Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

legalizacja...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 19:58, 29 Cze 2008    Temat postu:

Weles Sziman wcale nie wyczerpał wątku wprost przeciwnie musnął go tylko, zatem do działa. Widzisz listę co jest przestępstwem a co nie jest ustalają uczeni mężowie w dużej mierze zależy to od politycznego nastawienia albo inaczej od politycznej filozofii nie jestem fanem JKM chociaż przyznam że niektóre jego pomysły są jak najbardziej racjonalne to myślę że gdyby właśnie on miał nieograniczona władzę ćpanie wcale przestępstwem by nie było bo cóż to za przestępstwo gdy sąsiad daje sobie w żyłę? albo w nocha ? może trochę odejdę od tematu ale zapytam czy kierowca nie zapinający pasów to przestępca? Komu zagraża? a właśnie zostaje za niezapięcie ukarany a może ma on dość tego padołu? I tak zdecydował desperat który wybrał konar jako narzędzie autodestrukcji ale źle obliczył ciężar ciała do wytrzymałości linki i powróz pękł zostanie ukarany? czy nie jest to to samo? podbnie z narkotykami chcesz to ćpaj Twoja wola twój wybór ( to nie jest do Ciebie to taki przenośnik) ale nie ćpun zostanie ukarany za to że posiada coś co go zniszczy natomiast diler bardziej podpada pod paragrafy karno skarbowe gdyż czerpią nie opodatkowane zyski i w tym sensie są źli. zatem co? ano odpuścić któryś z dyskutantów nie chce mi się tego szukać wspominał że narkotyki dostępne są wszędzie dodam w szkole również ale czy Ty lub Twoje dzieci po to sięgają? znak zapytania na końcu zdania nie świadczy o tym ażebym wątpił wiem ze nie ale to był przykład. Widzisz Weles państwo idzie na łatwiznę wydać zakaz i sumienie czyste a gdzie edukacja? a gdzie dobry przykład chociażby ze strony rodziców?
Pozdrawiam.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 20:44, 29 Cze 2008    Temat postu:

Cytat:
ziman zupełnym milczeniem potraktował sprawy kryminogenne jakie rodzi sam narkotyk


Rozumiem, że pomijamy kwestie związane z handlem i posiadaniem Jeśli tak jakież to zagrożenia niesie ze sobą narkotyk? Ano, że np. ktoś pod wpływem narkotyku siądzie za kółko, albo w narkotycznym widzie kogoś zarżnie etc. Rozumiesz aluzję? Jeśli nie to powiem wprost - już dziś borykamy się z tym problemem (to odnośnie alkoholu) a poza tym nie zakładajmy idealistycznie, że w tym kraju w skutek obowiązywania zakazu nikt nie ćpa. Owszem ćpają na potęgę, jeżdżą potem samochodami, tudzież się zażynają mamy to czy tak czy siak, a dodatkowo dochodi nam zoorganizowana przesteczośc, dla której fundamentem są zyski z handlu dragami.

Cytat:
w efekcie jego dość konkretny wpływ na uzależnienie


Słuznie powiedział bujany - znacznie bardziej uzależniający jest alkohol i nikotyna od takiej marihuany albo haszyszu, a poza tym co to za argument jak się ktoś chce uzależniać to jego problem i jego pieniądzę. Ja tam się wcale nie przejmuję że jesteś uzależniony od swojej fajeczki.

Cytat:
Ściganie przestępstw wpływa na ich ograniczenie, ściganie wykroczeń też.


Słusznie tylo, że w tym przypadku taki gościu, który chce sobie wyjarć blanta wcale nie uważa, że popełnia przestępstwo czy wyroczenie. Idzie i sobie kupuje, a skoro on towaru szuka to towar musi się znaleźź (jest popyt, musi być i podaż) więc skoro policja zażarcie będzie walczyć z handlarzami i osiągnie powiedzmy 50% skutecznośc w ich ściganiu. To ten specyficzny rynek wymusi pojawienie się o 50% więcej podmiotów takim handlem się zajmujących, żeby wypełnić lukę w dochodowym rynku. Samo więc prawo działać bedzie tutaj kryminogennie.

Cytat:
Wiele zakazów jest formą wypracowaną doświadczalnie przez wiele pokoleń i nie wymagają ciągłego mielenia na ich temat.


No własnie - takie retoryczne pytanie:

\od kiedy w prawodawstie europejskm mamy doczynienie z narkotykową prohibicją? Czy aby napewno możemy tutaj mówić o pokoleniach?

Cytat:
nie zastanawiając się kto będzie bulił za ew. konsekwencje.


A kto dzisiaj płaci za narkomanię?

O ile wiem producenci alkoholu czy papierosów część swoich zysków przeznacają na różne kampanie czy nawet na ewentualne odszkodowania. Co z narkotykami? Może poprosimy gangsterów żeby część swoich zysków w takie cele zainwestowali?

Cytat:
Racjonalizm zakazu tak wali po oczach (i szarych) że aż oślepia niektórych


Nigdy mnie walił jak miałem ochotę sobie coś przyjarać i nie znam nikogo kogo powalił :))
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 0:04, 30 Cze 2008    Temat postu:

A może by tak w końcu jednoznacznie zdeklarować. Legalizować/ nie legalizować. Jaka w tym jest rola państwa, represyjna /opiekuńcza. Wszelkiego rodzaju dywagacje , twarde , czy miękie, dla siebie czy na sprzedaż tylko zaciemniją obraz i mącą wodę.
Paj pisze;"Czy ...............używką, są domy publiczne i prostytucja?
Jesli tak, to jestem jak najbardziej za legalizacją.".

To się nazywa racjonalne podejście. Domy publiczne napewno używką wbrew pozorom nie są. Według mnie są to "instytucje życia publicznego" Można je widzieć w kontekście ekonomicznym ;"popyt rodzi podaż" Tego od zarania dziejów nikt nie jest w stanie zmienić.
Skoro juz, to wszelkie racjonalne podejścia do tematu powinny znaleźć poparcie społeczne. Opór wynika raczej z pewnego zagrożenia jakie niosą te przybytki dla kobiet w trwałych związkach. Są one wyzwaniem, rzuceniem rękawicy a raczej może majtek rutynie, szarej codzienności. Przypomnieniem że o miłość nawet w tym aspekcie nalezy walczyć, jest to walka nieustająca. Równie mozna powiedzieć to samo kierując te słowa do mężczyzn. Tu nie ma lepszej czy gorszej płci.
Ale zagalopowałem się w "używkach". Moge powiedzieć że nigdy nie używałem "używek"za wyjątkiem papierosów , z którymi pożegnałem się dosyć dawno w bardzo prosty sposób. Przestałem palić. Nic bardziej prostego.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 0:05, 30 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 0:15, 30 Cze 2008    Temat postu:

Opór wynika raczej z pewnego zagrożenia jakie niosą te przybytki dla kobiet w trwałych związkach. Są one wyzwaniem, rzuceniem rękawicy a raczej może majtek rutynie, szarej codzienności. Przypomnieniem że o miłość nawet w tym aspekcie nalezy walczyć, jest to walka nieustająca. Równie mozna powiedzieć to samo kierując te słowa do mężczyzn. Tu nie ma lepszej czy gorszej płci.

Nie uważam, że stanowią zagrożenie dla związków.
Dla ich trwałości. Wr ecz przeciwnie-dość często naprawiają wiele problemów. Niestety..ci którzy bywaja w takich miejscach..nie mówią o tym swoim partnerom, a powinni.
Mam w tej kwestii bardzo liberalne poglady; dotyczące zarówno kobiet, jak i mężczyzn.
Ale nie to jest istotą.
Istotą jest sztuczne zakazywanie tego, co już ma miejsce, jest faktem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 6:58, 30 Cze 2008    Temat postu:

Sziman... Mr. Green

Cytat:
Cytat:
Wiele zakazów jest formą wypracowaną doświadczalnie przez wiele pokoleń i nie wymagają ciągłego mielenia na ich temat.



No własnie - takie retoryczne pytanie:

\od kiedy w prawodawstie europejskm mamy doczynienie z narkotykową prohibicją? Czy aby napewno możemy tutaj mówić o pokoleniach?


Narkotyki, we współczesnym rozumieniu, wydają się być czymś nowym w skali ludzkości, lecz substancje narkotyczne były powszechne i znane od wielu tysięcy lat. Odkrywano je niezależnie od siebie i stosowano od najdawniejszych czasów w wielu społeczeństwach. Początków ich historii nie da się określić. Z substancjami uznawanymi dziś za narkotyki próbowano już wcześniej walczyć. Np. w Chinach już kilka wieków temu walczono za pomocą dekretów cesarskich z plagą palenia opium. Z alkoholem, jako substancją doprowadzającą do przestępstw i degrengolady moralnej, również od dość dawna próbowano walczyć, m.in. wprowadzając zakaz sprzedaży alkoholu, czyli prohibicję. Zresztą niektóre substancje uznawane za narkotyki są częścią zakazów nawet w poszczególnych systemach religijnych - np. tak jest traktowany alkohol w islamie, a w niektórych współczesnych religiach nawet kawa.

Zatem... jakaś historia istnieje? Czy można świat (pępek) ograniczyć tylko do Europy gdzie największym i niewątpliwie przodującym kierunkiem jest Holandia.... bo tam można?

Cytat:
Jeśli tak jakież to zagrożenia niesie ze sobą narkotyk? Ano, że np. ktoś pod wpływem narkotyku siądzie za kółko, albo w narkotycznym widzie kogoś zarżnie etc. Rozumiesz aluzję?
... wyobraź sobie że tak...
Cytat:
Jeśli nie to powiem wprost - już dziś borykamy się z tym problemem (to odnośnie alkoholu)
i zauważ że za kółkiem to już przestępswo (a nie wykroczenie) i to z dość sporymi, choć nie do końca wykorzystywanymi szykanami..
Cytat:
a poza tym nie zakładajmy idealistycznie,
... właśnie. O to tu zabiegam
Cytat:
że w tym kraju w skutek obowiązywania zakazu nikt nie ćpa.
Tu już wciskasz. Nie sądzisz, że podobne argumenty są zabawne? Czy cokolwiek w życiu społecznym (ja o niepożądzanych zjawiskach) się do końca da wyeliminować? Co to za dowód w sprawie? Więc legalizować morderstwa bo ktoś i tak zamorduje? bo ukradnie... bo (ts. zakazów). Przecież nasza cywilizacja opiera się głównie na zakazach starając się zachować pewne indywidualne wolności. Obecność drugiego człowieka sama w sobie jest zakazem. I co z tego że...
Cytat:
Owszem ćpają na potęgę, jeżdżą potem samochodami, tudzież się zażynają mamy to czy tak czy siak, a dodatkowo dochodi nam zoorganizowana przesteczośc, dla której fundamentem są zyski z handlu dragami.
. Po prostu trzeba z tym walczyć prayer

Piszesz też...
Cytat:
Słuznie powiedział bujany - znacznie bardziej uzależniający jest alkohol i nikotyna od takiej marihuany albo haszyszu
kolejna bajka prayer
Cytat:
, a poza tym co to za argument jak się ktoś chce uzależniać to jego problem i jego pieniądzę.
bo się ubezpieczył i pewnie jego składki pokryją ew. leczenie, próby przywracania go do zdrowia, albo koszty szkód jakich dokonał... bo chciał odlecieć??? Faktycznie głęboka społeczna myśl.
Cytat:
Ja tam się wcale nie przejmuję że jesteś uzależniony od swojej fajeczki.
i jak złamie nogę też? Mr. Green W sumie i racja bo to nie ty... Doradzasz mi więc, abym w razie czego nie wyciągał cię z przerębla, nie zwracał uwagi jak się wykrwawiasz na Łukaszowym drzewku?

Może masz rację...
Cytat:
że w tym przypadku taki gościu, który chce sobie wyjarć blanta wcale nie uważa, że popełnia przestępstwo czy wyroczenie.
podobnie jak złapany złodziejaszek i inny kombinator łamiący pewne regóły.. Powiadasz, że...
Cytat:
Idzie i sobie kupuje, a skoro on towaru szuka to towar musi się znaleźź (jest popyt, musi być i podaż)
... zapewne, ale część szukających i wiedzących o wysokich cenach rezygnuje (bo chyba się nie mnoży chętnych?) Sądzisz że wynika stąd wprost wniosek..
Cytat:
więc skoro policja zażarcie będzie walczyć z handlarzami i osiągnie powiedzmy 50% skutecznośc w ich ściganiu. To ten specyficzny rynek wymusi pojawienie się o 50% więcej podmiotów takim handlem się zajmujących, żeby wypełnić lukę w dochodowym rynku.
A może to dośc wygodne "kanalizowanie" dla policji środowiska przestępczego. Sadzisz że po legalizacji owi kombinatorzy zajęli by sie ogródkami (swoimi Mr. Green ) i nie twoimi kieszonkami? Całkiem możliwe, że
Cytat:
Samo więc prawo działać bedzie tutaj kryminogennie.
ale czy do końca?

Paj... Mr. Green

Cytat:
Narkomania, alkoholizm zostały uznane za choroby, tak jak grypa, syfilis, gruźlica.
"Wybieranie", któa z tych chorób powinna być leczona, a która nie, jest niehumanitarne.
Wg. mojej wiedzy leczy sie obie...

Zakładasz nie wiem czemu...
Cytat:
Ponadto nazywanie przez Ciebie narkomanii ekstrawagancją jest nadużyciem i brakiem wiedzy.
Ty naprawdę to wiesz.... boś jest jedna z nielicznych wtajemniczona? Nawet jakby troszkę szczycisz się że znasz te środowisko Mr. Green To ci z lekkim zażenowaniem cicho powiem... Ja też... (2 kumpli z dzieciństwa gryzie od dawna piach i to nie przez grypę). Ja wyciągnąłem z tamtego okresu naukę i cieszę się ze mnie ominęło.

Unikaj troszkę takich uproszczeń od oceny pokoleń wstecz. Nie ty jedna zaliczyłaś jakiś element ze sfer zakazanych, Twoja babcia też miała posladki Mr. Green i dziadek też wiedział co sie robi Mr. Green

Piszesz...

Cytat:
A podobieństwo do mego ojca, którego zresztą bardzo szanuję.
w co nie wątpiłem, ale pozwoliłem sobie zaczepnie..
Cytat:
WYjaśniam.
Kiedyś mówił tak jak Ty; że to rozpuszczona znudzona młodzież sięga po narkotyki.
... bo to prawda. Znał konsekwencje
Cytat:
Do czasu, gdy zobaczył prawdziwą walkę z nałogiem kogoś bardzo bliskiego.
Mógł zobaczyć ból fizyczny, wymioty, reakcje padaczkowe na głód narkotykowy. Tego psychicznego nie widział, ale nie miał wątpliwości, że to okropna choroba
. których (nie rozumiem tu związku) tu chyba opacznie używasz jako argumentu. Twierdzisz że odtąd był za legalizacją dochodzenia do finasłu? Sądzisz że narkoman nie byłby narkomanem?
Cytat:
Ja też to widziałam, wszystko
Mnie też się zdarzyło widzieć jak fajna laska (nie umarła) ale zeszła "na psy".

Cytat:
Czy przypuszczasz, że jeśli zalegalizujemy posiadanie narkotyków, to zwiększy się ich sprzedaż?
Porażający argument. Przecież w przedszkolach dzieci będą sobie używać, co światlejsze mamusie uspokajać dziateczki (rozum nie zna granic)... Przecież to oczywiste.hihihi...

No i zgodnie z ubarwieniem argumentacji pro-coś (np. zboczenia, narkotyki itp) w imię własnych wolności i niejakiego oświecenia (najczęsciej bardzo osobistego i osobliwego) chcemy ograniczać wolności innych (tu mnie) abym mógł doświadczać, czego nie chcę (np. widoku zadymionych na chodnikach, spókujących na ławeczkach, rzygających w kącikach, odsypiających swoje uniesienia gdzie popadnie)

Piszesz...
Cytat:
Muszę się chyba poddać ukamieniowaniu, bo odlatywałam przy alkoholu, szczęściu, kochaniu, muzyce i wielu innych.
Mr. Green I oto mamy pełen głos oburzenia. Rozwiązanie jest proste Paj... Pomimo iż wszyscy wiedzą jak się dzieci robi, jaka uciechą jest sex, jak się człek zachowyje na "chodzie" róbmy to w domciu, azylu własnej wolności i nie właźmy na siłe komuś w oczy. Zdumiewa mnie taki ekshibicjonizm moralny, takie chęci obnażania się na siłe. Na tym polega życie...
Tak patrząc na twoje radosne oblicze (domyslając sie urody posladków i innych krągłości) bardzo chętnie bym cie tam pogłaskał ( i nie tyko), ale nie poza alkową Mr. Green Czy jest to naprawdę tak skomplikowane aby to zrozumieć? I nie używaj już argumentów typu "ociemniały inkwizytor", "powierzchowność" itp... Nie urażają mnie, ale posługiwanie się powyższymi kładzie kres ew. nici porozumienia. Sądzisz że ja żyje w jakimś ciemnogrodzie mentalnym? Zakładasz, że ja o używkach wszelkich tylko z prasy? Paj prayer litości. Zerknij czasem dalej niż czubek slicznego noska Mr. Green

Mr. Green Qrna, kończę już, bo mi się to rozrosło...

Pozdro... Partyman
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 8:25, 30 Cze 2008    Temat postu:

Paj napisał:
[
Nie uważam, że stanowią zagrożenie dla związków.
Dla ich trwałości. Wr ecz przeciwnie-dość często naprawiają wiele problemów. Niestety..ci którzy bywaja w takich miejscach..nie mówią o tym swoim partnerom, a powinni.
Mam w tej kwestii bardzo liberalne poglady; dotyczące zarówno kobiet, jak i mężczyzn.
Ale nie to jest istotą.
Istotą jest sztuczne zakazywanie tego, co już ma miejsce, jest faktem.

Moim zdaniem nie do końca masz rację Paj.
To nie o zakazy chodzi. To jest margines tematu.
Istotnym problemem jest;
1. Ujęcie tej "kwestii" w pewne normy prawne.Z wielu nader oczywistych względów.
2.Drugą sprawą jest pytanie ..na ile wybory kobiet takiej drogi wynikają z przymusu ekonomicznego.A na ile są poszukiwaniem... czegoś nowego , nowatorskiego...i jeszcze tam .
3. Nie kwestionując ekonomicznych praw "popyt rodzi podaż" wiem że zadne zakazy tu nie pomogą, nie to jest sednem. I nalezy sie z tym godzić.Watpię czy bywanie w takich " przybytkach" cokolwiek na dłuższą metę naprawi w trwałym związku.A te "domy uciech" są potrzebne jako "wentyl bezpieczeństwa".
4. Inną kwestia z której nalezy zdać sobie sprawę jest "degradacja" psychiki kobiet zawodowo zajmujących się tym procederem. Uważam że sprawa sexu ma też przede wszystkim uwarunkowanie ewolucyjne.
Główne zadanie, przesłanie ewolucji to "przedłużenie gatunku" Dlatego w "rodzaju ludzkim" a więc będącym na pewnym stopniu rozwoju NATURA zakodowała w Naszym umysle wagę "tych czynności".
U zarania były one pod szczególnym nadzorem , z tej też uwagi eliminowano np. kazirodztwo. Nie ze względów moralnych. Etyka i moralność to rzecz wtórna. Jeżeli juz dochodziło do pewnej swobody w "obyczajach" to szukano uzasadnienia w wierzeniach religijnych. Tym uspokajano pewne "wrodzone zasady"To było kiedyś. Dziś trudno znależć uzasadnienie dla "psychiki".
Remedium na to ..to symbioza aktu fizycznego z uczuciem wyższego rzędu. Ale jak tu w pracy być ciągle zakochanym w każdym "kliencie".
Niestety to jest cena za "pracę," Muzyk traci słuch , górnikowi grozi pylica itd.itp.
To prosze traktować jako luźne dywagacje. Temat bez dna.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 19:58, 30 Cze 2008    Temat postu:

Ględzicie i tyle
Holandia która była bardzo liberalna dla marihuany obecnie zaostrza prawo i zmniejsza dostepność.
Zastanowiał sie ktoś z Was dlaczego?
Zawsze istnieje taka mozliwosć że po legalizacji marichuana zostanie obłozona taką akcyzą że jeden skręt będzie kosztował 10 - 20 zeta, i państwo będzie szczęśliwe, do dnia gdy okaże sie więcej wydaje na skutki legalizacji niz ma profitów.
Narkotykami nie zajma sie specjaliści.


Padło stwierdzenie ze alkochol też uzależnia.
Tak i powoduje problemy, dlatego Szewcja wprowadziła półprohibicję. Ten naród przez alkochol o mało nie zniknoł z powierzchni ziemi. Tylko drakońskie zmniejszenie dostepności C2H5OH uchroniło go przed totalną degeneracją.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 21:34, 30 Cze 2008    Temat postu:

Cytat:
Holandia która była bardzo liberalna dla marihuany obecnie zaostrza prawo i zmniejsza dostepność.


Nie Holandia, tylko rzad Balkenende - doprecyzuj - i nie ogranicza, tylko jest na razie pomysl "odsuwania" coffeeshopow od szkol poprzez nie-wydawanie koncesji temu biznesowi w promieniu jakimstam. W zasadzie nic szczegolnego sie nie dzieje. W kazdym razie w dalszym ciagu przyslowiowo mozna policjanta zapytac o ogien do podpalenia blanta i watpie zeby w temacie legalnosci marihuany nastapila tutaj jakas rewolucja.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 21:50, 30 Cze 2008    Temat postu:

katolik napisał:



Padło stwierdzenie ze alkochol też uzależnia.
Tak i powoduje problemy, dlatego Szewcja wprowadziła półprohibicję. Ten naród przez alkochol o mało nie zniknoł z powierzchni ziemi. Tylko drakońskie zmniejszenie dostepności C2H5OH uchroniło go przed totalną degeneracją.

Widać Szwedzi mają słabe głowy do picia podobno (tak stwierdzono) Polak po dwóch dniach balowania we krwi ma poniżej 2 anglik taki wynik uzyskuje do trzech drinkach a Niemiec po sznapsie o Szwedach brak mi wiadomości.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 20:45, 03 Lip 2008    Temat postu:

Cytat:
Narkotyki, we współczesnym rozumieniu....


Nie nawijaj makaronu na uszy - w Polsce zakazy dotyczące narkotyków funkcjonują od 1923r. (w podobnym okresie rozpoczyna się narkotykowa prohibicja w całym śiwecie zachodnim). Mówienie więc o normach wypracowanych przez pokolenia jest nadużyciem, a powoływanie się w tym temacie na przykład Chin albo Islamu (z alkoholem) jest już totalnym nadużyciem - równie dobrze moglibyśmy usprawiedliwić ludożerstwo, bo jakieś tam normy wypracowane przez pokolenia dzikich murzynów takowe dopuszczały.

Cytat:
i zauważ że za kółkiem to już przestępswo (a nie wykroczenie) i to z dość sporymi, choć nie do końca wykorzystywanymi szykanami..


Co zresztą jest głupie , bo trzeba karać za wypadki a nie za stan kierowcy - równie dobrze możnaby uzać za przestępstwo jeżdżenie za kółkiem będąc niewyspanym (przed wprowadzeniem tego przepisu w Polsce wypadki powodowane przez pijanych stanowiły o 12% ogółu - dziś to się nie zmieniło. Należy zauważyć, że 88% wypadków powodowanych jest przez trzeźwych - jakie wyciągniemy wnioski?). Ale mniejsza z tym skoro jeżdżenie po narkotyku zwanym alkoholem jest przestępstwem niech i będzie takim po trawce, koce albo heroinie. Ale karać za spożwanie?????

Cytat:
Czy cokolwiek w życiu społecznym (ja o niepożądzanych zjawiskach) się do końca da wyeliminować? Co to za dowód w sprawie? Więc legalizować morderstwa bo ktoś i tak zamorduje?


Zdelagalizujmy więc noszenie żółtych majtek a noszących je uznajmy za przestępców. I walczmy z nimi jak z mordercami:)))) Tutaj chodzi o to, że narkoman (czy pijak) nikomu (oprócz siebie) nie szkodzi (w przeciwieństwie do mordercy albo złodzieja). Więc nie jest rolą państwa (prawa) ograniczania wolności obywateli do robienia sobie kuku (równie dobrze możnaby wprowadzić prawny zakaz wstrzykiwania sobie topionego sera w żyły - zajebiście szkodliwe).

Cytat:
. Po prostu trzeba z tym walczyć


Więc wg Ciebie najlepszym sposobem walki ze zorganizowana przestępczością jest wręcz pchanie w ich kieszenie milionów (miliardów?) za narkotyki? Ciekawe. W latach dwudziestych próbowano walczyć z mafią alkoholową w USA - walczono w taki sposób, że do dziś są o tym filmy, a konkretnie o niejakim Eliocie Ness'ie. Wiesz dlaczego właśnie o nim? Bo ponoć był nieprzekupny. A wiesz dlaczego tylko o nim? Bo ponoć innych nie było:). I wiesz co? Mafia istnieje do dzisiaj (ocenia się, że struktury mafijne w USA powstały właśnie w czasach prohibicji - potem sie przebranżowiły na narkotyki oczywiście).

Cytat:
zapewne, ale część szukających i wiedzących o wysokich cenach rezygnuje


Wątpie, że nałogowiec rezygnuje - szuka po prostu kasy np. włamując się do Twojego domu i wynosząc Ci telewizor.

Cytat:
Sadzisz że po legalizacji owi kombinatorzy zajęli by sie ogródkami (swoimi ) i nie twoimi kieszonkami


Co za róznica skoro i dzisiaj (pośrednio) siędzą na mojej kieszeni... A tak na poważnie pewnie znaleźliby sobie jakąś nową "prohibicyjną" niszę (dziwki na ten przykład albo broń).

Cytat:
kolejna bajka


Widzę, że mamy wród nas fachurę - proszę skąd czerpiesz taka pewność (czyżbyś sam był uzależniny od trawki? A może znasz kogoś?).
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 8:59, 04 Lip 2008    Temat postu:

Sziman...

Cytat:
Nie nawijaj makaronu na uszy - w Polsce zakazy dotyczące narkotyków funkcjonują od 1923r. (w podobnym okresie rozpoczyna się narkotykowa prohibicja w całym śiwecie zachodnim). Mówienie więc o normach wypracowanych przez pokolenia jest nadużyciem
... 100 lat... to nie pokolenia. A kiedyż to rozpoczęła się eksplozja nauk społecznych ujmujących to w ramy Prawne? Bo oczywistym jest że wg. ciebie musiały to być dekrety itp?
Cytat:
, a powoływanie się w tym temacie na przykład Chin albo Islamu (z alkoholem) jest już totalnym nadużyciem
... i tu się mylisz. Religie wówczas jako trzon władzy będące w zasadzie źródłem praw wydają sie być uprawnione do wykazywania analogii. Pewnie że te porównania są dość egzotyczne, ale próbowałem wykazać mechanizmy tworzące zakazy wobec szkodliwych zjawisk na łonie społecznym. O ile ćpanie nie jest problemem dla Robinsona Crusoe.... to w tłumie jednak ma wydźwięk. W imię własnych wolności rzygając, leżąc gdzie popadnie, ciągnąc ośliniony za rękawek przechodniów... oddziałowuje sie dość mocno na cudze poczucie wolności, a później nawet ciągnie za kiesę lecząc... bo to choroba
A ty walisz oczywistą oczywistością...
Cytat:
Tutaj chodzi o to, że narkoman (czy pijak) nikomu (oprócz siebie) nie szkodzi (w przeciwieństwie do mordercy albo złodzieja).
zapominając że ów żyle w środowisku ludzi z prawami do wielu rzeczy(takimi samymi jakie dane są mu). Powiadasz Mr. Green
Cytat:
- równie dobrze moglibyśmy usprawiedliwić ludożerstwo
... tak? Tu chyba niezbyt trafnie.... bo zjadani też są ludźmi. Bardziej anty-ludożerstwo, bo to jest krok ku wolnosci dla zjadanych. To ty opowiadasz się za ludożerstwem Mr. Green
Cytat:
, bo jakieś tam normy wypracowane przez pokolenia dzikich murzynów takowe dopuszczały.
. Dodaj do argumentacji że były to lokalne zjawiska w historii coraz bardziej rzadkie i zanikły. Więc tu przeginasz kolego.
Cytat:

Cytat:
i zauważ że za kółkiem to już przestępswo (a nie wykroczenie) i to z dość sporymi, choć nie do końca wykorzystywanymi szykanami..


Co zresztą jest głupie , bo trzeba karać za wypadki a nie za stan kierowcy


Naukowo (i nienaukowo) dowiedzione jest... itd... Czekanie na wypadek to przerabiany latami temat. Tworzysz wrażenie że owy anty-alkocholowy trend wypadł komuś z rękawa, a nie powstał na podstawie analiz przyczyn wypadków? Nieomal wszyscy na świecie zgłupieli i są przeciw Tobie? Nono... Ya winkles Jakby kierowiec poruszał sie w pustym lesie... to można tak argumentować. jeśli jeździ po ulicach to jakim prawem ma być zagrożeniem dla innych. Bo wyłacznie to jest główną podstawą tego zjawiska. bezpieczeństwo innych użytkowników. Czy to takie niezrozumiałe?

Cytat:
Wątpie, że nałogowiec rezygnuje - szuka po prostu kasy np. włamując się do Twojego domu i wynosząc Ci telewizor.
, ale nałogowców będzie mniej, bo dostęp będzie trudniejszy. I po co tworzyć dziwne mity gdy samemu lubi się jarać? Rób to sobie cichusio... i nie kombinuj.

Cytat:
Widzę, że mamy wród nas fachurę - proszę skąd czerpiesz taka pewność (czyżbyś sam był uzależniny od trawki? A może znasz kogoś?).
Mr. Green Jeśli to świat dla wtajemniczonych.... to ja jestem. I proszę mi tu nie robic z tematu nieomal tajemnic dla kapłaństwa. Tęż widziałem w najbliższym środowisku wiele. Przekonanie o własnych wyjątkowych doświadczeniach w temacie jest charakterystyczne dla ludzi raczej niedojrzałych, lub przekonanych o własnych wyjątkowych doświadczeniach(nie bierz tego do siebie, bo chyba doświadczasz podobnych wrażen niekiedy?). A oddychać z regóły umie każdy..., bo to się dzieje tu i teraz...

Pozdro... Partyman
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 12:10, 06 Lip 2008    Temat postu:

Cytat:
... 100 lat... to nie pokolenia. A kiedyż to rozpoczęła się eksplozja nauk społecznych ujmujących to w ramy Prawne? Bo oczywistym jest że wg. ciebie musiały to być dekrety itp?


100 lat (niecałe) to jeszcze nie jest tak długo jeśli chodzi o prawo. Ważniejsze jest to, że ten przepis prawny nie wynikał z istnienia jakiegolwiek ogólnie przestrzeganego zakazu, czy społecznego zapotrzebowania ot po prostu zwykły administracyjny zakaz wydany odgórnie.

Cytat:
O ile ćpanie nie jest problemem dla Robinsona Crusoe.... to w tłumie jednak ma wydźwięk. W imię własnych wolności rzygając, leżąc gdzie popadnie, ciągnąc ośliniony za rękawek przechodniów... oddziałowuje sie dość mocno na cudze poczucie wolności, a później nawet ciągnie za kiesę lecząc... bo to choroba


Ależ ten problem istnieje i dzisiaj, istnienie zakazu wcale nikogo z narkomanii nie leczy. Bardzo wątpliwą zaś jest teza, że gdybyśmy zalegalizowali narkotyki to liczba narkomanów się zwiększy Niby dlaczego? Bo można bedzie sobie legalnie kupić? Denaturat też można, a wcale nie widać żeby jego picie było nagminne, wąchanie "legalnego" butaprenu też jakoś nie jest powszechne. Co więcej państwo więc i my już dzisiaj ponosimy koszty istnienia różnych chorób typu alkoholizm albo narkomania, przy czym jeśli chodzi o alkohol państwo ma swoją pokaźną działkę, którą odpalają mu producenci tego narkotyku za pozwolenie na swobodną dystrybucję wśród mas, które akurat mają życzenie aby się alkoholizować. Część z tej działki przeznacza na walkę z nieporządanymi "skutkami ubocznymi" - czyli alkoholizmem, przestępczością (i tym wszystkim o czym piszesz w cytowanym przeze mnie fragmencie). W przypadku zaś narkotyków państwo swobodnie i lekką ręką oddaje całą kasę, która siedzi w "tym rynku" różnym mafiom i gangsterom, następnie z własnej kieszeni (ops... oczywiście naszych kieszeni) wyciąga na walkę z i tak istniejącą narkomanią i oczywiście na walkę ze zorganizowaną przestępczością, która w dużej mierze istnienie swoje i swoją siłę zawdzięcza istnieniu prohibicji. Błędne koło...

Cytat:
zapominając że ów żyle w środowisku ludzi z prawami do wielu rzeczy(takimi samymi jakie dane są mu). Powiadasz


Oczywiście masz rację, narkoman wstrzykujący sobie kompot na ławce w parku w sposób oczywisty godzi w moje prawo do bycia wolnym od tego typu mało estetycznych obrazków, podobnie jak zarzygana pijaczyna. Prawo więc broni mnie przed takimi widokami wprowadzajac różnego rodzaju zakazy - oczywiście masz rację, należy karać takich, którzy narkotyzują się (zalewają) w tzw. przestrzeni publicznej. Natomiast nic mnie nie obchodzi co, kto so bie wstrzykuje, pije czy wącha za swoimi drzwiami.

Cytat:
To ty opowiadasz się za ludożerstwem...


Ty pierwszy wyskoczyłes z zupełnie nieadekwatnymi porównaniami prohibicji do zakazu mordowania....

Cytat:
Bo wyłacznie to jest główną podstawą tego zjawiska. bezpieczeństwo innych użytkowników. Czy to takie niezrozumiałe?


Oczywiście, że to rozumiem ale mamy tutaj akurat do czynienia z pewną niekonsekwencją, bo "oczywistą oczywistością" jest, że będąc najebanym zwiększam prawdopodobieństwo spowodowania wypadku ale jednocześnie, będąc na ten przykład niewyspanym zwiększam je również ale tutaj akurat nikt mnie nie ukara za bycie zmęczonym (ewentualnie za wypadek, który spowoduję). Jeśli więc mamy karać "za prawdopodobieństwo", bo tym w istocie jest kara za jazdę po pijaku to bądźmy konsekwentni. Bardziej logicznym byłoby istnienie przepisu, który by mówił, że jeśli spowodujesz wypadek itp., itd. karany jesteś karą x lat więzienia albo czego tam jeszcze, za ten sam wypadek po pijaku, pod wpływem innych środków odurzających 3,4 x lat albo czegoś tam.

Cytat:
, ale nałogowców będzie mniej, bo dostęp będzie trudniejszy. I po co tworzyć dziwne mity gdy samemu lubi się jarać? Rób to sobie cichusio... i nie kombinuj.


To mit, że dostęp jest utrudniony, Ci którzy mają ochotę "jarać" i tak jarają - z tym, że państwo poprzez istnienie bzdurnych zakazów robi z nich kryminalistów. Ty na ten przykład możesz sobie usiąść na tarasie (balkonie) zapalić fajeczkę i popić browarkiem, ja na ten przykład jeśli chciałbym użyć innego narkotyku (wcale tak bardzo nierózniącego się od tych, które Ty preferujesz), będę musiął się schować w piwnicy albo w kiblu (jak jakiś gnojek) i liczyć, że nikt się nie dowie.

Cytat:
rzekonanie o własnych wyjątkowych doświadczeniach w temacie jest charakterystyczne dla ludzi raczej niedojrzałych, lub przekonanych o własnych wyjątkowych doświadczeniach(nie bierz tego do siebie, bo chyba doświadczasz podobnych wrażen niekiedy?)


Ale ja wcale przekonania o tym, że marihuana nie uzależnia nie czerpię z własnego doświadczenia tylko z ogólnodostępnych opracować, niektóre co prawda twierdzą, że THC jest substancją, która uzależnia fizycznie ale bardzo słabo (znaczy, że trzeba być wyjątkowo mało odpornym, jarać codziennie i niebagatelne ilości żeby się uzależnić), inne, że owszem można się uzaleznić ale jak mówił bujany psychicznie, jeszcze inne (najbardziej popularne), że "lekkie narkotyki" są niebezpieczne, bo są jedynie wstępem do zażywania twardych (ale ta hipoteza jest naciągana, bo skoro marihuana ma takie dziwne właściwości, to dlaczego inny nieco mocniejszy narkotyk czyli alkohol takowych nie posiada?) Nigdzie natomiast nie widziałem żeby ktoś jak ty z całą pewnościa twierdził, że trawka silniej uzależnia od alkoholu. Przy czym musimy spojżec na jeszcze inny aspekt tej sprawy - alkohol etylowy jest regularną trucizną, oprócz tego, że uzaleznia rujnuje jeszcze cały organizm. Trawka takich właściwości nie ma - jaranie jest raczej neutralne dla zdrowia.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 13:34, 09 Lip 2008    Temat postu:

Sziman...

Cytat:
Ważniejsze jest to, że ten przepis prawny nie wynikał z istnienia jakiegolwiek ogólnie przestrzeganego zakazu, czy społecznego zapotrzebowania ot po prostu zwykły administracyjny zakaz wydany odgórnie.
... Cóż. Tak to działa. W wielu sprawach powstają Prawa (regulacje,zakazy), których traktowanie jest już osobną kwestią. Ale ogólnie zakazy powstają na jakieś tam zapotrzebowanie. Czasem są głupie i z regóły ich żywot dość krótki, a czasem trwają i są używane wg. potrzeb. I nie brnijmy w tę stronę dyskusji...

Cytat:
...istnienie zakazu wcale nikogo z narkomanii nie leczy.
, bo i jak. Zakaz nie ma leczyć, ale ograniczać.

Cytat:
Bardzo wątpliwą zaś jest teza, że gdybyśmy zalegalizowali narkotyki to liczba narkomanów się zwiększy Niby dlaczego?
... Bo dostęp jest ograniczony dwój nasób. Raz dostępność (oczywiste), dwa choćby ceny na czarno... Drugie "bo" były robione już wielokroć ekspertyzy i nie ma się tym co podniecać. Tworzenie podobnych mitów że "zakazane" i tępione będzie kwitnąć samo w sobie jest zabawne. To że zjawisko istnieje, to nie dowód na cokolwiek, a na pewno na bezsens zwaczania szkodliwości i wskutek np. kosztów leczenia. Krok dalej to... np. nie legitymowanie młodzieży przy zakupie browarka i alkocholi? Niby to to "nie działa" ale na własne oczyska widziałem jak legitymowano. Pewnie, że młodzież i tak sobie coś "skręci" (nawet alkochole twarde... hihi), ale jest tu pewien element wychowawczy. Cżęść młodzieży "urażona" powie, bez łaski...

Cytat:
Oczywiście, że to rozumiem ale mamy tutaj akurat do czynienia z pewną niekonsekwencją, bo "oczywistą oczywistością" jest, że będąc najebanym zwiększam prawdopodobieństwo spowodowania wypadku ale jednocześnie, będąc na ten przykład niewyspanym zwiększam je również ale tutaj akurat nikt mnie nie ukara za bycie zmęczonym (ewentualnie za wypadek, który spowoduję).
Sziman... Co do "niewyspania" to się mylisz. Powiedmy może jeszcze nie do końca (bo tyczy to kierowców firm transportowych, towarowo-osobowych), przewożników osób... itp. Tam są jednolite zasady, których to regóły są egzekwowane przez fukncjonariuszy, i to bezwzględnie. Niestosowanie tego :w cywilu" to zapewne sprawa czasu... i chyba idzie to w kierunku o który monitujesz...
Cytat:
Jeśli więc mamy karać "za prawdopodobieństwo", bo tym w istocie jest kara za jazdę po pijaku to bądźmy konsekwentni.

Inną sprawą jest to że w zasadzie obecne przepisy już tak działają... tzn. z duchem... jak piszesz...
Cytat:
Bardziej logicznym byłoby istnienie przepisu, który by mówił, że jeśli spowodujesz wypadek itp., itd. karany jesteś karą x lat więzienia albo czego tam jeszcze, za ten sam wypadek po pijaku, pod wpływem innych środków odurzających 3,4 x lat albo czegoś tam.
Karze się bycie pod wpływem i za wypadek pod wpływem. Same reperkusje z ubezpieczycielem i plus za "bycie" też dodatkowe sankcje. Tak, że dyskutować można by wyłącznie pod kątem sankcji. Dotyczy to także jazdy "na haju..." (jak wybadają.).

Co do napoczętego akapitu, w którym piszesz..
Cytat:
Ale ja wcale przekonania o tym, że marihuana nie uzależnia.....
moim zdaniem niewielkie znaczenie (podobno) mają wymienione cechy marychy... Żeby dowyjaśnić jest wiele nawet leków z "przeciwskazaniem" do jazdy autkiem, a może się okazać że też trafią na listę karalnych. To sprawa czasu (technologii), aż pojawią się tanie urządzenia do szybkich testów. Bo w tym kierunku wszystko idzie... Myślę że to szeroki problem, który i tak doczeka się finału kiedyś tam. Może rozwój "poleci" w kierunku transportu idywidualno-masowego, w którym prywatne środki transportu będą historią Mr. Green Ja tam wierzę przyszłym pokoleniom Mr. Green

Tak czy inaczej, nasze nawet za... niewiele tu zmieni. Im więcej nas... to jednak tzw. wolności są coraz większą abstrakcją i rzeczą mocno dyskusyjną. Pewnie że będzie zawsze spora częśc osób o innych poglądach, ale sama mechanika tłumu dyktuje dość twarde prawa.

Pozdro... Partyman


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 13:35, 09 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 17:53, 10 Lip 2008    Temat postu:

Niech mi ktoś wjaśni czemu alkohol ( ma działanie narkotyczne ..i chyba wszyscy to przetrenowaliśmy i ma działanie uzależniajace -alkoholizm )
jest dozwolony a inne używki nie....
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 12:44, 13 Lip 2008    Temat postu:

egoista...

ad. alkocholu...
Cytat:
jest dozwolony a inne używki nie....


a papierosy? ... tabaka?... kawa, może herbata?... albo Red-bull czy coca-cola?
A zauważyłeś że i tak ogranicza się wym. na maxa? A zauważyłeś też, że sama ich (w/w) liczba jest znikoma? Czy to nie oznacza, że jednak zwalcza (ogranicza) się ogólnie zjawisko pt. używki?... Sądzę, że chyba normalne, iż te najłagodniejsze są na końcu?

Alkochol poza tym że w zasadzie znany był każdej kulturze od tysiącleci. Ponadto alkochol jest stałym elementem towarzyszącym organizmowi? Organizm go sam produkuje będąc "na diecie" owocowej...
Myślę że to iż towarzyszył każdej kulturze i (sądzę) w jakiś sposób jego nadużywanie wówczas poznane też było ograniczane i to jego powszechność daje pewne przyzwolenie(ale dziś już ograniczane).
Są zapewne znane też jego właściwości lecznicze, konserwacyjne itp. Ponadto jego działanie jest określone w czasie i szybko znika z organizmu bez śladu (stosunkowo szybko)...

Myślę że podobne pytania stawiane jako argumenty są troszkę dziwne. może skończmy z młodzieńczymi budowaniami świata "od podstaw". Jeśli ktoś szczyci się wiedzą (jednak od przodków) i czuje się władny z pogardą dla poprzedników dyktować warunki... niech przeleci się na golasa do borów głębokich... i najpierw wymyśli ogień Mr. Green Ciekawe czy mu wiedza o ekonomii czy procesorach pomoże? Mr. Green

Pozdro... Partyman


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 12:48, 13 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 4 z 7

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin