POLITYKA 2o

Ekor

Jest jeszcze jeden aspekt powojennego czasu;
Po zakończeniu działań wojennych przyjdzie czas odbudowy Ukrainy. Już dziś Żełeński powiada że Ukraina będzie potrzebować 1 bilion dolarów na odbudowę. Te pieniądze mają wyasygnować dzisiejsi sojusznicy. W lipcu br Ukraińcy podzieli kto i co ma odbudować. Polakom przypadł Donieck.Proszę sobie wyobrazić Ukrainę jako olbrzymi plac budowy. Nieograniczona korupcja, róznego rodzaju przestępcy w białych kołnierzykach będą "doić Ukrainę" z pieniędzy pomocowych, również z majątku trwałego , szczególnie nieruchomości gruntowe i prawa do dysponowania surowcami .To wszystko w majestacie różnego rodzaju umów przejdzie w ręce obcych firm , koncernów . Eldorado dla różnych działań niezgodnych z prawem .
A My będziemy patrzeć z boku i płacić..
Czy ktoś będzie w stanie to opanować?Być może potrzebny będzie wspólczesny Robespierre lub wskrzeszony tow.Feliks. Nie chciałbym być czarnowidzem, ale optymistą w tym przypadku być trudno.

bujanylas

Polakom przypadł Donieck.

Kamień z serca dusigrosza, bo to miasto na 80% nie będzie w granicach przyszłej Ukrainy.

Proszę sobie wyobrazić Ukrainę jako olbrzymi plac budowy. Nieograniczona korupcja, róznego rodzaju przestępcy w białych kołnierzykach będą "doić Ukrainę".

Wzruszyłem się Twoją troską o Ukrainę. Mam łzy w oczach. Szukam chusteczki. Placem budowy była kiedyś Polska, po waszej komuszej demolce. Dziś ona wygląda już inaczej, ale ciągle Ci nie pasuje. Pasuje Ci za to Szwecja, chociaż tam nie zagościł ruski MIR. Co w niczym Ci nie przeszkadza, żebyś i tak lobbował ruski MIR, bo taka już Twoja natura...

Ekor

Ekor · Wysłany: Pią 22:06, 31 Mar 2023 Temat postu:

Gdy opadnie kurz bitewny co ujrzymy? Najprawdopodobniej powtórka z historii czyli klimat znany z "Zimnej wojny". Niestety będzie on bardziej groźny niż z lat 50-60. Będzie inna geografia polityczna inne techniczne środki niszczenia. Trudno będzie dokonać klarownego podziału interesów w Świecie. O ile nie zmądrzejmy to "czarno to widzę".

bujanylas

Gdy opadnie kurz bitewny co ujrzymy?

To nadal wróżenie z kryształowej kuli, bo zależy przy jakim obrazie działań frontowych pokój zostanie podpisany.
Na razie każda ze stron widzi sens zbierania max. bonusów na drodze militarnej, by powiększyć swój kapitał "argumentów" terytorialnych na okoliczność przyszłych negocjacji. Chociaż ten rok zweryfikował niektóre z moich przekonań, to niezmiennie jako najważniejszy oceniam czynnik ludzki/społeczny/kulturowy.

O ile przed wojną i we wczesnej jej fazie jako logiczny uważałem podział Ukrainy wg. linii Huntingtona, to teraz już nie wyobrażam sobie, by rezygnacja UKR z takich obwodów jak chersoński czy zaporoski w ogóle była do pomyślenia. (przypomnę - RUS oficjalnie uznaje je jako przynależne FR). Zakończenie konfliktu na obecnym etapie byłoby tylko
czasowym zamrożeniem, odwleczeniem w czasie na dekadę tego co nieuniknione.

Byłem w styczniu i teraz w marcu na wschodzie Ukrainy (Charków i Chersoń) i społeczne nastroje w tych - dotychczas - prorosyjskich regionach - oceniam jako niekłamanie skrajnie antyrosyjskie. W 2022 ludność na tych terenach zrobiła zwrot o 180 stopni wobec swojego wcześniejszego stanowiska. Rosja przejmując te terytoria (po hipotetycznym zawieszeniu broni) naraża się na stan nie tylko permanentnych niepokojów, ale wręcz walk partyzanckich. Gorycz, a
często zwykła chęć zemsty w ludziach jest ogromna. Tam w ogóle nie ma żadnej dyskusji o pertraktowaniu z Moskwą, a ja raz z nimi wypiłem i pozwoliłem sobie jak to ja, z rosyjskozęzycznymi "roztoczyć swoje teorie" i cóż... wiem, że błąd palnąłem i wiem, że gdybym nie był Polakiem to co najmniej zostałbym niegrzecznie wyproszony od stołu.

Nadal jestem przekonany (w odróżnieniu do szimana), że trwały pokój UKR- RUS (i szerzej - Zachód - Rosja) można uzyskać jedynie na skutek podziału Ukrainy. Ale terytorialnie innego niż myślałem. TERAZ uważam, że sensowny traktat pokojowy na lata stanowi układ o przyłączeniu Krymu oraz obwodu donieckiego i ługańskiego do Rosji, z zastrzeżeniem, że Ukraina okrojona z tych terenów wstępuje do NATO, staje się pełnoprawnym członkiem zachodnich struktur politycznych, gospodarczych i militarnych.

Ekor

Ukraińcy walczą bezpardonowo . Coraz częściej wchodzą w nie swoje buty , nie swoją rolę . Nakazują ,zakazują wszem i wobec. Tak nie można , państwa o utrwalonej strukturze społecznej i politycznej wcześniej niż później " powiedzą basta". Wystarczy tylko aby Amerykanie spuścili z zimnowojennego tonu, wtedy ta misternie klecona jedność rozleci się jak domek z kart. Ciekawe z jakim żądaniem przyjeżdża do Polski Żelenski. Podejrzewam że będzie protestował przeciw zablokowaniu zboża Ukraińskiego na Polskim rynku. Rolnicy nasi wyraźnie stawiają takie żądania.
Ciekawie jak to się potoczy. W centrum naszej uwagi są doniesienia z frontu, ale umykają inne problemy wewnętrzna Ukrainy. Może być tak że ustabilizują sytuację militarną , a polegną na rozgrywkach wewnętrznych.

bujanylas

Украинцы воюют, как и подобает нации, обреченной на уничтожение. Подавляющее большинство поляков, вне зависимости от внутриполитических разногласий, поддерживают эту борьбу. И будет продолжать поддерживать. Каждый вой русских шакалов на действия поляков только подтверждает правильность этих действий.

Ekor

Ekor

Gdy opadnie kurz wojenny wtedy zaczną się przysłowiowe schody. Nie trzeba być prorokiem aby nie widzieć problemów które będziemy musieli rozwiązać. Dziś uciekamy od ich zdefiniowania, ale te problemy nas dogonią. Dziś mamy przedsmak tego. Stanęliśmy na rozdrożu. Z naszej inicjatywy UE zastosowała taryfę ulgową na zboża i produkty spożywcze sprowadzane z Ukrainy. Kiedy nasi rolnicy założyli blokadę na wwóz do Polski taniego zboża rząd Polski szybko i bezmyślnie wpadł w drugą skrajność, nawet cukierki "Krówki" z uwagi na składnik jakim jest mleko zablokowaliśmy na granicy . Czysta paranoja A czekają nas jeszcze poważniejsze wyzwania. Ukraina jest i będzie poważnym eksporterem produktów rolnych. Tanie produkty rolne to konkurencja dla naszego i unijnego rolnictwa Dziś Afrykę "dokarmia Rosja". Brak jest realizmu w kontaktach z Ukrainą , zastanawia mnie jedno. Jesteśmy na zawołanie z pomocą dla Ukrainy. A może by tak podejść pragmatycznie; za jeden czołg dla Ukrainy do Polski powinny wędrować księgozbiory , dzieła sztuki będące świadectwem naszej historii. A jest w zbiorach archiwalnych Ukrainy sporo naszych pamiątek. Pozostaje pytanie ; jeżeli nie dzisiaj to kiedy?

bujanylas

Brak jest realizmu w kontaktach z Ukrainą

To są dobre tematy o których piszesz. Dobre na czas powojenny. Kiedy Putin przestanie bombardować ukraińskie miasta i kiedy pół miliona kacapów wróci do siebie w plastikowych workach. Ale fajne tematy. Nie przeczę. Takie zadziorne. Nie znałem Ciebie wcześniej od takiej zadziornej strony. Nie przypominam sobie żebyś kiedykolwiek, przed wojną, martwił się zbytnio o polskie dzieła zrabowane przez Rosję i do dziś znajdujące się w tamtejszych muzeach. Za to przypominam sobie twoje permanentne - jak zawsze - włazidupstwo ROSJI w temacie polskiego mięsa i jabłek. Oj, Edzio... Ty u polskich ludowców to raczej NIE - "namieszasz" :) Ale działaj sobie dalej. Bo ty wiesz, I ja wiem. Kim ty jesteś. Sowieckim śpiochem. Ale takim już podstarzałym i małozmotywowanym. W tobie jest już tylko indoktrynacja. Masz taki przycisk z tyłu pleców. Ale nikt nie przyciska. I nie wiesz, błądzisz, plątasz się po jakiś forach. Ogólnie masz problem ze swoim sowieckim oprogramowaniem, bo musisz ogarnąć zbieżność dążeń współczesnej Rosji z ZSRR, które poznałeś. W temacie wojny na Ukrainie - jak cyborg powtarzasz - ta wojna musi się zakończyć.

Ekor

Scenariusz sytuacji po wojnie jaki kreślę od roku jest niezmienny. Nie trzeba być ekspertem , strategiem aby przewidzieć rozwój sytuacji. Niezależnie od tego kogo będziemy uważać za zwycięzcę , a kogo za pokonanego. TA WOJNA NIE TOCZY SIĘ ZA UKRAINĘ. TA WOJNA TOCZY SIĘ O PRYMAT W ŚWIATOWYM PRZYWÓDZTWIE. Niebezpiecznym jest podział świata jaki zrobili na Biden i Putin. Wczoraj Europa była w miarę skonsolidowana , niezależnie od "przynależności politycznej". Dzisiaj
mamy w Europie ostry podział na Rosję i kraje sprzymierzone z USA. Zerwane zostały kontakty bilateralne we wszystkich dziedzinach . Jutro Rosja i USA będą musiały normalizować wzajemne kontakty. Już były w nie tak dawnej historii takie przypadki Korea , Wietnam , Kuba , Irak, Afganistan. Rosja (ZSRR), USA prowadziły ze sobą wojnę rękoma innych nacji. Z chwilą gdy uznano że nie można uzyskać zamierzonych celów mocarstwa wycofywały swoje poparcie dla walczących stron. Wycofywały się zostawiając zgliszcza i zrujnowane narody. Nie wykluczam że Ukraina będzie kolejną powtórką. Amerykanie wrócą za ocean , tam mają swoje żywotne interesy , Rosjanie wrócą na swoje pielesze, a "drobiazg "( UE) Będzie musiał od podstaw układać pokojowe relacje z Rosją. Nie będzie to łatwe, Putina nie zastąpi Nawalny.
Jest jeszcze jeden problem bezpieczeństwa światowego. Dziś zerwane są umowy , układy dotyczące kontroli zbrojeń. Otwarliśmy szeroko bramę na niekontrolowany wyścig zbrojeń. Tempo rozwoju technologicznego środków zniszczenia przeniesie pole walki w inny wymiar. Stopień zagrożenia bezpieczeństwa światowego niepomiernie wzrasta. Tak to wygląda , tylko nie wszyscy zainteresowani chcą ten czarny scenariusz przyjąć do wiadomości.