Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sobie a muzom...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 21:59, 08 Lis 2007    Temat postu:

Zbliża się dzień Swięta Narodowego , to już 89 rocznica odzyskania niepodległości.

Jedenasty listopada to data równie ważna jak chrzest Mieszka Pierwszego . grunwaldzkie czy wiedeńskie zwycięstwo. Jak trzeci maja , pierwszego i siedemnasty września. Jak trzynasty grudnia.

W życiu każdej społeczności są podobne, równie charakterystyczne punkty zwrotne, określające przełomowe zakręty historii. Kończące stare i rozpoczynające nowe rundy w dziejach państw i narodów.

Niestety, w dzisiejszej Polsce słowa takie jak Bóg, Honor i Ojczyzna, jak Trójmiejskie Krzyże, jak Kopalnia Wujek, jak Częstochowa czy Wiedeń, wreszcie słowa w rodzaju Patriotyzm czy Niepodległość, to zwykle słowa puste jak wiatr. Słowa , których znaczenie pojmuje na co dzień coraz mniejsza liczba Polaków , szczególnie młodych . Słowa te w dobie dnia dzisiejszego asystują nam wyłącznie w dniach okolicznościowych uroczystości. Można powiedzieć: Patriotyzm to tylko brzmi dumnie , choć powinno tłumnie. Powinno – z tym , że dzisiaj nie każdy nawet wie , jak się to pisze - dużą literą się pisze.

A Dzień Niepodległość dla mnie osobiście do bólu i krwi przesiąknięty jest pamiętaniem. Ma smak pamięci – i jeszcze tego wiersza Tadeusza Porayskiego:

Przechodniu ! Odkryj głowę! Wstrzymaj krok na chwilę!
Tu każda grudka ziemi krwią męczeńską broczy.
To jest Służewiec, to są polskie Termopile,
Tu leżą ci, co chcieli bój do końca toczyć.
Nie odprowadził nas tutaj kondukt pogrzebowy,
Nikt nie miał honorowej salwy ani wieńca.
W mokotowskim więzieniu krótki strzał w tył głowy,
A potem mały kucyk wiózł nas do Służewca.

Jestem Polakiem i kocham swój kraj. Jakże mógłby nie kochać go ten co się tu urodził i żyje gdzie żyli i zostali pogrzebani jego przodkowie , których pamięć wyryta jest na pomnikach historii . Tę miłość jestem winien moim dzieciom i prochom moich Przodków.

A w świecie opętanym globalizacją i złotym cielcem „wielokulturowości”, wszędzie tam, gdzie patriotyzm utożsamia się z ksenofobią i nacjonalizmem, umiłowanie ojczyzny to w moim odczuciu nie anachronizm zagrażający „samorealizacji” w „Europie bez granic”, lecz wyzwanie ,.....nie rozumiecie? Nie piszę po to, byście zrozumieli. Mego dziada piłą rżnęli, myśmy wszystko zapomnieli – konstatował ustami Gospodarza w „Weselu” wciąż aktualny Wyspiański.

Nie wszystko i nie wszyscy ale, generalnie, Polsce niezbędna jest pamięć – tym bardziej w czasach, w jakich Polacy nie mają czasu ani ochoty na pamiętanie. Aby należycie pojąć teraźniejszość, trzeba zanurzyć się w przeszłości. W przeszłości urodziliśmy się, ona nas ukształtowała i chociaż nie możemy jej dotknąć, ona dotyka nas nieustannie.

To oczywiste - jeżeli nie wiesz, skąd przyszedłeś, nie wiesz również kim jesteś, dokąd dotarłeś i gdzie zaprowadzi cię droga, którą podążać będziesz nazajutrz to się lepiej do tego nie przyznawaj , zastanów się nad sobą. Warto też powtarzać: naród pozbawiony świadomości własnej przeszłości traci pamięć. Naród, który traci pamięć, traci sumienie i tożsamość. A naród bez sumienia i tożsamości nie zasługuje na przyszłość.

Dlatego w parze z mą pamięcią idzie przekonanie, że Polacy nie solidaryzują się z poglądem wspartym na koślawej przesłance, iż pamięć o krzywdach to syndrom mściwości, a nie tęsknota za sprawiedliwością. Że rozumieją, iż nie sposób wznieść solidnego gmachu niepodległego państwa na bagnie – przed jego osuszeniem. Że wiarę w jaskrawą nieprawość, zwaną „paneuropejską integracją” (narzucana nam przez gang prątkujących michnikowszczyzną „euroentuzjastów” spod znaku brukselskiego sierpa i młota), Polacy mylą z tym, w co chcieliby uwierzyć.

Zakończę te refleksje cytatem z Norwida: Naród to pamięć i groby. Właśnie tak. Te groby ktoś słusznie przyrównał do latarni morskiej: one donikąd nie płyną, ale to wyłącznie dzięki nim możemy zorientować się, gdzie właściwie jesteśmy. Bo chociaż można żyć z amnezją w duszy i bez „piętna” niepodległości w sercu, jednak Polakiem być bez tego nie sposób. I nieważne gdzie niczym liście rozrzucił nas wiatr historii – dopóki pamiętamy, że wszyscyśmy z drzewa, któremu na imię Polska.
Warto o tym pamietać.

Janusz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 22:42, 09 Lis 2007    Temat postu:

To , o co było tyle krzyku , stało się faktem. Donald Tusk został namaszczony na Premiera RP.

Co się narzuca od samego początku rządów PO – nominacje na Ministrów. Nie wiem ile w tym spekulacji medialnych , ile prawdy , ale nazwiska padają.

Zadaję sobie pytanie „jaki ma cel PO wybierając takich , a nie innych ludzi na kluczowe stanowiska w Rządzie”. Cel jest widoczny aż nadto.

Przykład pierwszy z brzegu.

Ministrem Sprawiedliwości ma zostać Profesor Zbigniew Ćwiąkalski, obrońca między innymi byłego senatora Henryka Stokłosy i jednego z najbogatszych Polaków - Ryszarda Krauze. Obaj Panowie wsławili się ostatnio wprawnym unikaniem spotkania z prawem.

A to ci dopiero Cud przygotowuje nam Donald Tusk, znaczy miałem na myśli jeden z zapowiadanych cudów.

Dla nikogo normalnego nie jest tajemnicą , że aby skutecznie bronić klientów adwokat , czyli obrońca musi tak naprawdę poznać dogłębnie ich tajemnice związane ze sprawą , ale nie tylko. Adwokat, aby skutecznie wywiązać się ze zlecenia stara się poznać szerzej danego człowieka , aby mógł opracować skuteczny plan obrony , często , a nawet bardzo często właśnie tak jest , tym bardziej w przypadku takiej sławy jak Pan Profesor, szanowny kandydat na Ministra Sprawiedliwości.

Zapytam wiec jak będzie w Polsce wobec tego z tą sprawiedliwością , bo o ile się orientuję taki adwokat , nawet najmniejszy rangą zobowiązany jest do zachowania tajemnicy zawodowej wobec swoich klientów. Każdy z nich skutecznie to czyni. Wobec tego takie same normy etyki zawodowej obowiązują przecież Pana profesora Ćwiąkalskiego , czyż nie ?

Czyżby celem PO jest wybielenie największych podejrzewanych o przestępstwa gospodarcze obecnych czasów. Dlaczego tak się dzieje ? Nie będę pisał czy powtarzał słów wielu ludzi czy publicystów. Nie będę także mówił tak jak Premier Kaczyński i jego rząd o „układzie” , bo ktoś pomyśli , że jestem jakimś frustratem z kaczo grodu.Czyżby PO i jej wódz , po prostu nie mieli innej drogi wyjścia , muszą wywiązać się z wieloletnich zobowiązań wobec różnych swoich „mecenasów”. Marionetki tak muszą , a być marionetką nie jest tak łatwo , bo to nie my wówczas decydujemy o swoich ruchach czy czynach.

Profesor Ćwiąkalski jest niewątpliwie wyśmienitym prawnikiem , znanym, lubianym, poważanym , ale czy obsadzenie stanowiska Ministra Sprawiedliwości znanym na całą Polskę adwokatem to dobry pomysł. Pan Profesor był i jest obrońcą „najwyśmienitszych” ludzi podejrzanych o przestępstwo z terenu całej Polski, i tak naprawdę wie o nich wszystko z najdrobniejszymi niekiedy szczegółami, lub prawie wszystko.

W związku właśnie z tym ci podejrzani wielcy i wielce szanowani przez co niektóre środowiska polityki i władzy ludzie w związku z tym powinni trzęść się jak galareta , bać się o siebie i swój majątek , a nawet myśleć o ucieczce z Polski. A co się dzieje ? Przypuszczam , że nic , oni jedynie cieszą się i zacierają ręce , bo idzie prawdziwy cud , dla nich to ten właśnie cud gospodarczy zapowiadany przez Donalda Tuska. A w związku z tym otwiera się dla nich nowa ciekawa, wręcz rewelacyjna perspektywa.

Otwiera się dla nich Polska, na nowo szeroko i na oścież. Jak wrota do największego dla nich skarbca jakim jest nasz kraj, nasza Polska.

Obym się mylił !

Janusz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 8:42, 10 Lis 2007    Temat postu:

Obyś się mylił.

Właściwie nie ma w Polsce, w Europie czy na Świecie prawnika, adwokata, który nie jest powiązany ze swymi klientami! Im świetniejszy fachowiec, tym powiązany jest wyżej! Inaczej nie byłby znanym i uznanym fachowcem w swojej dziedzienie.
Też nie myślę, że Krauze, głównie Krauze, któremu jedynie nie udało się wrobić Leppera, bo o innych jego dokonaniach ni widu ni słychu, miał akurat "mianować" profesora na stanowisko ministra, a MY tylko podejrzewamy, że tak jest!

Też nie myślę, że profesor nie odróżnia stanowisk i na stanowisku ministra nie będzie zajmował się, wykorzystywał własnej wiedzy, za co dostał tytuł naukowy, a będzie załatwiał swoje podziemne interesiki.
Że nie odróżnia zakresów działania ministra od adwokata na usługach!

Takie myślenie nie przystoi zwolennikom kaczyzmu, bo przecież on mionowywał na urzędowe stanowiska swoich i to wbrew wszelkim opiniom.

Jeżeli nie Ćwiąkalski, to kto? Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 19:47, 10 Lis 2007    Temat postu:

momenjcik panowie.
główna zasaa prawa rzymskeigo, z którego wywodzą się systemy prawne cywilizowanych społeczeństw mówią,iz kazdy jest uważany za neiwinnego dopóki winy mu sie nie udowodni.
każdy ma prawo obrony przez adwokata, którergo zadaniem jest skuteczna obrona klienta.
o ile mi jest wiadome, Stokłosa nie został skazany, nie udowodniona została jemu wina, więc w swietle prawa jest cżłowkiekiem niewinnym.
to,ze kandydat, czy też już minister sprawiedliwsci podejmował się obrony Stokłosy w niczym mu nie uchybia.
no chyba,ze niektorszy nasi forumowicze chcą powrotu czasów, kiedy znajomość z panem X skazywała na śmierć cywilną lub posiadanie krewnych za granicą było przestepstwem?
jesli tak, to gratuluję wzorów
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 22:32, 10 Lis 2007    Temat postu:

Śmiem twierdzić , że polska demokracja (kto wie czy nie europejska ) przekształciła się w ochlokrację w której władza jest sprawowana bez żadnych struktur i zasad prawnych, bezpośrednio przez niezorganizowany i ulegających zmiennym emocjom „patałachów”. Wpływ na władzę mają wszyscy , bez względu na urodzenie lub przynależność obywatelską , każdy kto tego chce i nie chce.

Zwykli ludzie na poważnie idą do urn , z drżeniem rąk wrzucają swoją wolę , myśląc , że wybierają , a władzę zdobywają zawsze ci sami , bądź te same partie , te same układy , bądź ci sami oligarchowie , a przynajmniej ich ludzie , no i zwykle ci sami ateiści polityczni , masoni i słudzy ciemnych i ukrytych układów z hotelowych apartamentów.

Jaka jest rzeczywistość. Połowa ludzi nie idzie do głosowania , nie idzie do wyborów bo rozumie , że i tak elit politycznych nie wymieni. Ilu by ludzi nie poszło do wyborów to i tak wybory będą uznane za ważne..

Współczesna demokracja musi być zreformowana , ujęta w konkretne zasady. Każdy obywatel ma prawo wyborcze , lecz nie każdy musi z tego prawa korzystać , powinien móc z niego oficjalnie zrezygnowaćten kogo polityka wogóle nie interesuje. Na listach uprawnionych do głosowania powinni być umieszczeni ci co tego chcą. Czy Polacy będący za granicą powinni mieć prawo brać udział w wyborach ? Listy kandydatów na parlamentarzystów powinny być weryfikowane pod każdym względem przez PKW przy współudziale różnych służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa. Spsób umieszczania kandydatów na listach powinien być ujednolicony , według alfabetu - wygrywa ten kto zbierze najwiece głosów.To tylko niektóre uwagi w temacie naszej demokracji.

Taką mamy Konstytucję , takie mamy Prawo – dziwne bo działające na szkodę państwa polskiego.

Co pokaże PO wkrótce się przekonamy. Mam złe przeczucie. PO i polskojęzyczne zachodnie media mają wspólne poglądy i ciągoty , zresztą razem atakowali nie kosmopolityczny rząd PiS – u. Media wspierały PO nawet w ciszy wyborczej. Poza tym obecnie wszystkie wychwalają PO , atakują pokonanych i rysują przyszłość w kolorach tęczy i w duchu utopii liberalnej , wrogiej Polsce i chrześcijaństwu (cywilizacji)

Ciekawe co będziemy mieli do powiedzenia jako społeczeństwo w sprawach bardzo istotnych dla Polski i Polaków – chodzi o traktat konstytucyjny , wejście do strefy euro i innych aktów prawnych ograniczających samodzielność państw w sprawach wewnętrznych.

Janusz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 23:21, 10 Lis 2007    Temat postu:

Janusz napisał:
Śmiem twierdzić , że polska demokracja (kto wie czy nie europejska ) przekształciła się w ochlokrację w której władza jest sprawowana bez żadnych struktur i zasad prawnych,..............................................................................
Zwykli ludzie na poważnie idą do urn , z drżeniem rąk wrzucają swoją wolę , myśląc , że wybierają , a władzę zdobywają zawsze ci sami , bądź te same partie , te same układy , bądź ci sami oligarchowie , a przynajmniej ich ludzie , no i zwykle ci sami ateiści polityczni , masoni i słudzy ciemnych i ukrytych układów z hotelowych apartamentów.
.........................................................................................................
Jaka jest rzeczywistość. Połowa ludzi nie idzie do głosowania , nie idzie do wyborów bo rozumie , że i tak elit politycznych nie wymieni. Ilu by ludzi nie poszło do wyborów to i tak wybory będą uznane za ważne..

..................................................................................................

Janusz


Uważam że Janusz trochę przesadza .Wybory z zasady mają charakter plebiscytu. Nikt tak na dobrą sprawę nie zaprząta sobie głowę programami. Wyborcy tego nie rozumieją i nie chcą sobie łamać tym głowy.Przeciętny wyborca myśli stereotypami. Oczywiście byłoby bardzo dobrze gdyby wyborcy mieli na tyle ogólnej wiedzy aby nie dawali sie ogłupić propagandą wyborczą. Do tego aż tak dużej wiedzy specjalistycznej nie potrzeba, ale pewien rozsadek , racjonalizm w myśleniu to tak.
Co do tych drżacych rąk przy urnie to nie przesadzałbym, na pewno wyborca ma jakieś nadzieje , im mniej rozumiejący tym nadzieje z zasady większe. Ale najgorsze jest to że mając nadzieję wyborcy nie mają duzego przekonania że zostana one zaspokojone i z góry w duchu godzą się z tym.
Dlatego też po wyborach mało kto zagląda do programów wyborczych. Nie zagladają aż do następnych wyborów gdzie znowu dadzą się omamić.W tym względzie nasze społeczeństwo nie ma wyrobionej świadomości co do siły swego głosu. Nasza kultura to obrazki. Ogladamy, a z mysleniem i analizowaniem to już trudniej. Władzy na edukacji społecznej nie zależy, a Nam się uczyć nie chce.
Jeżeli szukac winnych , to zacznijmy od siebie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 9:33, 11 Lis 2007    Temat postu:

Już o tym pisałem, ale nie w JOW więc się powtórzę, co napisałem.

Nie jestem za JOW, bo przykładowo w najmniejszym teraz okręgu o wielkości wyboru 7 z okręgu jest bardzo zasadne.
Przyjmijmy, że podzielimy go na 7 mniejszych i w ten sposób wygrywa partia dominująca. Ma szanse prawie 100% czyli w każdej jednej siódmej okręgu ma szanse wygrać jej kandydat. Ale w każdej jednej siódmej niech będzie jedna siódma zwolenników innej partii. W sumie stanowią oni jedną siódmą okręgu (14%!) 7-miomandatowego i co? Nie będą mieli swego kandydata w Sejmie, bo w każdej jednej siódmej okręgu znajdzie się kandydat mający więcej niż 14%, co jest jak pewnik. Ale jest to 14 % społeczeństwa. Czyli jest tu zachowane, aby każdy miał swego reprezentanta w Sejmie. I zabezpiecza przegięcie Sejmu na oszołomów programowych.
Nie jestem za odbieraniem miejsc rozproszonej mniejszości.
I tak było nawet z PO w moim okręgu. Pierwszy kandydat PO przegrał wybory w samym PO z Rzeszowem! I co? Liczyłby się jedynie Rzeszów a nie reszta okręgu! Okoliczni, czyli ponad pół województwa (tak jest podzielone województwo! 15:9) nie liczy się!
JOW ma też zasadniczą wadę! Byle miernota miejscowa może dostać się do Sejmu. Jednoosobowy okręg można zdominować, przepchnąć prawie każdego! No nie wiem, czy miejscowi wolą miernotę swoją, czy kandydata ogólnopolskiego! Jak się nie kocha miejscowego, to na ogólnopolskiego! Tak ludzie zawsze będą głosować! Jeni przeciw drugim!
Ponadto jak podzielić na JOW obszary za gęsto i mało zaludnione?

W dotychczasowej ordynacji wyborczej poprawiłbym tylko!
1. Z okręgu o kolejność na posłów decyduje ilość głosów oddanych na delikwenta, a nie ilośc głosów na listę i miejsce delikwenta na liście!Zlikwidować całkowicie listy wyborcze!
2. Nie ma progów 5 %-towych dla partii ogólnokrajowych, nie ma też koalicji (umów poza plecowych)! Kto ma najwięcej wyborców, ten ich prezentuje. Prezentuje okręg, ludzi, a nie widzimisie partyjne! I to byłoby na tyle. Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 15:17, 11 Lis 2007    Temat postu:

Pan Tusk podał skład rządu, PO zdecydowała o koalicji z PSL

Rada Krajowa PO zadecydowała o wejściu w koalicję z PSL. Sobotnia Rada Krajowa PO była rekordowo krótka, trwała niewiele ponad godzinę.

Desygnowany na premiera Donald Tusk podał niemal cały skład przyszłej Rady Ministrów, nie ma jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie resortów rozwoju regionalnego, pracy i środowiska.

Radosław Sikorski będzie w przyszłym rządzie ministrem spraw zagranicznych.
Grzegorz Schetyna - szefem MSWiA,
Katarzyna Hall - edukacji
Bogdan Klich - szefem MON
Bogdan Zdrojewski - ministrem kultury
Barbara Kudrycka - szefem resortu nauki i szkolnictwa wyższego
Zbigniew Ćwiąkalski - ministerstwem sprawiedliwości
Aleksander Grad - ministrem skarbu
Jacek Rostowski - ministrem finansów
Cezary Grabarczyk - ministrem infastruktury

Tusk poinformował, że ma dwie "świetne kandydatki" na ministra rozwoju regionalnego, a być może jeszcze w sobotę zapadnie ostateczna decyzja. Media wymieniają nazwisko Elżbiety Hibner - wiceministra zdrowia , a potem finansów w rządzie Jerzego Buzka.

Powiedział też, że nie zapadła jeszcze decyzja jak PO i PSL podzielą między siebie resorty pracy i środowiska, zapewnił, że Platforma ma kandydatów do obu tych ministerstw. W nieoficjalnych rozmowach politycy z kierownictwa PO mówią jednak, że Platforma nie odda PSL ministerstwa środowiska i chce, aby to ludowcy kierowali ministerstwem pracy.

Kandydatem PO na ministra środowiska jest prof. Marek Nowicki. Ministrem zdrowia z ramienia PO ma zostać Ewa Kopacz, a ministrem sportu - Mirosław Drzewiecki.

Co tu komentować .Za wczesnie na oceny , niech się sprawdzą w działaniu , tak bedzie sprawiedliwiej. Jedno co zastanawia to upór Pana Tuska co do niektórych nominacji

Janusz
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6
Strona 6 z 6

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin