POLITYKA 2o

Gość

Dziekuje za slowa uznania :)

Gość

Wakacje , wakacje. I po wakacjach. Trochę powłóczyłem się po południowej Europie, Słowenia , Chorwacja , Włochy , Słowacja. Nie wspomne już o Czechach i Austrii. Około 5000 km.
Ogólna konstatacja; Ceny w zasadzie wszędzie podobne markety takie same.
Co nas różni ? w Polsce najdroższe paliwo, najgorsze drogi, najgorsza kultura jazdy. W Europie sporo hałasliwych grup rosyjskojęzycznych a może ukraińskojęzycznych. Sporo też"podpalanych" włóczących się po świecie, ciągną też za sobą zakutane w chusty kobiety. Klasyczny obrazek 40 w cieniu wypasiony arab w spodenkach i koszulce ,a za nim jedna lub dwie kobiety od stóp do głów ubrane ciągnące wrzeszczące dzieci.
Ale do rzeczy;
Wrocław moje miasto , zawsze chętnie tam wracam. Wrocław dystansuje rozmachem przemian Warszawę , oczywiście zachowując odpowiednie proporcje.
Migawki z Wrocławia. Nawet znalazłem lewicowy ,(nomen omen) kamienny elektorat na rogu
Świdnickiej i Piłsudskiego
[link widoczny dla zalogowanych]
Jeżeli ktoś interesował się życiem kulturalnym , towarzyskim to wie co to jest "Piwnica Świdnicka"
[link widoczny dla zalogowanych]

Rynek wrocławski poza konkurencją.
[link widoczny dla zalogowanych]

Krasnale na Świdnickiej
[link widoczny dla zalogowanych]

Wrocław kościołami stoi;
[link widoczny dla zalogowanych]

Jeszcze kawa w Kłodzku. Janko Muzykant na wyprzedaż;
[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

Witaj Ekorze w domu ,widzę że zwiedziłeś kawał świata niczym Tony Halik ja byłem w górach niestety nie skalistych ale naszych świętokrzyskich pokornie zwiedziłem Częstochowę zwiedziłem Warszawę oddałem pokłon darowi radzieckiemu i…. wróciłem do domu ale ale nasz miłościwie panujący też nie usiedział w domu poleciał sobie do Gruzji trochę poirytowany bo chyba w domu coś nie tak, nakrzyczał nawrzeszczał no i wrócił całkiem spokojny tego mu chyba było trzeba, niestety wakacje mają to do siebie że się kończą.

Gość

Ja byłem w Ustce i choć morze jest urokliwe , zdjęcia robiłem też nad rzeką.

Gość

Jest w Słowenii w okolicach m. Postojna kompleks jaskiń w skałach. Rozciaga się on na przestrzeni ok.20 km. Do zwiedziania jest trochę mniej. Do odcinka wedrówek pieszych jedzie się kolejką "jak na szychtę" , tą też samą kolejką wraca się. Migawki z wędrówek po jaskiniach. Oczywiście wszystko przygotowane, trasy , przewodnicy. Jaskinie podświetlone dyskretnym światłem. Zresztą sami zobaczcie;
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

Zapraszam na dalsze zwiedzanie. Widoki piękne, przewodnicy zalecaja ograniczyć ilość wykonywanych zdjęć. Tłumaczą to tym że swiatło fleszy pobudza do procesu fotosyntezy bakterie lokalizowane na ścianach jaskiń. Może prawda , może częściowa. Zatrudnieni fotograficy oferują przy wyjeździe fotki po 6 euro za sztukę.A wiec prawda może mieć różne podteksty.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

A to nie stalaktyt .Może skamielina komunizmu ? Nie , nie powiedziałbym .To sem ja.

[link widoczny dla zalogowanych]

Wychodzimy z jaskiń, chociaż fotek jeszcze sporo.Ale nie mogą zdominować tematu.

Gość

Z uwagi na fakt że troche zapewne "prześwietliłem" niektóre ujęcia zamieszczam fotki bardziej naturalistyczne, oddające tą właściwą atmosferę wędrówki.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

Fotki przedstawiają naprawdę piękne miejsce, możnaby je zwiedzać godzinami i zagubić sie gdzieś pomiędzy stalagmitami. A mozna było to dotykać? Ja bym się pewnie nie opanowała. (bez domysłów proszę! Razz

) Jest w tych formach skalnych jakas magia. To co napotykamy na swojej drodze chłoniemy wszystkimi zmysłami i tak jak niemowlę zaczyna poznawanie świata od smaku, tak i dorosłym czasem nie wystarczy sam wzrok. Zresztą już samo wejście do takich jaskiń dostarcza pewnie mnóstwo wrażeń. Klimat, zapach, pogłos, temperatura (która po jakimś czasie wygoniłaby nawet Yeti)... "Zazdroszczę" Ci tego doświadczenia Ekorze.

Ale skrobnęłam tutaj, bo chciałam zapytać co sie takiego stało temu mężczyźnie na przedostatniej fotce? Wygląda jakby go pierun trzasnął Mr. Green

(pewnie to tylko paski odblaskowe na koszulce) Ya winkles

Ale efekt jest (nomen-omen) piorunujący Ok!

Zdjęcia robią duże wrażenie

Gość

Esprit, to nie pierun, to taśmy odblaskowe, 3M, zapewne, w blasku flesza Ekora.
A fotki - i jaskinie - przepiękne. I znakomicie wyszły, mimo, zapewne, trudnych warunków świetlnych. Bardzo nastrojowe.
Bakterie - nie bakterie, ja bym się, Ekor, nie opanowała!
Ty pewnie też nie - chociaż na fotce wyglądasz baardzo spokojnie... :))

Jaga

Gość

Macie rację dziewczyny, warto to było zobaczyć, dotkąć.Poczuć tą atmosferę, półmrok i takie wprost nienaturalne wytwory natury. Próbowałem zgłębić naturę tych tworów i to organoleptycznie i palpitacyjnie ..niestety sprawia to wrażenie wypolerowanego kamienia. Więcej może na ten temat mogą napisać nasi znawcy tematu co "w brzuchu góry piszczy"
Na niektórych fotkach widać zjawy w ciemnych ,długich chałatach. Nie to nie duchy przeszłości , to dosyć hałasliwa grupa rosyjsko/ukraińsko języczna. A takie chałaty można wypożyczyć przy zjeździe do podziemi.
Reasumując , polecam wizytę w "Postojnej Jamie" jeżeli kogoś los tam zaprowadzi.

Gość

Mnie się wydaje,że w tych jaskiniach musiało być jakieś jaskrawe światło, lub ostre jego błyski, bo Ekor ma ciemne okulary, a więc nie tylko tym obecnym tam bakteriom mogą szkodzic błyski fleszy, ale także Ekorowi, gdyby był bez tych szczególnych okularów.
Przepraszam Ekorze, ale wydaje mi się,że na Twoich zdjęciach, które dotychczas na Forum widziałam, okularów nie nosiłeś?

Gość

Masz rację Pro publiko z okularów korzystam nie zbyt często. Wtedy gdy chcę ukryć wzrok za szkłami fotochromów.
W tym przypadku w pólmroku można było się zgubić, gorzej mozna był się zagubić.Sama rozumiesz , napisałem przecież że te cuda natury sprawdzałem organoleptycznie oraz..palpitacyjne. Pomyłka obiektu badania groziłaby nieobliczalnymi skutkami. Dlatego dla bezpieczeństwa założyłem okulary.

Gość

Masz racje Ekorze- po ciemku "wszystkie koty są czarne", a więc o pomyłkę nie trudno, a w okurarach zawsze coś się da zobaczyć...
Moje wakacje zaczęły się od samotnych spacerów po takiej pustej plaży, ale to był dopiero koniec maja br.
Jak przebiegały dalej opowiem widokami Szwecji i Norwegii uchwyconymi obiektywem mojego aparatu.
[link widoczny dla zalogowanych]
Zamieszczać je będe albo tutaj , albo w "spacerku po"....

Gość