Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Eukacja cdn.... 2008
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 0:12, 09 Sty 2008    Temat postu:

bosska napisał:
oj, żebyś nie żałował. reklamacji nie przyjmuję No


Dobra ...zaryzykuję i dlatego: gdzie i kiedy Razz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 8:15, 09 Sty 2008    Temat postu:

Zrozumiałeś to jak Ci było wygodnie. Zwróć uwagę że:

1. Decyzja nie zależeć będzie od 12 latków bez chęci do nauki a raczej do ich rodziców tak jak dziś decyzja o zakończeniu nauki w wieku 15 lat (po ukończeniu gimanazjum) nie jest raczej decyzją rozkapryszonego małolata i mimo wszystko decyzje o zakończeniu nauki i poprzestaniu na wykształceniu podstawowym są zupełnie marginalne - podejmują ją jednostki rzeczywiście intelektualnie lub (i) mentalnie najgorsze.

2. Szkoła proponowana przeze mnie i ta obecna dla tych właśnie marginalnych najgorszych w efekcie nie będzie się niczym róznić - Czy dzisiejszy absolwent podstawówki po zaprzestaniu nauki jest Ci w stanie wyłożyć czego go tam uczyli z bilogii, chemii czy fizyki? Nie, potrafi (lepiej lub, gorzej) czytać i pisać i posługiwać się matematyką przy pomocy czterech podstawowych działań. Niczego więcej z tej szkoły nie wynosi. Zamiast więc 12 latków z określonymi umiejętnościami mamy 15 latków z tymi samymi umiejętnościami (żadnymi). Jaka jest różnica?

3. Obowiązkowa szkoła implikuje dziś pewne określone postawy, które mozna określic jako tumiwisizm - co mozna zrobić gnojkowi, który zlewa wszystko i wszystkich w szkole w wieku powiedzmy 13lat? Nic, przepycha się go przez szkołę na siłę aby tylko odpękał swoje obowiązkowe 9 latek przy okazji demoralizując resztę (bo skoro on przechodzi z kalsy do klasy ćpając, paląc, chlając i mając wszystko w dupie czego nawet specjalnie nie ukrywa, to dlaczego ja mam się męczyć??). Nieobowizkowa nauka będzie promowała postawy odwrotne - muszę się uczyć, bo nikt mnie tutaj na siłę nie trzyma jak się nie będe uczyć to mi podziękują. Wiem więc po co to robię, mam określony cel i do niego dążę - jest więc taki system sytemem motywacyjnym w przeciwieństwie do obowiązkowej urawniłowki.

4. Przypadki rezygnacji z nauki w wieku 12 lat byłyby skrajnie marginalne i dotyczyłyby patologicznych jednostek, którym i tak dodatkowe 3 czy 4 lata nauki nic by nie dały. System więc odsiewałby ziarno od plew akurat w bardzo newralgicznym momencie - czyli w okresie dojrzewania, kiedy takie właśnie jednostki mają zgubny i demoralizujący wpływ na normalną większość (są dla nich negatywnym wzorcem z którym naturalnie buntująca się gównarzeria lubi się identyfikować). To zagrożenie będzie w tym przypadku w dużej mierze zlikwidowane.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 10:16, 09 Sty 2008    Temat postu:

sziman napisał:
Zrozumiałeś to jak Ci było wygodnie. Zwróć uwagę że:

1. Decyzja nie zależeć będzie od 12 latków bez chęci do nauki a raczej do ich rodziców tak jak dziś decyzja o zakończeniu nauki w wieku 15 lat (po ukończeniu gimanazjum) nie jest raczej decyzją rozkapryszonego małolata i mimo wszystko decyzje o zakończeniu nauki i poprzestaniu na wykształceniu podstawowym są zupełnie marginalne - podejmują ją jednostki rzeczywiście intelektualnie lub (i) mentalnie najgorsze.


Nooooooooo ślicznie Szaman, ale pozwól na jedno pytanko.
Co proponujesz na etapie oświaty i wychowania w przedziale wiekowym 7-12 aby wyeliminować negatywne zjawiska o których słusznie piszesz?
Moim zdaniem … niczego

sziman napisał:

2. Szkoła proponowana przeze mnie i ta obecna dla tych właśnie marginalnych najgorszych w efekcie nie będzie się niczym róznić - Czy dzisiejszy absolwent podstawówki po zaprzestaniu nauki jest Ci w stanie wyłożyć czego go tam uczyli z bilogii, chemii czy fizyki? Nie, potrafi (lepiej lub, gorzej) czytać i pisać i posługiwać się matematyką przy pomocy czterech podstawowych działań. Niczego więcej z tej szkoły nie wynosi. Zamiast więc 12 latków z określonymi umiejętnościami mamy 15 latków z tymi samymi umiejętnościami (żadnymi). Jaka jest różnica?


Ponieważ niczego nie zaproponowałeś, rzeczywiście nie widzę różnicy.

sziman napisał:

3. Obowiązkowa szkoła implikuje dziś pewne określone postawy, które mozna określic jako tumiwisizm - co mozna zrobić gnojkowi, który zlewa wszystko i wszystkich w szkole w wieku powiedzmy 13lat? Nic, przepycha się go przez szkołę na siłę aby tylko odpękał swoje obowiązkowe 9 latek przy okazji demoralizując resztę (bo skoro on przechodzi z kalsy do klasy ćpając, paląc, chlając i mając wszystko w dupie czego nawet specjalnie nie ukrywa, to dlaczego ja mam się męczyć??). Nieobowizkowa nauka będzie promowała postawy odwrotne - muszę się uczyć, bo nikt mnie tutaj na siłę nie trzyma jak się nie będe uczyć to mi podziękują. Wiem więc po co to robię, mam określony cel i do niego dążę - jest więc taki system sytemem motywacyjnym w przeciwieństwie do obowiązkowej urawniłowki.


A więc jednak … nieobowiązek szkolny traktujesz jako antidotum na … patologię. Fajnie, czyli uważasz, że anonimowy w istocie gówniarz z ulicy, nie będzie stanowił zagrożenia dla Twoich pociech?

sziman napisał:

4. Przypadki rezygnacji z nauki w wieku 12 lat byłyby skrajnie marginalne i dotyczyłyby patologicznych jednostek, którym i tak dodatkowe 3 czy 4 lata nauki nic by nie dały. System więc odsiewałby ziarno od plew akurat w bardzo newralgicznym momencie - czyli w okresie dojrzewania, kiedy takie właśnie jednostki mają zgubny i demoralizujący wpływ na normalną większość (są dla nich negatywnym wzorcem z którym naturalnie buntująca się gównarzeria lubi się identyfikować). To zagrożenie będzie w tym przypadku w dużej mierze zlikwidowane.


No nie wiem czy przypadki rezygnacji z dalszej nauki byłyby tak marginalne, biorąc pod uwagę dosyć duża skalę wynaturzeń współczesnej szkoły wynikających moim zdaniem, z ogólnych warunków społecznych.

Reasumując nie zgadzam się z Tobą, a swoje propozycje ramowo ująłem wcześniej w moich 4 postulatach .... zawsze do dyskusji Mr. Green

A tak wogóle to jesteś doskonałym obserwatorem i krytykiem ale terapeutą przepraszam... żadnym. Moim zdaniem

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 12:13, 09 Sty 2008    Temat postu:

Cytat:
Moim zdaniem … niczego


Po pierwsze to nie mam zamiaru walczyć z wiatrakami. Nie wierzę żeby normalna szkoła była w stanie zmienić, unormalnić czy ugrzecznić te dzieciaki - wręcz przeciwnie - funkcjonowanie bez nadzoru rodziców, w środowisku, które niejako wymusza pewne pozerstwo może negatywne procesy pogłębiać. Proponuję więc skrócić okres obowiązkowy do minimum, do okresu w którym te zjawiska nie rysują się jeszcze tak głęboko i co najważniejsze nie mają zgubnego wpływu na inne dzieciaki. Proponuję żeby problem z dziećmi oddać w ręcę ich rodziców - nie łudźmy się szkoła nikogo nie wychowuje, kolejne 4-5 lat za szkolną ławką nikogo nie zbawi ale w niektórych przypadkach twarda ręka ojca może stanowić lekarstwo
(oczywiście wiem, że są rodziny patologiczne w których tak czy inaczej tymi dzieciakami się nikt nie zajmie ale na to nie mamy żadnego wpływu i żadna szkoła nie będzie tutaj lekarstwem). Po drugie jestem przekonany, że sam fakt iż szkoła jest nieobowiązkowa wymusi na tych, którzy podejmą dalszą naukę odpowiedzialność i paradoksalnie obowiązkowość. Obowiązek ze sfery instytucjonalnej przenisie się do indywidualnej i sam ten fakt jest potężnym czynnikiem wychowawczym.

Cytat:
Fajnie, czyli uważasz, że anonimowy w istocie gówniarz z ulicy, nie będzie stanowił zagrożenia dla Twoich pociech?


Teraz oprócz tego, że stanowi potencjalnie zagrożenie na ulicy (bo przecież szkoły nie są zakładami zamkniętymi) to dodatkowo stwarza zagrożenie w szkole w której nie wiadomo po co siedzi.

Cytat:
No nie wiem czy przypadki rezygnacji z dalszej nauki byłyby tak marginalne


Byłyby - nawet dzisiaj bardzo niewiele osób nie podejmuje nauki po podstawówce choć na pewno są lepiej predysponowani do samodzielnej egzystencji niż 12 letni gówniarze. Ci którzy bedą intelektualni i mentalnie sprostać wymaganiom na pewno podejmą dalszą naukę zmusi ich do tego prosty rachunek ekonomiczny. Reszta zajmą się rodzice, którzy z własnej kieszeni zapłaca za swoje błędy. Innymi ośrodki wychowawcze, izby dziecka (taki jest niestety tragiczny margines naszego społeczeństwa tego nie da się zmienić).
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 12:57, 09 Sty 2008    Temat postu:

pozwolę sobie wrócić do wcześniejszych wątków tej dyskusji.

uważam, że giertych był jednym z tych ministrów, którzy próbowali coś zrobić. coś zmienić. dostrzegał ilość problemów i nieprawidłowości.
to on fizycznie sprawdził, ile uczennic zachodzi w ciążę - przy okazji wyszło, że uczennice takie po zajściu w ciążę praktycznie pozbawiane są możliwości edukacji. szkoła nie idzie (nie chce?) z pomocą. ba! dyrektorzy po ciuchu usuwają je ze swoich placówek - takie uczennice zaniżają średnią statystyczną, okazuje się, że ich szkoła nie jest taka piękna, a to nieładnie wygląda w papierach składanych na konkurs na stanowisko dyrektora - wszak teraz kontrakt dyrektora nie jest dozywotni, tylko sa wybierani przez miasto na określony czas.
poza tym powołanie "trójek" i inspekcja szkół pokazała, jak bardzo obraz szkoły jest różny u ciała pedagogicznego i u uczniów. jak wielu nauczycieli nie ma bladego pojęcia, co tak naprawde dzieje się w szkole, co myślą uczniowie.
etc. etc. etc.
zastanawiajace jest, że każdy widzi błędy w polskim systemie nauczania. patologię nieraz - np. odpłatne dawanie korepetycji przez nauczyciela z przedmiotu, który wykłada w szkole. wybieranie podręczników przez nauczycieli według klucza "ile mi odpali wydawnictwo" a nie według wartości merytorycznych, etc. etc. etc. i prawie wszyscy przymykają na to oczy. a próby zmiany czegokolwiek są surowo karane. media nie rozpisywały o tym, co dyrektorzy robią z ciężarnymi uczennicami w szkołach, brudy, które zaczął odkrywać giertych, nie były szeroko kometowane. ale problem z listą lektur, amnestia maturalna, etc. do dziś dnia są kojarzone z grietychem

w51 napisał:
bosska napisał:
oj, żebyś nie żałował. reklamacji nie przyjmuję No


Dobra ...zaryzykuję i dlatego: gdzie i kiedy Razz

prowokator
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 14:59, 09 Sty 2008    Temat postu:

sziman napisał:

Po pierwsze to nie mam zamiaru walczyć z wiatrakami.


Ja też nie mam zamiaru walczyć z wiatrakami ale my tylko dyskutujemy a Ty mnie wkurzasz o ile nie wpie … zarzucając mi to, że nie czytam Twoich dywagacji, a nie chcesz się ustosunkować do moich propozycji.

A ja w przeciwieństwie do Ciebie wierzę i dlatego mój model edukacji jest państwowy, od bezkastowego przedszkola i szkoły wyrównujących szanse , ze wstępnymi indywidualnymi i okresowymi ocenami stopnia rozwoju osobnika, sterowanie procesem kształcenia w dostosowaniu do zdolności chęci i ambicji osobnika wspieranego ambicjami rodzicielskimi.
I selekcja, która jednak będzie umożliwiała dalszy rozwój, niekoniecznie w kierunku … naukowym a wykorzystując inne zdolności i predyspozycje , które ma każdy.


Taki system sprzęgnięty z jakimś administracyjnym systemem prewencji ogólnej / kuratoria ale nie od nauczycieli/ umożliwiłby jednocześnie monitorowanie środowisk i wpływanie na bieg wypadków.

Nie wiem Szaman jak Ty, ale ja cały swój proces kształcenia od … przedszkola do Polibudy spędziłem w dużym blokowisku powstałym w początkach lat 50 w środowisku od robotniczego do … yntelygenckiego.

Na obrzeżu tego osiedla była ulica … Barakowa a w niej jak sama nazwa mówi, były baraki, w których mieszkały rodziny trochę … patologiczne.
Z dziećmi tymi chodziłem do szkoły, spotykałem się po południu na boisku, w Stacji Młodych Techników, modelarniach przy aeroklubie, w drużynie ZHP, a i widziałem kilku tych z ... Barakowej w 60 osobowej szkolnej orkiestrze mandolinistów i żaden z nich nie pozostał w tych barakach i i z populacji kilku tysięcy bachorów, znam tylko 3 przypadeki , w którym delikwenci poszli do poprawczaka a potem kryminału. Wielu z nich spotykam na ulicy i nie udajemy, że się nie widzimy a wręcz przeciwnie. Tak wyglądało wtedy ... życie społeczne

A wiesz dlaczego?
Bo wtedy ktoś gówniarzom starał się …organizować proces nauki, między innymi poprzez szkoły zawodowe oraz czas wolny, a tym ktosiem było ówczesne Państwo, które tak wyklinasz.

bosska napisał:
prowokator


Nie przeczę, a do tego konsekwentny a więc ????? Mr. Green

Pozdrawiam


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 15:11, 09 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 19:25, 09 Sty 2008    Temat postu:

bosska napisał:
winna napisał:


Miło pani Moderator, że nie wzięłaś czerwonego ołówka i nie poprawiłaś błędów wystawiając ocenę. Pewnie wszyscy chcieliby przystąpić do poprawki ... we wrześniu.

Życzę wiekszych sukcesów.


eh, napisałaś coś, z czym ja się nie zgadzam. gdzie tu widzisz swoją ocenę? spytałam się tylko, co zamierzasz zdziałać. a tak poza tym, to blebleble



Zamierzam zgodnie z moją zasadą życiową robić swoje.
Wychowywać moje dziecko, wspierać szkołę i grono pedagogiczne działając w radzie szkoły w cieżkiej pracy - czyli jego edukowaniu. Uczyc go szcunku do szkoły, nauczycieli ... do drugiego człowieka.
Wyrażając swoje zadowolenie z tego co w tym wątku na temat edukacji i propozycji reformatorskich sie pojawiło oraz pisząc o "sprawcy" zasugerowałam, że także fora bywaja kopalnią pomysłów i miejscem poszukiwania dla wypalonym "pomysłowo" pracowników ministerst. Nie wierzysz? Ja wiem Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 22:16, 09 Sty 2008    Temat postu:

w51 napisał:

bosska napisał:
prowokator

Nie przeczę, a do tego konsekwentny a więc ????? Mr. Green
Pozdrawiam

hmmmm konsekwentny ....
pytanie, czy skuteczny .... Ya winkles Think

winna napisał:

Zamierzam zgodnie z moją zasadą życiową robić swoje.
Wychowywać moje dziecko, wspierać szkołę i grono pedagogiczne działając w radzie szkoły w cieżkiej pracy - czyli jego edukowaniu. Uczyc go szcunku do szkoły, nauczycieli ... do drugiego człowieka.
Wyrażając swoje zadowolenie z tego co w tym wątku na temat edukacji i propozycji reformatorskich sie pojawiło oraz pisząc o "sprawcy" zasugerowałam, że także fora bywaja kopalnią pomysłów i miejscem poszukiwania dla wypalonym "pomysłowo" pracowników ministerst. Nie wierzysz? Ja wiem Mr. Green


jak tam sobie chcesz ..... i skoro tak twierdzisz .....
ale ten Twój post .... hehehe "koncert życzeń"
ps. nie wiesz, w co wierzę i tego się trzymajmy, oki?


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 22:45, 09 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 22:30, 09 Sty 2008    Temat postu:

Ależ drogi w51 - proszę Cię nie unoś się taki i nie denerwuj w Twoim wieku to na pewno niezdrowe. Nie zarzucałem Ci, że nie czytasz moich postów - wszak takiego obowiązku nie masz. Zarzucałem jedynie, że próbujesz sę do nich odnosić wcześniej ich nie przeczytawszy. Zapewniam, że ja zawsze z uwagą czytam co masz do powiedzenia nawet jeśli wskutek tego czytania (tak jak i w tym wypadku) krew się we mnie gotuje :) A odpowiedzią na Twoje propozycje są poprostu moje, które nawet nie mają z Twoimi części wspólnej - no w jaki sposób mam sie do nich ustosunkować do Twoich postulatów? Wymieniając je wszystkie pokolei i opatrując komentarzem "bzdury"??

Ja po postu nie wierzę w sprawczą moc państwa. Mój światopogląd opiera się na założeniu, że siłą sprawczą każdej ludzkiej działalnoście we wszelkich jej dziedzinach i przejawach jest indywidualna wola jednostki. Jednostki, której wolna wola może być ograniczana tylko w ściśle określonych przypadkach. Cały ten szkolny przymus odbieram jako niczym nieuprawnioną ingerencję państwa w postaci bezosobowej bandy urzędników w kompetencje jednostki czy też raczej rodziny. Jestem pewien, że to rodzina a nie szkoła ostatecznie kształtuje jednostkę (szczególnie w dzieciństwie) dlatego, każdy postulat rozciągałby obowiązek szkolny na coraz to mniejsze dzieci uważam za bzdurę absolutnie nie widzę potrzeby okradania dzieci z ich własnego dzieciństwa w imię jakiś wątłych teoryjek. Dalej piszesz coś o swoich empirycznych doświadczeniach związanych z państwową szkołą za PRL pozwól więc, że wskażę na dwa bezsprzeczne fakty, które sprawiają, że nie możemy tamtej szkoły i tamtej rzczywistości onosić do dnia dzisiejszego:

1. Polska lat 60 to był zupełnie inny świat - z systemem, który sprawował totalny nadzór nad jednostką przez praktycznie całe jej życie (choć paradoksalnie zasadniczo od dzieci w przciwieństwie do Ciebie komuna trzymała sie raczej zdala). Tak więc jednostki nawet te nieprzystoswane były dobrodusznie wpychane do jakiegoś zakładu pracy, w którym "czy się stoi, czy się leży..) i tak te miernoty jakos kosztem oczywiście całego społeczeństwa mogły sobie na nim pasożytować. Dzisiejsze szkoła utrzymała w dużej mierze ten sposób edukowania nie zauwżając, że warunki diametralnie się zmieniły - dziś nie wystarczy miernoty przepchnąć przez szkołe i przekazać problem dalej. Dzis trzeba takigo delikwnta przygotować do samodzielnej egzystencji - co w wielu przypadkach wydaje sie po prostu niemożliwe (żadna mandolina nie będzie tuaj lekarstwem).

2. Twoje pokolenie w zasadzie było pierwszym pokoleniem, które doświadczało dobrodziejstw przymusu szkolnego. Dla waszych rodziców szkoła jeszcze nie była przychowalnią na dzieci, bo sami jeszcze wychowywani byli w kulcie domowego ogniska ale przymus szkolny działa destrukcyjnie przede wszystkim na te rodziny z pogranicza marginesu - pisałeś, że na 80 Twoich kolegów tylko 3 wylądowało w rynsztoku a jestem bardzo ciekaw jak to wygląda w następnych pokoleniach (wiesz może? ale szczerze). Bo mi się wydaje, że znacznie gorzej no i oczywiście utrzymywanie tego stanu rzeczy problem będzie wzmagać.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 23:07, 09 Sty 2008    Temat postu:

Cytat:
Mój światopogląd opiera się na założeniu, że siłą sprawczą każdej ludzkiej działalnoście we wszelkich jej dziedzinach i przejawach jest indywidualna wola jednostki.


Bzdura mosci panie. Bez narzucenia WOLI jednostkom przez wladze zwierzchia nie bylo by ani piramid. ani akweduktow, nawet Kononowicza by nie bylo- slowem: niczego by nie bylo, tylko malpy zazerajace SWOJE banany (i nie dajace ugryzdz innym)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 23:49, 09 Sty 2008    Temat postu:

bl napisał:

Bzdura mosci panie. Bez narzucenia WOLI jednostkom przez wladze zwierzchia nie bylo by ani piramid. ani akweduktow, nawet Kononowicza by nie bylo- slowem: niczego by nie bylo, tylko malpy zazerajace SWOJE banany (i nie dajace ugryzdz innym)


I to jest właściwa odpowiedż na dyrdymały Szimana na temat jego braku wiary w sprawczą moc Państwa, co potwierdza, że współczesną totalną ideologiczną bzdurą są jego dalsze oceny i wywody na temat lat 50 i 60 tych z którymi w tej sytuacji nie warto polemizować.

Iiiiiiiii Spokojnie Sziman,
bo ja wcale się nie denerwuję a Ty czytasz nadal po ... łebkach.
Napisałem, że spośród kilku tysięcy ... bachorówa a nie jak piszesz 80 , z którymi spotkałem się na moim osiedlu w ciągu pierwszych 25 lat mojego życia tylko 3 wylądowało w kryminale.

POzdrawiam


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 23:50, 09 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 8:09, 10 Sty 2008    Temat postu:

Cytat:
Bzdura mosci panie. Bez narzucenia WOLI jednostkom przez wladze zwierzchia nie bylo by ani piramid. ani akweduktow, nawet Kononowicza by nie bylo- slowem: niczego by nie bylo, tylko malpy zazerajace SWOJE banany (i nie dajace ugryzdz innym)


Po pierwsze błąd logiczyny, bo u podstaw każdej władzy państwowej leży konsensus czyli zgoda wszystkich wolnych członków danej społeczności na poddanie się jej. Wola jednostki (jednostek) jest więc siłą sprawczą pozwalającą powstać wogóle jakimkolwiek bardziej złożonym organizacjom społeczno - politycznym, które ewentualnie w imię jakiś wyższych celów mogą podjąć się określonych zadań czy inwestycji. I tak te piramidy a tym bardziej akwedukty były budowane wspólnym wysiłkiem danych społeczności (jednostek), których wolą była realizacja konkretnego celu w imię konkretnych idei albo potrzeb (ostanie badania archeologiczne potwierdzają, że piramid nie budowali niewolnicy tylko wolni, odpowiednio opłacani ludzie. Archeolodzy odnaleźli nawet ślady pozwalające przypuszczać, że odbył się tam strajk /to tak na marginesie/)

w51

Po pierwsze to faktycznie nie wiem skąd mi się wzięło 80 (chyba mi się z tymi mandolinami porąbało) sorki. Po drugie jeśli na tej Barakowej mieszkało kilka tysięcy dzieciaków (bo przedmiotem naszej dyskusji nie są dzieci z normalnych rodzin a właśnie z tych "barakowych") to to nie mogła być ulica z barakami a raczej jakiś obóz przypominający Auschwitz :). Po trzecie nie widzę bezpośredniego związku pomiędzy piramidami a PRL (chyba, że chodzi o ogrom /oczywiście głupoty:)/). Po czwarte faktycznie nie warto polemizować jeśli nie ma się nic do powiedzenia.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 8:48, 10 Sty 2008    Temat postu:

sziman napisał:


w51

Po pierwsze to faktycznie nie wiem skąd mi się wzięło 80 (chyba mi się z tymi mandolinami porąbało) sorki. Po drugie jeśli na tej Barakowej mieszkało kilka tysięcy dzieciaków (bo przedmiotem naszej dyskusji nie są dzieci z normalnych rodzin a właśnie z tych "barakowych") to to nie mogła być ulica z barakami a raczej jakiś obóz przypominający Auschwitz :). Po trzecie nie widzę bezpośredniego związku pomiędzy piramidami a PRL (chyba, że chodzi o ogrom /oczywiście głupoty:)/). Po czwarte faktycznie nie warto polemizować jeśli nie ma się nic do powiedzenia.


No i widzisz Sziman jaki z Ciebie roztrzepaniec, aby nie użyć ... mocniejszego przymiotnika bo uściślając, przecież napisałem, że

Cytat:
spośród kilku tysięcy ... bachorówa a nie jak piszesz 80 , z którymi spotkałem się na moim osiedlu w ciągu pierwszych 25 lat mojego życia tylko 3 wylądowało w kryminale


Zła wola czy ... brak zrozumienia czytanego tekstu ? Mr. Green

A na ... Barakowej żyło gdzieś ok 200 rodzin a na osiedlu z nim sąsiadującym ok. 2000
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 9:55, 10 Sty 2008    Temat postu:

No dobra ale nie odpowiedziałeś na pytanie. Jak dzisiaj wygląda to barakowo czy nawet osiedle? Kim są i co robią dzieci i wnuki Twoich kolegów mandolinistów? Jak kilkadziesiąt lat instytucjonalnego zwolnienia z obowiązku wzięcia odpowiedzialności za swój los wpłynęło na tą tkankę społeczną?

Bo Ty w51 abstrahując zupełnie od dobrej woli, która wyraźnie Ci przyświeca, a której absolutnie Ci nie ujmuję nie zauważasz, że sednem problemu jest istnienie mechanizmów, które nie tyle ubezwłasnowolniają człowieka (choć oczywiście też) co raczej zwalniają go z odpowiedzialności. Moja propozycja ma na celu powrót do pewnego naturalnego stanu w którym to jednostka, rodzina była odpowiedzialna za swój los. Ty zaś zdajesz się mówić - skoro odzwyczaili się być odpowiedzialni to zaopiekujmy się nimi jeszcze bardziej (choć tak na prawdę instytucjonalna "opieka" jest tylko ułudą co wybitnie pokazują właśnie przykłady patologii w naszych szkołach). Nietrudno zauważyć, że przy takiej progresji "opiekuńczości" z pokolenia na pokolenie, następną generację w szkołach pilnować będą musieli uzbrojeni strażnicy z psami (conajmniej).
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 11:22, 10 Sty 2008    Temat postu:

sziman napisał:
No dobra ale nie odpowiedziałeś na pytanie. Jak dzisiaj wygląda to barakowo czy nawet osiedle?


Tego ... barakowa jak to strywializowałeś, już nie ma.
Uległo likwidacji na początku lat 70 i w tym miejscu są ogródki działkowe, jako rezerwa terenu pod budowę fragmentu obwodnicy a mieszkania na .... moim postkomunistycznym osiedlu, osiągają najwyższe ceny w Gliwicach. Chociaż ...podobno było budowane z cegły rozbiórkowej z Wrocławia.

sziman napisał:
Kim są i co robią dzieci i wnuki Twoich kolegów mandolinistów? Jak kilkadziesiąt lat instytucjonalnego zwolnienia z obowiązku wzięcia odpowiedzialności za swój los wpłynęło na tą tkankę społeczną?


I znów z Twojej strony ...."finezyjne" - kolegów mandolinistów, jest niczym innym niźli .... walnięcie jak ... łysy o beton. Mr. Green

Otóż to Twoje .... "instytucjonalne zwolnienia z obowiązku wzięcia odpowiedzialności ... " zaowocowało tym, że tkanka społeczna pozostała raczej nie tknięta a wręcz przeciwnie. Kto nie chciał się uczyć pracował w kopalniach, hutach, w fabrykach a kto się chciał uczyć wskoczył na wyższe poziomy.
Tak mi przynajmniej wiadomo z kontaktów między innymi, z żyjącymi jeszcze rodzicami kolegów i przyjaciół a rzadziej od nich samymych bo trochę się rozjechali po świecie.
Wiem dlatego, że bywam tam dosyć często bo pozostało mi tam mieszkanie, a co ciekawe .... ci starsi jeszcze mnie pamiętają i nie tylko z bliskiego sąsiedztwa.
Bo wtedy ... Sziman, ludzie byli mniej anonimowi a jeżeli, to tylko w aktach SB Mr. Green

Reszta ... następnym razem

Pozdrawiam
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 8 z 9

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin