POLITYKA 2o

Gość

no to panie "genialny" strategu wojskowości proszę cie o trochę porad dla naszych żołnierzy będących teraz w Afganistanie. namyślając się nad tym zagadnieniem racz o wielki bi prayer

wysilić się intelektualnie i brać pod uwagę "idiotyczne" aczkolwiek bardzo realne założenia...w ogóle te twoje topki to budowanie mentalnej "piaskownicy" i okazja do poszukiwania "towarzysza" do napieprzania się argumentami, które tak jak plastikowa łopatka albo wiaderko nie za wiele przydają się w realnym DOROSŁYM życiu

Gość

hmm...czyżby "witualna" generalska czapeczka zbytnio uciskała na głowę ? albo pytanie z gatunku "idiotycznych", ze zbyt dużą ziemską grawitacją ?

Gość

Porady dla żołnierzy w Afganistanie?. Pilnować własnej głowy i d...
Pokoju tam nie wprowdzą . Zarówno rząd i talibowie warci są siebie. ONZ pod przykrywką którego tam jesteśmy, jest tylko fasadą.
W tamtym regionie spokoju w naszej perspektywie czasu nie da się zaprowadzić tylko metodami wojskowymi. Polityka jaką prowadzi tam USA ponosi fiasko.
Zbyt wiele interesów tam krzyżuje się, od biznesu narkotykowego po fundamentalizm islamski. Od szejka Omanu , czy Arabii po prezydenta Pakistanu.
Dziś problem bliskiego wschodu jest problemem naszego świata. Winien on być rozwiązywany kompleksowo . Mocarstwa , kraje Europy zachodniej muszą wspólnie wypracować strategię. Działania musza być wielokierunkowe i stanowcze , i wcale nie chodzi tu tylko o działania siłowe. One winny być ostatecznością. W przypadkach działań punktowych będziemy mnożyć straty własne jak i tworzyć zastępy bojowników w raju jak i na ziemi.
Dla naszej obronności doświadczenie zdobyte w Iraku , czy Afganistanie ma niewielkie znaczenie. Tam specjalizujemy się w konwojach , patrolach. To są działania poboczne , uzupełniajace. Ani ani broń pancerna , ani artyleria, ani lotnictwo nie bierze udziału. Te pododziały które tam wysyłamy kosztem osobowym i materialnym tego co zostaje w kraju wcale nie działają , nie doskonalą taktyki działań na współczesnym polu walki w obronie naszego kraju. Staliśmy się wielkim plutonem ochrony, na skalę światową.
Nie wspominam już o całej logistyce, która w przypadku obrony kraju będzie działać na trochę innych zasadach.
Do pozytywów można zaliczyć szkolenie saperów w realnych warunkach. Co do działania żołnierza pod "przykryciem ogniowym" , owszem jest to pewne doświadczenie w sferze psychiki, ale tego nie można zdeponować na przyszłe działanie. Nawyki , sposób zachowania muszą być odświeżane. Po roku , po pięciu latach to doświadczenie wymagać będzie "odświeżenia".
Także moja rada dla naszych chłopców niezmienna ; pilnujcie swojej głowy i d.... działajcie solidarnie , wspierajcie się w działaniach.

Gość

Gość

Gość

Gość

dzieki ekorze w imieniu naszego "geniusza strategii wojskowej" za tych słów kilka.
afgański kocioł jest trudny do wytłumaczenia i zrozumienia a co dopiero do rozwiązania - no chyba, żeby połączyć hasło "wybić wszystkich oliwkowych" z możliwościami jakie daje wspomaganie operacji wojennych klawiatiurą komputera ("realne" na tyle, na ile "realna" jest gra komputerowa, na której nasz "geniusz" zapewne się wyedukował militarnie - w tym wypadku szkoda, że jednak zamiast zacząć karierę wojskową od szorowania podłogi sztoczeką do zębów rozpoczął ją od gier komputerowych - szkoda, bo wnioskując po zapale w nienawiści do wroga mógłby naprawdę się wykazać...a tak pozostaje tylko "buława w plecaku" i cokolwiek uciskająca umysł "generalska czapka" :)

Gość

Gość

Rumcajsie !
Przypomniałeś mi o "Przygodach dzielnego wojaka..." - dawno temu czytałem i zaśmiewałem się do łez...ale kadeta Bieglera zapamiętałem że zmarł bodaj na cholerę czy tyfus ? A co do jego zeszytu, niezabardzo pamiętam o co chodziło - w wolnej chwili zajrzę i sprawdzę tę aluzję :)

Gość

Apropo "afgańskiego węzła" - poniżej wiadomość o kto wie czy nie najważniejszym z jego wątków:

W ciągu roku powierzchnia upraw maku, z którego wyrabia się opium, wzrosła w Afganistanie o 17 proc. - wynika z ogłoszonego wczoraj raportu ONZ.
Tym samym Afganistan, produkujący 93 proc. światowego opium, pobił rekord, który sam ustanowił rok temu. Połowa upraw znajduje się w prowincji Helmand, która w dużym stopniu kontrolowana jest przez talibów. Większość z 3 mld dolarów zysków z upraw zasila budżet partyzantów.

[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

Gość

Jak donosi prasa sprawa będzie miała swój finał.
# Wypowiedzi ekspertów w temacie wskazują na fakt, że konwencje (haska i genewska) powstały na długo przed 2001 rokiem i nie są przystosowane do obecnej
# słyszałem, że w Iraku walcży jednostka najemników z ktrórą amerykańska armia i dyplomacja ma wiele kłopotów (szkoida że nie zapamiętałem jej nazwy)

Gość

Sprawa przykra, trudno siedząc w fotelu udzielac dobrych rad. Tam w polu strach , adrenalina , często zwykła żądza odwetu utrudnia podejmowanie racjonalnych decyzji. Zapewne z tych względów chłopcy w pospiechu ustawili moździerze licząc ze "wyrównają" rachunki. Wystrzelili kilka pocisków , trafili tam gdzie trafili. Szok po sprawdzeniu. Czy jest ktoś winien. Wielu.
Ale tam na miejscu winien oficer dowodzący, Zołnierz , podwładny ma prawo do emocji, dowódca musi myśleć odpowiedzialnie. Zapewne tego zabrakło. Nie jest to takie odosobnione, czasem wielce prawdopodobne.
Prokuratura. Cóz takie są procedury. Nie histeryzowałbym, nie robiłbym z tego show.Dla dobra sprawy pewne formalności trzeba "dopiąć". Złozono zapewne w Afganistanie przyrzeczenie że sąd w Polsce ukarze winnych więc trzeba pokazać , udowodnić to. Wszak dalej nasi żołnierze przebywają w Afganistanie.
Im ciszej nad tą sprawą tym lepiej.

Gość

Może nie znam sprawy ale Ekor jak to jest przecież zawsze jest tak że przestępca podlega jurysdykcji władz państwa na terenie którego do przestępstwa doszło czy nie tak? Nigdy nie było tak żeby Polak który gwizdnie kasztany ze znanego placu karany był sądem grodzkim w mieście z którego pochodzi czy nie tak?