Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Polscy zolnierze zlikwidowali grupe "cywilow" w Af
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Świat
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 14:14, 16 Lis 2007    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Cytat:
Cackanie sie z wojskiem w przedszkole, nakladanie
mu psychologicznego kaganca pod gusta dlugowlosych defetystycznych lalusiow niszczy wojsko,
sprawia, ze staje sie ono coraz mniej efektywne, niewydolne, wlasciwie bezuzyteczne (Srebrenica)


Hehehe ładnie powiedziena nie ma co! Tylko, że oprócz nomen omen holenderskich pedałków (którzy jak słyszałem zostali w Holandii odzanczeni za udział w misji) w Srebrenicy byli serbscy ż o ł n i e r z e , którzy jak rozumiem byli efektywni i użyteczni.

Masz bujany troche spaczone spojrzenie na ten problem - Aganistan to nie jest klasyczna okupacja, w której siłą wymusza się posłuszeństwo na opornych. Formalnie istnieje rząd afgański a NATO wykonuje swoje zadania za jegą zgodą występując jako sojusznik legalnego rządu i regularnej armii afagańskiej - jak sobie wyobrażasz budowanie państwa (bo o to własciwie chodzi) poprzez palenie wiosek, które uzasz za wrogie? To delikatnie mówiąc głupie, masz te same zboczenie, którzy mieli prawdopodobnie Ci co dziś siedzą na ławie oskarżonych. Takiej wojny tak sie nie wygrywa - Twój przepis na zwycięstwo to mżonka, bo mżonką jest uszczelnienie 2500km granicy niedokładnie wytyczonej, przebiegającej w większości w górach, głupotą jest palenie wiosek bo za każdą spaloną przybędzie dwie nastepne "pro talibskie" (to ten sam mechanizm jak w przypadku zabiego taliba, który trafnie zauważyłeś ale niedostatecznie przeanalizowałeś). W istocie Twoja strategia to prosta droga do Talibanu. Jedyną receptą na zwycięstwo to stworzenie sytuacji w której legalny rząd afagński będzie "rządny" na całym obszarze Afagnistanu - NATO musi utrzymac główne miasta i arterie komunikacyjne traktujac je jako zaplecze administracyjne do wprowadzania porządku na prowincji, a porządek wprowadza się nie poprzez wieszanie opornych i palenie i wiosek a poprzez budowanie bezpieczeństwa - wygra ten, który zapewni tym ludziom bezpieczeństwo. Oni są zmęczeni 30 letnia wojną tak na prawdę w dupie maja i talibów i NATO jedyne co im sie marzy to święty spokój - kto im to da wygra ta wojnę. Poparcie dla Talibów własnie na tym sie opiera - większosć kilkuletnie rządy Talibów w Afganistanie postrzega jako czas względnej stabilizacji i bezpieczeństwa. Zastraszanie nic nie da - oni byli zastraszani i terroryzowani z różnym natęzeniem przez ostatnie 30 lat - idze się przyzwyczaić. Kluczem do rozwiązania problemu jest stworzenie takiej sytuacji w kórej oni po prostu przestana sie w końcu bać. Działania sojuszu powinny być więc na kierowane z jednej strony na blokowanie talibów - ofensywy sa nieskuteczne, lepiej zmuszać ich do ataków i madrze sie bronić stwarzając jednocześnie poprzez budowę normalnych instytucji, infrastruktury własciwe waruni dla funkcjonowania środowiska cywilnego. Tak budowane zaplecze, odbierac bedzie jednoczśnie zaplecze Talibom a zaangażowanie NATO będzie przez ogół postrzegane jako ochrona (oni nas bronią przed nimi) a nie na odwrót do czegoby prowadziła Twoja koncepcja. Misje typu Afganistan wymuszają na wojsku pełnienie funkcji stricte policyjnych obok bojowych to jest istotą tego typu działań - oprócz zabijania Talibów trzeba tworzyć warunki w których ich nie bedzie przybywać. Taka tez jest taktyka NATO (czasem niweczona przez jakiś baranów) a najistotniejszym problemem sojuszu wcale nie jest brak bojowego zapału a prozaiczny brak sił, NATO w Afganistanie nie ma na tyle dużych sił aby objąć kontrolę nad całym Afganistanem i dlatego właśnie może przegrac.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 15:21, 16 Lis 2007    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Dużo racji w tym co pisze sziman , ale uważam ze samo zapewnienie bezpieczeństwa to nie wszystko. Problemem będzie system . System funkcjonowania społeczeństwa. Nie znam w tamtym regione państwa demokratycznego. Nawet jezeli mają bezpieczeństwo , mają dobrobyt to nadal istnieja albo w systemie dyktatury najczęsciej wojskowej , bądź w monarchii mniej lub bardziej absolutnej. Tu w Afganistanie nie ma ropy ,nie ma gazu. Jest pustynia , skały. Jest opium , sa szlaki przemytnicze. Teren idealny do walk partyzanckich. Co najwazniejsze , jest TRADYCJA, jest system klanowo - plemienny. Jakie by tam pieniadze nie rzucic to zostana one przeznaczone na umacnianie tych z naszego punktu widzenia "patologii".Postawić obok każdego urzednika, ministra ..kogo? Przy ich sytemie więzi międzyludzkich nie wiadomo czy rodzina to mafia , banda, czy mafia to rodzina?
Ograniczyć, zawęzić obszar działań wojsk NATO jeszcze niczego nie rozwiązuje. Będą tylko enklawy wzglednego spokoju , lub podziału terytorialnego.
Tam nalezy zacząc od fundamentalnych działań zmierzających do budowania świadomości społecznej. Budowania poprzez system oświaty , tą podstawową potrzebną do życia infrastrukturę. Od skierowania aktywności społeczeństwa na te dziedziny życia gospodarczego które zapewniłyby środki utrzymania. Najprościej zlikwidować , ograniczyc zapotrzebowanie na narkotyki , broń, nie tylko tam na miejscu , ale w "naszym świecie" jeżeli chodzi o narkotyki. Z bronia to wewnątrz i na zewnątrz.Na to trzeba pokoleń. Nalezy sterowac umiejętnie z tylnego rzędu. Oni sami muszą wyjśc z tego przy madrej naszej pomocy. Nawet jeżeli będą czynic to środkami tam przyjętymi. Na naszą modłę nie mozemy ich cywilizować. Już Aganistan miał nie tak dawno (przed Rosjanami swoje "5 minut")
Historia Iranu z okresu cesarza też jest pouczajaca.
Wejść tam łatwo , tylko co potem? Ku rozwadze.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 15:44, 16 Lis 2007    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Dlatego głupotą jest wprowadzanie na siłę nie przystających do tamtejszej rzeczywistości wzorców zachodnich. Trzeba wspierać to co tam istnieje i działa czyli własnie ten system rodowo-klanowy. Starszyzny poszczególnych rodów mają realną władzę - trzeba ich korumpować władzą państwową, dawać im stanowiska i władzę polityczną to ich zwiąże z państwem a ich władza (czyli władza administracyjna przez nich prawowana) bedzie realna. Nie powinno być ważne czy bedzie to państwo demokratyczne czy nie ważne żeby było sprawne. Co do narkotyków - to nie wolno bezmyślnie niszczyć, trzeba pamietać, że to źródło utrzymania dla pokaźnego odsetka ludności - bezmyślne odcięcie ich od źródła utrzymania ogromną ich część wypchnie w ręce Talibów. Trzeba stawiać na alternatywne rozwiązania - dotować np. inne rodzaje upraw, skupować mak po wyższych cenach niż Talibowie, można wymyślić mnóstwo rozwiązań, które przyniosą zamerzone efekty.

Nie bardzo rozumiem co ma sytuacja w Iranie za panowania szachów do tej w Afganistanie???
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 15:48, 16 Lis 2007    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

bl napisał:
O ile okaze sie, ze caly incydent byl kompletnie niepotrzebny, wynikiem frustracji grupki
degeneratow - wtedy oczywiscie nalezy ich przykladowo ukarac. W innym przypadku
zamilczec i przyjac do wiadomosci, ze wojna niekiedy wymusza zachowania, ktore na co dzien potepiamy.



Ekor napisał:
Od tego jest narzędzie , czynnik wykonawczy jakim są siły zbrojne, jakim jest żołnierz. Polityk daje, zakreśla placet na działanie. Żołnierz ma obowiązek wykonać to zgodnie z intencją , najlepszą wiedzą i umiejętnością. Nic więcej.


sziman napisał:
Aganistan to nie jest klasyczna okupacja, w której siłą wymusza się posłuszeństwo na opornych.


Cały problem zawiera się w rozbieżności tych właśnie spraw.
Misja wojskowa została wysłana do Afganistanu w konkretnym celu, tak jak to opisuje Sziman. Powinna ją wykonać zgodnie z tym, co sprecyzował Ekor. Nie ma tu miejsca na wyższą konieczność ani usprawiedliwienia zachowań agresji i ludobójstwa. Wyższą koniecznością jest właśnie ochrona ludności, zgodnie ze stwierdzeniem Szimana.
W każdej sytuacji, sprawa powinna być wyjaśniona, doprowadzona do końca. Zastanowić się można, co najwyżej, czy posiadamy żołnierzy, dowódców przygotowanych do działania w tak trudnych warunkach wojny partyzanckiej. I czy dla wypełnienia zobowiązań wynikających z przynależności do NATO musimy doprawdy wysyłać wojsko niedostatecznie wyszkolone, przygotowane.
Wczoraj poruszona została kwestia wysyłki do Afganistanu żołnierzy, którzy wiele razy uczestniczyli już w takich misjach. Nabrali pewnych cech negatywnych, wynikających z długotrwałego przebywania w zagrożeniu w warunkach wojny partyzanckiej. To mi przemawia do wyobraźni, ale równocześnie rodzi pytanie, czy właśnie doświadczenie na działanie w takich warunkach nie jest konieczne dla właściwej oceny sytuacji i właściwych, rutynowych reakcji.

Ekor, Sziman, zapewne nie powinnam się wtrącać w dyskusję dotycząca wybitnie męskich spraw. Ale faktem jest, że nie jest to sprawa tylko i wyłącznie dotycząca spraw obronności.
A przede wszystkim, powstaje pytanie, jak wysoko sięga odpowiedzialność, czyli zwrotnie - jak dalece wynikiem działalności poszczególnych ekip rządowych jest właściwa dyscyplina i porządek w armii.

Jaga[/b]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 16:02, 16 Lis 2007    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Nie czytalem jeszcze ostatnich postow, wiec na chwile obecna odniose
sie tylko do porannego posta Szimana.

Otoz Sziman...
Nie twierdze, ze zolnierzom brak bojowego zapalu, ale to, ze wylandrynowana polityka wiaze im i strategom rece. Oczywiscie, ze samym "bojowym zapalem" kwestii afganskiej sie nie rozwiaze, chociaz ja z drugiej strony niczego takiego nie sugerowalem. Sziman, z jednej strony dobrze gadasz, ale z drugiej juz glupio. Otoz Afganistan, poki co jest klasyczna okupacja. Tyle, ze malo kto chce sie
do tego przyznac. I dlugo jeszcze ta okupacja bedzie. Przynajmniej do czasu az nie stworzy sie silnego pro-NATowskiego rezimu w Kabulu (tutaj sie z Toba zgadzam). Silnego na tyle, by mogl samodzielnie zaprowadzac NOWY (czyli tak na prawde w naszym guscie) lad posrod swoich ziomkow. Bo nie oszukujmy sie - wojska NATO zawsze beda postrzegane jako ci "obcy", a Talibowie, chociaz moze i nielubiani, ale za to "swoi". I tego podejscia nie zmieni zadne pajacowanie typu kopanie Afganom studni, budowanie szkol i szpitali. Nie zmieni tego rowniez pozorowane wrazenie jakobysmy byli tam w celu obrony ich przed samymi soba (ostatecznie Talibowie atakuja nas i administracje nam podlegla, a nie samych Afganczykow sensu stricte). Chowanie sie w bazach, koncentrowanie sie na "inteligentnej" obronie szlakow komunikacyjnych i osrodkow administracji jest rownie glupie jak spontaniczne, radosne palenie wiosek - o nawolywanie do czego mnie posadzasz. Taka obrona tylko przyblizy dzialania wojenne do takich wlasnie punktwo strategicznych (tym samym rosnie stale ich zagrozenie) a przy tym operacje stale beda prowadzone w poblizu ludnosci cywilnej. Nalezy dzialac dokladnie na odwrot. Ale - (i tutaj znowu masz racje) - wymagane jest znaczne zwiekszenie liczebnosci wojsk NATO. Dzialania polegajace na oczyszczeniu i zabezpieczeniu newralgicznych
terenow (krotko mowiac uchwyceniu ich w "silna garsc", bez zbytniego empatycznego pajacowania - ci ludzie sa wprost stworzeni do takiej nad nimi wladzy, tylko przed tym czuja respekt, i tutaj nie bedzie problemu) rownoczesne konstruowanie silnego afganskiego (pro-natowskiego) zaplecza. Po drugie odsuniecie operacji militarnych maksymalnie jak najdalej (to wlasnie w czym sie z Toba kompletnie nie zgadzam). Zepchniecie Talibow do "gorskiej partyzantki". Odciecie ich od ludzkiego
i zaplecza, od logistyki, od pokusy schodzenia do dolin. Wspomniane uszczelnienie granic, oraz karne pacyfikacje wspierajacych ich wiosek (temat rzeka, ale istnieje bardzo wiele opcji, by skutecznie zniechecic inne wioski do prowadzenia pro-talibskiej polityki, a nawet przeflancowac je na nasza strone). Samo juz dokanczanie Talibow wcale nie musi sie odbywac w ramach jakichs spektakularnych kampanii. Ze strony sil NATO wystarczy stale nekanie w postaci precyzyjnych bombardowan, reszte niech zalatwiaja tamtejsze sily rzadowe. Rola tych ostatnich powinna stopniowo wzrastac i z czasem coraz bardziej na tym wlasnie Zachod powinnien sie koncentrowac. Bajki o "demokratyzacji" Afganistanu i innych krajow islamskich, odlozmy raz na zawsze do lamusa.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 16:09, 16 Lis 2007    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Bujany, chyba narzucasz misji afgańskiej charakter, w jakiej sam chciałbyś ją widzieć. Nie wyobrażam sobie takiej rozbieżności między oficjalnym a faktycznym celem i zakresem prowadzonych działań. Decydenci ryzykowaliby zbyt wiele, działaliby bez akceptacji swoich wyborców.

Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 16:26, 16 Lis 2007    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Wszystko o czym wiedza wyborcy, to to ze jest beznadziejnie przeciagajaca sie wojna z Talibami.Amerykanie (a za nimi cale NATO) weszli tam w zasadzie bez pomyslu, niemal emocjonalnie - w ramach
(jesli pamietasz) na gwalt szukania celu w ktory mozna przykopac w odwecie za World Trade Center.Takze od samego poczatku nie byla to misja specjalnie "humanistyczna"... nie przesadzajmy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 16:36, 16 Lis 2007    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

sziman napisał:
..........
Nie bardzo rozumiem co ma sytuacja w Iranie za panowania szachów do tej w Afganistanie???


Przepraszam uzyłem określenia cesarz majac na myśli
Muhammada Rezę Pahlawiego. Analogia konfrontacji " nowego ze starym" oczywista.
Co do budowy nowej elity na której można oprzeć fundamenty administracji państwa , oczywiscie czarno widzę.
Nigdy nie będziemy pewni czy urzędnik , policjant , czy żołnierz w chwili próby będzie bardziej lojalny wobec władzy administracyjnej , czy też więzi rodzinnych , klanowych czy innych. Tam pojęcie państwa dopiero musi się ukształtować. N to trzeba pokoleń. Zobaczcie mamy Kosowo, do tej pory nie rozwiazny problem , mamy Irak , mamy Afganistan , mamy Sudan, mamy Indonezję, Filipiny , mamy Tamilów, mamy Palestyńczyków. Nie za dużo tego?Przy bilateralnym układzie świata ZSRR- USA myślę że było tego mniej.

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 16:58, 16 Lis 2007    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Cytat:
Przy bilateralnym układzie świata ZSRR- USA myślę że było tego mniej.


Ale jesli juz by pierdyknelo, to caly swiat by sie zamienil w Sudan, tak wiec mozna powiedziec,
ze zimna wojna skonczyla sie dla ludzkosci dosyc szczesliwie.
Co do sposobu utrwalania wladzy pro-NATOwskiej w Afganistanie, to zgadzam sie z tym co mowi sziman. Nalezy zdawac sobie sprawe, ze tylko wkalkulowujac czynnik kulturowy przy budowie nowej administracji jest szansa, ze bedzie to wladza wzglednie stabilna i wystarczajaco silna.
Nie ma sensu przenosic tam zachodnich standardow, a przynajmniej dlugo jeszcze nie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 18:40, 16 Lis 2007    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

BL czytając Twoje słowa nalezałoby stwierdzić,że jedyną logiczną metodą na spacyfikowanie Afganistanu jest wybicie do nogi wszytskich jego mieszkanców
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 19:59, 16 Lis 2007    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Jesli sie czyta nieuwaznie co napisalem, to mozliwe ze i do takich wnioskow mozna dojsc.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 12:31, 17 Lis 2007    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Cytat:
Otoz Afganistan, poki co jest klasyczna okupacja. Tyle, ze malo kto chce sie
do tego przyznac. I dlugo jeszcze ta okupacja bedzie. Przynajmniej do czasu az nie stworzy sie silnego pro-NATowskiego rezimu w Kabulu (tutaj sie z Toba zgadzam)


Otóż mimo wszystko nie, bo sytuacja w Afganistanie nie jest aż tak jednoznaczna jak w Iraku. W Afganistanie reżim Talibów został usuniety rekami samych Afgańczyków (Sojusz Północny). Jego władza nigdy nie była pełna i uznawana za prawowitą przez ogół Afgańczyków. Nieprawdą też jest, że zawsze i wszędzie byli oni i są postrzegani jako swoi. Zgadzam się, że nie jest to klasyczny przykład misji w "kraju gospodarza", który jest naszym sojusznikiem, bo tak naprawdę ten kraj (to państwo) zbudować dopiero trzeba ale nigdy nie dobrniemy do celu jeśli nasi będa się tam zachowywać jak SS na Zamojszczyźnie (pacyfikowanie niepokornych wiosek), NATO za wszelką cenę musi być jednym z elementów budujących autorytet rządu centralnego.

Cytat:
Taka obrona tylko przyblizy dzialania wojenne do takich wlasnie punktwo strategicznych (tym samym rosnie stale ich zagrozenie) a przy tym operacje stale beda prowadzone w poblizu ludnosci cywilnej. Nalezy dzialac dokladnie na odwrot. Ale - (i tutaj znowu masz racje) - wymagane jest znaczne zwiekszenie liczebnosci wojsk NATO. Dzialania polegajace na oczyszczeniu i zabezpieczeniu newralgicznych
terenow (krotko mowiac uchwyceniu ich w "silna garsc", bez zbytniego empatycznego pajacowania - ci ludzie sa wprost stworzeni do takiej nad nimi wladzy, tylko przed tym czuja respekt, i tutaj nie bedzie problemu) rownoczesne konstruowanie silnego afganskiego (pro-natowskiego) zaplecza. Po drugie odsuniecie operacji militarnych maksymalnie jak najdalej (to wlasnie w czym sie z Toba kompletnie nie zgadzam). Zepchniecie Talibow do "gorskiej partyzantki". Odciecie ich od ludzkiego


nie masz racji - bo nawet, zepchnięci w góry Talbowie i tak łatwo będą przenikać tam gdzie opłacało sie bedzie uderzyć. W inteligentnej obronie chodzi o to aby wywabić ich z gór (gdzie bardzo dobrze się czują i truno ich dopaść) i zmusić do rozproszenia sił, uderzenia na dobrze przygotowane do obrony pozycje. W tej konfiguracji czas działa na nasza korzyśc, bo mamy czas i pieniądze na budowanie zaplecza czyli administracji i infrastruktury (którego wyraźnie nie doceniasz, a które w zasadzie w tego typu operacjach jest kluczm do ukcesu), a Talibowie rozpraszają swoj zasoby i swoją energię na kolejne incatywy, do których jesteśmy w stanie dobrze sie przygotować. To pogardzane przez Ciebie budowanie studni to są właśnie wnioski, które Amerykanie wyciągnęli z Wietnamu, okazało się, że znaczniej taniej jest zbudować szkołę, studnie wyremontować drogi i mosty niż niszczyć to samo za pomocą czołgów, samolotów i śmgłowców a efekt jest znacznie lepszy - mamy bowiem w wyniku mądrze zorganizowanych projektów ośrodki normalnie funkcjonujących lokalnych społezności, przychylnie nastawionych do naszych wojsk i co najważniejsze społeczności, które empirycznie doświadczają, że warto żyć z nami w zgodzie - w taki sposób zdobywa się "teren" można to zrobić oczywiście czołgami i śmigłowcami ale jest o wiele droższe a zwykle i tak trzeba te spalone wioch odbudować a za zabitych cywili wypłacić odszkodowania. Odbudowa normalnie funkcjonującego środowiska cywilnego jest zgodnie z natowskmi założeniami doktrynalnymi jednym z elementów kształtowania środowiska dzialań elemenów militarnych.

Proszę mnie źle nie zrozumieć w tej dyskusji - ja doskonale wiem, że "gdzie drwa rąbią tam wióry lecą" i nie da sie w czasie działań wojennych uniknąć ofiar cywilnych. Chodzi o to, żeby nie mordować a jak się wydaje to własnie zrobili Ci "żołnierze".
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 13:04, 17 Lis 2007    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Jesli przyjrzymy się Afganistanowi ostatnich 300 lat, to dojdziemy do wniosku,iz przed internacjonalistyczna pomoca Rosjan, ludność zamieszukjąca ten kraj nigdy nie należała do zbyt pobożnych.
powrót do zasad szariatu Afganistan zawdzięcza tylko temu,ze ludność potrzebowała symbolu wokół którego może sie skupić. rzecz jasna Talibowie jako tacy byli ekstremistami a takowych nikt za bardzo nie lubi.
jednak szaremu Afganczykowi blizszy bedzie zawsze Talib niz żolnierz misji. i to z tych powodów, dla których szejkowi naftowemu bliżej będzie do Miśkiewicza niz do Krauzego.
działanie pt "rozpieprzymy tę bandę" z tego co wiem było pierwszym takim dzialaniem naszych zołnierzy. trudno powiedzieć jak będa wygladały stosunki z ludnością cywilna, ale liczyć się trzeba będzie z checia odwetu. takie działanie pcha ludzi w strone niechetnych obecności obcych wojsk.

jesli ktokolwiek będzie cchiał walczyć z Talibami jako takimi i bedzie chciał zetrzec ich z powierzchni ziemi czy tez bedzie liczyć na zwycięstwo w wojnie z nimi, to sie grubo myli. dotąd, dokad Talibowie będą swoje działania ubierali w szaty obrony wiary liczyc beda mogli na poparcie mniejszych lub wiekszych grup muzułmanów. i to muzułmanów z calego swiata. muzułmanów niechętnych zachodowi i znających zachód, mieszkających tam, inteligentnych, wykształconych i z potwornym kompleksem odrzucenia. kompleks ten jesli zostanie zagospodarowany przez ekstremistów, obróci się przeciw Zachodowi i cywilizacji europejskiej.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 21:43, 20 Lis 2007    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Zgadzam sie z Szimanem.

Uważam że od żołnierzy jak i od innych fachowców należy wymagać profesjonalizmu i nie można pozwolić na pokazywanie kompleksów i frustracji ,gdyż wówczas żołnierz zmieni się w żołdaka i jak byśmy tych "afganów " nie lubili to nie jest naszym pragnieniem mieć armię żołdaków.

Kiedyś czytałem że admirał Denitz ten od U-botów w II wojnie ,na uwage Hitlera że U-bot odcholował rozbitków z storpedowanego przez siebie okrętu w bezpieczne miejsce (podobno fakt autentyczny -sam sie dziwię ),zamiast ich zatopić -odpowiedział że służba na okręcie jest tak ciężka że gdyby nie zachować morale marynarzy -to byłaby nie możliwa do wykonania.Podobno do Hitlera ten argument trafił.
Nie wiem czy tak było ,sam byłem zdziwiony gdyż ,przez wiele lat miałem inny obraz II wojny ,ale argument uważam za logiczny.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 21:46, 20 Lis 2007    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Tak to prawda , po tym fakcie Niemcy juz rozbitków nie ratowali. Żle na tym wyszli.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Świat Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 5 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Możesz zmieniać swoje posty
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin