Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Historia Żydów w Polsce
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 17, 18, 19  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Historia i Przyszłość
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 20:38, 07 Paź 2007    Temat postu:

Przyjrzyjmy się bliżej chalucom, jak ich opisuje autor żydowski:

Osady ich, to kwuce i gdudy. Kwuca, to wspólnota gospodarcza rolnicza, a kwucat poalot, to osiedle robotnicze żeńskie. Gdud – to marksowskie zrzeszenie robotnicze. W gdudzie wszyscy ubrani są jednakowo. I w kwucach i w gdudach obowiązuje „skórzana kurtka i czarna, wysoko pod szyją zapięta koszula". Są tam kamieniarze nawet w spódnicy, spotkać można „grupę dziewcząt, rozdrabiających kamień na szuter" .

W stosunkach płciowych panuje tam wyłącznie wolna miłość „bez ceregieli" i na czas dowolny. A więc np. „żyła w jednej z kwuc, Emeku, jako trzecia z rzędu żona człowieka, którego dwie pierwsze żony tułały się gdzieś po świecie". Zresztą monogamia trwała nie jest zgodna z interesem społeczeństwa, albowiem „małżeństwo burzy poczucie wspólnoty ... wytwarza wprawdzie silniejsze i intymniejsze więzy ale ogranicza je do dwóch tylko osób" . (....)
Dzieci chowają się w publicznych żłobkach, pod opieką urzędowych pielęgniarek. Są tam godziny urzędowe, także na odwiedziny matek. Podrósłszy, tworzą dzieci „republikę dzieci", gdzie „dzieci same o sobie stanowią, same rządziły, same pracowały w polu, same decydowały, co, kiedy i gdzie siać, sadzić i orać" .

Wobec tego można istotnie być „zdumionym tym podobieństwem, jakie zachodzi między stosunkami w bolszewickiej Rosji a ... Palestyną". W osadzie Tel-Josef główna kwatera bolszewizmu, ale wszędzie „w gdudzie jest tzw. lewica, która dąży do utworzenia w Palestynie czegoś podobnego do sowdepii ... są między nimi galicyjscy i niemieccy studenci". A na zebraniach gdudu nie ma przewodniczącego ; tak radykalnie zrywa się ze wszelkim śladem „burżujstwa", wyprzedzając o krok najradykalniejsze zebrania komunistów w Europie.

W gdudach i kwucach są sami między sobą. Po miastach, a zwłaszcza w Tel-Awiwie, gdzie dużo zjeżdża nie-żydów, zachowują ściśle formy żydowskie, a więc na pierwszym miejscu szabat. W sobotę nie wolno ani papierosa zapalić! Utrzymuje się tzw. szomej-szabat, osobną policję, która pilnuje, żeby szabat był przestrzegany .(...)

Kiedy Anglia wystawiła Erec-Israel spodziewano się, że będzie napływać nowych osadników po 50.000 rocznie. W czasie dwuletnich rządów sir Samuela osiedliło ale zaledwie 25.000, a potem ilość przybyszów zmniejszała, się. Na Polskę przypada trzecia część imigrantów; gdyby tak trwało dalej, po 150 latach ubyłoby Polsce półtora miliona Żydów. Skoro zaś w Palestynie zmieści się zaledwie 120.000 haluzim, a więc „przyjąwszy trzykrotnie większą od dzisiejszej coroczną imigrację do Palestyny, można by liczyć, że po upływie lat 40 ubyłoby nam w Polsce około 50 tysięcy ludności żydowskiej". Nawiasem mówiąc, dezerterzy z Polski stanowią znaczny procent imigrantów. Nie wszyscy haluzim pozostają wierni swemu „pionierstwu", corocznie 8% opuszcza Palestynę, z reguły potajemnie. Czasem żądają pieniędzy na podróż powrotną, grożąc w przeciwnym razie... chrztem .

W ogóle Erec-Israel – jak dotychczas – nie wniósł nic nowego do cywilizacji żydowskiej nowoczesnej; o wskrzeszeniu zaś starożytnej czyż może być mowa? Żydowskie tańce, śpiewki, ani nawet poprawne władanie hebrajszczyzną z przyjętą w gimnazjum w Jaffie wymową sefardim , niczego w tym względzie nie stanowią. Jeżeli to ma być na nowo kraj Jehowy, natenczas musi być wznowiona świątynia jerozolimska; ale o tym głucho. Od wieków zbiera się na to składki, marzy się o tym, a teraz jakoś o tym zapomniano, czyżby Izraela nie stać było na to? Czyżby rząd angielski miał coś przeciw temu? Ale co w takim razie począć z ... ofiarami krwawymi?!

Janusz.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 22:09, 07 Paź 2007    Temat postu:

zacząłem czytać o tyfusie plamistym i powiem Ci Janusz, lecz ty się a nogi, bo na rozum za późno.

jeste człoweikeiem chorym, ale nie z niechęci czy nienawiści, jesteś po prostyu bezmyślnym echem czytanych przez Ciebie gówien, ktore wmówiono Ci jako patriotyczne hurrapolskie hasła.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 22:14, 07 Paź 2007    Temat postu:

nalezy jeszcze pamiętac o jednym.

szczęsciem dla narodu polskiego było posiadanie tak licznej mniejszości zydowskiej. w innym przypadku bardzo szybko pewien kraj o naziwe III Rzesza poradziłaby sobie z konieczną dla niej przestrzenią zyciową, zaś Ty Januszku potrafiłbyś rozróżnić pagony tego, ktoremu czyściłbyś językiem obłocone buty, umiałbyś liczyć do stu i cieszyłbyś się,że pomidor ejst czerwony
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 22:42, 07 Paź 2007    Temat postu:

Rumcajsie kazdy wie swoje.

Wybrałem publikację , skrót ksiązki napisanej przez człowieka z tytułem profesorskim.Zdaje się , że jest to pierwsza próba roztrząsajaca kwestię żydowską ze stanowiska naukowego.

Wydanie książkowe broni się od wszelkiej stronniczości. Nie bylo jej celem ni budowa mostów do porozumienia ni powodowanie nieporozumień.

Autor chciał po prostu roztrząsać kwestię żydowską ze stanowiska naukowego i zdaje mi się, że to jest pierwsza próba tego rodzaju.
Później były inne to fakt.

Nadałeś mi roboty. Jestem w połowie tematu i mam nadzieję go dokończyć .Nie lubię przerywania.

Janusz.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 22:54, 07 Paź 2007    Temat postu:

Janusz napisał:
Rumcajsie kazdy wie swoje.

Wybrałem publikację , skrót ksiązki napisanej przez człowieka z tytułem profesorskim.Zdaje się , że jest to pierwsza próba roztrząsajaca kwestię żydowską ze stanowiska naukowego.

Wydanie książkowe broni się od wszelkiej stronniczości. Nie bylo jej celem ni budowa mostów do porozumienia ni powodowanie nieporozumień.

Autor chciał po prostu roztrząsać kwestię żydowską ze stanowiska naukowego i zdaje mi się, że to jest pierwsza próba tego rodzaju.
Później były inne to fakt.

Nadałeś mi roboty. Jestem w połowie tematu i mam nadzieję go dokończyć .Nie lubię przerywania.

Janusz.


der Sturmer pojebie.
tak użyłem tego słwoa
zaczynam rozumieć BL dlaczego w Twojej obecności bluzga.
naukowe stanowisko? ciz sami, co rozstrzasali problem zydowski z naukowego stanowiska rozstrzygnęli też,ze jesteś podczłowiekiem.
czuj się więc tak
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 23:07, 07 Paź 2007    Temat postu:

Ja Was rozumiem jeszcze lepiej , ale to niczego nie zmienia Rumcajsie.

Obrażać możesz swoja mamusię , na mnie to nie działa.Chyba nie chcesz bym był nie grzeczny.Potwierdzasz tylko prawdę o waszym narodzie.


Janusz.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 23:13, 07 Paź 2007    Temat postu:

"kwestia żydowska" "problem żydowski" -nie czytuję tekstów, które zawierają takie określenia. Z góry wiem, co tam znajdę.
Nie odpowiada mi sprowadzanie całego narodu do "problemu".
Problemem mogą być np. terroryści, ale już nie muzułmanie....

Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 1:09, 08 Paź 2007    Temat postu:

Jago chyba znowu zaczynasz być stronnicza!Po co to robisz?Rumcajs nie dorósł do tematu.Ja przeczytałem malowanego ptaka choć jako polakowi było mi ciężko .

Nie podoba mi sie jak jestes stronicza ,pozwalasz rumcajsowi wyzywac janusza ,pozwalałaś Łukaszowi wyzywać Gabare -nie uważałaś tego za coś złego ,nie podoba mi sie taka wybiórcza moralność.
A propo Gabare miał najwiekszą ogladalność na forum i co z nim ? Nie ma go.Może tak się zdażyć że na forum zostanie tylko koło wzajemnej adoracji.Będziesz wówczas zadowolona??
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 7:43, 08 Paź 2007    Temat postu:

Swoją drogą oczekiwałem od Janusza, że naszkicuje historię przed i powojenną żydów szybciej niż to robi i zaskoczeniem dla mnie jest że to dopiero połowa!

Już trudno jest się wypowiadzać (w celu dyskusji) wśród wielości informacji, podawanych szczegółów. Nawet nie podejrzewając to o tendencyjność, widać prywatny i jednostronny pogląd na te sprawy, oby nie upośledzenie na tle. Z kolei jedna "ksiązka" na ten temat sprawy nie rozwiąże.
Po prostu widzę jedno. Inny był początek topiku jego tendencja i.... odmienna, nawet odwrotna końcówka w imię jakiś wyższych, oczywiście, racji... Zaraz o tym napiszę "Kaczyźmie" i już.

Te sprawy pogłebiają jedynie wiedzę. Ale nie rozwiązują i nie dają "światła" na interesujące mnie spojrzenia na temat stosunków polaków do żydów, a szczególnie żydów, tych z ameryki, izraela i polskich do polaków, wpływu żydów na dzieje i stosunki polskie, a szczególnie niezałatwione sprawy (przypadki) wojenne i powojenne, także na "listy żydów polskich" istniejących po wojnie i obecnie buszujących w internecie.
Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 8:14, 08 Paź 2007    Temat postu:

Cytat:
Ahron napisal:
Jago chyba znowu zaczynasz być stronnicza!Po co to robisz?


Przeciez Jaga zostala juz przez Janioba "rozszyfrowana", wiec nie glowkuj, nie powatpiewaj w demaskatorskie zdolnosci swojego "ideologicznego kumpla". Nie zadawaj glupich pytan.

.....................................

Jaga. "kwestia żydowska", "problem żydowski" to rzeczywiscie zwroty, ktore w przyzwoitym czlowieku automatycznie wywoluja niechec, a zwlaszcza do analizowania przydlugich wypocin w janiobowym stylu, ale mysle, ze najwieksza slaboscia Janioba jest jednak dlugosc jego postow i maniera monologowania (raczej cierpliwego, sumiennego przepisywania). Zupelna przy tym niezdolnosc do dyskusji, krotkiej wymiany mysli.
Nic dziwnego, ze nasz Rumcajs jest przytloczony tymi wielowatkowymi krowami, zaczyna warczec, kundli swoj nieskazitelny jezyk bluzgami
"absolutnie mu przeciez nieznanymi, niezrozumialymi". Juz mowilem,
ze to wszystko wielka szkoda, bo (skadinnad obydwaj siebie warci) traca niezwykla szanse na rzeczowy dialog. Obydwaj, pod wzgledem swoich obsesji, i poziomu "sympatii" jaka darza nacje oponenta - dobrali sie jak w korcu maku. Obydwaj na pewno maja w temacie duzo do powiedzenia. A nic z tego nie wynika poza usypiajaca mantra z jednej strony i bluzgami z drugiej. Tutaj, mysle, powinny nad Janiobowymi krowami zaswistac nozyce inaczej pan hrabia zzuli nam sie zupelnie i ostatecznie (bo juz nie bedziesz miala wyjscia) wyladuje w kompostowniku.
A chyba nie chcialabys miec Zyda w kompostowniku? Co sobie o naszym forum swiat pomysli?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 8:55, 08 Paź 2007    Temat postu:

Cytat:
Co sobie o naszym forum swiat pomysli?


No bo, jak wiesz BL, że jesteśmy czytywani, linkowani i cytowani jako forum, co też zauważyłem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 20:58, 08 Paź 2007    Temat postu:

A nie prosiłem Rumcajsa , aby nie wygrzebywał rodzynek z ciasta , by zaniechał zwyczajnego wypaczania problemu polsko – żydowskiego w Polsce. A nie pytałem czy mam zacząć naświetlać problem z innej strony , czy też dać spokój , a to zależało od niego. I co , dostałem jasną odpowiedz.
Wiem , że to nudy , zdaję sobie sprawę , że to przypomnienie niczego nie zmieni , nikogo nie zbawi , lecz z drugiej strony dla myślącego człowieka daje wiele do myślenia. Ile jest w tym prawdy , a ile mylnych stwierdzeń. Jeśli gdzieś ma ten problem stanąć na ostrzu noża to tylko w Stanach Zjednoczonych i wcześniej czy później wybuchnie , ale to inny i nie nasz problem. My mamy innego rodzaju zakłamania i "kwiatki".

O zażydzeniu Europy moralnym i duchowym, zwłaszcza w zakresie polityki i kwestii społecznych, była mowa pod koniec drugiego tomu „Cywilizacji bizantyńskiej", lecz tylko krótko, incydentalnie niejako. Tu przyjrzymy się bliżej tej sprawie arcydoniosłej.

Największe przeciwieństwo mieści się w pojmowaniu stosunku etyki do prawa, a tym samym największe niebezpieczeństwo ich wpływu; w tym mianowicie, że wśród chrześcijan europejskich przybywa coraz bardziej takich, którzy głoszą, że etyka opiera się na prawie (odzywają się już takie głosy z katedr uniwersyteckich). Szerzenie tej tezy, ściśle żydowskiej, dokonuje się równolegle i równocześnie z osłabieniem społeczeństw przez mechanizowanie życia zbiorowego. Nie powiedzie się nigdy obalenie przodowniczego stanowiska etyki, gdzie nie następuje zmechanizowanie; toteż zacznę swe wywody od tej drugiej sprawy.

Wpływy żydowskie są dla cywilizacji łacińskiej zabójcze właśnie dlatego, iż zmierzają do zmechanizowania państw i społeczeństw. Ponieważ cywilizacja żydowska jest sakralna, mieści w sobie tym samym metody apriorystyczne wobec życia zbiorowego; aprioryzm zaś nadwątla organizmy, a tworzy mechanizmy i nadaje im przewagę. (...)

Na mechanizm biurokratyczny zamieniono cesarstwo rzymskie, gdy miało coraz opieszalskich obrońców, gdy sama stolica uległa hordom Alaryka, senator Rutillus, piszący w V wieku po Chr. przypisywał upadek cesarstwa Żydom, rozproszonym po całym jego obszarze. Sami Żydzi chełpią się, że przyczynili się wielce do upadku Rzymu i zaciążyli następnie na Bizancjum. Żydowski historyk stwierdza, jako w bizantyńskim sporze o obrazy działały rozmaite wpływy żydowskie, a cesarz Michał II (820-329), zagorzały obrazoburca, należał za młodu do sekty „bardzo bliskiej Żydom". Uwalniał też Żydów od podatków. Podobnych przykładów można by przytaczać wiele z samych żydowskich autorów. Lecz przejdźmy do „aktualnych" czasów najnowszych.

Zażydzenie wielkiej polityki doszło już do absurdu. Zaczęło się jeszcze za czasów bismarkowskich. Dosadnego przykładu dostarczyło upokorzenie, jakie spotkało Rumunię na kongresie berlińskim. Chodziło o to, by znieść resztki zawisłości od sułtana, jakkolwiek już tylko formalnej. Kongres zgodził się popierać tę sprawę pod tym tylko warunkiem, że w Rumunii będzie nadane Żydom równouprawnienie obywatelskie. Powtórzyło się to samo względem Polski na kongresie wersalskim, lecz na większą skalę; od roku 1878 do 1920 wzrosły bowiem roszczenia żydowskie. Polska nie zamierzała bynajmniej odmawiać im praw obywatelskich; chodzi nie o równouprawnienie, lecz o uprzywilejowanie, o to, by zbliżyć się do Judeopolonii i ... trzeba było podpisywać traktat dodatkowy o „mniejszościach narodowych". Znać zaś wyraźnie, że życzliwość „Europy" dla roszczeń żydowskich wzrastała nieustannie, a to dowodzi, że wzrasta zażydzenie. Na konferencji pokojowej w 1919 roku Żydzi byli doradcami delegacji angielskiej i amerykańskiej. Potem pakt Kelloga opracowany był przez bankierów żydowskich i zredagowany przez Żyda Levisohna. Od banków żydowskich wychodziła inicjatywa do udzielania coraz większych ulg Niemcom.

Historia dostarcza aż nazbyt wielu faktów, świadczących, jak zażydzenie urządzeń państwowych w Europie doszło do tego, iż Żydzi stali się najwyższą władzą ponad wszelkimi władzami państwowymi. W toku sprawy Dreyfusa zgłosił się wielki rabin paryski Sadok Khan do prefekta policji paryskiej Lepine i oświadczył, że jeżeli Dreyfus będzie stawiony przed Radą Wojenną, wybuchnie we Francji wojna domowa, a Żydzi posiadają środki, żeby ją podtrzymać. Rabin mówił prawdę, rozporządzają bowiem Żydzi w każdym kraju swoim własnym wojskiem; armią tą organizacja socjalistyczna, gotowa na każde skinienie swych kierowników żydowskich. Czyż nie to „wojsko żydowskie" narzuciło Polsce Piłsudskiego w roku 1926. Czyż nie te same organizacje socjalistyczne podcięły siłę militarną Francji w roku 1939?

Praktyczną doniosłość teorii Marksa uchwycili Żydzi w lot. Boruch Lewy pisał do Marksa list, który cytowała w roku 1928 „Revue de Paris", a przypomniała go w roku 1936 „Action Francaise". Jest w nim taki ustęp:

„Lud żydowski, wzięty kolektywnie, będzie sam dla siebie mesjaszem.

„Jego rządy nad światem, osiągnięte zostaną przez unifikację innych ras ludzkich; zniesienie granic i monarchii które są ostoją partykularyzmu, i przez ustanowienie republiki powszechnej, która wszędzie przyzna prawa obywatelskie Żydom.

„W tej nowej organizacji ludzkości synowie Izraela, rozsiani obecnie po całym globie, staną się wszędzie elementem kierującym, zwłaszcza, jeżeli potrafią narzucić masom robotniczym kierownictwo stałe kilku spośród siebie.

„Rządy narodów, tworzących republikę powszechną, przejdą wszędzie bez wysiłku w ręce żydowskie na skutek zwycięstwa proletariatu. Własność prywatna będzie mogła być wtedy zniesiona przez ludzi u steru rządu z rasy żydowskiej.

„W ten sposób spełni się obietnica Talmudu, że gdy nadejdą czasy Mesjasza, to Żydzi dziedziczyć będą klucze od majątków wszystkich narodów świata".

Jakżeż częstym jest pośród Żydów typ „zawodowego rewolucjonisty"! Sami Żydzi to przyznają . W Polsce redaktor żydowskiego „Naszego Przeglądu", S. Wagman, pisał w roku 1925: – „Na wszystkich barykadach – swoich i obcych – stoimy, żywe pochodnie rewolucji. Twój ogień, płomienny krzewie, podkładamy pod lamusy przeszłości, my podpalacze starego ładu".

„Starość" jest tu czczym frazesem. Najstarszym jest ład żydowski, a tego się wcale nie podpala.

Byle rewolucja! Monarchie burzą w imię republikanizmu, republikę w imię socjalizmu, nawet państwa socjalistyczne będą burzyć w imię komunizmu. Byle burzyć, niszczyć, póki nie wytępią chrześcijaństwa.

W Rosji znaleźli najżyźniejszą dla siebie glebę, toteż stali się tam warstwą rządzącą. Biurokracja bolszewicka składa się niemal wyłącznie z Żydów. To wszystko wykazano w setkach publikacji różnojęzycznych; to dziś już są truizmy, nad którymi nie ma się co rozwodzić. W Rosji było we władzach rządowych i partyjnych w roku 1917 Żydów 53.9%, a w roku 1935 odsetek żydowski podniósł się na 95.9%. Dodajmy tylko, że tak jest wszędzie a wszędzie, gdzie tylko zapanuje państwowość socjalistyczna. Szczytem stała się rewolucja na Węgrzech pod firmą „Beli Kuna", gdyż tam „95% wybitnych i kierowniczych stanowisk rządowych zajmowali Żydzi”.

Bolszewizm rosyjski jest najwyższym rozkwitem socjalizmu. Przewrót zaś roku 1917 finansowały wielkie banki żydowskie całego świata pod przewodem Schiffów z Nowego Jorku.

Głosząc socjalizm, osiągają Żydzi swe cele; między innymi dochodzą do własności ziemskiej. Lecz „w koloniach żydowskich w południowej Rosji wszystkie kolektywy rozpadły się i wszędzie zaprowadzono gospodarkę indywidualna ... żydowscy włościanie są słabymi zwolennikami budowy socjalistycznej". Jest to głos żydowski!

Żydzi sami wiedzą i przyznają w pismach przeznaczonych dla swoich, że metody socjalistyczne nie mają sensu. Pojęcie sporu społecznego musi się stać bezecnością, strajk i lokaut zdradą narodową; postępowaniem, które wyklucza danego człowieka lub daną grupę lub organizację z ogółu żydowskiego, które czyni je wyrzutkami społecznymi i przestępcami, z którymi ani się nie mówi, ani się nie obcuje, dla których jest jedna tylko rada: „precz!"(...)

Metody socjalistyczne a metoda prawa żydowskiego wykazują tyle analogii, iż nie dziw, że Żydzi popieranie socjalizmu uznali za swój obowiązek religijny.

W roku 1919 oświadczył Arnold Zweig z całą szczerością: „Myśmy rozwinęli socjalizm i socjalną idee rewolucyjną ... myśmy pchnęli świat do zmechanizowania i zmaterializowania, do granic, które przyprawiają go o rozpacz" .
Zażydzeniem jest w naszych stosunkach wszelkie odstępstwo, a choćby tylko odchylanie się od personalizmu i historyzmu. Rozejrzyjmy się po najnowszych dziejach Europy. Wszystkie skupienia, odrzucające historyzm, lubiące zaczynać historię powszechną dopiero od swego wystąpienia, wysługiwały się Żydom, choćby zrazu nieświadomie, a po pewnym czasie przechodziły pod kierownictwo żydowskie. W antyhistoryzmie tkwi dla Żyda największy powab socjalizmu.

Nie nabyliśmy od Żydów wcale pojęć o sakralności państwa i jego urządzeń. Nigdy w chrześcijaństwie nie pojawiły się dążności teokratyczne na większą skalę, na miarę historyczną; niektóre indywidualne zapędy w tym kierunku nie zjednywały sobie wystarczającej ilości zwolenników, a często bywały tłumione przemocą. Kościół katolicki wzdryga się przed teokracją. W bizantynizmie wytworzono coś pośredniego. Tam zrodziły się pojęcia o boskiej genezie władzy, lecz nie miały nic wspólnego ze Starym Testamentem. Stanowiły ciąg dalszy pojęć orientalnych o emanacyjnym pierwiastku władzy.(...)

Z tego pochodzi pęd do wszechwiedzy naszych kodeksów. Fatalna to pomyłka, jakoby wszystko dało się prawniczo przewidzieć. Życie rzeczywiste oparte jest na całkiem innych walorach. Im bardziej szczegółowymi stają się nasze kodeksy, tym bardziej odbiegają od życia, tym więcej uprawiają niesprawiedliwości. Komentuje się tedy, interpretuje, naciąga się; jest to nieuchronne następstwo przyjętej talmudycznej metody. Niejasność wszelkiej kodyfikacji stała się jakby obowiązkiem urzędu.

„Dla prawdziwego talmudysty myśl jasna jest rzeczą najmniej godną podziwu na świecie. Jeżeli jest jasna, to tylko czysty pozór. Pod tą trawą są sidła, a pod tą wodą jest otchłań. Znajdowaliśmy natychmiast środki, by wszystko zrzucić, by rzucić w tę przejrzystość dwie rzeczy, które idą dobrze w parę: subtelność i bezład".

Janusz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 1:14, 09 Paź 2007    Temat postu:

Ahronn, ja nie jestem stronnicza odnośnie tematyki tutaj dyskutowanej. Oczywiście, mam swoje poglądy. Wolno mi je dyskutować, jak każdemu.
Jako admin, a także zgodnie ze swoja naturą i przekonaniami, broniłam Rumcajsa jako osobę zaatakowaną w swoim poczuciu przynależności narodowościowej. W swojej godności.
W mojej ocenie, cała zawierucha zaczęła się od Was, a on ja pociągnął, nakręcił się. Pozwalaliście sobie na wiele, jemu - na nic. Nawoływałam do jednego: skupcie się na dyskusji.

Piszesz, że jednym pozwalam obrażać innych, innym nie. A ja wycinałam i Łukasza. Dla Gabree stworzyłam specjalną przestrzeń działalności, która rozbudowała się dalszymi tego typu tematami. Zniknął, bo może jego misja się skończyła.
Nie czytam każdego postu na Forum. Nie daję rady. Od tego Polityka ma moderatora - Welesa.
Jeżeli chodzi o Janusza i Rumcajsa, to największym błędem byłoby wciskać się między nich. To starcie dwóch przeciwnych poglądów, nie tylko na obecność Żydów w Polsce.
Ahronn, mam inne poglądy niż Ty, i wolno mi je głosić. Nazywanie tego stronniczością jest niesłuszne. Bo jeżeli tak, to każdy z nas jest stronniczy.

BL, nie będę nic wycinać. Ten temat to obraz naszego społeczeństwa. Poglądy głoszone publicznie przez niektóre partie. Zastanawiam się tylko nad wydzieleniem postów Janusza w oddzielny ciąg. Wtedy to będzie miało inny wydźwięk.

Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 8:04, 09 Paź 2007    Temat postu:

Poczytałem jeszcze raz od początku topik i... zmieniłem zdanie. Jeżeli do dziś uważałem posty Rumcajsa za wtręty czy ciekawostki, to były one jednak przyczynkami do dyskusji. Były też jego dygresje i zaczepki.
Ale jeżeli dla kogoś temat był na tyle niestrawny i niestosowny, że uważa za niegrzeczne wygrzebywanie rodzynek...
Cytat:
A nie prosiłem Rumcajsa , aby nie wygrzebywał rodzynek z ciasta
, to wtranżalanie się z mamałygą jeszcze gorsze.

Januszu! Masz prawo do własnych poglądów, toleruję je, będę o tym wiedział i nie myślę się zacietrzewiać lub nie dyskutować z Tobą!
Ale z ostatnim Twym postem nie zgadzam się! Nawet wychodząc z podanych tam przesłanek, wyciągam na przykładach i ergonomii całkiem odwrotne wnioski!
Ty masz już ustalone (na zawsze?) zasady, za sztywne poglądy w dodatku, uważam, bardziej wymyślone niż wynikające z czegokolwiek. Więcej lub prawwie wyłacznie są to konfabulacje i wybiórczość. Kaczyzm i nic więcej!

Podle tego sprawa Rumcajsa, dopiero dzisiaj przeczytałem, że "rezygnuje" Think , jest jego wyłaczną sprawą!
Nawet jeżeli mnie się też czepiłeś, to nadal nie wiem, po co i dlaczego, a i tak nic z tego jakoś nie wynikło!
Jeżeli dalej pociągniesz topik, to bez względu co napiszesz, przeczytam, do jakich dojdziesz wniosków. Tylko to jest interesujące. Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 21:08, 09 Paź 2007    Temat postu:

Po pierwsze nikogo się nie czepiam , po drugie proszę czytać dokładnie i z sensem szczególnie to co jest moją twórczością i co chcę przekazać „ja”, po trzecie wybrałem „twórczość” nie byle kogo,(nie swoją - chyba to jest oczywiste) ale o tym na końcu , po czwarte publikuję to w całości by nie było zarzutów , że coś wybieram , a coś pomijam. Pewne sprawy i moją w tym rolę należałoby zrozumieć , bez zbędnych wyjaśnień. Wydaje mi się , że celowo niektórzy mijają się z rzeczywistością , przypisując mi to co chcą sami we mnie widzieć.

Co do moich osobistych wyznań w temacie , poglądów jakie mi wpojono w rodzinnym domu , popartych autentycznymi wydarzeniami zaczerpniętymi z życia dziadka , ojca i własnego , wyniesionych z rodzinnych opowieści , powiem tak . W moim domu na żadnego Żyda złego słowa się nie powiedziało , wręcz przeciwnie , kontakty mojej rodziny z Żydami były wzorowe , a nawet przyjacielskie i wynikało to z relacji międzyludzkich , biznesowych , towarzyskich. Cóż , ja tylko miałem przyjemność znać dwu Żydów , którzy zresztą po zakończeniu studiów oraz śmierci rodziców wyjechali z Polski , jeden do Izraela drugi do Szwecji. Na ostatnim zjeździe coś się mówiło , że starszy Alek zginął w Izraelu , czyli nie żyje , był prawnikiem , profesję przejął po adwokacie ojcu.

Prośba , nie należy zbyt pochopnie szufladkować ludzi i nadawać im przymioty , bez znajomości rzeczy , bez minimum wiedzy w temacie. Co innego stosunek do Żyda , zwykłego człowieka , co innego do Narodu , proszę tego nie mylić , jak również tego , że i Żyd potrafi być uciążliwym sąsiadem ,upierdliwym , bo to też człowiek pełen ludzkich wad jak każdy z nas.

Wracając do tematu.

Prawniczość nasza osiągnęła to, żeby umieć robić z rzeczy prostej zawikłaną , z jasnej wątpliwą, z łatwej trudną, wreszcie z pożytecznej szkodliwą. Intelekt kształcony niewłaściwą metodą wyszedł na spaczenie sił umysłowych.

Umysłowość żydowska składa się niemal wyłącznie z takiego powikłanego rozumowania, z opacznego mędrkowania; jest to intelektualizm nie regulowany innymi właściwościami ducha. Dla „Żydów najwyższe człowieczeństwo, to najwyższy intelektualizm". Oni „poznają świat rozumem, a nie krwią i dlatego dochodzą łatwo do przekonania, że wszystko, co za pomocą rozumu da się uporządkować na papierze daje się podobnież uregulować i w życiu". A tymczasem „wszelki intelektualizm jest w gruncie rzeczy płytki; nie przenika w głąb rzeczy, w głąb dusz, w głąb świata".

Ekskluzywizm intelektualny jest ojcem aprioryzmu, naciągania życia do formułek. Powierzchownie wygląda to często jakby na naukę. Nauczyciel Szalom Hurwicz rozumuje, że nauka jest mesjaszem ludzkości. „Nie ma zła ani dobra, jako takich; jest tylko wiedza i ciemnota. Człowiek posiadający wiedzę przez to samo już uszlachetnia się; może on nawet niekiedy uczynić coś złego, lecz tylko z potrzeby, nie ze złych skłonności". Albowiem „gdy ludzie posiadać będą dość wiedzy i wykształcenia ... wtedy nie trzeba będzie szukać raju w innym świecie. Wtedy wszyscy ludzie będą sobie braćmi". A jak się to braterstwo okaże, czym? Oto „znikną narody, upadną granice ... to będzie na tej ziemi raj". Tak wynika z nauki, z której jednak wykluczono metodę indukcyjną; nie ma bowiem tej metody w rozumowaniach talmudycznych, na których wyćwiczył się intelektualizm żydowski.

Prawniczości żydowskiej cechę zasadniczą stanowi zamiłowanie do obchodzenia prawa. Nie trzeba z tego wysnuwać żadnych wniosków z kategorii moralności, gdyż jest to prostym następstwem wyłącznego intelektualizmu. Intelekt bada, rozumuje, kombinuje, ćwiczy się w misternych wywodach, nie mając żadnych celów moralnych ni niemoralnych. To pozostawione jest praktyce prawniczej, lecz teoretyczne roztrząsania o to się nie troszczą. Typowa „sztuka dla sztuki"; łamańce logiki, przypuszczenia, umyślne wytwarzanie wątpliwości, a wszystko to przy całkowitym ignorowaniu życia. Myśl operuje nie jakimś odłamkiem życia, lecz wyłącznie tekstem, na którym używa sobie „rozrywek umysłowych". Jeżeli ktoś zdoła mędrkowaniem dojść do tego, by wysnuć z tekstu i na jego podstawie coś tekstowi wręcz przeciwnego, dokonuje arcydzieła intelektualizmu.

Intelektualizm puszczony samopas, oderwany od innych warunków życia duchowego, nie może działać inaczej, jak tylko przewrotowo.(...)

Zażydziliśmy sobie całą dziedzinę prawa, aż do filozofii prawa, którą poobcinaliśmy nielitościwie. Żydzi, chociaż są prawnikami przede wszystkim, chociaż religia ich jest właściwie prawem, filozofii prawa jednak nie posiadają. Ta nauka wymaga czegoś więcej niż tekstów. Lekceważenie i zaniedbanie filozofii prawa jest zarazem upadkiem prawa wobec cywilizacji łacińskiej.

Zmieniliśmy prawo w paragrafiarstwo. Zażydziliśmy cały porządek prawny w naszym życiu prywatnym i publicznym. Oto przyczyna, dlaczego socjalizm całym swym ustrojem popiera tym bardziej wzajemnie paragrafiarstwo, prawniczość, gromadność i ucieczkę od historyzmu. Brnie się tedy coraz głębiej w błędnik cywilizacji żydowskiej. Brnie się w prawdziwy neojudaizm, bo tym właśnie jest socjalizm.

Propaganda socjalizmu – to rodzaj prozelityzmu, mianowicie prozelityzm zażydzenia się. Nie będzie rzetelnym wyznawcą socjalizmu (i jego konsekwencji: bolszewizmu), kto nie nabędzie zasadniczych cech żydostwa: kontrhistoryzmu, prawniczości i gromadności, jako przeciwieństwa personalizmu. Kto uzna za błąd którąkolwiek z tych żydowskich właściwości ustroju życia zbiorowego, pocznie tym samym wątpić co do socjalizmu. Wiem z doświadczenia, że każdy socjalista nabiera w siebie niemało cywilizacji żydowskiej; o ile się temu nie podda, opuści szeregi socjalizmu. Według stopnia nabytych skłonności żydowskich można poznać, jak daleko kto zagłębił się w socjalizm!

Socjalizm a żydostwo sprzężone są sobą jak najściślej. Nie jest to sprawa przypadku, lecz tkwi w samej istocie rzeczy, że kierują socjalizmem Żydzi. Polski dowcip ludowy, nazywający organizacje socjalistyczne
„żydowskim wojskiem", wyraża zupełną prawdę; zgodny jest ściśle z rzeczywistością. Socjalizm zażydza się jak najskuteczniej, służy zaś zawsze i wszędzie do obrony interesów żydowskich. Stanowi znakomity środek do handlu wojną i pokojem, mieszcząc w sobie groźbę wojny domowej.

Socjalizm, to kultura żydowska. Byłby nią nawet w takim razie, gdyby Żydzi przestali się nim zajmować; natenczas atoli zacząłby także upadać. Niezależnie zaś od tej kwestii szczegółowej nie ulega wątpliwości, że losy socjalizmu zależne są i będą od ogólnych losów Izraela. Rzecz prosta. Natężenie zażydzenia zawisłym jest od mocy żydostwa.(...)

Nie o to więc chodzi, że Żydzi stoją na czele socjalizmu, lecz o to, w jaki sposób sprawują to przodownictwo i na jakim opierają się rozumowaniu. Ślepy chyba nie widzi, jako marksizm stanowi nieoceniony środek do spełnienia żydowskiego mesjanizmu. Dzięki socjalizmom rozmaitego gatunku cywilizacja żydowska staje się zwycięska na całej linii. Z pomocą tej doktryny Izrael nie tylko mógł by stać się panem świata, lecz wprost musiało by to nastąpić.

Toteż wszelka klęska socjalizmu staje się dotkliwą klęską Izraela. Propagują też socjalizm nawet Żydzi religijni, prawowierni bez zastrzeżeń; o tyle tylko się ograniczając, że propagandę ograniczają do gojów.

Z reguły socjalista żydowski traci atoli wiarę i staje się pod względem religijnym odżydzonym; nigdy jednak nie zatraca cywilizacji żydowskiej; owszem, nieraz właśnie w obozie socjalistycznym utwierdza się w niej mocniej. Marksizm jest aprioryczny, jak od czasów mojżeszowych nie było niczego również apriorycznego; i jest apoteozą gromadności, tak olbrzymią, iż na równą nie zdobyto się nigdy i nigdzie przedtem (wszystek świat w koszarach!); opiera się cały na przepisach i na konieczności pomnażania ich coraz bardziej, aż do drobnych szczegółów życia nawet prywatnego, sprowadzając elephantiasis ustawodawstwa większą, niż kiedykolwiek przedtem; za czym idzie elephantiasis biurokracji socjalistycznej, boć w ich państwie tylu urzędników, ilu wyznawców socjalizmu; słowem: posiada wszelkie cechy gromadności i prawniczości, więc cywilizacji żydowskiej.

Nie brak mu ani negatywnych: czyż ze wszystkich religii świata nie obdarza największą nienawiścią katolicyzmu, ograniczając się nawet często do walki z nim jednym? Czyż nie jest mściwy, okrutny? Czyż nie marzy o wytępieniu wszelkiego rodzaju amalekitów, tj. ludzi innych przekonań?

I co najważniejsze – czyż socjalizm uznaje inną etykę, jak prawa socjalistyczne? Wydrwiwa i przedrzeźnia etykę, moralność, sumienie, uznając tylko prawniczość. Nawet nie są zdolni zrozumieć, że może istnieć moralność, jako taka; twierdzą, że tego nigdy nie bywało, bo moralnym zawsze zwało się (ich zdaniem) to, co dogadzało silnym tego świata. Żyd właśnie wyprowadza etykę z prawa wręcz przeciwnie jak w cywilizacji łacińskiej, pragnącej wprowadzić prawo na drogę etyki. Jest to sprawa absolutnie niezrozumiała dla cywilizacji żydowskiej, co stanowi najgłębszą jej cechę.

Marksowski aprioryzm ma tę wygodę, że nie wymaga najmniejszego przygotowania, składając się z formułek, które mieszczą w sobie in nuce rój przepisów. Ta metoda marksizmu i ten rodzaj jego systematyki robią go systematycznym dla Żydów, których życie nawet duchowe pławi się w formułkach i przepisach. Tego rodzaju „systemy" chwytają się wszędzie łatwo głów niedouczonych, półinteligencji, ale u Żydów imponują najwyższej inteligencji, gdyż to właśnie uchodzi za szczyt rozumnego ujmowania spraw życia zbiorowego. Jest to jakby szczyt metody racjonalistycznej.(...)

Nigdy socjalizm nie może być antysemickim, gdyż w takim razie zaczęła by kurczyć się jego uniwersalność, którą zawdzięcza przede wszystkim wszędobylstwu żydowskiemu, ale to już sprawa praktyki. Tą zajmować się tu nie mogę, bo by mnie mogła wyprowadzić daleko, zbyt daleko „poza burtę" zamierzonej książki.

Nawet na „najpraktyczniejszą" stronę socjalizmu, na jego roboty gospodarcze, mogę zwracać uwagę tylko ze stanowiska teoretycznego.

Socjalizm (z komunizmem) mają swoją odrębną ekonomię społeczną, której główne wskazania są zgodne z ekonomią żydowską ... Ażeby ten temat przedstawić należycie, trzeba by osobnej książki. Ograniczę się (dla przykładu) do jednego punktu, lecz zasadniczego.

Jak wiadomo, cywilizacja żydowska stawia na pierwszym miejscu (w przeciwieństwie do łacińskiej) nie majątek ziemski, w ogóle nieruchomy, lecz pieniężny (spekulacyjny). Bogacze żydowscy podrwiwają sobie z tych gojów, którzy właściwie są od nich o wiele bogatsi, będąc panami rozległych mil kwadratowych, lecz ... nie mają pieniędzy. Według pojęć łacińskich zbiera się pieniądze po to, żeby nabyć nieruchomości i już się jej nie pozbywać; według żydowskich nabywa się nieruchomość, ażeby ją korzystnie sprzedać. Wszelki majątek a nawet prosty dobrobyt, wyobraża sobie Żyd stale, jako pieniądz; nieruchomość jest u niego czasowym ekwiwalentem pieniądza. Ujmuje więc całą ekonomię pieniężnie.(...)

Przybywa nam ustaw utrudniających stabilizację majętności nieruchomej. W całej Europie (prócz Anglii) odbyła się nagonka na majoraty i powiodła się. W Polsce zostało ledwie kilka ordynacji które tak kłują w oczy „demokrację", iż należy się spodziewać generalnego ataku na nie. Rozpowszechniło się bowiem wśród ogółu mniemanie, jakoby majoraty były jakimś wybrykiem arystokracji i „feudałów". W rzeczywistości jest to chłopska forma prawa majątkowego, praktykowana w wielu stronach Europy, a która szerzyła się też pośród polskiego ludu przed pierwszą wojną powszechną. Dziedziczenie nieruchomości całej wraz z inwentarzem przez najstarszego znane jest u wszystkich narodów cywilizacji łacińskiej, nie obwarowane jednak nigdzie ustawą, oparte o prawo zwyczajowe, które okazuje się nieodpartym. Całe rozległe krainy trzymają się tego prawa spadkowego i są z niego zadowolone. Co więcej, gdzie w krajach ościennych nie ma urządzeń majoratowych, powstaje tendencja, żeby je zaprowadzić; tendencja zupełnie spontaniczna, bo któżby uprawiał w naszych czasach agitację za majoratami? W Polsce nie było to ludowi wiadome i nikt też do tego nie namawiał ni odczytami wędrownymi, ni broszurami; nigdy żaden poseł „ludowy" nie dotykał tej sprawy; a jednak chłopi sami sobie to obmyślili i ni stąd ni zowąd pojawiać się zaczęły coraz częściej dziedzictwa jednego ze synów, oczywiście z warunkiem spłat. Wojna powszechna uczyniła spłaty niemożliwymi, wręcz niewykonalnymi i dlatego tworzenie majoratów nagle się przerwało. Nie brak jednak żalów, że nie można ich ustanawiać i wbrew wszelkim przeciwnym warunkom szerzy się zapatrywanie, że „dobrze byłoby, gdyby to było możliwe".(...)

Zapatrywania żydowskie na własność nieruchomą nie pochodzą z ich prawa spadkowego, lecz z dążności do ustawienia na tym samym poziomie majątku gruntowego i pieniężnego. Jak pieniądz winien szybko przechodzić z ręki do ręki, podobnież ich zdaniem nieruchomość powinna jak najczęściej zmieniać właściciela. A zatem precz z posiadłościami rodzinnymi, gdzie rodziły się i umierały pokolenia! Żyd wzrusza na to ramionami, a socjalista doda: że to przesąd „burżujski".

Kwestia ta wkracza w zakres prawa familijnego. Już za polskich czasów wydano ustawę, że żona bezdzietna dziedziczy po mężu czwartą część jego majątku, Rzekomy nowy krok „postępowy" do „emancypacji" kobiet, a w rzeczywistości zaburzenie w rodzinnym prawie majątkowym. Przyspiesza to atoli znakomicie „obrót dóbr"; jakoż będzie przechodzić szybko z jednej rodziny do drugiej. W praktyce przedstawia się sprawa tak, iż wytwórca majątku nigdy nie jest pewien, na kogo pracuje, a właściwi dziedzice nigdy nie zdołają przewidzieć, komu się będą musieli okupić lub, co gorsza, na czyje żądanie będą zmuszeni wszystko sprzedać. Wyobraźmy sobie, że dziadek posiada mająteczek nieruchomy, a ma dwóch synów, żonatych; jeden z nich ma dzieci, drugi bezdzietny. Przypuśćmy, że bezdzietny zmarł; wdowa po nim staje się właścicielką ósmej części posiadłości. Póki żyła, stosunki układały się dobrze. Po jej śmierci dziedziczy po niej jakiś jej stryjeczno-cioteczny siostrzeniec, którego ona sama ledwie raz w życiu widziała. Majętność przeszła tymczasem na wnuka pierwszego właściciela, lecz współwłaścicielem jest ów nieznany mu całkiem daleki powinowaty, który upomina się o wydzielenie mu owej ósmej części. Jeżeli się nie ma gotówki, żeby go spłacić, cudzy ten człowiek ma prawo wystawić majętność na sprzedaż żeby odebrać swą należność. Ustawa to zaiste horrendalna, przeszła w sejmie niespostrzeżenie, bo dzienniki, zajęte wielką polityką pomiędzy stronnictwami a ministerstwami, nie dostrzegają takich „drobnostek". Są to dotkliwe kolce, wbijane w korpus cywilizacji łacińskiej. Biada nam, jeżeli nie zdołamy obronić nietykalności majątku rodzinnego! Przygodni współdziedzice stanowią naruszenie porządku społecznego.

Wszędzie w całym świecie łączy się pojęcie własności indywidualnej z instytucją monogamii i z przekazywaniem majątku dzieciom. Jakiekolwiek osłabienie tego porządku i związku rzeczy w jednym punkcie, pociąga osłabienie innych punktów. Cywilizacja żydowska oddziaływa na nas w kierunku rozluźnienia, a nawet burzenia rodziny; socjalizm atakuje ją bez ustanku. Dlatego szczególniej nienawistnym im jest majątek rodzinny; chcieliby to pojęcie wymieść z naszego życia zbiorowego.

Popieranie tych dążności zaliczam do objawów zażydzenia naszej myśli społecznej, ponieważ na tej drodze zniżamy się – i to, niestety szybko – do pojęcia żydowskiego, jako majątek nieruchomy jest tylko czasową lokatą kapitału. Na tej drodze pozbawiamy nasze majętności wszelkiej wartości moralnej dla swych właścicieli. Dopóki przyznajemy im wartość moralną, dopóty własność stanowi potężną więź społeczną na tle cywilizacji łacińskiej; gdy tę wartość utracą i ograniczone zostaną do wartości handlowej, rozprzęgnie się ta więź.

Niebezpieczeństw tego rodzaju jest więcej, toteż społeczeństwo przemienia się stopniowo na wielkie sterty drobnych ziarn piasku, sterty zależne od wiatru. Więź cywilizacji łacińskiej staje się coraz bardziej iluzoryczna, a na luki wkracza wszędzie tryumfalnie cywilizacja żydowska. Niestety, wypada do niej zaliczać coraz liczniejszych zażydzonych chrześcijan i Polaków.

Fundamentem każdej cywilizacji jest trójprawo, tj. prawo familijne, majątkowe i spadkowe. Związek tego trojga praw jest jak najściślejszy i zależność wzajemna, ciągła, wchodząca nawet w drobne szczegóły. Wszelkie, choćby najlżejsze, naruszenie rodzimego trójprawa, niesie uszczerbek rodzimej cywilizacji, a w szczerbę czy wyłom wkracza natychmiast cywilizacja inna, obca, a współzawodnicząca.

Longum esset enumerare, ile naszych urządzeń ekonomicznych świadczy o zażydzeniu. Czy na Żydów będziemy zganiali winę tego stanu rzeczy? Czy nie nakładaliśmy i nie nakładamy tego jarzma na siebie całkiem dobrowolnie? Czy brak między nami takich, którzy czynią to z zapałem?

Żydowskiemu pojęciu o majątku, przesączającemu się coraz głębiej do naszych głów, towarzyszy także żydowskie pojęcie o handlu. Dla nas Polaków, jest to najniebezpieczniejsze zażydzenie. My, Polacy, zginiemy marnie, jeżeli nie wyzbędziemy się niechęci do zajęć handlowych. Jakżeż walczyć z nią, skoro ona pochodzi po większej części z poczucia moralnego, jakkolwiek mylnego.

Ponieważ uważamy handel za spekulację, ponieważ identyfikujemy jedno z drugim, wyniknęło z tego rozpowszechnione zapatrywanie, jakoby handel polegał na szachrajstwie. W tym przyczyna, że ogół młodzieży polskiej brzydzi się handlem. Młodzieniec, nakłaniany by zamiast urzędniczej „kariery" chwycił się handlu, odpowiada z dwuznacznym uśmiechem, że do tego trzeba mieć „specjalną naturę". Nie powie, że nie posiada odpowiednich zdolności lub zamiłowania, lecz oświadcza z poczuciem wyższości, że nie ma tej „natury". Tymczasem rzeczywistość jest zgoła odmienna. Handel polega bowiem na zaufaniu i jest wyborną szkołą dokładności, punktualności, rzetelności, ścisłości w rachunkach, solidności, prawdomówności (kupiec zamilczy, lecz nie skłamie), przewidywania, zapobiegliwości, pomocy wzajemnej, solidarności i w ogóle szeregu tych przymiotów męskich, na których opiera się „potęga Albionu". U nas panują o tym pojęcia jak najfałszywsze, czerpane z żydostwa.

Doskonale określił tę dziedzinę Sombart: Inny jest obyczaj kupiecki żydowski, a inny w chrześcijańskich społeczeństwach kupieckich. „Walka kupców żydowskich i chrześcijańskich jest walką dwóch poglądów na świat, albo najmniej dwóch zasadniczo odmiennych kierunków gospodarczych. Chrześcijański pogląd polega na tym, że „środkiem ciężkości interesów gospodarczych jest człowiek i ta właśnie idea przewodnia panowała nad myślą i czynem"; toteż „chrześcijańskie życie zarobkowe starej doby było ustawicznie normowane przez względy etycznej natury".

Prawdziwy, rzetelny kupiec, nie tylko nie uprawia spekulacji, lecz wystrzega się jej, jak ognia. Firma, przechodzić mająca na synów i wnuki, nie może być ryzykancka. Handel żydowski zepsuty jest co do tego dwiema cechami żydostwa w golusie. Jedną z nich stanowi usposobienie skłonne do prowizoryczności. Jeżeli spostrzeżono, to nawet na domach sefardim salonickich, że nie mieszczą w sobie pierwiastka trwałości, cóż dopiero w sklepach aszkenazim. Z reguły jest on zawsze gotów do przeniesienia, do zmiany towaru, zmiany właściciela, a nawet do zamknięcia. Są to przedsiębiorstwa jakoby prowizoryczne. (Przyznaję chętnie, że nie brak wyjątków, zwłaszcza wśród Litwaków)(...)

Trudno jednak orzec, czy pierwsze miejsce pomiędzy prądami zażydzającymi życie zbiorowe naszej cywilizacji łacińskiej należy się socjalizmowi, czy raczej nie wolnomularstwu. Należałoby mu się pierszeństwo „i z wieku i z urzędu". Masoneria starsza jest od socjalizmu, a nikt nie przypuści, by socjalistyczne wydziały rządzące miały kierować masonerią; raczej jest przeciwnie.

Janusz
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Historia i Przyszłość Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 17, 18, 19  Następny
Strona 9 z 19

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin