Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Historia Żydów w Polsce
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 17, 18, 19  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Historia i Przyszłość
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 20:02, 09 Lis 2007    Temat postu:

To jednak jest prawda , o narodzie żydowskim można pisać dobrze lub wcale. Ja próbuję pokazać prawdę , wybierając artykuły , publicystów z półki tych mniej zajadłych , mówię o stronie polskiej. Na temat zajadłości Żydów , ich nieuzasadnionej nienawiści nie chcę się wypowiadać.

Ja niczego nie neguję , nie osadzam – daję pod rozwagę , osądu każdego według własnego rozumu. Drugą wojnę znam z książek , programów TV
Discowery Civilis.(wspaniały materiał) oraz z rodzinnego przekazu , a było czego posłuchać od najmłodszych lat. Lubiłem takie długie rozmowy prowadzone przy najróżniejszych okazjach .

Temat Holocaustu , drażliwy temat. Niemcy mordowali wszędzie , mniej lub więcej , ale tylko niektóre narody znajdowały się na liście zaliczanej do tej priorytetowej z dogłębnym wyniszczeniem. Czy ktoś pamięta od kiedy zaistniał temat Holocaustu ?

Od połowy lat 70-tych Holocaust, traktowany jako religia, jako coś wyjątkowego, nie mającego precedensu w dziejach świata, zaczyna spotykać się z odporem ze strony historyków - rewizjonistów.

Krytykują oni nie tylko jego wyjątkowość, ale także rewidują dotychczasową wersję wydarzeń. Innymi słowy poddają rewizji oficjalnie podawaną liczbę Żydów zgładzonych podczas wojny, a także sposoby ich uśmiercania.

Ludzie ci traktowani są przez wyznawców religii Holocaustu, a więc zwolenników cenzury i narzucania opinii światowej , propagandowego obrazu przeszłości, jako szarlatani, neonaziści i skrajni antysemici.

Argument to chyba chybiony, gdyż ruch historycznego rewizjonizmu, którego fragmentem (co prawda ważnym) jest nonkonformistyczne podejście do Holocaustu, nie jest jednorodny. Zaangażowani są w nim historycy - zawodowcy, amatorzy, całe instytucje. Nie ma on jednego oblicza ideowo - politycznego. Występują w nim postawy rozciągające się od skrajnej prawicy po skrajną lewicę, a rewizjoniści to ludzie wszystkich ras i wielu narodowości, włącznie z Żydami.

I jeszcze jedna uwaga porządkująca: rewizjonizm historyczny, zauważalny w USA i Europie Zachodniej, a ostatnio w jej środkowo - wschodniej części (może najmniej w Polsce), stara się zwalczać tzw. utarte prawdy nie podlegające z różnych propagandowych, politycznych, biznesowych względów - krytyce. Problem jest więc bardzo szeroki. My skoncentrujemy się tylko na Holocauście.

W rozwoju rewizjonizmu Holocaustu, po wcześniejszych wystąpieniach Paula Rassiniera (ten więzień Buchenwaldu i Dory zakwestionował jako pierwszy istnienie komór gazowych (nie mylić z piecem - krematorium ) w obozach koncentracyjnych/ i prof. Roberta Faurissona (za głoszenie poglądów, że oficjalna wersja eksterminacji Żydów jest nieprawdziwa ”wyleciał” z pracy na Uniwersytecie w Lyonie. Potem miał sprawy sądowe i kłopoty z różnymi postępowymi bombiarzami - typowy to sposób rozprawiania się z rewizjonistami” doświadczył tego również autor”Wojny Hitlera „- David Irving), przełomem stała się sprawa kanadyjskiego rewizjonisty Ernsta Zuendela.

W 1985 roku postawiono go przed sądem za wydanie broszury autorstwa Richarda Verralla ”Czy naprawdę zginęło 6 milionów (Żydów- DR)”. Na drugim procesie Kanadyjczyka, w roku 1988, wystąpił jako świadek obrony Fred Leuchter, jedyny w USA ekspert od budowy urządzeń do wykonywania kary śmierci - także komór gazowych, w których skazańcy uśmiercani są cyjanowodorem, a więc tym samym gazem, jakim mieli być zabijani Żydzi w Auschwitz - Birkenau.

W tym samym roku Leuchter, fachowiec najwyższej jakości, człowiek pozbawiony jakichkolwiek skłonności politycznych” (on zna się po prostu na komorach gazowych i substancjach zabijających - tyle i aż tyle) udał się wraz z ekipą do Polski, gdzie zbadał komory gazowe w Oświęcimiu, Brzezince i Majdanku. Tezy opracowanej przez niego po powrocie ekspertyzy okazały się zabójcze dla zwolenników oficjalnej wersji Holocaustu, a sprowadzały się do jednoznacznej konkluzji, iż pomieszczenia przedstawiane jako komory gazowe nie mogły służyć do masowego zabijania ludzi (o czym bardziej szczegółowo za chwilę).

Raport Leuchtera stał się bardzo popularny w kołach rewizjonistycznych. Zainspirował on m. in. niemieckiego naukowca z Instytutu Maxa Plancka - dr Germara Rudolfa do wydania ekspertyzy o cyjanowodorze używanym w Oświęcimiu (godzi się wspomnieć, że w Niemczech ludzie rewidujący Holocaust są narażeni na prawne represje” podobne przyjemności” niedługo staną się udziałem Polaków).

Należałoby wreszcie skrótowo ująć tezy i argumenty, jakimi posługują się rewizjoniści Holocaustu. Dla niewtajemniczonych, lub takich, którzy bez zastrzeżeń aprobują oficjalną wersję wydarzeń, będą one zapewne rodzajem szoku. Ozdrowieńczego, czy wręcz przeciwnie - nie moje to zmartwienie.

Przede wszystkim należy stwierdzić, że rewizjoniści, przynajmniej ci poważni, bo hochsztaplerów - jak wszędzie nie brakuje, nie kwestionują antyżydowskiej polityki III Rzeszy, istnienia obozów koncentracyjnych, przymusowej pracy więźniów w tych obozach, deportacji Żydów do gett i obozów oraz śmierci wielu Żydów z różnych przyczyn - także w wyniku masowych egzekucji.

Uważają natomiast, że nigdy nie istniał i nie był realizowany przez władze niemieckie plan systematycznego wymordowania Żydów europejskich, że nie istniały komory gazowe do masowego uśmiercania Żydów oraz że liczba Żydów, którzy ponieśli śmierć w okresie II wojny jest o wiele niższa od podawanej i traktowanej bardzo rygorystycznie liczby 6 milionów.

Ogólniej natomiast Holocaust jest dla rewizjonistów mitem opartym wprawdzie na prawdziwych i strasznych wydarzeniach, które jednakowoż należy widzieć w kontekście XX wiecznej wojny totalnej, prowadzonej bezwzględnie przez wszystkie strony konfliktu i które porównywalne są z innymi wydarzeniami tamtych lat (cierpienia milionów Polaków, masakry niemieckiej ludności cywilnej przez lotnictwo alianckie, śmierć kilku milionów jeńców rosyjskich - od siebie dodam: i niemieckich w czasie wojny i po wojnie w ZSRR- masakra wojsk japońskich na wyspach Pacyfiku oraz cywilów w macierzy itd.).

Rozpatrzymy 3 główne założenia niemieckiego rewizjonizmu - Holocaustu

1.Polityka III Rzeszy wobec Żydów

Według rewizjonistów Niemcy chcieli rozwiązać tzw. kwestię żydowską przede wszystkim poprzez przesunięcie Żydów z Niemiec, a później z Europy, na Madagaskar lub do Palestyny, co zresztą miłe było syjonistom (fakt kontaktów nazistów z kołami syjonistycznymi przed i w czasie wojny jest bezsporny).

Po roku 1941 kierownictwo III Rzeszy Niemiec , mając do dyspozycji ogromne obszary ZSRR, postanowiło deportować Żydów z Europy na Wschód. Niemcy kierowali się tu względami ideologicznymi, bezpieczeństwa (Żydzi jako aktywnie walcząca mniejszość) oraz motywem praktycznym, mającym za podstawę włączenie Żydów dla potrzeb gospodarki wojennej.

Była to polityka brutalna i często zbrodnicza, szczególnie za linią frontu wschodniego, gdzie działały Einsatzgruppen, ale nie można mówić o zaplanowanej eksterminacji narodu żydowskiego z motywów ideologicznych, przy użyciu specjalnych urządzeń do zabijania (ruchome komory gazowe itp.).

2.Problem komór gazowych

Rewizjoniści uważają, iż mimo nagłaśniania od lat 40-tych istnienia w obozach koncentracyjnych komór gazowych do masowego uśmiercania ludzi (głównie, a w zasadzie wyłącznie Żydów i Cyganów), przez długie lata nie istniały żadne ekspertyzy techniczno - kryminalistyczne poświęcone tym szczególnym narzędziom mordu. Przełomem okazały się dopiero badania Leuchtera i Rudolfa. Ich wspólna konkluzja jest jednoznaczna: nie było możliwe uśmiercanie gazem milionów (a nawet setek tysięcy) ludzi w pomieszczeniach przedstawianych obecnie wycieczkom w Oświęcimiu, czy na Majdanku jako komory gazowe. Decydują względy techniczne, chemiczne i fizykalne.

Pomieszczenia uznawane za komory gazowe nie miały stalowych drzwi, nie były uszczelnione, co groziło śmiercią wszystkim znajdujących się w pobliżu, także SS- manom. Ściany nie były pokryte odpowiednią warstwą izolacji, nie było urządzeń zapobiegających kondensacji gazu na ścianach, podłodze czy suficie. Komory posiadały zupełnie zwyczajną wentylację, całkowicie nieprzydatną do usuwania mieszaniny powietrza i gazu na zewnątrz budynku, tak, aby nie groziło to życiu obsługi i SS- manów. W ścianach tzw. komór gazowych nie ma prawie śladów cyjanowodoru.

Sprawa komór wiąże się oczywiście z użyciem przez Niemców preparatu Cyklon B, czyli wspomnianego cyjanowodoru. Cyklon B był w czasie wojny stosowany przez Niemców jako środek zabijający wszy. Stosowano go w komorach do odwszawiania (ale nie gazowania ludzi!), w koszarach itd. Z wielu względów jego zastosowanie w technice mordowania ludzi było niemożliwe. Cyklon jest mało inteligentny” (długi, 2 godzinny czas wydzielania gazu z granulatu, jeszcze dłuższy bo 20 godzinny czas usuwania tegoż z pomieszczeń, a przecież Niemcy nic tylko gazowali i gazowali!). Poza tym byłaby to bardzo kosztowna (towar deficytowy) i niebezpieczna operacja, wymagająca od ekip więźniów wyciągających ciała użycia masek przeciwgazowych z filtrami i ubrania specjalnych uniformów ochronnych oraz rękawic (gaz działa przez skórę).

I jeszcze o usuwaniu zwłok, czyli krematoriach.

Zbudowane w Oświęcimiu krematoria miały służyć do spalania zwłok zamordowanych (zagazowanych) żydów. Aby to wykonać musiałyby jednak, przy podawanej oficjalnie liczbie zabitych przez Cyklon B, mieć przepustowość kilkanaście razy wyższą od najnowocześniejszych, sterowanych komputerowo krematoriów współczesnych! Takich obozy nie posiadały.

Podsumowując ten wątek możemy więc stwierdzić bez popełniania większego błędu, że Cyklon B stosowano w obozach do dezynfekcji, nie zaś mordowania ludzi (tak więc słynna selekcja do gazu” była zwykłym podziałem nowoprzybyłych według wieku, płci, stanu zdrowotnego)” łaźnia służyła w obozie do kąpieli, nie była miejscem gdzie mordowano ludzi” opowiadania ocalałych więźniów jakoby widzieli gazowanie ludzi są bezwartościowe. Jest to dramatyzowanie i tak już dramatycznej sytuacji podobnie rzecz się ma z zeznaniami oskarżonych po wojnie SS-manów - kajających się ulegających presji przesłuchujących, chcących odgrywać w obliczu szubienicy rolę ”piekielnych facetów”- przypadek Rudolfa Hoessa).

Wniosek ostateczny nasuwa się sam: w obozach ludzie głównie umierali na skutek chorób wynikających z niedożywienia, złych warunków higienicznych, morderczej pracy, a ciała palono w krematoriach by zapobiec epidemii.

3.Ilu Żydów ginęło podczas II wojny światowej na terenach okupowanych przez III Rzeszę?

Dane dotyczące Żydów, którzy ponieśli śmierć na skutek polityki władz III Rzeszy w okupowanej Europie muszą dotyczyć następujących przypadków: choroby i epidemie wywołane sztucznie przez władze okupacyjne (zamykanie i zagęszczanie gett, głodowe racje żywnościowe dla przygniatającej większości ludzi), praca ponad siły (obozy koncentracyjne), brutalność deportacji do gett i obozów, uśmiercanie podczas walk Żydów - uczestników ruchu oporu oraz osób zupełnie nieaktywnych, mających jednak nieszczęście przebywać na terenach będących areną działania Einsatzgruppen. Dodajmy do tego ofiary zbrodniczych eksperymentów medycznych oraz Żydów zabitych przez kolaboranckie szumowiny społeczne (aryjskie i żydowskie). Powyższe, tragiczne wyliczenie nie będzie więc obejmować ofiar sowieckiej polityki wobec polskich, litewskich, łotewskich, estońskich i rumuńskich (bezarabskich) Żydów w latach 1939-1941 (a znacząca to liczba, nie wiedzieć czemu przypisywana Holocaustowi dokonanemu przez Niemców), ludzi zmarłych z przyczyn naturalnych bez związku z okupacyjną rzeczywistością, czy wreszcie ofiar wypadków drogowych, utonięć, zatruć medykamentami itd. (do tej pory wszystkie te przypadki były włączane do hekatomby Holocaustu). Zsumowując poszczególne kategorie, uwzględniając żydowskie ofiary pacyfikacji, obozów koncentracyjnych, tragicznego, okupacyjnego bytu, wydaje się, że liczba 2,5 miliona Żydów - ofiar Holocaustu nie będzie daleka od prawdy. To i tak ogromna liczba.

Wprawdzie temat wybiegający poza stosunki polsko –żydowskie , lecz nie do końca. Zachowanie Żydów w skali światowej daje dużo do myślenia , ma znaczenie na ich zachowanie w Polsce.

Janusz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 16:16, 10 Lis 2007    Temat postu:

Dlaczego w Polsce na lekcjach historii nie ma do nauczania tematu – „stosunki polsko – żydowskie na przestrzeni wieków”. Stronę żydowską można zrozumieć , lecz polskiej nie. Ktoś zapyta w czym problem ? Odpowiedz znajduje się w dostępnych publikacjach , które powstawały zawsze i zawsze były nie zauważane , przemilczane , nie publikowane na szeroką skalę , a jeśli już to w obiegu trzeciorzędnym. Trzeba też powiedzieć , że stanowiły temat tabu.

Czy rzeczywiście Żydzi mają wpływ na to co się działo , dzieje w Polsce. Jakie są powiązania Żydów żyjących w Polsce z światowym żydostwem. Aby móc powiedzieć cokolwiek o Narodzie należy go poznać i ocenić po jego czynach , dokonaniach w oparciu o dokumenty i fakty historyczne.

Chyba to co wydaje IPN nie jest na cenzurze.

W 2005 roku ukazała się nakładem wydawnictwa IPN praca naukowa pod redakcją dr Krzysztofa Szwagrzyka zatytułowana : Aparat bezpieczeństwa w Polsce. Kadra kierownicza 1944-56 ?.

Dwudziestu naukowców z IPN uczestniczyło w tym opracowaniu. Okazuje się, że w kierownictwie ówczesnej bezpieki, sądownictwie i służbie więziennej Polacy nie stanowili nawet połowy kadr, a 37,1% stanowisk, w tym te najwyższe piastowali Żydzi, głównie absolwenci kursów NKWD w Gorkim w latach 40-tych, dawni przedwojenni działacze KPP i agenci bolszewiccy w II Rzeczpospolitej. Przygotowywani byli do tego zadania już od 1940 roku.

W powojennej Polsce gdzie mniejszość żydowska stanowiła niecały 1% ludności taka ilość przedstawicieli tego narodu w aparacie represji może budzić słuszne przerażenie.

W 1947 roku pod datą 17 czerwca Maria Dąbrowska napisała w swoim dzienniku: "UB, sądownictwo są całkowicie w ręku Żydów. W ciągu tych przeszło dwu lat ani jeden Żyd nie miał procesu politycznego. Żydzi osądzają i na kaźń wydają Polaków". ( w I wydaniu Dzienników z 1988r. to zdanie jak i wiele innych zostało usunięte)

Jest jakoś tak przyjęte, że o narodzie wybranym , w Polsce i nie tylko można mówić tylko dobrze, albo wcale. Takie informacje jak te podane w wydawnictwie IPN - u nie interesują największych mediów i wysoko -nakładowej prasy. Informacja o tym opracowaniu nie przebiła się jakoś szerzej do opinii publicznej.

Zwalczane przez GW wraz z jej satelitami Radio Maryja jakoś nie boi się prawdy historycznej i z tego to powodu przylepiono tej rozgłośni etykietę antysemickiej ?.Prawda tam przedstawiana mówiąca , że wśród żydów byli też źli i nikczemni ludzie to przecież antysemityzm w czystej formie.
Co z tego, iż wiele razy w tej rozgłośni słychać było słowa uznania na temat takich wybitnych Polaków pochodzenia żydowskiego jak Marian Hemar (Jan Marian Herscheles) ? Mówiono o lekarzu Ludwiku Hirszfeldzie , słynnych historykach; Szymonie Askenazym i Wilhelmie Feldmanie. Niejednokrotnie wiele dobrego można było usłyszeć o Dorze Kacnelson , Bernardzie Mondzie - generale dowodzącym 205 pp w bitwie warszawskiej 1920 roku.

Niestety to Radio Maryja i Nasz Dziennik przypominał również o wymordowaniu przez żydowskich partyzantów mieszkańców polskich wsi Naliboki i Koniuchy.Pech tej rozgłośni polega na tym, że potrafi z imienia i nazwiska wymienić takich zbrodniarzy jak Morel , Solińska , Stefan Michnik , i wielu innych przedstawicieli narodu wybranego, którzy działali na szkodę Polski.

Co najgorsze dla nas wszystkich to właśnie synowie i wnukowie Szechterów , Smolarów , Gebertów , Bermanów , Szlajferów , Wilkierów , Sznepfów są utożsamiani w Polsce z mniejszością żydowską dzięki ich krzykliwej i niejednokrotnie histerycznej wszechobecności na salonach III RP.

Przemilczanie faktów historycznych , atakowanie i niszczenie tych , którzy te informacje upubliczniają jest niczym innym jak obroną życiorysów swoich bliższych i dalszych przodków wbrew historycznej prawdzie.Jednocześnie te środowiska wyspecjalizowały się w podważaniu polskiego patriotyzmu. Szkalowanie żołnierzy AK w tym powstańców warszawskich, negowanie dorobku II RP, usprawiedliwianie komunistycznych zbrodniarzy to tylko część zła czynionego przez tą pseudo- elitę.

Prawda jest taka, że ta wąska wpływowa i uprzywilejowana grupa stanowi ogromną mniejszość w porównaniu z pozostałą częścią obywateli polskich żydowskiego pochodzenia żyjących wśród nas. Ataki na mówiących prawdę i wymachiwanie pałką antysemityzmu to znana i wypróbowana metoda.

Prawda jak zwykle jest banalnie prosta. W każdym narodzie znajdziesz czarne owce , tu nie ma wyjątków.

Kończę ten temat , by nie być posądzonym , że „żydostwo” mi w mózgu jakieś piętno odcisnęło .Nic z tych rzeczy. Co innego znaczą konkretni ludzie , co innego Naród. Długo by trzeba wyjaśniać w czym rzecz.

Ostatnie pytanie – Dlaczego w Polsce jest tak” straszno i głupio” , że w żaden sposób nie potrafimy wyjść z dołka ? Pozostawię to bez odpowiedzi , do zastanowienia.

Janusz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 10:41, 18 Lis 2007    Temat postu:

Ładny wykład, Januszu, zaraz stuknę gdzieś pochwałę, ale też szkoda, że zakończyłeś w najmniej spodziewanym miejscu, w pierwszych latach powojennych.

Niemniej byłem przeciwny temu, gdy pisałeś, bo... podle mnie... zacząłeś od ekstremy żydowskiej! Nawet byłem temu nieprzychylny gdy pisałeś o ich sukcesach w światowym handlu i finansach traktując to jako ich wadę, czyli narzucenie przez nich praw dziejowych. Ale podle mnie - tak by się też stało bez głównego czynnika czy jakiegokolwiek czynnika żydowskiego. Nawet jeżeli by było inaczej, to też ktoś wyciągnąłby wnioski i kierunkował ekonomię globalną. Patrz np. Japonia, Hongkong, Chiny czy Niemcy.
Niemniej wyjaśniłeś ogólne powojenne kierunki i tendencje działania żydów na świecie, które odnosiły się do skutków wojny, pojmowania holokaustu czy ich działalności politycznej, winy.

I szkoda, że brakuje roku 1980 w PRL-u, brakuje też konieczności przepraszania żydów np. przez Wałęsę mimo że najwięcej jest polaków na ich listach sprawiedliwych.

Jakie ma dziś znaczenie np. taki artykuł [link widoczny dla zalogowanych] , który nie sądzę, aby był tabu czy warty pokreślenia, jeżeli nie ma się wiedzy o tendencjach czy spekulacjach rynkowych. Bo to jest raczej kierunek, w którym idzie izraelski handel i jego rozwój, a nie wykup w celach opanowania rynku czy sterowania gospodarką świata czy krajów postkomunistycznych! Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 16:35, 18 Lis 2007    Temat postu:

Janusz -Ktoś Cię jednak czytał .

Myślę że to forum istnieje nie dzieki .................... ,ale dzieki takim jak ty inaczej szkoda byłoby by czasu tu zagladać.

Pozdrawiam -wcale nie musisz kończyć tematu -ogladam na discawery cykl poświecony działaniom CIA w ameryce łacińskiej ,porównania nasówaja się same.
Dziwi mnie tylko że ci co jeszcze nie dawno gardłowali o republice bananowej -nigdy nie zastanawiali się nad przyczynami -skąd i dla czego tak się dzieje.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 17:29, 18 Lis 2007    Temat postu:

Janusz, Mordo moja npisąłeś coś takiego

W 1947 roku pod datą 17 czerwca Maria Dąbrowska napisała w swoim dzienniku: "UB, sądownictwo są całkowicie w ręku Żydów. W ciągu tych przeszło dwu lat ani jeden Żyd nie miał procesu politycznego. Żydzi osądzają i na kaźń wydają Polaków". ( w I wydaniu Dzienników z 1988r. to zdanie jak i wiele innych zostało usunięte)


tak się właśnie skąłda,że mam wydanie dzienników Dabrowskiej z 1996 roku. tak się skąłda,ze zajrzałem do rzeczonych Dzienników i co? zdanie, o którym piszesz,ze usuniete zostało nagle się tam znalazło.
to obrazuje staranność z jaką podajesz fakty, również te, dotyczące stosunków Żydów do Gojów. ale w sumie nie jestes tak głupi, gdybys był zacytowałbys Majmonidesa mówiącego- nie wpychajcie ich do studni, ale tez nie wyciagajcie ich z niej. oczywiście nie podałbyś historycznego tła wydarzen.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 17:59, 18 Lis 2007    Temat postu:

Janusz, jaki TY jestes dokładny

Zsumowując poszczególne kategorie, uwzględniając żydowskie ofiary pacyfikacji, obozów koncentracyjnych, tragicznego, okupacyjnego bytu, wydaje się, że liczba 2,5 miliona Żydów - ofiar Holocaustu nie będzie daleka od prawdy. To i tak ogromna liczba.

gdybys poczytał zeznania z procesu jerozolimskiego Eichmanna i to zeznania samego Eichmanna znalazłbys licznę dwukrotnie wyzszą, a i tak wg niektórych historyków zanizoną.
dla porównania licz wystarczy z oficjalnej strony internetowej niemieckich kolei pobrac ilość pociagów i wagonów kolejowych oddanych do dyspozycji odpowiedniego wydz SS (albo pobawic sie klikaniem tras kolejowych), wagony z pociągów pomnozyć przez przepisowe 48 osób na wagon (choć wiemy,że w wagonach upychano nawet 120 osób) i w ten sposób można otrzymać liczbę przewożonych do obozów koncentracyjnych z terenów Polski więxniów. z liczby tej możesz odjac wieźniów zaewidencjonowanych w obozie i w ten sposob otrzymasz liczbę 3,8 mln osób- mówimy oczywiście o wagonach ładowanych zgodnie z przepisami.

matematyka Januszku, to dziedzina do której też nie przywiązywałe wagi w czasie nauki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 18:05, 18 Lis 2007    Temat postu:

znów mały wtręcik

Jeszcze w czterdziestym roku w podwarszawskim Otwocku, stara Żydówka odrzucając słowa współczucia swej polskiej znajomej powiedziała butnie:

"Nie potrzebujemy waszego litowania się nad nami, jeszcze przyjdzie czas, że my Żydzi, będziemy sprzedawali bilety do waszych kościołów." Sprawdziły się te prorocze słowa. W Wilnie osobiście kupowałem bilet do kościoła świętego Kazimierza, zamienionego na muzeum ateizmu.



biorac pod uwagę nastawienie Litwinów do Żydów troszkę podpadłeś Litwinom

ale poważnie. w słowa trzeczonej Żydówki z Otwocka tak samo pewnie uwierzę, jak Ty byś uwierzył w podróż mego dziadka po róznych wsiach z dwudziestodolarowkami w kiesznie i z waltherem p-38 i pozostawiania jednego badx drugiego w zależności czy znajdował ukryte swe dziecko czy też nie
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 18:08, 18 Lis 2007    Temat postu:

i ostatnie Janusz, podałeś znaczenie hebrajskie imienia Jezus.

Ty czasami myśl, bo przepisując zywcem to co Twoi koelzkowie popisza mozesz się osmieszyć.
powiedz jakiż rodzic da swemu dziecku imię wstrętne, które miałoby ulec zapomnieniu? jesli to nie dochodzi do Ciebie, to wróc do lektruy Logiki prof.Ziembińskiego. warto.

jesli zas nie wierzysz to kiedyś być moze, opowiem Ci aferę, jaka zatrzęsła moja rodzina, gdy rodzice dali mi imię jakie nosze do dnia dzisiejszego
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 18:43, 18 Lis 2007    Temat postu:

Rumcajsie Litwini mi wybaczą , gorzej z Wami.

A ja powiem tylko jedno Żydzi nie kłamcie ? Ja nie mówię , ja nie piszę , ja nie twierdzę , że my Polacy to takie chodzące ideały , tylko nas do rany przyłóż , ale nie jesteśmy takimi jakich nas ukazujecie w swoich filmach , powieściach ……i będziecie tak długo nas szkalować aż……., to wasza sprawdzona metoda.

Wspomniał gdzieś Bujany o Tadeuszu Bednarczyku, emerytowanym pułkowniku Wojska Polskiego, organizatorze i kustoszu Muzeum gen. Władysława Sikorskiego w Londynie.

[link widoczny dla zalogowanych]

Oto fragment książki Tadeusza Bednarczyka "Życie codzienne warszawskiego getta" - Warszawa 1995, Wydawnictwo OJCZYZNA (str. 205 - 214)

Przemilczana pomoc – kto chce niech czyta.

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 18:47, 18 Lis 2007    Temat postu:

z nami?
mogę mówic za siebie samego.
i powiem bardzo szczerze. jesteś mi tak obojętny jak wyrzucony kamyczek co w bucie uwierał. tak samo obojętny jak puste pudełko po zapałkach.
jeśli myslisz,ze stanowisz jakikolwiek obiekt nienawiści dla kogokolwiek to popadasz w megalomanię.
radziłbym sie leczyć
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 18:49, 18 Lis 2007    Temat postu:

ach, proponuje abys rzeczowo pokazał jak ukazaliśmy was w filmach czy powiesciach.


ale tak,żeby nie było jak z tym ocenzurowaniem pamiętników Dabrowskiej.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 18:55, 18 Lis 2007    Temat postu:

pozowlisz Januszku,że nie zajrze do linka, którego pzrywołałes, a to z prostej przyczyny.
w ksiązce Ciagle po kole- to wywiady Anku Grupińskiej m.in z Markiem Edelmanem, w rozmowie bodajze pierwszej Grupińska prosi Edelmana o ustosunkowanie się do pomocy gettu. Edelman napisał coś takeigo- "nie wiem. napisali,że dostarczyli nam 150 piostoletów, doszło 20. co się z resztą stało? wiesz jakie były czasy-każdy wtedy chciał miec pistolet".

a sam zdaję sobie sprawe,ze gdyby traktowac wszystkie źródła o pomocy dla getta zarówno opisywane perzez AK jak i AL, to wyszloby na to,że powstańcy w gettcie byli lepiej uzbrojeni od zołnierzy niemeickich
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 19:22, 18 Lis 2007    Temat postu:

Rumcajsie pisz sobie co chcesz , ja wcale nie twierdzę , że nie jesteście wspaniałymi ludźmi.....tylko…….piszcie prawdę , a przede wszystkim starajcie się ją poznać – nie z przekazu własnego , tylko w oparciu o wiedzę wszechstronną , w oparciu o dokumenty i fakty – te nie skrywane , zapomniane , ale spisane przez ludzi którzy poświecili temu celowi znaczną cząstkę swego życia.

Może tego nie znasz.

Policja żydowska i Zarząd Gminy, zasłużyli sobie na miano zdrajców.

Nikt i nic ich nie może obronić ani wytłumaczyć ich postępowania. Istniało ponadto szereg żydowskich placówek gestapowskich, podległych bezpośrednio kierownikowi referatu żydowskiego w gestapo " Karlowi Brandtowi, mieściły się one m.in. przy ul. Leszno 13 i Leszno 14. Sprawy te były już częściowo omawiane w różnych pracach wydanych przez ŻIH (Żydowski Instytut Historyczny) choć np. as "13" i "Żagwi" kpt. Dawid Sternfeld nie doczekał się jeszcze miejsca w pisanej historii. Bardzo mało napisano dotychczas o kierownictwie żydowskich "szopów", czy o kierownikach różnych oddziałów w "szopach" niemieckich.

Nikt dotąd prawie nie wspomniał o takim " zdawałoby się " niewiarygodnym fakcie, że działała wewnątrz getta dość duża grupa żydowskich szmalcowników. Czyhali oni na Polaków nielegalnie przedostających się z pomocą do getta, aby wymusić od nich okup. Tymi szmalcownikami byli głównie żydowscy szmuglerzy, wśród których dominowali tragarze, oraz " działający z nimi w zmowie " niektórzy żydowscy policjanci. Obstawiali oni gmachy Sądów, mury i różne przejścia do getta. Zdarzały się wypadki wydawania tych Polaków Niemcom, gdy nie mieli się oni czym wykupić. Np. Jan Nowakowski szmuglujący do getta na polecenie ojca prasę PPR (Polskiej Partii Robotniczej), żywność, czasem amunicję, został złapany przez policje żydowską i wydany Niemcom. Było to na początku kwietnia 1943 roku. Żandarm Niemiecki widząc, że jest to 14 letnie dziecko ulitował się, skrzyczał go i kopniakiem wyrzucił za bramę.

Prawie nic nie wiadomo do dziś o "Żagwi", za wyjątkiem tego, że istniała i że kilku zdrajców zastrzelono. Na tych kartach autor ograniczy się jedynie do opisu walki z "Żagwią" i z kolaborantami, prowadzonej przez ŻZW przy udziale oficerów OW-KB. Szczegóły tych wydarzeń są dotychczas nieznane zupełnie (jest hasło w wielkiej encyklopedii).

Kolaboracja i zdrada wśród Żydów, przybrała większe rozmiary z chwilą zamknięcia getta i powołania do życia żydowskiej policji porządkowej. Na o wiele wyższym szczeblu zdrady własnego narodu, stali żydowscy agenci gestapo, jedna ich siedziba znajdowała się przy Leszno 14, gdzie szefami byli Kohn i Heller (zausznicy Karla Brandta) a druga przy Leszno 13. Tą drugą placówką dowodził Gancweich i kpt. Dawid Sternfeld. Leszno 14 zakamuflowane było jako przedsiębiorstwo przemysłowe m.in. ich były tramwaje konne zwane konhellerkami, zaś Leszno 13 jako placówka policji przemysłowej występującej pod różnymi nazwami np. Urząd do Walki z Lichwą i Spekulacją, albo Urząd Kontroli Miar i Wag, Oddział Rzemiosła i Handlu, Biuro Kontroli Plakatów, Oddział Pracy Przymusowej a nawet Pogotowie Ratunkowe i inne. Według naszej obserwacji, specjalnie ożywioną, szeroką i szkodliwa działalność prowadziła ta ostatnia, zwana popularnie "trzynastką". Spośród specjalnie dobranego elementu z "trzynastki", i osobistych agentów Brandta, powstała w końcu 1940 roku organizacja "Żagiew". Organizacja ta dostała zadanie penetrowania wszystkich przejawów życia w getcie, z agendami gminy włącznie. Miała obserwować szczególnie akcję zorganizowanego szmuglu, by w ten sposób rozpoznać źródła polskiej pomocy dla getta i tą drogą dojść do organizacji konspiracyjnych, wspierających getto. Autor był bodajże pierwszym, który zwrócił uwagę na działalność Sternfelda i "Żagwi". (...)
(...) Zauważyliśmy, że "Żagiew" prowadzi również przemyt żywności, a właściwie tylko go udaje, przy przerzucaniu bowiem ich transportów, zawsze widziało się w pobliżu policje granatową lub nawet patrol żandarmerii dla asekuracji, chcieli zatem wobec Żydów grać rolę grupy o charakterze przemytniczo-konspiracyjnym. Pozyskawszy tą drogą zaufanie niektórych naiwnych ludzi, usiłowali montować rzekomo jakąś organizacje wojskową. Zdradziły ich jednak kontakty ze Sternfeldem i z jednym z jego oficerów w stopniu podporucznika. Zdołali początkowo wciągnąć do tej organizacji kilkudziesięciu młodych ludzi. Tych nowo zwerbowanych ŻZW uprzedzał o prawdziwych celach "Żagwi" i dużo uczciwych " zdołano z niej wycofać. Ci , co pozostali na służbie " pomimo ostrzeżeń " ponieśli zasłużona karę. A "Żagiew" ilościowo rosła, dawała korzyści materialne. Pierwsze uderzenie w "Żagiew" odbyło się na przełomie 1940/41 roku. Po zastrzeleniu, bądź zabiciu nożem kilku jej członków, organizacja rozleciała się i przestała przejawiać swą działalność. Drugi rzut "Żagwi", przystąpił jednak do pracy wiosna 1941 roku, bowiem Niemcy żądali istnienia tej organizacji. Po rozpoznaniu ich działalności, ŻZW i kilku oficerów OW-KB przystąpiło w drugiej połowie 1941 roku do ponownego uderzenia, częściowo tylko skutecznego. Pojedynczych gorliwych żagwistów zlikwidowano w międzyczasie. W maju 1942 roku autor otrzymał rozkaz z Komendy Głównej włączenia się do końcowego etapu akcji likwidacyjnej "Żagwi", do pracy wywiadowczej wewnątrz getta. Praca "Żagwi" przybrała wtedy bowiem dość niebezpieczne rozmiary. Wpadło wówczas i zostało aresztowanych kilku szeregowych członków ŻZW. Widać było, że żagwiści węszą coraz skuteczniej. Wpadł w końcu " późną wiosna 1942 roku " Kosieradzki, a z nim podręczny magazyn broni. Ażeby nie demaskować się w oczach getta kontaktami z "trzynastką" lub Befehlstelle Karla Brandta (Żelazna 103), "Żagiew" udoskonaliła metody swej pracy. Agenci "Żagwi" zaczęli przekazywać meldunki i donosy swym mocodawcom nie w getcie, a w kilku punktach rozrzuconych w Warszawie. Znajdowały się one między innymi na Poczcie Głównej, w kawiarni Rival (Plac na Rozdrożu, w pobliżu Al. Szucha), oraz w sklepie z tekstyliami, mieszczącym się przy ul. Mazowieckiej 7, na I piętrze od frontu. Żydowscy agenci gestapo chodzili do pracy na tzw. placówki i w drodze powrotnej do getta składali tam swoje meldunki. Wielu z nich miało nawet specjalne przepustki, uprawniające do swobodnego poruszania się po terenie całej Generalnej Guberni, gdyż jako fachowcy byli używani do prac także w innych miastach, np. niejaki Meryn z Sosnowca czy Grajer były fryzjer i restaurator z Lublina, znany zausznik Hoeflego, ściągnięty przez niego do Warszawy w lipcu 1942 roku. Mieli oni wydane przez gestapo pozwolenia na broń, w okładkach koloru pąsowego oraz pistolety służbowe, co zostało stwierdzone już w końcu 1940 roku, przy likwidacji pierwszego rzutu "Żagwi". Likwidacja drugiego rzutu trwała cały rok i chociaż przynosiła raz większe, raz mniejsze efekty, to jednak nie została zakończono.
Likwidacje trzeciego rzutu przerwała latem 1942 roku wielka akcja likwidacyjna Hoeflego (22.07 do 13.09.1942)
Za okres likwidacji czwartego rzutu "Żagwi" należy przyjąć czas od września 1942 do kwietnia 1943. Niedobitki "Żagwi" trudniące się szmalcownictwem, były likwidowane przez OW-KB nawet w czasie Powstania Warszawskiego, jak np. Bursztyn-Wisniewski, dyrektor szopu Hoffmana. Wypada dodać, że w tym okresie około 300 żagwistów i agentów gestapo mieszkało stale na terenie budynku gestapo w al. Szucha 11, skąd wychodzili "do pracy" w Warszawie, bądź na wyjazdy terenowe, gdzie pod szyldem prześladowanych Żydów wślizgiwali się do oddziałów partyzanckich dla ich rozpoznawania i wydawania; specjalizowali się oni w tropieniu Żydów w aryjskiej części Warszawy. Dostęp do nich i ich likwidacja były bardzo trudne. (...)
(...) Wykonywanie wyroków odbywało się na podstawie materiału dowodowego, zebranego przez sekcje śledczą i dostarczanego sądowi ŻZW. Sąd ŻZW składał się z wybitnych prawników, był całkowicie niezawisły i samodzielny w ramach narodowej odrębności. W ten sposób Żydzi samodzielnie, we własnym zakresie walczyli o morale getta i usuwali zło. Jeśli zapadł wyrok śmierci, podlegał on jednak zatwierdzeniu przez komendanta ŻZW i dopiero wówczas mógł być wykonany. (...)
(...) Chociaż akcje ŻZW i ŻOB (Żydowskiej Organizacji Bojowej) mobilizowały ludzi zdrowych moralnie, to jednak nie przełamały otępienia i zastraszenia ogółu społeczności getta. Bazując na takiej postawie Żydów "Żagiew", nie została " niestety " rozbita doszczętnie. Wszelkiego rodzaju uderzenia ŻZW w tę organizację miały szczególne nasilenie po akcji styczniowej 1943 roku i trwały aż do samego powstania w getcie. W czasie powstania udało się żołnierzom ŻZW i ŻOB dopaść i zlikwidować jeszcze kilku zdrajców, lecz dużo ich zostało, czego dowodem m.in. były wydane Niemcom bunkry bojowców, w tym i Anielewicza, co potwierdzili mi sami Żydzi. "Praca" ocalałych żagwistów nie skończyła się z upadkiem powstania. Byli oni Niemcom nadal potrzebni.
Tym razem do pomocy w wyłapywaniu Żydów ukrywających się nie tylko w Warszawie, ale i w całej Generalnej Guberni. Żagwiści byli też wykorzystywani przez gestapo, jako prowokatorzy, wdzierający się podstępnie w szeregi polskich organizacji podziemnych. To właśnie m.in. żagwiści i inni żydowscy szmalcownicy i zdrajcy, byli winni większości śmierci ukrywających się Żydów, a tym samym winni byli śmierci ukrywających ich Polaków.

Tadeusz Bednarczyk

[link widoczny dla zalogowanych]

Janusz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 19:29, 18 Lis 2007    Temat postu:

tylkoze Januszku widzisz, o pewnych tematach chciałem napisac sam.
chciałem napisać o takim Szeryńskim, o Judenracie itp
i bym pewnie napisał dgybym nie został zmuszony do pewnych skrótów. dlatego więc moja częć opowiesci została poddana skrótom.

jeśli jednak ująłes ten temat, to wiedz,że taki Sobieiak na szczególnie trudne akcje wysyłał partyzantów pochodzenia zydowskiego, bo wiedział,ze zadanie wykonają bez względu na straty.
że w walkach an Starówce bezcennym stało się doświadczenie ŻOB owców, ktorzy uczestniczyli w powstaniu. zostawmy jednak tą stronę medlau

napisałeś o tym,ze my (czyli,że ja sam) szkalujemy was w książkach czy filmach

pokaz film szkalujący naród polski, pokaż ksiazkę, która to tez robi.

oczywiście pomin ten komiks. komiksy to nie ksiązki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 19:32, 18 Lis 2007    Temat postu:

Tadeusz Bednarczyk... prawdopodobny agent gestapo, oraz 100% eSBeckie scierwo, szpiegujace i wydajace czerwonej wladzy przyzwoitych ludzi. Wspoltworca Samoobrony.

Moze, Janiob, teraz cos z Kobylanskiego zacytujesz? Tak dawno tego nie robiles..
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Historia i Przyszłość Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 17, 18, 19  Następny
Strona 12 z 19

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin