Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

WARSZAWA czy WARSZAFKA ????
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 21:40, 06 Wrz 2006    Temat postu:

Przed wojną odnosiło sie do tych mieszkańców Czerniakowa czy Powiśla,bezrobotnych, którzy utrzymywali się niewiadomo z czego, często ze złodziejstwa, i potrafili wykorzystać naiwność przybyszów z prowincji. Tworzyli taki specyficzny folklor warszawski. Ale myślę, że popularna historyjka o sprzedaży przybyszowi Kolumny Zygmunta, czy też po wojnie Pałacu Kultury, jest tylko anegdotą.

No tak, ale kawa na Dworcu Centralnym kosztuje 4 zł..... tylko że to nie jest cwaniactwo. To są koszty koncesji na to miejsce, plus zapotrzebowanie.

Pozdrawiam, Jaga


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 22:58, 06 Wrz 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 21:42, 06 Wrz 2006    Temat postu:

Informacja dodatkowa: może na Dworcu Centralnym kawa kosztuje więcej, ale książki mniej! Warszawscy cwaniacy sprawdzają ceny w internecie, po czym pędzą zakupić książkę na Dworzec Centralny!

Jaga


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 22:58, 06 Wrz 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 22:20, 06 Wrz 2006    Temat postu:

Panesz :-D

Z braku czasu mogę tylko skomentować Twój post.... Ok!

bo ...Janiob absorbuje moja uwagę Razz , chociaż w tej dyskusji go ... nie ma. :cry: Jak zwykle zresztą Razz

Pozdrawiam :-D
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 13:53, 07 Wrz 2006    Temat postu:

"Przed wojną odnosiło sie do tych mieszkańców Czerniakowa czy Powiśla,bezrobotnych, którzy utrzymywali się niewiadomo z czego, często ze złodziejstwa, i potrafili wykorzystać naiwność przybyszów z prowincji."


Niestety i teraz tak jest jak wyżej napisałaś warszawiacy to cwaniacy!!!A właśnie Ci przyjezdni na nich robią.
I jak by nie patrzeć to jednak płacimy podatki na Wawe.
I kto powiedział,że jestem z niej dumna...?


"Polak, jak mu przyjdzie fantazja do głowy, może być całkiem porządnym człowiekiem.
Tadeusz Kotarbiński"
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 22:47, 07 Wrz 2006    Temat postu:

Dumna.... Nie, nie potrafię bez niej żyć. W niej też zresztą trudno.Więc uciekam. A ptem wracam, i nawet powietrze mi tam śmierdzi. Niebo nad Warszawą ma bardziej bury kolor niż gdzie indziej.
Nie sadzę, żeby cwaniactwo było przypdłością akurat warszawiaków, zwłaszcza, że są mieszaniną ogólnopolską. To wielkie miasto, stolica, tworzy takie możliwości, które człowiek sprytny a bez hamulców wykorzystuje. Niekoniecznie warszawiak, nikt tych cwaniaczków, o których mówicie, o dowód nie pytał.
Ale ja się będę upierała przy jednym: rynek. To sprawa rynku, ta kawa na Dworcu.

Ten i następne tygodnie będę spędzać w ruchu, na"prowincji" własnie. Lubię "prowincję", małe miasteczka z zadbanymi ryneczkami, tempo życia takie bardziej dla ludzi, wszędzie blisko, wszyscy się znają. Coś za coś, więc bezrobocie, brak perspektyw. Ale i tu żyją ludzie obrotni, sprytni, cwaniacy. Takich spotykam. Nie wszyscy są uczciwi. Ale wielu jest.Bezpośrednich, życzliwych ludzi. Łatwo ich znależć i do nich dotrzeć. Nie muszą wchodzić na szczyty intelektu, żeby tam przeżyć. Wyścig szczurów nie obowiązuje, poprzednia epoka. Ale już dzieci tam urodzone, te ambitne, opuszczają te swoje azyle, których zapewne nie cenią tak jak ja, i - dołączają, do wyścigu, do Warszawy, np..... Świat poszedł naprzód, nie cofniemy go, i nie nalezy. Dzisiaj nikt nie ustali odgórnie ceny kawy, ustalą go koszty tego właśnie miejsca i zapotrzebowanie.

A swoją drogą, Panesz, że mnie tam nie było, jak przejeżdżałeś....

Pozdrawiam, Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 7:22, 08 Wrz 2006    Temat postu:

"Dlaczego warszawicy sie dziwią, że ludzie z tak zwanej "prowincji" nie pałają do nich miłością? A za co? Za to, że po wojnie "cały naród budował stolicę" a na własne miasto nie było pieniędzy? Za to, że wiele spraw trzeba załatwiać w Warszawie, bo warszafka zcetralizowała decyzje? Niech Warszawiacy nie narzekają na korki na ulicach, bo nie są większe niż w innych dużych miastach. Może najpierw wybudujemy metro w łodzi albo na Górnym Śląsku a potem będziemy się martwić o Warszawę? A że Warszawiacy znoszą demonstracje różnych grup. No cóż. Przenieśmy stolicę do innego miasta najlepiej małego a zasłużonego np Gniezna. Wtedy Gniźnianie się będą męczyć. Tylko ile inwestycji ucieknie z Warszawy? Ile miejsc pracy nie powstanie. Warszawa jest najzamożniejszym miastem Polski to fakt. Ale niestety kosztem reszty kraju a nie pracowitością własnych mieszkańców. Rozparcelujmy centrale ważnych firm i instytucji po całej Polsce. Zobaczymy ile bogactwa zostanie w Warszawie.
A Warszawiaków, którzy kochają swoje miasto pozdrawiam. Kochajcie je ale nie kosztem innych."
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 17:40, 08 Wrz 2006    Temat postu:

Najpiękniejsze warszawianki to te przyjezdne , coś w tym rodzaju śpiewała Irena Santor w swojej piosence. Ja bym dodał , najbardziej warszawscy to Ci przyjezdni z różnych stron Polski. Wystarczy , że taki pomieszka tam 15 – 20 lat i już mianuje się warszawiakiem z krwi i kości nie pamięta, bo nie chce pamiętać skąd przybył , bywa , że to ukrywa , że się tego wstydzi. A tu nawet dzieci nie mogą się czuć tak do końca warszawiakami bo urodziły się gdzie indziej.

„Warszawka i cała reszta” - tu jest intratna dobrze płatna praca , życie w gruncie rzeczy nie jest wcale droższe niż gdzie indziej , chyba , że nie masz własnego mieszkania i ubierasz się w sklepach markowych , korzystasz ze zdobyczy 21 wieku w dziedzinie np. pielęgnacji urody itd.itp.
bo Ci inaczej nie wypada , ale to Twój wybór , że chcesz żyć drożej bo Cię na to stać. Opłata za mieszkanie o podobnym metrażu w W-wie a na tak zwanej prowincji jest nawet o moje zdziwienie mniejsze , to zależy od spółdzielni.
W Warszawie jest pieniądz i tego się nie da ukryć , z którym nie za bardzo wiedzą co robić , jak ulokować by dobrze zainwestować.
Trzymanie forsy w banku na nędznym procencie to przeżytek , to nie te czasy gdy to się opłacało. Inwestycje to jest to co jest teraz modne Nie inwestują w jedną dziedzinę , bo to jest ryzyko , a nóż mieszkania na wynajem nie będą się opłacać , teraz jest trend na kupno ziemi , działek , tanio , dużo , w jednym kawałku i najlepiej w pobliżu ośrodków wczasowo – wypoczynkowych w różnych miejscach , odległość od Warszawy nie ma znaczenia. Działki budowlane tez są mile widziane , mieszkania – kwatery w uzdrowiskach górskich kurortach również i wcale tu nie chodzi o wynajem , zarobek , ale dobrze jest jak jest , czasami dobrze zainwestować w dzieło sztuki , dylemat czy w młodego obiecującego malarza , czy też lepiej w dzieło stare np. siedemnastowiecznego choć nieznanego artystę , wystarczy , że konserwator zabytków ma nad nim pieczę i nie pozwala np. wywieść za granicę. Samochody , zabawy typu wyścigi na „światłach” po ulicach Warszawy , ach ta adrenalina to jest to , to są te wartości dla których chce się żyć i mieszkać w stolicy .Tylko Ci Kaczyńscy i ten Ziobro o co im chodzi , komu to może przeszkadzać ?Jak na razie nie myśli się , że gdy ktoś zsumuje , podliczy te dobra i porówna z zarobkami to może być kłopot. Najważniejsze to mieć coraz więcej , trzeba chwytać co się da , o umiarze nawet się nie myśli.

Warszawka nie kocha Kaczyńskich , te paskudy , schizofrenicy , Ci nieudacznicy życiowi , obłudnicy , kłamcy zakłócili ich spokój w budowaniu swojej przyszłości , Oni tak ciężko pracują /tylko Oni/ w takim stresie i w ciągłej walce o dobrze płatną posadę o swoje miejsca pracy , o układy /gwiazd/ , tyle dają z siebie , tyle godzin codziennej pracy ,dyspozycyjności , taka konkurencja , czują na swych plecach oddech innych ,młodych gniewnych to naprawdę jest wielki stres. Nie zazdrośćcie nam takiego życia , coś się nam za to należy , czyż nie ?

Konkluzja jest taka , pieniądz zmienia ludzi niestety na gorsze. Walka o stołki dobre posady , wpływy , awanse o ciągłe zwiększanie swego posiadania , dochodów bez umiaru i patrzenia na skutki , czyni z ludzi uczestników jak to się potocznie mówi „wyścigu szczurów”. I tu racja , rzeczywiście nie ma czego zazdrościć. Człowiek jeśli nie ma wyznaczonych ograniczeń odgórnie , sam sobie ich wprowadzić niestety nie potrafi , taka już jego natura.

Wniosek wszystko powinno odbywać się pod kontrolą , nie ma innego sposobu , a i planowanie to rzecz taka nie do końca zła. Człowiek musi mieć wyznaczone swoje prawa , ale i obowiązki. To że kontrola , kontroli nie jest równa a samokontrola to za mało , to oczywiste , to prawda stara jak świat Temat na inną dyskusję.

To tylko moje spostrzeżenia refleksje po ostatnim zetknięciu się z moją Warszawką. Przepraszam nie czytałem innych.

Janusz.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 15:24, 10 Wrz 2006    Temat postu:

Brak konkretów, oprócz tej kawy Panesza! Ale .... dwa lata temu, na plaży w Ustce, napoje w kiosku przy plaży kosztują dwa razy tyle co w sklepie. Ale cwaniacy! A jeszcze te manipulacje z powiększaniem biustu ich godła :-D w celu przyciągnięcia turystów! Cwaniakami są mieszkańcy wszystkich nadmorskich i górskich miejscowości wypoczynkowych, którzy w tzw. sezonach urlopowych drastycznie podnosza ceny! Więc jak? Jak My - podnosimy ceny Wam, to jest żle, a jak Wy - nam, to jest dobrze?! Tylko przyczyny sa różne. U nas - koszty. U Was - koniecznośc zarobku w sezonie na cały pozostały rok. Ale co do cwaniactwa... jesteśmy sobie równi!

>Warszafka scentralizowała decyzje<
O nie, to poprzednie rządy komunistyczne to uczyniły. Po okresie "przełomu" rozpoczęto liberalizację i decentralizację, stąd dążenie do podniesienia rangi samorządów... Ale aktualnie obserwujemy odwrót od tej słusznej idei, więc te uwagi do PiSu może, bardzo proszę!

>Przenieśmy stolicę do innego miasta najlepiej małego a zasłużonego np Gniezna.<
Brawo! I to najlepiej w ramach idei tanie państwo! Bo już zapomnieliśmy, ile kosztowało Niemców przeniesienie stolicy w odwrotnym kierunku.... Ale co tam koszty, byleby dokopać Warszawiakom, niech się nie wynoszą! No i, za parę lat, będziemy mieli nastepny obiekt do odreagowywania swoich frustracji.....

>Warszawa jest najzamożniejszym miastem Polski to fakt. Ale niestety kosztem reszty kraju a nie pracowitością własnych mieszkańców<
Bardzo ryzykowne i nieudowodnione twierdzenie! Wyścig szczurów napędza w Warszawie wydajność pracy, konkurencja zmusza do przyspieszenia tempa i wydajności, czas w Warszawie płynie znacznie szybciej.

Rozparcelujmy centrale ważnych firm i instytucji po całej Polsce. Zobaczymy ile bogactwa zostanie w Warszawie.
Rozparcelujmy. Tylko przedtem policzmy koszty... Bez względu na to, gdzie ta stolica będzie, koszty będą znacznie wyższe - delegacje, opóżnienia wynikające z przepływu informacji.... Tam, gdzie to możliwe, firmy już dawno pouciekały na "prowincję", w celu obniżenia kosztów!

>Najpiękniejsze warszawianki to te przyjezdne <
Polemizowałabym! Uroda Warszawianek i elegancja wysławiana jest od wielu lat, skromnie mówiąc.

>najbardziej warszawscy to Ci przyjezdni z różnych stron Polski. Wystarczy , że taki pomieszka tam 15 – 20 lat i już mianuje się warszawiakiem z krwi i kości nie pamięta, bo nie chce pamiętać skąd przybył <
A co to komu szkodzi?! Ten temat w Warszawie wogóle nie istnieje, o tym się nie mówi, nie zwraca uwagi! Zwłaszcza wobec ilości przyjezdnych.

>„Warszawka i cała reszta” - tu jest intratna dobrze płatna praca , życie w gruncie rzeczy nie jest wcale droższe<
Więcej pracy - fakt. Należy z tego wyciągac korzyść. Łódż w tym celu uruchamia super-szybką kolej, dla przewozu pracujących w Warszawie.
Życie jest droższe, mam porównanie, jak wiecie.Bez ubierania się w sklepach markowych. Ale pielegnując "urodę". Wszystkie usługi generalnie znacznie droższe.

> chyba , że nie masz własnego mieszkania<
No właśnie.... Ten drobiazg konsumuje całą różnicę w średnich zarobkach warszawiaków i reszty kraju.

>W Warszawie jest pieniądz i tego się nie da ukryć , z którym nie za bardzo wiedzą co robić , jak ulokować by dobrze zainwestować.<
Oj, Janusz.... Czyli gromadzenie oszczędności i ich pomnażanie przez rozsądne gospodarowanie jest naganne?!

Działki, ziemia, również rolnicza - te inwestycje to objaw ogólnopolski, a mam możliwość obserwacji. Przy czym rozdzieliłabym kupno działki rekreacyjnej jako ucieczki od wielkiego miasta, nie tylko Waszawy, poszukiwanie świeżego powietrza i kontaktu z przyrodą, od inwestycji. Ale inwestycji nie uważam za naganne, wręcz przeciwnie, niech się obywatele bogacą, Polska będzie bogatsza!
Jako ciekawostka: wokół mnie jest 104 działki. Jestem jedyną warszawianką.... Reszta to: Katowice, Łódż, Toruń, Tuchola, Chojnice, Bydgoszcz, jakiś Niemiec. Wiele z tych osób buduje domy z myślą o stałym pobycie w czasie emerytury. W rezultacie, z tych działek żyje sporo miejscowych rodzin. Nie narzekają.... więc dlaczego Wy narzekacie? przecież to korzystne dla rozwoju regionów.

>czy też lepiej /inwestować/ w dzieło stare np. siedemnastowiecznego choć nieznanego artystę , wystarczy , że konserwator zabytków ma nad nim pieczę i nie pozwala np. wywieść za granicę.<
A nie przychodzą Ci do głowy, Janusz, inne powody zakupu obrazów, nie tylko jako inwestycja?! No i nie tylko zabytkowych.
A zbieractwo - to cudowna cecha, wspaniała zabawa, niekoniecznie musi dotyczyć przedmiotów drogich. Daje cel w życiu, odpręża.

> Samochody , zabawy typu wyścigi na „światłach” po ulicach Warszawy , ach ta adrenalina to jest to<
Tak jest, to nasze przeklwństwo, szalenie niebezpieczne dla postronnych. Ale o większej ilości wypadków słyszy się wśród młodziezy, wracającej z wiejskich dyskotek.....

> Najważniejsze to mieć coraz więcej , trzeba chwytać co się da , o umiarze nawet się nie myśli<
To generalna cecha ludzka. Nie tylko w Warszawie. Na szczęście, nie wszyscy. Cenię tych Innych.

Warszawka nie kocha Kaczyńskich <
Fakt. I wiemy, za co. Za indolencję w rządach warszawskich, za obsadzenie urzędów własnymi głównie ludżmi.

>Konkluzja jest taka , pieniądz zmienia ludzi niestety na gorsze.,
Prawda bezsprzeczna. Nie dotyczy tylko Warszawy.

> Człowiek jeśli nie ma wyznaczonych ograniczeń odgórnie , sam sobie ich wprowadzić niestety nie potrafi , taka już jego natura.<
A po co ograniczać dążenie człowieka do poprawy bytu?! To mechanizm rozwoju gospodarczego Państwa! Winien odbywać się w ramach obowiązującego prawa, ale ograniczanie? To usiłowali robić komuniści! Prawicy to nie przystoi!

>Wniosek wszystko powinno odbywać się pod kontrolą , nie ma innego sposobu , a i planowanie to rzecz taka nie do końca zła. Człowiek musi mieć wyznaczone swoje prawa , ale i obowiązki.<
Pełna zgoda. Ale nie WSZYSTKO.

Moja konkluzja:
Mechanizm wielkiego miasta, szczególnie stolicy, jest nieprzyjazny w stosunku do własnych mieszkańców i przyjezdnych. Tworzy specyficzne warunki, w których dobrze poruszają się osobnicy rzutcy, dynamiczni, uczciwi i nieuczciwi. Mieszkańcy, oczywiście, poruszają się w tym organiżmie znacznie łatwiej od przyjezdnych - tak jak niektórzy z Was w lesie, w górach czy na jeziorze.
Przyjezdni stają bezradni, zagubieni, wobec wielkiego molocha. Stąd cała frustracja, plus parę niemądrych osób, których jedyną możliwością odreagowania i atutem do podwyższenia własnej wartości jest fakt, że pochodzą z Warszawy.
A generalnie, zwykliśmy szukać przyczyny naszych niepowodzeń w KIMŚ - to może być kułak,imperialista, Żyd, Cygan, komunista, warszawiak... A przede wszystkim ktoś, kto coś MA, kto się czegoś dorobił, nie ważne, sprytem czy ciężka pracą.... Nieudacznictwo i brak zwykłego szczęścia staje się synonimem Uczciwości!
Paranoja, słowo daję!

Pozdrawiam, Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 19:42, 10 Wrz 2006    Temat postu:

wbrew pozorom w wawie nie jest wcale tak drogo. ciuchy sa tansze niz w moim miescie, zarobki sa wieksze, mieszkania tylko drozsze, ale zywic i ubierac sie tam mozna. jak jestem w wawie to pierwsze co robie to maraton po galeriach, rzucam sie na sklepy z ciuszkami jakbym w lodzi ich nie miala, przeciez ubrania sa w wiekszosci takie same, a jednak za ta sama spodniczke w H&M w wawie zaplacilam o 50 PLN mniej. kiedys bylam wielkim przeciwnikiem stolicy, teraz jestem bardziej za, aczkolwiek bawic to sie tam nie ma gdzie. nie ma to jak pietryna :)

Jaga, ale ta kolej ma byc podobno dopiero za 5 do 10 lat
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 22:11, 10 Wrz 2006    Temat postu:

No i widzisz, Młoda, to jest właściwe podejście: wykorzystać, co się da, każdy w Warszawie coś dla siebie znajdzie. Jedno jest droższe, drugie tańsze. Tańsze to wszystko, co jest importowane przez firmy warszawskie, dostawa na "prowincję" kosztuje - prowizja dla pośrednika, transport. No i szanse na pracę. Dzisiaj nikt nie pyta: skąd jesteś. Pyta, co umiesz, i za jaka najniższą kwotę jesteś gotowy podjąć pracę.

Pozdrawiam, Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 1:19, 27 Mar 2009    Temat postu:

Wznawiam.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 20:20, 24 Mar 2009
PRZENIESIONY
Sob 0:25, 28 Mar 2009    Temat postu:

Proszę Szanowną Administrację o reaktywowanie tym postem tematu "Warszawa czy Warszafka"
Kontynuacja tematu dla zwykłych userów ... niedostępna

Gronkiewicz-Waltz o 58 mln zł nagród: To normalna motywacja

Jako "normalną motywację do pracy" określiła prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz nagrody przyznane pracownikom stołecznego Ratusza. Potwierdziła, że w tym roku będzie to łączna suma 58 mln zł.


Media donosiły ostatnio, że prezydent stolicy postanowiła przyznać 58 mln zł na nagrody dla pracowników stołecznego Ratusza - mimo sugestii premiera Donalda Tuska, że premie, zwłaszcza w czasie kryzysu, należy przyznawać wstrzemięźliwie.

"To i tak mniej o 10 mln zł"

Informacje mediów potwierdził rzecznik stołecznego ratusza Tomasz Andryszczyk. Tłumaczył, że prezydent Warszawy i tak obcięła fundusz przeznaczony w tym roku na nagrody dla pracowników Ratusza o 10 mln zł.

"To tylko2100 zł dla osoby"

Pytana we wtorek w TVP Info, czy to adekwatna kwota na nagrody w dobie kryzysu, prezydent Warszawy powiedziała, że tak, ponieważ chodzi o ponad 7 tys. osób. - Gdy się przeliczy, wychodzi, że jest to dokładnie 2100 zł nagrody na kwartał średnio na pracownika - wyjaśniła.

- Myślę, że to normalna motywacja do pracy (...) To jest duża instytucja, ja muszę mieć jak najlepszych pracowników - przekonywała.

Gronkiewicz-Waltz odniosła się też do słów wicepremiera Grzegorza Schetyny, który - komentując wcześniej informacje o przeznaczeniu ponad 50 mln zł na nagrody dla miejskich urzędników - powiedział, że powinni oni dziś "pilnować nie tylko przejrzystości, ale też skromności".

"Warszawa jest w świetnej sytuacji finansowej"

"Myślę, ze wicepremier Schetyna po prostu nie wiedział, na ile osób jest ta magiczna liczba 58 mln zł" - zaznaczyła prezydent.

Zapowiedziała, że nie obniży sumy przeznaczonej na nagrody. - To są już (kwoty) obniżone o 10 mln ze względu na sytuację kryzysową. Gdyby jej nie było, to dałabym o planowane 10 mln więcej - dodała.

Gronkiewicz-Waltz sytuację finansową Warszawy określiła jako "świetną". - Mamy najniższe w historii zadłużenie i najwyższe w historii inwestycje - zapewniała.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 20:21, 27 Mar 2009
PRZENIESIONY
Sob 0:27, 28 Mar 2009    Temat postu:

Taaa...łatwo jest oskarzac "warszawiaków" o wszystko łącznie z pomorem bydła i gradobiciem....Wszyscy jednak niechetnie przyznaja ,ze tej
Warszawy z przed wojny poprostu NIE MA !!!
we Wrzesieniu 1939 20 000
Egzekucje i mordy 82 000
Zagłada Żydów latem 1942 310 000
Zagłada Żydów wiosną 1943 60 000
Powstańcze wojsko 16 000
Berlingowcy 4 000
Powstańcza ludność cywilna min. 250 000
Zgony w obozach koncentracyjnych 45 000 (w tym ofiary wśród deportowanych po upadku powstania)
Zgony na robotach przymusowych w Rzeszy 52 000 (w tym ofiary wśród deportowanych po upadku powstania)
Razem: 839 000 (369 000 Polaków), w tym w Powstaniu min. 170 000 plus część z około 100 000 Warszawiaków zmarłych w obozach koncentracyjnych i na robotach w czasie całej okupacji a deportowanych po upadku Powstania
Wiec szydzicie z samych siebie...BO to WASI ziomkowie nawiedzili to miasto !!! i czując sie bezkarnymi w tej masie ludzi -czynia to co czynią..
A to ze to WAM sie nie podoba ...cóz wystarczy spojzec w lustro...


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 20:22, 27 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 20:56, 27 Mar 2009
PRZENIESIONY
Sob 0:28, 28 Mar 2009    Temat postu:

Na początek wyrażam ... niezadowolenie, że Pani Admin nie zechciała przenieść postu, którym chciałem reaktywować niniejszy temat.
Fajnie wpisywał się w temat w kontekście wspominków Welesa o "dodatku warszawskim"

Egoisto

Z całym szacunkiem dla poległych i zmarłych. ale w kwestii formalnej, popraw te rachunki bo nijak się nie mogę zorientować co do rzeczywistej liczby ofiar wśród ludności Warszawy.
W zestawieniach podajesz jakieś nieprawdopodobne liczby.

To po pierwsze, a po drugie to powiedz mi co Wy tam ... jeszcze produkujecie w tej ... Warszafce oprócz wzajemnego ... świadczenia sobie usług i zbierania wpływów do kasy miejskiej, z lodów które kręcicie w całym kraju ?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 0:29, 28 Mar 2009    Temat postu:

w51 napisał:
Na początek wyrażam ... niezadowolenie, że Pani Admin nie zechciała przenieść postu, którym chciałem reaktywować niniejszy temat.
?


A myślałam, że będziesz zadowolony, że znalazłam i wznowiłam... :)
Trzeba było wyraźniej.
Zresztą, przecież można było go tutaj powtórzyć.
Ale.. czego się nie robi.... jak Ktoś ładnie prosi...
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin