Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rocznice których się nie ... święci
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Historia i Przyszłość
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 10:14, 06 Lip 2009    Temat postu:

masz rację cny Paneszu-winni 4 lipca 1946 roku są sami Żydzi. przyjechali i myśleli,że będą mogli spokojnie żyć.

ale do rzeczy- skoro ustalilismy,że winny 4 lipca 1946 jest Rumcajs to przejdźmy do pozostałych spraw
1, nie wskazałem,że rocznica dotyczy Kielc
2, nie domagałem się przeprosin, bo i za co? wszak to ja jestem winny
3, postawiono zarzut celebrowania pamięci o tym wydarzeniu. ha. zarzut jest na tyle kapitalny,że należy się przyjrzeć takowemu

aby nie celebrować pamięci o tragicznych wydarzeniach należałoby o nich zapomnieć. celebracja takowych szkodzi wizerunkowi obu stron, co dosadnie pokazali nasi polityycy przestając celebrować sprawy masakry wołyńskiej.
może jako ten wredny paskud powinienem przestać celebrować tragiczne wydarzenia.
kurde zrobię to tego samego dnia, kiedy nie będzie celebrowania 1 września, 17 września, Katynia.

a jako,ze jestem ten gorszy, o dajcie mi przykład świetlany.

ps. reakcje widoczne na moje posty pokaują,że temat boli...


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 10:28, 06 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 6:38, 07 Lip 2009    Temat postu:

Wiadomo jest o śmierć bezwinnych ludzi. A zgładzenie polskich uczonych we Lwowie ani trochę nie przystaje do zgładzenia niewinnych? Bo że polscy czy bo że uczeni i to z ośrodka naukowego?
No proszę. o odpowiedź.
Natomiast na swoje ziemie, wracali i zydzi i polacy. I jak wiadomo żwracającym i prześladowanym w czasie wojny żydom należało się spowrotem to co mieli. A polakoM? Apolakom, którzy też stracili wszystko inikt pomocy nie udzielał, bo nie było kto ma udzielać, bvo nie było co udzielać. Nie było organizacji harytatywnych, nie było nawet dobrze zorganizowanej mi/po-licji, aby zapobiec.
A jeszcze jedno. Czy niemcy na pewno wściliby się, mordowali polaków, gdyby ich jednym z credo wojny i okupacji Polski nie była zagłada żydów? To nie znaczy, że polacy są takimi s..., ali i inne nacje od ...od egipcjanów poczynając!

I nie gadaj, że nie prowadzisz indoktrynacji. Chociażby poprzez wywołanie tej dyskusji poprzez głupie pytanie jakie zadałeś o rocznicowość tego dnia. O to Ci przecież chodziło. Inne tematy są przez Ciebie też prowadzone na podobnej zasadzie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 19:08, 08 Wrz 2009    Temat postu: Re: Rocznice których się nie ... święci

w51 napisał:
23 marca 1936 -

W Krakowie doszło do rozruchów antysanacyjnych. Policja otworzyła ogień do manifestujących, zabijając 10 i raniąc 45 osób.


czego miałoby to być święto ?

Policji ? Wojska ? Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 6:32, 09 Wrz 2009    Temat postu:

Święto policji podobne do jego "święta" np. w Gdańsku 1980 r.

Ale trzeba też wiedzieć coś o samej sanacji w latach międzywojennych, a także o ruchu ludowców głównie w obu Galicjach!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 18:42, 09 Wrz 2009    Temat postu:

Panesz napisał:
Święto policji podobne do jego "święta" np. w Gdańsku 1980 r.

Ale trzeba też wiedzieć coś o samej sanacji w latach międzywojennych, a także o ruchu ludowców głównie w obu Galicjach!


coś się komuś popierzieliło

1980r. Gdańsk - było spokojnie

demonstracje -1936 Kraków - nie miały nic chyba wspólnego w ruchem ludowym Hurra

demokratyczne rządy też mialy osiągnięcia Mr. Green

Zamieszki krakowskie 1923 roku (w publikacjach marksistowskich oraz lewicowych historyków nazywane powstaniem krakowskim) – walki zbrojne między robotnikami, a Policją Państwową i Wojskiem Polskim rozpoczęte 6 listopada 1923 w Krakowie, podczas ogłoszonego 5 listopada tego roku przez PPS strajku powszechnego przeciwko wprowadzeniu przez władze wojskowe i cywilne w Krakowie militaryzacji kolei i stosowaniu sądów doraźnych.

Był on wystąpieniem przeciwko kryzysowi politycznemu i gospodarczemu, w którym znalazła się wówczas Polska, bezrobociu, hiperinflacji, pogarszaniu się warunków życia i łamaniu praw pracowniczych. Robotnicy wyrażali niezadowolenie z powodu cenzury, zakazu zgromadzeń i obecności wojska w mieście Krakowie. Ulice krakowskie patrolowali żołnierze 16 Pułku Piechoty, 4 listopada władze miejskie zakazały zgromadzeń i demonstracji. Jednak następnego dnia na ulice wyszli demonstranci, zdążający na wiec pod Domem Robotniczym, drogę zagrodziła im Policja Państwowa, którą wygwizdano i obrzucono cegłami, kordon policyjny rozerwano, jednak po wiecu robotnicy rozeszli się.

Robotnikom, którzy wyszli na ulicę 6 listopada, zagrodziło drogę wojsko i policja. Oddział 20 Pułku Piechoty odmówił wykonania rozkazu strzelania do manifestantów, jednak i tak doszło do starć i walk ulicznych, policja użyła broni. Zbudowano barykady. Na wyraźne polecenie ministra spraw wewnętrznych, Władysława Kiernika z PSL 8 Pułk Ułanów szarżował na demonstrantów. Zginęło 18 robotników, a kilkudziesięciu zostało rannych. Po stronie sił rządowych również były ofiary - 14 żołnierzy straciło życie, a około 130 zostało rannych. Powstańcy opanowali rejon Rynku, robotnicy zdobyli samochód pancerny "Dziadek".

Może kolejne data do ŚWIĘTA Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 5:56, 10 Wrz 2009    Temat postu:

Sanacja rządziła w IIRP właściwie cały czas, a przynajmniej do początku IIWŚ i w czasie niej, biorąc rząd londyński.
Sanacja zakładała ustrój prezydencki i wprowadzanie własnych porządków jedną ręką - ręką prezydenta.
Galicja, a szczególnie Kraków był siedzibą endecji i ludowców. A główne żądania antysanacji polegały na dążeniu do ustroju parlamentarnego i zmniejszenie władzy prezydenta. Rozdzielenie funkcji premiera od prezydenta, większej władzy dla samorządów.
Czyli manifestacja w Krakowie w 1936 r., nie wiem kto ją zorganizował, była antyrządowa tak jak dla porównania i w odniesieniu do zwrotu "święto policji" użyłem wystąpienia antyrządowego z roku 1980-tego w Gdańsku.

Tak jak podajesz rok 1923, to ruch antysanacyjny pod koniec 20-stelcia międzywojennego nasilał się, a sanacja powoli słabła i częściej dochodziło do strzelania i zamieszek, do rozpędzania demonstracji i zebrań opozycji, chociaż tu na południu Polski właściwie nie ma roku bez strzałów i walk o władzę. Przecież w samej Warszawie dochodziło też do strzałów nawet nie policji, a także wojska, dochodziło do ..."wojen na samej górze".

Wtedy też szybciej wyciągano broń niż jest to w czasach dzisiejszych.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 9:16, 10 Wrz 2009    Temat postu:

Panesz nie kompromituj się.

Sanacja to 1926 - 1939. 1923 to nie sanacja, a rząd londyński to już "totalna antysanacja".
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 17:48, 10 Wrz 2009    Temat postu:

Panesz napisał:
Sanacja rządziła w IIRP właściwie cały czas, a przynajmniej do początku IIWŚ i w czasie niej, biorąc rząd londyński.
Sanacja zakładała ustrój prezydencki i wprowadzanie własnych porządków jedną ręką - ręką prezydenta.
Galicja, a szczególnie Kraków był siedzibą endecji i ludowców. A główne żądania antysanacji polegały na dążeniu do ustroju parlamentarnego i zmniejszenie władzy prezydenta. Rozdzielenie funkcji premiera od prezydenta, większej władzy dla samorządów.
Czyli manifestacja w Krakowie w 1936 r., nie wiem kto ją zorganizował, była antyrządowa tak jak dla porównania i w odniesieniu do zwrotu "święto policji" użyłem wystąpienia antyrządowego z roku 1980-tego w Gdańsku.

Tak jak podajesz rok 1923, to ruch antysanacyjny pod koniec 20-stelcia międzywojennego nasilał się, a sanacja powoli słabła i częściej dochodziło do strzelania i zamieszek, do rozpędzania demonstracji i zebrań opozycji, chociaż tu na południu Polski właściwie nie ma roku bez strzałów i walk o władzę. Przecież w samej Warszawie dochodziło też do strzałów nawet nie policji, a także wojska, dochodziło do ..."wojen na samej górze".

Wtedy też szybciej wyciągano broń niż jest to w czasach dzisiejszych.


Sziman skomentował Ok! - dorzucę tylko, że poziom wypowiedzi Panesza - przedszkolny - może pomylił fora prayer




Cytat:
A główne żądania antysanacji polegały na dążeniu do ustroju parlamentarnego i zmniejszenie władzy prezydenta. Rozdzielenie funkcji premiera od prezydenta, większej władzy dla samorządów.


"ciekawa" synteza poglądów opozycji Guy with axe

nie wiedziałem , że nie było rozdzielenia funkcji premiera od prezydenta Mr. Green

porównanie roku 1936 w Krakowe z rokiem 1980 - zupelnie bez sensu

wykładajac kawę na lawę - wypadki krakowskie w 1923r. - PODCZAS RZĄDOW PARLAMENTARNYCH - W PELNI DEMOKRATYCZNYCH - BYŁY ZNACZNIE KRWAWSZE NIŻ WYPADKI W KRAKOWIE W 1936R. ZA RZĄDOW SANACJI.



To które należy święcić ???


btw.Z tego co pamiętam - Kraków nie był przed wojna siedziba ludowców.








Cytat:
Czyli manifestacja w Krakowie w 1936 r., nie wiem kto ją zorganizował,


z tym że nie wiesz -to prawda
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 6:36, 11 Wrz 2009    Temat postu:

Lesiu!
Cytat:
Cytat:
Czyli manifestacja w Krakowie w 1936 r., nie wiem kto ją zorganizował,


z tym że nie wiesz -to prawda


Też nie wiesz. Bo o co innego chodziło w roku 1923, a o co innego w roku 1936! Chyba byś napisał. Nie pytałbyś też " czego miałoby to być święto ?"!

Wiesz tyle co piszesz, a wogóle to nie piszesz, więc tyle wiesz! Więc nie udawaj znawcy! A recenzje o inych schowaj sobie i to głęboko.....

Sziman wie skolei, wie o czym pisze, bo pisze. Ma też zastoje i jedyne zagarnięte swoje zdanie i to mu bezkrytycznie wystarcza, aby oceniać innych.
A rząd londyński był legalny czy nie? A na jakiej podstawie? A sympatyków sanacji w nim nie było? Chociaż to nie ma historycznego znaczenia, to o co i dlaczego ciągle się kłócili? Czy jednoosobowe, więc sanacyjność, bycie premierem i naczelnym wodzem usprawiedliwia samowolkę premiera? Przecież to wszystko jest oparte na dokładnie sanacyjnej konstytucji! WIęc napisałem o ciągłości.

Ale z wielkimi znawcami histori nie będę się "kompromitował", ani rozmawiał z pozycji nicnie wiedzącego. Wiem, podejrzewam Szimanie co mi odpiszesz czy mógłbyś odpisać, to Ci jeszcze dopiszę.
Bez względu co mógł, co potrafił i zrobił rząd londyński, to jest kontunuacją polskiej sanacji z II RP! Ale nie ma jego ciągłości z III PR, która wywodzi się i historycznie i konstytucyjnie z ... PRL-u!

A teraz mogę być nieporządamym gościem w dyskusji. Godajcie, popierajcie sie sami. Nic już w tym temacie nie napiszę. Nie mam przyjemności dyskusji z Wami.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 6:57, 11 Wrz 2009    Temat postu:

Cytat:
A rząd londyński był legalny czy nie? A na jakiej podstawie? A sympatyków sanacji w nim nie było?


Nie było sympatyków sanacji - d......... To był rząd antysanacyjny.
Człowieku - ostrożniej pisz jeśli nie masz pojęcia o temacie - ajlepiej wróć jak się dokształcisz.


panesz dalej brnie w kompromitacje Mr. Green

sprawdż chociaż w internecie najpierw - potem pisz - tu nie przedszkole żebym robil tobie wykłady z abecadła Guy with axe


dlaczego dyletancie nie skończyłeś chociaż liceum - za komuny wszak wszystko było za darmo - nie pisalbyś tak fatalną polszczyzną a i wiedza twa mialaby choć minimalny poziom umożliwiajacy sensowną dyskusję Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 6:30, 12 Wrz 2009    Temat postu:

Cytat:
dlaczego dyletancie nie skończyłeś chociaż liceum - za komuny wszak wszystko było za darmo - nie pisalbyś tak fatalną polszczyzną a i wiedza twa mialaby choć minimalny poziom umożliwiajacy sensowną dyskusję


Tą uwagę puszczam Ci jeszcze płazem. Ale następne posty nie w temacie lub o dowolnym uczestniku forum w niepowiązaniu do kontekstu ... przeczytaj sobie post skierowany do Ciebie na "Rozrachunkach".
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 6:51, 12 Wrz 2009    Temat postu:

Zgoda, że sanacja nie ma zastosowania do rządu na uchodźstwie.

Mając na myśli ludzi związanych z sanacją w kraju i ich początkowy udział w rządzie londyńskim, jak na przykład wybór pierwszego prezydenta czy komitety doradcze tworzone, na wzór parlamentu (Nie czepiaj się tego Szimanie, co najwyżej popraw. Nie mam czasu zapoznawania się i szukania odpowiednich nazw i zwrotów), czy mając na uwadze zwolenników sanacji, co nie ma dalszego zastosowania, napisałem, że "była w czasie wojny".

Jednak sanacja jako sposób rządzenia, zaprowadzania porządków, sterowania krajem, nie mając możliwości działania w kraju czy środowiskach polskich na świecie i nie na swoim państwowym terytorium, nie mając pełnych organów, administracji, nie mogła i nie miała zastosowania nawet złożona z ludzi "sanacji"!. Również konstytucja z 1935 roku wieńcząca dzieło sanacji, wedle której działał (legalnie) rząd londyński, ale wieńcząca sanację, nie jest sanacyjna, a jedynie autokratyczna.

Toteż w ten pojmowania sposobie nie ma co mówić o jakiejśc sanacyjności czy też o total antysanacyjności rządu na uchodźstwie.

Jeżeli o to chodziło, to się zgadzamy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 8:49, 12 Wrz 2009    Temat postu:

Panesz napisał:
Zgoda, że sanacja nie ma zastosowania do rządu na uchodźstwie.

Mając na myśli ludzi związanych z sanacją w kraju i ich początkowy udział w rządzie londyńskim, jak na przykład wybór pierwszego prezydenta czy komitety doradcze tworzone, na wzór parlamentu (Nie czepiaj się tego Szimanie, co najwyżej popraw. Nie mam czasu zapoznawania się i szukania odpowiednich nazw i zwrotów), czy mając na uwadze zwolenników sanacji, co nie ma dalszego zastosowania, napisałem, że "była w czasie wojny".

Jednak sanacja jako sposób rządzenia, zaprowadzania porządków, sterowania krajem, nie mając możliwości działania w kraju czy środowiskach polskich na świecie i nie na swoim państwowym terytorium, nie mając pełnych organów, administracji, nie mogła i nie miała zastosowania nawet złożona z ludzi "sanacji"!. Również konstytucja z 1935 roku wieńcząca dzieło sanacji, wedle której działał (legalnie) rząd londyński, ale wieńcząca sanację, nie jest sanacyjna, a jedynie autokratyczna.

Toteż w ten pojmowania sposobie nie ma co mówić o jakiejśc sanacyjności czy też o total antysanacyjności rządu na uchodźstwie.

Jeżeli o to chodziło, to się zgadzamy.



bajdurzenie na poziomie oseska

Endecja - ktora byłoa opozycja - była bardziej autokratyczna niż sanacja - niektore ugrupowania prowieniencji endeckiej ocieraly się o faszyzm.


Cytat:
Nie mam czasu zapoznawania się i szukania odpowiednich nazw i zwrotów),
a przydaloby się troche pocztać - w internecie jest - nie trzeba kupować zaraz książek.


Rząd Londyński był "total antysanacyjny" -"historyku".

Do tego stopnia -że np. wielu b. oficerów sanacyjnych było internowanych - a gdzie - to poszukaj.Dla ułatwienia podam, że obóz ten był w Szkocji.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 11:57, 12 Wrz 2009    Temat postu:

Tak Panesz - nie próbuj relatywizować czy usprawiedliwać najnormalniejszego w świecie błędu rzeczowego. Tak na marginesie prezydent w czasie wojny w trybie konstytucji kwietniowej nie był wybierany tylko "wskazywany". Mościcki wskazał na swojego następcę "piłsudczyka z krwi i kości" Wieniawę - Długoszowskiego ten jednak wobec gwałtownych protestów Anglii i Francji zrzekł się urzędu na rzecz Raczkiewicza. Raczkiewicz co prawda był politykiem związanym z sanacją ale wobec nacisków politycznych na podstawie tzw. umowy paryskiej przekazał swoje konstytucyjne kompetencje na rzecz premiera, którym był antysanacyjny Sikorski. I to by było na tyle.....

A tak wogóle Panesz to oczekuję od Ciebie jako od moderatora, że jako człowiek honorowy zaraz sam sobie wlepisz Ostrzeżenie - nazwałeś bowiem użytkownika Filomidanka "Lesiem". Za podobne wybryki innych ostrzeżeniami karałeś i sążnistymi elaboratami przekonywałeś dlaczego to takie ważne co by "niezależnego" nie nazywać Łukaszem....
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 9:17, 13 Wrz 2009    Temat postu:

Lesiu, to zdrobnienie od Leszka (innego nika tego samego użytkownika)
A mnie trzeba przynajmniej internować, abym sobie udzielił ostrzeżenia.

Ponadto kto użył słowa "kompromitacji" jeżeli ktoś inny donosi o obozie internowania w Szkocji. Przecież oczywistym jest, że nie internowano "swoich". Więc kogo tam internowano. I czy zwolenników czy działaczy z okresu sanacji w IIRP nie było w GB? Byli. I czy byli czy nie byli w stanie wpływać na działalność rządu londyńskiego - obawiano się ich. Byli niewygodni. Czyli sanacja była w czasie wojny i to nie ze swojej winy.

Ponadto piszesz
Cytat:
Raczkiewicz co prawda był politykiem związanym z sanacją ale wobec nacisków politycznych na podstawie tzw. umowy paryskiej przekazał swoje konstytucyjne kompetencje na rzecz premiera, którym był antysanacyjny Sikorski. I to by było na tyle.....

Nie na tyle.
Gdyż wedle konstytucji kwietniowej każde poczynanie premiera musiało mieć zgodę prezydenta. To rozwiewa moje wątpliwości, że nielegalnie Sikorski nawiązał (choć słusznie! - moje zdanie) nawiązał kontakty z Moskwą. Bo "zrzeczenie się przez prezydenta swoich kompetencji" mogło być cofnięte, czy nie? W każdym razie to spowodowało w rządzie kryzys nawet wśród swoich antysanacyjnych działaczy! Więc odezwały się głosy przeciwne - nie "totalnie antysanacyjne".
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Historia i Przyszłość Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin