Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

drgnęło na bliskim wschodzie?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Świat
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 22:59, 27 Wrz 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Jeśli już mowa o zasobności i gospodarce Izraela to trzeba pamiętać że ten kraj od powstania był zasilany pieniędzmi społeczności Żydowskiej z całego świata, na dziś pomoc USA to około 500 mln dolarów.
Ten kraj jest nalepszym, najwierniejszym i najważniejszym sprzymierzeńcem i USA pompuje w niego ogromne pieniądze.

Ekor ma sporo racji
kilka lat temu jeden ze znaczących polityków Izraelskich chciał pokoju kosztem i zgodził sie na ustępstwa, ale został zamordowany przez czdziała ultraprawicowej organizacji. Nazwisk i nazwy organizacji nie pamiętam.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 23:00, 27 Wrz 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

na poczatku ajk usłyszłąem o wyborze Livni, to byłem zachwycony, potem spojrzałem na rozkąłd sił w Knesecie i pomyslałem,ze albo babka zrezygnuje z części planów, albo nie stworzy żadnego rządu. patzrąc dalej na scenę polityczną skrzydełka opadły mi jeszcze niżej. poza Barakiem (nie licząca się partia pracy), Sharonem (stan śpiączki), Olmertem (wycofał się po skandalu) i Livni, nie ma nikogo kto miałby siłę i wolę polityczna do przeprowadzenia daleko idacych zmian. Likud nie ejst nastawiony tak propokojowo jak daniej. sceptyzym mój wzrósł jeszcze bardziej
ale jak ostatnio przeczytałem wypowiedzi władz autonomii, ktore to władze są wrecz zakąłdnikami populistów, to skrzydełka mi conieco opadły. i tak właśnie ejst,ze w ramach jednego panstwa 21% jego obywateli decyduje,że 100% będzie zyć w stanie wojny.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 23:21, 27 Wrz 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Nie wiem czy jest ktoś dziś w stanie przedstawić płaszczyznę porozumienia.
A ona jest podstawą wszelkich działań. Nalezy sprecyzować warunki jednej i drugiej strony. Politycy zawsze będą uwikłani w układy ,związki intersów , sondaze poparcia. Dlatego najwieksza nawet osobowowość nie jest w stanie temu podołać.
A kto ma zakreślic tematyczna płaszczyznę porozumienia? Strony raczej nie. Nie są do tego zdolne z powodów jak wyżej. Powina to uczynić społeczność miedzynarodowa. Nie oszukujmy sie . Będą to liczący sie gracze na tamtej scenie. Do tych przemyślanych warunków strony w rokowaniach bedą dochodzić. Oczywiście przedstawiane załozenia musza się opierać o gwarancje ekonomiczne, bezpieczeństwa itp. Czy byłoby to skuteczne? Nie wiem .Ale nie widzę innego wyjścia .Jeszcze jedno, kolejne pokolenie od małego będzie uczyć się obchodzenia z bronią , a z druga strona uczyć się jak rzucać kamieniami czy koktailami Mołotowa.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 18:40, 28 Wrz 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

poczekaj.
propozycja była jasna.
zachodni brzeg jordanu, gaza i część jerozloimy w zamian za wyrzeczenie się aktów terroryzmu. to była propozycja Ehuda Baraka.
jej odrzucenie spowodowało,że nikt w Izraelu nie wierzył w nić porozumienia.
w sumie dlatego Yaalon musiał zrezygnować z szefostwa sztabu generalnego Calhal, kiedy mimo odrzucenia propozycji Baraka, Sharon jednostronnie likwidował osiedla żydowskie w Gazie
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 21:25, 28 Wrz 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

A więc jest to przykład na to że jednostkowe , powiem personalene gesty nie mają większego znaczenia. Politycy stron konfliktu mają związane ręce, partie , poparcie , władza itp.itd. Lepiej aby modne ostatnio powiedzenie "mapa drogowa" została opracowana na zewnątrz konfliktu. Oczywiście nie w oderwaniu od rzeczywistości, po licznych mniej lub bardziej jawnych konsultacjach ze stronami. Postawienie "mapy drogowej" z odpowiednim zabezpieczeniem co do realizacji ułatwiłoby politykom małymi krokami w pewnym czasie zbliżać się do celu. Politycy odnosiliby się do przedstawionych rozwiązań nie afirmując ich od początku. Z czasem można by nawet oponentów "oswoić z drogą do celu."
Dla mnie laika taka droga wydaje mi się obiecującą.
Trzeba sobie bowiem powiedzieć że w tym konflikcie ogniskuje się konflikt bardziej ogólny. Nie będzie konfliktu Izrael -Palestyna to i konflikt cywilizacyjny, kulturowy, Swiat zachodni - Świat muzułmański jakby to nie nazwał straci rację bytu, lub zmarginalizuje się. Nie uzyska się powodzenia ..to zapomnijmy o uspokojeniu na styku cywilizacji .
Gra warta świeczki. Wszystkie strony muszą tego chcieć. A czy chcą? Tego tak pewien nie jestem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 17:54, 29 Wrz 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

A ja uważam ,że autonomia palestyńska powinna zostać w ramach Izraela. Nie ma sensu dzilić na coraz mniejsze części..tym bardziej ,ze i tak wiekszość Palestyńczyków pracuje w Izraelu lub dla Izraelskich firm.
Problemem jest nienawiść,brak tolerancji i niechęć do wspólnego budowania ...obie nacje są tak do siebie podobne..,że aż jednakowe ..i rózni je tylko wiara oraz ubóstwo Palestyńcyków..Gdyby ktoś chciał to przełamać...to moze zniknołby syndrom Irlandii
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 22:46, 29 Wrz 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

co do ubóstwa...
może sprawdź co autonomia dostała od społeczności międzynarodowych i co dostała wraz z Gazą. w sumie powstanie niezaleznego panstwa palestyńskiego jest na rękę Izraelowi. pozbywa się bowiem sporej części z 21% mniejszości narodowej (najbardziej lojalni sa Druzowie), co za tmy idzie pozbywa się kłopotów. składa przynajmniej część obowiązków związanych z walką z terroryzmem na karb innej administracji.. same korzyści.
tym bardziej,że jak to już zauważył Yaalon, pokój będzie możliwy dopiero wtedy, gdy palestyńskie matki zaczną bardziej kochać własne dzieci niż nienawidzić panstwo Izrael
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 23:23, 29 Wrz 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Rumcajsie już kiedyś Arafat rzekł ze największą bronią Palestyńczyków sa macice ich kobiet. Przykre to ale jak narazie bliskie prawdy.
Autonomia nawet daleko idąca ma nikłe szanse. Zbyt silne więzi panują w "Świecie islamu" aby taki eksperyment miał szanse powodzenia. Gdyby tak wśród arabów wykreowany został kraj lider. Lider niekwestionowany który mógłby być partnerem do rozmów ze " Światem zachodu" wtedy szanse na pokojowe porozumienie byłyby większe.A gdyby jeszcze w tej kwestii tacy gracze jak USA i Rosja grali wspólnie to byłoby jeszcze lepiej.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 23:25, 29 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 8:35, 30 Wrz 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Ekorze, znając islam mogę powiedzieć,że taki lider byłby niebezpieczny. dlatego lepiej jest,że wielu dąży do bycia liderem
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 8:38, 30 Wrz 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

a oto clou wywaidu Olmerta

Izrael będzie musiał oddać niemal cały Zachodni Brzeg jeśli chce kontynuować rozmowy pokojowe z Palestyńczykami i opuścić Wzgórza Golan, jeśli pragnie pokoju z Syrią - powiedział w wywiadzie odchodzący premier Ehud Olmert.

Ehud Olmert podał się do dymisji pod wpływem oskarżeń o korupcję.

Olmert, niegdyś twardy przeciwnik jakichkolwiek ustępstw terytorialnych wobec Palestyńczyków, powiedział, że będą one konieczne. - Musimy osiągnąć porozumienie z Palestyńczykami, co oznacza między innymi wycofanie się z niemal wszystkich okupowanych terytoriów - powiedział dziennikowi "Yediot Ahronot". Oznaczałoby to wycofanie się z niemal całego Zachodniego Brzegu i wschodniej Jerozolimy, gdzie Palestyńczycy planują w przyszłości utworzenie stolicy swojego państwa.

Olmert zapowiedział, że konieczne będą "specjalne ustalenia" dotyczące świętych miejsc judaizmu, chrześcijaństwa i islamu, jednak nie podał szczegółów. Jeszcze jako burmistrz Jerozolimy, zachęcał do budowania żydowskich osiedli we wschodniej części miasta zamieszkanej głównie przez arabów. - Byłem pierwszym, który pragnął umocnienia władzy Izraela nad całym miastem, przyznaję - mówił w wywiadzie. Ale jak podkreślił, "nie był przygotowany na spojrzenie na rzeczywistość w całej jej głębi". Dodał też, że teraz Izraelczycy muszą podjąć decyzję od której uciekali ostatnie 40 lat.

Wywiad udzielony "Yediot Ahronot" był rozmową podsumowującą kadencję. odchodzący premier zadeklarował w nim, że chciałby osiągnąć porozumienie zanim opuści swoje stanowisko.

Jednak palestyński negocjator Saeb Erekat powiedział, że poczynione przez Olmerta w wywiadzie zapowiedzi nie zostały jeszcze przedstawione jako formalne propozycje. Prawdą jest też, że jako premier Olmert niewiele zrobił, by zmienić obecną sytuację. We wschodniej Jerozolimie budowano kolejne osiedla a władze niewiele zrobiły, by rozliczyć nielegalne osiedla na Zachodnim Brzegu. Palestyńczykom zależy na pisemnych uzgodnieniach dlatego, żeby nie rozpoczynać negocjacji z następnym premierem Izraela od początku.

Spytany o irański program nuklearny, Olmert powiedział, że izraelskie groźby zaatakowania państwa ajatollahów są częścią "złudzenia". - Myśl, że jeśli Ameryka, Rosja, Chiny, Wielka Brytania i Niemcy nie mogą sobie dać rady z Iranem a my, Izraelczycy możemy jest przykładem utraty prespektywy - skomentował.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 9:21, 30 Wrz 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Mimo wszystko Rumcajsie zostaję przy tym liderze.Tam w warunkach dominującego islamu trudno wygrywać jednych przceciw drugim. Lepiej czynić to z wyższego poziomu rozmawiając z liderem, oczywiście przewidywalnym. A niechaj lider bedący w tyglu specyfiki islamu załatwia pomniejsze kwestie . Załatwia na sposób i metodę tam obowiązująca i zrozumiałą.Jest to bardziej wygodne. Według mnie Twój sposób rozumowania zakłada że w jakiś bedziemy w stanie "ucywilizować" na nasz wzór tamten świat odrębny kulturowo, religijne itd. Jest to złudne.Zobacz jak Anglicy , Francuzi utrzymywali kolonie w szachu.Rozmawiali z " głową" przymykając oczy na pewne kwestie, jeżeli chcieli mieć spokój. Jeżeli chcieli zmian, fermentu to "schodzili o piętro niżej".
Może właśnie to jest metoda. Tak sobie myślę.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 9:38, 30 Wrz 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

tylko,że taki lider musiałby nie bać się podejmowania niepopularnych decyzji.

wyobraź sobie lidera muzułmańskiego, który aprobowałby podział Jerozolimy, w tym starego miasta. wyobraź sobie lidera, który zaaprobowałby granicę wpływów tuż przy meczecie Al Aksa.
ja nie potrafie.

każdy lider w państwie muzułmanskim chciałby odnieść swe rządy do bagdadzkiego kalifatu- pamiętasz cyrki, kótre robił Kadafi wjeżdżając na słoniu? a umizgi Husajna?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 9:55, 30 Wrz 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Ale też pamiętam Nassera, może to trochę inna bajka. Ale czegoś należy się chwycić.Przy spójnym działaniu moznych tego świata jest zapewne możliwa pomoc otwarta , czy też dyskretna w wykreowniu takiego lidera.
A Kadafi ??? to udawadnia że na dłuższą metę można z zewnątrz oddziaływać na bieg wydarzeń , jeżeli jest tylko jedność w działaniu, "W NASZYM DZIAŁANIU"
Powtarzam jak mantrę"Nie swiat islamu jest silny...to my jesteśmy słabi"Jeżeli to zrozumiemy i zamiast toczyć wojny , czy wojenki na własną rękę skonsolidujemy swoje działania efekt będzie zapewne o wiele lepszy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 10:01, 30 Wrz 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

i z tego względu Il nie atakuje samodzielnie Iranu, chociaż mógłby to zrobić.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 17:15, 01 Paź 2008    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Rumcajs napisał:
Egoisto zapominasz o jednym. Dla wielu ludzi granica ustępstw jest rózna.

sytuacji z czasów premierstwa Ehuda Baraka, keidy rząd Izraela chciał rozmawiać o podziale Jerozolimy już nie będzie. o Jerozolimie nie chce rozmawiać nawet spora część Kadimy. kazdy więc polityk czy nawet osoba prywatna, która dopuści do głowy sugestię o podziale tego maista traktowana jest jak zdrajca. a ekstremiści po jednej lub drugiej stronie.... byli, sa i będa. aby doprowadzić do pokoju potrzebna jest wola obu stron i dwie odwazne osoby, aby podjąc niezbyt popularna decyzję
kilka lat temu ze strony Izraela był Barak, Arafatowi zabrakło odwagi, wyobraxni, lub po rpopstu chciał odejśc jako niezłomny wojownik. możliwe,że liczył na to,iż docenią go ludzie żyjcy bezpośrednio po nim a nie pokolenia przyszłe. a może zdawał sobie sprawę,że Palestyńczycy nie dorosli do samodzielnej władzy i pokoju? patzrąc na to, jak Palestyńczycy radza sobie w oddanej im strefie Gazy to tenze pogląd nie jest wcale taki glupi


Och..Rumcajs...Dla Ciebie z góry wiadomym jest kto jest winny : Palestyńczycy !! Ale ciekawi mnie co byś mówił gdyby to Zydzi byli wypędzeni ( co zreszt a nie nauczyło nikogo rozumu !! ) ze swojej ziemi
Gdyby robiono na nich łapanki ,a obozy były równane z ziemia a mieszkańcy rozstrzeliwani ( holocaust...hm ...to czemu robicie powtórkę innym ?? ) Ciekawy jestem co bys powiedział gdyby do np Pani Civi
z helikoptera ktoś wygarnoł rakietą gdy wychodzi z boznicy ( to sie przytrafiło szejkowi...jak pewno pamietasz ).Obawiam się więc ze przemawia przez Ciebie pewna forma rasizmu i...standardowego
podejścia. Myślę ,ze podobnie podchodzisz do tematu jak w USA do
murzynów..tez im odmawiano wszystkiego ...A z drugiej strony ONI
przecież mieszkaja tam juz 1500 lat.....więc trudno im tez odmówić
praw do tych ziem.Wiem ze to trudno przechodzi przez gardło ZYDA
ale jesteście skazani na siebie...jak bracia sjamscy..a rozdzielenie
grozi śmiercia kademu z braci...

Żaden kraj nie istniał tam, w tej nędznej prowincji imperium osmańskiego, zanim nie powstał Izrael, którego istnienie zostało później uprawomocnione przez ONZ oraz uznane przez większość państw świata. Izrael, by mieć bezpieczną przyszłość i stać się w końcu krajem "normalnym", akceptowanym przez sąsiadów, musi znaleźć sposób współżycia z Palestyńczykami. To przeciw temu współżyciu działa okupacja Cisjordanii, która przeciąga się w nieskończoność i która zmieniła Izrael w kraj kolonialny, w niewysłowiony sposób psując jego stosunki z Palestyńczykami. Warunki, w jakich ci ostatni żyli w Gazie i w dalszym ciągu żyją na terytoriach okupowanych, przede wszystkim w obozach dla uchodźców, są nie do zaakceptowania, niegodne kraju cywilizowanego i demokratycznego. Podkreślam to, bo widziałem to wszystko na własne oczy. My, przyjaciele Izraela, mamy obowiązek mówić o tym głośno i krytykować ludzi, którzy nim rządzą, za stosowanie na tych terytoriach polityki zastraszania, nagonki i presji, która urąga elementarnym pojęciom człowieczeństwa i moralności. Mamy też obowiązek potępiać niewspółmierne reakcje na akty terroryzmu, takie jak obecna operacja militarna. W żadnym wypadku nie chcę usprawiedliwiać terrorystów z Hamasu, Islamskiego Dżihadu czy innych zbrojnych ugrupowań. Trzeba jednak przyznać, że za tymi brutalnymi i niemającymi żadnego usprawiedliwienia kryminalnymi działaniami - samobójczymi atakami bombowymi, zamachami na ludność cywilną, porwaniami itp. - stoi zdesperowany naród, którego desperacja rośnie i sprawia, że coraz mniejszy posłuch mają ludzie umiarkowani i rozsądni, a coraz większy fanatycy. Ta sama desperacja prowadzi do przekonania, że konflikt rozwiązać można z pomocą karabinów i bomb, a nie przy stole negocjacyjnym. Moralna i polityczna przewaga Izraela nad jego bliskowschodnimi nieprzyjaciółmi jest starsza niż przewaga dział i samolotów jego ultranowoczesnej armii. Ze względu na swoją niezwykłą siłę Izrael zaczyna jednak tę moralną i polityczną przewagę tracić - co często zdarza się państwom aroganckim - i to skłania niektórych jego przywódców do wiary, że konflikt z Palestyńczykami można rozwiązać, dyktując po prostu swoje warunki. Tak myślał Ariel Szaron. Jest to naiwność,
MARIO VARGAS LlOSA


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 18:31, 01 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Świat Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 10, 11, 12  Następny
Strona 2 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Możesz zmieniać swoje posty
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin