POLITYKA 2o

Gość

a wykonawcą jest Rumcajs, który na tę okoliczność pozyczył spluwe od B Blidy

Gość

Cóz chciejstwo czasami bierze górę. Osoby przeminą , pójdą w zapomnienie. Idea zostanie. Nieważne jak będzie nazwana. Zawsze będą Ci którzy nie zdązyli w tym szczurzym wyścigu, będą Ci odrzuceni na społeczny margines.
Maksymalizacja zysku na której opiera się kapitalizm siła rzeczy będzie róznicować warstwy społeczne. Nie ważne na jakim poziomie, ale będzie.To że konkurencja, wyścig technologiczny jest motorem rozwoju jest oczywiste, ale oczywistym też jest zagrożenie zagubienia głownego celu ; po co? komu ma to
słuzyć?.Działaniem charytatywnym tego się nie wyrówna.
Na dzis społeczeństwa rozwiązują ten problem pewnym schematem sprawowania rzadów. Upraszczajac mozna powiedzieć ; liberałowie dbaja o wzrost gospodarczy, lewica o pełniejsze zaspokojenie potrzeb społecznych korzystając z wypracowanego dochodu. I tak na przemian. Każda więc formacja ma swoją społeczną rolę i zadania. Dlatego nie wieszczyłbym juz upadku , odrzucenia ideii lewicowych, tym samym jej form organizacyjnych.

Gość

Tak Ekor...

W wielce wyważony sposób to powieddziałeś. SF-wieszczeniami od zarania powstania tych nurtów (prawica,l ewica) jest twierdzenie, iż którakolwiek z nich zaniknie. Dobrem jest dla wszystkich ich się ścieranie, rywalizacja. Głupotą jest ich walka i wzajemne wyniszczanie. Istnienie obu jest atutem pozwalającym na szybkie, sprawne reagowanie. Dywagacje i total-wyrokowania w stylu Katolika na dłuższą mete są błędem. Dowodzi tego historia.... wieków.

Historia dowiodła wielu zalet i wad obu nurtów. Argumenty ad. niewolenia przez komunę... są w obliczu wielu zjawisk obecnych zabawne na tle wielu wydarzeń w niekomunistycznych oparach. Nie poddawanie się kociokwikowi politycznemu niezależnie od opcji obowiązującej jest nadwyraz praktyczne i pomocne w rozumieniu świata. Odczuwa się przynajmniej... satysfakcję iż nie dało się komuś z siebie zrobić w konia... hehe. To jedyne co można osiągać nie będąc "u żłobu" Mr. Green

(opcja obojętna)...

Pozdro... Partyman

Gość

Gość

Tak dużo macie racji Panowie gdy chodzi o "ostatnie czasy" Sami przywódcy nurtu lewicowego przyczynili sie do spadku społecznego poparcia. Wewnętrzne rozgrywki są wcale nie gorsze o tych na prawicy. Mozna winić Kwasniewskiego za bizantyjski styl bycia , za egzotyczne choroby , chociaż to jeszcze tak po ludzku mozna zrozumieć. Któz z nas jest bez wad. Ale ustawianie z drugiego szeregu SLD w konwencji LiD to jest duży , duży błąd. Oczywiście potem Kwasniewski zabrał swoje zabawki i poszedł na inne podwórko. Nie umniejszam zasług Prezydentury Kwaśniewskiego.
Borowski koniunkturalista cały czas na szczytach władzy w pewnym momencie doznaje iluminacji , jak szczur ucieka z okrętu. Potem przychodzi ze stołkiem , a chce zasiadac na tronie. Miller uwierzył w swoja siłę , w swoją misję , chciał przejść do historii. Zapomniał o tym skąd przyszedł i po co.
Starzy zostawili w pewnym momencie młodzież; Olejniczak , Napieralski samym sobie. ......Mozna by jeszcze długo dywagować. Generalnie uważam że przywódcy na siłę pchali się na salony starając sie przypodobać bojownikom ze styropianu i róznym liberałom. Nie rozumieli jednego , że żadne koneksje towarzyskie nie zmienią żelaznej reguły ; Aby istnieć kazda formacja musi mieć czytelny ,jasny SWÓJ program. Przywódcy lewicy w pogoni za popularnością , akceptacją salonów politycznych zagubili sen programowy. Opowiadanie o światłej , europejskiej socjademokracji jest zwykłym ględzeniem. Do takiej formacji ta cześć społeczeństwa o poglądach lewicowych musi dojrzeć, muszą przejść przez pewne procesy rozumienia istoty rzeczy , chocby poznania od" podszewki " zasad wolnego rynku , mechanizmów tym rzadzacych , że nie wszystko złoto co sie świeci. Ale i z drugiej strony wyzbyć się pewnych starych schematów myślenia. Zapomniano o PRL o ludzich tamtego czasu , oni stanowili i stanowią etatowy elektorat lewicy. Nie wolno było Ich skreślać, nawet widząc ten trochę archaiczny sposób widzenia świata. Ten elektorat był na dobre i złe. A dzisiaj cóz kreuje się Sierakowskiego na guru lewicy. Może i ma jakieś plany , ale mętne pojęcie o zasadach tworzenia partii. Do kogo chce się odnieść? PO stała się atrakcyjna dla nawet centrolewicy tej bardziej nowoczesnej, PiS zabrał , przygarnął ten lewicowy elektorat o zabarwieniu narodowo-katolickim. Kogo chce Sierakowski pozyskać kontestując wszystko i wszystkich? Nie widzę szans powodzenia.
Ale ludzie odchodzą , a idea zostaje . Co będzie zobaczymy.

Gość

Panesz...

Gość

Katolik ma racje .Dzisiejsza lewica nie ma nam nic do zaoferowania...Ba naewt nie ma pomysłu na oferte...!! Po oddaniu pozycji liberalnych PO
lewicy zostaje juz tylko lewackość...Zwrócie uwage ,ze tak długo jak długo lewica zamowała te pozycje tak długo była skuteczna ( chocby te rządy Belki-Hausnera ,które mimo bezideowosci były najbardziej pragmatycznymi i najlepszymi rzadami do tej pory ) Miał racje Kwaśniewski -,ze przezycie lewicy wiazało się ze stworzeniem centrolewicy...ale został wyparty przez bardziej wiarygodną PO...Chyba więc w przyszłości lewica bedzie takim lokalnym folklorem jak np partia Ikonowicza

Gość

I oto jakie jest zapotrzebowanie na lewicowe ideały made in post PZPR

Gość

A cóż katoliku mówiłeś?. Moim zdaniem zbyt szybko zawodzisz "Salve regina..." Nie jedni już na sondażach przewieżli się. Jeszcze jest w Polsce na tyle obiektywnych przesłanek na głosy lewicy że wrózenie z fusów może być zawodne. Owszem mozna chwilowo odsunąć SLD z pozycji obecności w Sejmie , ale w to miejsce wejdzie Leper - bis. Jest bowiem zapotrzebowanie na relizację rozszczeniowych poglądów. Wcale nie piszę to w ujęciu pejoratywnym. Życie ma szeroką paletę barw.

Gość

Nic mi nie mówicie Panowie!
a) do wyborów jeszcze dwa pełne lata, a to lewicy wystarczy, aby się ukształtowała. Na pewno któraś z jej frakcji (podejrzewam jednak, że będzie po staremu, czyli SLD) nabierze na sile, bo druga strona, PO i PiS też walczą i też rozstrzygną, która z nich zagarnie większość prawego elektoratu.
b) społeczeństwo mądrzeje i żadne ligi nawet kobiet, rodzin czy emerytów, żadne bisy nie zdobędą znaczącej ilości głosów. Conajwyżej jeden lub kilka posłów.

W sumie zawsze będą dominować dwie partie. Trzy to już dwie z dowolnej jednej strony i rozdział jednostronnych mandatów na dwie partie.

Dlaczego jednak lewica ma się liczyć. Bo jest tylko prywata i socjal. Innej pośredniej i tak wyraźnej nie ma, więc i partie mieszające toto będą zawsze niewyraźne.

Gość

Gość

Katoliku są sądaże ale pamiętaj,że Polak jest nieprzewidywalny

Gość

Nie spodziewałem się przegranej, stwierdził Wojciech Olejniczak po przegranej z Grzegorzem Napieralskim .Jak miło słyszeć takie prawdziwe wyznanie byłego ministranta .Myślę że tan młody człowiek zbyt łatwo pozbył się doświadczonych lewicowców i pochopnie uwierzył Kwaśniewskiemu, za rozbicie lewicy trzeba zapłacić panie Wojtku tyle tylko że odbudować nie będzie łatwo

Gość

Łukasz jeśli sadzisz,iz Napieralski naprawi lewicę......

Gość

A wiesz stary że właśnie tak sądzę Olejniczak to z gruntu bezbarwna postać zbyt układny no i podatny na wpływy.