Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Katyn - krotka refleksja po obejrzeniu filmu
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Historia i Przyszłość
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 23:44, 28 Paź 2007    Temat postu: Katyn - krotka refleksja po obejrzeniu filmu

Wlasnie Katyn pojawil sie w strefie torrenta, takze mozna go juz sobie zobaczyc u siebie w komputerze (naturalnie nic nie zastapi wersji kinowej).




[link widoczny dla zalogowanych]„

***************************************************

Przed chwila skonczylem ogladac. I uwazam, ze kazdy powinien ten film zobaczyc. Ciezki, poruszajacy - jasna sprawa: w koncu niczego innego po tym temcie nie mozna sie bylo spodziewac. Ten film jednak jest mniej relacja z konkretnego wydarzenia, ktore wszyscy znamy - a zapewne wielu z Was (nie chce wymieniac po nikach) dopiero ostatnio przyjelo te fakty "do wiadomosci" - ale wlasciwie jest o czyms innym. A przynajmniej ja to tak odebralem. Mowi o pewnych ludzkich postawach, moralnych wyborach, ktore Polacy w tzw. "wolnej" powojennej Polsce przyjmowali - a ten stan rzeczy trwal bardzo dlugo, bo ja nawet pamietam pod koniec lat osiemdziesiatych, w liceum, awanture z pewnym "uczacym mnie
historii" magisterkiem, czerwonym palantem. Postawy - od calkowitego wypierania, lgania, do relatywizowania, bajduzeniu o jakoby "zawilosci problemu" w swietle czegos najzupelnie oczywistego.
Przytocze doskonaly dialog

(okres tuz po wojnie, dwie siostry ktore stracily w Katyniu brata - jedna z nich, ta starsza juz na uslugach bolszewikow, jest jakas profesorka na panstwowej uczelni, druga, mlodsza - dziewczyna z AK, uczestniczka Powstania Warszawskiego, niepogodzona z nowa PRL rzeczywistoscia, miotajaca sie, walczaca o prawde, w tym przypadku chodzi o tablice nagrobna dla brata z notka "zamordowany w 1940 roku" (jak wiadomo 1940 - bylo data wysoce "nieprawidlowa") i taka rozmowa:

- Co chcesz z tym zrobic!?? - pyta starsza siostra wskazujac na tablice.

- Umiescic na grobie, zanim bedzie mogla wisiec w kosciele.

- Nawet nie dawalas znaku zycia,

- A co bys chciala wiedziec?

- Do siostry moglabys sie czasem odezwac.

- Mialysmy tez brata, juz zapomnialas?

- Nie. Nie zapomnialam.

- No to mi pomoz.

- (...)

- Boisz sie.

- Przeciez wiesz, ze nie moge.

- Zapisz sie do partii, bedziesz mogla wiecej

- Agnieszka... to nie jest tak. Nastal teraz nowy czas i nikt nas od niego nie uwolni. Ani za naszego zycia, ani za zycia naszych dzieci

- Ty juz sie zapisalas...

- Ciebie nawet to Powstanie niczego nie nauczylo. Nie zmienisz tego swiata. Mozemy sie dac wywiezc, albo zabic... albo mozemy tutaj sprobowac zbudowac tyle wolnosci ile sie da. Albo chociaz tyle polskosci ile sie da. Jestes za madra zeby tego nie rozumiec.

- Ty sobie znalazlas miejsce w tym swoim nowym swiecie. A ja cala jestem w tamtym. Tam gdzie Piotr. I jezeli musze wybierac, to zostaje
z nim.


- Wybierasz martwych i to jest chore...

- Nie. Wybieram zamordowanych, a nie mordercow.

******************************************************

Jak skonczyla mlodsza siostra - mozecie sie domyslac.

Jeszcze raz polecam ten film, zwlaszcza tym, ktorzy jeszcze dzisiaj, TUTAJ: na naszym forum, mowia o wojennej i powojennej historii jezykiem wypisz wymaluj - owej starszej siostry...

Szczegolne uklony dla Ekora. Piszac dialogi dla filmowego majora Jerzego (oficera LWP) scenarzysta jak nic inspirowal sie psychologiczna matryca w ktorej i Ciebie uformowano.


Dobry film. Samo zycie...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 10:24, 29 Paź 2007    Temat postu:

Dziękuję bl za "ukłony". Rozumiem że to z czystego altruizmu wynika.
Nigdy nie miałem dylematu w określeniu czarnego czarnym, białego białym.
Do matrycy tez nie pasowałem, nie mieściłem się. Ale też wiem że najważniejszym jest wyciągnięcie konstruktywnych wniosków aby w przyszłości uniknąć takiej traumy. Hołd, szacunek i pamięć ofiarom, pomoc rodzinom bezwzględnie nalezy się. To nie podlega dyskusji . Rzeczowa ocena nie powinna bazować na uczuciach i odczuciach, to najczęściej zamazuje obraz sprowadzając do jednostkowych relacji.
Mamy prawo i obowiązek żądać od Rosjan prawdy i jasnej oceny tej zbrodni. Mamy też prawo i obowiązek zażądać od aliantów wytłumaczenia się z "chowania głowy w piasek" w tamtym czasie.
Ani z jednej , ani z drugiej jasnej odpowiedzi nie otrzymalismy.Prawdopodobnie nie otrzymamy. Wniosek jaki ? Realizm polityczny , POLSKA RACJA STANU winna być przewodnikiem dla naszych rządów.
Nawet najbardziej szczere łzy nie poprawią naszego widzenia świata, raczej rozmywają obraz .
A film obejrzę.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 10:35, 29 Paź 2007    Temat postu:

Nie rozumiem... czy to jest miejsce, watek - akurat przystajacy do analiz postaw Francji i Wielkiej Brytanii?

Dla niektorych widac tak.
Klasyczny manewr.
Ale czegoz innego mozna sie bylo spodziewac.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 12:24, 29 Paź 2007    Temat postu:

bl napisał:
Nie rozumiem... czy to jest miejsce, watek - akurat przystajacy do analiz postaw Francji i Wielkiej Brytanii?

Dla niektorych widac tak.
Klasyczny manewr.
Ale czegoz innego mozna sie bylo spodziewac.


Problemem jest czy będziemy starać się zrozumiec rzeczywistość , wcale jej nie rozgrzeszając, czy będziemy starali się dopasowac ją do naszych pogladów. Jednoznacznie określiłem swój stosunek do zbrodni, mordu. Ale chcąc wyciagnac wnioski na przyszłość nie sposób widzieć szerszego kontekstu . On powinien być elementem naszej lekcji historii. Dlatego podkreśliłem tą POLSKĄ RACJĘ STANU. Nie znajdziesz tutaj ideologicznej wskazówki. Nie chcę abysmy z tej traumy wynieśli tylko przekonanie że oto popełniono na Nas zbrodnię, to mało, winnismy przyszłym pokolenim dać pewną wskazówkę jak dbać o własne sprawy. Niech wątek martyrologiczny mąjacy słuszne miejsce w naszej historii nie przesłania nam przyszłości. Jest to trudne. Pytanie zostaje; jakie przesłanie poprzez swoją śmierć w Katyniu kierują ku nam tam zamordowani oficerowie? To jasno należy wyartykułować. Jeżeli tego nie potrafimy to zapętlimy się w kolejnych rocznicach , kolejnych wycieczkach, kolejnych celebracjach religijnych. Jest to kierowane zazwyczaj ad persona. Czy to wystarczy dla Narodu?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 12:34, 29 Paź 2007    Temat postu:

Cytat:
Ani z jednej , ani z drugiej jasnej odpowiedzi nie otrzymalismy.Prawdopodobnie nie otrzymamy. Wniosek jaki ? Realizm polityczny , POLSKA RACJA STANU winna być przewodnikiem dla naszych rządów.


No to czym jest ten "realizm polityczny"? Jak zdefiniować POLSKĄ RACJĘ STANU w kontekście tej zbrodni?

Bo mnie osobicie chce się rzygać jak słucham a tych "realizmach", o tym, że Rosji trzeba opuścić, bo przyznając się do winny swoje zrobiła. Otóż nie, nie zrobiła, bo oficjalnie czynniki w Moskwie twierdzą z bezczelnością, że mord katyński to zbrodnia pospolita, że mord, który miał na celu wyniszczenie elity narodu, któremu przyświecał jednoznaczny cel - poprzez wymordowanie najbardziej wartościowych, ideowych jednostek, pozostałych przy życiu zamienić w bezwolne bydło, którym po pozbawieniu przewodnika da się łatwo kierować - ten mord porownywany jest do np. napadu na bank. Trzeba mieć w sobie nieprzebrane pokłady bezdusznego cynizmu żeby będąc Polakiem przejść nad tym do porządku dziennego. Po Katyniu nic już w stosunkach polsko - rosyjskich nie powinno być normalne albo jak wolicie "politycznie realistyczne" a przynajmniej dopóki ta zbrodnia nie zostanie nazwana po imieniu, winni (niektórzy jeszcze żyją ale chodzi też o tych, którzy tą prawdę ukrywali, świadomie kłamali) nie zostaną ukarani, dopóki nie będzie zadośćuczynienia tej zbrodni.

I jeszcze powiem o rzekomej winie zachodnich aliantów. Śpiewka dobrze znana w dawnych czasach to były czysto propagandowe zagranie - poprzez wrzucenie do jednego worka sowieckich morderców i zachodnich polityków próbowano rozmywać jednoznaczną winę sowietów, próbowano wycelowywać oskarżający palec w kogoś innego tylko nie tego, kto rzeczywiście zawinił. A prawda przecież jest oczywista - Brytyjczycy albo Amerykanie patrzyli na tą zbrodnię w kontekście własnych interesów, oni mieli prawo o niej milczeć, bo koniec końców Sowieci do Anglików nie strzelali w tym kontekście nie trudno jest zrozumieć, że w tym temacie polska racja stanu nie była zbieżna z brytyjską ani tym bardziej amerykańską (podczas II WŚ Amerykanie nie byli związani żadną umową sojuszniczą z RP) ale POLSKĄ RACJĄ STANU w sposób oczywisty było, jest i będzie nie zapomnieć, nie pozwolić tego przemilczeć przejść nad tym do porządku dziennego - jesteśmy to winni pomordowanym. Jeśli damy zarosnąć mogiłom w Katyniu, jeśli nie będziemy egzekwować prawdy to de facto uznamy, że mordercy wygrali - koniec i kropka.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 13:18, 29 Paź 2007    Temat postu:

sziman napisał:
Cytat:
Ani z jednej , ani z drugiej jasnej odpowiedzi nie otrzymalismy.Prawdopodobnie nie otrzymamy. Wniosek jaki ? Realizm polityczny , POLSKA RACJA STANU winna być przewodnikiem dla naszych rządów.


No to czym jest ten "realizm polityczny"? Jak zdefiniować POLSKĄ RACJĘ STANU w kontekście tej zbrodni?

Bo mnie osobicie chce się rzygać jak słucham a tych "realizmach", o tym, że Rosji trzeba opuścić, bo przyznając się do winny swoje zrobiła. Otóż nie, nie zrobiła, bo oficjalnie czynniki w Moskwie twierdzą z bezczelnością, że mord katyński to zbrodnia pospolita, że mord, który miał na celu wyniszczenie elity narodu, któremu przyświecał jednoznaczny cel - poprzez wymordowanie najbardziej wartościowych, ideowych jednostek, pozostałych przy życiu zamienić w bezwolne bydło, którym po pozbawieniu przewodnika da się łatwo kierować - ten mord porownywany jest do np. napadu na bank. Trzeba mieć w sobie nieprzebrane pokłady bezdusznego cynizmu żeby będąc Polakiem przejść nad tym do porządku dziennego. Po Katyniu nic już w stosunkach polsko - rosyjskich nie powinno być normalne albo jak wolicie "politycznie realistyczne" a przynajmniej dopóki ta zbrodnia nie zostanie nazwana po imieniu, winni (niektórzy jeszcze żyją ale chodzi też o tych, którzy tą prawdę ukrywali, świadomie kłamali) nie zostaną ukarani, dopóki nie będzie zadośćuczynienia tej zbrodni.
........................................................................................................
a.



Oto klasyczne ideologiczne podejście.Rozdaje się certyfikaty poprawności, patriotyzmu , A gdzie padło stwierdzenie że"Rosjanom nalezy odpuścić"? To że zadaję pytanie , a raczej postuluję aby wyciągnąć szersze wnioski dla Polski z tej zbrodni
jest dla Was za trudne? Łatwiej jest iść utartym wątkiem? zawężając problem. Ja widzę to inaczej , chciałbym dyskutować w szerszym spektrum wydarzeń poprzedzajacym tą zbrodnię. To wcale nie powinno stępiać surowości ocen Katynia. Cóż może za duzo wymagam.
Dalsze stwierdzenie szimana;
Po Katyniu nic już w stosunkach polsko - rosyjskich nie powinno być normalne albo jak wolicie "politycznie realistyczne" a przynajmniej dopóki ta zbrodnia nie zostanie nazwana po imieniu, winni (niektórzy jeszcze żyją ale chodzi też o tych, którzy tą prawdę ukrywali, świadomie kłamali) nie zostaną ukarani, dopóki nie będzie zadośćuczynienia tej zbrodni.Ostre to , ta furtka przynajmniej........
to powinno się doprecyzować, o jakie stwierdzenia chodzi?
A czy z Niemcami to juz jest wszystko OK?. Swoisty relatywizm w ocenach.
Nie wchodząc w szczegóły wydaje mi się że Niemcom wybaczylismy , a właściwie wykupili się dojczmarkami za przymusową pracę , no i W. Brandt padł na kolana w Warszawie. A poza tym Niemcy z "gracją i nowoczesną techniką mordowali", mieli większą wydajność, wszak to cywilizacja zachodnia , Mozart, Kant itd.
A "kacapy" na miarę swej cywilizacji .
Wydaje mi się że spór idzie o to że Rosjanie nie chcą uzyć pewnej formuły prawnej. Formuły która pozwoliłaby żądać od nich zadość uczynienia w formie odszkodowań. Nie chcą ponieważ przy tej ilości ofiar represji stalinowskiej byłyby to ogromne pieniądze, szczególnie ofiar swoich narodów. Ale to jest tylko moje przypuszczenie. Może jest wsród nas fachowiec , znawca tych prawnych zawiłości?
Temat jak zwykle kontrowersyjny i otwarty.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 13:45, 29 Paź 2007    Temat postu:

Tak, naturalnie. Zgadzam sie z szimanem. Rozmawianie w taki sposob o tej zbrodni to szczyt obludy. Nie mamy tutaj do czynienia z zadna zbrodnia pospolita (pomijajac nawet jej masowosc - eksterminacja ponad dwudziestu tysiecy Polakow, ELIT, a wiadomo ze nie tylko oficerow - za jednym zamachem), takze nie mowimy o jakims "wypadku" przy pracy. Tak na prawde Katyn to tylko element doskonale przemyslanej polityki eliminacji, rugowania tego co w Polskim narodzie bylo najlepsze, dlugofalowej polityki (w nia np. spokojnie mozna wpisac watek ZDRADY i ofiar Powstania Warszawskiego) polityki przez lata kontynuowanej - takze "po wyzwoleniu". Ostateczna liczba wymordowanych na pewno, oj, GRUBO przekracza 20 tysiecy. Bo przeciez to wszystko to nie tylko strzal w potylice, smierc na Syberii, czy "powojenne" katownie, czy tez "lzejsze" nieco przesladowania. Sowietyzacja narodu polskiego, oprocz likwidacji elit, to takze propagandowe zaorywanie mentalnego polskiego poletka, pod zasiew Szmaciakow - w miejsce pomordowanych, czy w nieco mniej radykalny sposob niszczonych Polakow. To saczenie klamstw, dezinformacji - procedury oficjalnie w uzyciu do 1989 roku. To wszystko zdecydowanie cos znacznie wiecej, panie Ekor, niz tylko "wypadek" przy pracy. Powiedz mi Ekor - czy kiedy bedac na sowieckich poligonach, czy kiedy salutowales ku nowym PANOM (chociaz, wiem, ze nazwiesz ich "sojusznikami") ku ich sowieckim mundurom - to miales jakis chocby lekki absmak? Czy tez salutowanie gladziutko Ci szlo? Bez mrugniecia okiem? Bo, powiem, ze teraz mocno mnie zaskoczyles stwierdzeniem, ze dla Ciebie zawsze "czarne bylo czarnym, a biale bialym". W swietle takiej Twojej deklaracji, oraz glownego watku ktory omawiamy (daruj juz sobie
tych Mozartow, Kantow i W.Brandtow) cholernie jestem ciekaw odpowiedzi na moje pytanie
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 16:15, 29 Paź 2007    Temat postu:

bl napisał:
Tak, naturalnie. Zgadzam sie z szimanem. Rozmawianie w taki sposob o tej zbrodni to szczyt obludy.
.....................................................................................................
Bo, powiem, ze teraz mocno mnie zaskoczyles stwierdzeniem, ze dla Ciebie zawsze "czarne bylo czarnym, a biale bialym". W swietle takiej Twojej deklaracji, oraz glownego watku ktory omawiamy (daruj juz sobie
tych Mozartow, Kantow i W.Brandtow) cholernie jestem ciekaw odpowiedzi na moje pytanie


Tak dla mnie czarne jest i było czarnym , a białe białym. Wiedziałem o sprawie Katynia. Miałem swoja ocenę kiedys , taką sama mam i teraz. Teraz może szerzej widzę kontekst , uwarunkowania. Teraz oprócz zbrodniarzy dostrzegam także naszą czesto małostkowość. Nasze wybieganie przed szerg , ogólnie nasze przywary. Ten brak myslenia państwowotwórczego. Nie uznaje dwulicowości , nawet jeżeli źle na tym wychodzę.
Ale co do salutowania Rosjanom. Nie , nie salutowałem jeżeli nie wynikało to z przepisów. Zreszta oni tego nie wymagali. Trzeba wiedzieć że wiele nawyków , zachowań Rosjan w kontakcie z nami kształtowane były przez nas samych , niestety pion polityczny w tym przodował. Myśmy ich przyzwyczajali do pewnych zachowań, oczekiwań. Ale to juz nasza sprawa do wewnętrznych rozliczeń.
Czy rozmawialiśmy na temat Katynia?. Nie, nie rozmawialiśmy. Tam na poligonie to mozaika narodów. Z Rosjaninem , czy tez Ukraińcem mogłbyś rozmawiać , byc może cos o Katyniu słyszał. Ale nie wielu takich znalazłbyś, oni mieli tyle swoich miejsc kaźni że Katyń nie był dla nich wyrazistym.A co rozmawiać z Czeczenem , czy Łotyszem.
Zresztą oni mieli tak ustwioną wewnętrznie kontrolę że jeden oglądał się na drugiego. Tematy te nie przeszłyby. Zanim wytłumałbys swemu interlokutorowi o co chodzi to albo pośpiesznie opuściłby twoje towarzystwo , albo wcześniej zjawiłoby sie GRU , czy jakies KGB. Jaki byłby tego sens.
Ja jechałem wykonać zadanie, jechałem za Twoje , moje i innych podatników pieniądze. To było moje zadanie , moje bo inaczej miałbys pretensje że zmarnowłem część Twojego podatku i mógłbys nazwać mnie darmozjadem. Skoro podjałem decyzje słuzby to nie widziałem siebie w roli Wallenroda , ani Kuklińskiego.Czarne jest czarnym , a białe jest białym. Czy to trudno zrozumieć?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 17:40, 29 Paź 2007    Temat postu:

Ekor
Cytat:
Wiedziałem o sprawie Katynia. Miałem swoja ocenę kiedys , taką sama mam i teraz. Teraz może szerzej widzę kontekst , uwarunkowania. Teraz oprócz zbrodniarzy dostrzegam także naszą czesto małostkowość. Nasze wybieganie przed szerg , ogólnie nasze przywary. Ten brak myslenia państwowotwórczego.


Prawde mowiac, teraz to juz za cholere nie kumam. Gdybys mogl, to objasnij mi prosze nieco precyzyjniej tok swojego rozumowania - mianowicie co za tajemniczy szpagat logiczny wykonales, jak to wszystko poukladales sobie w glowie do kupy, ze wychodzac od sprawy katynskiej, "poszerzajac sobie jej kontekst" doszedles do tych jakze smutnych, filozoficznych refleksji odnosnie naszego narodu?

Cytat:
Ale co do salutowania Rosjanom. Nie, nie salutowałem jeżeli nie wynikało to z przepisów.


Nie odpowiedziales na pytanie. Ja sie nie pytalem o brak salutowania, kiedys sie z nimi polnagi plazowal w jakiejs Jalcie czy Sewastopolu, tylko o normalne kontakty na szczeblu sluzbowym w ktorych salutowanie to oczywista rzecz zarowno w naszej jak i ich armii. Zreszta chyba w kazdej armii na swiecie. Ale Ty oczywiscie o tym wiesz i nie potrzebujesz w tej kwestii ode mnie nauk, podobnie jak wiesz, czego symbolem jest sam gest salutowania. Dobrze mowie? Na pewno dobrze.

Tak wiec te dwa male pytanka i przepraszam, jesli zameczam, ale formuujesz swoje posty tak, ze jestem coraz to bardziej zaintrygowany. Takze pardon. Kiedy przeholuje z wscibskoscia to mi powiedz.
*****************************************

(xxx)... skasowałem w związku z wydzieleniem postów do lamusa.(W)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 20:35, 29 Paź 2007    Temat postu:

Bujany dzisiaj w wielkiej formie, zaraz i mnie się dostanie jeśli napiszę nie po jego myśli.

Nie mam nieodpartej ochoty na obejrzenie tego filmu. Powód jest prosty. Nie chcę się denerwować , nie z powodu fabuły filmu opartej na autentycznych wydarzeniach , ale ze sposobu pokazania tej jak by nie było zbrodni , ludobójstwa. Pan Wajda musiał zdawać sobie z tego sprawę podejmując się tego dzieła. , jak i z tego , że odbiór filmu może być różny. Być może pokazanie całego tragizmu tego zdarzenia historycznego spotkałoby się z niedowierzaniem , krytyką wyolbrzymienia problemu . Z kolei przedstawienie w formie złagodzenia tej tragedii , zbrodni dokonanej na polskiej wojskowej inteligencji może nie zadowolić innej grupy oglądających. I tak źle i tak nie dobrze , ale film powstał , a ja z tego powodu jeszcze go nie obejrzałem bo nie spodziewam się tam zobaczyć niczego o czym bym wcześniej nie wiedział , a wiedziałem można powiedzieć od zawsze .Film powstał o wiele lat za późno , ale bardzo dobrze , że w ogóle powstał.

Powiem , że trudno jest krytykować ten film .Ten film zanim powstał , to już miał zarezerwowane miejsce w podręczniku historii. Cokolwiek zostanie napisane o tym filmie jedno jest pewne , będzie oglądany na całym świecie , mam taka nadzieję. „Katyń” to rzadki w polskiej kinematografii ostatnich lat przykład historycznego eposu , poruszającego problemy najnowszej historii.

Z tego co się dowiedziałem z relacji młodych bliskich mi osób , które są już po obejrzeniu filmu to wiem , że zrobił na nich „odpowiednie” wrażenie , wstrząsnął. Czy mogło być inaczej – tylko co Oni ich uczą w szkole , w tej niby wolnej Polsce.

Z relacji tak zwanych znawców , krytyków można się dowiedzieć , że najnowszy film Andrzeja Wajdy dopracowano pod względem zdjęć, scenografii, kostiumów. Wajda chciał, aby jego film zaskakiwał autentyzmem, zrezygnował z intelektualnego namysłu na rzecz emocjonalnego zaangażowania widza. Być może szkoda, że tak się stało. Uważa się że „Katyń” należało potraktować jako zamknięcie pewnego rozdziału polskiej historii i jej podsumowanie, a nie poszukiwanie nowych interpretacji. Reżyser filmu nazywa rzeczy po imieniu: zbrodnię – zbrodnią, odwagę – odwagą, a bolesną utratę – utratą. Żałuje się , że zabrakło subtelności , która – być może – przełożyłaby się na mniej sztampowy scenariusz , a bardziej wyrazisty oddźwięk tej zbrodni. Nigdy wszystkich się nie zadowoli i z tym trzeba się pogodzić.

Janusz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 21:07, 29 Paź 2007    Temat postu:

Cytat:
Wajda chciał, aby jego film zaskakiwał autentyzmem, zrezygnował z intelektualnego namysłu (...)


Nastepny "intelektualista" sie znalazl. Nawet filmu nie obejrzal, a juz wie, ze Wajda zrezygnowal z INTELEKTUALNEGO NAMYSLU. Jaki moj NAMYSL jest (nieintelektualny, prymitywny, jak obuchem w leb - niech bedzie) juz wiecie. W skrocie go przedstawilem. A teraz wasza kolej. (Przy czym Welesowi to zapewne juz podziekujemy). Tak wiec, Janiob... I Ekor zaczal cos przebakiwac w tym temacie - tez o INTELEKTUALNYM NAMYSLE, a dokladnie - koniecznosci jakowegos "szerszego ujecia problemu", po ktorym to "szerszym ujeciu" nasz Ekor melancholicznie spointowal, ze narod polski pelen jest nieladnych cech, lacznie z "brakiem myslenia panstwotworczgo" - jak to okreslil. Po czym (najwyrazniej przybity ta konkluzja) zmyl sie nie udzielajac odpowiedzi o co mu wlasciwie chodzi? To moze ty mi Janiob odpowiedz? Ostatecznie w szafie kitracz partyjna ksiazeczke, czyli tez byles uczony owego "szerszego ujecia" watku katynskiego. Bardzo prosze wyjasnic "zasrancowi". Tylko, blagam, niech tym razem nie bedzie o Zydach.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 21:45, 29 Paź 2007    Temat postu:

Co Bujany , masz jakieś problemy , dolegliwości co się chcicą zwą . Stąd ta złość ?

Sądziłem , że opanowałeś czytanie tekstu ze zrozumieniem , nawet tego nie potrafisz.

Ty Bujany nie zgrywaj się na bohatera. Tak naprawdę nie wiem o co Ci konkretnie chodzi.

Ja od siebie mogę powiedzieć , że obecna Polska zmierza drogą , która doprowadzi naród polski do jeszcze gorszych tragedii niż był Katyń i Ty osobiście przykładasz do tego swojej ręki. Już dzisiaj niektórzy Polacy pracujący za granicą doświadczają tego co można porównać z Katyniem , trafiając do najnormalniejszych obozów pracy , które można porównać do obozów zagłady , bo nie ma z nich wyjścia .Obozy parcy z kapo na czele , uzbrojonym w nahajkę i pistolet lub karabin , gdzie zabicie człowieka znaczy tyle co splunąć. Czyżbyś o tym nie wiedział. Więc nie zgrywaj wielkiego gieroja , bo w gruncie rzeczy wychodzisz na zupełnie kogoś innego.

Ty nie lituj się nad tymi co zginęli w Katyniu ,(zbyt późno się obejrzałeś) nie szukaj winnych bo ich już nie ma na tym świecie, zlituj się nad dzisiejszą zadłużoną Polską ,(a oscylator działa bez przerwy) nad takimi jak Ty , którzy tyrają za granicą ( chyba , ze to g…. prawda , bo po Tobie można wszystkiego się spodziewać) i nie mogą wrócić do kraju , bo nie ma do czego.Cała nadzieja w Tusku. No

Film Wajdy w dobie dnia dzisiejszego ma swoje zadanie ,inne niż sądzisz. Mam nadzieję , że je spełni , już spełnia .Film wyświetlono w Moskwie , i o to chodzi , by go wyświetlano wszędzie na świecie , by przypominano o tym o czym świat nie ma zielonego pojęcia , bo są tacy , którzy nad tym usilnie pracują. Tylko cóż może zdziałać jeden taki film przy takiej znieczulicy i kulcie wszechwładnego pieniądza.

Janusz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 22:32, 29 Paź 2007    Temat postu:

Cytat:
Ty Bujany nie zgrywaj się na bohatera.


Nie no, do twojego "bohaterstwa" przed 89 rokiem - "bohaterstwa", a raczej zaprzedania twojej ultrakurwapolskiej duszy "zebys sobie awansowal" to faktycznie mi daleko. Ostatnimi laty pierdzisz w patriotyczna nute, ze az sie forum trzesie w posadach i moze ktos by
sie na to nabral, gdyby tylko nie ten smrodek...

Cytat:
Tak naprawdę nie wiem o co Ci konkretnie chodzi
.

Tak wiec kolejny juz czerwony nie jest w stanie udzielic mi kompletnej odpowiedzi na zdawaloby sie proste pytanie...

Janiob...
No przeciez to ja nie wiem o co wam chodzi ! - i dlatego sie pytam
(i wydaje mi sie, ze chyba jednak to pytanie zostalo zrozumiane).
Ale jeszcze raz: poprosilem o wyjasnienie mi - na jakiz to "szerszy kontekst" nalezy brac poprawke (tudziez pokusic sie o jakiego rodzaju INTELEKTUALNY NAMYSL) zeby na kwestie katynska spogladac prawidlowo. Jak wy. Daliscie mi poznac, ze moja ocena jest nieprawidlowa, dla niektorych wrecz obelzywa, wiec prosze mnie wyprostowac.

Bylo juz o Francji, Anglii, USA, Holandi, Irlandii - to teraz moze ktorys sie pokusi o jeszcze "szersze ujecie", tak z rozmachem! - moze zahaczy o Meksyk, albo Burkina Faso?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 22:58, 29 Paź 2007    Temat postu:

Piszesz Bujany;
Prawde mowiac, teraz to juz za cholere nie kumam. Gdybys mogl, to objasnij mi prosze nieco precyzyjniej tok swojego rozumowania - mianowicie co za tajemniczy szpagat logiczny wykonales, jak to wszystko poukladales sobie w glowie do kupy, ze wychodzac od sprawy katynskiej, "poszerzajac sobie jej kontekst" doszedles do tych jakze smutnych, filozoficznych refleksji odnosnie naszego narodu?
Odpowiadam;
Tak znałem, miałem informacje o Katyniu. Taka wiedza która była w miarę powszechną w społeczeństwie. O dokładnych danych nie było mowy.Wiedziałem z przekazów rodzinnych i nie tylko, kto to zrobił.
Kiedy przyszedł czas a , przyszedł , zacząłem analizować , zastanawiać sie jak to sie dzieje że jesteśmy w czołowce światowej jeżeli chodzi o nieudane zrywy narodowo- wyzwoleńcze. Jak to sie stało że z państwa silnego, przodujacego w Europie utraciliśmy państwowość,Staliśmy sie podanymi carów i cesarzy. Jak to sie stało że co powstanie to klęska. Jedynie powstania śląskie i wielkopolskie odniosły sukces. Odniosły po stuleciu panowania na tych ziemiach Niemców, czyzby oni nas nauczyli czegos co pozwoliło nam zwycięzać? Czyzby Bismark miał rację?
Świętujemy czyny chwalebne, ale też mamy w swej historii bohaterów negatywnych, o tym wstydliwie zapominamy.
Jestem zwolennikiem mówienia otwarcie prawdy, nawet przykrej. Jak czarne to czarne , jak białe to białe.Ale nie jestem doktrynerem, wiem że człowiek ma prawo do słabości.Można by rozwijac dalej ten temat ale po co. Mozna by siegnąc do Kozietulskiego i innych. To jest ten szerszy kontekst. Na jego tle widzę tą zbrodnię w Katyniu. Nie mam wątpliwości co do motywów działania Stalina . To jest poza dyskusją. Rzecz w tym aby wyciągnąc z tego wnioski bardziej ogólne. A wogóle to nie lubię celebry na pokaz. A tak często jest u nas.Jesteśmy przeciętnym narodem w Europie, mielismy swoje wzloty i upadki. Nie jestem zwolennikiem szukania cudów, obca mi teoria przedmurza, jak tez i jakiejkolwiek misji. Nauczmy sie odpowiedzialności , nauczmy sie powszechnie myślec w kategoriach państwa. Stańmy się bardziej zyczliwi wobec siebie. Wyciągajmy wnioski z naszej historii. Wystarczy tej pisaniny. Nie doszukuj się tu żadnych sofizmatów.
Piszesz;
Nie odpowiedziałeś na pytanie. Ja sie nie pytalem o brak salutowania, kiedys sie z nimi polnagi plazowal w jakiejs Jalcie czy Sewastopolu, tylko o normalne kontakty na szczeblu sluzbowym w ktorych salutowanie to oczywista rzecz zarowno w naszej jak i ich armii. Zreszta chyba w kazdej armii na swiecie. Ale Ty oczywiscie o tym wiesz i nie potrzebujesz w tej kwestii ode mnie nauk, podobnie jak wiesz, czego symbolem jest sam gest salutowania. Dobrze mowie? Na pewno dobrze.
Odpowiem;
Zasady etyki zawodowej żołnierza stanowiły; cyt.;
"W kontaktach z żołnierzami innych armii okazujemy zawsze szacunek nalezny im ze względu na stopnie wojskowe i zajmowane stanowiska. Niewłaściwa jest zarówno przesadna pewność siebie, jak i uniżoność".
Tak winno być, tak też uważałem. Oczywiście w zespołach mieszanych w czasie ćwiczeń logicznym jest że nie narodowość , a stopień i pełniona funkcja na ten czas decydowała.
Co do salutowania to masz racje.
Faktem że odawanie honoru poprzez salutowanie ma swoją wymowę i znaczenie .Mozna uczynić z tego też fakt drażliwy, szczególnie w ujęciu historycznym. Wskazaniem na poligonach była zasada wzajemności.
Trzeba zrozumieć że jadąc na poligon jedziesz szkolić siebie i podwładnych. Niedopuszczalnym , a nawet głupotą byłoby usiłować przekonać do swoich racji politycznych ...Rosjan.Sprawa z góry przegrana.
Zasada ; zachować własną i narodową godność i wykorzystać maksymalnie czas i okoliczności do szkolenia.
Tyle.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 23:19, 29 Paź 2007    Temat postu:

Cytat:
Kiedy przyszedł czas a , przyszedł , zacząłem analizować , zastanawiać sie jak to sie dzieje że jesteśmy w czołowce światowej jeżeli chodzi o nieudane zrywy narodowo- wyzwoleńcze. Jak to sie stało że z państwa silnego, przodujacego w Europie utraciliśmy państwowość,Staliśmy sie podanymi carów i cesarzy.


Czyli, z tego Twojego rozmyslania, jak rozumiem wyszlo ci jak wyszlo.
A wiec postawa przylaczenia sie do wroga, ktory nas zgwalcil i sobie podpozadkowal (do dzisiaj dla nich Polska, to taka sobie qurwa, dziwka Europy - nie ptica nie zagranica) jest lepsza, skuteczniejsza, (nie wspomne juz czy moralniejsza) metoda na uzyskanie suwerennosci niz zrywy niepodleglosciowe? To jest wlasnie ta lepsza droga ku temu, bysmy - jak sam piszesz - nie byli poddanymi carow i cesarzy? Przyznam, ze troche to dla mnie zawile. No, ale nic, ja zawsze z logika stalem na bakier, wszystko upraszczam. Kiedys bede musial przeczytac tego Kozietulskiego.
A Ciebie juz wiecej nie bede meczyl.
Dziekuje Ci za odpowiedz i pozdrawiam.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Historia i Przyszłość Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin