z podpisem: "trzy sposoby ochrony przed gwaltownym atakiem".
I rzeczywiscie, kilka bardzo nieprzyjemnych dla napastnika technik moze opanowac zupelnie filigranowa kobietka. Zreszta 80% to PSYCHIKA. Jesli ofiara napadu ma nawet bron, a w ekstremalnej sytuacji psychika takiej osobie siada, to final bedzie oplakany.
..................................

Nastepna sprawa i zarazem kolejne klamstwo, bzdura wyssana z palca to: 30% zabojstw w Polsce dokonywana jest z uzyciem broni palnej. Co prawda nie znam dokladnych statystyk, ale ta jedna znam i akurat wiem, ze tylko okolo 10% zabojstw ma motyw rabunkowy (to jest procent niezmieniajacy sie od lat). Teraz tak: liczba zabojstw w Polsce to 800-900. Z tego juz nawet na chlopski pomyslunek spokojnie mozna zalozyc, ze po dodaniu powiedzmy... kolejnych 10% - (porachunki mafijne) pozostaje 80% morderstw tzw. "w afekcie" - czyli albo pijackie burdy, albo - i to najczesciej - zabojstwa w rodzinie. I ty w tej sytuacji chcesz mi, sziman, wciskac kit, ze co trzeci zamordowany Polak ginie na skutek zastrzelenia??? Wez mnie chlopie nie rozsmieszaj Very Happy

Cytat:
luki w elementarnej edukacji unimożliwiają Ci zwizualizowanie sobie znaczenia cyferek w poszczególnych statystykach nie oznacza wcale, że owe cyferki są "bałamutne" choć w zasadzie subiektywnie rzecz biorąc są - dla Ciebie


Tak samo jak dla Ciebie (subiektywnie rzecz biorac). Cyferki spreparowane przez cwanych handlarzy bronia. A Ty je tylko wykorzystujesz jako argument w sprawie ktora nie jest Ci obojetna z racji Twoich naturalnych popedow (Ty wiesz, ze nawet Cie rozumiem?) Mialem kiedys w rekach, a nawet przez bardzo krotki czas w posiadaniu Sig Sauera...(teraz juz nie pamietam jaki to byl model, ale cudenko) i kiedy bierze sie takie cacko do reki to nie jest to tylko kolejne, zwykle narzedzie. O nie. Jest to rzecz... mila w dotyku, ...piekna... posiadajaca jakis diabelski urok (teraz nie nadinterpretuje, zaloze sie ze u kazdego samca "blysk w oku" sie pojawil). Jedna z moich zalet jest to, ze dobrze znam swoje slabosci... wiec juz nie bede rozwijal tej .... kwestii :)
Grunt, ze jak zadne inne narzedzie, to akurat wplywa na ludzka psychike -w mniejszym lub wiekszym stopniu (rzecz jasna) - i bardzo czlowieka "prosi" zeby go skosztowac w okolicznosciach, ktore w gruncie rzeczy (na rozum rzecz biorac) czesto sa nieadekwatne. Miales kiedys bron, sziman, "po cywilnemu"? Jesli tak, to powiedz, tak zupelnie z reka na sercu, czy w jakims stopniu nie miales takiego .... uczucia...?

Finlandia...
Ja wcale nie uwzialem sie na Finlandie, tylko przypominam, ze w tym 5-milionowym kraju miala ostatnio miejsce masakra. Jestem przekonany, ze zaraz przypomnisz mi kilka blizniaczych incydentow z 40- milionowej Polski... Bo statystycznie biorac (USA-Finlandia) takie musialy zaistniec.
I tutaj (statystycznie) absolutnie nie ma bata!


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 19:11, 27 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11  Następny
Strona 9 z 11

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin